Skocz do zawartości

Moje wybory 2020


figozmakiem

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do naszych "Amerykanów". Wiem i rozumiem jak działa system wyborczy w USA, ale nie do końca. Wybiera się elektorów. Co to znaczy? Że wyborca dostaje listę na której widnieją nazwiska wszystkich elektorów z ich przynależnościami (Trump czy Binden) i wyborca stawia haczyk przy którymś z nich? Czy raczej wyborca ma listę na której jest tylko Trump i Binden, wybiera jednego z nich a to idzie na poczet elektorów? Innymi słowy jak wygląda karta do głosowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam wielu ludzi z tytułem profesora którzy mówą/piszą totalne bzdury i zachowują się dramatycznie źle (np wpierdzielają jakieś żarło na sali sejmowej), jeden więcej nie robi specjalnej różnicy. Edit: No dobra, żeby nie było że krytykuję a nie słuchałem: rozmówca pana z RMF twierdzi że Trump był by lepszy dla Polski, bo chce Polskę przeciwstawić Niemcom, których nie lubi, a Biden z Niemcami się dogada i będzie traktować Polskę jako mało istotny kraj w Europie. A podobno to profesor jest... :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do naszych "Amerykanów". Wiem i rozumiem jak działa system wyborczy w USA, ale nie do końca. Wybiera się elektorów. Co to znaczy? Że wyborca dostaje listę na której widnieją nazwiska wszystkich elektorów z ich przynależnościami (Trump czy Binden) i wyborca stawia haczyk przy którymś z nich? Czy raczej wyborca ma listę na której jest tylko Trump i Binden, wybiera jednego z nich a to idzie na poczet elektorów? Innymi słowy jak wygląda karta do głosowania?

Wybiera się kandydata spośród zamieszczonych na liście i co ciekawe jest ich więcej niż dwóch. Wybory są, można powiedzieć osobne w każdym stanie. Każdy stan ma odpowiednią do liczby mieszkańców liczbę elektorów. Np. Kalifornia ma 55. W sumie jest 538 elektorów. Żeby wygrać wybory trzeba mięć 270 głosów elektorskich. I tak jeśli któryś z kandydatów wygra np. w Kalifornii, to dostaje od razu 55 głosów. I tak w każdym stanie oprócz 2 w których jest inaczej ;)
Na początku grudnia odbywa się głosowanie elektorów, którzy są zobligowani do głosowania zgodnie z wolą wyborców z danego stanu. Zdaża się, że się wyłamują :) ale do tej pory nie miało to nigdy wpływu na wynik.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam wielu ludzi z tytułem profesora którzy mówą/piszą totalne bzdury i zachowują się dramatycznie źle (np wpierdzielają jakieś żarło na sali sejmowej), jeden więcej nie robi specjalnej różnicy. Edit: No dobra, żeby nie było że krytykuję a nie słuchałem: rozmówca pana z RMF twierdzi że Trump był by lepszy dla Polski, bo chce Polskę przeciwstawić Niemcom, których nie lubi, a Biden z Niemcami się dogada i będzie traktować Polskę jako mało istotny kraj w Europie. A podobno to profesor jest... :D

1. Ja z kolei znam takich, którym wydaje się, że pozjadali wszelkie rozumy, wszystko wiedzą najlepiej i są mądrzejsi od jakichś tam "głupków" profesorów. Świat należy zmieniać zaczynając od siebie, więc na początek ortografia ;) ;) ..."byłby". 

