Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.03.2025 w Odpowiedzi

  1. Ischgl jest to ogromny kombinat dla wszystkich....dla takich dziwaków jak my - którzy lubią na pustych stokach.. .. i dla tych z mocno rozwiniętym instynktem. stadnym..
    9 punktów
  2. A ja się zakochałem - z Choralpe 5km ładnie czerwonej z dwoma skrótami czarnej, 1000m przewyższenia i w sumie na trasie tylko my w idealnych warunkach śniegowych (11:00). Ogólnie rejon (dla mnie nowy) bardzo zacny - daje połączenie ze SkiWelt do KitzSki (ale to inny karnet). W sezonie na nartach przez Brixen - teraz do Brixen trzeba niestety zjechać od strony Söll gondolką .. ale warto. M.
    8 punktów
  3. Mnie Galtur nie zachwycił jeśli chodzi o trasy. Nie wiem nawet czy warto odwiedzać, chyba tylko ze względu na małą ilość ludzi. Często krzyżujące się trasy, to jest katastrofa. Np. problem jest wtedy z nauką i z szybką jazdą. Jedziesz prawie pustą trasą, ale musisz dodatkowo uważać na skrzyżowaniu. W Galtur jedyną fajną rzeczą jaką warto tam zobaczyć to kolor zbiornika wodnego i zjazd "jakby do niego". Trochę mi to przypominało norweskie zjazdy w kierunku fjordów. Ale to jednak zupełnie inny poziom, na plus dla Norwegii. Żeby wyrównać miary, to oczywiście Galtur jest znacząco lepszy niż Szczyrk. Od Galtur jest lepszy Kappl. Tam jest dużo tras przy tylko trzech dobrych urządzeniach. Tam jest bliżej do ośrodka wysokogóskiego, trasa nr 9 rewelacja i jazda i widoki. Lubiłem też zjeżdząć trasę 4 do samego dołu. Trasa nr 1 rewelacja do jazdy gigantowej. Kappl to jest rewelacja na jeden dzień. Z opinii widzę że See też jest ciekawszy niż Galtur. To moja subiektywna opinia. 🙂 Galtur Kappl
    8 punktów
  4. Cześć Bo to znakomity film! Jadący narciarz prezentuje nie tylko nienaganną technikę ale i swobodny styl jazdy. Podkreślam zwłaszcza ten drugi element, bo rzadko się zdarza taka wrodzona gracja i delikatność ruchu a jednocześnie skuteczność i emanująca z postaci jadącego ponadczasowa siła.Techniczna perfekcja połączona z finezyjnym pięknem. Dziwne, że tego nie widzisz Andrzeju... Pozdro
    7 punktów
  5. Cześć Nie, żadnych tajemnic w tym nie ma. Sztuczna inteligencja zawiadująca tymi algorytmami się rozwija i - jak widać - przeszła pewien próg. Do tej pory szukała ideału, wzorca... Teraz po jego znalezieniu i prezentacji osobom zainteresowanym, specjalistom - jak np, Ty będzie na tej bazie opierać wszystko co dotyczy techniki narciarskiej. Sam długo szukałem ideału nie mając świadomości, że jest tak blisko... Pozdro
    5 punktów
  6. Nie mówiąc o tym, że sam narciarz piękny, urodziwy, przystojny, wysportowany, z nienagannie ułożoną fryzurą.
    4 punkty
  7. Na mnie osobiście region Skiwelt zrobił mieszane wrażenia. Z całego wyjazdu najwięcej czasu spędziłem po stronie Westendorf, z czego praktycznie jeden cały dzień katowałem ta czerwoną 5 kilometrową trasę wzdłuż gondoli,jest boska. Ta cała huśtawka narciarska mnie nie zachwyciła, za dużo plataniny,skrzyżowań,ludzi a mało konkretnej jazdy. Jednak jak na 270 km tras, które rzekomo oferują jeździłem przez cały wyjazd na małym skrawku,płacąc za całość. Może jednak wolę mniejsze ośrodki. Tak, czy inaczej udało się być na zawodach w Kitz i na imprezie pod gondolą po supergigancie,a to już wartość dodana tego wyjazdu.
