Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    13 414
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    196

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Masz rację to określenie: "nie są konieczne" jest zdecydowanie trafniejsze do tego użytego przeze mnie: "przeszkadzają". Co do samego temu - kontynuując myśl Michała - ja ostrzę nart rzadko i raczej "oszczędnie". Nie ze względu na korzyści finansowe ale raczej przez pryzmat trwałości i skuteczności ostrzenia oraz rzeczywistych potrzeb. Wygląda to tak - tu odpowiedź na pytanie założyciela tematu - przed sezonem idę do serwisu, któremu całkowicie ufam z naręczem nart. Serwismen - któremu całkowicie ufam - robi z nimi to co należy i tyle. Sam nie podostrzam nart od dość dawna. Nie umiem tego robić i nie widzę potrzeby nauczenia się. Jeżeli czuję, że narta ewidentnie ujeżdża przy prawidłowej technice wtedy daję do podostrzenia ale staram się tego unikać. Zazwyczaj wtedy zmieniam narty, stok, śnieg itd. Jeżdżę ostatnio niewiele (tak około 20 dni w sezonie) i ostatni raz maszynowo ostrzyłem narty dwa sezony temu i wystarcza. Gy jeździłem dużo i intensywnie podostrzenie co trzeci dzień a codzienne smarowanie (zależnie do warunków oczywiście - czasami wystarczy raz na trzy cztery dni a czasami trzeba smar zdjąć) wystarczało. A zawody i przygotowanie nart do nich do zupełnie inna sprawa. Pozdrowienia
  2. Cześć Pośrednio napisał o tym Wort. Wszystkie śniegi chwytające. Sytuacje gdy musisz poruszać się ześlizgiem lub oporami itd. Tak naprawdę super ostra narta jest niezbędna tylko w bardzo twardych warunkach a i tak gdy jest nieposmarowana (no chyba, że jest super zimno) jechać będzie się ciężko. W normalnej jeździe czysty skręt cięty występuje rzadko. Zazwyczaj jest to jazda mieszana z mniejszym lub większym dodatkiem elementu ślizgowego gdzie smarowanie jest ważne bo ułatwia posuw boczny. Zresztą jak sam często podkreślasz moja technika opiera się głównie na jeździe ślizgowej więc sam rozumiesz. Pozdrowienia
  3. Cześć Nie chcąc się za bardzo wgłębiać w dyskusje. Są warunki, śniegi, techniki przy których ostre narty są niezbędne. Są i takie przy których ostra narta może utrudnić jazdę. Z dwojga złego wole jednak narty dobrze nasmarowane a nieostre niż naostrzone ale nieposmarowane. Pozdrowienia
  4. Cześć Generalnie podobny do Ciebie: Wzrost 180, waga 97, staż ponad 40, wiek 49. Dużo szkolenia stania i jeżdżenia z dziećmi zaliczone w przeróżnych warunkach śniegach, krajach i trasach. Jeżeli umiejętności są to tylko pierwszy gigant albo narta typu master najdłuższa dostępna. Sam popełniłem swego czasu błąd biorąc komórkę drugą od góry z dostępnych i już pierwszego dnia wiedziałem, że to błąd. Sam piszesz - na "niegigantce" szybko nie polecisz a na gigantce dowolnym skrętem pojedziesz. Pozdrowienia serdeczne
  5. Cześć Przesada. Wiem jak na nartach jeździsz Bocianku a i o Brelaku - choć nie miałem przyjemności z Sz. P. jeździć - wspólni znajomi mówią, że troszkę skręca. A Michał tu się wypowiadał na i Harpia, który szyje naprawdę nieźle. I to wszystko na zupełnie dowolnych nartach ze zbędnymi bajerami lub bez. Pozdrowienia
  6. Cześć A tak się dziej dlatego Brelaku Drogi, że W temacie zabierają głos ludzie, którzy nie maj,ą zielonego pojęcia o nartach i próbują udowadniać coś udowadniać tym co naprawdę jeżdżą i znają się na temacie.  Wtedy zawsze skończy się paranoją, którą słusznie ganisz. Pozdrowienia
  7. Cześć A co to są języki "niechrześcijańskie"? Zacofanie jest raczej zarezerwowane dla chrześcijan. - trudne słowo.- obecnie. Pozdro
  8. Cześć Trujaki??? Nie słyszałem takiego określenia nigdy. A to są tzw. panienki czyli płachetka kołpakowata. bardzo smaczny grzyb choc nadzwyczaj często robaczywiejący. Pozdro
  9. Teraz już wiesz jak ile śmiechu wywołuje pytanie tak często tu się powtarzające: czy będzie śnieg w tym okresie w rejonie x? Pozdrowienia
  10. Mitek

