Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    15 971
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    243

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Nie obrażaj się na Kaema, był dosadny ale ... coś w tym jest. Np. moją żonę oceniam na 7 - czyli dobrze zorientowany Pomocnik Instruktora. Jeździ tak lekko licząc 8 razy dłużej od Ciebie i była przez dobre parę lat szkolona. Czytając Twoje opisy uderza ich niespójność i niekonsekwencja, nie mówiąc o braku wiedzy, więc można być nieufnym...   A teraz krótko: Jeździsz na 7 - kupujesz sportową SL - jeżeli lubisz krótki skręt albo GS lub Mastera jeżeli dłuższy. Jako nartę uniwersalna polecam Mastera - 180, choć ja brałbym 185cm. Pozdrowienia
  2. Cześć Oczywiście Adamie - tu pełna zgoda. Natomiast post kolegi Chrisa sugerował "testowanie" w celu doboru konkretnego modelu co jest oczywistą głupotą. Pozdrowienia
  3. Cześć A co gdy te Tigersharki znakomicie zgrały się z warunkami, Ty miałeś dobry dzień, smar trafił w temperaturę, albo były np. na tyle zużyte co Tobie w tamtym momencie odpowiadało. A co będzie jak kupisz nowe i będą naostrzone na inne kąty niż tamte?? Testowanie pod katen doboru konkretnego modelu to..... Pozdrowienia Pozdrowienia
  4. Cześć Narciarz Gorszego Sortu to człowiek, który zasuwa bez kontroli, zazwyczaj bez kijków, nie dbając o technikę i innych użytkowników stoku. Sam fakt, że zadajesz pytania świadczy o tym, że do takowych się nie zaliczasz. Nie wiem co pisali koledzy i skąd ta prześmiewcza samokrytyka ale prawie 30 lat szkolę ludzi i  wiem, że rzadko, która osoba nie mająca zbyt dużego doświadczenia potrafi ocenić własne umiejętności abo po prostu nie zna odczuć jakie powinny towarzyszyć poprawnej technicznie jeździe. Kobiety zazwyczaj je zaniżają (choć od pewnego czasu nie jest to regułą zwłaszcza wśród młodych narciarek o dynamicznym charakterze), natomiast mężczyźni z reguły się przeceniają, nadrabiając technikę siłą (tu najgorzej jest w przedziale wieku 30-50 - to nie moje wymysły tylko informacje  z kursów oraz wiele lat własnych obserwacji). Co do nart: Na odczucia z jazdy wpływa tak wiele zmiennych, że podanie konkretnych modeli nie jest możliwe ani niezbyt uczciwe. Można podać model jako przykład grupy nart w której szukać (profil, długość, miejsce w katalogach firm) i tak to potraktuj. Twoje oczekiwania przekazane w "preambule" są sprzeczne i oparte częściowo na błędnych obserwacjach (np stoku zmuldzonego nie widziałem przez ostatnie 10 lat chyba, że była to jazda pozatrasowa). Na stoku nierównym kluczem jest miękka jazda a z tym jak widać masz kłopoty. Odchylenie, które występuje u Ciebie zdecydowanie nie pomaga. To oczywistości oparte na Twoich opisach odczuć z jazdy. Po pierwsze więc technika a i objeżdżenia pomoże. Narty konkrety: Rossignol: http://www.skionline...t-tpx,7361.html http://www.skionline...t-tpx,7362.html Dynastar: http://www.skionline...uid-x,7471.html   Dałem Ci przykłady dobrych nart wykonanych porządnie, które starczą na parę lat. Celowo model z zeszłego roku bo można je dostać w dobrych cenach a po co przepłacać. Zaoszczędzone kwoty można przeznaczyć na szkolenie na przykład. Potraktuj to jako przykład narty, która powinna spełnić część Twoich oczekiwań, szukaj podobnych technologicznie. Oczywiście najdłuższe jakie są. Pozdrowienia Pozdrowienia
  5. Cześć Jeżeli ktoś zaproponuje Ci konkretne modele to znaczy, że będzie Cię oszukiwał - chcesz tego? Pozdrowienia
  6. Cześć No wiecie co Panowie??, wykorzystywać otumanienie?? nieładnie. Tym bardziej, że obaj jak mało kto nie łapiecie się w do grupy tych przeciętnych, "mało wybitnych" na stoku...
  7. Cześć Mimo,że już dawno nie praktykowałem to z tego co pamiętam, zawsze chodziło o to aby stworzyć sytuację, żeby to dziewczyna (ta dziewczyna !) chciała Ciebie poderwać. Na nartach to dziecinnie łatwe. Pozdroweinia
  8. Mitek

