fredowski Posted February 27, 2021 Share Posted February 27, 2021 Cześć Adaś, wybacz ale mógłbyś parę słów komentarza... bo to jest zdecydowanie niezgodne z praktyką jazdy...A ja zawsze wyznaję zasadę, żeby uczenie było jak najbardziej "praktyczne". PozdrowieniaJestes jak zawsze delikatny, badz czasami takim jak w innych tematach. Do Adama "Glupi niedzwiedziu gdybys w mateczniku siedzial, nigdy by sie o tobie Wojski nie dowiedzial" tez Adam Mickiewicz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AndRand Posted February 27, 2021 Share Posted February 27, 2021 Ps. Na naszym Groniu jak narazie warunki dopisują , Smoku, pytanie w związku z tematem na innym wątku - na nagraniu masz momenty obciążania tyłów. Czy był to moment odchylenia do tyłu czy wysunięcia stóp do przodu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... PSmok Posted February 28, 2021 Share Posted February 28, 2021 Smoku, pytanie w związku z tematem na innym wątku - na nagraniu masz momenty obciążania tyłów. Czy był to moment odchylenia do tyłu czy wysunięcia stóp do przodu? Jak można zauważyć to na ostatnim skręcie, śnieg był przewiany i bardzo zmienny. W takich warunkach nie ma miejsca na pomyłkę. Zawsze w końcowej fazie skrętu stopy podjeżdżaja pod COM, powoduje to, ze zakrawedziowanie jest pełne a nie przerywane poprzez odepchnięcie stóp od COM. Skręt zaczyna się poprzez skręt rotacyjny stóp( narta zewnętrzna i wewnętrzna ) i jednocześnie naciśnięcie dużego palca w dół aby zacząć rotacyjny ruch nóg i dociążyc czuby nart. W końcowej fazie, balans jest bardziej w pobliżu pięt. Ten ruch na stromym stoku może wyglądać jak odchylenie. Myśle , ze manipulacja zewnętrznym kolanem aby zacząć skręt możesz się skończyć , przysłowiowa gleba. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... fredowski Posted February 28, 2021 Share Posted February 28, 2021 Jak można zauważyć to na ostatnim skręcie, śnieg był przewiany i bardzo zmienny. W takich warunkach nie ma miejsca na pomyłkę. Zawsze w końcowej fazie skrętu stopy podjeżdżaja pod COM, powoduje to, ze zakrawedziowanie jest pełne a nie przerywane poprzez odepchnięcie stóp od COM. Skręt zaczyna się poprzez skręt rotacyjny stóp( narta zewnętrzna i wewnętrzna ) i jednocześnie naciśnięcie dużego palca w dół aby zacząć rotacyjny ruch nóg i dociążyc czuby nart. W końcowej fazie, balans jest bardziej w pobliżu pięt. Ten ruch na stromym stoku może wyglądać jak odchylenie. Myśle , ze manipulacja zewnętrznym kolanem aby zacząć skręt możesz się skończyć , przysłowiowa gleba. PozdrowieniaTo nie narty podjezdzaja pod COM, one hamuja/zwalniaja. To COM swoja bezwladnoscia najezdza nad narty. W pierwszych skretach snieg masz ciezki i jazde w nim utrudniona, w takich przypadkach jazda jest sytuacyjna. Jedziesz tak jak umiesz. Analizowacc mozna tylko to co zrobiles. Np. Na przewianym sniegu znajduje sie cienka twarta warstwa. dlatego trzeba wysoko pompowac aby wyjsc ponad i spadajac przerwac ja koniecznie 2 nartami. Mysle, ze nie miales zamiaru dorabiac to tego konkretnego przejazdu techniki. Ciekawi jak bys pojechal i czy byloby mozliwe trzymac dzioby pod tym sniegiem w krotszym skrecie. Pisze o gornej czesci zjazdu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Maciej S Posted February 28, 2021 Share Posted February 28, 2021 To nie narty podjezdzaja pod COM, one hamuja/zwalniaja. To COM swoja bezwladnoscia najezdza nad narty. W tym przypadku zdecydowanie tak. Jest to wykonanie przejścia poprzez spowolnienie stóp, wywołane zwiększeniem krawędziowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... jan koval Posted February 28, 2021 Share Posted February 28, 2021 W jednym z komentarzy pod filmikiem P. Laurentza znalazłem link do filmiku z przejazdem L.Vonn z dopiskami o "phantom movement" i "tipping". Niezłe. https://youtu.be/bL5327GJOTE nic nie wkurza mnie bardziej niz nieprecyzyjne uzywanie jezyka Andrzej: skoro tak sie tym zachwycasz, to wytlumacz prosze, co znaczy " lift/lighten and tilt the free foot"..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... a_senior Posted February 28, 2021 Author Share Posted February 28, 2021 nic nie wkurza mnie bardziej niz nieprecyzyjne uzywanie jezyka Andrzej: skoro tak sie tym zachwycasz, to wytlumacz prosze, co znaczy " lift/lighten and tilt the free foot"..... To Ty powinieneś wiedzieć. Ale pomogę "lift/lighten" - podniesienie/odciążenie, "tilt the free foot" - przechylenie wolnej stopy. Ja się wcale nie zachwycam. Przez przypadek znalazłem filmik, a że pasowało to wstawiłem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... 9 months later... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Podłączę się do tematu. Dostałem niedawno od, jak sądzę sympatycznej osoby, która ma coś wspólnego z niejakim internetowym Morganem, dłuższy tekst na pocztę. Przeczytałem i okazało się, że ważną rzeczą jest zacząć przygotowania do sezonu. Robię to już od lat, kończąc poprzedni sezon. Zwróciłem uwagę, że ta osoba, podpisująca się Elodi, główną uwagę zwraca na problem balansu. Niesłychanie ważny przy wszelkiego rodzaju przekrawędziowaniach. Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. Ja mam też problem z równowagą i dlatego chodzę prawie ciągle z kijkami po mieście. Na nartach mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę, ponieważ kijki stosuję od pierwszych kroków na śniegu. Teraz największe moje zmartwienie to niektórzy bezlitośni narciarze usiłujący mnie rozjechać, mimo że usilnie się staram nie jeździć w poprzek stoku. Wracając do Elodi napisałem jej uprzejmie, że kwestia przygotowań mnie nie interesuje. Niestety dostałem kolejny jeszcze dłuższy list. Wtedy sobie przypomniałem, że bardzo lubiałem słuchać Dalidy. Piękny głos i tragiczna postać. Śpiewała -parole, parole...Elodi mi też oferuje - słowa słowa. Napisałem jej o tych słowach, licząc na koniec internetowej znajomości. A tu znowu kolejny list! Nie będę czyścił zębów, stojąc na jednej nodze! I jeszcze robiąc sobie selfi dla rozpowszechniania przez Elodi. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Joanna Sm Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 26 minutes ago, Plus80 said: Nie będę czyścił zębów, stojąc na jednej nodze! I jeszcze robiąc sobie selfi dla rozpowszechniania przez Elodi. To taka jedna Elodi jest bardzo wk.... Ale moglbys dla zabawy zrobic przysiad w halloweenowym kostiumie i wrzucic na SF dla zabawy....No nie!!! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Przysiad mógłbym zrobić, czyszcząc sobie zęby. Ale w piżamie. Kiedyś robiłem też na jednej nodze. Więc stanie na jednej nodze - jak zaleca Elodi i przysiad, ciągle wybielając szkliwo. Jakieś zjawy mi się czasami śnią. To wystarczy. Nie muszę udawać żywego ducha w jakimś cudzoziemskim kostiumie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... a_senior Posted November 29, 2021 Author Share Posted November 29, 2021 16 godzin temu, Plus80 napisał: Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. To nie do końca jest tak. Tam nie ma przysiadu, ale stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Chyba, że to jakieś inne ćwiczenie, o którym nie wim. A szczoteczka do zębów jest tylko dodatkowym utrudnieniem. Dla mnie wystarczy już tylko stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Niestety nie ustoję tak długo. Z otwartymi nie ma problemu, mogę tak stać ad usram... Ta Elodi jest faktycznie dość dziwna i... bardzo "gadatliwa". 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Przysiad to moja koncepcja. Rozwinę to dalej. Czyścimy zęby, stojąc na jednej nodze. Zamykamy oczy i robimy przysiad na tej samej nodze. Jakie są korzyści? - oszczędność czasu, można ćwiczyć w czasie, gdy się czyści zęby, - genialne wyczucie podłoża, potrzebne w czasie jazdy po zmroku, czy też w puchu, który ma pod spodem zamarznięte muldy, - ćwiczymy siłę mieśni, - wreszcie niezbędny balans. Wszystko na jednej nodze(którą następnego ranka należy zmienić). Balans nieodzowny w bardziej zaawansowanej jeździe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted November 30, 2021 Share Posted November 30, 2021 Cześć Robieniem sobie jaj raczej się formy nie zbuduje, natomiast ćwiczenie bardzo fajne i bywa zabawne. