Skocz do zawartości

Komunikacja po wrocławsku


Spiochu

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Wujot2 napisał:

Mariusz cały świat ma problemy z osobistą komunikacją samochodową. Można to rozwiązywać jak np. Holandia (czyli przestrzenie mocno zamknięte dla samochodów, komunikacja rowerowa i zbiorowa), innym kierunkiem jest idea miasta 15 minutowego (a nawet mówi się o parominutowym). Powiększenie przestrzeni transportowej, o czym mówisz skutkuje dalszym rozrostem osiedli i miast oraz powiększaniem średnich odległości transportowych. Co z kolei zaowocuje przyrostem ilości pojazdów. To droga donikąd. Im trudniej jest znaleźć miejsce parkingowe tym większa szansa, że w rodzinie nie kupi się trzeciego auta tylko poszuka innych rozwiązań. Samochody są zbyt tanie w stosunku do kosztów infrastrukturalnych czy środowiskowych.

 

W Polsce jeszcze mentalnie politycy KO nie doszli do tego poziomu, aby likwidować ulice dojazdowe do bloków i kamienic. Nie chodzi o poszerzanie ulic dla samochodów. Tylko o wydzielenie torowiska, wydzielenie ddr lub CPR, jakiś jeden pas na parkowanie. I na to brakuje u nas czasami miejsca. Rozejrzyj się to zobaczysz.

Idea miasta 15-minutowego jest cool jeśli chodzi o podstawowe potrzeby. Ale są jeszcze mnóstwo usług specjalistycznych, z których ludzie chcą korzystać: sala koncertowa, uczelnia wyższa, jakieś zajęcia z nietypowego sportu, specjalistyczny sklep itd. I trzeba zapewnić ludziom dojazd do tych usług, i to szybki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarioJ napisał:

 

W Polsce jeszcze mentalnie politycy KO nie doszli do tego poziomu, aby likwidować ulice dojazdowe do bloków i kamienic. Nie chodzi o poszerzanie ulic dla samochodów. Tylko o wydzielenie torowiska, wydzielenie ddr lub CPR, jakiś jeden pas na parkowanie. I na to brakuje u nas czasami miejsca. Rozejrzyj się to zobaczysz.

 

 

A ul. Świętokrzyska w Warszawie? A linia tramwajowa na Wilanów? Można jeszcze sporo wyliczać, o rozbudowie metra, czy linii kolejowych, P&R nie wspominając.

Ps. W instytucji w której pracuję, zatrudnieni są ludzie że wszystkich krajów grupy Schengen. Z kim nie rozmawiam, to jest zachwycony komunikacją miejską w stolicy.

Edytowane przez kordiankw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarioJ napisał:

 

W Polsce jeszcze mentalnie politycy KO nie doszli do tego poziomu, aby likwidować ulice dojazdowe do bloków i kamienic. Nie chodzi o poszerzanie ulic dla samochodów. Tylko o wydzielenie torowiska, wydzielenie ddr lub CPR, jakiś jeden pas na parkowanie. I na to brakuje u nas czasami miejsca. Rozejrzyj się to zobaczysz.

Idea miasta 15-minutowego jest cool jeśli chodzi o podstawowe potrzeby. Ale są jeszcze mnóstwo usług specjalistycznych, z których ludzie chcą korzystać: sala koncertowa, uczelnia wyższa, jakieś zajęcia z nietypowego sportu, specjalistyczny sklep itd. I trzeba zapewnić ludziom dojazd do tych usług, i to szybki.

 

Cześć

Wsiadasz na rower lub do samochodu i dojeżdżasz. Wszystko jest idealnie zapewnione.

A jak chcesz korzystać z innego - nie własnego - transportu to: autobusy, tramwaje, metro, taksówki, ubery, bolty, rowery miejskie, hulajnogi na wynajem, WKD, koleje regionalne - nie wiem nawet czy wszystko wymieniłem.

Likwidować dojazdy do budynków i kamienic - po co?