2. Jak znam życie, to pijesz do Pani Krystyny Pawłowicz. Myślę,, że pochlebiasz sobie pisząc, że ją znasz! :)

3. Co do podjadania na Sali Posiedzeń Sejmu, to myślę, że tą sytuacją musiałeś być szczególnie oburzony i dałeś temu wyraz?! - 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na temat może? :) Wasz nadworny amerykanista powiedział generalnie tyle, że Trump lepszy bo będzie grać na osłabienie Unii Europejskiej. To prawda, on tak gra. Ale ja nijak nie widzę w tym polskiego interesu. Trump głównie mówi, jątrzy i manipuluje. Polska nie miała z niego zadnego pożytku za jego kadencji. Wizy jak były tak są, za drogie samoloty kupione, europejskie śmigłowce storpedowane. Trumpowi na rękę przygłupi sąsiad Niemiec który będzie ich drażnić, ale w obronie rzeczywistych interesów Polski, jakichkolwiek, nie ruszy palcem. Owszem, może dać się sfotografować z polską atrapą prezydenta, ale na tym koniec. A co do Pawłowicz... Znam ją z tego co mówi i robi i to mi w 100% wystarczy. Wiesz, to jak z gównem. Nigdy nie jadłem, ale coś mi mówi że to kiepski pomysł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Google wychodzi, że Binden. Tak na 90%. Aktualizują często. Wystarczy wpisać "Trump vs Binden". Przekonamy się jutro, a i to nie będzie pewne ze względu na możliwe protesty.

Biden twierdzi, że 78% głosów korespondencyjnych jest na niego. To oznacza, jak policzyłem,że  ma szansę wygrać w Pensylwanii. A ja rano myślałem, ze Pensylwania należy do Trumpa. W takim przypadku Biden może wygrać i to znaczną przewagą głosów elektorskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na temat może? :)
Wasz nadworny amerykanista powiedział generalnie tyle, że Trump lepszy bo będzie grać na osłabienie Unii Europejskiej. To prawda, on tak gra. Ale ja nijak nie widzę w tym polskiego interesu.
Trump głównie mówi, jątrzy i manipuluje. Polska nie miała z niego zadnego pożytku za jego kadencji. Wizy jak były tak są, za drogie samoloty kupione, europejskie śmigłowce storpedowane. Trumpowi na rękę przygłupi sąsiad Niemiec który będzie ich drażnić, ale w obronie rzeczywistych interesów Polski, jakichkolwiek, nie ruszy palcem. Owszem, może dać się sfotografować z polską atrapą prezydenta, ale na tym koniec.

A co do Pawłowicz... Znam ją z tego co mówi i robi i to mi w 100% wystarczy.
Wiesz, to jak z gównem. Nigdy nie jadłem, ale coś mi mówi że to kiepski pomysł.

Nasz, Wasz ... kogo, RMF? :D  Gaz też wolisz rosyjski, prawda?! :) I mówisz, że jesteśmy przygłupim sąsiadem, a jak wygra Biden, to się to zmieni?! Hmmm ;) Jeszcze tęsknota za czekoladowym orłem i szogunem. Mocne :) 

Okazuje się, że znałem Elvisa i M.Jacksona - szkoda, że wcześniej o tym nie wiedziałem. ;) :) 

Ostatnie zdanie - szacun - chociażby za to, że bez ortografa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jesteśmy przy jedzeniu w Sejmie

Ktoś może mi sensownie i logicznie wytłumaczyć co tutaj widać:

Uważam, że opis filmu jest wysoce szkalujący Panią Poseł i nie uwierzę, że chodzi tu o jakiekolwiek żyjątka, ale z drugiej strony nie wiem co to mógł być za przysmak... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do naszych "Amerykanów". Wiem i rozumiem jak działa system wyborczy w USA, ale nie do końca. Wybiera się elektorów. Co to znaczy? Że wyborca dostaje listę na której widnieją nazwiska wszystkich elektorów z ich przynależnościami (Trump czy Binden) i wyborca stawia haczyk przy którymś z nich? Czy raczej wyborca ma listę na której jest tylko Trump i Binden, wybiera jednego z nich a to idzie na poczet elektorów? Innymi słowy jak wygląda karta do głosowania?

na karcie do glosowania masz wybor na

prezydenta

miejsce do izby reprezentantow

i inne

 

electorate votes: kazdy stan ma przypisana ilosc punktow (suma musi byc co najmniej 270 zeby wygrac wybory). zwykle winner takes it all: tzn , gdy wygrasz pennsylvanie jednym glosem : niewazne - zbierasz wszystkie 20 punktow

niektore stany np Main dopuszczaja podzielenie glosow elektoralnych : np z 4 przypisanych, dany kandydat moze wygrac 4,3,2 lub 1 albo zaden

 

jest to o tyle ciekawe, ze Clinton w sumie zebrala wiecej glosow indywidualnych, ale stale przegrala wybory

moze sie to stac np  dlatego, ze 100 % glosowalo na nia w kalifornii, wiec liczba byla duza, ale electorate votes  sa takie same czy wygrasz 51% czy 100%..

dziwne, ale kazdy kraj to obyczaj.

