Skocz do zawartości

Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana


a_senior

Rekomendowane odpowiedzi

Moglbys odpowiedziec na te pytania?
1. Kiedy zaczales naciskac na golenie/jezyki?
2. Ktos tak nauczal?
3. Jezeli nauczal (byles na kursie PI) to nauczal dobrze?
4. Podasz przyczyne dlaczego to stalo sie bledem.
Ja uwazam ze bledem nie jest.

Nie pamiętam kiedy tego mnie uczono. Raczej na kursie PI niż instruktora. Na kursie instruktora uczono nas tzw. techniki odchyleniowej (od franc. avalement), gdzie idiotycznie się siedziało na tyłach. Taka była moda. Ale to było, bagatela, jakieś niecałe 50 lat temu. :) Potem bywało różnie, chyba cisnąłem na przody. Ale na "nowych" mocno taliowanych nartach zauważyłem, że takie ciśniecie powoduje uślizg tyłów nart. Nie ma mowy o w miarę czystym skręcie karwingowym. Zacząłem kombinować i stwierdziłem, że najlepiej mi wychodzi, gdy jest kontakt z językiem, ale nie ma mocnego nacisku na niego. Czyli trwa to, niemocne naciskanie na przody, jakieś 10-15 lat. Oczywiście, jak to w życiu, w zależności od sytuacji może być różnie, ale z zasady nie naciskam zbyt mocno.

 

Gdzieś w którymś filmiku ktoś tłumaczy, chyba Morgan, dlaczego nie należy tego robić. Poszukam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 699
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Nie pamiętam kiedy tego mnie uczono. Raczej na kursie PI niż instruktora. Na kursie instruktora uczono nas tzw. techniki odchyleniowej (od franc. avalement), gdzie idiotycznie się siedziało na tyłach. Taka była moda. Ale to było, bagatela, jakieś niecałe 50 lat temu. :) Potem bywało różnie, chyba cisnąłem na przody. Ale na "nowych" mocno taliowanych nartach zauważyłem, że takie ciśniecie powoduje uślizg tyłów nart. Nie ma mowy o w miarę czystym skręcie karwingowym. Zacząłem kombinować i stwierdziłem, że najlepiej mi wychodzi, gdy jest kontakt z językiem, ale nie ma mocnego nacisku na niego. Czyli trwa to, niemocne naciskanie na przody, jakieś 10-15 lat. Oczywiście, jak to w życiu, w zależności od sytuacji może być różnie, ale z zasady nie naciskam zbyt mocno.
 
Gdzieś w którymś filmiku ktoś tłumaczy, chyba Morgan, dlaczego nie należy tego robić. Poszukam.

Nieee, nie szukaj sam to wiesz i zgrabnie napisales. W tamtych czasach kiedy uczylismy sie jazdy na nartach nacisk goleni na jezyk przedluzal aktywna krawedz podczas skretu. Jezdzac chwilowo w odchyleniu(dzisiaj tez tak jezdzisz i ja i inni) przy slabej sprezystosci nart dawnych dzioby malo pracowaly i po to sluzyl docisk na jezyki. Uczyli nas starsi o 20 lat tego co sie dawno nauczyli. Przyjmij te cykle 20 letnie to wynika ze uczyles swoje dzieci 20 lat pozniej kiedy sie sam uczyles. Na poczatku epoki carvingowej uczono jeszcze tak jak w latach 80-ych. Teraz juz nie ucza piaskowe dziadki i dobrze ale mozna im przyblizyc tamte krystianie i "cis ta narta"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanie dla znawców, czy na poniższym obrazku Shiffrin ciśnie :lol:  na języki/język buta zewnętrznego.?

 

Zwracam uwagę, że owo ciśnięcie a raczej jego efekty zależą od wielu czynników tj. kąta pochylenia cholewki, jej wysokości, pochylenia spodu buta, ustawienia płyty/wiązań, sztywności buta oraz konstrukcji i przygotowania samych nart.

 

 

 

c1.PNG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="tyrpoos_ski" post="671745" timestamp="1609743156"]
Po 1 to bardzo dziękuje za uwagi.
 
Nigdzie nie napisałem że porównuje się do Hirschera i nie mam zamiaru. Co do zdania o naświetleniu sprawy i o co w narciarstwie chodzi to Railly po zakończeniu analizy mówi :
" To że ktoś mówi Ci że jedna z tych 6 rzeczy jest błędem, wcale nie znaczy że jest " i "najważniejsze to jest mieć z tego fun". Zarówno on jak i Twoje wypowiedzi nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem, bo jeżdżę i doskonalę to co jest dla mnie największym funem i przyjemnością z jazdy. A jeżeli popełniam te same błędy co dwukrotny mistrz olimpijski i 8-krotny zdobywca pucharu świata to jestem w stanie przeżyć moją jazdę :D
 

 
 
Myślałem, ze mam do czynienia z osoba z klasa, ale Jednak się pomyliłem. Duże Ego zakrapiane zarozumialstwem nie mówiąc o samouwielbieniu , króluje .
Zaprzeczasz sam sobie. Cytuje,

Nigdzie nie napisałem że porównuje się do Hirschera i nie mam zamiaru.