Ja widzę w ciągu ostatnich powiedzmy 10 lat tendencję do pewnego utrudniania ruchu kołowego wszystkim. Rozwiązania praktyczne, przepustowe i sprawnie pracujące od lat są w procesie długotrwałych i niezwykle kosztownych inwestycji zastępowane rozwiązaniami generującymi korki, niebezpiecznymi i kosztownymi w użytkowaniu. Typowy przykład to ciąg Spacerowa-Gagarina.

To takie działania jakby ktoś w imię jakiejś idei a nie rachunku ekonomicznego budował coś aby można było to nazwać rozwiązaniem ograniczającym ruch samochodowy - bo to modne. Natomiast przy okazji ogranicza się ruch rowerowy, utrudnia pieszy co czyni całość kosztownym i nieefektywnym.

Przypomina to panią na i w elektryku, która robi zakupy w ekologicznym sklepie i mieszka w domu zasilanym energią ze źródeł odnawialnych ale pod piwnicą ma mały stos atomowy, żeby tą ekologiczną działalność zasilić i sama segreguje śmieci i opierdala innych, którzy tego nie robią ale odpady radioaktywne ze stosu to już jakby nie jej problem.

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarioJ

Dobrze, że jeszcze nie doszli do takiej paranoi. 

W centrum historycznym za wiele nie zrobisz. Można kopać tunele ale to kosztuje majątek. Można ewentualnie próbowac odciążyć centrum wywalając państwowe usługi na tereny gdzie zabudowa jest rzadsza.

Problemem Wrocławia nie jest jednak centrum. Ono funkcjonuje podobnie do innych miast. Może jedynie trochę więcej durnych utrudnień w postaci słupków czy progów.

Dramatem są przedmieścia. Pobudowano osiedla na środku pola bez rzadnej infrastruktury, bez wystarczającej przestrzeni między budynkami i bez dróg dojazdowych.  Pojedź sobie na Ołtaszyn czy Jagodno. Za to co tam się dzieje, żaden niemiec ani rusek nie odpowiada. To wszystko załuga naszych wspaniałych władz. A miejsca było w opór i barier terenowych też prawie nie ma. 

Edytowane przez Spiochu
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Spiochu napisał:

@MarioJ

Dobrze, że jeszcze nie doszli do takiej paranoi. 

W centrum historycznym za wiele nie zrobisz. Można kopać tunele ale to kosztuje majątek. Można ewentualnie próbowac odciążyć centrum wywalając państwowe usługi na tereny gdzie zabudowa jest rzadsza.

Problemem Wrocławia nie jest jednak centrum. Ono funkcjonuje podobnie do innych miast. Może jedynie trochę więcej durnych utrudnień w postaci słupków czy progów.

Dramatem są przedmieścia. Pobudowano osiedla na środku pola bez rzadnej infrastruktury, bez wystarczającej przestrzeni między budynkami i bez dróg dojazdowych.  Pojedź sobie na Ołtaszyn czy Jagodno. Za to co tam się dzieje, żaden niemiec ani rusek nie odpowiada. To wszystko załuga naszych wspaniałych władz. A miejsca było w opór i barier terenowych też prawie nie ma. 

Kasa,kasa kasa i patodeweloperka niestety.. Czasem ręce załamuję jadąc do klientów,co to nowe mieszkania za pierdylion kupili,a zaparkować autem w pobliżu,to wyczyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Spiochu napisał:

Dramatem są przedmieścia. Pobudowano osiedla na środku pola bez rzadnej infrastruktury, bez wystarczającej przestrzeni między budynkami i bez dróg dojazdowych.  Pojedź sobie na Ołtaszyn czy Jagodno. Za to co tam się dzieje, żaden niemiec ani rusek nie odpowiada. To wszystko załuga naszych wspaniałych władz. A miejsca było w opór i barier terenowych też prawie nie ma. 

Dokładnie - we Wrocławiu rozwojem terytorialnym miasta zajęli się deweloperzy. To jest nie do uwierzenia co się dzieje i zadziało. Warto byłoby zbadać jak to było możliwe. Ktoś wydał te zezwolenia na budowę. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kordiankw napisał:

A ul. Świętokrzyska w Warszawie? A linia tramwajowa na Wilanów? Można jeszcze sporo wyliczać, o rozbudowie metra, czy linii kolejowych, P&R nie wspominając.

