-
Liczba zawartości
15 613 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
231
Zawartość dodana przez Mitek
-
A to ten mechanik co u niego stoi Twój samochód już parę lat - fachura. Ja jeżeli piszę, że jeździłem to znaczy, że prowadziłem ten samochód. Na samochodach się nie znam - pełna zgoda, piszę to co wiem z pewnością jedynie. Za to ty jesteś ekspertem więc się wyłączam.
-
Cześć Mam Skodę Superb 4x4 i mógłbym napisać praktycznie to samo tylko ma przebieg dwa razy większy bo i wiek 10 lat. Średnie spalanie 6,5l przy jeździe agresywniejszej, przy spokojnej 5,5l. Oczywiście skrzynia manualna. Więc po co kombinować? Pozdro
-
Cześć Wiesz, swego czasu miałem dyspozycyjnego Partnera a teraz ma dyspozycyjne Caddy. Piotrek jak lubisz tego typu proste i pewne samochody to Caddy jest wprost niemożliwy. Ja jeżdżę teraz w pracy głównie jednym ale do dyspozycji mamy chyba 7 czy 8 i jeździłem już wszystkimi i lekko doglądany ten samochód jest nie do zajebania. Ja używam wersji, która nawet nie ma wskaźnika temperatury silnika... ale poza autostradami leczysz wszystkich a tonę zabiera zachowując wszelkie właściwości jezdne. Ucywilizowana wersja będzie pewnie zawieszeniowo gorsza i wzrośnie awaryjność ale samochód w tej klasie jest znakomity. A co do hybryd... nie znam się i nie wypowiadam. Prius jest z pewnością konstrukcją znakomitą... bo tyle tego jeździ i ... jeździ. Ale: jest tak brzydki i anty wszystkiemu co mi się z przyjemnością z motoryzacji kojarzy, że... nie. Pozdeowienia Pozdro
-
Nie pisz o czymś o czym nie masz pojęcia. Samochód tuningowany a sportowy to dwa różne światy. Samochody rajdowe to samochody sportowe i ... zgadza się, masz rację - to inny świat. Samochód tuningowany nawet fabrycznie nie ma ze sportowym nic wspólnego - jest do innych celów. Widzisz taka eRka to klasyczny wóz dla frajerów - trochę mocy, sporo wyglądu itd. - nie rozmawiajmy jak dzieci.
-
Cześć Ostatnim sportowym samochodem, który można było spotkać na drogach było EVO6. Nigdy nie jeździłem samochodem wyścigowym ale rajdówkami zdarzało się. GTI czy inny R ma z nimi tyle wspólnego co narta DH z takim np. Volklem Flair. Pozdro
-
I tu się mylisz niestety ale proponuję już nie śmiecić.
-
Cześć Ale już chyba zrezygnowałeś z plecaka bo się nie mieści auto... Pozdro
-
Różnica w prowadzeniu jest diametralna. Honda w porównaniu z Polo się nie prowadzi, a może inaczej, trzeba zmienić typ jazdy, który mamy jakby zapisany bo większość aut w tej chwili to przód lub 4x4. Auto meczące to jest po prostu auto niewygodne a auto z osiągami raczej nie jest męczące. Markowi chodziło raczej o to, że osiąg auta podświadomie prowadzą do jazdy agresywniejszej, która wymaga większego zaangażowania i skupienia - stąd zmęczenie. Auto samo w sobie nie jest męczące w żaden sposób. Tak jak z nartami - na SL też można jeździć spokojnie cały dzień bez zmęczenia.
-
Delikatnie rzecz ujmując bym polemizował. Przednionapędowe auto z silnikiem z przodu i tylnonapędowe z silnikiem za przednia osią i nie ma różnicy w prowadzeniu... ciekawe...
-
Honda s2000 ti napęd na tył. Nieporównywalne.
