Skocz do zawartości

strefy wolne od LGBT


jan koval

Rekomendowane odpowiedzi

Byłeś kiedyś świadkiem porodu?

Pozdro

Przepraszam, ale nie bardzo umiem z Tobą dyskutować. Zamiast konkretnie i na temat, to używasz jakichś personalnych argumentów, typu: "nie jesteś lekarzem, to nie wypowiadaj się o Covid", "nie masz dzieci, to nie wypowiadaj się o aborcji", "nie wiesz kim jest taki i taki gość...", "co osiągnąłeś w życiu..." - co to ma wszystko do rzeczy? Jak nie jesteś przedsiębiorcą, to nie masz prawa wypowiadać się o podatkach? Nie byłeś ofiarą przestępstwa, to nie masz prawa wypowiadać się o tym, jakie rozwiązania uważasz za najlepsze?

To było bardziej pytanie do tomkly (kontynuacja Jego toku rozumowania), aczkolwiek nie oczekuję odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Przepraszam, ale nie bardzo umiem z Tobą dyskutować. Zamiast konkretnie i na temat, to używasz jakichś personalnych argumentów, typu: "nie jesteś lekarzem, to nie wypowiadaj się o Covid", "nie masz dzieci, to nie wypowiadaj się o aborcji", "nie wiesz kim jest taki i taki gość...", "co osiągnąłeś w życiu..." - co to ma wszystko do rzeczy? Jak nie jesteś przedsiębiorcą, to nie masz prawa wypowiadać się o podatkach? Nie byłeś ofiarą przestępstwa, to nie masz prawa wypowiadać się o tym, jakie rozwiązania uważasz za najlepsze?
To było bardziej pytanie do tomkly (kontynuacja Jego toku rozumowania), aczkolwiek nie oczekuję odpowiedzi.


Pytanie Mitka odczytałabym tak: czy doświadczyłeś bycia przy porodzie?
Bo jakby 40% naszego społeczeństwa to teoretycy - filozofowie, którzy nie mają pojęcia lub kontaktu z rzeczywistością. I dalej, czytając Twoją odpowiedź: czy masz doświadczenie bycia przedsiębiorcą? Lekarzem? Ofiarą przemocy?
Piszesz bardzo miękko o swoich poglądach i przekonaniach i fajnie to się czyta. Zgadzam się z Twoim podejściem w paru aspektach, ale niestety teoria rzadko idzie w parze z praktyką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale nie bardzo umiem z Tobą dyskutować. Zamiast konkretnie i na temat, to używasz jakichś personalnych argumentów, typu: "nie jesteś lekarzem, to nie wypowiadaj się o Covid", "nie masz dzieci, to nie wypowiadaj się o aborcji", "nie wiesz kim jest taki i taki gość...", "co osiągnąłeś w życiu..." - co to ma wszystko do rzeczy? Jak nie jesteś przedsiębiorcą, to nie masz prawa wypowiadać się o podatkach? Nie byłeś ofiarą przestępstwa, to nie masz prawa wypowiadać się o tym, jakie rozwiązania uważasz za najlepsze?

To było bardziej pytanie do tomkly (kontynuacja Jego toku rozumowania), aczkolwiek nie oczekuję odpowiedzi.

Cześć

Swego czasu wdałem się, z żoną kolegi w rozmowę,  dotyczącą bezpieczeństwa w jeździe na nartach. Siliłem się na poważną argumentację podpartą przykładami z życia oraz wiedzą jaką wyniosłem z lat pracy jako instruktor na stoku. Wszystkie argumenty jednak jakoś nie trafiały a jej wizje sytuacji były jakieś takie dziwne...

Po 20 czy 25 minutach okazało się, że ona w ogóle nie jeździ i nigdy nie jeździła na nartach. Dyskusja z teoretykami mija się z celem bo im tylko się wydaje, że wiedzą.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No faktycznie! Ciąże i porody to męska sprawa!

Przecież ja nie pisałem o kobietach tylko o radzie rewolucyjnej.  ;)  :D

W wolnym tłumaczeniu  i z pamięci:

Wielka Rewolucja Październikowa rozpoczęła się w Piotrogrodzie, wodzem rosyjskiego narodu była Władimir Ilicz Lenin, Lenin sporządził plan rewolucji......

Jeszcze kilka wersów pamiętam

Przynajmniej mieli wodza a tu kto jest wodzem....... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksiądz celebryta trochę się ostatnio pogubił. Natomiast papież okazał się niezbyt "tęczowy", tylko trzeba się dokładnie wsłuchać w to co mówi w całym kontekście.

