Andrzeju, zostawmy na boku kwestię moralną, czy ktoś z kimś się potrafi (i powinien) rozstać na np. tydzień czy nie.
Czasem, a może częściej niż czasem bywa tak, że żona nie podziela pasji męża, nie lubi zimy i miliony innych powodów. Może też woleć tą kasę wydać na spa, ubrania czy buty, by jeszcze bardziej podobać się mężowi. Jest na tyle wyrozumiała i tak go kocha, że nie chce mu ograniczać pasji i rozumie, że sporadyczny wyjazd z domu może mu i im wyjść tylko na dobre. Powroty takie są na prawdę szczęśliwe.
Znam wiele takich związków i sam jestem tego przykładem.
Oczywiście zupełne czymś innym jest uczestnictwo rodzinne w feriach z dziećmi o ile nie jadą one samodzielnie na jakiś zorganizowany obóz. Dziadkowanie to już całkiem innym temat. Zazwyczaj pasje wtedy schodzą na daleki plan i życie ma inne priorytety.