    Kto to jest narciarz ?

    Cześć Metal raczej..., który urodził się trochę za późno by być hipisem. Ale może dzieci dadzą radę... Pozdrowienia serdeczne Radcomie Drogi - który z pewnością jesteś prawdziwym człowiekiem, których tu niemało. A to większa wartość niż prawdziwy narciarz czy "nienarciarz". POzdrowionka serdeczne
  11. Cześć Zupełnie nie masz racji. Byłem w Livigno pare razy a w Tonale to chyba kilkanaście i Tonale stwarza zdecydowanie większe możliwości a zjazd o długości ponad 7 km jest nawet jak na warunki alpejskie czymś nietuzinkowym. Nie mówię o warunkach do free itd. Poza tym chciałes coś podobnego a jak jesteś na przełęczy to wygląda to bardzo podobnie. Do tego masz lodowczyk. Pozdro
  12. Mitek

    Kto to jest narciarz ?

    Cześć He he - a ja uwielbiam obcisłe gacie. To bardzo wygodna i praktyczna odzież. Jeździłem nawet w "secondskinach" - tak się wtedy mówiło - na nartach dobrych parę lat. Na słoneczne dni - super, a na zimniejsze zakładało się pod spód cieplejsze kalesonki. To chyba nie jest wyróżnik bycia narciarzem czy też nie, ale mogę się mylić.   Załączone miniatury
  13. Mitek

