Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.11.2025 w Odpowiedzi

  1. Cypr i Cypr Północny na rowerze Dlaczego tam i to teraz? - blisko i tanie loty (dostępne Katowic i Wawy, w Wro akurat była przebudowa lotniska) - umiarkowanie ciepło (jak polski lipiec) - piękne plaże i ciepłe morze - sporo atrakcji architektonicznych - bardzo interesująca (choć smutna) najnowsza historia - a też ciekawe inne, już bardziej odległe dzieje - granaty, figi, mandarynki, pomarańcze walające się przy drogach, wyciskany sok z granatów za 5E - bajka. - inne kulinarne odkrycia albo chociaż odmiany Dlaczego rower? Pytanie retoryczne... ale odpowiem. Bo to najlepszy sposób dogłębnego poznania. Udało się nam dotrzeć tam gdzie samochody nie dojadą, a na piechotę byłoby za długo. W 8 dni zrobiliśmy pętlę około 550 km i 6000 m verticalu. Dwa dni były przeznaczone na atrakcje turystyczne i tam zrobiliśmy symboliczne 50 km. Czyli w pozostałe wychodziło po jakieś 85 km i do 1000 m verticalu (bardzo nierówno rozłożonego). Przy krótkim dniu, i jednak sporym udziale terenu, była to dość wymagająca wycieczka. Ostatni 9-ty dzień spędziliśmy perpedes: na zwiedzaniu, rejsie do wraku i fotograficznych poszukiwaniach. Jaki rower? Pożyczyliśmy HT-ki, 29", na 2,4", 1x10. Niby dobrych marek (Trek, Cannondale) ale najbardziej budżetowe jak się da. Hamując dwoma heblami na raz, było dużo gorzej jak u mnie na jednym. Ale geometria pasowała, siodełka też. Rowery były niefachowo przygotowane, miały fatalne zestawy naprawcze. Co do narzędzi należy się wytłumaczenie, że w bagażu pokładowym, a taki tylko mieliśmy nie można ich przewozić. I faktycznie kontrola skonfiskowała parę zestawów kolegom. Odważyłem się tylko zabrać pompkę mtb Lezyne, co było dobrym ruchem. Dostaliśmy po dwie dętki zapasowe, bez łatek. I to był element krytyczny. Plażing W momencie, gdy w Polsce jest zimno i brakuje słońca, cofnięcie się w czasie o te 4 miesiące było bardzo kuszącą perspektywą. Choć opowieści o tym jak to fajnie jest zatrzymać się na morskie kąpiele na początku przyjmowałem sceptycznie. Jakoś mi to razem nie siedziało. Do pierwszego razu! Kapitalnie to zadziałało - chłodzenie, rozluźnienie całej sylwetki. A też trzeba powiedzieć, że niektóre miejsca okazały się zjawiskowe. Wobec tego zaliczaliśmy (jak tylko można było) kolejne punkty raz lub nawet dwa razy dziennie. Kradło to nam sporo czasu, więc z Kamilem braliśmy wałówkę ze sobą aby nie tracić go jeszcze na restauracje.
    6 punktów
  2. Jest ogromna nadzieja, że jeszcze w tym roku będziemy mieli komu kibicować w PŚ w SL. Świetny wywiad. Fantastyczna dziewczyna. Ja już trzymam kciuki.