Kto wygra? - nie wiem, stale waza sie losy w kluczowych stanach tzw swing state...

kazdy wynik jest mozliwy na dzien dzisiejszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadecyduje Nevada - aktualnie podliczono 75 % kart do głosowania i różnica jest zaledwie 8.000 głosów na korzyść Bidena... Nevada ma 6 głosów elektorskich i to Bidenowi wystarczy do osiągnięcia 270 głosów elektorskich

To nieprawdopodobne ale w państwie o populacji przekraczającej 300 mln osób, o wyborze prezydenta zadecyduje kilka, a maksymalnie kilkanaście tysięcy głosów... Demokracja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Binden twierdzi, że 78% głosów korespondencyjnych jest na niego. To oznacza, jak policzyłem,że ma szansę wygrać w Pensylwanii. A ja rano myślałem, ze Pensylwania należy do Trumpa. W takim przypadku Binden może wygrać i to znaczną przewagą głosów elektorskich.

Przestańcie powielać
BINDEN
Bo to jest Joe Biden
PA pokazuje chwilowo największą przewagę głosów na korzyść Trumpa
T-3,203,530
B-3,019,133
Przy 88% policzonych głosach
ok 180K więcej dla Trumpa.

Być może JK ma rację, że poczekamy do piątku na policzenie głosów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadecyduje Nevada - aktualnie podliczono 75 % kart do głosowania i różnica jest zaledwie 8.000 głosów na korzyść Bidena... Nevada ma 6 głosów elektorskich i to Bidenowi wystarczy do osiągnięcia 270 głosów elektorskich
To nieprawdopodobne ale w państwie o populacji przekraczającej 300 mln osób, o wyborze prezydenta zadecyduje kilka, a maksymalnie kilkanaście tysięcy głosów... Demokracja...

Dokładnie. 264+6=270. Magia liczb.
Choć inne stany chyba mogą jednak zmienić kolor?

Załączone miniatury

  • Screenshot_20201105-050253.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam ustawę, rozumiem, że ten punkt masz na myśli: "Dodatkowo minister właściwy do spraw wewnętrznych, z zachowaniem przepisów o ochronie informacji niejawnych, podejmuje decyzję o objęciu ochroną innych osób ze względu na dobro państwa." Poproszę zatem o wyjaśnienie mi jakiez to względy dobra państwa przemawiają za objęciem ochroną SOP Jacka Kurskiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2) Nie jestem politykiem i nie wypowiadam się odnośnie tego, czy i jakie będą geopolityczne korzyści z posiadania wojskowych baz USA w Polsce, natomiast wiem, że jesteśmy jedynym krajem który będzie za te bazy płacił tak horrendalne pieniądze. Poczytajcie sobie na jakich zasadach powstały bazy USA w Niemczech i we Włoszech i kto za nie płacił

3) F-35 - ponieważ mam szajbę na punkcie lotnictwa, wiem jakie to wyróżnienie móc skorzystać z najnowszej techniki wojennej USA, ale wiem też o ile taniej kupiły F-35 inne europejskie państwa. Sprawdza się stara zasada, że najlepiej zarabia się na przyjaciołach.    

Wydawanie bez sensu kosmicznych(dosłownie) pieniędzy a oszczędzanie na najbardziej pokrzywdzonych jest ..:;(

Też lubię lotnictwo, ale.... F-35 jest samolotem sieciocentrycznym, czyli jego wartość jest wtedy, jak jest on elementem większej całości. Ma sens wtedy, jak jest zbudowany cały system, a on jest postawieniem kropki nad i. 