    Zermatt w sierpniu

    Cześć Dzięki za fajne i bardzo konkretne spostrzeżenia śniegowo-pogodowe. Co do reszty (baza, wyciągi) to jest to w tym okresie typowo treningowy rejon i takowa jest po prostu zbędna. Mam nawet wrażenie, że to może być działanie celowe aby jak najbardziej ograniczyć tam ruch pozasportowy, który zawsze w takich miejscach przez zawodowców nie jest pożądany a czasami wręcz niebezpieczny. Czekam na dalsze zdjęcia bo z przyjemnością się je ogląda. Dzięki serdeczne i pozdrowienia
  14. Cześć Tu masz parę informacji jak prawidłowo korzystać z buta. Może pomoże w wyborze.   Sprawa jest dość prosta myślę. Otóż wybór dobrego buta to tylko połowa sukcesu reszta to jego prawidłowe użytkowanie. But narciarski stworzony jest do jazdy a nie do chodzenia czy siedzenia i tak tez należy w nim stać a przede wszystkim jeździć. Nogi zawsze ugięte w kolanach tak jak but trzyma z piszczelem delikatnie opartym na języku. To po pierwsze. Po drugie trzeba umiejętnie zapinać but a więc na początku czy tez do przejścia zapiąć go lekko tak aby stopa z niego nie wypadła. Na pierwsze zjazdy zapinamy but troszkę ciaśniej ale też mniej więcej o jeden ząbek mniej niż w pozycji do jazdy standardowej. Po jednym dwóch a czasami połowie zjazdu - zależy dopinamy but sztywniej w pozycje "do jazdy" w której bez problemu powinniśmy wytrzymać parę godzina na stoku ewentualnie luzując dolne klamry na wyciągu. Dopiero do jazdy ostrej zawodów itd. zapinamy but na sztywno - to jest maksymalne dopięcie buta, które trzyma nogę idealnie a jednocześnie jesteśmy zmuszeni zazwyczaj but rozpiąć po zjeździe bo stopa jest zbyt ściśnięta. Te dwa warunki właściwie pozwalają uniknąć kłopotów z bolącymi nogami: - poprawna postawa narciarska w każdym momencie użytkowania buta - poprawne sterowanie zapinaniem buta Trzecim oczywistym warunkiem do komfortowego użytkowania buta jest aby był on w momencie zakładania suchy i ciepły. To pierwsze realizujemy codziennie! susząc but przy pomocy grzałek, to drugie pamiętając aby nie wozić go przed jazda w schłodzonym bagażniku czy ( ludzka głupota zna i takie przypadki) w trumnie na dachu samochodu. Jeżeli juz zmuszeni jesteśmy do takiego transportu butów to przed założeniem trzeba je ogrzać. Praktycznie po sposobie korzystania z butów można ocenić stopień zaawansowania w większości przypadków. Chodzenie w butach rozpiętych z dyndającym rzepem, zakładanie butów narciarskich na siedząco (niektórych się po prostu nie da tak założyć) to tylko niektóre z częściej popełnianych błędów. Jeżeli juz natomiast musimy but z takich czy innych względów zdjąć to robimy to w cieple dając stopom czas na wypoczęcie butom  na ogrzanie się choć taki but zawsze będzie minimalnie wilgotny a przez to chłodniejszy.   Na koniec jeszcze jedna uwaga: Narciarstwo to sport przestrzeni realizowany w grach często w warunkach trudnych i nie przez wszystkich lubianych. Stopy w butach narciarskich poddawane są dużym siłom i przeciążeniom tym większym im słabiej na nartach jeździmy. Często jeździmy w temperaturach poniżej -15 czy - 20 stopni i naturalnym jest, że wtedy marzniemy bardziej a co maja powiedzieć nasze ściśnięte stopy. Nie oczekujmy więc niemożliwego bo im dalej brniemy w narciarstwo tym częściej jesteśmy zmuszeni rezygnować z komfortu na korzyść przeżyć. Każdy w miarę doświadczony narciarz zna ból rozmarzającej stopy i ulgę (często nazywaną najpiękniejszą chwilą narciarskiego dnia) gdy można wreszcie zdjąć buty. Podstawową funkcja buta narciarskiego nie jest wygoda ale jak najlepsze połączenie nóg z nartami w celu zapewnienia idealnego przekazywania sił na te ostatnie. Później jest bezpieczeństwo a wygoda dopiero na trzecim miejscu. Serdecznie pozdrawiam
