jurek_h Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu (edytowane) Z przymróżeniem oka. Które działają na Waszą wyobraźnię a które nie. Dlaczego jedne kupujecie a innych unikacie? Dla mnie: Atomic: - zbyt popularne i baaaardzo dawno temu słabej jakości ( dziś nie aktualne) Nazwa taka jakaś „plebejska” , wskazująca na parametry ponad miarę. Blizzard: Nazwa dla firmy narciarskiej brzmi, rewelacyjnie. Lubię od czasów sióstr Tlałek. Miałem kilka modeli. Na dziś niczym mnie nie przyciągają. Dynamic. Kolejna nazwa sugerująca wiele więcej niż dostajemy. Podobno legenda ale moje doświadczenie wskazuje na coś innego. W głębokiej komunie porównanie Dynamic VR17 z Jantarami pokazywało, że polskie narty są znacznie lepsze. Rozumiem działalność niszowych firm ale nie widzę powodu aby za jedne narty z tej stajni zapłacić tyle co za dwie „komórkowe” uznanych marek. Dynastar. FENOMENALNE. Wszystkie na których jeździłem były wyjątkowe. Dynastar ma zawsze …..to coś. Szkoda, że PL takie drogie. Volkl (, pod „F” 🙂 Zawsze solidne i nic do zarzucenia. Świetne narty ale ………bez grama szaleństw i szczególnego wyróżnika. To jednak nie wada. HEAD Zawsze bawiła mnie nazwa. Jak można mieć napisane na nartach „GŁOWA” ? Wiem, że to od nazwiska konstruktora i właściciela 🙂 Taki napis na kasku to już kuriozum 🙂 Mam kask Head 🙂 Na goglach ( oczach) także mam napisane „GŁOWA” 🙂 Narty jeżdżą super ale jak Atomowe są dla mojego mikro snobizmu zbyt popularne. ELAN ! Moje ulubione dechy. Narty Stenmarka !!! Grama nachalnej komercji. Giganci innowacji. Jakość sama w sobie . Jeżdżą znakomicie i nie kosztują miliardów. Rossignol. Nazwa jak Head odrobinę śmieszna. Kiedyś to był mój jedyny wybór. 4S , 7S, 9S, 9G …..nie wyobrażałem sobie zakupu innych nart. Jakość i osiągi na najwyższym poziomie. Dziś już mnie nie kręcą. Stockli Dla mnie za drogie. Dlaczego miałbym kupować ich narty jak za jedne mam dwie pary zarąbistych „komórek” np. ELAN ? Pamiętam fenomenalnie jeżdżące SX ale cena jak wyżej. Salomon Bardzo długo nie przejawiałem żadnego zainteresowania. Dopiero jak związali się z Atomic kupiłem komórkę SL i była ..,.,.suuuuuper. Fischer. Doceniam rodzinną własność. Narty solidne i dla mnie przywodzące na myśl mój opis Volkle. Testowałem ale nigdy żadnych fiszy nie miałem. Nordica. Mój top trzy Miałem kilka. Zawsze świetne. To chyba jedyne narty o których pomyślałem przez chwilę, że są dla mnie za trudne 🙂 Dynamika Dobermanów SL jest poza zasięgiem innych nart. Przypomnijcie o istotnej marce o której zapomniałem i piszcie Wasze opinie. Edytowane 6 godzin temu przez jurek_h 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu Cześć Olin - legendarne narty do baletu - nigdy nie miałem zawsze marzyłem. Lacroix - jedyne narty, które można było zamówić z wkomponowanym w delikatną i elegancką szatę imieniem i nazwiskiem lub jakimś innym monogramem. Kneissl - pierwsze narty, które stanowiły parę - szata obu nart się uzupełniała, naprawdę piękne narty i tu akurat Kneissl ISR miałem Bardzo fajny pomysł. Ja zawsze bardziej od nazwy, w sensie jej brzmienia czy tłumaczenia, kierowałem się liternictwem i znaczkiem!. I tu Blizzard - stary napis, właśnie ten z Blizzard Thermo Quattro. Volkl ze starym znaczkiem - tym z ostrymi zakończeniami i szata Volkl Pantera. Oj długo by pisać... Pozdro oli 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurek_h Napisano 7 godzin temu Autor Udostępnij Napisano 7 godzin temu 5 minut temu, Mitek napisał: Cześć Olin - legendarne narty do baletu - nigdy nie miałem zawsze marzyłem. Lacroix - jedyne narty, które można było zamówić z wkomponowanym w delikatną i elegancką szatę imieniem i nazwiskiem lub jakimś innym monogramem. Kneissl - pierwsze narty, które stanowiły parę - szata obu nart się uzupełniała, naprawdę piękne narty i tu akurat Kneissl ISR miałem Bardzo fajny pomysł. Ja zawsze bardziej od nazwy, w sensie jej brzmienia czy tłumaczenia, kierowałem się liternictwem i znaczkiem!. I tu Blizzard - stary napis, właśnie ten z Blizzard Thermo Quattro. Volkl ze starym znaczkiem - tym z ostrymi zakończeniami i szata Volkl Pantera. Oj długo by pisać... Pozdro oli No to pisz. OLIN wiadomo. Ale to było w ich czasach u nas kompletnie poza zasięgiem. Poznałem jednego właściciela Olinów i dał mi się na nich przejechać. Miałem wrażenie, że są nawet lepsze od Jantarów 😉 Lacroix . W mojej opini ucieleśnienie obrzydliwego snobizmu. Brrrrr. Kneissl. Tu sytuacja jest skomplikowana. W czasach swojej świetności, jakoś poza grafiką o której piszesz minie nie przekonywały. Jednak w którymś "wzmartwychwstaniu" były znakomite. Jeździły naprawdę wyjątkowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.