Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    16 865
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    257

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Oczywiście, że można pogadać ale ja w całości nie zgadzam się z tymi tendencjami tak w samochodach jak i w narciarstwie i ogólnie w życiu. Można pogadać nie tracąc celu ale niestety gdy się patrzy na stoki jest bardzo źle. Forum to dobry przekład jak zatraca się idea i zamienia w kolekcjonerstwo i szpanerstwo - sam wiesz nie gorzej. Pozdrowienia
  2. Cześć Dbałość o technikę i taktykę to nie jest utopia. To, że znakomita większość ma to w dupie to nie znaczy, że tak powinno być. Należy takie postawy tępić a jeżeli trzeba będzie tępić większość to - przynajmniej ja - będę ją tępił. Myślę więc, że przede wszystkim powinniśmy się skupić na edukacji. Spędziłem ostatni tydzień na nartach i potwierdzam Twoje zdanie, ze poziom techniczny ogólny jest tragiczny. Jedna osoba na 100 potrafi pojechać czymkolwiek przypominającym śmig a dobrze zrobić to potrafi jedna na 1000. Za to jedna 10 sunie bez kontroli machając dupą na prawo i lewo dumnie mówiąc o skręcie ciętym. Czy to znaczy jednak, że mamy się  wszyscy - a tak wynika z twojego postu - na siłę zabezpieczać i opancerzać. Ja rzadko używam kasku bo umiem jeździć. Co innego w zawodach czy poza trasą na nieznanym terenie. Tu zabezpieczenia się przydają choć przyzna się, że gdybym był w nie wyposażony to i tak odniósłbym kontuzje narciarskie, które odniosłem. Pozdrowienia
  3. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć Ja jestem narciarzem rekreacyjnym ale dbam o to by jeździć poprawnie technicznie i taktycznie. Do tego są mi potrzebne porządne narty. Tego samego wymagam od innych użytkowników stoków. Jedynym wyjątkiem są małe dzieci - tu pretensje zgłaszam opiekunom. Pozdrowienia
  4. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć Kochane dziewczyny, Piotr ma bardzo dużo racji co przedstawił w charakterystyczny dla siebie szczery i bezkompromisowy sposób. I za to między innymi bardzo go cenię. Pozdrowienia
  5. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć To nie wierność tego typu chyba. Pozdrowienia
  6. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć Jako, że jeżdżenie na jednej czy nawet dwóch parach nart jest raczej słabe a na każdy rodzaj śniegu, porę i stok wypada mieć inne narty zebrałem zestaw rodzinny: Niestety zamierzamy na tych nartach również jeździć w głębszym śniegu, o zgrozo - na popołudniowym stoku, narty Fis będą używane przez amatorów do rekreacyjnej jazdy po trasach i tym podobne obciachy będziemy uskuteczniać. Pozdrowienia  
  7. Cześć Moim zdaniem - przy Twoich założeniach - nie ma znaczenia. Pozdrowienia
  8. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć Jeżeli już to lepiej to załatwić zmianą podniesienia. Zasada jest jedna: nie ma nart za trudnych - są tylko zbyt kiepscy narciarze. Pozdro
  9. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć   Wywołałeś mnie do tablicy Kuba ale nie oczekuj cudów. Do nart nie przywiązuje wielkiej wagi i wiem - na podstawie wielu lat doświadczeń, że nauczyć się jeździć i jeździć można na wszystkim. Firmy w odpowiedzi na oczekiwania osób nie ogarniających tematu jazdy ale lubiących wybierać i kolekcjonować rozbuchały oferty do paranoicznych rozmiarów. Przeciętna oferta dużej firmy to tak naprawdę grubo ponad dwieście modeli nart uwzględniając różne długości - a wystarczyłoby pewnie 12-14 na spoko, nie licząc nart specjalnych. 