    5 punktów
  3. Może i tak, ale jest jak jest. 🙂 Śmig to, jak podsumował Mitek, seria krótkich skretów wykonywanym w linii spadku stoku (swoją drogą gdy ktoś śmiguje po skosie to już nie śmig? :)) z kontrolą prędkości. Jakąkolwiek techniką. Najczęściej mieszaną z elementami jazdy na krawędziach i ześlizgu. Niedługo, jak rozumiem, problem nazewnictwa zniknie, bo zniknie termin "śmig" z polskiego programu nauczania. I jak i czy będziemy używać terminu śmig będzie zależeć od nas. 🙂 Odnośnie Jet-a pokazanego przez Pawła. Pokraczny, przesadzony, fakt, ale trzeba rozumieć kontekst. W 1966 odbyły się mistrzostwo śwata w narciarstwie alpejskim w Portillo w Chile. Wszystkie (sic), powtarzam, wszystkie złota medale, czyli w sumie 8, w konkurecjach męskich i damskim zdobyli Francuzi (i oczywiście Francuzki posługując się nowomodą :)). Do tego większość srebrnych. Tylko w zjeździe wygrała Austriaczka, ale wkrótce oddała medal, gdy wyszło, że jest, jak byśmy to dziś powiedzieli, interpłciowy. To był kataklizm i wszyscy zaczęli sie zastanawiać dlaczego tak sie stało. I słusznie wymyślono, że to dzięki francuskiej technice jazdy "avalement". Polscy geniusze z PZN przejęli to do programu, ale bez zrozumienia istoty rzeczy i wyszły pokraczności w rodzaju "techniki odchyleniowej". Istotę prawdziwego "avalement" (po francusku - pochłonięcie) świetnie opisał Maciek. Zacytuję: Jet to faza skrętu polegająca na wypchnięciu stóp to przodu w sekwencji: energiczne podciągnięcie ud ( albo pochłonięcie rzeczywistej muldy) , antycypacyjne wbicie kija i silne oparcie się na nim, wyrzucenie stóp do przodu ( to ten jet) połączone, zakończone ruchem skrętnym stóp ( obrotem narty) narty opierają się na krawędzi i tułów dogania narty. Miałem to szczęście/nieszczęście uczestniczyć w kursie I, gdy obowiązała ta technika. Wariactwo. Technika wymaga mocnego podparcia tyłu podudzi w pewnej fazie skrętu. Klasyczne buty narciarskie, dostosowane do klasycznego stylu takiego podparcia nie umożliwiały. Pojawiły się już nowe z wyższymi tyłami, ale większość jeździła w starych. Jak sobie radzono? Wkładano do tyłu butów coś w rodzaju długich łyżek, takich którymi posługujemy sie do wkładania zwykłych butów, i tym samym zapewniano sobie podparcie. Do tego wypaczono technikę jeżdżąc cały czas w pozycji sedesowej. Na stokach pojawiły sie całe rzesze pokrak, które myśleli, że są super modne i nowoczesne. Na szczęście jak szybko przyszło tak szybko poszło. Nawet nie wiem kiedy zmieniono PN, bo nartami na kilka lat przestałem się poważnie zajmować.
    4 punkty
  4. W Białce produkcja białego.
    3 punkty
  5. Mam wrażenie że, dziś "śmig" to trochę taka .............."jazda figurowa" Sztuka sama w sobie dla sztuki. Śmig można oceniać na punkty 😉 Zawodnicy, na bramkach tak nie jeżdżą. Wiem, że tu przesadziłem bo tym typem skrętu bronimy się tam gdzie nie dajemy rady jechać tak jak byśmy chcieli 😉 Śmig to jedynie krótkotrwała konieczność stosowana wtedy jak nie da się jechać na krawędzi. Nie ma więc mowy o rytmicznych powtórzeniach. Oczywiście jest świetną wprawką do czucia i panowania nad krawędziami. Hipotetycznie zakładając, że mam rację, śmig .......nie istnieje 🙂 p.s. odbierzcie to co piszę jako konstruktywną prowokację.
    3 punkty
  6. Cze Też lubię tego gościa, bo mówi ogólnikowo, ale mało ma filmów. Jego historia jest prosta, chodził do szkoły sportowej, gdzie nauczył się jeździć, nie tylko On. I teraz znając przeszłość takich osób, wiedząc ile czasu poświęcili na naukę, ile przy tym jest pracy, trzeba być idiotą, żeby się łudzić, że w niedalekiej przyszłości będziemy jeździć jak oni, będąc 2 tygodnie na śniegu w ciągu sezonu. Bo jeśli to może tak działać, to na chuj szkolenia zawodników. Wystarczy parę godzin z instruktorem i przeczytać cały internet. Najbardziej wkurwiają mnie wrzuty internetowych asów bez jakiejkolwiek systematyzacji. Czyli coś dla wszystkich na temat inklinacji i innych gówien. Finał jest taki, że wielu zapaleńców po paru lekcjach z instruktorem i umiejętności jazdy po promieniu na prostej górce kopie materiały w necie, bo nie czuje że idzie do przodu. Następnie przeświadczenie o swojej zajebistości i rozpierdalanie niuansów, a cała reszta jest w lesie. Oglądają filmiki dla pro będąc na etapie rookie. pozdro