I w tym samym wpisie , kończąc piszesz,

A jeżeli popełniam te same błędy co dwukrotny mistrz olimpijski i 8-krotny zdobywca pucharu świata to jestem w stanie przeżyć moją jazdę :D


Dając swoje filmy, na strony internetowe , musisz się liczyć z tym ze mogą je oglądać osoby które się znają w temacie, i widząc fundamentalne błędy jazdy , zwrócą na to uwagę . Laicy osoby , które nie maja pojęcia , mogą to kupić . Pisałeś , ze twoja jazda to lata treningu na tyczkach. Przykro mi stwierdzić , ale albo coś tu jest naciągane albo trener był kiepski. Może to jest dobre , na jazdę na poziomie „ zawody o puchar Wójta, czy Gminy. Dopóki nie przemyślisz głęboko co ci napisałem i poprawiasz te rzeczy , nie stety na takim poziomie zostanie .

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="tyrpoos_ski" post="671745" timestamp="1609743156"]
Po 1 to bardzo dziękuje za uwagi.
 
Nigdzie nie napisałem że porównuje się do Hirschera i nie mam zamiaru. Co do zdania o naświetleniu sprawy i o co w narciarstwie chodzi to Railly po zakończeniu analizy mówi :
" To że ktoś mówi Ci że jedna z tych 6 rzeczy jest błędem, wcale nie znaczy że jest " i "najważniejsze to jest mieć z tego fun". Zarówno on jak i Twoje wypowiedzi nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem, bo jeżdżę i doskonalę to co jest dla mnie największym funem i przyjemnością z jazdy. A jeżeli popełniam te same błędy co dwukrotny mistrz olimpijski i 8-krotny zdobywca pucharu świata to jestem w stanie przeżyć moją jazdę :D
 

 
 
Myślałem, ze mam do czynienia z osoba z klasa, ale Jednak się pomyliłem. Duże Ego zakrapiane zarozumialstwem nie mówiąc o samouwielbieniu , króluje .
Zaprzeczasz sam sobie. Cytuje,

Nigdzie nie napisałem że porównuje się do Hirschera i nie mam zamiaru.


I w tym samym wpisie , kończąc piszesz,

A jeżeli popełniam te same błędy co dwukrotny mistrz olimpijski i 8-krotny zdobywca pucharu świata to jestem w stanie przeżyć moją jazdę :D


Dając swoje filmy, na strony internetowe , musisz się liczyć z tym ze mogą je oglądać osoby które się znają w temacie, i widząc fundamentalne błędy jazdy , zwrócą na to uwagę . Laicy osoby , które nie maja pojęcia , mogą to kupić . Pisałeś , ze twoja jazda to lata treningu na tyczkach. Przykro mi stwierdzić , ale albo coś tu jest naciągane albo trener był kiepski. Może to jest dobre , na jazdę na poziomie „ zawody o puchar Wójta, czy Gminy. Dopóki nie przemyślisz głęboko co ci napisałem i poprawiasz te rzeczy , nie stety na takim poziomie zostanie .

Pozdrawiam

Cześć

Myślę, że mój post wyjaśnił sprawę. Kolega napisał, że jechał to co jechał celowo - dla funu - i - jak to sam określił - tak na tyczkach jeździć się nie da. Więc chyba mniej więcej wie o co chodzi.

Ja w każdym razie doszedłem do jednoznacznej odpowiedzi na zadane w tytule tematu pytanie: Ja się nie podnoszę bo nie mam siły. :)

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc porównajmy.( skręt następny w lewo bo lepiej widać, jest on identyczny jak ten z poprzedniego postu)
 
Oprócz tego, że Tyrpos wykonuje skręty z większego wychylenia i słusznie bo na końcu skrętu spodziewa się dużego odchylenia,
specjalnych różnic nie widzę.
 
Chociaż nie wiem jakbyś zaklinał rzeczywistość, to Twoja zewnętrzna narta(pozycja zrównoważona) też jest cofnięta tylko pojawia się to później. Gdyby tyrpos zaczął swój dynamiczny skręt tak jak TY, na końcu wyleciałby w kosmos, dlatego zaczyna go z większym wychyleniem, tzn już  na początku skrętu narta zewnętrzna jest wyraźnie z tyłu względem bioder. To jest normalne zachowanie kogoś kto dużo jeździł na tyczkach, gdzie przy bardzo dynamicznej jeździe takie wystrzały to "norma" i robimy wszystko, żeby ich
unikać względnie minimalizować skutki ale to jest jazda na czas, wtedy trudno mieć zawsze wszystko pod kontrolą, wszystko co robimy jest podporządkowane możliwie największej dynamice skrętów i zachowaniu wymuszonej linii.
 
 
attachicon.gifsm1.PNGattachicon.gifsm2.PNGattachicon.gifsm3 — kopia.PNGattachicon.gifsm4.PNGattachicon.gifsm5.PNGattachicon.gifsm6.PNGattachicon.gifsm7.PNGattachicon.gifsm8.PNGattachicon.gifsm9.PNGattachicon.gifsm10.PNGattachicon.gifsm11.PNG

Stwierdzenie ,
Tyrpos wykonuje skręty z większego wychylenia i słusznie bo na końcu skrętu spodziewa się dużego odchylenia,
specjalnych różnic nie widzę.

Dla mnie to nie ma sensu. Jadąc po dość płaskim stoku mamy takie różnice z wychyleniem i odchyleniem?

Ty tylko widzisz symptomy i budujesz na tym tezy. Brak spojrzenia głębszego co naprawdę powoduje te jego wychylenia i odchylenia na plaskim stoku.
Jeżeli zawodnik ma takie problemy to na każdej bramce jest spóźniony , nie mówiąc już o jego wyjściu w górę gdzie dostaje opływ powietrza w klatę itp. A to są rzeczy widoczne na jego filmie .
Pokazałeś kilka zdjęć z mojej jazdy , nie widzę żebym naciskał tak mocno na przody botów.
Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie w temacie, ale niedaleko. Częsty błąd, sam go długo wykorzeniałem. Nacisk na golenie.
 