Bo media lewicowe przekręcają i manipulują wypowiedziami papieża oraz ważniejszych biskupów. Pewnie tęczowi by tego pragnęli żeby papież popierał ich dewiacje ale ich nie doczekanie  :)  

Podobnie Sekielskie w swoich szmirowatych filmikach sponsorowanych przez masonów nakręcają w polskim kościele i nie tylko pedofilię niszcząc tym kościół. Według Sekielskich to niemal każdy ksiądz to pedofil. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest już przekaz dnia: "Zaangażowane politycznie redakcje domagają się, by PiS zrobił krok wstecz przed protestującymi i ich postulatami. Można spytać wprost: wobec jakich postulatów? Protestujący chcą robić burdy, profanować świątynie, zakłócać msze, niszczyć mienie publiczne i prywatne. To są te postulaty? Na pewno nie będziemy szli krok wstecz w stosunku do tego, co się dzieje i przed takimi postulatami nie ustąpimy"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Swego czasu wdałem się w rozmowę z żoną kolegi, dotyczącą bezpieczeństwa w jeździe na nartach. Siliłem się na poważną argumentację podpartą przykładami z życia oraz wiedzą jaką wyniosłem z lat pracy jako instruktor na stoku. Wszystkie argumenty jednak jakoś nie trafiały a jej wizje sytuacji były jakieś takie dziwne...

Po 20 czy 25 minutach okazało się, że ona w ogóle nie jeździ i nigdy nie jeździła na nartach. Dyskusja z teoretykami mija się z celem bo im tylko się wydaje, że wiedzą.

Pozdro

Stojąc w zeszłym sezonie w kolejce w Szczyrku do gondoli, w tłumie ludzi jakiś młody facet zapytał celowo na głos znajomego mniej więcej tak: "Wiesz Marek, ja to podziwiam tych, co jeżdżą bez kasku - przecież to nawet nie oni muszą w coś uderzyć, ale ktoś może w nich wjechać". Na co drugi: "no wiesz, był kiedyś taki włamywacz, co się sam przypadkiem na (czymś tam) powiesił". I tak sobie kpili. Zmierzam do tego, że niektórzy uważają, że trzeba posiąść ogromną wiedzę, by wypowiadać się na jakiś temat - podadzą Ci statystyki, wyniki badań itp. Obojętnie czego to dotyczy - pasów bezpieczeństwa, rozprzestrzeniania się wirusa itd. Na moje (i Jego) szczęście byłem wtedy w dobrym nastroju, olewając wszystko co słyszę i nie miałem ochoty wdawać się w polemikę, bo wiadomo - większość by mnie zakrzyczała (skoro mieli kaski), ale chciałem mu odpowiedzieć w stylu: "Na ulicy też ktoś może Pana napaść, nie musi Pan sam chcieć się bić - czemu zatem nie chodzi Pan jeszcze w zbroi"? Chodzi mi o to, że wolność i swoboda wyboru nie wymaga tłumaczenia i podawania argumentów, ani specjalistycznej wiedzy, znajomości statystyk itd. Tak samo jest w każdej kwestii - mogę być przeciwny maseczkom, czy szczepieniom, "bo tak". Bo mój wybór nie wymaga tłumaczenia wobec kogokolwiek. Po prostu. Nie żyję pod dyktando statystyk czy badań, mających na celu zmusić ludzi do określonej postawy (np. zakupu jakiegoś środka bezpieczeństwa, czy ochrony - leku, kasku, maseczki itp.) poprzez najpierw wzbudzanie lęku, a potem zarabiania na sprzedaży. Już pomijam, że przez kilkadziesiąt lat kaski nosili nieliczni i jakoś nikt z tego problemu nie robił. Jeśli mówisz o stylu jazdy, to tak, tu oczywiście doświadczenie i wiedza ma znaczenie. Ale w tematach takich jak aborcja, nie trzeba "rodzić", ani być przy rodzeniu, by wiedzieć, czym jest życie ludzkie.

 