    3 punkty
  7. Śpieszę poinformować, że po ostrej batalii, długiej nieprzyjemnej rozmowie kasa została zwrócona. Właściciel między innymi osądzał kumpla o przeklejenie naklejki hologramowej ich firmy z innych nart oraz próbę oszustwa. Słaba, bardzo słaba akcja. Jeden fakt jest taki, że kumpel zauważył to po ok tygodniu od zakupu a powinien rzeczywiście zrobić przegląd niezwłocznie. Nauczka na przyszłość…
    3 punkty
  8. Zapomniałem, sprawdzone źródło to @Bruner79. Ma nowe i lekko chodzone, sklepówki i komórki. Do wyboru do koloru. pozdro
    2 punkty
  9. Cze Czy SL sklep czy komórka? Trudno wybrać. Kolega już nieco opisał. Są sklepówki nieomal jak komórki. Ale są też bardziej cywilizowane. Komórki to specyficzne narty, skierowane dla osób bardzo dobrze jeżdżących. Kolega dał ekstremalny przykład motoryzacyjny. Może przesadził, to bardziej jak porównanie usportowionego samochodu z fajnym silnikiem z rasowym sportowym wozem. Ów sportowy wóz ma lepsze osiągi, hamulce, twardsze zawieszenie, ale to zależy od poziomu kierowcy. No i sportowy wóz ma 1 zajebistą rzecz, przycisk na kierownicy do dezaktywacji wszystkich systemów wsparcia, bo wtedy zaczyna się jazda. Jeśli będziesz nim jeździł do roboty z fragmentem prostej autostrady, to zastanów się, czy warto je kupować bo hopki na osiedlu i resztę pofalowanej drogi będą dawać w dupę. pozdro
    2 punkty
  10. I wreszcie @grimson doczekał się bratniej duszy 🙂
    2 punkty
  11. Hej! Każda narta różni się w zależności od producenta. Żeby dobrać idealny model najlepiej wybrać się na testy, gdzie można faktycznie przejechać się na różnych nartach. Generalnie wszystkie sklepowe slalomki będą nadawały się do komfortowej jazdy w większości warunków zarówno dla amatora, jak i dla zaawansowanego narciarza czy nawet kogoś, kto jeździ bardziej sportowo. Trzeba tylko pamiętać, że różnią się one między sobą sztywnością, a każdemu pasuje coś innego. Poza tym niektórzy producenci wypuszczają modele bardziej „cywilne”, a inni bardziej sportowe, ale sklepówki na polskie warunki są w pełni wystarczające. Jeśli chodzi o narty z komórki, sytuacja wygląda inaczej. Są modele mniej wymagające, ale są też takie, które bez bardzo dobrej techniki i siły będą męczyć. Można to porównać do bolidu Formuły 1, który oferuje najwięcej, ale też najwięcej wymaga. Każdy może do niego wsiąść, ale próg wejścia, żeby jeździć efektywnie, jest bardzo wysoki. Do tego takie narty, podobnie jak bolid, wymagają świetnej nawierzchni, a jazda po muldach szybko męczy. Producenci oferują też narty typu masters, które moim zdaniem dają najwięcej frajdy podczas zwykłej jazdy. Mam 169 cm wzrostu i ważę 70–72 kg, ale jestem dość silny, bo cały rok trenuję siłowo (przysiad 130 kg, martwy ciąg 160 kg), do tego dużo jeżdżę na rowerze. Technicznie również coś potrafię, więc nie jestem do końca reprezentatywnym przykładem. Nie jeżdżę po tyczkach, bo zwyczajnie mi się nie chce. Jeśli chodzi o slalomki, to do jazdy w każdych warunkach najbardziej spasował mi sklepowy Head e-SL 2023 w rozmiarze 160 cm, a nowsze wersje praktycznie się nie różnią. Mam też komórkowego Heada sl rd 156 cm chyba z 2018 roku, którego używam rzadko, bo najlepiej jeździ mi się na nim na twardym ,,betonie" i czarnych trasach, a w Polsce takie warunki trafiają się rzadko. Nie jeżdżę na slalomkach 165 cm, bo wolę bardziej zwrotną nartę. Wymogi FIS są po to by wyrównywać szanse w zawodowym narciarstwie. Dla frajdy w jeździe dowolnej rozmiar może być bardziej preferencyjny. Rzadko sięgam też po slalomową komórkę, bo mam Head E-GS RD Pro 177 cm R22, narty które dają nieprawdopodobną frajdę, gdy warunki są idealne aby powycinać piękne łuki. W takich momentach bawię się na nich zdecydowanie najlepiej 😊