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 Teraz mam takie przygotowania. Staram się codziennie. Ze względu na pogodę siedzę w domu. Ale mam rowerek stacjonarny. Na tym rowerku 20 min. Najpierw rozgrzewka na najniższym obciążeniu. dziesięć minut. Potem stopień wyżej, i 2-3 min. Znowu w górę i podobnie. Jeszcze raz to samo. Wracam na dół i pokręcę parę minut. W zeszłym roku tylko kręciłem na najniższym stopniu przez ok. 25 min. Okazało się na stoku, na początku sezonu, że był pewien problem z dociskiem nart. Na sztruksie porannym, zamarzniętym, mimo że równy, to narty jednak drgają. Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... nikon255 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 5 minut temu, Plus80 napisał: Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. mam tak w jednych nartach, a w drugich juz nie. Co prawda w skrecie slizgowym, ale wibruje az stopy bola. Bardziej sportowe deski takich dolegliwosci nie wykazuja. Przy jezdzie na krawedzi juz tego efektu nie ma. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 (edited) 7 godzin temu, Plus80 napisał: Teraz mam takie przygotowania. Staram się codziennie. Ze względu na pogodę siedzę w domu. Ale mam rowerek stacjonarny. Na tym rowerku 20 min. Najpierw rozgrzewka na najniższym obciążeniu. dziesięć minut. Potem stopień wyżej, i 2-3 min. Znowu w górę i podobnie. Jeszcze raz to samo. Wracam na dół i pokręcę parę minut. W zeszłym roku tylko kręciłem na najniższym stopniu przez ok. 25 min. Okazało się na stoku, na początku sezonu, że był pewien problem z dociskiem nart. Na sztruksie porannym, zamarzniętym, mimo że równy, to narty jednak drgają. Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. Cześć To raczej taki "kosmetyczny trening" bym powiedział. Żeby był efekt muszą być obciążenia, wysiłek i pot i konsekwencja w dłuższym czasie. Bez tego lepiej iść na browara. Co do drgających przodów to raczej kwestia lekkiego odchylenia oraz zbyt małej agresji związanej pewnie z obawami np. czy nie puści... O badziewnej narcie już kolega napisał. Pozdrowienia Edited December 1, 2021 by Mitek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... star Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 W dniu 29.11.2021 o 01:45, Plus80 napisał: Podłączę się do tematu. Dostałem niedawno od, jak sądzę sympatycznej osoby, która ma coś wspólnego z niejakim internetowym Morganem, dłuższy tekst na pocztę. Przeczytałem i okazało się, że ważną rzeczą jest zacząć przygotowania do sezonu. Robię to już od lat, kończąc poprzedni sezon. Zwróciłem uwagę, że ta osoba, podpisująca się Elodi, główną uwagę zwraca na problem balansu. Niesłychanie ważny przy wszelkiego rodzaju przekrawędziowaniach. Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. Ja mam też problem z równowagą i dlatego chodzę prawie ciągle z kijkami po mieście. Na nartach mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę, ponieważ kijki stosuję od pierwszych kroków na śniegu. Teraz największe moje zmartwienie to niektórzy bezlitośni narciarze usiłujący mnie rozjechać, mimo że usilnie się staram nie jeździć w poprzek stoku. Widziałem ich. Nie polecam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 Dziękuję za rady. Mam braki techniczne, popracuję na tym. Narty? Nie są badziewiem. Nie kupiłem ich w markecie. Ale też nie jest to jakiś wybitny model. Lubię je. Może jeszcze dołożę ze dwa stopnie w górę na rowerku. Zresztą, czy to wszystko jest takie ważne? Jak jest fajna, ciepła pogoda to lubię sobie postać z boku na stoku, czy wypić kawkę, jeśli jest fajne miejsce. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted December 2, 2021 Share Posted December 2, 2021 10 godzin temu, Plus80 napisał: Dziękuję za rady. Mam braki techniczne, popracuję na tym. Narty? Nie są badziewiem. Nie kupiłem ich w markecie. Ale też nie jest to jakiś wybitny model. Lubię je. Może jeszcze dołożę ze dwa stopnie w górę na rowerku. Zresztą, czy to wszystko jest takie ważne? Jak jest fajna, ciepła pogoda to lubię sobie postać z boku na stoku, czy wypić kawkę, jeśli jest fajne miejsce. Cześć Trochę przeczysz sam sobie (według mojego pojmowania pewnych spraw) ale może to ja błądzę. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 2, 2021 Share Posted December 2, 2021 W dniu 1.12.2021 o 01:32, nikon255 napisał: mam tak w jednych nartach, a w drugich juz nie. Co prawda w skrecie slizgowym, ale wibruje az stopy bola. Bardziej sportowe deski takich dolegliwosci nie wykazuja. Przy jezdzie na krawedzi juz tego efektu nie ma. To były mikrodrgawki, pogarszające nieco tylko pewność jazdy. Właśnie na krawędzi i właśnie na nartach, powiedzmy sportowych. To nie "ordynarne" klepanie przodów na nierównościach. Narty zawsze drgają, w większym stopniu, gdy podłoże jest twarde. To jest temat do dyskusji na forach konstruktorów nart, jeśli takie istnieją? Nie wypowiadam się już dalej w tym temacie. To było tylko takie małe sprostowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Znowu dostałem od Elodi sympatyczny list. Razem z prawie 10 minutowym wideo. Jak uniknąć pięciu błędów, aby była progresja(progres). Mam poważny dylemat. Występuje u mnie degres. Pogłębiony przez strach, gdy się pojawię na stoku. Już widzę te tłumy, czychające na biednego narciarza, który z obawy o swoje kości, reguluje sobie szybkość zjazdu skręcaniem w lewo i prawo. Założyłem słuchawki na uszy, aby nie być rozpraszany domową krzątaniną. Piękny, pusty nawet dość nawet twardawy stok. I nieco postarzały Morgan. Życie leci do przodu. Po obejrzeniu filmu doszedłem do wniosku, że mógłym być takim samym ekspertem, jak Morgan. Nie robię tych błędów, o których mowa. Ale jest degres! Co rok to gorzej. Wolniej, z obawą, że jakiś młody osiłek ważący ponad sto kg, na krótkich nartach, albo też długich, dobrze dostosowanych do jego poziomu, mnie rozwali. I co mam począć? Nie założyć już desek na nogi. Przejść na wirtualne narty w Esporcie, czy na forum. Może się jeszcze zmobilizuję. Zwiększyłem na rowerku obciążenie. Wychodzę na spacery z kijkami. Takie rytmiczne stuk, stuk, jak na stoku. Walczę...Pojechałbym na obóz do Morgana. Dlaczego nie! Ładne stoki, sympatyczne towarzystwo. Wino do obiadu, po nartach. Francuz, lubi dobrze zjeść. Takie narty bardzo lubię. Tylko ten brak, wiadomo czego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Gabrik Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Przepraszam, to Veteran czy Andrzej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Chertan Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Veteran bardzo dawno się na forach nie odzywał, nie wiadomo co z nim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... mig Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 1 minutę temu, Chertan napisał: Veteran bardzo dawno się na forach nie odzywał, nie wiadomo co z nim. Pisze na Sol jako Zagronie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Chertan Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 8 minut temu, mig napisał: Pisze na Sol jako Zagronie. Jesteś pewien? Bo styl i tematyka mi nie bardzo przypomina Veterana. A ten zamilkł już dość dawno, sporo jeszcze przed spaleniem serwerów. Ale zawsze można zapytać 🙂 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Prev 1 2 3 Next Page 2 of 3 Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Reply to this topic... × Pasted as rich text. Paste as plain text instead Only 75 emoji are allowed. × Your link has been automatically embedded. Display as a link instead × Your previous content has been restored. Clear editor × You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL. Insert image from URL × Desktop Tablet Phone Submit Reply Share More sharing options... Followers 0 Go to topic listing All Activity Home Ski Forum Nauka jazdy Inicjacja skrętu ze stopy wewnętrznej