    3 punkty
  8. Elan Speed Magic SL 155cm R11 z wiązaniami. Bardzo przyjazne dla użytkownika, mało używane slalomki mojej żony. Narty z sezonu 20/21, kupione nowe. Bardzo ładny stan, ślizgi w niemal idealnym stanie poza jednà mini rysą na dziobie (foto). Może ze 20-25dni na śniegu, jeden serwis maszynowy, krawędź jak fabryka. Obecnie naostrzone ręcznie, nasmarowane, gotowe do jazdy. Kąt 87/0,5. Bardzo fajne slalomki do jazdy rekreacyjnej w każdych warunkach, ze względu na jedną warstwę titanalu nie są zbyt sztywne i wymagające, same wchodzą na krawędź. Idealne dla kobiety lub kogoś niezbyt ciężkiego (jak ja) kto chce się rozwijać w jezdzie carvingowej oraz krótkim skręcie. Ja używałem ich głównie do ćwiczeń lub na miękkie warunki. 600zł + kw
    3 punkty
  9. Pojezddzij podnosząc wewnętrzna z pilnowaniem żeby dzioby szły po śniegu a szerokość się szybko ustawi. M.
    3 punkty
  10. Jak pisałem wcześniej to w tym temacie cały czas coś się dzieje, ale ja bym chciał coś trwałego. Pierwszy raz mam doczynienia z tak dużą różicą wieku, więc trudno przewidzieć jak to się dalej potoczy. Jeszcze lepiej 🙂 Nie przeszkadzał jej tłum na stoku i zapierdzielała niemal jak grimson, tylko technikę miała lepszą.
    3 punkty
  11. I warto dodać, że w pobliżu jest kilka interesujących mniejszych ośrodków jak Kappl czy Galtur. Takie oderwanie na 1-2 dni od zgiełku Ischgl. Szczególnie polecam ten drugi, Galtur. Spokój, cisza a naprawdę jest gdzie pojeździć. I pięknie jest. https://photos.app.goo.gl/N1tDd58T4DR1k6az5
    3 punkty
  12. A to lepsze? Jeździliśmy tam, gdzie nie było ludzi, a zdjęcia robiłem w przerwie na kawę, a tam była najlepsza. Takich miejsc było mnóstwo. Zatłoczone były tylko ośle łąki tam gdzie łączyło się wiele tras. Ale nawet tam można było znaleźć puste trasy z nieoczywistym wjazdem. Powiększ sobie zdjęcie, 2 fajne trasy, widzisz tam kogoś?
    3 punkty
  13. Siemanko, Chciałbym tylko zaznaczyć że jedyne co z „Gór” mam w serduszku to jedynie to że się tam wychowałem a moim drugim domem nie jest Aspen i faktycznie nie śmigam na nartach od 5 RŻ, wpadły w oko fajnie się prezentują k2, wychodzi na to że fajny liner i to tyle, Będąc kilka dni temu w „Dolomitach” przysiadłem do piwka z użytkownikiem BOA dolnej części stopy i powiedział i tu cytuję „Nie założę nic innego na nogę” starszy Pani chwalił sobie rozwiązanie, zakładanie i łatwość użycia, dlatego właśnie pytam 🙂
    2 punkty
  14. I Goethe. Jestem mało poważna. Zamieniam jedno w drugie 😘
    2 punkty
  15. Przegrzebałeś już wszystko o narciarstwie i YouTube robi wykopaliska żeby Cię zadowolić i zaskoczyć 😉
    2 punkty
  16. Mały off? Oki… fajne, ale smutne trochę. Raczej idę w taką nutę: „Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać. Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.” I „To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące.” 🙂
    2 punkty
  17. Słabe te spece że nie powiedzieli że jest metoda przyszycia zerwanego własnego ACL, nie przeszczepu w miejsce gdzie powinien być za pomocą jednej kotwicy. Zrobili mi to 10 lat temu i jest ok jeśli chodzi o stabilność,czyli nie ma szuflady.
    2 punkty
  18. A mi się tam podoba, dobra baza zarówno w ześlizgu, przejściu w jazdę na krawędzi i korzystaniu z niej, przyzwoita sylwetka z myślę niezłym balansem, na pewno nie są narty za szeroko, raczej tendencja do węższej jazdy (co jest OK, poszerzysz w razie konieczności). Kije nie wydają się za krótkie, akurat to można korygować sylwetką, a przy zejściu niżej za jakiś czas będziesz się cieszyć, że masz krótsze. Złych ewidentnie nawyków nie widzę. Teraz dokładać nowe elementy i będzie git po jeszcze wielu godzinach jazdy z instruktorem i potem samodzielnie.