Moje nawiązanie do wypowiedzi tomkly nie było kontynuacją ogólnej dyskusji o samej aborcji, tylko prośbą o doprecyzowanie typowo technicznego szczegółu - w odpowiedzi na Jego argument, że życie ludzkie zaczyna się w momencie urodzenia, dopytałem, w którym dokładnie momencie jest ten początek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Szanowny Panie Kaczyński! Uznałem, że moim moralny obowiązkiem jako Polaka, katolika i byłego członka Prawa i Sprawiedliwości jest napisanie do Pana tego listu. Piszę na FB celowo, bo chciałbym, aby to, co mam Panu do powiedzenia, nie utknęło gdzieś po drodze, tak jak wiele wcześniejszych listów. Panie Prezesie, czas najwyższy wyjść dziś do Polaków. Czas wsłuchać się w ich głos i zacząć z nimi normalnie rozmawiać. Jako szef partii rządzącej jest Pan niestety odpowiedzialny za to wszystko, co obecnie dzieje się w naszym kraju, bo to Pan doprowadził do głębokich podziałów w społeczeństwie i tylko Pan może „zakopać” te podziały. Przez 10 lat byłem członkiem Prawa i Sprawiedliwości i wierzyłem, że Polska potrzebuje naprawdę „Dobrej Zmiany”. Wstępując w szeregi PiS wierzyłem, że możemy wspólnie zbudować Polskę sprawiedliwą, opartą na szacunku do drugiego człowieka. Polskę, w której nie będzie miejsca na nienawiść i pogardę. Właśnie dlatego wystartowałem w wyborach samorządowych z ramienia PiS i przez dwie kadencje byłem radnym powiatu sieradzkiego, a następnie burmistrzem Błaszek. Bardzo szybko dowiedziałem się jednak, że „Dobra Zmiana” to jedna wielka „Dobra Ściema”, a ja byłem tylko jej elementem, który chciano wykorzystać do prowadzenia „brudnej” polityki. Najpierw posłowie z PiS wymuszali na mnie obsadzanie stanowisk w gminie „pisowskimi aparatczykami”, potem przyjeżdżali do mojego domu z biznesmenami, którym miałem umożliwić realizację „ śmierdzących” interesów, a kiedy stanąłem w obronie własnej gminy, która tonęła w długach i skrytykowałem „deformę” Zalewskiej zostałem wyrzucony z partii na antenie telewizji „narodowej”. Ale to nie koniec. Potem zaczęły się kontrole, zastraszanie, głuche telefony, a gdy już przestałem być burmistrzem, to PiS szybko zawarł w powiecie sieradzkim koalicję z PSL, żebym nie znalazł pracy w promieniu 100 km. Choć było bardzo cieżko, to nie poddałem się i nie dałem sobie „złamać kręgosłupa” pisowskim „miernotom”, którymi się Pan na co dzień otocza. Ilekroć przechodzę koło Pana biura na Nowogrodzkiej mam nieodpartą ochotę wejść, spojrzeć Panu w oczy i zapytać dlaczego w Pana partii nie było i nie ma miejsca dla uczciwych ludzi, którzy mają własne zdanie. Dlaczego teraz swoim postępowaniem niszczy Pan ten piękny kraj, za którego wolność i niepodległość umierali Polacy? Nie wiem, czy to do Pana dociera, ale w Polsce szaleje śmiertelnie niebezpieczna pandemia, ludzie umierają, tracą pracę, zaczynają upadać firmy. Dobijane jest rolnictwo i niszczone są samorządy. Niedofinansowana i źle zorganizowana służba zdrowia „reanimowana” jest przez opadających z sił ratowników medycznych, pielęgniarki i lekarzy, którzy choć stoją na pierwszym froncie walki z koronawirusem, to ich wielkie poświęcenie było już „wyszydzane” przez Pana „przydupasów”. Nie wiem, czy Pan wie, że w szpitalach powoli zaczyna brakować łóżek szpitalnych i respiratorów. A co Pan robi, gdy Ojczyzna i rodacy są w potrzebie? Właśnie w tym najtrudniejszym dla Polski czasie realizuje Pan swoje „chore” ambicje i prowadzi osobiste rozgrywki, podżegając do nienawiści! Panie Kaczyński, Polska nie jest Pana prywatnym folwarkiem, a Polacy nie są „królikami doświadczalnymi”! Nie musi też Pan bronić wiary katolickiej, bo ona się sama wybroni. Boga nosi się w sercu, a nie na sztandarach. Mój Bóg, którego kocham i w którego wierzę kocha wszystkich miłością bezwarunkową i nie kieruje się nienawiścią, ani nie dzieli ludzi na lepszy i gorszy sort, tak jak Pan to zrobił już dawno z Polakami. Chcę, żeby mój kościół był kościołem powszechnym, a nie „partyjnym”! Nie chce, żeby świątynie były dewastowane, tylko dlatego, że swoim podstępnym i wyrachowanym „pseudokatolickim” postępowaniem dał Pan „pocałunek śmierci” kościołowi. Panie Prezesie, to już ostatni moment na opamiętanie się! Proszę wyjrzeć przez okno na ulice i spojrzeć w oczy protestującym Polakom. Ma Pan wybór. Może Pan przejść do historii jako zgorzkniały i pełen nienawiści „dyktator”, którego koniec jest bliski, albo jako prawdziwy mąż stanu, który potrafił zrobić krok do tyłu, powiedzieć przepraszam i zjednoczyć wszystkich Polaków w tym trudnym dla nas czasie. Wybór należy do Pana, bo żarty się już skończyły. Z wyrazami szacunku, Karol Rajewski członek Prawa i Sprawiedliwości w latach 2006-2016 PS. Upoważniam wszystkich chętnych do kopiowania i udostępniania tego posta.”
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Moje nawiązanie do wypowiedzi tomkly nie było kontynuacją ogólnej dyskusji o samej aborcji, tylko prośbą o doprecyzowanie typowo technicznego szczegółu - w odpowiedzi na Jego argument, że życie ludzkie zaczyna się w momencie urodzenia, dopytałem, w którym dokładnie momencie jest ten początek.

 

1. Argument o momencie narodzin został podany jako kontra do momentu poczęcia, ponieważ w wątku padło konkretne pytanie o alternatywną definicję.

