Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    13 356
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    196

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć 4F potwierdzam. Obkupiłem w tym roku dzieci. Fajne ciuchy, mogące się podobać i praktyczne. Bardzo dobre ceny. Wyjątkowo trwałe i odporne na zabrudzenia, dobrze się piorą. Membrany He he - w Himalaje nie jeździmy. Pozdrowienia
  2. Mitek

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć A masz jakiś filmik? A Wy jeździcie? Pozdrowienia
  3. Cześć Ostatnio siedząc w grupie narciarzy bawiliśmy się właśnie tego typu słowotwórstwem. A więc w budowie nart wyróżniamy kanty i szpice albo czubki. Do połączenia z trzewikiem służą oczywiście zapięcia. Jak jeździmy krótkim skrętem to jeździmy slalomem a jak długim to sportowo (na kantach oczywiście). Pozdroweinia
  4. Cześć Radek Szkoda, że nie było okazji pogadać. Sytuacja poznania się zresztą była wyjątkowo niekomfortowa - ja goniłem swoich, Ty brałeś udział w udzielaniu pomocy chłopcu a w takich sytuacjach jeżeli wszystko pod kontrolą (obecnośc ratownika) lepiej nie robić zbiegowiska tym bardziej, że to wąskie miejsce. Jak tam ten chłopiec wszystko OK, skończyło się na strachu? Pozdrowienia
  5. Cześć Dzięki serdeczne za tą informację. Nie maiłem pojęcia, że tam rozegrała się taka tragedia. Pozdrowienia
  6. Cześć Moim zdaniem tłok na stokach i złe warunki to mity wymyślone prze ludzi nieumiejących kontrolować swojej jazdy jak należy. Niestety bardzo często nie jest to tylko ich wina. tak zostali nauczeni albo raczej nienauczeni. Pozdrowienia      Cześć Oczywiście też ale na przykład w ostatni tygodniu miałem przyjemność obserwować Pana grubo po 70 który z pewnością nie był tytanem siły ani sprawności a pięknie sobie radził spokojna i pewna techniką w każdym terenie. Pozdrowienia
  7. Cześć Ja pamiętam przynajmniej trzy takie zimy gdy spędziłem w górach dwa i więcej tygodni szukając śniegu czy tez jeżdżąc na rolkogąsienicach - jak to nazwa Kuba. Co do wypadków to przyczyny są proste: - upowszechnienie i związany z tym ogólny spadek jakości - tendencje sprzętowe mające pokazać że narty to sport łatwy i przyjemny - drastyczne niedouczenie instruktorów i powielane błędy programowe - niechęć ludzi do szkolenia się i powszechnie uznawana za normę bylejakość Sprzęt (poza idiotycznym w wielu wypadkach doborem utrudniającym techniczną jazdę i rozwijanie umiejętności) jest na poziomie bardzo dobrym. Pozdrowienia
  8. Cześć Zimy są statystycznie takie jak dawniej tylko narciarze są g... o warci. Pozdro
  9. A może spotkajmy się gdzieś niedaleko Twojego domu i rozstrzygnijmy kto ma rację kolego? Zapraszam. Prawda jest taka, że kolega Dwie Doliny jest dla mnie potwierdzonym autorytetem a Ty anonimowym mądrzącym się kolesiem i tyle. Pozdrowienia
  10. Cześć Odszczekuję wszystko co napisałem. Nie tylko jest to możliwe ale nawet normalne na tej trasie Robert. Wynika z tego, ze moje odczucie prędkości uległo pewnemu wypaczeniu i tyle. Przepraszam za nieuzasadnione twierdzenia. Hau hau. Pozdrowienia
  11. Cześć Zerknij w temacie dotyczącym ośrodka a jak masz pytania to wal odpowiem na każde albo wiem kto odpowie. Ośrodek przy normalnym śniegu będzie dla Ciebie niezwykle ciekawy. Możliwości jazdy poza mnóstwo, mekka polskiego telemarku z racji obecności na miejscu Chaty dla Narciarza i jej gospodarza.   Pozdrowienia
  12. Cześć Temat jest o DD i wszyscy wiedzą o co chodzi. Napisz coś sensownego jako osoba z miejscowa a moderatora proszę o wycięcie śmieci. Pozdr
  13. Cześć Naprawdę nie wiesz o co chodzi czy tak dla zabawy mącisz? Pozdro
  14. Cześć Myślałem, że oczywiste jest, że chodzi o wywożenie w jednostce czasu. Pozdro
