-
Liczba zawartości
15 993 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
243
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć 1. Kup grzałki. Za niecałą stówę można kupić zupełnie wystarczające. Nigdy nie używam grzałek w narciarniach, zawsze swoich. Botki wyjmuję czasami jak jest naprawdę mokro. 2. Naucz się wyjmować i wkładać botki wewnętrzne. Pozdrowienia
-
Cześć Skalowo - myślę, że gdzieś tak. 7 to w miarę zorientowany PI lub słabszy instruktor. Sam oceniłem się na 8 ale myślę, że gdyby brać pod uwagę jedynie technikę jazdy w sensie sprawności poruszania się to jest to ocena nieco zawyżona ponieważ nie mam przeszłości zawodniczej i po prostu, nie te lata. Ale dorzucam trochę z tytułu doświadczenia. Pamiętać trzeba, że jazda na nartach to sport przestrzeni i samo skręcanie to tylko element narciarskiej wiedzy i to nie najważniejszy. Znam przynajmniej parę osób z forum, które technicznie nie sa doskonałe ale objeżdżeniem i wielorakim doświadczeniem powalają. Generalnie trzeba przyjąć, że dla stopni 8 i więcej to już szkolenia stopnie instruktorskie i historia zawodnicza są niezbędne. Pozdrowienia serdeczne Pozdrowienia
-
Cześć Myślę, że zdecydowanie zaniżyłeś progi - podobnie jak ze skalą służącą do samooceny. Patrząc na stoki poprawnie technicznie i dobrze (czyli powiedzmy 7) jeździ nie więcej jak 2-3 % narciarzy na stokach. Reszta się lepiej lub gorzej zsuwa. Znakomita większość osób - oceniam, że powyżej 90% - nie ma pojęcia jakie odczucia powinny towarzyszyć prawidłowej technicznie jeździe na nartach a mniej więcej 75-80% nie wie jak poprawna jazda powinna wyglądać. Taka jest prawda i nie ma się co dziwić, że trudno o prawidłową samoocenę. Kolega założyciel tematu: Jak spytasz o narty to ja już dokładnie wiem jak jeździsz. Wynika to z twoich opisów, doboru, słów, nazewnictwa, nacisku na pewne elementy a pomijanie innych itd. więc już się nie morduj bo nie ma sensu. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Wstaw sobie 5 - będzie zawsze jakiś zapasik jakby co. No i pamiętaj, że jesteś... narciarzem. Pozdrowienia
-
Cześć Tak duży okaz minerału to rzadkość, jaki to minerał by nie był. Ja bym zabrał. A co do zbierania to norma od zawsze. Pozdro
-
Cześć Mariusz wystarczy sekundę pomyśleć nad tym zestawieniem słów: piwo bezalkoholowe. Nawet nie wiem co pisać. Pozdrowienia
-
Cześć No to żeście mnie Panowie naprawdę zmartwili. Pozdrowienia i zdrowia dla Pana Dominika P.
-
Cześć Ale jest różnica pomiędzy tymi nawalonymi i śmierdzącymi a Andrzejem czy mną po jednym piwie do pizzy czy to ten sam rodzaj hołoty? Pozdrowienia
-
O co chodzi?
-
Stary, chudy, ale rozjeżdżony - jakieś pomysły na narty?
Mitek odpowiedział wbialek → na temat → Dobór NART
Cześć No wiesz, a jaki ma być kult w klubie - baletek? Trzeba sobie jasno powiedzieć - nie ma lepszej narty dla porządnego narciarza niż narta sportowa i koniec. To co jesteś u Fica czy w Sporteum. Oj ten ostatni to mi podpadł po całości. A ile lat? Rossignol Hero Master nie ma wiele wspólnego z nartą wyczynową. Osobiście właśnie dla narciarzy o Twojej historii bardzo bym ją polecał. Stosunkowo miękki przód i niezbyt agresywny tył powodują, że narta jest delikatna i łatwo ją prowadzić w skrętach ślizgowych. Oczywiście przód będzie trochę haczył ale to nie SL. Wąski rozstaw nie jest problemem ani błędem, jeżeli nogi prowadzone są niezależnie. Tak się jeździło, jeździ i będzie jeździć. Jeżeli natomiast Twój wąski rozstaw wiążę się z zablokowaniem kolan, ich ściskaniem, czy też słynnym problemem "kolanko w kolanko" - czyli wchodzenia jednego kolana pod drugie w skręcie - to jest to duży problem, bo tak nie jeździlo się nigdy i nigdy nie było to poprawne, no przynajmniej od 40 lat, choć taka maniera wśród niedouczonych amatorów panowała. Tu definicja jest potrzebna bo wiąże się z doborem narty. Sam uczyłem się panowania nad rozstawem sporo czasu i jest to do zrobienia - łatwiejsze w śmigach (a jeździsz głownie śmigiem), trudniejsze w skręcie dłuższym. Pozdrowienia -
Stary, chudy, ale rozjeżdżony - jakieś pomysły na narty?