    2 punkty
  19. Takie coś mi wpadło na YT. Dlaczego właśnie to? Naprawdę nie wiem. Poważnie. Sprzed 14 lat.
    2 punkty
  20. Cześć Marku, żeby szybko i skutecznie rozpoznać ośrodek trzeba umieć czytać i interpretować szkice nazwane mapami narciarskimi - to po pierwsze. Po drugie trzeba jeździć na tyle dobrze aby sama jazda nie zaprzątała uwagi narciarza. Po trzecie trzeba mieć pewne obycie w terenie górskim w sensie orientacyjnym, świadomości skali, odległości i kierunku. Wtedy można wybierać swobodnie. Myślę oczywiście o dużych ośrodkach a nie o górkach typu Białka czy Gerlitzen. Pozdro
    2 punkty
  21. Cześć Są przynajmniej dwa ważne i dobrze rokujące elementy: - świadomość i dość dobra synchronizacja odciążenia - świadomość jazdy po łuku Na tej bazie może sporo zrobić. Jeżeli prezentujesz filmik z prośbą o szczegółową analizę to proponuję pogadać na priv. Pozdro serdeczne
    2 punkty
  22. Cześć Zastanów się spokojnie. Standard przygotowania tras wszędzie jest podobny a stan poszczególnych może zależeć od pogody danego dnia, wilgotności, zmian dobowych temperatury i jeszcze wielu innych czynników. Byłem we wszystkich ośrodkach, które wymieniasz w różnych okresach i statystycznie nie zauważyliśmy większych różnic. Bywają trasy z założenia robione na twardo (stromiej, las itd.) ale to nie jest reguła. Zawsze można znaleźć miejsca idealne i słabsze ale generalnie różnic nie ma. Pozdro
    2 punkty
  23. Dodam jeszcze, że ma spore możliwości bezpiecznej i na różnych poziomach jazdy off-piste (na co zwracał uwagę jakiś czas temu Wiesław). Na pewno jest to ośrodek dobrze przemyślany. pozdro
    2 punkty
  24. Cześć Chciałbym odświeżyć wątek, bo zaczęło się znów coś dziać w temacie. W tym roku wybrałem się tylko na tydzień jeżdżenia, ale za to zafundowałem sobie i żonie 4h kurs indywidualny. Kurs był moim pierwszym dniem na nartach w tym sezonie. Pomyślałem, że spróbuje z czystą kartą bez złych odruchów, ale w praktyce czułem się, jakbym miał pierwszy raz w życiu narty na nogach. W dodatku okazało się, że mam kijki o 10cm za krótkie. Wpływało to fatalnie na moją postawę i nad nią głównie pracowaliśmy. Przy okazji potestowałem GSy 175cm. W sumie, jeździło mi się na nich dość dobrze. Wydawało mi się, że poczułem ten właściwy balans i skręt mogę wykonać na większym rozluźnieniu. Po szkoleniu oczywiście nie mogłem doczekać się wyjazdu... Początek wyjazdu okazał się kubłem zimnej wody. Fakt, że warunki były trudne. Tak lepkiego śniegu w życiu nie widziałem. Było tak mniej więcej 2x gorzej niż śnieg zmieszany z błotem. Wróciły stare demony... odchylona pozycja, kibel. Muszę nadal z tym walczyć. Czasami zastanawiam się czy to dobry pomysł aby jeździć po tych muldach. Wtedy najbardziej się odchylam i utrwalam złe odruchy. Moim kolejnym odkryciem Ameryki było mocniejsze dopięcie 2 górnych klamr w butach. Piszczele o wiele mniej mnie teraz bolą i mam lepszą kontrolę. Z czasem warunki się poprawiły i poczułem się trochę pewniej. Wreszcie, po 4 dniach jazdy przygotowałem filmik. Zapraszam do analizy.