Dobry film w temacie , w temacie. Zwracam uwagę na te same rzeczy, separacja, angulacja , wyjście w górę i za duży nacisk na języki zewnetrznego buta. Na tym filmie noga odjeżdża w bok, a w naszym temacie zostaje za bardzo z tylu.

Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry film w temacie , w temacie. Zwracam uwagę na te same rzeczy, separacja, angulacja , wyjście w górę i za duży nacisk na języki zewnetrznego buta. Na tym filmie noga odjeżdża w bok, a w naszym temacie zostaje za bardzo z tylu.

Pozdrowienia

Panowie co laurki rozdają sami tak nie jeżdżą i po prostu nie rozumieją o co kaman. Dla mnie jak w skręcie plecy idą za nartami, nie ma separacji a co za tym idzie frontalnej pozycji. Powtórzę jeszcze raz ,balansując na zewnętrznej po dostawieniu wewnętrznej, opuszczamy (ja przesuwam)w tym kierunku biodro.  Dopuszczam możliwość bycia trenerem czy instruktorem bez tej wiedzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stwierdzenie ,
Tyrpos wykonuje skręty z większego wychylenia i słusznie bo na końcu skrętu spodziewa się dużego odchylenia,
specjalnych różnic nie widzę.

Dla mnie to nie ma sensu. Jadąc po dość płaskim stoku mamy takie różnice z wychyleniem i odchyleniem?

Ty tylko widzisz symptomy i budujesz na tym tezy. Brak spojrzenia głębszego co naprawdę powoduje te jego wychylenia i odchylenia na plaskim stoku.
Jeżeli zawodnik ma takie problemy to na każdej bramce jest spóźniony , nie mówiąc już o jego wyjściu w górę gdzie dostaje opływ powietrza w klatę itp. A to są rzeczy widoczne na jego filmie .
Pokazałeś kilka zdjęć z mojej jazdy , nie widzę żebym naciskał tak mocno na przody botów.
Pozdrowienia

 

Skręty są wykonywane co prawda na płaskim stoku ale z dużą dynamiką na krótkich nartach, mogą więc skończyć się niespodziewanym odchyleniem/wystrzałem, więc Tyrpos skutecznie temu zjawisku przeciwdziała a przynajmniej stara się przeciwdziałać.

Myślę, że  mógłby pojechać w pozycji zrównoważonej ale przejazd nie byłby już tak spektakularny w sensie efektowny, o to  mu głównie chodziło.

 

To że raz go wystrzeliło na garbie raz coś tam nie skontrolował nie oznacza, że nie panuje nad odchyleniem, moim zdaniem  panuje i to bardzo dobrze,

co widać w większości skrętów w fazie przejścia.

 

Zauważ, że nawet Ty jadąc z umiarkowaną dynamiką długim skrętem na końcu zostajesz wyraźnie w odchyleniu, więc Twoją teorie,

że używany przez Tyrposa balans w konsekwencji prowadzi do nadmiernego odchylenia uważam za nieuzasadnioną, 

 

od.PNG

 

 

Ps

Naprawdę ten filmik wyżej uważasz za wartościowy? Przecież to jest zwykła reklamówka w stylu pewno też tak macie, przyjdzie do nas to wam pomożemy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Myślę, że mój post wyjaśnił sprawę. Kolega napisał, że jechał to co jechał celowo - dla funu - i - jak to sam określił - tak na tyczkach jeździć się nie da. Więc chyba mniej więcej wie o co chodzi.
Ja w każdym razie doszedłem do jednoznacznej odpowiedzi na zadane w tytule tematu pytanie: Ja się nie podnoszę bo nie mam siły. :)
Pozdrowienia

Nie napisal od siebie tylko zostal upomniany i dopiero napisal. Przypominam sobie, ze brales udzial w dyskusjach po prezentacji filmu z San Pellergino. Byles zachwycony jednym skretem Typroosa i nawet umawiales sie na jazde. Pomyslalem wtedy - Mitek zwariowal. Lepiej potwierdz bo szukanie zajmie mi ze 2 lata.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skręty są wykonywane co prawda na płaskim stoku ale z dużą dynamiką na krótkich nartach, mogą więc skończyć się niespodziewanym odchyleniem/wystrzałem, więc Tyrpos skutecznie temu zjawisku przeciwdziała a przynajmniej stara się przeciwdziałać.

Myślę, że  mógłby pojechać w pozycji zrównoważonej ale przejazd nie byłby już tak spektakularny w sensie efektowny, o to  mu głównie chodziło.

 

To że raz go wystrzeliło na garbie raz coś tam nie skontrolował nie oznacza, że nie panuje nad odchyleniem, moim zdaniem  panuje i to bardzo dobrze,

co widać w większości skrętów w fazie przejścia.

