-
Liczba zawartości
16 786 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
255
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Sądzę, że nie jest. Widziałem ten filmik już jakiś czas temu. Wiesz sam, że dzieci są nadzwyczaj giętkie a jak to jest celowane ćwiczenie... Pozdro
-
Cześć To może być gorzej??? Ja ostatni raz na Chopoku bylem jak jeszcze były poprzeczne krzesła z parasolką. Poszliśmy, którego dani do najlepszej restauracji w rejonie (nie mam pojęcie gdzie ani co) i ktoś z ekipy poprosił o Malibu z mlekiem - był kiedyś taki popularny drink, może miał nawet, albo ma, jakąś nazwę - i dostała pięćdziesiątkę Malibu i obok na talerzyku jednorazową śmietankę do kawy w takim plastikowym pojemniczku. Mina zamawiającej bezcenna. Pozdro
-
Szkoda że zakaz wjazdu.
-
Nareszcie ktoś się odezwał w temacie. Zaczynasz błądzić Lisu.
-
Cześć Style to są w pływaniu, ewentualnie w narciarstwie biegowym. W narciarstwie zjazdowym styl to pewne charakterystyczne cechy jazdy danego narciarza i (znowu wybacz) dotyczy to narciarzy z ugruntowaną techniką, na bazie której zbudowali swój indywidualny styl jazdy. Styl jazdy może być siłowy (np. Zubcic), delikatny (Shiffrin) bałaganiarski (Cuche) czy połączenie czucia z elastycznością (Odermatt) albo siłowa finezja techniczna połączona z odwagą (Maier). Natomiast to, że jeździsz częściej długim skrętem to nie Twój styl tylko po prostu krótkim nie umiesz, więc walisz w dół rozpędzając się a jak za szubko to wrzucasz w ześlizg. Narty masz bardzo dobre - teraz wypada nauczyć się na nich jeździć. W gdzie to tacy instruktorzy są co stylem operują, jaki to klub? Pozdro
-
Cześć Przede wszystkim to... wybacz... 3 albo 4 osoby napisały troszkę o Twoich mankamentach technicznych. Ja bym może wyciągnął jakieś wnioski... A Ty cały czas czy sobie kupić narty takie czy owakie. Pozdrowienia
-
Cześć Ma się tyle lat na ile się wygląda i na ile się czuje. Coś czuję, że możesz mieć znacznie mniej niż te cztery dychy czego w sumie życzę i nawet zazdroszczę. Pozdro
-
Szkoda, że kolega tak rzadko się odzywa...
-
Cześć Śmiejesz się a ja naprawdę nie rozumiem. Problem długości jest dla mnie jasny ale żeby coś zmieniała szerokość, raczej wpływa ujemnie na odczucia. Pozdro
-
To długość czy szerokość? Wiesz po prostu nie do końca rozumiem. Pozdro
-
Cześć Wiesz swego czasu coś tam kręciłem. Nawet - chyba niewielu ma takie doświadczenia - kamerą VHS z ręki w czasie jazdy. Ale ja nie ma do tego serca ani chęci po prostu. Trzeba umieć szybko operować sprzętem wiedzieć co i jak itd. Trzeba trochę podporządkować jazdę kręceniu - ja tego zupełnie nie umiem i nie czuję. Pozdro
-
Cześć Niestabilność wynika ze złego dociążenia nart. Przody momentami lecą w powietrzu, ledwo skrobią śnieg. Może to oczywiście wynikać z chęci wydłużenia skrętu, więc odciążasz dzioby aby ci nie złapały tak agresywnie i lekko się uślizgnęły. Jednak... w momentach gdy starasz się lekko zapanować nad prędkością nie zacieśniasz skrętu tylko wrzucasz w ześlizg czyli raczej nie panujesz nad sterowaniem. Stąd moim zdaniem odczucie niestabilności. W takich warunkach na krawędzi to przy 60km/h SL powinien iść jeszcze jak żyleta. Ale pomysł kupna dłuższej narty nie jest zły oczywiście. Piszę tylko dlatego żebyś wziął to pod uwagę w jeździe bo jak wsiądziesz na długą to Cię powiezie a tak łatwo tam z zejściem z krawędzi nie będzie. Pozdro
-
Cześć Rybelek jeździć umie ale ciężko jej było tam przekładać narty na tych gomułach wymieszanych z kamieniami bo to Master 170cm - narta przez niektórych nawet uznawana za męską. 🙂 Nie zmienia to faktu, że to był naprawdę fajny kawałek jazdy. Może jestem nieco nienormlany ale jazda w takich warunkach sprawie mi bardzo dużo frajdy bo... trzeba się orientować a czasie rzeczywistym, ze tak powiem. Pozdro
-
Cześć Biorąc pod uwagę, że jak zobaczyliśmy ten kawałek z wyciągu i uznaliśmy, że raczej nie da się tam zjechać aby nie zniszczyć kompletnie nart to jestem dumny a takiej oceny. Zresztą pięknie to ja nigdy nie jeździłem - tu masz rację. Ja nie piszę o braku wiedzy co do oceny jazdy tylko o braku jakiejkolwiek oceny warunków - pisałeś o tym wcześniej a post to potwierdza. Pozdro
-
Porównujesz te dwa filmiki. No to rzeczywiście masz problemy z oceną. Pozdro
-
Cześć Wiesz Adrian, nagrywanie czegokolwiek nie jest takie proste... Pozdro
-
Operowanie kolorami tras zdradza laika. Musisz się tego wyzbyć.
