Skocz do zawartości

mlodzio

Members
  • Liczba zawartości

    759
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez mlodzio

  1. Tyle tu odniesień do pracy z trenerem tymczasem Olaaa90 milczy zamiast doradzić "lepszytrener..." który w mig rozwiąże każdy problem.   Ps. wczoraj na na kanapie wyciągu słyszałem jak mama mówiła do syna "trzymaj te pałki przy sobie"
  2. 60 zł / 3 h = 20 zł / h -  soboty, niedziele, święta    45zł / 3h + bonus 1h = 45 zł / 4h = 11,25 zł / h  - w tygodniu  z Lublina masz tylko 70 km, ja z Siedlec 3 x dalej  (zimą 210 km / 3 h dojazdu)     Byłem wczoraj - wielki plus za kanapę bo nogi odpoczywają szczególnie że pierwszy raz w tym sezonie. Malkontenci jak zawsze byli - krytykowali  że kanapa bez osłony, że nie podgrzewana, że na stoku twardo, że ślisko,  ...  na co ja (w podobnym tonie) - "... szkoda że nie można tu kupić ciupagi"            
  3. mlodzio

    Można i tak .

    Jeżeli nie posiada jakiejś wady konstrukcyjnej dotyczącej komfortu użytkowania i bezpieczeństwa to moim zdaniem za jakiś czas się przyjmie, więcej narciarzy z brakami kondycyjnymi pojawi się na stokach i mniej będzie problemów z bolącymi mięśniami ud, jazda na nartach stanie się dla nich bardziej "komfortowa". Jeżeli zaakceptowano skki trikke to tym bardziej zaakceptowane zostanie to rozwiązanie.
  4. w postach dostrzegam zjawisko "napięcia przednartowego"
  5. a może chodzi o to że "flex" to potocznie także rodzaj ręcznej szlifierki ? wtedy "flexo-mania" nabiera nowego wymiaru  
  6. raczej przeczucie możliwości popełnienia błędu / wyobraźnia spowodowały twoją ostrożność   jeżeli nie to jak mogłaś poczuć nadmiernie duże nastawy wiązań ? pytam z ciekawości gdyż poczuć można "pływanie" buta przy zbyt słabych nastawach ale jak przy zbyt mocnych ?        prawdopodobnie kolejność była taka : ...  wyobraźnia zaczęła pracować  .... (poczułam że coś nie gra?) .... moje obawy się potwierdziły .... ...... chyba że    ze zwłoką dotarło do ciebie że w momencie wpinania butów musiałaś użyć większej siły niż zwykle ?
  7. Ja także,  niedawno ponownie czytałem sporo jego postów, życzliwie, rozsądnie, spokojnie, szczegółowo, nie reagując na zaczepki, analizował i podpowiadał, bardzo mnie tym ujmował i w dalszym ciągu to robi 
  8. Tu nie chodzi o to że nie jesteś doświadczonym serwisantem a o to że jako narciarz nie masz odpowiednich doświadczeń z wiązaniami. Dostałeś poradę którą potraktowałeś jak hejt, tymczasem była ona zachętą do rozsądku w działaniu bo to tobie najbardziej powinno zależeć na własnym zdrowiu. Zwróć uwagę że już druga osoba podpowiada ci rozsądek czyli zadbanie o własne bezpieczeństwo. Decyzja należy do ciebie ale sam poniesiesz jej skutki. Życzę bezpiecznych i radosnych chwil na śniegu.
  9. groohaa z treści postu wynika że nie masz doświadczenia w ustawianiu wiązań na twoim miejscu i dla twojego zdrowia bezpiecznie byłoby udać się do serwisu lub wypożyczalni przy stoku a tam prawdopodobnie za darmo ci ustawią prawidłowo
  10. mlodzio

    W Białce kradną!