Ps. W instytucji w której pracuję, zatrudnieni są ludzie że wszystkich krajów grupy Schengen. Z kim nie rozmawiam, to jest zachwycony komunikacją miejską w stolicy.

W tym momencie ja pisałem o Wrocławiu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Spiochu napisał:

Pojedź sobie na Ołtaszyn czy Jagodno. Za to co tam się dzieje, żaden niemiec ani rusek nie odpowiada. To wszystko załuga naszych wspaniałych władz. A miejsca było w opór i barier terenowych też prawie nie ma. 

Zgadza się. To lenistwo polityków. Nie chciało im się tam tego planować. Nie chciało im się postawić deweloperom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Wujot2 napisał:

Dokładnie - we Wrocławiu rozwojem terytorialnym miasta zajęli się deweloperzy. To jest nie do uwierzenia co się dzieje i zadziało. Warto byłoby zbadać jak to było możliwe. Ktoś wydał te zezwolenia na budowę. 

W Poznaniu jest tak samo, najpierw daje się pozwolenia na budowę i potem płacz, że nie ma jak dojechać i są korki i wymaga się od miasta rozbudowy komunikacji miejskiej. Miasto, żeby załatać dziurę w budżecie wyprzedaje działki miejskie, deweloperzy rządzą. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Mitek napisał:

Ja widzę w ciągu ostatnich powiedzmy 10 lat tendencję do pewnego utrudniania ruchu kołowego wszystkim. Rozwiązania praktyczne, przepustowe i sprawnie pracujące od lat są w procesie długotrwałych i niezwykle kosztownych inwestycji zastępowane rozwiązaniami generującymi korki, niebezpiecznymi i kosztownymi w użytkowaniu. Typowy przykład to ciąg Spacerowa-Gagarina.

To takie działania jakby ktoś w imię jakiejś idei a nie rachunku ekonomicznego budował coś aby można było to nazwać rozwiązaniem ograniczającym ruch samochodowy - bo to modne. Natomiast przy okazji ogranicza się ruch rowerowy, utrudnia pieszy co czyni całość kosztownym i nieefektywnym.

Spojrzałem na Gagarina to mamy szeroką ulicę właśnie: 2+2 dla pojazdów, wydzielone torowisko, z obu stron zieleń/drzewa, pas dla rowerów, chodnik. Mnóstwo miejsca. We Wrocławiu na Legnickiej jest przeznaczone 6 pasów dla aut, zieleni nie ma, i ciąg pieszo-rowerowy wspólny w dużej części.

Na Google Street nie widzę jakieś tragedii na tej ulicy, nie ma progów, nie ma sztucznych slalomów. Co tam Ci nie pasuje jeśli chodzi o infrastrukturę tej ulicy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, brachol napisał:

W Poznaniu jest tak samo, najpierw daje się pozwolenia na budowę i potem płacz, że nie ma jak dojechać i są korki i wymaga się od miasta rozbudowy komunikacji miejskiej. Miasto, żeby załatać dziurę w budżecie wyprzedaje działki miejskie, deweloperzy rządzą. 

W Poznaniu i tak jest dużo lepiej niż we Wrocku. Miałem tam dziewczynę i po mieście dobrze mi się jeździło (w weekend). Pomijam kwestię remontów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Mitek napisał:

Ja widzę w ciągu ostatnich powiedzmy 10 lat tendencję do pewnego utrudniania ruchu kołowego wszystkim. Rozwiązania praktyczne, przepustowe i sprawnie pracujące od lat są w procesie długotrwałych i niezwykle kosztownych inwestycji zastępowane rozwiązaniami generującymi korki, niebezpiecznymi i kosztownymi w użytkowaniu. Typowy przykład to ciąg Spacerowa-Gagarina.