2. Nie wiem czy jest to słuszna definicja, tak jak pisałem wcześniej, to jest uzależnione od zespołu przekonań etyczno-moralnych każdego człowieka.

3. Jesteś wolnościowcem, w wielu sprawach idę z Tobą ramię w ramię (działalność rządu, nielegalne ograniczenia praw obywatelskich, etc.). Postaraj się spojrzeć na ten problem nie poprzez pryzmat osobistych przekonań, ale w sposób wolnościowy, to znaczy taki, w który każdy zainteresowany reguluje tę kwestię we własnym sumieniu. Mówiąc inaczej, domagając się wolności dla siebie (słusznie !) daj ją również innym osobom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff to mi ulżyło....coś tak czułem że radykalizm protestujących wynika z ich niewiedzy...

  

Przecież ja nie pisałem o kobietach tylko o radzie rewolucyjnej.  ;)  :D
W wolnym tłumaczeniu  i z pamięci:
Wielka Rewolucja Październikowa rozpoczęła się w Piotrogrodzie, wodzem rosyjskiego narodu była Władimir Ilicz Lenin, Lenin sporządził plan rewolucji......
Jeszcze kilka wersów pamiętam
Przynajmniej mieli wodza a tu kto jest wodzem....... :D


Skrajnie, niekonsekwentnie i mało poważnie...
Niekonsekwentnie Piszesz o nie mających wiedzy protestujących w sprawie , w której protestują, porównując skrajnie zarazem do czerwonej rewolucji, którą kierował Lenin, który - jak to mówił klasyk - była kobietą jak Maria Sklodowska - Curu.

Unikasz odpowiedzi na trudne pytania...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stojąc w zeszłym sezonie w kolejce w Szczyrku do gondoli, w tłumie ludzi jakiś młody facet zapytał celowo na głos znajomego mniej więcej tak: "Wiesz Marek, ja to podziwiam tych, co jeżdżą bez kasku - przecież to nawet nie oni muszą w coś uderzyć, ale ktoś może w nich wjechać". Na co drugi: "no wiesz, był kiedyś taki włamywacz, co się sam przypadkiem na (czymś tam) powiesił". I tak sobie kpili. Zmierzam do tego, że niektórzy uważają, że trzeba posiąść ogromną wiedzę, by wypowiadać się na jakiś temat - podadzą Ci statystyki, wyniki badań itp. Obojętnie czego to dotyczy - pasów bezpieczeństwa, rozprzestrzeniania się wirusa itd. Na moje (i Jego) szczęście byłem wtedy w dobrym nastroju, olewając wszystko co słyszę i nie miałem ochoty wdawać się w polemikę, bo wiadomo - większość by mnie zakrzyczała (skoro mieli kaski), ale chciałem mu odpowiedzieć w stylu: "Na ulicy też ktoś może Pana napaść, nie musi Pan sam chcieć się bić - czemu zatem nie chodzi Pan jeszcze w zbroi"? Chodzi mi o to, że wolność i swoboda wyboru nie wymaga tłumaczenia i podawania argumentów, ani specjalistycznej wiedzy, znajomości statystyk itd. Tak samo jest w każdej kwestii - mogę być przeciwny maseczkom, czy szczepieniom, "bo tak". Bo mój wybór nie wymaga tłumaczenia wobec kogokolwiek. Po prostu. Nie żyję pod dyktando statystyk czy badań, mających na celu zmusić ludzi do określonej postawy (np. zakupu jakiegoś środka bezpieczeństwa, czy ochrony - leku, kasku, maseczki itp.) poprzez najpierw wzbudzanie lęku, a potem zarabiania na sprzedaży. Już pomijam, że przez kilkadziesiąt lat kaski nosili nieliczni i jakoś nikt z tego problemu nie robił. Jeśli mówisz o stylu jazdy, to tak, tu oczywiście doświadczenie i wiedza ma znaczenie. Ale w tematach takich jak aborcja, nie trzeba "rodzić", ani być przy rodzeniu, by wiedzieć, czym jest życie ludzkie.

 

Moje nawiązanie do wypowiedzi tomkly nie było kontynuacją ogólnej dyskusji o samej aborcji, tylko prośbą o doprecyzowanie typowo technicznego szczegółu - w odpowiedzi na Jego argument, że życie ludzkie zaczyna się w momencie urodzenia, dopytałem, w którym dokładnie momencie jest ten początek.

Cześć

No to ja mam zupełnie inne podejście. Uważam, że aby móc wyrobić sobie zdanie na jakiś temat, trzeba posiąść wiedzę. Stwierdzenie "bo tak" jest charakterystyczne dla małych dzieci.

Niestety to dość częste podejście z cyklu nie wiem ale się wypowiem.