1. Początkujący sobie narty wypożycza bo nie ma sensu inwestować w sprzęt na dwa sezony. Czasami zdarzają się super oferty i wtedy warto kupić taką nartę jeżeli jej cena jest zbliżona do ceny wypożyczenia - prosta kalkulacja dla każdego trochę inna. Jeżeli ktoś jest uparty i koniecznie chce mieć własne narty to mniej więcej dolna połowa modeli z grupy nazywanej najczęściej ON PISTE albo PISTE/AM się łapie. Ja jednak polecam pożyczanie. Długość powiedzmy -10 cm ale czy to będzie -5 czy -15 nie ma znaczenia. Ale już -20 czy -30 - lepiej kupić łyżwy. 2. Każda narta z górnej część grupy PISTE czy AM lub któraś z dolnej część nart grupy RACE. Grupa Race się ostatnimi laty bardzo rozrosła w ofertach firm i zawiera czasami nawet kilkanaście modeli a niektóre narty z dolnej części tej grupy są gorszę niż przeciętny AM tej samej firmy. Zasada jest taka, ze kupuje my najlepszą nartę na jaką nas stać. Proste i ekonomiczne. Długość w zależności od typu narty. 3. Każdy bierze to co chce i lubi. Przy tym poziomie zaawansowania nieznajomość spraw sprzętowych jest niemożliwa. Dotyczy to oczywiście ogólnych zasad doboru oraz zachowania się nart każdej z grup. Doboru dokonujemy w prosty sposób: - wybieramy docelową grupę nart, która nas interesuje np SL, GS, FR czy co tam jeszcze. - w ramach tej grupy wybieramy nartę która nam się najbardziej podoba i/lub jest w najlepszej cenie   Wszelkiego rodzaju testowanie, korzystanie z rad kolegów czy forumowiczów, mówiące o doborze konkretnego modelu narty - bez sensu . Na odczucia z jazdy ma wpływ bardzo wiele zmiennych i nigdy nie jesteśmy w stanie ich wszystkich przy takim "testowaniu" kontrolować. Dlatego też często się zdarza, że odrzucamy nartę dla nas idealną bo była na przykład akurat źle przygotowana albo źle przygotowana w porównaniu z inną, którą akurat próbowaliśmy, albo mieliśmy gorszy dzień lub kaca, albo był śnieg nie taki jak dana narta lubi itd. Różnice w milimetrach pod butem, promieniu, szerokości dziobów czy sprężystości zazwyczaj niwelujemy adaptacją techniki znacznie szybciej niż milimetrami. Im szybciej tym lepszy narciarz. Narta z testów zawsze będzie szokowała swoimi walorami bo jest praktycznie zawsze nowa i znakomicie przygotowana w porównaniu z nartą którą mamy pod butem - taki jest cel testów i na tym się opiera ich koncepcja. Pamiętajcie o tym jak się czymś zachwycacie jak dzieci. Polecam natomiast każdemu jak najczęstsze zmienianie nart, zamienianie się na  narty, korzystanie z testów itd ale nie po to żeby coś wybrać ale po to aby nabrać uniwersalności technicznej i umiejętności adaptacji techniki oraz poznać charakter zachowania się nart z różnych grup.   Generalnie idea jest taka, żeby jak najmniej pieniędzy wydawać na sprzęt a jak najwięcej na jeżdżenie a w drugiej kolejności na szkolenie.   Pozdrowienia serdeczne
  10. Nie przeszkadza ale chodzi o to żeby krawędź nie kusiła dopóki się do niej nie dorośnie. A co do kolegi to szukałem bo mam wrażenie, że nawet komuś doradzał. Pozdrowienia Nikon ewolucje kątowe to takie gdzie dzioby nart są razem a tyły rozsunięte - pług, łuki płużne, skręt z pługu, skręt z półpługu itd. Pozdrowienia