Ten zakup poza potężnym kosztem dla nas nie wnosi wiele dla naszej obronności. Ale z całą pewnością jest perełką propagandową i pewnie o to chodziło. Nasza armia jest wciąż armią z wyposażeniem z czasów słusznie minionych. A więc mamy zabytkowe czołgi, które zostały wyciągnięte z magazynów i "odmalowane". Ich wartość bojowa jest tylko statystyczna. Mieliśmy pancerną pięść - czarna dywizja z Żagania na Leopardach, która została zdezintegrowana i jedna trzecia pojechała do Wesołej pod Warszawą, będą mieli je pod ręką - na defilady. Stoją pod chmurką, wprawdzie były kupione namioty ale... wiatr je porwał:;) Cała bardzo kosztowna infrastruktura do ich obsługi i szkolenia oraz poligony zostały w Żaganiu. Znam te poligony z powietrza, niewiele brakowało abym tam klapnął szybowcem. Kolega to skomentował że nie mam świadomości co tam w ziemi leży:;) Oczywiście większość czołgistów nie chciało się przenosić i nie chciało się przeszkalać na zabytki więc poszło do cywila. Wracając do lotnictwa, SU 22 które za moich czasów było wprowadzane na uzbrojenie jako supertechnika to w tej chwili stoją w większości na pomnikach. Mig 29 to świetnie wypada na pokazach, to jest też samolot zaprojektowany w latach 70. Jakimś cudem te samoloty jeszcze latają. Ciekawe skąd są części zamienne, jak jesteśmy odcięci od producenta. To był jeden z powodów ich katastrof. Zza wschodniej granicy pochodzą też wszystkie rakiety z których te samoloty korzystają, one też wymagają serwisu. Dużo pisać. Więc tak naprawdę to jedyne samoloty o realnych możliwościach bojowych to są F-16, kupione nomen omen przez rząd składający się z byłych komuchów:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam ustawę, rozumiem, że ten punkt masz na myśli: "Dodatkowo minister właściwy do spraw wewnętrznych, z zachowaniem przepisów o ochronie informacji niejawnych, podejmuje decyzję o objęciu ochroną innych osób ze względu na dobro państwa." Poproszę zatem o wyjaśnienie mi jakiez to względy dobra państwa przemawiają za objęciem ochroną SOP Jacka Kurskiego.

Mogę tylko spekulować. 

 

Wydawanie bez sensu kosmicznych(dosłownie) pieniędzy a oszczędzanie na najbardziej pokrzywdzonych jest ..:;(

Też lubię lotnictwo, ale.... F-35 jest samolotem sieciocentrycznym, czyli jego wartość jest wtedy, jak jest on elementem większej całości. Ma sens wtedy, jak jest zbudowany cały system, a on jest postawieniem kropki nad i. 

Ten zakup poza potężnym kosztem dla nas nie wnosi wiele dla naszej obronności. Ale z całą pewnością jest perełką propagandową i pewnie o to chodziło. Nasza armia jest wciąż armią z wyposażeniem z czasów słusznie minionych. A więc mamy zabytkowe czołgi, które zostały wyciągnięte z magazynów i "odmalowane". Ich wartość bojowa jest tylko statystyczna. Mieliśmy pancerną pięść - czarna dywizja z Żagania na Leopardach, która została zdezintegrowana i jedna trzecia pojechała do Wesołej pod Warszawą, będą mieli je pod ręką - na defilady. Stoją pod chmurką, wprawdzie były kupione namioty ale... wiatr je porwał: ;) Cała bardzo kosztowna infrastruktura do ich obsługi i szkolenia oraz poligony zostały w Żaganiu. Znam te poligony z powietrza, niewiele brakowało abym tam klapnął szybowcem. Kolega to skomentował że nie mam świadomości co tam w ziemi leży: ;) Oczywiście większość czołgistów nie chciało się przenosić i nie chciało się przeszkalać na zabytki więc poszło do cywila. Wracając do lotnictwa, SU 22 które za moich czasów było wprowadzane na uzbrojenie jako supertechnika to w tej chwili stoją w większości na pomnikach. Mig 29 to świetnie wypada na pokazach, to jest też samolot zaprojektowany w latach 70. Jakimś cudem te samoloty jeszcze latają. Ciekawe skąd są części zamienne, jak jesteśmy odcięci od producenta. To był jeden z powodów ich katastrof. Zza wschodniej granicy pochodzą też wszystkie rakiety z których te samoloty korzystają, one też wymagają serwisu. Dużo pisać. Więc tak naprawdę to jedyne samoloty o realnych możliwościach bojowych to są F-16, kupione nomen omen przez rząd składający się z byłych komuchów: ;)