    2 punkty
  12. Słotwiny Arena śnieży.
    2 punkty
  13. Hotel Hubertus przy Kronplatzu lub Cavallino Bianco w Ortisei.
    2 punkty
  14. Marku nie zabieraj prawa ludziom do marzeń choćby nierealnych. Przecież to motywuje. Ja jak zaczynałem przygodę z Tatrami to palcem wodziłem na mapie po Orlej Perci gdy byłem jedynie nad Czarnym Stawem a koledzy wracający z Kościelca a może tylko Karbu jawili się jako bohaterowie. Tak samo zsuwając się po krzakach w naszych górkach czytałem z wypiekami o Mejie i freerajdzie opodal. Niektórzy mają potrzebę rozbijania… na atomy i Bogu dzięki bo napędzają to forum a że kierunek ortogonalny do mojego… tym lepiej w różnorodności siła. Co do ilości i jakości dni na śniegu oczywiście pełna racja cała dobę. Zdrówko!
    2 punkty
  15. Koszykówka - jedyny sport w którym się nie odnajdywałem. Jeszcze trochę pamiętam czasy bez telefonów - najlepsze, beztroskie. Wtedy w cieplejsze pory roku haratało się w gałę a w te zimniejsze ping-pong. Stoły robione z desek oczywiście 😉 Podziwiam ludzi którzy czytają książki, ale to chyba nie dla mnie. Jedyne co ostatnio czytam to trochę skiforum😂 i chyba ze 3 razy inner.ski zacząłem czytać jak w nocy nie mogłem usnąć i niestety nie dokończyłem bo usnąłem 🫣 Jednak nie dlatego żeby mnie tekst Pana Marka nudził, po prostu był jak zaklęcie relaksujące 👍 Pozdro
    2 punkty
  16. Mala Upa… https://www.skionline.pl/forum/topic/44592-w-góry-na-skitury-20252026/
    2 punkty
  17. Cześć Nie czytałem wytycznych dla przyszłych instruktorów. Czy duży nacisk jest kładziony na umiejętność przekazywania swojej wiedzy kursantom, czy raczej tylko na umiejętności zaprezentowania rożnych technik? Niestety sporo jest osób (nie tylko w narciarstwie), które pomimo dużych umiejętności nie potrafią przekazać w swojej wiedzy, w sposób który trafi do konkretnego kursanta. pozdro
    2 punkty
  18. Pokaz na załączonym filmie jest pokraczny, wypchnięcie nart do przodu w głębokim śniegu daje taki efekt, nie tak należy pokazywać jak wygląda: jet. Użyteczne raczej w innych sytuacjach i wtedy wygląda inaczej. Jet to faza skrętu polegająca na wypchnięciu stóp to przodu w sekwencji: energiczne podciągnięcie ud ( albo pochłonięcie rzeczywistej muldy) , antycypacyjne wbicie kija i silne oparcie się na nim, wyrzucenie stóp do przodu ( to ten jet) połączone, zakończone ruchem skrętnym stóp ( obrotem narty) narty opierają się na krawędzi i tułów dogania narty. Można by to nazywać avalement ale Polak nie wie jak to się wymawia czy pisze 🙂 Bardzo przydana technika w pewnych sytuacjach ( na przykład niespodziewane najechanie na muldę które podbije nam kolana, ), technika z zakresy wyższych umiejętności i zdecydowanie nie powinna znaleźć się w programie nauczania. Skręt stosowany sytuacyjnie.
    2 punkty
  19. @Mikoski Damian w pierwszej wersji wysmarowałem złożoną odpowiedź, acz puknąłem się w czoło, gdyż przypomniałem sobie, że mogę zacytować pewną osobę, gdyż idealnie druga część zdania oddaje ideę mojego postępowania, a i styl zwięzły 😉 "Na szczęście mogę tu przeklinać więc jebać kanony i ekspertów od wszystkiego 🤪"
    2 punkty
  20. Tymczasem na Hali Skrzyczeńskiej 🙂
    2 punkty
  21. Granica zdecydowanie jest i należy to traktować poważnie - jako granicę Turcji. Przekracza się to na dowód (paszport też może być oczywiście). Bardzo często spotyka się tereny wojskowe. Na pewno tego solidnie pilnują. Chcieliśmy na przykład zobaczyć Zamek Hilariona - wdrapaliśmy się rowerami w okolice bazy, która tam jest obok i okazało się, że rowerzystów i pieszych dalej nie puszczają... Tylko auta. Trochę nas to zaskoczyło, bo nigdzie nie było cienia informacji o tym. Droga przebiegała obok bazy a nie przez.