  15. Cześć Nie wygłupiaj się Tadeusz i nie udawaj, żeś żartu nie wyczuł. Profanacją jest kolekcjonowanie dla samego kolekcjonowania tak teraz popularne. Rozgryzanie czy pod butem ma być 78 czy już 80 a może 82 itd. To jest paranoja i ku pokazaniu tej paranoi miał żart służyć.  Slalomka całkiem fajnie nadaje się do jazdy w każdych warunkach tak samo jak każda inna narta. Chodziło mi tylko o sam fakt, że na klasycznej slalomce nie jedziesz bo narta dłuższa - tam gdzie tą długość widać - a tylko to jestem w sanie ocenić. Należysz właśnie do tych niereformowalnych, którzy skrecanie przedkładają nad kolekcjonerstwo i chwała Ci za to tym i wcześniejszym postem. Pozdrowienia
  16. Cześć Ani nie jest jechane na slalomce!!! Pozdro
  17. Cześć Do narciarstwa podchodzę zawsze poważnie i z pokorą. Niedostosowanie sprzętu do warunków śniegowych to jeden z podstawowych błędów narciarza wpływających na jego prestiż. Każdy szanujący się adept pięknej sztuki jazdy na nartach powinien być wyposażony w wystarczająca ilość nart o określonej szerokości pod butem (minimum trzy pary o różnej szerokości, Minimum!) oraz w przynajmniej cztery pary nart specjalistycznych (druga slalomka, komórkowa slalomka, gigantka, komórkowa gigantka) i umieć je dobierać do warunków i techniki, którą chce się pojechać. Bez tego ani rusz nie można uprawiać nowoczesnego narciarstwa nie mówiąc o budowaniu swojej pozycji wśród narciarskich ekspertów. Zawsze miałem wielki szacunek dla Tadusza S ale tymi przejazdami pokazuje staroświecką, niemodną i nieprestiżową drogę na skróty, której wierne mogą być tylko niereformowalne dziadygi. Ten typ nieprofesjonalnego i lekceważącego podejścia do narciarstwa pozbawiony wyższej ideologii opiera się na idiotycznym w dzisiejszych czasach założeniu, że na nartach wystarczy po prostu  nauczyć się w miarę porządnie skręcać. Swoja drogą Tadeusz to niezły cwaniak. Pozdrow
  18. Cześć I to wielki błąd! Po to są produkowane różne narty aby je dobierać do warunków. Taka decyzja jest dowodem lekceważenia nie tylko ogólnie znanych zasad ale przede wszystkim bezpieczeństwa. Jeżeli nie miałeś odpowiedniej narty w samochodzie na dole to trzeba było szybko wypożyczyć lub w ostateczności kupić. Czy zdajesz sobie poza tym sprawę jakiego obciachu zadałeś poruszając się na slalomkach poza trasą? Pozdrowienia
  19. Witam W kwestii formalnej: Muldy nie są związane z miejscem ( w sensie geograficznym) a z warunkami w danym dniu, okresie, porą dnia i miejscem w sensie położenia na stoku (wystawa oraz charakter trasy) itd. Ogarnianie nie ma tu nic do rzeczy. Przeczytaj post Wujota i stawiaj na ośrodek mniejszy i mniej znany. Jadąc do Livigno możesz pojeździć w Bormio, Isolacci, St. Catarina a także wybrać się do St Moritz. Pogoda tam będzie pewniejsza niż w Austrii ale 100% pewności nie będziesz miał nigdy. Pisanie, że: "Zaliczyliśmy też jeden dzień na Ischgl i niestety nigdy tam nie wrócimy - straszny wiatr no i chyba zbyt ogromny ośrodek jak dla nas." jest trochę bez sensu bo przy innej pogodzie pewnie wspominałbyś ten dzień fantastycznie. Narciarstwo uprawia się w górach i tam pogoda nie jest na zawołanie niestety. Pozdrowienia
  20. Cześć Jak nie zakumają Radcomie to nich sobie mapę kupią i nauczą się ja czytać bo to jest podstawowy element wykształcenia - jak pisanie i czytanie. Pozdrowienia
  21. Cześć Są i myślący na tym świecie. Haniu SZACUN!!. Pozdro PS A to zobaczyłem przypadkiem w poście nr 208. Kolega nie poleca kurtki bo jest za:   "...... jest za cięka....."   Piszesz myśl - inaczej trafisz na śmietnik. Pozdro
  22. Cześć Wieśku, ja mam jeszcze takie pytanie - Naszego czyli czyjego - w pierwszym zdaniu piszesz więc rozumiem, że to sezon rodzinny, grupowy itd. Napisz o ekipie... Pozdro
  23. Cześć No właśnie to jest to co mnie bardzo zainteresowało. Zdjęcia mają taka specyficzna troszkę nienaturalną kolorystykę co nadaje im takiej specyficznej ekspresji (może to debilnie brzmi ale tak to odbieram) i czyni troszkę tajemniczymi. Bardzo fajny efekt osiągnąłeś - super. Pozdro
  24. Cześć Niestety na Czarny Groniu w zimie  jest nieczynny ale Equipe jeździł i jak On mówi, że miał problemy to z pewnością nie jestproste i nie ma prostych odniesień do jazdy w terenie. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...