 

Zauważ, że nawet Ty jadąc z umiarkowaną dynamiką długim skrętem na końcu zostajesz wyraźnie w odchyleniu, więc Twoją teorie,

że używany przez Tyrposa balans w konsekwencji prowadzi do nadmiernego odchylenia uważam za nieuzasadnioną, 

 

attachicon.gifod.PNG

 

 

Ps

Naprawdę ten filmik wyżej uważasz za wartościowy? Przecież to jest zwykła reklamówka w stylu pewno też tak macie, przyjdzie do nas to wam pomożemy :lol:

Worcie zadziwiłeś mnie w wątkach politycznych ale i tutaj co niby merytorycznie, twoja buta i indolencja mnie zadziwia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam kiedy tego mnie uczono. Raczej na kursie PI niż instruktora. Na kursie instruktora uczono nas tzw. techniki odchyleniowej (od franc. avalement), gdzie idiotycznie się siedziało na tyłach. Taka była moda. Ale to było, bagatela, jakieś niecałe 50 lat temu. :) Potem bywało różnie, chyba cisnąłem na przody. Ale na "nowych" mocno taliowanych nartach zauważyłem, że takie ciśniecie powoduje uślizg tyłów nart. Nie ma mowy o w miarę czystym skręcie karwingowym. Zacząłem kombinować i stwierdziłem, że najlepiej mi wychodzi, gdy jest kontakt z językiem, ale nie ma mocnego nacisku na niego. Czyli trwa to, niemocne naciskanie na przody, jakieś 10-15 lat. Oczywiście, jak to w życiu, w zależności od sytuacji może być różnie, ale z zasady nie naciskam zbyt mocno.

 

Gdzieś w którymś filmiku ktoś tłumaczy, chyba Morgan, dlaczego nie należy tego robić. Poszukam.

 

Dziwi mnie to - jakby nacisk goleni był zbędny to można by było jeździć w miękkich kapciach. Po to mamy twarde buty by dociskać je goleniami do stoku (albo nie mamy ;) - Dynki PDG bez powerstrapa :D )

 

PS. błędem gościa ze StompIT było, że się pochylał tułowiem do przodu i wypinał d***ę, a nie docisk goleniami. Trzeba docisnąć kolanem nie pochylając sie do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skręty są wykonywane co prawda na płaskim stoku ale z dużą dynamiką na krótkich nartach, mogą więc skończyć się niespodziewanym odchyleniem/wystrzałem, więc Tyrpos skutecznie temu zjawisku przeciwdziała a przynajmniej stara się przeciwdziałać.
Myślę, że  mógłby pojechać w pozycji zrównoważonej ale przejazd nie byłby już tak spektakularny w sensie efektowny, o to  mu głównie chodziło.
 
To że raz go wystrzeliło na garbie raz coś tam nie skontrolował nie oznacza, że nie panuje nad odchyleniem, moim zdaniem  panuje i to bardzo dobrze,
co widać w większości skrętów w fazie przejścia.
 
Zauważ, że nawet Ty jadąc z umiarkowaną dynamiką długim skrętem na końcu zostajesz wyraźnie w odchyleniu, więc Twoją teorie,
że używany przez Tyrposa balans w konsekwencji prowadzi do nadmiernego odchylenia uważam za nieuzasadnioną, 
 
attachicon.gifod.PNG
 
 
Ps
Naprawdę ten filmik wyżej uważasz za wartościowy? Przecież to jest zwykła reklamówka w stylu pewno też tak macie, przyjdzie do nas to wam pomożemy :lol:

Interesujące spstrzerzenie?
Widzę ze lubisz stop klatki. Cytuje twoje stwierdzenie,

Zauważ, że nawet Ty jadąc z umiarkowaną dynamiką długim skrętem na końcu zostajesz wyraźnie w odchyleniu, więc Twoją teorie,
że używany przez Tyrposa balans w konsekwencji prowadzi do nadmiernego odchylenia uważam za nieuzasadnioną, 

Nie wiem czy potrzebujesz okulary , czy może lupę bo na twoim zdjęciu z moja jazda, piszesz, ze ja kończę skręt ! I jestem w odchyleniu !

Na tym zdjęciu ja już zatrzolem nowy skręt . Jestem na nowej zewnętrznej krawędzi a moja COM jest skierowań
Skierowana w lini spadku stoku i jest w środku nowego skrętu !

Wiec stwierdzenie twoje jest błędne.
Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Na tym zdjęciu ja już zatrzolem nowy skręt . Jestem na nowej zewnętrznej krawędzi a moja COM jest skierowań
Skierowana w lini spadku stoku i jest w środku nowego skrętu !

Wiec stwierdzenie twoje jest błędne.
Pozdrowienia

 Tak masz racje zacząłeś już nowy skręt, lecz sądzę, że to ustawienie jest konsekwencją odchylenia  wynikającego z poprzedniego skrętu.

 Mnie  to tak tłumaczono ale nie upieram się, jeśli uważasz, że na  tym zdjęciu nie ma odchylenia to pewno nie ma. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="tyrpoos_ski" post="671745" timestamp="1609743156"]
Po 1 to bardzo dziękuje za uwagi.
 
Nigdzie nie napisałem że porównuje się do Hirschera i nie mam zamiaru. Co do zdania o naświetleniu sprawy i o co w narciarstwie chodzi to Railly po zakończeniu analizy mówi :
" To że ktoś mówi Ci że jedna z tych 6 rzeczy jest błędem, wcale nie znaczy że jest " i "najważniejsze to jest mieć z tego fun". Zarówno on jak i Twoje wypowiedzi nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem, bo jeżdżę i doskonalę to co jest dla mnie największym funem i przyjemnością z jazdy. A jeżeli popełniam te same błędy co dwukrotny mistrz olimpijski i 8-krotny zdobywca pucharu świata to jestem w stanie przeżyć moją jazdę :D
 

 
 
Myślałem, ze mam do czynienia z osoba z klasa, ale Jednak się pomyliłem. Duże Ego zakrapiane zarozumialstwem nie mówiąc o samouwielbieniu , króluje .
Zaprzeczasz sam sobie. Cytuje,

Nigdzie nie napisałem że porównuje się do Hirschera i nie mam zamiaru.