PSmok Posted February 28, 2021 Share Posted February 28, 2021 Smoku, pytanie w związku z tematem na innym wątku - na nagraniu masz momenty obciążania tyłów. Czy był to moment odchylenia do tyłu czy wysunięcia stóp do przodu? Jak można zauważyć to na ostatnim skręcie, śnieg był przewiany i bardzo zmienny. W takich warunkach nie ma miejsca na pomyłkę. Zawsze w końcowej fazie skrętu stopy podjeżdżaja pod COM, powoduje to, ze zakrawedziowanie jest pełne a nie przerywane poprzez odepchnięcie stóp od COM. Skręt zaczyna się poprzez skręt rotacyjny stóp( narta zewnętrzna i wewnętrzna ) i jednocześnie naciśnięcie dużego palca w dół aby zacząć rotacyjny ruch nóg i dociążyc czuby nart. W końcowej fazie, balans jest bardziej w pobliżu pięt. Ten ruch na stromym stoku może wyglądać jak odchylenie. Myśle , ze manipulacja zewnętrznym kolanem aby zacząć skręt możesz się skończyć , przysłowiowa gleba. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fredowski Posted February 28, 2021 Share Posted February 28, 2021 Jak można zauważyć to na ostatnim skręcie, śnieg był przewiany i bardzo zmienny. W takich warunkach nie ma miejsca na pomyłkę. Zawsze w końcowej fazie skrętu stopy podjeżdżaja pod COM, powoduje to, ze zakrawedziowanie jest pełne a nie przerywane poprzez odepchnięcie stóp od COM. Skręt zaczyna się poprzez skręt rotacyjny stóp( narta zewnętrzna i wewnętrzna ) i jednocześnie naciśnięcie dużego palca w dół aby zacząć rotacyjny ruch nóg i dociążyc czuby nart. W końcowej fazie, balans jest bardziej w pobliżu pięt. Ten ruch na stromym stoku może wyglądać jak odchylenie. Myśle , ze manipulacja zewnętrznym kolanem aby zacząć skręt możesz się skończyć , przysłowiowa gleba. PozdrowieniaTo nie narty podjezdzaja pod COM, one hamuja/zwalniaja. To COM swoja bezwladnoscia najezdza nad narty. W pierwszych skretach snieg masz ciezki i jazde w nim utrudniona, w takich przypadkach jazda jest sytuacyjna. Jedziesz tak jak umiesz. Analizowacc mozna tylko to co zrobiles. Np. Na przewianym sniegu znajduje sie cienka twarta warstwa. dlatego trzeba wysoko pompowac aby wyjsc ponad i spadajac przerwac ja koniecznie 2 nartami. Mysle, ze nie miales zamiaru dorabiac to tego konkretnego przejazdu techniki. Ciekawi jak bys pojechal i czy byloby mozliwe trzymac dzioby pod tym sniegiem w krotszym skrecie. Pisze o gornej czesci zjazdu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciej S Posted February 28, 2021 Share Posted February 28, 2021 To nie narty podjezdzaja pod COM, one hamuja/zwalniaja. To COM swoja bezwladnoscia najezdza nad narty. W tym przypadku zdecydowanie tak. Jest to wykonanie przejścia poprzez spowolnienie stóp, wywołane zwiększeniem krawędziowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... jan koval Posted February 28, 2021 Share Posted February 28, 2021 W jednym z komentarzy pod filmikiem P. Laurentza znalazłem link do filmiku z przejazdem L.Vonn z dopiskami o "phantom movement" i "tipping". Niezłe. https://youtu.be/bL5327GJOTE nic nie wkurza mnie bardziej niz nieprecyzyjne uzywanie jezyka Andrzej: skoro tak sie tym zachwycasz, to wytlumacz prosze, co znaczy " lift/lighten and tilt the free foot"..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... a_senior Posted February 28, 2021 Author Share Posted February 28, 2021 nic nie wkurza mnie bardziej niz nieprecyzyjne uzywanie jezyka Andrzej: skoro tak sie tym zachwycasz, to wytlumacz prosze, co znaczy " lift/lighten and tilt the free foot"..... To Ty powinieneś wiedzieć. Ale pomogę "lift/lighten" - podniesienie/odciążenie, "tilt the free foot" - przechylenie wolnej stopy. Ja się wcale nie zachwycam. Przez przypadek znalazłem filmik, a że pasowało to wstawiłem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... 9 months later... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Podłączę się do tematu. Dostałem niedawno od, jak sądzę sympatycznej osoby, która ma coś wspólnego z niejakim internetowym Morganem, dłuższy tekst na pocztę. Przeczytałem i okazało się, że ważną rzeczą jest zacząć przygotowania do sezonu. Robię to już od lat, kończąc poprzedni sezon. Zwróciłem uwagę, że ta osoba, podpisująca się Elodi, główną uwagę zwraca na problem balansu. Niesłychanie ważny przy wszelkiego rodzaju przekrawędziowaniach. Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. Ja mam też problem z równowagą i dlatego chodzę prawie ciągle z kijkami po mieście. Na nartach mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę, ponieważ kijki stosuję od pierwszych kroków na śniegu. Teraz największe moje zmartwienie to niektórzy bezlitośni narciarze usiłujący mnie rozjechać, mimo że usilnie się staram nie jeździć w poprzek stoku. Wracając do Elodi napisałem jej uprzejmie, że kwestia przygotowań mnie nie interesuje. Niestety dostałem kolejny jeszcze dłuższy list. Wtedy sobie przypomniałem, że bardzo lubiałem słuchać Dalidy. Piękny głos i tragiczna postać. Śpiewała -parole, parole...Elodi mi też oferuje - słowa słowa. Napisałem jej o tych słowach, licząc na koniec internetowej znajomości. A tu znowu kolejny list! Nie będę czyścił zębów, stojąc na jednej nodze! I jeszcze robiąc sobie selfi dla rozpowszechniania przez Elodi. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Joanna Sm Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 26 minutes ago, Plus80 said: Nie będę czyścił zębów, stojąc na jednej nodze! I jeszcze robiąc sobie selfi dla rozpowszechniania przez Elodi. To taka jedna Elodi jest bardzo wk.... Ale moglbys dla zabawy zrobic przysiad w halloweenowym kostiumie i wrzucic na SF dla zabawy....No nie!!! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Przysiad mógłbym zrobić, czyszcząc sobie zęby. Ale w piżamie. Kiedyś robiłem też na jednej nodze. Więc stanie na jednej nodze - jak zaleca Elodi i przysiad, ciągle wybielając szkliwo. Jakieś zjawy mi się czasami śnią. To wystarczy. Nie muszę udawać żywego ducha w jakimś cudzoziemskim kostiumie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... a_senior Posted November 29, 2021 Author Share Posted November 29, 2021 16 godzin temu, Plus80 napisał: Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. To nie do końca jest tak. Tam nie ma przysiadu, ale stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Chyba, że to jakieś inne ćwiczenie, o którym nie wim. A szczoteczka do zębów jest tylko dodatkowym utrudnieniem. Dla mnie wystarczy już tylko stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Niestety nie ustoję tak długo. Z otwartymi nie ma problemu, mogę tak stać ad usram... Ta Elodi jest faktycznie dość dziwna i... bardzo "gadatliwa". 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Przysiad to moja koncepcja. Rozwinę to dalej. Czyścimy zęby, stojąc na jednej nodze. Zamykamy oczy i robimy przysiad na tej samej nodze. Jakie są korzyści? - oszczędność czasu, można ćwiczyć w czasie, gdy się czyści zęby, - genialne wyczucie podłoża, potrzebne w czasie jazdy po zmroku, czy też w puchu, który ma pod spodem zamarznięte muldy, - ćwiczymy siłę mieśni, - wreszcie niezbędny balans. Wszystko na jednej nodze(którą następnego ranka należy zmienić). Balans nieodzowny w bardziej zaawansowanej jeździe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted November 30, 2021 Share Posted November 30, 2021 Cześć Robieniem sobie jaj raczej się formy nie zbuduje, natomiast ćwiczenie bardzo fajne i bywa zabawne. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 Teraz mam takie przygotowania. Staram się codziennie. Ze względu na pogodę siedzę w domu. Ale mam rowerek stacjonarny. Na tym rowerku 20 min. Najpierw rozgrzewka na najniższym obciążeniu. dziesięć minut. Potem stopień wyżej, i 2-3 min. Znowu w górę i podobnie. Jeszcze raz to samo. Wracam na dół i pokręcę parę minut. W zeszłym roku tylko kręciłem na najniższym stopniu przez ok. 25 min. Okazało się na stoku, na początku sezonu, że był pewien problem z dociskiem nart. Na sztruksie porannym, zamarzniętym, mimo że równy, to narty jednak drgają. Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... nikon255 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 5 minut temu, Plus80 napisał: Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. mam tak w jednych nartach, a w drugich juz nie. Co prawda w skrecie slizgowym, ale wibruje az stopy bola. Bardziej sportowe deski takich dolegliwosci nie wykazuja. Przy jezdzie na krawedzi juz tego efektu nie ma. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 (edited) 7 godzin temu, Plus80 napisał: Teraz mam takie przygotowania. Staram się codziennie. Ze względu na pogodę siedzę w domu. Ale mam rowerek stacjonarny. Na tym rowerku 20 min. Najpierw rozgrzewka na najniższym obciążeniu. dziesięć minut. Potem stopień wyżej, i 2-3 min. Znowu w górę i podobnie. Jeszcze raz to samo. Wracam na dół i pokręcę parę minut. W zeszłym roku tylko kręciłem na najniższym stopniu przez ok. 25 min. Okazało się na stoku, na początku sezonu, że był pewien problem z dociskiem nart. Na sztruksie porannym, zamarzniętym, mimo że równy, to narty jednak drgają. Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. Cześć To raczej taki "kosmetyczny trening" bym powiedział. Żeby był efekt muszą być obciążenia, wysiłek i pot i konsekwencja w dłuższym czasie. Bez tego lepiej iść na browara. Co do drgających przodów to raczej kwestia lekkiego odchylenia oraz zbyt małej agresji związanej pewnie z obawami np. czy nie puści... O badziewnej narcie już kolega napisał. Pozdrowienia Edited December 1, 2021 by Mitek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... star Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 W dniu 29.11.2021 o 01:45, Plus80 napisał: Podłączę się do tematu. Dostałem niedawno od, jak sądzę sympatycznej osoby, która ma coś wspólnego z niejakim internetowym Morganem, dłuższy tekst na pocztę. Przeczytałem i okazało się, że ważną rzeczą jest zacząć przygotowania do sezonu. Robię to już od lat, kończąc poprzedni sezon. Zwróciłem uwagę, że ta osoba, podpisująca się Elodi, główną uwagę zwraca na problem balansu. Niesłychanie ważny przy wszelkiego rodzaju przekrawędziowaniach. Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. Ja mam też problem z równowagą i dlatego chodzę prawie ciągle z kijkami po mieście. Na nartach mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę, ponieważ kijki stosuję od pierwszych kroków na śniegu. Teraz największe moje zmartwienie to niektórzy bezlitośni narciarze usiłujący mnie rozjechać, mimo że usilnie się staram nie jeździć w poprzek stoku. Widziałem ich. Nie polecam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 Dziękuję za rady. Mam braki techniczne, popracuję na tym. Narty? Nie są badziewiem. Nie kupiłem ich w markecie. Ale też nie jest to jakiś wybitny model. Lubię je. Może jeszcze dołożę ze dwa stopnie w górę na rowerku. Zresztą, czy to wszystko jest takie ważne? Jak jest fajna, ciepła pogoda to lubię sobie postać z boku na stoku, czy wypić kawkę, jeśli jest fajne miejsce. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted December 2, 2021 Share Posted December 2, 2021 10 godzin temu, Plus80 napisał: Dziękuję za rady. Mam braki techniczne, popracuję na tym. Narty? Nie są badziewiem. Nie kupiłem ich w markecie. Ale też nie jest to jakiś wybitny model. Lubię je. Może jeszcze dołożę ze dwa stopnie w górę na rowerku. Zresztą, czy to wszystko jest takie ważne? Jak jest fajna, ciepła pogoda to lubię sobie postać z boku na stoku, czy wypić kawkę, jeśli jest fajne miejsce. Cześć Trochę przeczysz sam sobie (według mojego pojmowania pewnych spraw) ale może to ja błądzę. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 2, 2021 Share Posted December 2, 2021 W dniu 1.12.2021 o 01:32, nikon255 napisał: mam tak w jednych nartach, a w drugich juz nie. Co prawda w skrecie slizgowym, ale wibruje az stopy bola. Bardziej sportowe deski takich dolegliwosci nie wykazuja. Przy jezdzie na krawedzi juz tego efektu nie ma. To były mikrodrgawki, pogarszające nieco tylko pewność jazdy. Właśnie na krawędzi i właśnie na nartach, powiedzmy sportowych. To nie "ordynarne" klepanie przodów na nierównościach. Narty zawsze drgają, w większym stopniu, gdy podłoże jest twarde. To jest temat do dyskusji na forach konstruktorów nart, jeśli takie istnieją? Nie wypowiadam się już dalej w tym temacie. To było tylko takie małe sprostowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Znowu dostałem od Elodi sympatyczny list. Razem z prawie 10 minutowym wideo. Jak uniknąć pięciu błędów, aby była progresja(progres). Mam poważny dylemat. Występuje u mnie degres. Pogłębiony przez strach, gdy się pojawię na stoku. Już widzę te tłumy, czychające na biednego narciarza, który z obawy o swoje kości, reguluje sobie szybkość zjazdu skręcaniem w lewo i prawo. Założyłem słuchawki na uszy, aby nie być rozpraszany domową krzątaniną. Piękny, pusty nawet dość nawet twardawy stok. I nieco postarzały Morgan. Życie leci do przodu. Po obejrzeniu filmu doszedłem do wniosku, że mógłym być takim samym ekspertem, jak Morgan. Nie robię tych błędów, o których mowa. Ale jest degres! Co rok to gorzej. Wolniej, z obawą, że jakiś młody osiłek ważący ponad sto kg, na krótkich nartach, albo też długich, dobrze dostosowanych do jego poziomu, mnie rozwali. I co mam począć? Nie założyć już desek na nogi. Przejść na wirtualne narty w Esporcie, czy na forum. Może się jeszcze zmobilizuję. Zwiększyłem na rowerku obciążenie. Wychodzę na spacery z kijkami. Takie rytmiczne stuk, stuk, jak na stoku. Walczę...Pojechałbym na obóz do Morgana. Dlaczego nie! Ładne stoki, sympatyczne towarzystwo. Wino do obiadu, po nartach. Francuz, lubi dobrze zjeść. Takie narty bardzo lubię. Tylko ten brak, wiadomo czego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Gabrik Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Przepraszam, to Veteran czy Andrzej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Chertan Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Veteran bardzo dawno się na forach nie odzywał, nie wiadomo co z nim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... mig Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 1 minutę temu, Chertan napisał: Veteran bardzo dawno się na forach nie odzywał, nie wiadomo co z nim. Pisze na Sol jako Zagronie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Chertan Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 8 minut temu, mig napisał: Pisze na Sol jako Zagronie. Jesteś pewien? Bo styl i tematyka mi nie bardzo przypomina Veterana. A ten zamilkł już dość dawno, sporo jeszcze przed spaleniem serwerów. Ale zawsze można zapytać 🙂 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Prev 1 2 3 Next Page 2 of 3 Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Reply to this topic... × Pasted as rich text. Paste as plain text instead Only 75 emoji are allowed. × Your link has been automatically embedded. Display as a link instead × Your previous content has been restored. Clear editor × You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL. Insert image from URL × Desktop Tablet Phone Submit Reply Share More sharing options... Followers 0 Go to topic listing All Activity Home Ski Forum Nauka jazdy Inicjacja skrętu ze stopy wewnętrznej
jan koval Posted February 28, 2021 Share Posted February 28, 2021 W jednym z komentarzy pod filmikiem P. Laurentza znalazłem link do filmiku z przejazdem L.Vonn z dopiskami o "phantom movement" i "tipping". Niezłe. https://youtu.be/bL5327GJOTE nic nie wkurza mnie bardziej niz nieprecyzyjne uzywanie jezyka Andrzej: skoro tak sie tym zachwycasz, to wytlumacz prosze, co znaczy " lift/lighten and tilt the free foot"..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... a_senior Posted February 28, 2021 Author Share Posted February 28, 2021 nic nie wkurza mnie bardziej niz nieprecyzyjne uzywanie jezyka Andrzej: skoro tak sie tym zachwycasz, to wytlumacz prosze, co znaczy " lift/lighten and tilt the free foot"..... To Ty powinieneś wiedzieć. Ale pomogę "lift/lighten" - podniesienie/odciążenie, "tilt the free foot" - przechylenie wolnej stopy. Ja się wcale nie zachwycam. Przez przypadek znalazłem filmik, a że pasowało to wstawiłem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... 9 months later... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Podłączę się do tematu. Dostałem niedawno od, jak sądzę sympatycznej osoby, która ma coś wspólnego z niejakim internetowym Morganem, dłuższy tekst na pocztę. Przeczytałem i okazało się, że ważną rzeczą jest zacząć przygotowania do sezonu. Robię to już od lat, kończąc poprzedni sezon. Zwróciłem uwagę, że ta osoba, podpisująca się Elodi, główną uwagę zwraca na problem balansu. Niesłychanie ważny przy wszelkiego rodzaju przekrawędziowaniach. Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. Ja mam też problem z równowagą i dlatego chodzę prawie ciągle z kijkami po mieście. Na nartach mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę, ponieważ kijki stosuję od pierwszych kroków na śniegu. Teraz największe moje zmartwienie to niektórzy bezlitośni narciarze usiłujący mnie rozjechać, mimo że usilnie się staram nie jeździć w poprzek stoku. Wracając do Elodi napisałem jej uprzejmie, że kwestia przygotowań mnie nie interesuje. Niestety dostałem kolejny jeszcze dłuższy list. Wtedy sobie przypomniałem, że bardzo lubiałem słuchać Dalidy. Piękny głos i tragiczna postać. Śpiewała -parole, parole...Elodi mi też oferuje - słowa słowa. Napisałem jej o tych słowach, licząc na koniec internetowej znajomości. A tu znowu kolejny list! Nie będę czyścił zębów, stojąc na jednej nodze! I jeszcze robiąc sobie selfi dla rozpowszechniania przez Elodi. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Joanna Sm Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 26 minutes ago, Plus80 said: Nie będę czyścił zębów, stojąc na jednej nodze! I jeszcze robiąc sobie selfi dla rozpowszechniania przez Elodi. To taka jedna Elodi jest bardzo wk.... Ale moglbys dla zabawy zrobic przysiad w halloweenowym kostiumie i wrzucic na SF dla zabawy....No nie!!! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Przysiad mógłbym zrobić, czyszcząc sobie zęby. Ale w piżamie. Kiedyś robiłem też na jednej nodze. Więc stanie na jednej nodze - jak zaleca Elodi i przysiad, ciągle wybielając szkliwo. Jakieś zjawy mi się czasami śnią. To wystarczy. Nie muszę udawać żywego ducha w jakimś cudzoziemskim kostiumie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... a_senior Posted November 29, 2021 Author Share Posted November 29, 2021 16 godzin temu, Plus80 napisał: Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. To nie do końca jest tak. Tam nie ma przysiadu, ale stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Chyba, że to jakieś inne ćwiczenie, o którym nie wim. A szczoteczka do zębów jest tylko dodatkowym utrudnieniem. Dla mnie wystarczy już tylko stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Niestety nie ustoję tak długo. Z otwartymi nie ma problemu, mogę tak stać ad usram... Ta Elodi jest faktycznie dość dziwna i... bardzo "gadatliwa". 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Przysiad to moja koncepcja. Rozwinę to dalej. Czyścimy zęby, stojąc na jednej nodze. Zamykamy oczy i robimy przysiad na tej samej nodze. Jakie są korzyści? - oszczędność czasu, można ćwiczyć w czasie, gdy się czyści zęby, - genialne wyczucie podłoża, potrzebne w czasie jazdy po zmroku, czy też w puchu, który ma pod spodem zamarznięte muldy, - ćwiczymy siłę mieśni, - wreszcie niezbędny balans. Wszystko na jednej nodze(którą następnego ranka należy zmienić). Balans nieodzowny w bardziej zaawansowanej jeździe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted November 30, 2021 Share Posted November 30, 2021 Cześć Robieniem sobie jaj raczej się formy nie zbuduje, natomiast ćwiczenie bardzo fajne i bywa zabawne. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 Teraz mam takie przygotowania. Staram się codziennie. Ze względu na pogodę siedzę w domu. Ale mam rowerek stacjonarny. Na tym rowerku 20 min. Najpierw rozgrzewka na najniższym obciążeniu. dziesięć minut. Potem stopień wyżej, i 2-3 min. Znowu w górę i podobnie. Jeszcze raz to samo. Wracam na dół i pokręcę parę minut. W zeszłym roku tylko kręciłem na najniższym stopniu przez ok. 25 min. Okazało się na stoku, na początku sezonu, że był pewien problem z dociskiem nart. Na sztruksie porannym, zamarzniętym, mimo że równy, to narty jednak drgają. Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... nikon255 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 5 minut temu, Plus80 napisał: Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. mam tak w jednych nartach, a w drugich juz nie. Co prawda w skrecie slizgowym, ale wibruje az stopy bola. Bardziej sportowe deski takich dolegliwosci nie wykazuja. Przy jezdzie na krawedzi juz tego efektu nie ma. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 (edited) 7 godzin temu, Plus80 napisał: Teraz mam takie przygotowania. Staram się codziennie. Ze względu na pogodę siedzę w domu. Ale mam rowerek stacjonarny. Na tym rowerku 20 min. Najpierw rozgrzewka na najniższym obciążeniu. dziesięć minut. Potem stopień wyżej, i 2-3 min. Znowu w górę i podobnie. Jeszcze raz to samo. Wracam na dół i pokręcę parę minut. W zeszłym roku tylko kręciłem na najniższym stopniu przez ok. 25 min. Okazało się na stoku, na początku sezonu, że był pewien problem z dociskiem nart. Na sztruksie porannym, zamarzniętym, mimo że równy, to narty jednak drgają. Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. Cześć To raczej taki "kosmetyczny trening" bym powiedział. Żeby był efekt muszą być obciążenia, wysiłek i pot i konsekwencja w dłuższym czasie. Bez tego lepiej iść na browara. Co do drgających przodów to raczej kwestia lekkiego odchylenia oraz zbyt małej agresji związanej pewnie z obawami np. czy nie puści... O badziewnej narcie już kolega napisał. Pozdrowienia Edited December 1, 2021 by Mitek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... star Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 W dniu 29.11.2021 o 01:45, Plus80 napisał: Podłączę się do tematu. Dostałem niedawno od, jak sądzę sympatycznej osoby, która ma coś wspólnego z niejakim internetowym Morganem, dłuższy tekst na pocztę. Przeczytałem i okazało się, że ważną rzeczą jest zacząć przygotowania do sezonu. Robię to już od lat, kończąc poprzedni sezon. Zwróciłem uwagę, że ta osoba, podpisująca się Elodi, główną uwagę zwraca na problem balansu. Niesłychanie ważny przy wszelkiego rodzaju przekrawędziowaniach. Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. Ja mam też problem z równowagą i dlatego chodzę prawie ciągle z kijkami po mieście. Na nartach mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę, ponieważ kijki stosuję od pierwszych kroków na śniegu. Teraz największe moje zmartwienie to niektórzy bezlitośni narciarze usiłujący mnie rozjechać, mimo że usilnie się staram nie jeździć w poprzek stoku. Widziałem ich. Nie polecam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 Dziękuję za rady. Mam braki techniczne, popracuję na tym. Narty? Nie są badziewiem. Nie kupiłem ich w markecie. Ale też nie jest to jakiś wybitny model. Lubię je. Może jeszcze dołożę ze dwa stopnie w górę na rowerku. Zresztą, czy to wszystko jest takie ważne? Jak jest fajna, ciepła pogoda to lubię sobie postać z boku na stoku, czy wypić kawkę, jeśli jest fajne miejsce. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted December 2, 2021 Share Posted December 2, 2021 10 godzin temu, Plus80 napisał: Dziękuję za rady. Mam braki techniczne, popracuję na tym. Narty? Nie są badziewiem. Nie kupiłem ich w markecie. Ale też nie jest to jakiś wybitny model. Lubię je. Może jeszcze dołożę ze dwa stopnie w górę na rowerku. Zresztą, czy to wszystko jest takie ważne? Jak jest fajna, ciepła pogoda to lubię sobie postać z boku na stoku, czy wypić kawkę, jeśli jest fajne miejsce. Cześć Trochę przeczysz sam sobie (według mojego pojmowania pewnych spraw) ale może to ja błądzę. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 2, 2021 Share Posted December 2, 2021 W dniu 1.12.2021 o 01:32, nikon255 napisał: mam tak w jednych nartach, a w drugich juz nie. Co prawda w skrecie slizgowym, ale wibruje az stopy bola. Bardziej sportowe deski takich dolegliwosci nie wykazuja. Przy jezdzie na krawedzi juz tego efektu nie ma. To były mikrodrgawki, pogarszające nieco tylko pewność jazdy. Właśnie na krawędzi i właśnie na nartach, powiedzmy sportowych. To nie "ordynarne" klepanie przodów na nierównościach. Narty zawsze drgają, w większym stopniu, gdy podłoże jest twarde. To jest temat do dyskusji na forach konstruktorów nart, jeśli takie istnieją? Nie wypowiadam się już dalej w tym temacie. To było tylko takie małe sprostowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Znowu dostałem od Elodi sympatyczny list. Razem z prawie 10 minutowym wideo. Jak uniknąć pięciu błędów, aby była progresja(progres). Mam poważny dylemat. Występuje u mnie degres. Pogłębiony przez strach, gdy się pojawię na stoku. Już widzę te tłumy, czychające na biednego narciarza, który z obawy o swoje kości, reguluje sobie szybkość zjazdu skręcaniem w lewo i prawo. Założyłem słuchawki na uszy, aby nie być rozpraszany domową krzątaniną. Piękny, pusty nawet dość nawet twardawy stok. I nieco postarzały Morgan. Życie leci do przodu. Po obejrzeniu filmu doszedłem do wniosku, że mógłym być takim samym ekspertem, jak Morgan. Nie robię tych błędów, o których mowa. Ale jest degres! Co rok to gorzej. Wolniej, z obawą, że jakiś młody osiłek ważący ponad sto kg, na krótkich nartach, albo też długich, dobrze dostosowanych do jego poziomu, mnie rozwali. I co mam począć? Nie założyć już desek na nogi. Przejść na wirtualne