To takie działania jakby ktoś w imię jakiejś idei a nie rachunku ekonomicznego budował coś aby można było to nazwać rozwiązaniem ograniczającym ruch samochodowy - bo to modne. Natomiast przy okazji ogranicza się ruch rowerowy, utrudnia pieszy co czyni całość kosztownym i nieefektywnym.

Przypomina to panią na i w elektryku, która robi zakupy w ekologicznym sklepie i mieszka w domu zasilanym energią ze źródeł odnawialnych ale pod piwnicą ma mały stos atomowy, żeby tą ekologiczną działalność zasilić i sama segreguje śmieci i opierdala innych, którzy tego nie robią ale odpady radioaktywne ze stosu to już jakby nie jej problem.

No wreszcie zaczeliście pisac z sensem. Od lat narzekam na te idiotyzymy to zawsze było, że tylko jazda puszką mnie interesuje. Pełno "remontow" gdzie ulice sie zwęża i komplikuje bez jakiegkolwiek sensu. I tak prawie nikt nie zwalnia, co najwyżej jest bardziej niebezpiecznie.

Na nowych osiedlach schemat jest taki:

- Najpierw nabudują bloków za gęsto i bez miejsc parkingowych. 

- Potem mieszkańcy zastawią wszelkie możliwe chodniki i pasy zieleni

- Wtedy stawia się słupki

- Jak słupki uniemożliwiają parkowanie to blokują ulice  lub sąsiednie osiedla

Podobnie z dojazdami:

- Brak dróg tranzytowych = mega korek

- Kierowcy omiają korek przez uliczki osiedlowe

- Mieszkancy stawiają progi i szykany by to utrudnic

- Kierowcy i tak tam jezdza

- osiedle blokuje sie jeszcze bardziej. 

 

Przykladowo jadac do fryzjera na Oltaszynie musze najpierw skrecic na zakazie a potem manewrowac przez labirynt uliczek, progow i szykan, czasem nawet jadac autem po chodniku bo nie ma jak sie minac. Wiekszosc kierowcow robi to samo. Za to osiedle jest prestiżowe i wywalono kupe kasy na budowe tych utrudnien. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, MarioJ napisał:

Mi się świetnie jeździ w weekend po Wrocławiu. Cudo 🤣🤣🤣
 

Chyba na rowerze.

W Poznaniu jesteś piewszy raz i od razu wiesz jak jechać. Wszystko proste i logiczne. We Wrocku totalny chaos na ulicach. 

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Spiochu napisał:

Chyba na rowerze.

W Poznaniu jesteś piewszy raz i od razu wiesz jak jechać. Wszystko proste i logiczne. We Wrocku totalny chaos na ulicach. 

Pamiętam jazdę po Wrocławiu moim Panzerkampfwagen Golf III w 2006 roku. Jak jechało się w Sudety na narty, to trzeba było jechać przez centrum miasta.

Zgroza, szok i niedowierzanie: studzienki na ulicy, wystające z 20cm ponad krzywy asfalt/kocie łby. Dziury w jezdni, że pół koła się chowało. W tych warunkach lokalesi jeździli 50-60km/godz, jak nie więcej, tylko zawieszenie jęczało. Ja moim Panzerkampfwagen Golf III jechałem znacznie spokojniej, a mimo to z duszą na ramieniu.

Obecnie to we Wrocławiu pełen Wersal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Spiochu napisał:

W Poznaniu i tak jest dużo lepiej niż we Wrocku. Miałem tam dziewczynę i po mieście dobrze mi się jeździło (w weekend). Pomijam kwestię remontów.

Nie wiem kiedy byłeś w Poznaniu, ale z roku na rok moim zdaniem jest gorzej, kolejne ulice są zwężane, montują poduszki berlińskie i takie różne elementy mające utrudnić wjazd autem do centrum (takie są zresztą oficjalne założenia miasta).

W weekend jeździ się super chociaż w sobotę w okolicy centrów handlowych ruch jest spory i tworzą się korki. 

pozdro

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, brachol napisał:

Nie wiem kiedy byłeś w Poznaniu, ale z roku na rok moim zdaniem jest gorzej, kolejne ulice są zwężane, montują poduszki berlińskie i takie różne elementy mające utrudnić wjazd autem do centrum (takie są zresztą oficjalne założenia miasta).