  15. cd. Wyciągi w DD są zdecydowanie dobrze dobrane do przepustowości tras. Gdy na dole tworzyły się niewielkie kolejki stoki były w pełni przepustowe a ilość osób pozwalała na w miarę swobodna jazdę. Największe kolejki tworzyły się przy górnym wyciągu w Szczawniku przy trasie dla początkujących oraz na wierchomlańskich Polankach. W pierwszym wypadku wyciąg mógłby może wywozić trochę szybciej większą ilość osób ponieważ stok jest wolny i większa ilość osób nie wpływałaby na bezpieczeństwo i tak dość wolnej jazdy. W drugim - choć tu kolejki zazwyczaj największe - wyciąg jest idealnie dobrany i pozwala na naprawdę fajna jazdę po niezatłoczonym stoku. Krzesło w Wierchomli - choć dość - wolne wywozi tyle osób, że szybszy wyciąg chyba spowodowałby zatory na stoku. Kłopotem są dwa miejsca: dół stoku w Wierchomli oraz zwężenie na ściance w Szczawniku. Miejsca nie są ani trudne ani strome ale z racji większego niż przeciętny spadku powodują, że część narciarzy zatrzymuje się pokonując je obsuwaniem się lub ześlizgiem. Należy więc tam uważać co nie znaczy, że nie można ich pokonać dość sprawnie jadą bardziej zdecydowanie bokami tras. W Wierchomli po lewej stronie zazwyczaj jest najrówniej, w Szczawniku trzeba po prostu dostosować prędkość i technikę do warunków i jadących. Zwraca uwagę uczciwość obsługi i zarządzających w opisie warunków tak na stronach internetowych jak i na miejscu. Na kasach oraz w miejscach widocznych były umieszczone aktualizowane na bieżąco informacje o stanie tras, miejscach niebezpiecznych oraz o pogarszaniu się warunków w miarę mięknięcia pokrywy śnieżnej. Szczerze mówiąc po raz pierwszy widziałem tak pełną i uczciwą informację. Aby informacja była pewniejsza w tym roku wprowadzono w niektórych miejscach kamery online i pomysł ten jak wiem będzie rozszerzany. cdn.
  16. Cześć Wczoraj wrócilismy z Dwóch Dolin zadowolenie i wyjeżdżeni co graniczy w tych warunkach pogodowych z cudem. W temacie Muszyna -Wierchomla napiszę z pewnością więcej. Na razie jak ktoś nie ma co robić w drugim tygodniu ferii to nich śmiga bo warto: Załączone miniatury
  17. Cześć W Wierchomli byłem ostatnio 7 lat temu na samo zakończenie sezonu. Wtedy była to górka z krzesłem i orczykiem na której pierwsze kroki stawiała Amelka a Kacper zaczynał szlifować skręt cięty. Obecnie jest to już - jak na polskie warunki - ciekawa stacja narciarska dająca naprawdę niezłe możliwości. Stoki główne są ciekawe dobrze przygotowane o umiarkowanym stopniu trudności  dające możliwość jazdy zarówno słabszym narciarzom jak i ekspertom. W Szczawniku atutem jest przestronność i dobra widoczność praktycznie na całym stoku umożliwiająca przy braku tłoku naprawdę szybka jazdę. Duży atut to górny orczyk dla początkujących. Nie wiem czy nie jest to przypadkiem najlepszy stok ćwiczebny w Polsce, równomiernie opadający przewidywalny, w pełni widoczny z każdego jego miejsca i absolutnie bezpieczny. Być może przy szybkich warunkach przydałaby się siatka oddzielająca orczyk od stoku ale przy wolnym śniegu jaki mieliśmy przez cały czas zupełnie nie było takiej potrzeby. Z górnej stacji orczyka możemy pojechać do Wierchomli łatwym graniowym trawersem - w zależności od warunków trzeba się na końcu kilka lub kilkanaście razy odepchnąć kijkami a dla miłośników pozycji zjazdowej nagroda w postaci jazdy bez potrzeby odpychania. Po drodze mijamy dwa wyciągi orczykowe. Przy obu fajne traski o miejscami większym spadku. Niestety mieliśmy możliwość pojeździć tylko na jednej z nich nr5 . Druga z powodu braku śniegu i pogody uniemożliwiającej śnieżenie była nieczynna. Zresztą w normalnych warunkach rozległe pola na górze stwarzają wiele różnych  możliwości do jazdy a gdy śnieg pozwala to okoliczne górki mogą być rajem dla skiturowców i freeridowców. Część w Wierchomli również jest bardzo ciekawa a wyposażenie jej w krzesło i cztery wyciągi daje spore możliwości urozmaiconej jazdy. Mieliśmy możliwość pojeździć po Polankach (sorry Robert ale nie zrobiłem filmu z pomiarem) gdzie nawet w takich warunkach można było z prawej strony jechać cały czas utrzymując skręt cięty. Zjazd do Wierchomli to urozmaicona trasa dająca prę wariantów jazdy w górnej części i równomiernie opadająca w dolnej by zestromić się na samym dole. cdn.      