 

Ja czytałem, że plusem tym samolotów to zasięg i umiejętność latania za liniami wroga... ale osobiście uważam, że najlepszą bronią która zapewniła by nam bezpieczeństwo są rakiety o zasięgu operacyjnym (kurde, nie wiem czy to dobre słowo) około 1300 km ( odległość Warszawa - Moskwa), w ostateczności 1000 (Białystok - Petersburg) ale co ja tam wiem o wojnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawanie bez sensu kosmicznych(dosłownie) pieniędzy a oszczędzanie na najbardziej pokrzywdzonych jest ..:;(

Też lubię lotnictwo, ale.... F-35 jest samolotem sieciocentrycznym, czyli jego wartość jest wtedy, jak jest on elementem większej całości. Ma sens wtedy, jak jest zbudowany cały system, a on jest postawieniem kropki nad i. 

 

 

Podpisuje się "obiema ręcyma" :)

Problem w tym, że za bardzo nie ma wyboru. Bo jak nie F-35 to co? F-16? F-22? Nie kupimy przecież chińskiego Chengdu J20 ani Su57 (mhmmmmmm)

Jak już jesteśmy przy lotnictwie - Maciarewicz anulował słynny przetarg na Caracale. Miały być Blackhawki bo niby lepsze, bo niby polskie (Mielec), bo niby od przyjaciela (Trumpa)

Szkoda, że nikt nie mówi o tym, że produkowany w Mielcu Blackhawk S-70 to nie jest ta sama maszyna co amerykański UH-60M. UH-60M jest produkowany tylko dla US Army. Nie może być sprzedawany przez producenta czyli firmę Sikorsky, a jedynie przez US Army w ramach Foreign Military Sales. Posiada częściowo inną konstrukcję i zupełnie inne wyposażenie. Oczywiście przesadzone są głosy, że S-70 to cywilna wersja UH-60M, ale to tak jak porównywać rajdową klasę S1600 z WRC.

Wielki Brat okazał nam jednak swoją wielką łaskę i dotychczas mogliśmy kupić jedynie 4 (słownie cztery) UH-60M. Reszta kupionych/zamówionych  śmigłowców to S-70. 

Może F-35 też dostaniemy w wersji odchudzonej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje się "obiema ręcyma" :)

Problem w tym, że za bardzo nie ma wyboru. Bo jak nie F-35 to co? F-16? F-22? 

F-35 nie ma odpowiedników, to samolot zaprojektowany do innych zadań niż F-16 nie ma sensu ich porównywać bo zostały stworzone do innych celów. Pozostaje pytanie, czy koncepcja F-35 sprawdzi się w walce i czy w Polsce jest miejsce, zapotrzebowanie na F-35 który to samolot jest fragmentem systemu, systemu którym Polska raczej nie dysponuje. W walce bezpośredniej pewnie Jastrząb pokona Indyka. Zibi lepiej to wytłumaczył. Ważna jest odpowiedz jaka jest koncepcja prowadzenia walki i czy sprawdzą się w boju: czołgi, śmigłowce bezpośredniego wsparcia czy F35. A potem zakupy bo to drogie zabawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

F-35 nie ma odpowiedników, to samolot zaprojektowany do innych zadań niż F-16 

 

Źle to napisałem. Chodziło mi o to, że skoro mamy kupować coś nowoczesnego, a nie coś, co stanowi kolejny "facelifting" maszyn z lat 70-tych to jesteśmy niejako skazani na F-35. A to czy nasza infrastruktura czy mówiąc szerzej siły zbrojne są gotowe na taką nowoczesność, to inna inszość... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...