W weekend jeździ się super chociaż w sobotę w okolicy centrów handlowych ruch jest spory i tworzą się korki. 

pozdro

W jakim kraju my zyjemy, ze niewielka grupa oszolomow terroryzuje wiekszosc spoleczenstwa. Dodatkowo te utrudnienia kosztuja kupe kasy.

Bylem w zeszlym roku.

Edytowane przez Spiochu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, MarioJ napisał:

Spojrzałem na Gagarina to mamy szeroką ulicę właśnie: 2+2 dla pojazdów, wydzielone torowisko, z obu stron zieleń/drzewa, pas dla rowerów, chodnik. Mnóstwo miejsca. We Wrocławiu na Legnickiej jest przeznaczone 6 pasów dla aut, zieleni nie ma, i ciąg pieszo-rowerowy wspólny w dużej części.

Na Google Street nie widzę jakieś tragedii na tej ulicy, nie ma progów, nie ma sztucznych slalomów. Co tam Ci nie pasuje jeśli chodzi o infrastrukturę tej ulicy? 

Cześć

Z poziomu Googla tego nie widać a porównuję do stanu jaki był powiedzmy 4-5 lat temu. Wtedy były po trzy pasy w każdą stronę z czego pas zewnętrzny był z dopuszczonym parkowaniem, więc miejsc parkingowych było bardzo dużo. Chodnik był szeroki po obu stronach i oddzielony od jezdni szerokim pasem zieleni, stan zadrzewienia się nie zmienił bo ani nic nie wycinali ani nie dosadzali. Rowerami jeździło się jezdnią. Jeździliśmy tamtędy do pracy przez co najmniej pięć lat bez przerwy rowerami a czasami samochodem i nigdy nie było żadnej sytuacji kolizyjnej. Ruch wszystkich pojazdów był płynny.

Obecnie:

1. Dobudowanie linii tramwajowej w ciągu Gagarina i dalej Spacerową - w sumie około 3km - który dubluje i tak istniejąca tam zawsze komunikację autobusową - a jest to linia ślepa - kończy się na ulicy Czerniakowskiej.

2. Przeniesienie ścieżek rowerowych na pas pobocza - i tu jest dramat. Obecnie ścieżka krzyżuje się wielokrotnie z chodnikiem, jest mało przezierna oraz dwukierunkowa.

Absolutny dramat jest na Spacerowej. Tam jest około 1300m lekkiego podjazdu. Swego czasu w obie strony było dwa pasy oraz wydzielony pas dla podjeżdżających rowerów. Pas dla rowerów na samej górze bardzo sensownie wklinowywał się w ścieżkę rowerową na Puławskiej. Obecnie zrobiono dwukierunkową!!! ścieżkę rowerową, która na kończy się zupełnie nigdzie a aby dojechać do Puławskiej i tak trzeba zjechać na jezdnię - na jakieś 50-70 metrów w miejscu gdzie pozostawiono tylko jeden pas ruchu - gdzie jest wieczny korek do prawoskrętu, bo na górze dodano światła i pasy do przystanku tramwajowego. Jadący w dół często lecą po 40km/h - wcześniej jechali sobie jezdnią zupełnie bezkolizyjnie. Teraz ścieżka się kręci, krzyżuje z chodnikiem i poprowadzona jest przy samych wejściach z klatek jedynego bloku, który tam stoi. Do tego w jedną stronę nie zachowano dwóch pasów ruchu a wyklinowano w połowie jezdnię do jednego pasa robiąc tam wydzielone, pojedyncze miejsca parkingowe - zamiast ciągu miejsc - co pozwala zaparkować jakieś 4 razy mniej samochodów niż wcześniej.

Taki to postęp.

W takich miejsc jest znacznie więcej gdzie proponując nowe rozwiązanie niszczy się przejezdność praktycznie wszystkiego a pieszych naraża na kolizyjność z rowerami co chwila.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...