  18. Cześć Właśnie wczoraj wróciłem z Dwóch Dolin. Wyjazd rodzinny i większą ekipą wiekowo i umiejętnościowo pełny rozrzut.  Spostrzeżeń mam bardzo wiele i postaram się je w sposób uporządkowany przekazać wkrótce.   Temat parkingu?? Ja nie korzystałem bo mieszkałem bardzo blisko ale znajomi korzystali i o tym, że jest płatny dowiedziałem się dopiero ostatniego dnia. Nie zastanawiałem się nad tym za bardzo ale skoro by płatny a nie jest to może po prostu w tym nadzwyczajnym sezonie być musi?? Podobno wszyscy narciarze to jedna rodzina - Ci którzy prowadzą stację też.   Co do DD/W to byłem bardzo zaskoczony warunkami i dbałością o trasy. W tym roku w rejonie opady naturalnego śniegu o ile wiem można pominąć więc od początku sezonu DD/W działa bazując na śniegu, który zrobili w nielicznych możliwych do tego okresach. Śniegu jest sporo i myślę, że gdyby nie permanentne plusy i chęć codziennego przygotowania tras to utrzymałby się naprawdę długo. W tym roku w każdym razie z pewnością do końca ferii będzie można jeździć bez problemów a może jeszcze z tydzień albo dwa dłużej.   Narazie pozdrawiam
  19. Cześć Być może wydaje mi się, że jeżdżę znacznie wolniej niż jeżdżę. Tak jak powiedziałęm Robercie postarm się sprawdzić i uczciwie napiszę na nawet odszczekam jak chcesz. Co domerytoryki to ponieką o nią zahaczam. Wydaje mi się, ze na takim śniegu trzeba jechać dość płasko bardzo delikatnie używająć krawędzi bo inaczej narta się zagłębia w śnieg i hamuje. Skręt cięty - jeżeli już to bardzo delikatny i raczej o dużym promieniu - wtedy jest szybkość. Inaczej sama technika choć cięta hamuje narciarza. Tak sobie myślę. A może byś tam zawitał?? Dam znac co i jak z pogodą i ewentualnymi atrakcjami. POzdrowiewnia
  20. Cześć Robert znam te nieszczęsne polanki na pamięć. Pojutrze tam będę. Pewnie ustawimy gdzieś pomiar to Ci powiem co jest możliwe na takim śniegu a co nie. Pozdrowienia
  21. Cześć Na tej trasie i na tym śniegu 50km/h ? Nie ma mowy. Pozdrowienia
  22. Cześć Przykład jednoznacznie sugeruje poruszanie się praktycznie całą szerokością stoku więc nie dziw się wątpliwościom. Co do jechania na plecy to to jest oczywiste. Zaczynamy jednak od techniki jaka jedziemy - chyba się zgodzisz. Pozdrowienia
  23. Cześć W ciągu ostatnich paru lat byłem w Austrii parę razy i nigdy nie było żadnego tłoku więc temat jest dla mnie nieznany. Żona w tym czasie jeździła do Włoch i Francji i również nie widziała takiego problemu.  Pozdrowienia
  24. Cześć Ja zdecyodwanie odcinam się od zbiorowego mózgu forum. Za dużo czasu poświęciłem na prostowanie różnych głupot które naprodukował. W temacie jest info co i gdzie (czas/ miejsce/ zamiary. warunki) i jak się wyciągnie wnioski to mozna dobrze wybrać. W tym temacie mialo by.c o tym co robić na stoku gdy tłok już tam jest jak sądziłem ale możęmy się też poprzerzucać informacjami gdzie to kto nie był. Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...