Skocz do zawartości

W koło komina👍


Marcos73

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, Bacek napisał:

To było trochę powyżej schroniska Sowa.

 

https://www.google.com/maps/place/50°40'18.8"N+16°28'47.6"E/@50.6713465,16.4795074,19.03z/data=!4m4!3m3!8m2!3d50.671881!4d16.479885?entry=ttu

Zdjęcie z googla chyba stare, teraz środkiem te kamienie są bez deka ziemi, takie usypisko którego nawet piechotą nie chciał bym przechodzić.

 

sowa.jpg

Do Potoczka schodziliscie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Przełęcz Sokolą do Rzeczki. Dzień był transferu między lokalizacjami więc tylko krótka przebieżka która się niestety przeciągnęła z okazji atrakcj a jeszcze potem sprowadzaliśmy rower koledze poszkodowanego który później dojechał na dół z okolicy. Swoją drogą niezła maszyna, bez najmniejszego wysiłku w jednej ręce go podnosiłem.

IMG_20230817_161218.jpg

Edytowane przez Bacek
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bacek napisał:

śmignęło nas kilka grup rowerzystów z krzykiem "z drogi".

..to mniej więcej to samo jakbyś Ty wjechał na przejście dla pieszych z wciśnietym klaksonem .... debili trzeba tępić a nie współczuć im... jadąc w góry trzeba znać zasady.. jak na szosie ...jak na morzu...nie ma wytłumaczenia

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się tylko cieszyłem z tego że nie potrzeba było udzielać "pierwszej pomocy" w sposób bardziej zaawansowany, nigdy nie miałem z tym praktyki a teoria była dawno temu.  Z mojej strony to była taka trochę panika. Jak już odzyskał przytomność to trochę odpuściło. "Pacjent" został tylko obłożony czymś na ciepło i trzeba było doczekać przyjazdu ekipy ratowniczej, co niestety też trochę potrwało.

Edytowane przez Bacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Bacek napisał:

Ja tam się tylko cieszyłem z tego że nie potrzeba było udzielać "pierwszej pomocy" w sposób bardziej zaawansowany, nigdy nie miałem z tym praktyki a teoria była dawno temu.  Z mojej strony to była taka trochę panika. Jak już odzyskał przytomność to trochę odpuściło. "Pacjent" został tylko obłożony czymś na ciepło i trzeba było doczekać przyjazdu ekipy ratowniczej, co niestety też trochę potrwało.

Rozumię..

... warto udostępniać następujący znak - szkoda że nie ma ich w naszych górach bo to pismo obrazkowe zrozumiałe nawet dla debila ....regulaminów zawieszonych przed wejściem do lasu, parku raczej nikt nie czyta..

trail-sign.webp.c68aa506aabea7479b309157d1fb5a47.webp

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Lexi napisał:

Rozumię..

... warto udostępniać następujący znak - szkoda że nie ma ich w naszych górach bo to pismo obrazkowe zrozumiałe nawet dla debila ....regulaminów zawieszonych przed wejściem do lasu, parku raczej nikt nie czyta..

trail-sign.webp.c68aa506aabea7479b309157d1fb5a47.webp

Nie taki zrozumiały ten znak. Jak pierwszy raz zobaczylem to kompletnie nie wiedziałem o co chodzi.

Słowo yield znałem tylko w znaczeniu rezultat, wynik.

Brytyjskie "give way" jest jednak znacznie prostsze dla obcokrajowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Spiochu napisał:

Nie taki zrozumiały ten znak. Jak pierwszy raz zobaczylem to kompletnie nie wiedziałem o co chodzi.

Słowo yield znałem tylko w znaczeniu rezultat, wynik.

Brytyjskie "give way" jest jednak znacznie prostsze dla obcokrajowca.

Znak nie jest unormowany prawnie w Polsce wiec śmiało można by coś po Polsku skrobnąć w środku ...tablica z regulaminem w krzakach to żart - nikt nie czyta przecież a nawet jak przeczyta to 90% ludzi ponoć i tak nie rozumie tego co czyta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Lexi napisał:

Znak nie jest unormowany prawnie w Polsce wiec śmiało można by coś po Polsku skrobnąć w środku ...tablica z regulaminem w krzakach to żart - nikt nie czyta przecież a nawet jak przeczyta to 90% ludzi ponoć i tak nie rozumie tego co czyta...