Mitek odpowiedział wbialek → na temat → Dobór NART
Cześć Czy poniższe również Ty napisałeś? "Mogę powiedzieć jakie narty nie wybaczają błędów - na obozie były do testowania wyczynowe narty GS jakiejś egzotycznej firmy (nie mogę sobie przypomnieć) za prawie 10k - każdego dnia była na nich kontuzja. Próbowałem i przeżyłem, ale to były narty, które nie nie dawały mi przyjemności - skręcały tylko na pełnej prędkości - były za twarde, bym dał radę je docisnąć i zacieśnić skręt na krawędzi. Również niewybaczające (dla mnie) były komórkowe Elany SL - jak jechałem na trasie - super, jak się wyluzowałem na płaskim przez wyciągiem to gleba, bo one skręcały od razu jak zmieniły krawędź - nie można było ich na chwilę wypłaszczyć, zmiana kierunku była mega szybka. Zgadzam się z tezą, że na słabych nartach jest słabo, ale nie mam przekonania do zawodniczego sprzętu dla amatorów (takich jak ja)." I druga kwestia: Każdy nawyk jest w pewnym sensie stary. Czy mógłbyś opisać, jako doświadczony narciarz o co Ci konkretnie chodzi? I trzecia kwestia: Jak córka się ściga, a widzę, że jesteś z Warszawy to w grę wchodzą tylko Deski albo WKN. Zapytaj kogoś z kadry. To dobrzy fachowcy. Jak WKN to po prostu idź do Blachy. Pozdrowienia -
Cześć W śmigu raczej nie poczujesz różnicy a raczej nie będzie się ona przekładała w sposób widoczny na jazdę. W skrętach ciętych no to raczej oczywiste, aczkolwiek będziesz dążył do symetrii w jeździe, bo to naturalne u dobrych narciarzy, więc siłą rzeczy skończy się skrętem mieszanym i ... patrz pierwsze zdanie. Piszę o Yossie. Moruńka na nartach nie widziałem. Pozdrowienia
-
Cześć Wybacz Andrzeju ale z głupotami nie dyskutuję. Parkowanie to czucie samochodu tak jak czucie krawędzi na nartach. Nie umiesz parkować = nie umiesz jeździć. Pozdrowienia
-
Cześć Jeżeli odmawiasz nieumiejącym parkować uprawnień - w 100% się z tym zgadzam. To znakomity test na umiejętność kierowania. To konsekwentnie, nieumiejący jeździć powinni zostać na pólkach. Pozdrowienia
-
Cześć To nie jest do działu humor! Pozdro
-
Cześć To forum jest niemoderowane i... bardzo dobrze. Damy radę sami, Pawle. Pozdrowienia
-
Cześć Kurde Stary, przecież to jest oczywiste. Dziwisz się, że słońce wschodzi. Operujemy zawsze rzutem na płaszczyznę. Wasze zdziwienie tym "odkryciem" jest dla mnie szokujące. Ślad wąski zaczyna się wtedy gdy stopy W RZUCIE na płaszczyznę są bliżej siebie niż biodra. Wąski ślad o którym pisze Jan Koval... zresztą. Pozdrowienia Pozdrowienia
-
Cześć A czy rozróżniasz rozstaw szeroki, normalny, wąski? I czy uwzględniasz anatomię ludzką? Pozdrowienia
-
Cześć To były dobre. Pozdrowienia
-
Cześć Dal mnie możesz robić co sobie życzysz. To jest żywe forum a nie koszary. Może właśnie dlatego jest fajne... Pozdrowienia
-
Cześć Podczas smarowania krawędzie należy zakleić specjalną taśmą tak jak przy malowaniu. Pozdrwowienia
-
Cześć Weź się koleś ogarnij. Temat został założony w zeszłym sezonie przez kolegę i on go sobie prowadzi i pisze w nim o swoim narciarstwie. Jego sprawa i co Ciebie to obchodzi??? Rozumiem, że jesteś wykładnią tego co jest wartościowe a co nie. No to bardzo Pana przepraszam jako bezwartościowy śmieć. Pozdro
-
Cześć Czyżby miłośnik porządku? Weź się nie wygłupiaj. Czytałeś cały temat? Pozdrowienia
-
Cześć Bez paniki. Jeżeli brałeś buty świadomie z miary i je modyfikujesz u gościa to będzie OK. Po prostu twardy but na początku boli i nic się z tym nie zrobi = chyba, że jest się moją żoną. W każdym razie nie martw się na zapas. Ja na początku też myślałem, że dupa bo dawno nie kupowałem butów i już zapomniałem jak to jest ale po tych dwóch trzech dniach adaptacji jest teraz super a nic z nimi nie robiłem tylko przełożyłem wkładki ze starych. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Mam obecnie identyczne buty i mogę Ci tylko powiedzieć, że są znakomite aczkolwiek uczulam Cie na kwestie adaptacji. Ja mam standardowe stopy i nic z nutami nie robiłem ale układały się na stopie co najmniej półtora tygodnia przy czy pierwsze dwa/trzy dni na nartach były delikatnie mówiąc słabe. Tak jest zawsze przy adaptowaniu się stopy do nowego twardego buta. Mam nadzieję, że w Twoim wypadku, bootfitting te odczucia zmniejszy ale raczej ich nie zniweluje. Syn ma teraz nowe Hero 130 wąskie - czyli praktycznie to samo co Ty. Pp pierwszym założeniu był w stanie wytrzymać tylko przejście do kasy - 50 metrów - i musiał zdjąć. Pozdrowienia