  11. Cześć A kto powiedział, że na tym etapie dążymy do jazdy na krawędzi Jurek?? We wszystkich znanych mi szkołach skręt cięty to level 3, level gold , czy jak tam się nazywa. Czyli po opanowaniu jazdy ewolucjami kątowymi i ślizgowymi  - OPANOWANIU!! -przechodzimy do śladu ciętego. Tragedią nauczania w naszym kraju jest to, że wykorzystując taliowane narty przechodzi się do skrętu ciętego jak tylko koleś umie na nartach ustać. Skręt cięty to etap finalny nauki jazdy, poprzedzający jazdę sportową. U nas jest traktowany jako cel a jest to tylko element całej palety technik. U nas nikt nie przechodzi cyklu szkolenia jak należy i w tym problem. Powinno się zabronić jazdy na nartach taliowanych do momentu aż narciarz nie opanuje odciążenia i dociążenia, ewolucji kątowych, fazy sterowania skrętem, gry krawędzi w sensie świadomości różnicy ześlizg- ślizg-cięty i automatyzmu przejścia z jednego rodzaju śladu w drugi i odwrotnie. Pozdrowienia
  12. Cześć Tak ale: 1. Podstawowym typem skrętu jest skręt pełny z kompletna fazą sterowania. A tak naprawdę faza sterowania skrętem jest elementem newralgicznym i sprawiającym najwięcej kłopotów. W tym wypadku narta SL nie będzie optymalna do nauki tego podstawowego elementu bo z definicji go skraca. 2. Z życiem się nie dyskutuje a Twoje spostrzeżenia są z życia wzięte. Tylko... czy lansowanie narciarstwa jako weekendowej rozrywki dla mas jest słuszne? Zazwyczaj adepci tej drogi przekonują się o tym przy okazji pierwszego konkretnego dzwona zakończonego kontuzją.  Pozdrowienia
  13. Cześć Z tego zdjęcia wynika dla mnie tylko jedno - zasunąłeś mi buty. Pozdrowienia
  14. Jasne ale wypadek wydarzył się w momencie gdy zdobył szczyt ale cały czas był jeszcze głodny. Gdy jeździł analizowałem wszystko bardzo szczegółowo i w tym okresie jeździł tak niezwykle pewnie, że upadek w stylu Nagano raczej nie mógł mu się przydarzyć. Poza tym on był zupełnym tytanem przygotowania ogólnego i siłowego. Tam gdzie inni wyprzęgali on jeszcze potrafił ciągnąć w pozycji zjazdowej ale nie było to szaleńcze. Jest taki film o Hermannie gdzie na początku wypowiadają się o nim różni ludzie związani z narciarstwem i tam przewija się jedno słowo - maszyna. Pozdrowienia
  15. Cześć Pamiętajcie jeszcze o jednym. Gdyby nie niemiecki emeryt w Mercedesie rekord już dawno zostałby pobity i byłby nie do pobicia. Pozdrowienia
  16. Cześć Nie wiem ale widziałem na filmach, że jest duży ciemny trochę przypomina pokrojem teropody i zieje ogniem. Ten "związek" z gadami sugeruje, że może trochę walić. Pozdrowienia
  17. Cześć Zacznij jarać fajki Piotrek - przejdzie CI. Pozdrowienia
  18. Cześc To masz dokładnie tak samo jak ja. Pozdrowienia
  19. Cześć Cofnę się tutaj bo to taki konkretny punkt zaczepienia - ta ostatnia minuta - pokaz. W piątek sprawdzałem  czy mogę jeździć a jak się okazało, że mogę to sprawdzałem na ile mogę. Ćwiczenie trzy krótkie długi trzy krótkie jest znakomite - bardzo często tak właśnie jeżdżę. Pytanie na ile długi jest długi a krótki krotki. Szczerze powiem,że nigdy nie zastanawiałem się skąd wychodzi ruch tylko jaki daje skutek. W tym wypadku skręt krótki tu prezentowany to wyjątkowo szybki ruch typu wertikalowego, którym nie jeździmy ale stosujemy go do korekty toru bardzo często. W tym wypadku jest to ruch samych goleni bo w sztywnym bucie inny jest niemożliwy. Czy wychodzi on ze stóp... a bo ja wiem. Ważne że jest skuteczny. Jeżeli przechodzimy w dłuższy skręt, nawet w śmigu ale dłuższy od tego impulsu w którym wcześniej musimy przyjąć układ a to już jest czas. Dużo zależy od prędkości - i tu zahaczamy o typ odciążenia - bo jadąc szybko właściwie nie odciążamy, zazwyczaj wykorzystujemy siłę hamującą ruch, która nas wyrzuca w drugi skręt. Jadąc wolno musimy zastosować odciążenie - i tu naturalne jest odciążenie WN lub jakiś rodzaj odbicia - to najczęściej. Trudno też mówić - Andrzej - o jakimś dominującym typie odciążenia bo zawsze jest to reakcja na teren w danym momencie. Gdy starasz się stosować jeden/najlepszy (???) typ odciążenia jazda wygląda pokracznie i nienaturalnie. Teoretyk ze mnie słaby chyba... Pozdrowienia