    1 punkt
  22. Temat: materiały szkoleniowe
    1 punkt
  23. Dzięki. Dla mnie priorytet to właśnie uniknięcie kotła. Nawet herbaty nie muszą podawać. Byle nie było tłumów….
    1 punkt
  24. You are smart I am dumb
    1 punkt
  25. Kto się stara? 😄 Wróciłem zajrzeć na to forum po latach, więc się wypowiedziałem. Wszystkie opisane narty posiadam 🙂
    1 punkt
  26. Stosunki międzyludzkie nie mogą być tragedią, bo są procesem. Mogą być: "tragiczne w skutkach". Tragiczny może być fakt a nie proces. Proces może być prowadzący do tragedii a tu typowym przykładem jest przecenianie własnych możliwości, łamanie odwiecznych zasad, igranie z bezpieczeństwem itd.
    1 punkt
  27. Chopok - Jasna ♥️ z sentymentu(a raczej faktu że nigdzie dalej nie byłem 😄) ale w ferie może być kocioł. Pozdro
    1 punkt
  28. SMR też odpala armaty.
    1 punkt
  29. Nie no tlen jest dla leszczy. Bargiel bez tlenu to i ja. Styl alpejski bez obozów pośrednich. Jak Bargiel na Sziszę. Direttissima. Prosto w górę wzdłuż lasu;-) obóz mam w hepnarovej boudzie, w sumie to bazę. Oglądam mecz Portugalia Czechy rzecz jasna. U21. Kondycja i młodość.
    1 punkt
  30. Nigdy nie aspirowałem ale czemu nie patrzeć na niego zamiast na jakichś bufonowatych lokalnych nieudaczników. Świetny chłopak a i skromny do tego. Wzorujmy się na najlepszych. Krzywda nam się od tego nie zrobi. Natomiast eksploracji można się od niego uczyć przyciętej na naszą miarę.
    1 punkt
  31. Tadziu, Bargielem nie zostaniesz - masz taką świadomość? Pomalutku i do przodu. pozdro
    1 punkt
  32. I za to cię szanuję. Ja też miałem fazę sportową w liceum. Koszykówka i Ping pong zwany Stołowym. Nożna w podstawówce. Teraz czytam Reymonta… biografie i Conrada ale nie Conana choć Czas Apokalipsy na jego Jądrze Ciemności wzorowany kultowy. Lorda Jima nie pamiętam.
    1 punkt
  33. Hehe, star, ja tak literacko to mocno kulawy... Jak się w szkole książki czytało to ja wtedy za piłką ganiałem 😉 Ale po obejrzeniu Konopielki się naumiałem kilka zwrotów na pamięć i teraz szpanuję😆
    1 punkt
  34. Dokładnie tak, kiedyś o tym pisałem . Gdybym trafił na starcie swojej przygody na forumowe atomy -inklinacje,angulacje com/bos itd to już do takiego typa nigdy bym nie wrócił bo stwierdziłbym że ma naje..be pod kopułą i tyle. Prosty przekaz to podstawa na starcie przygody plus pokazanie . Oczywiście czym dalej w las to można się zagłębiać jednak gorzej jak na starcie zagłębiamy się w atomy a nic nie potrafimy w praktyce zrobić. Dziś dostałem z rana do kawy taki materiał z YT z tekstem :płynność ruchu,środek ciężkości cały czas zmienia swoje miejsce,płynie…oglądam film który jest dla mnie mega wartościowy. W 15 min dostaje praktycznie tygodniowy kurs szkoleniowy ( niestety bez praktyki) ale z łatwością jeżeli jest się konsekwentnym można taki materiał z YT wykorzystać będąc samemu na stoku. To wartość dodana takich materiałów z Internetu. Ja je bardzo cenię choć zdaje sobie sprawę,że nic nie zastąpi realnego szkolenia.