W kwestii pierwszeństwa nie potrzeba żadnych znaków. Jest naturalna zasada, która obowiązuje, bez potrzeby prowadzenia szkoleń i egzaminów. "Większy ma pierwszeństwo" tak działa ruch drogowy w dizkich krajach i wszyscy się stosują.  Jest w tym sporo logiki. Łatwiej zatrzymać się pieszemu niż ciężarówce. Na szlaku też pieszemu łatwiej ustapić miejsca rowerzyście, niż na odwrót. Potrzebny jest jednak rozsądek i zrozumienie dla obu stron. Jeśli ktoś zapierdziela w tłumie to jest debilem i żadne zasady nie pomogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Spiochu napisał:

W kwestii pierwszeństwa nie potrzeba żadnych znaków. Jest naturalna zasada, która obowiązuje, bez potrzeby prowadzenia szkoleń i egzaminów.

A konie płoszone quadami widziałeś?

7 minut temu, Spiochu napisał:

Na szlaku też pieszemu łatwiej ustapić miejsca rowerzyście, niż na odwrót.

Zwłaszcza jak rowerzysta zapierdala z góry na plecy pieszemu .... (pod góre ten sam rowerzysta z reguły jest uprzejmy i nawet "dziekuje" potrafi wysapać jak mu sie ustąpi.). 

 

Ocknij sie bo mam wrażenie że twój staż w górach jest  mocno zabytkowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lexi napisał:

A konie płoszone quadami widziałeś?

Zwłaszcza jak rowerzysta zapierdala z góry na plecy pieszemu .... (pod góre ten sam rowerzysta z reguły jest uprzejmy i nawet "dziekuje" potrafi wysapać jak mu sie ustąpi.). 

 

Ocknij sie bo mam wrażenie że twój staż w górach jest  mocno zabytkowy.

Jak zapierdala na plecy to podpada pod punkt debil. Jak zwolni i będzie go słychać to piesi zwykle zrobią miejsce.

W górach jestem głównie pieszym i ustępuję rowerzystom, tym na koniach też ustapie ale rzadko się ich widuje.

Quady wypad na tory i piachy.

Otatnio w górach byłem w Niedzielę. Nie wiem czy to aż taka prehistoria.

Edytowane przez Spiochu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Lexi napisał:

.. wiesz teraz już nie jesteś na piechotę.. zgadłem?..... 🙂

(ogólnie masz racje - debil będzie debilem czy bedzie  na butach czy na wielbłądzie)

Dalej chodze na piesze wycieczki. Ostatnio bylem na pieszo.

Na rowerze jestem za cienki na wiekszosc tras a jak juz jade to raczej zaden pieszy sie nie przestraszy. (Tak wolno)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Spiochu napisał:

W kwestii pierwszeństwa nie potrzeba żadnych znaków. Jest naturalna zasada, która obowiązuje, bez potrzeby prowadzenia szkoleń i egzaminów. "Większy ma pierwszeństwo" tak działa ruch drogowy w dizkich krajach i wszyscy się stosują.  Jest w tym sporo logiki. Łatwiej zatrzymać się pieszemu niż ciężarówce. Na szlaku też pieszemu łatwiej ustapić miejsca rowerzyście, niż na odwrót. Potrzebny jest jednak rozsądek i zrozumienie dla obu stron. Jeśli ktoś zapierdziela w tłumie to jest debilem i żadne zasady nie pomogą.