Moja szefowa na przykład, osoba niezwykle kompetentnie zarządzająca od wielu lat niejedna firmą często wypowiada się na temat wychowania dzieci. Wszystko byłoby w porządku ale dzieci nie ma więc... jest w tym momencie po prostu śmieszna. Nie ona jedna.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowna Pani ja już rodzinę wielodzietną zrobiłem (trzeci dziecko - syn urodził się 15 września) i plemniki mi są już do niczego nie potrzebne. 
Cała trójka maluchów zdrowa  :)


Cieszę się bardzo i gratuluję! Dzieciaczki to najwspanialszy dar życia.
Życzę Państwu, aby taka sielanka trwała jak najdłużej, a Opaczność broniła przed całym złem tego świata.

I „nigdy nie mów nigdy”

Pozdrawiam
Beata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, to uważam, że faceci nie powinni się w ogóle wypowiadać w tym temacie. To znaczy pogadać sobie mogą, ale ich zdanie w tej materii nie powinno być brane pod uwagę przy konstrukcji uregulowań prawnych.


Ależ mogą, wręcz powinni. O ile nie spierdolą po diagnozie, po porodzie lub po paru latach życia z niepełnosprawnym dzieckiem - ich wparcie, pomoc, punkt widzenia i współodpowiedzialność jest bardzo ważna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to, że wolność i swoboda wyboru nie wymaga tłumaczenia i podawania argumentów, ani specjalistycznej wiedzy, znajomości statystyk itd. Tak samo jest w każdej kwestii - mogę być przeciwny maseczkom, czy szczepieniom, "bo tak". Bo mój wybór nie wymaga tłumaczenia wobec kogokolwiek. Po prostu. Nie żyję pod dyktando statystyk czy badań, mających na celu zmusić ludzi do określonej postawy (np. zakupu jakiegoś środka bezpieczeństwa, czy ochrony - leku, kasku, maseczki itp.) poprzez najpierw wzbudzanie lęku, a potem zarabiania na sprzedaży. Już pomijam, że przez kilkadziesiąt lat kaski nosili nieliczni i jakoś nikt z tego problemu nie robił. 

 

Wybacz ale potwierdzasz dokładnie odwrotną tezę. Aby się wypowiadać trzeba cokolwiek wiedzieć i rozumieć zależności. 

 

Sprawa szczepionek jest tak wałkowana, że trudno mi uwierzyć, że nie wiesz o co chodzi. Nie wiesz, ale w imię wolności negujesz. Otóż są bardzo zakaźne choroby (np Odra i Polio) które niosą bardzo groźne konsekwencje - zabijają albo produkują naprawdę ciężkie kalectwa. W dodatku są bardzo zaraźliwe. Dużo, dużo bardziej od coronowirusa.  Aby te choroby mimo wszystko się nie rozprzestrzeniały  prawie cała populacja powinna być zaszczepiona, dla polio to powyżej 88%. Jeśli będzie mniej to choroba wróci bo nie wszyscy zaszczepieni mają dostateczną odporność.

Gdyby polio, odra, ospa, gruźlica wróciły to nie miałbyś nawet 10% tej jakości życia jaką mamy.

 

Przejdźmy teraz do wolności, którą wciągnąłeś tak idealistycznie na sztandar. Też uważam ją za bardzo ważną. Ale jakoś nie zastanawiasz się dlaczego w przepisach drogowych nie tylko nie ma wolności ale dokładnie przeciwnie - panuje zamordyzm.  Podobnie w lotnictwie, produkcji leków, żywności, budownictwie itd. W tych dziedzinach błędy bardzo dużo kosztują. I abyś miał świadomość jakbyś zlikwidował kodeks drogowy do zera to pewnie na drogach zginęłoby tylko kilka bądź kilkanaście tysięcy ludzi. Jak zlikwidujesz szczepienia to zginą miliony a jakość życia reszty legnie w gruzach. Szczepienia to podstawa, fundament cywilizacji. I tylko matoły. Niedouczone matoły, tego nie wiedzą.

 

Zabrzmiało osobiście??? Przepraszam. Nie potrafiłem jednak określić inaczej kogoś co piłuję gałąź na której siedzi... Nieszczepiony tworzysz zagrożenie dla siebie ale też dla mnie. To jakbyś jechał pod prąd autostradą rowerową w czołgu.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Argument o momencie narodzin został podany jako kontra do momentu poczęcia, ponieważ w wątku padło konkretne pytanie o alternatywną definicję.

2. Nie wiem czy jest to słuszna definicja, tak jak pisałem wcześniej, to jest uzależnione od zespołu przekonań etyczno-moralnych każdego człowieka.

3. Jesteś wolnościowcem, w wielu sprawach idę z Tobą ramię w ramię (działalność rządu, nielegalne ograniczenia praw obywatelskich, etc.). Postaraj się spojrzeć na ten problem nie poprzez pryzmat osobistych przekonań, ale w sposób wolnościowy, to znaczy taki, w który każdy zainteresowany reguluje tę kwestię we własnym sumieniu. Mówiąc inaczej, domagając się wolności dla siebie (słusznie !) daj ją również innym osobom.

1. I dzięki, bo jesteś jedyną osobą, która zdobyła się na wskazanie tego alternatywnego momentu (jakikolwiek by nie był).