    Czarna Góra

    Cześć Każdy kamień da się ominąć, każdy Piotrek. Pozdrowienia
  9. Mitek

    Czarna Góra

    Cześć "Wymagam lepszego przygotowania trasy" - wystarczy nauczyć się jeździć i wszystko będzie w porządku. Polecam to proste w przekazie acz w realizacji niełatwe ale możliwe rozwiązanie. Pozdrowienia
  10. Cześć Byłoby milo ale niestety nie jest. Od kiedy jeździsz na nartach, że się tak zapytam? Pozdrowienia
  11. Cześć Dokładnie. Poza tym - nie mierz innych swoją miarą jak nadmieniłem wcześniej.   Cześć To oczywiste ale gdy nie znasz gościa i nie wiesz nic - nie oceniaj. A co do zjeżdżania z kanapy to zawsze zjeżdżam na stroną na którą chcę i nie słyszałem, żeby jakiś przepis to regulował. Nigdy nikomu drogi nie zajechałem nie zmusiłem do zatrzymania ani hamowania a pretensje były chyba dwa razy. Na pytanie czy w jakikolwiek sposób ograniczyłem możliwość manewru osobie mającej pretensje odpowiedź brzmiała - nie ale mógł Pan. Otóż nie mogłem i tego nie zrobiłem i koniec. Panikarstwo na nartach nie jest w cenie w cenie jest myślenie. Pozdrowienia
  12. Cześć Jako, że powtarzają się posty zahaczające o temat szybkości jazdy wyciągów, często np. sugerujące nieuczciwość gestorów zbadałem temat u źródeł czyli popytałem znajomych, którzy są specjalistami w tej dziedzinie - to znaczy pracują na wyciągach, zarządzają nimi, są właścicielami itd. Oto czego się dowiedziałem: Wyciągi, nawet gdy są to wyciągi wyprzęgane, bardzo rzadko chodzą z maksymalną możliwą prędkością. Zazwyczaj są to prędkości rzędu 85-90% maxa. Wynika to z tego, że maksymalne prędkości są po prostu zbyt duże dla statystycznych narciarzy nimi się poruszających. Z tego też względu często jeszcze dodatkowo zwalnia się prędkość wyciągu aby utrzymać jego ciągłość działania. Powiedziano mi wprost, że gdybym na górce miał samych takich narciarzy jak Ty - w sensie sprawności posługiwania się wyciągiem - to puszczam na maxa i idę na piwo. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest ekonomia właśnie. Najbardziej energochłonne w działaniu wyciągu są zmiany prędkości a najdroższy wbrew pozorom (bo przecież ludzie zapłacili) jest przestój. Wbrew sugestiom w postach optymalny z punktu widzenia właścicieli wyciągu jest ciągły ruch bez przestojów i zmian prędkości. Nie ma również albo przynajmniej nikt z osób z którymi rozmawiałem o tym nie słyszał aby były jakieś odgórne założenia co do sterowania prędkością wyciągu w zależności od obłożenia czy pory dnia. O tym jak wyciąg ma pracować decyduje zawsze obsługa reagując na bieżąco na to co się w danej chwili na wyciągu dzieje. To samo dotyczy sugestii o celowym zwalnianiu wyciągu w celu oszczędności energii. Wyciąg jadący szybciej zużywa oczywiście więcej energii niż jadący wolniej ale gro tej energii to energia spożytkowana na rozpędzenie. Podobnie z hamowaniem. Dlatego też obsługa zawsze działa w taki sposób aby uniknąć przestojów zwolnień i hamowań jechać z jak największą możliwą prędkością. Jak wiemy nie zawsze to się udaje a hamowania i przestoje można uznać w dużym uproszczeniu za błędy taktyczne obsługi, która chciała jechać zbyt szybko do możliwości korzystających narciarzy. Tak to wygląda z punktu widzenia zarządzających i obsługi i jest to bardzo logiczne więc nie wieszajmy psów na obsłudze gdy wydaje na się, że wyciąg mógłby chodzić szybciej niż chodzi bo być może średnia na stoku to głownie dzieci a pod tą średnia dostosowuje się prędkość. Pozdrowienia serdeczne PS Opisałem jak sytuacja wygląda oczami specjalistów, którzy się tym zajmują i raczej nie widzę możliwości dyskusji bo ja się na tym nie znam a karnet mi "nie bije" na nartach.