narty w Esporcie, czy na forum. Może się jeszcze zmobilizuję. Zwiększyłem na rowerku obciążenie. Wychodzę na spacery z kijkami. Takie rytmiczne stuk, stuk, jak na stoku. Walczę...Pojechałbym na obóz do Morgana. Dlaczego nie! Ładne stoki, sympatyczne towarzystwo. Wino do obiadu, po nartach. Francuz, lubi dobrze zjeść. Takie narty bardzo lubię. Tylko ten brak, wiadomo czego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Gabrik Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Przepraszam, to Veteran czy Andrzej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Chertan Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Veteran bardzo dawno się na forach nie odzywał, nie wiadomo co z nim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... mig Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 1 minutę temu, Chertan napisał: Veteran bardzo dawno się na forach nie odzywał, nie wiadomo co z nim. Pisze na Sol jako Zagronie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Chertan Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 8 minut temu, mig napisał: Pisze na Sol jako Zagronie. Jesteś pewien? Bo styl i tematyka mi nie bardzo przypomina Veterana. A ten zamilkł już dość dawno, sporo jeszcze przed spaleniem serwerów. Ale zawsze można zapytać 🙂 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Prev 1 2 3 Next Page 2 of 3 Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Reply to this topic... × Pasted as rich text. Paste as plain text instead Only 75 emoji are allowed. × Your link has been automatically embedded. Display as a link instead × Your previous content has been restored. Clear editor × You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL. Insert image from URL × Desktop Tablet Phone Submit Reply Share More sharing options... Followers 0 Go to topic listing
a_senior Posted February 28, 2021 Author Share Posted February 28, 2021 nic nie wkurza mnie bardziej niz nieprecyzyjne uzywanie jezyka Andrzej: skoro tak sie tym zachwycasz, to wytlumacz prosze, co znaczy " lift/lighten and tilt the free foot"..... To Ty powinieneś wiedzieć. Ale pomogę "lift/lighten" - podniesienie/odciążenie, "tilt the free foot" - przechylenie wolnej stopy. Ja się wcale nie zachwycam. Przez przypadek znalazłem filmik, a że pasowało to wstawiłem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... 9 months later... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Podłączę się do tematu. Dostałem niedawno od, jak sądzę sympatycznej osoby, która ma coś wspólnego z niejakim internetowym Morganem, dłuższy tekst na pocztę. Przeczytałem i okazało się, że ważną rzeczą jest zacząć przygotowania do sezonu. Robię to już od lat, kończąc poprzedni sezon. Zwróciłem uwagę, że ta osoba, podpisująca się Elodi, główną uwagę zwraca na problem balansu. Niesłychanie ważny przy wszelkiego rodzaju przekrawędziowaniach. Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. Ja mam też problem z równowagą i dlatego chodzę prawie ciągle z kijkami po mieście. Na nartach mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę, ponieważ kijki stosuję od pierwszych kroków na śniegu. Teraz największe moje zmartwienie to niektórzy bezlitośni narciarze usiłujący mnie rozjechać, mimo że usilnie się staram nie jeździć w poprzek stoku. Wracając do Elodi napisałem jej uprzejmie, że kwestia przygotowań mnie nie interesuje. Niestety dostałem kolejny jeszcze dłuższy list. Wtedy sobie przypomniałem, że bardzo lubiałem słuchać Dalidy. Piękny głos i tragiczna postać. Śpiewała -parole, parole...Elodi mi też oferuje - słowa słowa. Napisałem jej o tych słowach, licząc na koniec internetowej znajomości. A tu znowu kolejny list! Nie będę czyścił zębów, stojąc na jednej nodze! I jeszcze robiąc sobie selfi dla rozpowszechniania przez Elodi. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Joanna Sm Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 26 minutes ago, Plus80 said: Nie będę czyścił zębów, stojąc na jednej nodze! I jeszcze robiąc sobie selfi dla rozpowszechniania przez Elodi. To taka jedna Elodi jest bardzo wk.... Ale moglbys dla zabawy zrobic przysiad w halloweenowym kostiumie i wrzucic na SF dla zabawy....No nie!!! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Przysiad mógłbym zrobić, czyszcząc sobie zęby. Ale w piżamie. Kiedyś robiłem też na jednej nodze. Więc stanie na jednej nodze - jak zaleca Elodi i przysiad, ciągle wybielając szkliwo. Jakieś zjawy mi się czasami śnią. To wystarczy. Nie muszę udawać żywego ducha w jakimś cudzoziemskim kostiumie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... a_senior Posted November 29, 2021 Author Share Posted November 29, 2021 16 godzin temu, Plus80 napisał: Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. To nie do końca jest tak. Tam nie ma przysiadu, ale stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Chyba, że to jakieś inne ćwiczenie, o którym nie wim. A szczoteczka do zębów jest tylko dodatkowym utrudnieniem. Dla mnie wystarczy już tylko stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Niestety nie ustoję tak długo. Z otwartymi nie ma problemu, mogę tak stać ad usram... Ta Elodi jest faktycznie dość dziwna i... bardzo "gadatliwa". 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Przysiad to moja koncepcja. Rozwinę to dalej. Czyścimy zęby, stojąc na jednej nodze. Zamykamy oczy i robimy przysiad na tej samej nodze. Jakie są korzyści? - oszczędność czasu, można ćwiczyć w czasie, gdy się czyści zęby, - genialne wyczucie podłoża, potrzebne w czasie jazdy po zmroku, czy też w puchu, który ma pod spodem zamarznięte muldy, - ćwiczymy siłę mieśni, - wreszcie niezbędny balans. Wszystko na jednej nodze(którą następnego ranka należy zmienić). Balans nieodzowny w bardziej zaawansowanej jeździe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted November 30, 2021 Share Posted November 30, 2021 Cześć Robieniem sobie jaj raczej się formy nie zbuduje, natomiast ćwiczenie bardzo fajne i bywa zabawne. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 Teraz mam takie przygotowania. Staram się codziennie. Ze względu na pogodę siedzę w domu. Ale mam rowerek stacjonarny. Na tym rowerku 20 min. Najpierw rozgrzewka na najniższym obciążeniu. dziesięć minut. Potem stopień wyżej, i 2-3 min. Znowu w górę i podobnie. Jeszcze raz to samo. Wracam na dół i pokręcę parę minut. W zeszłym roku tylko kręciłem na najniższym stopniu przez ok. 25 min. Okazało się na stoku, na początku sezonu, że był pewien problem z dociskiem nart. Na sztruksie porannym, zamarzniętym, mimo że równy, to narty jednak drgają. Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... nikon255 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 5 minut temu, Plus80 napisał: Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. mam tak w jednych nartach, a w drugich juz nie. Co prawda w skrecie slizgowym, ale wibruje az stopy bola. Bardziej sportowe deski takich dolegliwosci nie wykazuja. Przy jezdzie na krawedzi juz tego efektu nie ma. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 (edited) 7 godzin temu, Plus80 napisał: Teraz mam takie przygotowania. Staram się codziennie. Ze względu na pogodę siedzę w domu. Ale mam rowerek stacjonarny. Na tym rowerku 20 min. Najpierw rozgrzewka na najniższym obciążeniu. dziesięć minut. Potem stopień wyżej, i 2-3 min. Znowu w górę i podobnie. Jeszcze raz to samo. Wracam na dół i pokręcę parę minut. W zeszłym roku tylko kręciłem na najniższym stopniu przez ok. 25 min. Okazało się na stoku, na początku sezonu, że był pewien problem z dociskiem nart. Na sztruksie porannym, zamarzniętym, mimo że równy, to narty jednak drgają. Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. Cześć To raczej taki "kosmetyczny trening" bym powiedział. Żeby był efekt muszą być obciążenia, wysiłek i pot i konsekwencja w dłuższym czasie. Bez tego lepiej iść na browara. Co do drgających przodów to raczej kwestia lekkiego odchylenia oraz zbyt małej agresji związanej pewnie z obawami np. czy nie puści... O badziewnej narcie już kolega napisał. Pozdrowienia Edited December 1, 2021 by Mitek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... star Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 W dniu 29.11.2021 o 01:45, Plus80 napisał: Podłączę się do tematu. Dostałem niedawno od, jak sądzę sympatycznej osoby, która ma coś wspólnego z niejakim internetowym Morganem, dłuższy tekst na pocztę. Przeczytałem i okazało się, że ważną rzeczą jest zacząć przygotowania do sezonu. Robię to już od lat, kończąc poprzedni sezon. Zwróciłem uwagę, że ta osoba, podpisująca się Elodi, główną uwagę zwraca na problem balansu. Niesłychanie ważny przy wszelkiego rodzaju przekrawędziowaniach. Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. Ja mam też problem z równowagą i dlatego chodzę prawie ciągle z kijkami po mieście. Na nartach mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę, ponieważ kijki stosuję od pierwszych kroków na śniegu. Teraz największe moje zmartwienie to niektórzy bezlitośni narciarze usiłujący mnie rozjechać, mimo że usilnie się staram nie jeździć w poprzek stoku. Widziałem ich. Nie polecam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 Dziękuję za rady. Mam braki techniczne, popracuję na tym. Narty? Nie są badziewiem. Nie kupiłem ich w markecie. Ale też nie jest to jakiś wybitny model. Lubię je. Może jeszcze dołożę ze dwa stopnie w górę na rowerku. Zresztą, czy to wszystko jest takie ważne? Jak jest fajna, ciepła pogoda to lubię sobie postać z boku na stoku, czy wypić kawkę, jeśli jest fajne miejsce. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Mitek Posted December 2, 2021 Share Posted December 2, 2021 10 godzin temu, Plus80 napisał: Dziękuję za rady. Mam braki techniczne, popracuję na tym. Narty? Nie są badziewiem. Nie kupiłem ich w markecie. Ale też nie jest to jakiś wybitny model. Lubię je. Może jeszcze dołożę ze dwa stopnie w górę na rowerku. Zresztą, czy to wszystko jest takie ważne? Jak jest fajna, ciepła pogoda to lubię sobie postać z boku na stoku, czy wypić kawkę, jeśli jest fajne miejsce. Cześć Trochę przeczysz sam sobie (według mojego pojmowania pewnych spraw) ale może to ja błądzę. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 2, 2021 Share Posted December 2, 2021 W dniu 1.12.2021 o 01:32, nikon255 napisał: mam tak w jednych nartach, a w drugich juz nie. Co prawda w skrecie slizgowym, ale wibruje az stopy bola. Bardziej sportowe deski takich dolegliwosci nie wykazuja. Przy jezdzie na krawedzi juz tego efektu nie ma. To były mikrodrgawki, pogarszające nieco tylko pewność jazdy. Właśnie na krawędzi i właśnie na nartach, powiedzmy sportowych. To nie "ordynarne" klepanie przodów na nierównościach. Narty zawsze drgają, w większym stopniu, gdy podłoże jest twarde. To jest temat do dyskusji na forach konstruktorów nart, jeśli takie istnieją? Nie wypowiadam się już dalej w tym temacie. To było tylko takie małe sprostowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Plus80 Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Znowu dostałem od Elodi sympatyczny list. Razem z prawie 10 minutowym wideo. Jak uniknąć pięciu błędów, aby była progresja(progres). Mam poważny dylemat. Występuje u mnie degres. Pogłębiony przez strach, gdy się pojawię na stoku. Już widzę te tłumy, czychające na biednego narciarza, który z obawy o swoje kości, reguluje sobie szybkość zjazdu skręcaniem w lewo i prawo. Założyłem słuchawki na uszy, aby nie być rozpraszany domową krzątaniną. Piękny, pusty nawet dość nawet twardawy stok. I nieco postarzały Morgan. Życie leci do przodu. Po obejrzeniu filmu doszedłem do wniosku, że mógłym być takim samym ekspertem, jak Morgan. Nie robię tych błędów, o których mowa. Ale jest degres! Co rok to gorzej. Wolniej, z obawą, że jakiś młody osiłek ważący ponad sto kg, na krótkich nartach, albo też długich, dobrze dostosowanych do jego poziomu, mnie rozwali. I co mam począć? Nie założyć już desek na nogi. Przejść na wirtualne narty w Esporcie, czy na forum. Może się jeszcze zmobilizuję. Zwiększyłem na rowerku obciążenie. Wychodzę na spacery z kijkami. Takie rytmiczne stuk, stuk, jak na stoku. Walczę...Pojechałbym na obóz do Morgana. Dlaczego nie! Ładne stoki, sympatyczne towarzystwo. Wino do obiadu, po nartach. Francuz, lubi dobrze zjeść. Takie narty bardzo lubię. Tylko ten brak, wiadomo czego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Gabrik Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Przepraszam, to Veteran czy Andrzej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Chertan Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Veteran bardzo dawno się na forach nie odzywał, nie wiadomo co z nim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... mig Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 1 minutę temu, Chertan napisał: Veteran bardzo dawno się na forach nie odzywał, nie wiadomo co z nim. Pisze na Sol jako Zagronie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Chertan Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 8 minut temu, mig napisał: Pisze na Sol jako Zagronie. Jesteś pewien? Bo styl i tematyka mi nie bardzo przypomina Veterana. A ten zamilkł już dość dawno, sporo jeszcze przed spaleniem serwerów. Ale zawsze można zapytać 🙂 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options... Prev 1 2 3 Next Page 2 of 3 Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Reply to this topic... × Pasted as rich text. Paste as plain text instead Only 75 emoji are allowed. × Your link has been automatically embedded. Display as a link instead × Your previous content has been restored. Clear editor × You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL. Insert image from URL × Desktop Tablet Phone Submit Reply Share More sharing options... Followers 0
Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Podłączę się do tematu. Dostałem niedawno od, jak sądzę sympatycznej osoby, która ma coś wspólnego z niejakim internetowym Morganem, dłuższy tekst na pocztę. Przeczytałem i okazało się, że ważną rzeczą jest zacząć przygotowania do sezonu. Robię to już od lat, kończąc poprzedni sezon. Zwróciłem uwagę, że ta osoba, podpisująca się Elodi, główną uwagę zwraca na problem balansu. Niesłychanie ważny przy wszelkiego rodzaju przekrawędziowaniach. Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. Ja mam też problem z równowagą i dlatego chodzę prawie ciągle z kijkami po mieście. Na nartach mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę, ponieważ kijki stosuję od pierwszych kroków na śniegu. Teraz największe moje zmartwienie to niektórzy bezlitośni narciarze usiłujący mnie rozjechać, mimo że usilnie się staram nie jeździć w poprzek stoku. Wracając do Elodi napisałem jej uprzejmie, że kwestia przygotowań mnie nie interesuje. Niestety dostałem kolejny jeszcze dłuższy list. Wtedy sobie przypomniałem, że bardzo lubiałem słuchać Dalidy. Piękny głos i tragiczna postać. Śpiewała -parole, parole...Elodi mi też oferuje - słowa słowa. Napisałem jej o tych słowach, licząc na koniec internetowej znajomości. A tu znowu kolejny list! Nie będę czyścił zębów, stojąc na jednej nodze! I jeszcze robiąc sobie selfi dla rozpowszechniania przez Elodi. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Joanna Sm Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 26 minutes ago, Plus80 said: Nie będę czyścił zębów, stojąc na jednej nodze! I jeszcze robiąc sobie selfi dla rozpowszechniania przez Elodi. To taka jedna Elodi jest bardzo wk.... Ale moglbys dla zabawy zrobic przysiad w halloweenowym kostiumie i wrzucic na SF dla zabawy....No nie!!! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Przysiad mógłbym zrobić, czyszcząc sobie zęby. Ale w piżamie. Kiedyś robiłem też na jednej nodze. Więc stanie na jednej nodze - jak zaleca Elodi i przysiad, ciągle wybielając szkliwo. Jakieś zjawy mi się czasami śnią. To wystarczy. Nie muszę udawać żywego ducha w jakimś cudzoziemskim kostiumie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_senior Posted November 29, 2021 Author Share Posted November 29, 2021 16 godzin temu, Plus80 napisał: Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. To nie do końca jest tak. Tam nie ma przysiadu, ale stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Chyba, że to jakieś inne ćwiczenie, o którym nie wim. A szczoteczka do zębów jest tylko dodatkowym utrudnieniem. Dla mnie wystarczy już tylko stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Niestety nie ustoję tak długo. Z otwartymi nie ma problemu, mogę tak stać ad usram... Ta Elodi jest faktycznie dość dziwna i... bardzo "gadatliwa". 