3. Powiem Ci, że ja (do czasu Twojej wypowiedzi przed wyborami), też zauważyłem u Ciebie podobne podejście. Jak przestawiłeś swoje typy w wyborach, to aż się za głowę złapałem:)

 

 

Wybacz ale potwierdzasz dokładnie odwrotną tezę. Aby się wypowiadać trzeba cokolwiek wiedzieć i rozumieć zależności. 

 

Sprawa szczepionek jest tak wałkowana, że trudno mi uwierzyć, że nie wiesz o co chodzi. Nie wiesz, ale w imię wolności negujesz. Otóż są bardzo zakaźne choroby (np Odra i Polio) które niosą bardzo groźne konsekwencje - zabijają albo produkują naprawdę ciężkie kalectwa. W dodatku są bardzo zaraźliwe. Dużo, dużo bardziej od coronowirusa.  Aby te choroby mimo wszystko się nie rozprzestrzeniały  prawie cała populacja powinna być zaszczepiona, dla polio to powyżej 88%. Jeśli będzie mniej to choroba wróci bo nie wszyscy zaszczepieni mają dostateczną odporność.

Gdyby polio, odra, ospa, gruźlica wróciły to nie miałbyś nawet 10% tej jakości życia jaką mamy.

 

Przejdźmy teraz do wolności, którą wciągnąłeś tak idealistycznie na sztandar. Też uważam ją za bardzo ważną. Ale jakoś nie zastanawiasz się dlaczego w przepisach drogowych nie tylko nie ma wolności ale dokładnie przeciwnie - panuje zamordyzm.  Podobnie w lotnictwie, produkcji leków, żywności, budownictwie itd. W tych dziedzinach błędy bardzo dużo kosztują. I abyś miał świadomość jakbyś zlikwidował kodeks drogowy do zera to pewnie na drogach zginęłoby tylko kilka bądź kilkanaście tysięcy ludzi. Jak zlikwidujesz szczepienia to zginą miliony a jakość życia reszty legnie w gruzach. Szczepienia to podstawa, fundament cywilizacji. I tylko matoły. Niedouczone matoły, tego nie wiedzą.

 

Zabrzmiało osobiście??? Przepraszam. Nie potrafiłem jednak określić inaczej kogoś co piłuję gałąź na której siedzi... Nieszczepiony tworzysz zagrożenie dla siebie ale też dla mnie. To jakbyś jechał pod prąd autostradą rowerową w czołgu.

 

Pozdro

Wiesiek

Co do szczepionek - zakładając niezmienność okoliczności zewnętrznych (taki świat jak dzisiaj, takie rządy itp.), to może przyznałbym rację. Jednak gdyby to ode mnie zależało, tzn. gdybym miał realny wpływ na władzę (i autonomiczność podejmowania decyzji), to na pewno starałbym się, aby żaden człowiek nie czuł się moimi decyzjami pokrzywdzony. Czyli nie w stylu: "to oni są zagrożeniem i to oni muszą się dostosować", albo "w demokracji wystarczy mi ok. 45% by rządzić, więc wszelkie mniejszości to ja mam gdzieś", ale próbowałbym znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkie strony. Tak jak wcześniej wspominałem - np. jakiś sposób izolacji i stworzenia dla nich własnego miejsca, czy coś w tym stylu (oczywiście nie żadne "więzienie" itp.). Żadnej "odpowiedzialności zbiorowej / kolektywnej", żadnego napuszczania, linczowania i stygmatyzowania.

 

Nie, absolutnie nie zabrzmiało osobiście - będąc w gronie ok. kilkunastu mln Polaków mających podobne zdanie, czuję się jakoś "raźniej", ale mniejsza o to - podałeś bardzo dobry przykład: ruch drogowy. Otóż zawsze i w każdej dziedzinie życia, gdy to ja jestem "petentem", lub chcę wziąć udział w jakiejś dziedzinie, czy znaleźć się w jakimś miejscu, to muszę zaakceptować reguły, które danego miejsca / danej dziedziny dotyczą. Jak mi warunki nie odpowiadają, to np. nie kupuję samochodu. Natomiast nie da się uciec od codzienności, gdy w mój styl życia ingerują inni. Pocieszam się tylko tym, że każdy wcześniej czy później dojdzie do takiego wniosku jak ja, gdy sam znajdzie się w mniejszości i któremu większość narzuci zdanie (dlatego w pewnym sensie, aborcjoniści faktycznie "budzą się", rozumiejąc to, tyle że na razie rozumując trochę na opak i wybiórczo, ale coś już im "świta").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. I dzięki, bo jesteś jedyną osobą, która zdobyła się na wskazanie tego alternatywnego momentu (jakikolwiek by nie był).