  20. Cześć Cofnę się tutaj bo to taki konkretny punkt zaczepienia - ta ostatnia minuta - pokaz. W piątek sprawdzałem  czy mogę jeździć a jak się okazało, że mogę to sprawdzałem na ile mogę. Ćwiczenie trzy krótkie długi trzy krótkie jest znakomite - bardzo często tak właśnie jeżdżę. Pytanie na ile długi jest długi a krótki krotki. Szczerze powiem,że nigdy nie zastanawiałem się skąd wychodzi ruch tylko jaki daje skutek. W tym wypadku skręt krótki tu prezentowany to wyjątkowo szybki ruch typu wertikalowego, którym nie jeździmy ale stosujemy go do korekty toru bardzo często. W tym wypadku jest to ruch samych goleni bo w sztywnym bucie inny jest niemożliwy. Czy wychodzi on ze stóp... a bo ja wiem. Ważne że jest skuteczny. Jeżeli przechodzimy w dłuższy skręt, nawet w śmigu ale dłuższy od tego impulsu w którym wcześniej musimy przyjąć układ a to już jest czas. Dużo zależy od prędkości - i tu zahaczamy o typ odciążenia - bo jadąc szybko właściwie nie odciążamy, zazwyczaj wykorzystujemy siłę hamującą ruch, która nas wyrzuca w drugi skręt. Jadąc wolno musimy zastosować odciążenie - i tu naturalne jest odciążenie WN lub jakiś rodzaj odbicia - to najczęściej. Trudno też mówić - Andrzej - o jakimś dominującym typie odciążenia bo zawsze jest to reakcja na teren w danym momencie. Gdy starasz się stosować jeden/najlepszy (???) typ odciążenia jazda wygląda pokracznie i nienaturalnie. Teoretyk ze mnie słaby chyba... Pozdrowienia
  21. Wywracania się na etapie początkowym jest normą. Ważne, żeby nic sobie przy tym nie zrobić. Lubię wyzwania - jakby co. Pozdrowienia
  22. Dzięki. Rzeczywiście tym się szczycę i chwalę, że jeszcze nikt z kim jeździłem nie uległ wypadkowi. Popatrzę jakie są możliwości. A co do przyszłego tygodnia to ja też! Pozdrowienia serdeczne
  23. Mitek

    Czarna Góra

    Cześć Zatrudniani w Polsce Ukraińcy zazwyczaj mówią dobrze po polsku (piszesz więc nieprawdę) i bardzo często pracują znacznie lepiej wydajniej i uczciwiej niż Polacy. Są szanowanymi i dobrymi pracownikami. Czy jest jeszcze coś co ma charakteryzować dobrego pracownika czy o czymś nie wiem? Pozdrowienia
  24. Móc mogą ale nie chcą. Pozdro
  25. Cześć Wkręciliście się koledzy w teorię filmowania jak widzę a klucz już Wam kolega podał. Wystarczy przeciętny (jak na dzisiejsze czasy telefon) i można sfilmować każdego chyba w podanych wyżej założeniach. Moja praca instruktorska polegała na filmowaniu w dużej części. Zaczynałem VHS - naprawdę fajna zabawa. Hi8 to już był luz a obecny telefon spokojnie wystarczy. Przy kamerach sportowych, które charakteryzują się szerokim kątem żeby ujęcia były fajne trzeba jechać dość blisko co na szybkości nie jest wcale łatwe w nierównym terenie. Tu lepiej filmować z kasku. Natomiast przy założeniu spokojnej jazdy po równym w niedługich cyklach telefon w zupełności wystarczy tak do kręcenia stojąc jak i jadąc. No i co z tymi warsztatami są chętni? Ze swojej  strony obiecuję, że sfilmuje każdego jak będzie chciał i w jakich będzie chciał ujęciach. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...