-
Cześć Marek jasne, że to nie jest auto podróżne ale "daje masę frajdy z jazdy" i "Daje dużo pewności, ale musisz znać jego granice". Czyli jak jesteś kierowcą to się dobrze bawisz przy jeździe pewnym sprzętem a jak tylko jeździsz samochodem to w końcu kończysz w rowie. Pozdro
-
??? To znakomity samochód dla kierowcy. Pozdro
-
Cześć Szczerze mówiąc zaskoczyłeś mnie skomplikowanie prawdziwego pazura. Pozdro
-
A czy ja się jej pytam kto ją kręci? 🙂 Pozdro
-
Cześć Nigdy w życiu nie używałem pazura nawet nie wiem jak wygląda prawdziwy pazur. Pozdro
-
Cześć Hmm. Trochę bym polemizował. Rowerzysta to... podobnie jak np. narciarz - osoba, która regularnie jeździ a jak regularnie jeździ to... z samego jeżdżenia orientuje się w pewnych podstawowych sprawach. To tak jak z nartami. Bulwarowy rowerzysta czy incydentalny narciarz nie może być w ogóle traktowany jako odbiorca tego filmiku bo to tak jakby ktoś oczekiwał, że docenię niuanse filmiku z zawodów w tańcu towarzyskim albo baloniarstwie. Pozdro
-
Cześć Hehe... już nie. Jakoś przestałem go lubić, ale kiedyś... Teraz jeżeli chodzi o Pazury to chyba bardziej kręci mnie Radzio... Pozdro
-
Cześć Zgadza się, ja wszystko staram się "robić z pazurem". 🙂 Pozdro
-
Cześć Coś mi się wydaje, że w tej kracie nie tylko browary miejsce znalazły... 🙂 A takie mam spostrzeżenie Michał... Nie przerażają Cię takie industrialne krajobrazy, ogromne budowle widziane z wody? Bo mnie strasznie. Nie mam żadnego stresu w lesie, czy generalnie na jakimś totalnym zadupiu ani w mieście ale jak na horyzoncie pojawia się taki ogrom to mnie to tak wewnętrznie przeraża. Pozdro serdeczne
-
Cześć O przepraszam było nieco inaczej. Nie dawał zmian a na podjazdach (tak też zaczęła się ich ucieczka) to meksykanin próbował odjechać a Van Aert starał się utrzymać. Zwróć uwagę, że wcześniej gdy ucieczka była liczniejsza współpraca też układała się do jakiegoś momentu. Oczywiście, zgadzam się z Twoją oceną i... np. ja bym tak nie potrafił się wieźć na czyichś plecach jakbym czuł, że mam jeszcze moc. Ale... dlatego pisałem o tej przewadze taktyki. Cóż, taki jest sport, że wykorzystuje się słabości przeciwnika jak tylko się da. Nie rozpatrywał bym tego w kategoriach jazdy "faul". Nie jestem miłośnikiem Van Aerta jakby co. Filmik wkleiłem bo jest info o prędkości i nachyleniu i robi wrażenie. A dzisiaj to się naprawdę cieszę bo Carapaz to jeden z moich ulubionych zawodników. Zwycięstwo w solidnym stylu. Myślałem, że to Giro będzie nieciekawe ale się myliłem całkowicie. Rogilc się czai ale nie ma drużyny. UAE ma drużynę ale nie wie na kogo tak naprawdę jechać, a tam jest jeszcze paru chętnych choć z mniejszym potencjałem ale przy odrobinie szczęścia... Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Walka była znakomita - dlatego zamieściłem. Wout van Aert przy tym chłopaku wyglądał jak kloc. chyba z 10 kg więcej a jednak dał radę. Niestety kolarstwo stało się dyscypliną skrajnie taktyczną - tak w kwestii drużyn jak i jazdy pojedynczych zawodników. Dla Van Aerta to był cel na ten wyścig bo nie miał jeszcze etapu Giro a ten był pod niego myślę i dobrze się ułożył. Młody meksykanin ma jeszcze czas - przecież On ma 21 lat - a i papiery niesamowite na jeżdżenie. A podział był uczciwy - etap dla jednego koszulka dla drugiego. Sądzę, że gdyby byłą możliwość zamiany Van Aert by na to poszedł. Pozdro
-
Cześć Są dni, że idzie lekko a czasami ciężej. Mnie dzisiaj szło wyjątkowo lekko, choć z rana prawie cała droga pod wiatr i pod górkę. Na kurteczkę u nas zdecydowanie za ciepło nawet o 6.00 rano. 😉 Pozdro Pozdro
-
Skate To Ski czyli na rolkach z górki - techniki, porady, doświadczenia
Mitek odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
-
Dla mnie na przykład każdy tysiak ma znaczenie - jak widać nie tylko dla mnie. 😉 Jedyne za co naprawdę warto dopłacić to ekipa - miejsca, hotele, góry, znaczenia nie mają. Pozdro