Cze

Mam chwilkę, więc coś skrobnę, Piotrek ma sporo racji. Będąc teraz na Djerbie, dzikim kraju, jeździliśmy sporo taksówkami. No pierwsze wrażenie, że za chwilę nas kierowca zabije. Jeżdżą szybko i sprawnie, ale o dziwo po kilku przejażdżkach ma to sens. Zero świateł, same ronda, ale ruch bardzo płynny. Przejście przez drogę jest wyzwaniem. Pasy do niczego nie obligują pieszego. Wskazują chyba tylko, że to niezłe miejsce do przekraczania jezdni, raczej sprawnego przechodzenia. Samo wejście grozi śmiercią. Trąbią niemiłosiernie, na zasadzie "spierdalaj z drogi". Ale jak już wejdziesz i komuś przeszkodzisz, wystarczy podnieść rękę i przeprosić, zmieniają się diametralnie. Są mili, czekają, nie trąbią. Ciężarówka jak wyjeżdżała z bocznej drogi, to się nawet nie zatrzymała, kierowca tylko wystawił rękę, że włącza się do ruchu - oczywiście to wszystko jest płynne i nie stwarza zagrożenia. Niby dziwne, ale jednak skuteczne. Przepisy to tylko wskazówki. Ronda małe, a większość dróg dwupasmowych. Na rondzie mieści się 1 samochód, ale jakoś nie ma problemu z wjazdem na rondo, trochę środkiem drogi jeżdżą, ale wbrew pozorom to bezpieczna jazda. W tym szaleństwie jest metoda.

pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według WORLDHEALTHRANKINGS (www.worldlifeexpectancy.com) Tunezja ma dwukrotnie większy wskaźnik zgonów z tytułu wypadków drogowych niż Polska. Tunezja - 16 zgonów, Polska - 8 zgonów na 100 tys. ludności, dane za 2020 rok. Stąd nie jestem pewien, czy na podstawie krótkiej obserwacji można wyciągać daleko idące wnioski, iż Tunezja jest bezpieczniejsza pod tym względem niż kraje Europy, w tym Polska.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I warto dodać jeszcze jedną statystykę, czyli liczbę pojazdów na 1 tys. mieszkańców. Tutaj Polska (niestety znalazłem tylko dane z 2015) czterokrotnie przewyższa Tunezję, Polska - 646, Tunezja - 158. Stąd patrząc na dane przy czterokrotnie większej liczbie pojazdów na 1tys. mieszkańców zgonów z tytułu wypadków drogowych jest dwukrotnie mniej. Jak dla mnie w Polsce na drogach jest znacznie bezpieczniej.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cyniczny napisał:

Według WORLDHEALTHRANKINGS (www.worldlifeexpectancy.com) Tunezja ma dwukrotnie większy wskaźnik zgonów z tytułu wypadków drogowych niż Polska. Tunezja - 16 zgonów, Polska - 8 zgonów na 100 tys. ludności, dane za 2020 rok. Stąd nie jestem pewien, czy na podstawie krótkiej obserwacji można wyciągać daleko idące wnioski, iż Tunezja jest bezpieczniejsza pod tym względem niż kraje Europy, w tym Polska.

Cze

To są tylko tabelki, a dane…. Cóż, oficjalne. Tutaj tak z 40-60% pojazdów w PL nie miałaby prawa jeździć. Francuskie antyki. Podaj proszę cenę paliwa w Tunezji, ja Cię sprostuję. Podpowiem tylko że 90% pochodzi z Libii, bo rodzime „kradną” Francuzi (jak większość surowców naturalnych). Przejechałem tutaj z 300 km taksówką, jest bardzo tanio. Trzeba się oczywiście targować.

pozdrawiam

IMG_2834.thumb.jpeg.bcda5e38a324aea298f587c7f8e6693f.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Marcos73 napisał:

Cze

To są tylko tabelki, a dane…. Cóż, oficjalne. 

 

Sugerujesz, że tych trupów w Tunezji jest jeszcze więcej niż w oficjalnych danych?:-)

Będąc na wakacjach w Tunezji(fakt grubo ponad 10 lat temu) przejechałem za kierownicą, a nie jako pasażer około 1,5 tys. km i wiem jedno, nie chciałbym aby tak jeździli kierowcy w PL. To jest świetny folklor będąc na wakacjach, ale jestem pewien, że żyjąc tam na co dzień tak super pozytywnie nie oceniałbyś ruchu drogowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, cyniczny napisał:

Sugerujesz, że tych trupów w Tunezji jest jeszcze więcej niż w oficjalnych danych?:-)

Będąc na wakacjach w Tunezji(fakt grubo ponad 10 lat temu) przejechałem za kierownicą, a nie jako pasażer około 1,5 tys. km i wiem jedno, nie chciałbym aby tak jeździli kierowcy w PL. To jest świetny folklor będąc na wakacjach, ale jestem pewien, że żyjąc tam na co dzień tak super pozytywnie nie oceniałbyś ruchu drogowego. 