-
Każdy, który choć trochę umie jeździć bo od razu widać, że śnieg jest idealnie miękki i nic nie trzeba zmieniać. A przede wszystkim tak pojadą praktycznie wszystkie dzieci - pod warunkiem, że ktoś im nie napchał bzdur do głowy, że tylko krótkie nartki albo, że do określonych warunków są określone narty. To jest to co pisałeś o głowie. Weźmy Ciebie: Uparłeś się na nartę SL - zupełnie nie wiem dlaczego ale OK. I teraz już masz z nią jakieś problemy chociaż są zupełnie urojone bo akurat na SL jeździ się w głębszym śniegu super ze względu na szerokie przody. Narciarze, którzy uczą się, chcą się nauczyć za wszelką cenę jeździć skrętem ciętym, którym taki sposób jazdy i nauki wmówiono nigdy nie będą porządnie jeździć po nierównym bo nie umieją odciążać, dociążać, bo nie umieją sterować, nie czują śniegu pod ślizgiem itd. Jeżdżą jak betonowe kloce i tyle. Są oczywiście drobne wyjątki jak np.Pan poniżej. Zobaczcie jaka jest różnica pomiędzy nim a tymi demonstracyjnymi sztywniakami.
-
Tak, muszę Ci powiedzieć, że nasze odczucia były podobne. Jeden za fajniejszych dni na nartach. Ja ci zresztą powiem, ze najfajniejsze dni na nartach to jest zdecydowanie Polska.
-
To ty jeździj na krawędzi w takich warunkach a my sobie pojedziemy tak jak na filmie aby nie mieć nawet ryski. Wióry z nart potrafi zrobić każdy dureń. Nie jest tez lekko pojechać na krawędzi po pasku szerokości niecałych dwóch metrów. Ty jesteś absolutnym laikiem i możesz o takich rzeczach nie wiedzieć więc piszę. Jak czegoś nie wiesz, nie rozumiesz, to po prostu pytaj, chętnie pomożemy.
-
Właśnie o to chodzi, że tak nie jest. Łatwo jest na każdej.
-
Ale nie ma co zaprzeczać, czy też dyskutować bo sam tak jeździsz. Na każdych nartach. Wprawdzie tutaj bardziej nie było śniegu niż był ale jak był to narzucony łopatą w postaci lodowych brył a miedzy nimi kamienie. Narty akurat miałeś TE ale na innych by było tak samo. VID_20240301_124732.mp4
-
Cześć Ale co mu ma mówić? Jeżeli śnieg jest sypki czy nawet gomulasty ale mokry czy tez inny poddający się to problemu nie ma ale: - musi zdać sobie sprawę z roli dynamiki w jeździe - musi umieć ocenić nawierzchnię - musi się czuć na tyle pewnie żeby jechać szybko To raczej jest związane z umiejętnościami i/albo doświadczeniem. POzdro
-
Cześć Przecież to jest oczywiste i wielokrotnie było wałkowane - przynajmniej przeze mnie. Wiadomo, że każdy kto zadaje pytanie jakie narty na zniszczone stoki to: 1. nie umie za bardzo jeździć 2, zniszczonego stoku to tak naprawdę w życiu nie widział Staram się w ogóle nie odpowiadać na takie bezsensowne pytania. Pozdro
