Skocz do zawartości

Chertan

Members
  • Liczba zawartości

    1 871
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Zawartość dodana przez Chertan

  1. Coś w ten deseń, na sucho, następnie myśleć o równoległym wprowadzeniu w trakcie jazdy poprzez "kładzenie na mały palec" (za to teoretyzowanie mi się pewnie dostanie :-)". I podciaganiu górnej narty, aby się mało wysuwała (chyba, że musi z uwagi na ułożenie ciała). Jest jeszcze kilka ćwiczeń, typu wkładanie pięści między nogi (lub jakiejś piłki jak u Deb Amstrong), Javelin turn, w którym wręcz przesadnie się odkręca udo do wewnątrz, czy nacisk o dziwo od zewnątrz na kolano wewnętrzne, co wymusza opór mięśni odwodzących nogę wewnętrzną i odruchowo ustawia ją bardziej na zewnątrz. Ale one tak gdy sama świadomość nie wystarczy. Ale fakt, nie widać typowego A-frame (które często się łączy z jazdą na wewnętrznej narcie), tu raczej "wsadzanie kolanka".
  2. Paweł i tak przejdziesz do historii ze sformułowanym przez Mitka "syndromem Gabrika", co byś już nie robił, pisał, czytał czy jeździł 😛. Dawaj te filmy.
  3. Chertan

    Jak Feniks z popiołów

    A kto to taki? Bo jakoś mi "umkło"?
  4. Chertan

    Jakie narty wybrać?

    To ciekawe zagadnienie, bo przyglądaliśmy się takim ostatnio na zawodach juniorskich w San Pellegrino i wrażenie było ciekawe. Długie i grube potwory z minimalną talią i długością opisaną >210 cm. Czy da się na nich jechać "klasycznie"? Czy budowa to mocno utrudnia. Tak z pozycji prostego amatora? Bo jak zawodnicy zjeżdżali do startu to nie było w tym gracji klasycznej jazdy, raczej próbowali się doślizgac. Pewnie też kwestia przygotowania narty.
  5. Chertan

    Jakie narty wybrać?

    Jeżeli Magnum była ok to bierz, jak Kuba napisał dłuższą odpowiednio. Taką 170 cm jeździ moja córka 173 cm wzrostu i 65 kg wagi i przejściowo syn 180 cm wzrostu ale chudy jak patyk. Żadnemu nie sprawia trudności. Więc wzrostowo i wagowo Kręcą jak trzeba. Jeżeli potrzebujesz stabilności to 177 cm. Długości się nie bój, raczej będziesz musiał technikę podszkolić, bo nie możesz mieć ostatecznie trudności z wprowadzeniem jej w skręt. Narty podobne do Magnum będą jeździć podobnie, wyraźnej różnicy nie odczujesz.
  6. Sytuacja na obu zdjęciach jest inna. Na pierwszym nogi względnie proste i wygięcie w kręgosłupie o ograniczonym zakresie i przywiedzenie i odwiedzenie w biodrze, tu rotacja uda nie spowoduje takiego kąta. Na drugim nogi wyraźnie ugięte i możliwa rotacja w biodrze wzdłuż osi uda, co ustawia podudzia pod kątem. Banał? No to popatrzmy na stokach ile osób naprawdę jeździ z ugiętymi nogami pozwalającymi na tę rotację. Ok, znowu teoretyczne rozważanie, ale chyba w praktyce instruktor każe zgiąć nogi w kolanach i po coś to robi? A wsadzić kolan prostych się nie da. Chociaż są tacy co próbują. Przesłałem niedawno Adamowi film z jazdą, dopiero na nim widzę, jak bardzo wysoko jadę. A wydaje się, że tak fajnie idzie.
  7. Mamy kolejną dyskusję o terminologii, już chyba nie ma wątku, gdzie to się nie przewala. Strach się odezwać, żeby ktoś się nie sprzeciwił, że słowo nie takie, a używane w terminologii książkowej czy innej fachowej. Mam wrażenie, że są dwie frakcje właśnie się przyczepiające. I zastanawiam się po co, skoro się rozumiemy, używamy fachowej terminologii, którą potem możemy wyjaśnić komuś, kto nie rozumie.
  8. Oglądałeś w ogóle filmy sygnowane przez carv? W większości jest mało reklamy a dużo fajnych porad. Opisy sposobu obciążania są różne, bo do różnych ludzi przemawia coś innego Owa kontra jest u LeMastera, czyli pozycja częściowo w kierunku linii spadku z odkręceniem bioder w przeciwieństwie do frontalnej. Jest jakieś krótkie określenie na to?
  9. Akurat tam jeździ trochę osób, ostatnio regularnie moruniek, Mitek był, FerraEnzo (ale tylko teraz na skionline go znajdziesz).
  10. A gdzie w ogóle jeździsz w Polsce, jak już jeździsz. Zawsze się można z kimś z forum umówić i pojeździć, powymieniać opinie, trudności. Idealnie byłoby z doświadczonym szkoleniowcem. Wszystko pokaże i wyjaśni. Nakręć też filmy i dostaniesz trochę feedback. Jeżeli już teoria i oglądanie, to zobacz sobie filmy Deb Armstrong, Toma Gellie, sporo tam jest informacji dla uczących się. Ale potem tylko jazda jak labas napisał. A w zasadzie przede wszystkim. I powolne wprowadzanie teorii w czyn. Jazda cięta na łagodnym stoku przychodzi względnie łatwo, na stromym trzeba jednak zaczynać od klasyka i ewentualnie dołączyć skręt cięty w pewnych fazach.
  11. Jak najbardziej, ponieważ to uczucie nacisku na przód stopy po stronie palucha (zwykle połączone z naciskiem na język buta) przenosi się na obciążenie przodu narty i lepsze krawędziowanie zewnętrznej narty, przez co poprawia się jej prowadzenie. Trzeba tylko wyczuć, kiedy ten nacisk odpuścić. W ten sposób też uczysz się balansu przód-tyl.
  12. Chertan