    1 punkt
  35. Mitek Chyba nie do końca się rozumiemy. Miałem na myśli, że wprowadzenie każdego jakiegoś dodatkowego elementu, czy głupoty nie spowoduje wprowadzenia kolejnej techniki, bo coś tam, bo jakiś gość chciał zaistnieć na kartach historii narciarstwa. pozdro
    1 punkt
  36. Też jej mocno kibicuję, ale wywiadu nie oglądałem. W wolnej chwili zerknę. Thx. pozdro
    1 punkt
  37. To co widać na tym filmie nie ma nic wspólnego ze skrętem Jet-schwung. Jet to jest skręt sytuacyjny a permanentna jazda takimi skrętami czyli śmig nie ma sensu, choć przyznam się byłem tego wyuczany, dość krótko na szczęście. Było to nazywane krystianią nowoczesną, odchyleniową, 70, lub 4, lub krystianią jet.
    1 punkt
  38. To jeden z takich dni których się nie zapomina... po plecach woda a mordy uśmiechnięte jak w jakimś Aspen w środku sezonu!!.. i to błoto..epicko !!
    1 punkt
  39. Tak też robię - po ciepłej kąpieli polewam się zimną wodą 😆 Jakby Ci to Mitku wytłumaczyć??? - "To je amelinium, tego nie pomalujesz! " - "Ale kosa nie do żyta! Koso żyta się nie kosi!" - Sucha dupa nie do zimna, się nie przyzwyczai 🙂 Pozdrawiam 😉
    1 punkt
  40. Uwielbiam te stare techniki … no coś pięknego. Szczególnie wedeln.. nauczę się i jak do tego dodam jeszcze jodlowanie to na stoku wszystko moje co na drzewo i do wody nie ucieka. @Gabrik - kapitalne wykopaliska.
    1 punkt
  41. a może coś takiego ? https://www.amazon.de/dp/B0FDWN3R6Y?tag=marketital0ae-853733-21&linkCode=osi&th=1&language=pl_PL&currency=PLN&psc=1
    1 punkt
  42. Dolnośląkie: robi się zacny potencjał do odpalenia armatek na stokach, wg norweskiej szklanej kuli wygląda to następująco: CG dół wyciągów: Zieleniec dół wyciągów: Czarnów: Karpacz: No i Szklarska Poręba, ale Ski Arenę nie podejrzewam o uruchomienie sprzętu:
    1 punkt
  43. Chciałabym, ale nie ode mnie to zależy. Niko jest jeszcze za mały, żeby go zabrać bez rodziców na „wakacje”, a jego siostrzyczka lub braciszek jest w drodze… zobaczymy jak będzie się czuła mama 😊 jeśli jednak śnieg na nizinach dopisze, to z pewnością poczynimy pierwsze zjazdy z okolicznych górek.
    1 punkt
  44. Odkopałem jeszcze jeden krótki filmik z jazdy w miękkim śniegu przy lekko plusowej temperaturze, tym razem z Koninek. Na trasie był świeży nie wyratrakowany poranny opad, rozjeżony po kilku godzinach jazdy . Tu gdzie jechałem było w miarę równo, niżej na stromszym zdecydowanie gorzej. Przejazd taki sobie, w tamtym dniu było to jedyne nagranie z mojej jazdy. Rzadko nagrywam się i wszystkie filmy jakie mam są wykonane przez znajomych jeżdżących z go pro. Narta ta sama co powszednio czyli sklepowy sl z head'a, całkiem nieźle mi się na nim jeździ w tych warunkach natomiast w przyszłym sezonie prawdopodobnie poszukam nart poszerzanych o sportowej geometrii na takie warunki. Postanowiłem, że nagram również dłuższe przejazdy komórkami po sztruksie na stromszych trasach z różnych perspektyw wtedy można sobie pozwolić na więcej:)
    1 punkt
  45. Cześć Moda na wzorowania się na najlepszych nie jest nowa ale robi się teraz powszechna przez dostępność do osiągnięć czołówki ludzi, którzy nie mają o danej działalności żadnego pojęcia. Powszechny dostęp do informacji... bez selekcji odbiorców, bez edukacji to tragedia współczesnego świata. Pozdro
    0 punktów
  46. Tak apropo. Zapomniałem, że to kupiłem 😆 Muszę przetestować na dniach i zdać sprawozdanie. Pozdro
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...