Skocz do zawartości

mlodzio

Members
  • Liczba zawartości

    759
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez mlodzio

  1. sam tego doświadczałem jednak szybko zrozumiałem dlaczego,   metodą prób przekonałem się że: w dodatku mam satysfakcję że znajduję TU na forum potwierdzenie na "swoje odkrycia".
  2. Dziadek Kuby10  Parę razy widziałem Fiata 126P wjeżdżającego w terenie w miejsca gdzie kierowcy w dzisiejszych terenówkach nie dawali rady. Zauważyłeś na pewno że twoje przygody i wnioski mają się nijak do opisywanych przez innych forumowiczów. Dlaczego ? - bo oni piszą o współczesności, o autach z tymi : ... ABS, ESP, TC,  ....  na współczesnych oponach, .... .... itp, itd.    Ps. Mój samochód posiada minimalną ale za to niezbędną do jego pracy ilość podzespołów,       jednak wyposażony jest w jeden współczesny wynalazek - WD40. 
  3. Wybacz że trochę wyciąłem. Czytając byłem przekonany że opisujesz nie swoją a moją zimową przygodę  . Najśmieszniejsze u mnie było to że między tymi dwoma zdarzeniami przejechała po tym (moim) odcinku drogi piaskarka ale tak szybko  ....  posypując tak "gęsto"  ....  że piasek był prawie niedostrzegalny .  
  4. aż tak radykalnie ?, no nie wiem .... ?, wiosną zwierzyna wywlecze na wierzch .... trzeba by więc chyba głęboko ? ale wtedy zwykła saperka nie wystarczy.
  5. chyba wszystkim nie gra z wyjątkiem autora
  6. wojtek pw - młody tu stażem jestem i nie pamiętam Cię (wybacz) z kontrowersyjnych wcześniejszych postów więc nie mam powodów domyślać się jakiegoś ukrytego kontekstu. Napisałem już wcześniej co w tekście wyczytałem, jak go zrozumiałem. Jak widzę w sposobie odbioru nie jestem jedyny, strona innego odbioru tej samej treści zadziwia mnie jednak zastosowanym w dyskusji "kalibrem", nieadekwatnym chyba do sprawy ?. Nie wiem więc o co tu chodzi, nie rozumiem, nie ogarniam. Chyba obudziły się jakieś demony, ożyły niezastygłe animozje sprzed lat. Mitek nie poznaję Cię Odpuszczam
  7. Ale się gorąco zrobiło !, ja chyba jakiś ... inny jestem że odebrałem tekst jako "relację z przymrużeniem oka", a może niepotrzebnie czytałem między wierszami ?  
  8. mlodzio

    Tomal przed i po szkoleniu

    tomal należą ci się moje gorące podziękowania, podbudowałeś mnie za co bardzo ci dziękuję.  Oglądając co zamieszczasz i czytając co piszesz uświadomiłeś mi że zbyt krytycznie i zbyt nisko sam siebie oceniałem. Doszedłem teraz do wniosku że spokojnie powinienem dać sobie minimum mocną 7-kę, zresztą moja pierwsza samoocena taką właśnie była, potem dopiero zredukowałem ją do 6-ki a że jestem względem siebie narciarza krytyczny to przy tej mojej 6-ce na razie pozostanę.
  9. najpierw ubawił mnie twój pierwszy post, potem przeczytałem zamieszczone komentarze, zawahałem się czy dobrze odczytałem intencje, przeczytałem końcowy apel i uspokoiłem się
  10. wcale nie jesteś daleko od prawdy, na studiach przez cały semestr miałem przedmiot "teoria przesiewania", nie wyobrażasz sobie ile czynników ma wpływ na to aby ziarno wpadło do dziury 
  11. ja mam swój sprawdzony sposób diagnozy - jeżeli narta zewnętrzna mi "odjeżdża" od wewnętrznej to znaczy że nadmiernie obciążam wewnętrzną znalazłem filmik (nie mój) gdzie widać to samo szczególnie w 4,00 min i 4,34 min.       
  12. przeczytałem ostatnie 3 strony i aż musiałem sprawdzić tytuł wątku
  13. a nie po to jest stok żeby ćwiczyć skręty ?
  14.   O ! ! !  /czarek/ napisałeś czytając w moich myślach JachuWojtan pytam na serio, z troski, bez podtekstów - czy w klubie nie uczy się podstaw ?, - czy podstawy jazdy sportowej są tak odmienne ?
  15. zerknij ponownie na cytowany post, zmieniłem go jak obejrzałem cały film
  16. Wielkie dzięki za ten drugi film - podziwiam ich na takim stoku nie byłoby mi do śmiechu, właściwie to nie chciałbym się tam znaleźć -brrr
  17. to jest to samo pytanie ale w dwóch wersjach, pytam dlatego że obserwuję dość często "obraz" który opisałem   jeżeli tylko na gęstych muldach to zapomnij o moich pytaniach 
  18. kamil.k - czy jesteś może "dzieckiem" narty karvingowej ?, czy uczyłeś się od razu na nartach taliowanych ?. Pytam dlatego że w takich przypadkach dość częstym jest bazowanie na fabrycznym promieniu narty, tzn jeżdżenie takimi łukami jaki zadała narcie fabryka czyli z ograniczoną umiejętnością zacieśniania skrętu.
  19.   Kilka lat temu odrzuciwszy ołówki sam musiałem na to wpaść (niestety    ), tymczasem wy tak ładnie to opisaliście. JachuWojtan zazdroszczę ci tak szybkich i trafnych rad od kolegów, mnie bez podpowiedzi zajęło to kilka bolesnych prób dopóki nie uświadomiłem sobie tego "co wytłuszczone". Wtedy podobnie jak ty dzisiaj także oceniałem się na "siódemkę", następnie odważnie poddałem się samokrytyce  i z pokorą obniżyłem narciarską samoocenę do szóstki    . 
  20. na twoim miejscu przemyślałbym fakt niewłaściwego (tak sądzę) wykorzystywania boxa, właduj w niego narty, kije, buty (te tylko w transporcie a nie dojazd na stok), "uszczelnij" niepotrzebnymi wewnątrz auta bambetlami, pomyśl o właściwym rozmieszczeniu reszty bagaży w środku auta 
  21. mam nadzieję że tylko w żartobliwej formie użyłeś słów : pasek, gumka, sznurek jeżeli na serio to pamiętaj że to musi być SOLIDNIE przymocowane, czyli - pas , guma, sznur, najlepiej podwojonym niezależnym sposobem, bo gdy jeden zawiedzie drugi to przejmie
  22. uchwyty na pewno są tylko wtedy narty wkładasz w nie bez pokrowca, odradzam wożenie nart na dachu bez pokrowca - woda, błoto, sól swoje zrobią zarówno w nartach jak i wiązaniach, narty włożyć w pokrowiec i dopiero potem na dach, wtedy przymocować w dowolny sposób, byle bezpieczny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...