    Łydki równoległe

    To "wydawanie się" zmieniło moją jazdę, bo akurat jeżdżę, a nie tylko piszę. Pewnie zmieni też jazdę Gabrika. Jeżeli teoretyzowanie jest bez sensu, to po co LeMaster w ogóle wydał książkę? Pełną takich teorii. Po co kręcone są filmy instruktażowe? Owszem. Początkujący mało skorzysta, jednak od pewnego etapu się to przydaje. Dzięki znajomości pewnej teorii jestem w stanie w trakcie jazdy na tyle zmodyfikować jazdę, że część ze swoich problemów rozwiążę. Nawet w trakcie ostatniego wyjazdu. Niestety nie wszystkie i muszę skorzystać z doświadczenia innych. Jest to temat dla "rozkminiaczy". Gorzej jeżeli wyciąga się błędne wnioski. Ale po to jest dyskusja, aby je wskazać. Akurat w nartach swoje błędy wskazane przez mądrzejszych przyjmuję.
  13. Chertan

    Łydki równoległe

    Od instruktora na stoku słyszę włóż kolana, jak skierować kolana do środka bez ruchu kolan? Brzmi to dla laika raczej dziwnie. Fakt, nie uczę, co najwyżej przekazuję pewne informacje żonie czy rozmawiam z synem o pewnych ruchach. Natomiast dopiero po przeczytaniu o inicjacji od ruchu stóp zmieniłem myślenie kilka lat temu. Tego instruktorzy nie przekazywali (było kilku). Może byli słabi? Albo tak uczeni uczyć. Syn jest po kursie kwalifikacyjnym, a jeździł z grupą na P1. Zapytałem go, czy ktoś im o tym mówił. No i nie mówił. Każą "włożyć kolana". Weź człowieka dowolnego i każ skierować kolana do środka. Zrobi tak, że tułów idzie na zewnątrz. Bo tak jest logicznie i odruchowo dla utrzymania równowagi.
  14. Chertan

    Łydki równoległe

    Trudno wypowiedzieć się za Piotra, ale ja rozumiem to tak, że jeżeli robisz aktywny ruch kolan mięśniami do tego przeznaczonymi, czyli przyczepionymi do miednicy i ud, to biodra muszą się ruszyć w drugą stronę dla równowagi sił i przez to idą na zewnątrz skrętu (nie są do niczego przyczepione). Jeżeli robisz to przez ruch stóp, to tego efektu nie ma, gdyż stopy są ufiksowane na śniegu dzięki krawędzi.
  15. Chertan

    Łydki równoległe

    Piotrze, ale piszecie o tym samym. Właśnie Reilly mówi o rotowaniu stóp, a nie wsadzaniu kolan. Efekt zewnętrzny to ruch kolan, to widzi narciarz, a zaczyna się od stóp. Chyba o to Wam obu chodziło. Film bardzo wymowny. Natomiast anatomicznie ruch kolan jest skutkiem rotacji głowy kości udowej w stawie biodrowym i wskutek tego rotacji uda w osi długiej. Nie widzę sprzeczności w Waszych wypowiedziach
  16. Chertan