3. Powiem Ci, że ja (do czasu Twojej wypowiedzi przed wyborami), też zauważyłem u Ciebie podobne podejście. Jak przestawiłeś swoje typy w wyborach, to aż się za głowę złapałem:)

 

Niestety, życie zmusza nas do kompromisów. Jestem z przekonań wyznawcą libertarianizmu z dużym odchyleniem w kierunku anarchizmu, co zapewne widać. Kwestie społeczno-religijne są dla mnie tak samo ważne jak wolność gospodarcza, więc niestety z przykrością muszę skreślić jedynie sensowne z gospodarczego punktu widzenia ugrupowanie jakim jest Konfederacja. Zgniły kompromis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  
Skrajnie, niekonsekwentnie i mało poważnie...
Niekonsekwentnie Piszesz o nie mających wiedzy protestujących w sprawie , w której protestują, porównując skrajnie zarazem do czerwonej rewolucji, którą kierował Lenin, który - jak to mówił klasyk - była kobietą jak Maria Sklodowska - Curu.

Unikasz odpowiedzi na trudne pytania...

POSTULATY

ŻĄDAMY:

1. Pełni praw reprodukcyjnych:
– utrzymania standardów opieki okołoporodowej TAK
– dostępu do nowoczesnej bezpłatnej antykoncepcji i zabiegów sterylizacji TAK
– dostępu do bezpiecznego przerywania ciąży TAK
– dofinansowania in vitro TAK
– badań prenatalnych najnowszej generacji TAK

2. Państwa wolnego od zabobonów:
– rzetelnej edukacji seksualnej TAK 
– edukacji szkolnej zgodnej z wiedzą naukową TAK
– opieki medycznej, nie watykańskiej TAK
– likwidacji tzw. „klauzuli sumienia” Nie mam zdania
– religii w parafiach i na koszt Kościoła Zdecydowanie TAK
– niezależnej komisji ds. pedofilii w Kościele TAK (a także wśród nauczycieli, budowlanców, lekarzy, prawników, polityków
– wymierzenia bezwzględnych kar sprawcom i osobom winnym ukrywania przestępstwa pedofilii w Kościele Zdecydowanie TAK

3. Wdrożenia i stosowania Konwencji Antyprzemocowej: Nie potrzeba mamy lepsze narzedzia
– przesunięcie finansowania budżetowego z Kościoła na organizacje zajmujące się walką z przemocą wobec kobiet i przemocą domową
– bezwzględnego ścigania i karania sprawców przemocy domowej
– bezwzględnego ścigania gwałcicieli i wdrożenia procedur zapobiegających wtórnej wiktymizacji
– ochrony ofiar i izolacji sprawców
– współpracy rządu z organizacjami pozarządowymi przy wdrażaniu Konwencji Antyprzemocowej
– ścigania mowy nienawiści jako źródła przemocy

4. Poprawy sytuacji ekonomicznej kobiet:
– zabezpieczenia emerytalnego nieodpłatnej pracy kobiet TAK (pachnie socjalem)
– realnego zabezpieczenia społecznego rodzin osób z niepełnosprawnościami TAK
– skutecznego ściągania alimentów przez państwo i karania dłużników alimentacyjnych TAK
– podniesienia progu uprawniającego do świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego do średniego wynagrodzenia Nie mam zdania
– równości płac bez względu na płeć (pojęcie nieistniejące)

5. Polski dla wszystkich:
– Polski będącej państwem prawa, w którym są wolne sądy, wolne wybory i wolne media TAK
– Polski, w której prawa człowieka są dla wszystkich, w tym kobiet, osób LGBTQIA+, z niepełnosprawnościami, mniejszości narodowych, etnicznych i religijnych, seniorów, osób o trudnej sytuacji ekonomicznej TAK
-Polski, w której zdelegalizowane są organizacje odwołujące się do faszyzmu i nazizmu i podejmowane są działania przeciwko militaryzacji społeczeństwa TAK
– Polski w Unii Europejskiej TAK

 

 

Czyli nie chodzi o aborcję?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. I dzięki, bo jesteś jedyną osobą, która zdobyła się na wskazanie tego alternatywnego momentu (jakikolwiek by nie był).

3. Powiem Ci, że ja (do czasu Twojej wypowiedzi przed wyborami), też zauważyłem u Ciebie podobne podejście. Jak przestawiłeś swoje typy w wyborach, to aż się za głowę złapałem:)

 

 

Co do szczepionek - zakładając niezmienność okoliczności zewnętrznych (taki świat jak dzisiaj, takie rządy itp.), to może przyznałbym rację. Jednak gdyby to ode mnie zależało, tzn. gdybym miał realny wpływ na władzę (i autonomiczność podejmowania decyzji), to na pewno starałbym się, aby żaden człowiek nie czuł się moimi decyzjami pokrzywdzony. Czyli nie w stylu: "to oni są zagrożeniem i to oni muszą się dostosować", albo "w demokracji wystarczy mi ok. 45% by rządzić, więc wszelkie mniejszości to ja mam gdzieś", ale próbowałbym znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkie strony. Tak jak wcześniej wspominałem - np. jakiś sposób izolacji i stworzenia dla nich własnego miejsca, czy coś w tym stylu (oczywiście nie żadne "więzienie" itp.). Żadnej "odpowiedzialności zbiorowej / kolektywnej", żadnego napuszczania, linczowania i stygmatyzowania.

