-
Liczba zawartości
16 786 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
255
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Z jednej strony oburzenie na zawodowca jadącego na nartach bez kasku z powodu stwarzanego zagrożenia..??? Z drugiej przypadkowy koleś bez żadnych uprawnień zjeżdżający do takiego Studniska czy innej Rysiej to absolutnie OK. Bo w Tatrach to już nie??? Czy ja dobrze czytam? Pozdro
-
Cześć Gdybym oceniał ludzi po postach na jakimś forum to bym raczej daleko w życiu nie zajechał. Ale na szczęście wiem, że to nie ma znaczenia i poznałem dzięki temu wielu wspaniałych ludzi. Pozdrowienia
-
Cześć No co Ty? A nie lepiej go rozgarnąć żeby stopniał i później znowu robić, wiesz, żeby ludzie widzieli, że coś się dzieje? Żeby nie pisali, że nic nie robią itd. 😉 POzdro
-
Aaa. To OK. Jedziemy dalej. Bo wiesz, dzisiaj jest nasze Święto - Święto Geologa, Górnika itd. też. A my - chorzy na covid siedzimy w domu i rozmyślamy nad jestestwem. No i w sumie Mateusz jest fajnym gościem ale odjazd jaki zaprezentował jest chyba nieakceptowalny... czy jest? POzdro
-
A dla tych co chcą łatwiej są szlaki albo luneta z Gubałówki. Pozdro
-
Cześć Z punktu widzenia czystej logiki wspinacza, który już dawno się nie wspina. Obijanie dróg, które były poprowadzone na własnej jest nie tylko nielogiczne ale przede wszystkim nieetyczne. Oczywiście pomijamy drogi z obrywami itd. wiadomo (ale wolę napisać). Pozdro
-
Wiele się wyjaśnia. Dzięki Mariusz - super robota. He He ale takie dyskusje miały już miejsce przed wojną... pierwszą. Pozdro
-
"Po prostu zirytowałem się postem Tadeusza, w którym pomieszał obowiązek jazdy w kasku z (pewnie w jego mniemaniu lewicowym, chodź to mój domysł) populizmem i zamordyzmem. Potem jak dyskusja zaczęła dryfować w ton, że on jeździ 55 lat i jemu się raczej na pewno nic nie stanie, to już zdecydowałem, że nie" Beatko - kto jak kto ale żebyś Ty musiała się tutaj tłumaczyć - czuje się winny, przepraszam. Mateuszu - Tadeusz napisał zabawny komentarza a to Ty pojechałeś zamordyzmem i populizmem. Ostatniego zdania nie komentuję bo nie masz pojęcia o czym Tadeusz pisze w kwestii Twojego narciarskiego doświadczenia. Ale: Jak latasz to czy... i (tu mógłbym wpisać jakieś bzdury, które mi wydają się sensowne). Jakbyś zareagował? Pozdro PS. Pomimo, że pojechałeś po mnie solidnie z czapki, jak to się mówi, ja chciałbym rozwiązać problem bo uważam, że jesteś fajny gość, który realizuje zajebiste rzeczy - szacun! Nigdy nie zgodzę się z formułą, że nakaz jazdy w kasku bez solidnej polityki edukacji narciarskiej (pisałem wcześniej) ma jakikolwiek sens. Sam nakaz jest jedynie prymitywnym populizmem. Pozdro
-
Wygłupiałem się ale... Czy to aby był pochówek w obrządku i ceremoniale egipskim? Myślę, że warto powiedzieć żeby nie żwirkowali, że takie są zwyczaje (oczywiście jeżeli są - przecież ja tak sobie napisałem) a jak coś będzie nie tak to zawsze ktoś pomoże - wiesz to też jest selekcja pewna. A co do krowy... kup krowę. Przecież jak już tam teraz praktycznie cały czas mieszkacie. Takiemu zwierzęciu naprawdę niewiele potrzeba i to z pewnością ogarniecie a ... a dlaczego nie? Będziecie mieli świeże mleko i serki i może jeszcze coś.. Zobowiązanie jest zawsze ale chyba wartościowe. A wnuki by się zesrały z radości... jak podrosną kupisz konia... Pozdro
-
Damian Właśnie przeczytałem ten post Rybelkowi, prosił żeby Cię serdecznie pozdrowić i ucałowania przekazać. Pozdro i buzi(Rybelka)
-
Czyli jest szczęśliwy. POzdro
-
Cześć Hm... wiesz. W czasach gdy ja się wspinałem umiejętność operowania sprzętem i prawidłowej asekuracji była chyba nawet ważniejsza niż sam techniczny aspekt wspinania. To wydaje się dość sensowne w górach. Pytanie czy Tatry obecnie są jeszcze traktowane jako góry czy już jak skały, bo chyba od tego trzeba zacząć. Wiesz to dyskusja tak stara jak wspinanie ale uważam, że obijanie na stale dróg, które były robione i chodzone dziesiątki czy setki razy jako nieobite to dewiacja. Nie od parady przytoczyłem w drugim czy trzecim poście brytyjskie E. Pozdro