    Wcale im się nie dziwię. Dawno temu, przejeżdżam w pobliżu, jest wieczór, stok w pięknej świetlnej krasie, w aucie ja i moi znajomi w garniturach, głośno wyrażam b.wielką ochotę, brak aprobaty więc i równie powalonego krawatowego towarzystwa na stoku odwiódł mnie od realizacji, żałuję. 
  11. mlodzio

    Narciarski horror

    Cześć, pozwoliłem sobie twój tekst nieco wyodrębnić aby wyraźniej potwierdzić twoje zdanie gdyż jeżeli rozważamy pewną obserwowaną średnią to mam podobne spostrzeżenia.   Na pocieszenie -W ubiegłym roku 9 marca miałem prawie identyczną sytuację na Pilsku.  Jechałem przy lewej krawędzi stoku ok. 6 metrową równą "amplitudą", w miejscu gdzie po lewej skończył się las a stok poszerzył wykonałem pierwszy wydłużony o 3-4 m skręt w lewo, w tym momencie usłyszałem z tyłu z lewej strzęp okrzyku "Oh !" zakończony wielkim Bum !.  .... Wjechał we mnie od tyłu inny narciarz, uderzenie było bardzo solidne, wyleciałem z nart jak z katapulty. Po 1-2 minutach podniosłem się z trudem by szybko znów się położyć, w tym czasie podjechało moich 2 kolegów. Odleżałem kilka kolejnych minut, szok powoli mijał ... poruszyłem najpierw jedną nogą, potem druga, potem jedną i drugą ręką - na razie nic nie boli czyli chyba jest OK ?. Poleżałem jeszcze kilka kolejnych minut, koledzy pomogli mi się podnieść, wtedy poczułem silny ból żeber z tyłu po lewej, dostrzegłem też za sobą "sprawcę" zgiętego bólem żeber z przodu po prawej. ... Powoli oddaliliśmy się każdy w swoją stronę, z konieczności miałem wymuszoną przerwę, potem właściwie już nie jeździłem a tylko zjechałem na sam dół. Ból silnie stłuczonych żeber doskwierał mi jeszcze cały kolejny miesiąc, całe szczęście ze skończyło się tylko na tym.   Moim zdaniem obecna łatwo inicjująca skręt narta wielu początkującym narciarzom dość szybko daje złudzenie umiejętności, narta wiezie narciarza a nie odwrotnie. Taki narciarz nie jest tego świadom, z powodu braku umiejętności przewidywania oraz braku szerszego zakresu technik przekłada się to w trudniejszych chwilach na stoku na poważne problemy.
  12.   Potwierdzam, trasa efektywnie znacznie dłuższa od pozostałych,w dodatku z jednorodnym nachyleniem, jednak z powodu odległości częściej bywam w Rąblowie.  Biorąc pod uwagę fakt że to nie są góry, nawet nie pogórze, określenie "bardzo krótka" nie jest trafione  - bardziej trafnym byłoby "najdłuższa w regionie", da się wykonać znacznie więcej skrętów niż kilka     . 
  13. a_senior pozwoliłem sobie wyszczególnić to co moim zdaniem oddaje zamysł twojego pierwszego wpisu a którego znaczenie nie dla każdego było od razu czytelne
  14. to wynik "drogi na skróty" oraz ogólnego trendu odrzucania "starego"
  15. U ciebie tak - co pochwalam ale czy u wszystkich ?. Nie krytykuję twoich racji i zachowań, odniosłem się do twojej treści ale w kontekście wiodącej myśli autora wątku.     Wskaż gdzie, będę ci wdzięczny - trochę mnie tym przestraszyłeś.   W swoich wpisach zawsze staram się wykazywać logikę zjawiska. Zauważ że zastosowałem słowa: statystyczny ..., często ... , czasem ... , bywa że ... , potencjalnie ...  -  te słowa nie oznaczają:  zawsze ... , każdy ... , wyłącznie ... , na pewno ...     Pewna konieczna skrótowość wpisów powoduje czasami niezrozumienie intencji autora. Serdecznie pozdrawiam.
  16. zwróć uwagę że zawodnicy startują na pustym stoku    o tym właśnie mowa - o zagrożeniu wynikłym z brawury   kilogram z kawałkiem żółwia + prawie kilogram kasku = minimum 2 kg narciarza więcej   statystyczny narciarz amator często przecenia własne umiejętności poczucie posiadania zabezpieczeń działa uspokajająco a czasem usypia myślenie  większa pewność własnego bezpieczeństwa bywa że usprawiedliwia zwiększanie prędkości (brawurę) tymczasem ten narciarz na stoku nie jest sam  i każda przypadkowa kolizja wywoła u potrąconego potencjalnie większe szkody    Ps. nie jestem wrogiem ani kasków ani zbroi
  17. Mogę się mylić, zapewne znajdzie się ktoś kto zaprzeczy ale moim zdaniem narciarz wychowany w innych czasach i na innym sprzęcie o wiele łatwiej przestawi się na tzw. "dzisiejszy carving" niż odwrotnie.
  18. Dziadek Kuby 10 odnoszę wrażenie że nie zrozumiałeś zamysłu a_senior - a, w gruncie rzeczy pisząc niby o czymś innym obaj piszecie o tym samym czyli o zagrożeniu wynikłym z przecenianiu umiejętności czyli brawury.
  19. Jak będzie kilka dni mrozu i prognoza jego trwania to na pewno tak. W ubiegłym roku cały wydatek i wysiłek na pierwsze naśnieżanie szlag trafił z powodu nagłego ocieplenia. Sądzę że właściciel będzie tym razem ostrożniejszy.
  20. Kilka lat przekonywałem żonę (jeździ słabo) do nart dłuższych i mniej wygodnych butów - nie skutkowało. Przed poprzednią zimą zaryzykowałem kupując jej narty dłuższe, buty (!) twardsze oraz dłuższe kije.  Nie wiedziała o zmianie sprzętu na inny do czasu wypakowania sprzętu pod stokiem (parę godzin na rozjeżdżenie się). Była oczywiście zła że postawiłem ją przed faktem dokonanym.  Po 2 godzinach uznała że jeździ się jej lepiej niż wcześniej, że czuje się pewniej i bardziej stabilnie - Ufff   Jak widać człowiek często nie wie że się nie da do chwili kiedy nie okaże się że się jednak da.   Ps. Jak dotąd nie znalazłem jeszcze metody żeby korzystała z moich wskazówek dotyczących nauki jazdy 
  21. mlodzio