I w tym samym wpisie , kończąc piszesz,

A jeżeli popełniam te same błędy co dwukrotny mistrz olimpijski i 8-krotny zdobywca pucharu świata to jestem w stanie przeżyć moją jazdę :D


Dając swoje filmy, na strony internetowe , musisz się liczyć z tym ze mogą je oglądać osoby które się znają w temacie, i widząc fundamentalne błędy jazdy , zwrócą na to uwagę . Laicy osoby , które nie maja pojęcia , mogą to kupić . Pisałeś , ze twoja jazda to lata treningu na tyczkach. Przykro mi stwierdzić , ale albo coś tu jest naciągane albo trener był kiepski. Może to jest dobre , na jazdę na poziomie „ zawody o puchar Wójta, czy Gminy. Dopóki nie przemyślisz głęboko co ci napisałem i poprawiasz te rzeczy , nie stety na takim poziomie zostanie .

Pozdrawiam

 

 

 

Drogi PSmoku,

 

Chyba trochę się zagalopowałeś ze stwierdzeniem o moim samouwielbieniu i i dużym ego. Mam wrażenie czytając Twoje posty , a szczególnie Twój z przed godziny w odpowiedzi do Worta , że samouwielbienie do swojej jazdy to Ty prezentujesz.

Ale żeby odpowiedzieć w sposób kulturalny i z klasą , której brak mi zarzuciłeś pozwól , że tym razem ja skomentuję Twoją jazdę.

 

Na podstawie tych 3 skrętów , które wrzuciłeś w poscie #414 mogę jedynie stwierdzić , iż Twoja jazda jest całkowicie poprawna, bez żadnych błędów, przejście z krawędzi na krawędź płynna, dobra praca rąk, ustawienie ciała. Nie będę się tu rozpisywał o separacjach, angulacjach i innych "masturbacjach" bo to Ty jesteś w tych określeniach mistrzem i uważam , że marnujesz się na tym forum. Powinieneś napisać książkę lub nagrać instruktażowe wideo , w którym pokażesz jak powinno się prawidłowo dociążać, odciążać, wychylać , dochylać itd.

Brakuje mi tylko w tym wszystkim tzn. w tych zaprezentowanych przez Ciebie 3 skrętach polotu , finezji i dynamiki. Myślę , że nie wystarczyłaby to nawet na zdobycie Pucharu Burmistrza Suchej Beskidzkiej , który ja zdobyłem mimo tych ewidentnych błędów i niedociągnięć w jeździe, której nauczyłem się nie mając trenera, ustawiając sobie samemu slalom z tyczek wystruganych z wierzby ( i tu nie ma śmiacia , bo w pewnym momencie mojej "kariery" zawodniczej tak faktycznie było ). Muszę się jeszcze pochwalić , że zdobyłem Puchar Wójta Gminy Zawoja i to chyba 2 albo 3 razy ( nie pamiętam , bo było to jakieś 20 lat temu ). 

 

Wydaje mi się , że albo masz problem z czytaniem, albo z poprawnym rozumieniem tego co wcześniej napisałem. Żaden mój filmik nie jest filmem instruktażowym, ani nie zamierza takim być. Chcę tylko pokazać jaką radością jest dla mnie narciarstwo i jak potrafię bawić się z dwoma deskami, które mam przypięte do butów. Dodatkowo producent sprzętu na którym jeżdżę zachęca mnie do tego udostępniając mi produkty, które w tych filmikach reklamuję. Wrzucając takie filmiki liczę się z tym, że ktoś je skrytykuje, może czasem pochwali, ale naprawdę nie po to to robię. Cieszę się, że nie którym się one podobają , a inni napiszą konstruktywną krytykę :-) Na szczęście więcej na tym świecie jest "Laików" narciarstwa , którzy nie dostrzegają tych fundamentalnych błędów narciarskich i pozytywnie oceniają moją jazdę i zachęcają mnie do wrzucania kolejnych filmików. 

 

 

Może Cię to zdziwi i Pana Fredowskiego również ale zaczynałem moją przygodę z narciarstwem na prostych nartach, później pojawił się snowboard i mimo sprzeciwu mojego ojca ( skoczka narciarskiego i również alpejczyka ) zacząłem jeździć na desce i miałem z tego mega fun , ponieważ deska była taliowana i można było jechać na krawędzi i poczuć siłę odśrodkową. Gdy pojawił się carving przypadkowym zrządzeniem losu wsiadłem na takie narty i zacząłem od 1 dnia wygyrwać z rówieśnikami (oczywiście na poziomie gminy i powiatu  :D ) którzy od lat jeździli na nartach bo ja czułem balans, krawędź i nie miałem z tym żadnego problemu - i to dzięki snowboardowi. 

 

Ale po krótce wracając do filmu , czy mojej jazdy tak komentowanej i powodującej różne niejasności czy konflikty. Może i popełniam błedy, może bujam się w skręcie, może za bardzo odchylam, może skaczę ze skrętu w skręt jak piłeczka pingpongowa podczas wymiany w deblu, ale po prostu sprawia mi to nieprawdopodobną przyjemność i po kilku zjazdach o 7 rano, gdzie właściciel wyciągu otwiera wyciąg specjalnie o godzinę wcześniej tylko dla mnie mam taką energię na resztą dnia, tygodnia że życzę Ci i wszystkim malkontentom żeby poczuli jak to jest.