-
Cześć Taką walkę na narty widziałem raz. Kolejka do Goryczkowej, jakiś 85 może 86 rok. W ruch poszedł Fischer RC4 - taki czarnozielony. Oczywiście nikt nie wie kto miła racje i o co poszło ale dzięki temu z jednej z ostatnich osób w kolejce stałem się jedna z pierwszych . NIC nie robiłem - po prostu nie pchałem się żeby oglądać. Pozdro
-
Cześć Krakanie nie ma tutaj nic do rzeczy. trzeba po prostu myśleć i się ubezpieczyć jak należy. Pozdro
-
Cześć Straty energetyczne przy takich bezsensownych dyskusjach są rzeczywiście straszne. Niestety czasami wychowanie bierze górę. Swego czasu przez prawie godzinę spierałem się z żoną kolegi jak powinno być realizowane w praktyce szkolenie narciarskie dzieci i dopiero na koniec odważyłem się zadać kluczowe pytanie: A Ty to w ogóle jeździsz na nartach? Nie jeździła nigdy. A mogłem od razu jebnąć z grzywy i miałbym godzinę do przodu a nie słuchać tych głupot. Pozdro
-
Cześć No to ja Ci powiem, że na nartach, zdecydowanie lepiej czuje się na nartach, nawet w kolejce. Zawsze wiem co zrobić, żeby koleś leżał. Bez nart siły mogą się wyrównać. Ale jest jeden sposób prowadzenia dyskusji, na który nie mam sposobu np: - "Uważam, ze mogę jeździć bez kasku." i odpowiedź: - "Ale jesteś Żydem" albo "Ale masz Subaru". Na takie argumenty nie mam żadnej odpowiedzi - to tak jak z tym lewakiem. Pozdro
-
Cześć Panowie przecież określenie, że "bredzi' jest spokojne i kulturalne a do tego zabawne. Ja nie mam problemu ze stwierdzeniem, że ktoś bredzi - jeżeli bredzi - ale zazwyczaj opatruję je solidnym zdziwieniem połączonym z pytającym "Co Ty pi.....sz?" ewentualnie sugerujący głębszy problem interlokutora "Po.....ało Cię? To stwierdzenia zapraszające do merytorycznej dyskusji aczkolwiek trzeba pilnować mowy ciała przy wypowiadaniu. Pozdro
-
Cześć Nie no to oczywiste ale zawsze warto zachować pozory. 😉 Ale słowo "bredzi" w tym kontekście użyłeś w sposób mistrzowski. Wiesz od razu wyobraziłem sobie sytuację gdy człowiek w zaangażowany sposób tłumaczy co i jak i spokojne..."bredzisz .......". POzdro
-
Cześć Ok. Bez kijów może być ale sugeruję dla pewności, pod kurtką jakiś kołeczek wozić... jakby co. Jakby ktoś jednak uważał, że MUSISZ z kijkami albo MUSISZ w czapce a nie w kasku. No bo jak ktoś nie używa kurtki tylko softshell na to tylko skromna klameczka. To tylko zabezpieczenia. Pozdro
-
Cześć Hmm... czyli w pewien sposób zaburzyli Wam spokój i piękno krajobrazu czystej przyrody. Nieśmiało zwracam uwagę, że po pożarze natura nadzwyczaj szybko poradzi sobie z resztkami... Pozdro
-
Cześć A najfajniejsze, że jakiś kosmita nie wpadł na pomysł aby drogę czymś posypać. Kiedyś to był standard a i na nartach można było spokojnie pojechać. Pozdro
-
Cześć Ale są takie przepisy, które powinny zostać i wszyscy powinni się do nich stosować. To te, które ja uważam za słuszne i się do nich stosuję. Prosta jasna wykładnia nie pozostawiająca pola do bezsensownej dyskusji. POzdrawiam
-
To przetrzyj oczy i przeczytaj. Miałem okazje poznać Mateusza i jest człowiekiem dość młodym więc komentując wpis Beaty dotyczący jazdy Maluchem raczej opiera się na własnych wyobrażeniach i opowieściach niż realnym doświadczeniu. Kolega jednak nie do końca zrozumiał a że trochę jest nakręcony to mnie ocenił i osądził elegancko. Ale jak rozumiem to ja jestem tym obrażającym czy też jakimś tam innym? Jasna sprawa. Poza tym ty nigdy nie jesteś z boku. Zawsze jątrzysz, taka praca.
-
Czyli żadnych merytorycznych argumentów tylko NIE BO NIE - słabiutko. Szanuję zdanie każdego pod warunkiem, że będzie szanował moje. Tutaj jest wprost przeciwnie niestety. Osoby zostały wyautowane tylko dlatego, że inaczej myślą. Super podejście. Szczerze mówiąc jestem w szoku.
-
Trzy do śniadania i finezja na stoku murowana. 🙂