    Carving. Pytanie.

      Jakikolwiek spór jest jałowy i do niczego nie prowadzi. Sprowadzasz do modelu statycznego i jednopłaszczyznowego rzeczywisty dynamiczny układ w którym siły zmieniają się w czasie w 3 płaszczyznach. Oponenci natomiast próbują ci pokazać że przyjęte przez ciebie założenia są zbyt dużym uproszczeniem.   Odrzucając parametry niepasujące do z góry przyjętej teorii można udowodnić wszystko - dosłownie.
  22. Lukaszo86 Powielasz marketingowy slang zaczerpnięty od producenta. Marketingowcy z banalnie brzmiącej rzeczy muszą zrobić coś  .....  najlepiej kosmicznego. Koledzy żartobliwie do tego właśnie nawiązywali - mam nadzieję że nie czujesz się urażony. polm - dzięki za przypomnienie   Dawno temu jednym z takich marketingowych określeń było słowo "komputerowy". Dzisiaj rusza mnie np. gdy słyszę "skóra ekologiczna" w nawiązaniu do czegoś z szeregu tworzyw sztucznych a te w fazie ich produkcji są bardzo nieekologiczne.   Ps. ciekawe jak szybko możliwe będzie zastosowanie znanych silnie hydrofobowych materiałów jako ślizgów narciarskich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...