 

Tym optymistycznym akcentem kończę moją epopeję, a wszystkim na tym Forum życzę, aby 18 stycznia ruszyły wyciągi, a tym którzy mają ochotę zapraszam na wspólną jazdę o 7 rano, na płaskim stoku w Spytkowicach :)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

[quote name="tyrpoos_ski" post="671745" timestamp="1609743156"]
Po 1 to bardzo dziękuje za uwagi.
 
Nigdzie nie napisałem że porównuje się do Hirschera i nie mam zamiaru. Co do zdania o naświetleniu sprawy i o co w narciarstwie chodzi to Railly po zakończeniu analizy mówi :
" To że ktoś mówi Ci że jedna z tych 6 rzeczy jest błędem, wcale nie znaczy że jest " i "najważniejsze to jest mieć z tego fun". Zarówno on jak i Twoje wypowiedzi nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem, bo jeżdżę i doskonalę to co jest dla mnie największym funem i przyjemnością z jazdy. A jeżeli popełniam te same błędy co dwukrotny mistrz olimpijski i 8-krotny zdobywca pucharu świata to jestem w stanie przeżyć moją jazdę :D
 

 
 
Myślałem, ze mam do czynienia z osoba z klasa, ale Jednak się pomyliłem. Duże Ego zakrapiane zarozumialstwem nie mówiąc o samouwielbieniu , króluje .
Zaprzeczasz sam sobie. Cytuje,

Nigdzie nie napisałem że porównuje się do Hirschera i nie mam zamiaru.


I w tym samym wpisie , kończąc piszesz,

A jeżeli popełniam te same błędy co dwukrotny mistrz olimpijski i 8-krotny zdobywca pucharu świata to jestem w stanie przeżyć moją jazdę :D


Dając swoje filmy, na strony internetowe , musisz się liczyć z tym ze mogą je oglądać osoby które się znają w temacie, i widząc fundamentalne błędy jazdy , zwrócą na to uwagę . Laicy osoby , które nie maja pojęcia , mogą to kupić . Pisałeś , ze twoja jazda to lata treningu na tyczkach. Przykro mi stwierdzić , ale albo coś tu jest naciągane albo trener był kiepski. Może to jest dobre , na jazdę na poziomie „ zawody o puchar Wójta, czy Gminy. Dopóki nie przemyślisz głęboko co ci napisałem i poprawiasz te rzeczy , nie stety na takim poziomie zostanie .

Pozdrawiam

 

 

 

Drogi PSmoku,

 

Chyba trochę się zagalopowałeś ze stwierdzeniem o moim samouwielbieniu i i dużym ego. Mam wrażenie czytając Twoje posty , a szczególnie Twój z przed godziny w odpowiedzi do Worta , że samouwielbienie do swojej jazdy to Ty prezentujesz.

Ale żeby odpowiedzieć w sposób kulturalny i z klasą , której brak mi zarzuciłeś pozwól , że tym razem ja skomentuję Twoją jazdę.

 

Na podstawie tych 3 skrętów , które wrzuciłeś w poscie #414 mogę jedynie stwierdzić , iż Twoja jazda jest całkowicie poprawna, bez żadnych błędów, przejście z krawędzi na krawędź płynna, dobra praca rąk, ustawienie ciała. Nie będę się tu rozpisywał o separacjach, angulacjach i innych "masturbacjach" bo to Ty jesteś w tych określeniach mistrzem i uważam , że marnujesz się na tym forum. Powinieneś napisać książkę lub nagrać instruktażowe wideo , w którym pokażesz jak powinno się prawidłowo dociążać, odciążać, wychylać , dochylać itd.

Brakuje mi tylko w tym wszystkim tzn. w tych zaprezentowanych przez Ciebie 3 skrętach polotu , finezji i dynamiki. Myślę , że nie wystarczyłaby to nawet na zdobycie Pucharu Burmistrza Suchej Beskidzkiej , który ja zdobyłem mimo tych ewidentnych błędów i niedociągnięć w jeździe, której nauczyłem się nie mając trenera, ustawiając sobie samemu slalom z tyczek wystruganych z wierzby ( i tu nie ma śmiacia , bo w pewnym momencie mojej "kariery" zawodniczej tak faktycznie było ). Muszę się jeszcze pochwalić , że zdobyłem Puchar Wójta Gminy Zawoja i to chyba 2 albo 3 razy ( nie pamiętam , bo było to jakieś 20 lat temu ). 

 

Wydaje mi się , że albo masz problem z czytaniem, albo z poprawnym rozumieniem tego co wcześniej napisałem. Żaden mój filmik nie jest filmem instruktażowym, ani nie zamierza takim być. Chcę tylko pokazać jaką radością jest dla mnie narciarstwo i jak potrafię bawić się z dwoma deskami, które mam przypięte do butów. Dodatkowo producent sprzętu na którym jeżdżę zachęca mnie do tego udostępniając mi produkty, które w tych filmikach reklamuję. Wrzucając takie filmiki liczę się z tym, że ktoś je skrytykuje, może czasem pochwali, ale naprawdę nie po to to robię. Cieszę się, że nie którym się one podobają , a inni napiszą konstruktywną krytykę :-) Na szczęście więcej na tym świecie jest "Laików" narciarstwa , którzy nie dostrzegają tych fundamentalnych błędów narciarskich i pozytywnie oceniają moją jazdę i zachęcają mnie do wrzucania kolejnych filmików. 