 

Nie, absolutnie nie zabrzmiało osobiście - będąc w gronie ok. kilkunastu mln Polaków mających podobne zdanie, czuję się jakoś "raźniej", ale mniejsza o to - podałeś bardzo dobry przykład: ruch drogowy. Otóż zawsze i w każdej dziedzinie życia, gdy to ja jestem "petentem", lub chcę wziąć udział w jakiejś dziedzinie, czy znaleźć się w jakimś miejscu, to muszę zaakceptować reguły, które danego miejsca / danej dziedziny dotyczą. Jak mi warunki nie odpowiadają, to np. nie kupuję samochodu. Natomiast nie da się uciec od codzienności, gdy w mój styl życia ingerują inni. Pocieszam się tylko tym, że każdy wcześniej czy później dojdzie do takiego wniosku jak ja, gdy sam znajdzie się w mniejszości i któremu większość narzuci zdanie (dlatego w pewnym sensie, aborcjoniści faktycznie "budzą się", rozumiejąc to, tyle że na razie rozumując trochę na opak i wybiórczo, ale coś już im "świta").

 

Nic nie zrozumiałeś, żyjemy w wielkich zagęszczonych grupach i to wyznacza nasze ramy.

 

Nie ma możliwości aby zrezygnować z precyzyjnej regulacji wielu (prawie wszystkich) aspektów życia. Będzie dokładnie odwrotnie jak Ci się wydaje. Regulacji i kontroli będzie coraz więcej.I teraz podstawowe będzie odróżnienie tych niezbędnych związanych z bezpieczeństwem ludzi, od smyczy na której chcieliby nas trzymać "operatorzy" systemów. Buntowanie się przeciwko tym regulacjom co są konieczne (np reżim produkcji żywności czy szczepionki) tylko odwraca uwagę od aspektów istotnych i możliwych do zmiany.

 

Ale ogólnie jestem pesymistą i bo jak widzę stada antyszczepionkowców to sam się zastanawiam czy nie lepiej traktować ich jak pensjonariuszy w domu wariatów. Czyli ubezwłasnowolnić.

 

pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POSTULATY

ŻĄDAMY:

1. Pełni praw reprodukcyjnych:
– utrzymania standardów opieki okołoporodowej
– dostępu do nowoczesnej bezpłatnej antykoncepcji i zabiegów sterylizacji
– dostępu do bezpiecznego przerywania ciąży
– dofinansowania in vitro
– badań prenatalnych najnowszej generacji

2. Państwa wolnego od zabobonów:
– rzetelnej edukacji seksualnej
– edukacji szkolnej zgodnej z wiedzą naukową
– opieki medycznej, nie watykańskiej
– likwidacji tzw. „klauzuli sumienia”
– religii w parafiach i na koszt Kościoła
– niezależnej komisji ds. pedofilii w Kościele
– wymierzenia bezwzględnych kar sprawcom i osobom winnym ukrywania przestępstwa pedofilii w Kościele

3. Wdrożenia i stosowania Konwencji Antyprzemocowej:
– przesunięcie finansowania budżetowego z Kościoła na organizacje zajmujące się walką z przemocą wobec kobiet i przemocą domową
– bezwzględnego ścigania i karania sprawców przemocy domowej
– bezwzględnego ścigania gwałcicieli i wdrożenia procedur zapobiegających wtórnej wiktymizacji
– ochrony ofiar i izolacji sprawców
– współpracy rządu z organizacjami pozarządowymi przy wdrażaniu Konwencji Antyprzemocowej
– ścigania mowy nienawiści jako źródła przemocy

4. Poprawy sytuacji ekonomicznej kobiet:
– zabezpieczenia emerytalnego nieodpłatnej pracy kobiet
– realnego zabezpieczenia społecznego rodzin osób z niepełnosprawnościami
– skutecznego ściągania alimentów przez państwo i karania dłużników alimentacyjnych
– podniesienia progu uprawniającego do świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego do średniego wynagrodzenia
– równości płac bez względu na płeć

5. Polski dla wszystkich:
– Polski będącej państwem prawa, w którym są wolne sądy, wolne wybory i wolne media
– Polski, w której prawa człowieka są dla wszystkich, w tym kobiet, osób LGBTQIA+, z niepełnosprawnościami, mniejszości narodowych, etnicznych i religijnych, seniorów, osób o trudnej sytuacji ekonomicznej
-Polski, w której zdelegalizowane są organizacje odwołujące się do faszyzmu i nazizmu i podejmowane są działania przeciwko militaryzacji społeczeństwa
– Polski w Unii Europejskiej

 

 

Czyli nie chodzi o aborcję?????

 

Cześć

Oczywiście, że nie. To jest tylko jeden z wielu elementów, które trzeba zmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...