    2 punkty
  25. Za krótkie za nisko nie przyjeżdżajcie .. 🙂 M.
    2 punkty
  26. Jesteś po prostu niedouczonym egocentrykiem, jeśli tak ostro krytykujesz Ischgl. Byłem tam kilka razy. Byłem w wielu różnych ośrodkach, w każdym kraju alpejskim. Umiem jeździć szybciej od Ciebie. Więc mogę krytykować Twoje pierdolety o ośrodkach. Ischgl jest super ośrodkiem, różnorodne trasy, super wyciągi, duże przewyższenia. Duże francuskie ośrodki też są super. Takich rzeczy się nie krytykuje w ten sposób jak Ty ro robisz. Na nartach nie chodzi o to aby napierdalać po trasach, jeżdżąc z trasy na trasę, aby jak najszybciej przejechać cały ośrodek. Chodzi o to żeby znaleźć sobie ulubione trasy i kilka razy po nich zjechać czerpiąc przyjemność i z jazdy i z widoków. Takie zrozumienie narciarstwa jeszcze przed Tobą.
    2 punkty
  27. Uważajcie. Ischgl to wg kolegi nieduży ośrodek. Lepiej omijać. haaaaahaaaa
    2 punkty
  28. Polacy jeżdżą do Kappl bo w Ischgl szkoda im euro na piwo. Tam jest tańsze.
    1 punkt
  29. Patrząc na zdjęcie to jest but o flexie co najmniej 184. Pozdro
    1 punkt
  30. Andrzeju drogi, przecież tak Francja jaki i dziewczyna to jedynie mokry sen piszącego
    1 punkt
  31. Chętnie bym poczytał opinie obiektywnych użytkowników tego rozwiązania. Oczywiście każda opinia jest trochę subiektywna, ale niektóre są mniej. 🙂 O ile dobrze rozumiem system BOA polega na łatwym dociągnięciu dolnej części skorupa buta przy pomocy linki i pokrętła. Widzę jedną zaletę w stosunku do tradycyjnych dwóch klamer. Nacisk będzie równo rozłożony na całą górę dolnej części. Ale jednocześnie jest to wadą, bo w klasycznym rozwiązaniu mogę np. mocniej docisnąć dolną klamrę, tę najbliższą przodu i słabiej górną, bo np. mam wysokie podbicie. Łatwo się podobno luzuje taką linkę BOA, ale ile to roboty z częściowym poluzowaniem klamer. Dla mnie BOA wydaje się zbędnym bajerem. Szwagier kupił buty z innym bajeranckim systemem, zapinaniem od tyłu. Wydają się cacy. Tyle że do zapinania trzeba zatrudnić dodatkową osobę z silnymi palcami. Mam takie, ale naprawdę musiałem się nieźle przyłożyć by mu te zapięcia zapiąć.
    1 punkt
  32. Cześć Bo najlepsze wzorce się nie starzeją. Oczywiście jest mnóstwo gównianych filmików, które różnymi tajemnymi manipulacjami autorów wyświetlają się jako najlepsze w danej tematyce w sieci. Ale jak widać to co ponadczasowe obroni się samo i stare powiedzenie, że prawda na wierzch wypłynie - się sprawdza. Doskonałość nigdy nie przemija bezpowrotnie, zawsze się obroni wśród zalewu badziewia. Pozdrowienia
    1 punkt
  33. Ale żeby takie dinozaury wykopać ?
    1 punkt
  34. @tomkly tak w skócie - jak wiesz gdzie jeździć po 13:00 to cieszysz się, że diamenty poszły wcześniej w ruch 😉 .. A wcześniej bez komentarza. I tyle o SkiWelt bo wszyscy się pchają Bóg wie gdzie i nie wiem po co :). M. Ps. Mało ? Nie. Idealnie.
    1 punkt
  35. Cześć Kiedy i gdzie masz problem z rozstawem??? Czy w Zwardoniu był kto inny? Kto ci coś takiego w ogóle wmówił, że to może być problem, Beatko? Pozdro
    1 punkt
  36. Cześć Wiesz ja mam takie proste przełożenie. Jeżeli jakieś rozwiązanie jest powszechne w sporcie to znaczy, że jest sprawdzone i aktualnie najlepsze w danej dyscyplinie. Po drugie - przeżyłem już przynajmniej trzy, a może cztery próby rozwiązań innych niż klasyczne 4 klamry... gdzie są? Ale bądźmy spokojni, tak jak piszesz: mistrzowie promocji wmówią mniej zorientowanym odkrywczość i niezbędność takich rozwiązań i się sprzedadzą. Zobacz co się dzieje w kwestii nart - magia numerków i literek oraz mm pod butem zamiast po prostu nauczenia się porządnej jazdy działa. Trzymaj się serdecznie
    1 punkt
  37. Zgubiłbyś jedno zero w liczniku postów 😉
    1 punkt
  38. To były rady ortopedów, ale też jednego z fizjoterapeutów, który dodatkowo wskazał na siebie, stwierdzając, że też nie ma ACL-a, wzmocnił mięśnie nóg i brak ACL nie przeszkadza mu w uprawianiu amatorsko siatkówki. Jeden z ortopedów (orzecznik z PZU) tłumaczył mi, że rekonstrukcja ma sens u osób młodych uprawiających zawodowo sport jako tymczasowe rozwiązanie. Tymczasowość argumentował tym, że wiązadło jest rekonstruowane z pobranej np. części wązadła bocznego i po wszczepieniu w miejsce ACL po kilku latach z powodu braku właściwego odżywiania (jest to w pewnym sensie ciało obce przyklejone do kości piszczela i uda) doczepiony (zrekonstruowany) ACL obumiera/wysycha i staje się bezużyteczny. Slizgi zużyły się po kilku wiosennych pobytach w Korbielowie i po spier...nym serwisie w Decathlonie.