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Plus80 Posted November 29, 2021 Share Posted November 29, 2021 Przysiad to moja koncepcja. Rozwinę to dalej. Czyścimy zęby, stojąc na jednej nodze. Zamykamy oczy i robimy przysiad na tej samej nodze. Jakie są korzyści? - oszczędność czasu, można ćwiczyć w czasie, gdy się czyści zęby, - genialne wyczucie podłoża, potrzebne w czasie jazdy po zmroku, czy też w puchu, który ma pod spodem zamarznięte muldy, - ćwiczymy siłę mieśni, - wreszcie niezbędny balans. Wszystko na jednej nodze(którą następnego ranka należy zmienić). Balans nieodzowny w bardziej zaawansowanej jeździe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitek Posted November 30, 2021 Share Posted November 30, 2021 Cześć Robieniem sobie jaj raczej się formy nie zbuduje, natomiast ćwiczenie bardzo fajne i bywa zabawne. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Plus80 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 Teraz mam takie przygotowania. Staram się codziennie. Ze względu na pogodę siedzę w domu. Ale mam rowerek stacjonarny. Na tym rowerku 20 min. Najpierw rozgrzewka na najniższym obciążeniu. dziesięć minut. Potem stopień wyżej, i 2-3 min. Znowu w górę i podobnie. Jeszcze raz to samo. Wracam na dół i pokręcę parę minut. W zeszłym roku tylko kręciłem na najniższym stopniu przez ok. 25 min. Okazało się na stoku, na początku sezonu, że był pewien problem z dociskiem nart. Na sztruksie porannym, zamarzniętym, mimo że równy, to narty jednak drgają. Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nikon255 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 5 minut temu, Plus80 napisał: Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. mam tak w jednych nartach, a w drugich juz nie. Co prawda w skrecie slizgowym, ale wibruje az stopy bola. Bardziej sportowe deski takich dolegliwosci nie wykazuja. Przy jezdzie na krawedzi juz tego efektu nie ma. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitek Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 (edited) 7 godzin temu, Plus80 napisał: Teraz mam takie przygotowania. Staram się codziennie. Ze względu na pogodę siedzę w domu. Ale mam rowerek stacjonarny. Na tym rowerku 20 min. Najpierw rozgrzewka na najniższym obciążeniu. dziesięć minut. Potem stopień wyżej, i 2-3 min. Znowu w górę i podobnie. Jeszcze raz to samo. Wracam na dół i pokręcę parę minut. W zeszłym roku tylko kręciłem na najniższym stopniu przez ok. 25 min. Okazało się na stoku, na początku sezonu, że był pewien problem z dociskiem nart. Na sztruksie porannym, zamarzniętym, mimo że równy, to narty jednak drgają. Takie mikrodrgawki. Gdy puści nie ma problemu. Ale te drgawki trzeba niwelować. Gdy noga "słaba", to jak się jedzie powstaje takie uczucie, że nie jestem panem desek. Cześć To raczej taki "kosmetyczny trening" bym powiedział. Żeby był efekt muszą być obciążenia, wysiłek i pot i konsekwencja w dłuższym czasie. Bez tego lepiej iść na browara. Co do drgających przodów to raczej kwestia lekkiego odchylenia oraz zbyt małej agresji związanej pewnie z obawami np. czy nie puści... O badziewnej narcie już kolega napisał. Pozdrowienia Edited December 1, 2021 by Mitek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
star Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 W dniu 29.11.2021 o 01:45, Plus80 napisał: Podłączę się do tematu. Dostałem niedawno od, jak sądzę sympatycznej osoby, która ma coś wspólnego z niejakim internetowym Morganem, dłuższy tekst na pocztę. Przeczytałem i okazało się, że ważną rzeczą jest zacząć przygotowania do sezonu. Robię to już od lat, kończąc poprzedni sezon. Zwróciłem uwagę, że ta osoba, podpisująca się Elodi, główną uwagę zwraca na problem balansu. Niesłychanie ważny przy wszelkiego rodzaju przekrawędziowaniach. Jednym z takich ćwiczeń, w domu przed lustrem, jest pucowanie zębów stojąc na jednej nodze. Ja mam też problem z równowagą i dlatego chodzę prawie ciągle z kijkami po mieście. Na nartach mam nadzieję, że jakoś dam sobie radę, ponieważ kijki stosuję od pierwszych kroków na śniegu. Teraz największe moje zmartwienie to niektórzy bezlitośni narciarze usiłujący mnie rozjechać, mimo że usilnie się staram nie jeździć w poprzek stoku. Widziałem ich. Nie polecam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Plus80 Posted December 1, 2021 Share Posted December 1, 2021 Dziękuję za rady. Mam braki techniczne, popracuję na tym. Narty? Nie są badziewiem. Nie kupiłem ich w markecie. Ale też nie jest to jakiś wybitny model. Lubię je. Może jeszcze dołożę ze dwa stopnie w górę na rowerku. Zresztą, czy to wszystko jest takie ważne? Jak jest fajna, ciepła pogoda to lubię sobie postać z boku na stoku, czy wypić kawkę, jeśli jest fajne miejsce. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitek Posted December 2, 2021 Share Posted December 2, 2021 10 godzin temu, Plus80 napisał: Dziękuję za rady. Mam braki techniczne, popracuję na tym. Narty? Nie są badziewiem. Nie kupiłem ich w markecie. Ale też nie jest to jakiś wybitny model. Lubię je. Może jeszcze dołożę ze dwa stopnie w górę na rowerku. Zresztą, czy to wszystko jest takie ważne? Jak jest fajna, ciepła pogoda to lubię sobie postać z boku na stoku, czy wypić kawkę, jeśli jest fajne miejsce. Cześć Trochę przeczysz sam sobie (według mojego pojmowania pewnych spraw) ale może to ja błądzę. Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Plus80 Posted December 2, 2021 Share Posted December 2, 2021 W dniu 1.12.2021 o 01:32, nikon255 napisał: mam tak w jednych nartach, a w drugich juz nie. Co prawda w skrecie slizgowym, ale wibruje az stopy bola. Bardziej sportowe deski takich dolegliwosci nie wykazuja. Przy jezdzie na krawedzi juz tego efektu nie ma. To były mikrodrgawki, pogarszające nieco tylko pewność jazdy. Właśnie na krawędzi i właśnie na nartach, powiedzmy sportowych. To nie "ordynarne" klepanie przodów na nierównościach. Narty zawsze drgają, w większym stopniu, gdy podłoże jest twarde. To jest temat do dyskusji na forach konstruktorów nart, jeśli takie istnieją? Nie wypowiadam się już dalej w tym temacie. To było tylko takie małe sprostowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Plus80 Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Znowu dostałem od Elodi sympatyczny list. Razem z prawie 10 minutowym wideo. Jak uniknąć pięciu błędów, aby była progresja(progres). Mam poważny dylemat. Występuje u mnie degres. Pogłębiony przez strach, gdy się pojawię na stoku. Już widzę te tłumy, czychające na biednego narciarza, który z obawy o swoje kości, reguluje sobie szybkość zjazdu skręcaniem w lewo i prawo. Założyłem słuchawki na uszy, aby nie być rozpraszany domową krzątaniną. Piękny, pusty nawet dość nawet twardawy stok. I nieco postarzały Morgan. Życie leci do przodu. Po obejrzeniu filmu doszedłem do wniosku, że mógłym być takim samym ekspertem, jak Morgan. Nie robię tych błędów, o których mowa. Ale jest degres! Co rok to gorzej. Wolniej, z obawą, że jakiś młody osiłek ważący ponad sto kg, na krótkich nartach, albo też długich, dobrze dostosowanych do jego poziomu, mnie rozwali. I co mam począć? Nie założyć już desek na nogi. Przejść na wirtualne narty w Esporcie, czy na forum. Może się jeszcze zmobilizuję. Zwiększyłem na rowerku obciążenie. Wychodzę na spacery z kijkami. Takie rytmiczne stuk, stuk, jak na stoku. Walczę...Pojechałbym na obóz do Morgana. Dlaczego nie! Ładne stoki, sympatyczne towarzystwo. Wino do obiadu, po nartach. Francuz, lubi dobrze zjeść. Takie narty bardzo lubię. Tylko ten brak, wiadomo czego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabrik Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Przepraszam, to Veteran czy Andrzej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chertan Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 Veteran bardzo dawno się na forach nie odzywał, nie wiadomo co z nim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 1 minutę temu, Chertan napisał: Veteran bardzo dawno się na forach nie odzywał, nie wiadomo co z nim. Pisze na Sol jako Zagronie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chertan Posted December 6, 2021 Share Posted December 6, 2021 8 minut temu, mig napisał: Pisze na Sol jako Zagronie. Jesteś pewien? Bo styl i tematyka mi nie bardzo przypomina Veterana. A ten zamilkł już dość dawno, sporo jeszcze przed spaleniem serwerów. Ale zawsze można zapytać 🙂 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Browse
Activity