Cze

Jestem w tej biedniejszej części, jest ich bardzo dużo. Dyskomfort u mnie był tylko za pierwszym razem, siedziałem zawsze z przodu. Wiedziałem później, że kierowca wie co robi. Taxi tutaj to podstawowe modele Dacia/Renault, nawet bez klimy są. Więc nie ma szaleństwa. Jako kierowca, pewnie byłoby słabo, bo przepisy są umowne😉.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, cyniczny napisał:

Sugerujesz, że tych trupów w Tunezji jest jeszcze więcej niż w oficjalnych danych?:-)

Będąc na wakacjach w Tunezji(fakt grubo ponad 10 lat temu) przejechałem za kierownicą, a nie jako pasażer około 1,5 tys. km i wiem jedno, nie chciałbym aby tak jeździli kierowcy w PL. To jest świetny folklor będąc na wakacjach, ale jestem pewien, że żyjąc tam na co dzień tak super pozytywnie nie oceniałbyś ruchu drogowego. 

Cze

Byliśmy na wycieczce, 6h w autobusie, przewodniczka, polka mieszkająca w Tunezji od 30-tu lat. stwierdziła, że będąc w Polsce nawet nie próbuje siadać za kierownicą, nie przejechałaby nawet 10-ciu kilometrów, a tutaj jeździ bezwypadkowo już tyle lat z powodzeniem. Po tych 10-ciu latach troszkę się pewnie zmieniło od Twojego pobytu. Trzeba trochę dłużej pojeździć aby mieć ogląd. Ja na tych 300km nie zauważyłem żadnej nawet najmniejszej stłuczki, jak również tylko 1 oficjalną stację benzynową. Tych nieoficjalnych przy drogach. jest zatrzęsienie. Jazda pod prąd poboczem, szczególnie motorowery, nie jest tu czymś dziwnym. 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Dobry kierowca, który ma nawyki, refleks, doświadczenie i - jak to się mówi "orientuje się", będzie chwalił jazdę typu wolnoamerykanka.

W Polsce też takowa panuje ale nie ze względu na brak czy też nie respektowanie przepisów ale ze względu na ich ogólną nieznajomość i bardzo słabą umiejętność jazdy w sensie doświadczenia i odruchów. Wystarczy proste skrzyżowanie równorzędne czy zwykłe trzypasmowe rondo i większość już jest zagubiona a nawet spanikowana. Taka jest prawda.

A przecież zazwyczaj wszystko jest bardzo dokładnie oznakowane pasy namalowane itd. A ja już nie mówię o parkowaniu, które jest miernikiem wyczucia odległości, zachodzenia, rozmiarów itd.

Wolę Tunezję bo sprawa jest prosta a wykładnia jedna.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marcos73 będąc w Kairze i w innych miastach w Egipcie miałem podobne odczucia, pomimo dużego ruchu nie widziałem stłuczek, każdy kierowca starał się maksymalnie wykorzystywać miejsce na jezdni, i postępować tak, żeby nie blokować ruchu. Co do pieszych to moim zdaniem nie trąbili, żebyś uciekał z jezdni tylko, żeby poinformować, że widzą pieszego i nie wjadą w niego. Przechodziłem wielokrotnie przez kilkupasmowe jezdnie zatrzymując się pomiędzy jadącymi ciągami aut i zawsze kierowcy lekko skręcali omijając mnie i właśnie trąbiąc (taki krótki sygnał), oczywiście nie wymyśliłem tego sposobu pokonywania jezdni tylko naśladowałem miejscowych. Generalnie każdy stara się poruszać tak, żeby nie powodować zatorów.

Miłego wypoczynku. 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...