    1 punkt
  39. cze Ja nigdzie nie napisałem, że jest wow, tylko że jest duży. Jest gdzie jeździć, mimo natłoku ludzi. NIe wiem jak to wygląda w okresie feryjnym, ale to bardzo popularny ośrodek. Podobał mi się układ ośrodka. Ja osobiście wolę ośrodki, gdzie można się szybko przemieszczać i zmieniać miejscówki. Np. Zillertal Arena jest dla mnie bez sensu. To za długi ośrodek, za nim przejedziesz z jednej na druga stronę - to już trzeba wracać. A każda fajna trasa - tak naprawdę jest fajna jak ją zjedziesz z 3-4 razy i wiesz, gdzie mogą być, a gdzie nie ma niespodzianek. Szczególnie jak to są trasy ciekawie ukształtowane. Pierwszy zjazd jest w takim terenie zawsze rozpoznawczy. Ponadto jest dużo alternatywnych zjazdów, bo tras jest dużo na małym obszarze. Choćby to co wrzucił Maras - niebieska zatłoczona - bo to ujście chyba z 5-ciu tras. Była alternatywa powyżej, czerwona - na której nikogo nie było, tylko trzeba było wiedzieć z której trasy można na nią wjechać. A można było tylko z jednej.
    1 punkt
  40. Z tym się w pełni z Tobą zgadzam, tzn. Podobnie postrzegam jazdę na nartach. Ośrodek jest zwarty i ma kilka, czy kilkanaście tras, po których z przyjemnością zjadę kilkukrotnie. Praktycznie każda inna. Victor, być może musi przejechać wszystko, a przy zwartym ośrodku, jest to dość łatwe. Dla mnie to plus, bo szybko mogę zmienić trasy na powiedzmy ulubione, ciekawe. pozdro
    1 punkt
  41. Ja widzę żółte gacie. 😀 P.S. Kawa po szwajcarskiej stronie zdecydowanie lepsza aniżeli po austriackiej.
    1 punkt
  42. Tak się składa, że niedawno wróciłem z tej "wspaniałej" francji. Poza genialnymi widokami, padaka niemal jak na Chopoku. Wolę 20km tras na Hochkarze czy czasem nawet 5km w CG niż 200+ km francuskiego dziadostwa, gdzie każda trasa jest kiepsko przygotowana, na łatwiejszych tłum ludzi, a czarnych nie ratrakują w ogóle, lub na totalny odpierdziel. Do tego hotel jest standardem grubo poniżej najtańszych polskich kwater, a na szczycie możesz za jedyne 30-50 eur zjeść obiad jak z najgorszej budy w Szczyrku. Nie wspomnę, że wyjazd do francji kosztuje znacznie więcej i trzeba się tłuc 3x tyle km. Choć jak lubisz nabijać km w aplikacji i nagrywać filmiki w tłumie podobnych wczasowiczów, to na pewno spodobają Ci się niezliczone km trawersów i polanek. Pojechałem tam tylko z uwagi na 20 letnią pannę, która już miała tam rezerwację i nawet dobrze się bawiłem, ale uczciwej oceny ośrodka to nie zmienia.