    Sezon 2021 2022

    Melduję powrót do domu z Dolomitów. 3 dni San Pellegrino I 3 dni Obereggen. Ostatniego dnia nas trochę wypiździło, ale dzięki temu ludzie nieco mniej. 5 dni lampy, jeden nieco pochmurny. Śniegu full i jeszcze na długo starczy. Trochę nowych umiejętności i objeżdżenia. Pierwszy raz też jeździłem cały czas z synem (prawie 18 lat) i jego kumplem. Dotychczas głównie sam, bo chłopaki różne lasy i krzaki odwiedzali. Też udało się im coś nowego pokazać i dać trochę uwag, z dużą korzyścią. Kurcze, gdybym w ich wieku tak jeździł jak oni teraz. Regularna szkółka i ostatnio kurs kwalifikacyjny robią swoje. Mam nadzieję w marcu jeszcze wyskoczyć. Póki co powrót do lokalnych stoków.
  17. Nic dziwnego że jesteś w top 4 dyskutantów w tym wątku. Informacyjność wypowiedzi poraża. A ile wysiłku w to wkładasz!
  18. Popełniłem kiedyś nawet artykuł u mnie w portalu medycznym na ten temat, zarówno dotyczący zaraźliwości, jak i śmiertelności. Wtedy Diamond Princess był jedynym źródłem informacji. Dość wybiórczym i mało reprezentatywnym. Szacunki ekspertów opierały się na case-fatality ratio i było jasne, że są przeszacowane, bo dotyczyły tylko zachorowań potwierdzonych. Na pierwszy rzut oka 0,35% wygląda niewinnie. Jednak 1 na 300 osób umrze już bardziej rusza wyobraźnię.
  19. Wiesław, ani Ty nie wiesz co by było, ani Tomek. Prorocy zawsze się pojawiają i któryś ma rację, dopiero po czasie okazuje się który, i wtedy puszy pióra. Jakoś tak druga strona wtedy milknie. Nawet nie słychać "myliłem się".
  20. Chertan

    Dobór nart żartobliwie

    Podobny, CR74 Pro, piszę o typie AM, chociaż wtedy był zaliczany do grupy High Performance, nie wiem do czego go przybliżyć biorąc pod uwagę parametry typu szerokość czy promień.
  21. Ja się nie spieszę z wyciąganiem wniosków o skutkach omikrona u nas. Będę się cieszył, jeżeli będzie łagodny, ale poczekam dobrych kilka tygodni z wyciąganiem wniosków dla Polski. Hiszpanka też ustąpiła z czasem, to kwestia kosztów ludzkich. Więc super, jeżeli omikron będzie łagodny. Rzecz była oczekiwana. Jeżeli nie ten wariant to jakoś kolejny i zapewne epidemia sobie wygaśnie. Porównywanie nas z Danią jest mocno na wyrost. Ich stać ludzko i społecznie, czy nas stać? Poczekamy na skutki. I znowu, chciałbym aby były łagodne. Przy śmiertelności średnio rzędu 0,2-2% (zależnie od wieku czy chorób) jakiego odsetka powikłań i zgonów spodziewasz się u swoich znajomych? Chyba podobnego. U mnie w rodzinie nie zmarł nikt, w innych po kilka osób. Dla mnie nie świadczy to o niczym konkretnym poza losowością. Grono znajomych też nie jest reprezentatywne dla rzeczywistego skutku choroby. Żadna tu demagogia, prosta statystyka.
  22. Tomek naprawdę przypadek Was dwojga jest reprezentatywny dla całości sytuacji i pozwala na zbyteczność komentarza? Ponad 104000 Polaków mogłoby mieć przeciwne zdanie, gdyby mogło.
  23. W sumie tak. Sam termin "samodzielne myślenie" ma pokazać głupotę wszystkich innych, którzy zgadzają się z konsensusem, jakoby to było a'priori złe. A ono powinno polegać na kwestionowaniu wszystkiego, co nie pasuje tokowi myślenia "myślącego samodzielnie". Innym zwrotem jest "łykanie jak pelikan". To taka retoryka, bo nie chcesz przecież nie myśleć samodzielnie czy łykać jak pelikan. Więc zaczynasz myśleć, co jest ze mną nie tak. I jesteś w dziurze.
  24. Chertan

    Dobór nart żartobliwie

    Eugeniusz, jaki chcesz sprzedać komórkę Dynastar to mam kupca. Omeglass o ile pamiętam to też Dynastar. Wczoraj objechałem cały dzień w Dolomitach na komórkach SL Heada 165 cm, dzisiaj na coś typu AM (Dynastar CR74, 178 cm), kilka dni temu na Stöckli SX 184 cm. Zmęczenie odczuwam podobne. Długa narta to spora prędkość, duża siła odśrodkowa, uda bolą, z kolei pokręcić zabawowo trudniej. To tylko długi stok. Narta krótka to kręcenie ale i zabawa z mniejszą prędkością. Kopa daje takiego, jak mało która, to niesamowita frajda. Chyba trudna do osiągnięcia na innych nartach. A ów Dynastar, wybór na ostatni dzień, bardzo uniwersalna na różne skręty i warunki. Więc jako jedyna narta to jestem za. Rozumiem wybieranie nart krosowych (hybrydowych) jako jedynych. I też bym tak zalecał. Nie ma jednak jak mieć kilka osób z różnymi nartami i się wymieniać. I tu pełna zgoda z Damianem. A też była taka szansa na tym wyjeździe. Jutro już powrót, wyjeździliśmy się.
  25. Jak mu napisałem więcej polemiki nie będzie, nawet jak mi zarzuca kłamstwo (zwłaszcza, że nawet nie wiem, czego dotyczy, zapewne wszystkiego). Szkoda czasu i wysiłku. A włączanie samodzielnego myślenia to dopiero jest zachętą. Przecież zrobili sobie z tego naczelne hasło. Samodzielne myślenie pozwala sobie przyswajać wszelkie kosmosy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...