 

 

Może Cię to zdziwi i Pana Fredowskiego również ale zaczynałem moją przygodę z narciarstwem na prostych nartach, później pojawił się snowboard i mimo sprzeciwu mojego ojca ( skoczka narciarskiego i również alpejczyka ) zacząłem jeździć na desce i miałem z tego mega fun , ponieważ deska była taliowana i można było jechać na krawędzi i poczuć siłę odśrodkową. Gdy pojawił się carving przypadkowym zrządzeniem losu wsiadłem na takie narty i zacząłem od 1 dnia wygyrwać z rówieśnikami (oczywiście na poziomie gminy i powiatu  :D ) którzy od lat jeździli na nartach bo ja czułem balans, krawędź i nie miałem z tym żadnego problemu - i to dzięki snowboardowi. 

 

Ale po krótce wracając do filmu , czy mojej jazdy tak komentowanej i powodującej różne niejasności czy konflikty. Może i popełniam błedy, może bujam się w skręcie, może za bardzo odchylam, może skaczę ze skrętu w skręt jak piłeczka pingpongowa podczas wymiany w deblu, ale po prostu sprawia mi to nieprawdopodobną przyjemność i po kilku zjazdach o 7 rano, gdzie właściciel wyciągu otwiera wyciąg specjalnie o godzinę wcześniej tylko dla mnie mam taką energię na resztą dnia, tygodnia że życzę Ci i wszystkim malkontentom żeby poczuli jak to jest.

 

Tym optymistycznym akcentem kończę moją epopeję, a wszystkim na tym Forum życzę, aby 18 stycznia ruszyły wyciągi, a tym którzy mają ochotę zapraszam na wspólną jazdę o 7 rano, na płaskim stoku w Spytkowicach :)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

 

He,he że też sam doszedłeś do tego ustawienia :blink: ? Gratuluje! inni całe życie trenują i do tego nie dochodzą, zmarnowany talent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="tyrpoos_ski" post="671978" timestamp="1609878717"][quote name="PSmok" post="671951" timestamp="1609867762"][quote name="tyrpoos_ski" post="671745" timestamp="1609743156"]
Po 1 to bardzo dziękuje za uwagi.

Nigdzie nie napisałem że porównuje się do Hirschera i nie mam zamiaru. Co do zdania o naświetleniu sprawy i o co w narciarstwie chodzi to Railly po zakończeniu analizy mówi :
" To że ktoś mówi Ci że jedna z tych 6 rzeczy jest błędem, wcale nie znaczy że jest " i "najważniejsze to jest mieć z tego fun". Zarówno on jak i Twoje wypowiedzi nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem, bo jeżdżę i doskonalę to co jest dla mnie największym funem i przyjemnością z jazdy. A jeżeli popełniam te same błędy co dwukrotny mistrz olimpijski i 8-krotny zdobywca pucharu świata to jestem w stanie przeżyć moją jazdę :D




Myślałem, ze mam do czynienia z osoba z klasa, ale Jednak się pomyliłem. Duże Ego zakrapiane zarozumialstwem nie mówiąc o samouwielbieniu , króluje .
Zaprzeczasz sam sobie. Cytuje,

Nigdzie nie napisałem że porównuje się do Hirschera i nie mam zamiaru.


I w tym samym wpisie , kończąc piszesz,

A jeżeli popełniam te same błędy co dwukrotny mistrz olimpijski i 8-krotny zdobywca pucharu świata to jestem w stanie przeżyć moją jazdę :D


Dając swoje filmy, na strony internetowe , musisz się liczyć z tym ze mogą je oglądać osoby które się znają w temacie, i widząc fundamentalne błędy jazdy , zwrócą na to uwagę . Laicy osoby , które nie maja pojęcia , mogą to kupić . Pisałeś , ze twoja jazda to lata treningu na tyczkach. Przykro mi stwierdzić , ale albo coś tu jest naciągane albo trener był kiepski. Może to jest dobre , na jazdę na poziomie „ zawody o puchar Wójta, czy Gminy. Dopóki nie przemyślisz głęboko co ci napisałem i poprawiasz te rzeczy , nie stety na takim poziomie zostanie .