    1 punkt
  43. Zdjęcia były robione na trzeźwo, co najwyżej na lekkim kacu. 😀
    1 punkt
  44. Victor, ja też. Ale ja miałem tylko 1 dzień 🙂. We wtorek odkrywałem miejsca w których już byłem, chociaż nie wiedziałem, że byłem. Trasy super a pogoda tak różna, że wszystkie pory roku w 4 dni żeśmy zaliczyli. W pierwszy na Kappl to pogoda w kratę, ale był kontrast w miarę i mnie się dość dobrze jeździło. Ale po obiedzie tak siadło, ale jak pojechaliśmy bandą taką jakąś niebieską - to za chuja nikt nie wiedział gdzie jedzie, znaki co 50 m, gdzie trasa - gdzie jej nie ma, a zjazd na dół z Damianem - no myśleliśmy że nie dojedziemy. W niedzielę to samo w Ischgl. Gdzieś jeździliśmy - ale ja nie mam pojęcia gdzie. No znalezienie właściwej kanapy graniczyło z cudem. W poniedziałek wyszło słońce - ale tylko nad fragmentem jednego z kotłów i tam się tłoczyliśmy. Bo reszta nadal była we mgle. Dopiero we wtorek pogoda jak się patrzy i poznawanie ośrodka ze szczegółami. Ale i tak nie przejechaliśmy chyba całości, raczej na pewno. Fajne trasy i jest ich mnóstwo. Dla mnie to bardzo duży ośrodek. Ale fajnie skomunikowany. W kotłach (centrach) ludzi masa, ale można było szybko wie przenieść na trasy praktycznie puste. pozdro
    1 punkt
  45. Tomek .. taki ośrodek jest najbardziej zajebisty jaki może być dla takch postPRLowskich dziadków leśnych jak ja.. może nawet nie tylko takich bo jadąc na kanapie z Jackiem i Marasem gdzieś po szwajcarskiej stronie doszliśmy do wniosku że wystarczyłaby nam jedna z tych dolinek a przecież Maras jest kozak nie lada a i Jacek jezdzi super i obaj na niejednym stoku pizzę jedli..
    1 punkt
  46. Ło matko 😉 Te buty to przeszczep szwajcarskich Raichle z lat 80-90. Wprowadzone na rynek pierwszy raz w sezonie 80/81. Natomiast system Boa moim zdaniem upowszechni się w najbliższych latach. Miałem je na nogach i są naprawdę bardzo wygodne przy znakomitym trzymaniu stopy. Polecam zwłaszcza modele z podwójnym BOA.
    1 punkt
  47. masz rację Zajączku ale kolega dojdzie do tego samego wniosku za jakieś 10-15 lat
    1 punkt
  48. Zanim napisałeś tę obszerną wypowiedź, mógłbyś poczytać pierdylion podobnych pytań na forum i tyle samo fachowych i wartościowych odpowiedzi, a wtedy wiedziałbyś że zakup butów to jest podstawa i na 99,99% kupując "oczami" w internecie dokonasz złego wyboru. Natomiast jeśli udasz się do dobrego sklepu (nie sieciówki narciarskiej) to jakiś uprzejmy znający się na rzeczy sprzedawca zmierzy Twoje stopy (obydwie: długości, szerokości, podbicie) i zaproponuje buty właściwe dla Ciebie. Oczywiście możesz zamawiać i mierzyć ale przymierzanie w domu "w ciemno" to może być zabawa na całe lato z odsyłaniem 😁 chyba że chcesz po prostu kupić buty i jeździć w byle jakich, to śmiało kup te, które "trafiły Ci w oko". Sorry za lekki sarkazm ale mam dzisiaj ciężki dzień 😆
    1 punkt
  49. Pozdrawiamy z busa dryfującego z prędkością przelotową Boeinga w kierunku pępka świata (Mikołów dla niewtajemniczonych). Dzisiaj nagroda za 2,5 dnia mgły i uprawiania prawdziwego narciarstwa, z włączonym czuciem głębokim. Lampa pełna i podziwianie ogromu Ischgl. Przez 3 dni na pewno wszystkiego nie przejechaliśmy, ale udało się zrobić większość. Fantastyczny ośrodek, z ogromną różnorodnością tras i przede wszystkim praktycznie bez przełączek i trawersów. Wieczory genialne, nie wiem jak wątroby wytrzymały. Tańce, śpiewy, towarzycho zacne. Wczoraj Kappl całe nasłuchało się polskiej muzy przez otwarte okno. Jakimś cudem gospodyni nas nie wypieprzyła z chałupy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...