  13. Cześć Mnie też bardzo dużo rzeczy denerwuje na stoku. Akurat dzieci mnie w ogóle nie denerwują w żadnym momencie bo niczemu nie są winne. Jeżeli robią coś nie tak to winni są ZAWSZE opiekunowie. Co do działań instruktorów natomiast to nie wiem czy mieliście okazje jeździć z grupami dzieci - ja robiłem to długo - i wierzcie mi, że czasami robi się bardzo różne rzeczy, które z boku dla osoby niezorientowanej mogą wyglądać jak postępowanie niezgodne z ich wizją szkolenia. Dlatego "nie oceniajcie innych swoją miarą". Zwłaszcza jak nie do końca wiecie o co chodzi. Pozdrowienia  
  14. Cześć Nie oceniaj innych swoją miarą. Pozdro
  15. Cześć Niestety w tym wypadku po prostu nie masz racji. Ryzykiem mogą być lekko obtarte łydki ale i to raczej jak ktoś ma p.o. skarpetki. Pozdrowienia
  16. Cześć Ja nie sądzę, ja wiem.   A co do Waszych dywagacji o szybkości wyciągów to zbadałem sprawę u źródeł i wyjaśnię w nowym temacie. Pozdrowienia
  17. Cześć Nie wygłupiam się. Sam na przykład odciążam nogi w butach jak się da. Stawanie na palcach ale tak aby palce nie dotykały skorupy bo opierasz się tak naprawdę na języku a stopa w bucie "wisi". Czy próbowałaś ślizgać się w butach narciarskich po stoku tak jakbyś jechała na nartach? Jeżeli tak umiesz i nie haczy ci nosek buta ani nie ryjesz piętami to znaczy, że masz dobre wyważenie (oczywiście to jest równowaga dynamiczna). Poza tym pamiętajmy o roli kijów, które pomagają odciążyć nogi. Pozdrowienia
  18. Cześć Dzięki - zawsze piszę z sensem. ....... To w takim razie może zbytnio prostujesz nogę co powoduje cofnięcie środka ciężkości. Patrzyłaś na przykład czy umiesz stanąć w butach narciarskich na samych piętach (nogi ugięte) i łapiesz bez problemu równowagę? Pozdrowienia
  19. Cześć Fajnie się czyta Waszą twórczość. Jak chodzić?... Z pięty, trochę podobnie jak przy zerwanym Achillesie. Odpinać - w żadnym wypadku, zwłaszcza górnych klamer, deformujesz but i niszczysz sobie stopy - obtarcia przy rozpiętych albo bardzo luźnych butach pewne. Miałem obozy gdzie musiałem codziennie drałować prawie 1,5 km po asfalcie w butach narciarskich, dodam zdecydowanie sztywniejszych niż Lange 130RS (wczoraj sprawdzałem) bez żadnej niewygody ani konsekwencji. Moja żona, dzieci, solidnie jeżdżący koledzy itd. też nie mają z tym żadnych kłopotów bo wiedzą, że nogi na nartach są ZAWSZE ugięte jak jesteś w butach narciarskich i koniec. Kwestia zniszczonych palców zaczyna się od złego wyważenia na nartach w ogóle i nad tym trzeba popracować. To samo dotyczy noszenia nart. Jak patrzę nieraz co ludzie robią to jest mi ich po prostu żal. Zona regularnie nosi dwie pary sportowych (czytaj ciężkich) nart i nie ma z tym najmniejszego problemu. Wszystkiego trzeba się po prostu nauczyć a nie szukać dziury w całym. Już tu nie raz pisałem: "Pokaż mi jak stoisz, chodzisz w butach, jak nosisz narty - powiem Ci jak jeździsz." Pozdrowienia  
  20. Cześć Będą niespodzianki w Kasinie, będzie luźniej gdzieś za dwa, trzy lata. Pozdro
  21. Cześć Wystarczy nauczyć się chodzić w butach narciarskich i po problemie. Pozdro
  22. Cześć Z czystej ciekawości - po co mieliby zwalniać? Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...