Pozdrawiam Drogi PSmoku, Chyba trochę się zagalopowałeś ze stwierdzeniem o moim samouwielbieniu i i dużym ego. Mam wrażenie czytając Twoje posty , a szczególnie Twój z przed godziny w odpowiedzi do Worta , że samouwielbienie do swojej jazdy to Ty prezentujesz.Ale żeby odpowiedzieć w sposób kulturalny i z klasą , której brak mi zarzuciłeś pozwól , że tym razem ja skomentuję Twoją jazdę. Na podstawie tych 3 skrętów , które wrzuciłeś w poscie #414 mogę jedynie stwierdzić , iż Twoja jazda jest całkowicie poprawna, bez żadnych błędów, przejście z krawędzi na krawędź płynna, dobra praca rąk, ustawienie ciała. Nie będę się tu rozpisywał o separacjach, angulacjach i innych "masturbacjach" bo to Ty jesteś w tych określeniach mistrzem i uważam , że marnujesz się na tym forum. Powinieneś napisać książkę lub nagrać instruktażowe wideo , w którym pokażesz jak powinno się prawidłowo dociążać, odciążać, wychylać , dochylać itd.Brakuje mi tylko w tym wszystkim tzn. w tych zaprezentowanych przez Ciebie 3 skrętach polotu , finezji i dynamiki. Myślę , że nie wystarczyłaby to nawet na zdobycie Pucharu Burmistrza Suchej Beskidzkiej , który ja zdobyłem mimo tych ewidentnych błędów i niedociągnięć w jeździe, której nauczyłem się nie mając trenera, ustawiając sobie samemu slalom z tyczek wystruganych z wierzby ( i tu nie ma śmiacia , bo w pewnym momencie mojej "kariery" zawodniczej tak faktycznie było ). Muszę się jeszcze pochwalić , że zdobyłem Puchar Wójta Gminy Zawoja i to chyba 2 albo 3 razy ( nie pamiętam , bo było to jakieś 20 lat temu ). Wydaje mi się , że albo masz problem z czytaniem, albo z poprawnym rozumieniem tego co wcześniej napisałem. Żaden mój filmik nie jest filmem instruktażowym, ani nie zamierza takim być. Chcę tylko pokazać jaką radością jest dla mnie narciarstwo i jak potrafię bawić się z dwoma deskami, które mam przypięte do butów. Dodatkowo producent sprzętu na którym jeżdżę zachęca mnie do tego udostępniając mi produkty, które w tych filmikach reklamuję. Wrzucając takie filmiki liczę się z tym, że ktoś je skrytykuje, może czasem pochwali, ale naprawdę nie po to to robię. Cieszę się, że nie którym się one podobają , a inni napiszą konstruktywną krytykę :-) Na szczęście więcej na tym świecie jest "Laików" narciarstwa , którzy nie dostrzegają tych fundamentalnych błędów narciarskich i pozytywnie oceniają moją jazdę i zachęcają mnie do wrzucania kolejnych filmików. Może Cię to zdziwi i Pana Fredowskiego również ale zaczynałem moją przygodę z narciarstwem na prostych nartach, później pojawił się snowboard i mimo sprzeciwu mojego ojca ( skoczka narciarskiego i również alpejczyka ) zacząłem jeździć na desce i miałem z tego mega fun , ponieważ deska była taliowana i można było jechać na krawędzi i poczuć siłę odśrodkową. Gdy pojawił się carving przypadkowym zrządzeniem losu wsiadłem na takie narty i zacząłem od 1 dnia wygyrwać z rówieśnikami (oczywiście na poziomie gminy i powiatu :D ) którzy od lat jeździli na nartach bo ja czułem balans, krawędź i nie miałem z tym żadnego problemu - i to dzięki snowboardowi. Ale po krótce wracając do filmu , czy mojej jazdy tak komentowanej i powodującej różne niejasności czy konflikty. Może i popełniam błedy, może bujam się w skręcie, może za bardzo odchylam, może skaczę ze skrętu w skręt jak piłeczka pingpongowa podczas wymiany w deblu, ale po prostu sprawia mi to nieprawdopodobną przyjemność i po kilku zjazdach o 7 rano, gdzie właściciel wyciągu otwiera wyciąg specjalnie o godzinę wcześniej tylko dla mnie mam taką energię na resztą dnia, tygodnia że życzę Ci i wszystkim malkontentom żeby poczuli jak to jest. Tym optymistycznym akcentem kończę moją epopeję, a wszystkim na tym Forum życzę, aby 18 stycznia ruszyły wyciągi, a tym którzy mają ochotę zapraszam na wspólną jazdę o 7 rano, na płaskim stoku w Spytkowicach :) Pozdrawiam serdecznie
[/quote]

Cześć
Już zaczynałem żałować że zaprosiłem cię dwa lata temu na SF byś mógł skomentować posty odnośnie twojej jazdy .
Teraz nie żałuję ;) świetni dajesz sobie radę z krytyką spokojnie i rzeczowo, pozdrawiam i czekam na więcej filmików.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieee, nie szukaj sam to wiesz i zgrabnie napisales. W tamtych czasach kiedy uczylismy sie jazdy na nartach nacisk goleni na jezyk przedluzal aktywna krawedz podczas skretu. Jezdzac chwilowo w odchyleniu(dzisiaj tez tak jezdzisz i ja i inni) przy slabej sprezystosci nart dawnych dzioby malo pracowaly i po to sluzyl docisk na jezyki. Uczyli nas starsi o 20 lat tego co sie dawno nauczyli. Przyjmij te cykle 20 letnie to wynika ze uczyles swoje dzieci 20 lat pozniej kiedy sie sam uczyles. Na poczatku epoki carvingowej uczono jeszcze tak jak w latach 80-ych. Teraz juz nie ucza piaskowe dziadki i dobrze ale mozna im przyblizyc tamte krystianie i "cis ta narta"

"Świento prawdo", czyli trzecia prawda góralska. Coś w tym jest z tym cyklem 20 letnim. W końcu instruktorzy bazują na tym co się sami uczyli. I to nawet wtedy, gdy sami jeżdżą inaczej. Ja staram się go skrócić. :) Znalazłem filmik Morgana, niestety płatny. Tytuł: "Różnica między kontaktem z językiem buta i naciskiem na język". Ok. 12 minut. Opowiada i pokazuje różnicę między jazdą zrównoważoną (tylko kontakt z językiem), naciskiem na język spowodowaną mocnym ugięciem podudzi i naciskiem na język spowodowanym mocnym pochyleniem całej sylwetki do przodu. W ześlizgu i carvingu. Ładnie to widać dlaczego nie należy cisnąć na przody. Ale w praktyce różnie bywa. Czasem właśnie chcemy skrócić skręt przez dodatkowy ześlizg tyłów, itp.

 

Gdzieś też słyszałem o doświadczeniu jakie wykonano na wielu dobrych narciarzy, typu FIS, zakładając im w butach czujniki w różnych miejscach. Okazało się, że najbardziej naciskane miejsca to nie przód języka, ale tył, a ściśle z tyłu i trochę z boku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...