-
Liczba zawartości
15 490 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
229
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Niestety nie. Każdy typ narty dobiera się w innej długości dla danego osobnika. SL (to co wymieniłeś nie ma nic wspólnego z SL) to narta z założenia krótka do krótkiego skrętu - dobór krótki. GS to narta do długiego skrętu i większych szybkości - dobór długi - minimum wzrost ale raczej wzrost +5 - głównie ze względu na szybkość i stabilność. Dobieranie przykrótkiej GS to tak jakby włożyć do malucha silnik do Ferrari ale zostawić zawieszenie. (uproszczenie oczywiście), Pozdro
-
Temat od początku był raczej oczywisty dla osób jeżdżących na nartach i choć trochę znających mechanikę jazdy. Przydatność rocekra poza trasą jest oczywista. Brak jego zastosowania na trasie również. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Dzięki Kuba. Wszystkie sytuacje "zerwania bez dramatycznego urazu" miały miejsce przy próbach jazdy funcarvingowej i nieumiejętnym wychodzeniu ze śladu ciętego przy utracie równowagi. Mam wrażenie, że następuje tam zbieg wymienionych przez Ciebie w punkcie 1 i 3 przyczyn. Pozdrowienia
-
„Kondycja narciarska” - co to właściwie jest?
Mitek odpowiedział Dany de Vino → na temat → Narciarstwo
Cześć Kto był na Kasprowym przynajmniej parę razy wie, ze stanie w jakiejkolwiek kolejce nie ma najmniejszego sensu a podejście na Goryczkową spełnia role rozgrzewki perfekcyjnie. Nie rozumiem tylko dlaczego wałkujecie temat rozgrzewki, napadacie na Radcoma (niektórzy napięci) jak miło być o kondycji narciarskiej. Uważam, że tamta fajny i wielokrotnie doświadczyłem, że jest coś takiego i nie ma takiego prostego przełożenia na kondycje ogólną. Dobry przykład to rower i porównanie go z nartami. W wszystkim napiętym na jazdę od rana do wieczora, przez cały turnus, polecam zrobienie uprawnień instruktorskich i poszkolenie przez dwa trzy sezony tylko tak intensywniej. Pozdrowienia -
Cześć Jako, że z jakąkolwiek wiarą mam mało wspólnego (a już z zabobonną to walczę otwarcie ) jakbyś mógł Kuba nawiązać do postu Maćka S i napisać parę zdań na temat w jakich sytuacjach i jaki ruch najczęściej powoduje uszkodzenie ACL. Wiadomo, że są tzw. większe lub mniejsze komplety ale chodzi mi o sam ACL jako, że w jeszcze w swojej praktyce szkoleniowej spotkałem się z takim przypadkiem co najmniej kilka razy. Zerwanie ACL praktycznie w trakcie normalnej jazdy - nawet bez upadku!, praktycznie, bezbolesne, tak w trakcie urazu jak i później - pozwalało na spokojną jazdę bez problemu. Podejrzewam, że są osoby, które nawet nie wiedzą, że mają zerwane czy uszkodzone ACL. Czy możesz jako specjalista..., któremu ufam a i pewnie innym się przyda, żeby nie było "na wiarę". Pozdro serdeczne
-
Cześć Po prostu niech sam sobie wybierze nartę a Ty jedynie możesz mu pomóc ogarnąć sprawę finansowo. Pozdrowienia
-
Okolice Krynicy Zdrój - która stacja najlepsza dla początkujących?
Mitek odpowiedział Gabrik → na temat → Narciarstwo
Cześć Poznasz mnie z nim przy okazji? Pozdrowienia -
Widzę, że nie rozumiesz więc tłumaczę: mitologizować - czynić z czegoś mit - określenie w tym kontekście dotyczy oczywiście mitologizowania narty Master. Mitologizować nie znaczy kłamać więc się nie unoś. Obrastanie w piórka to już tylko reakcja na Twój post - nie manipuluj. Twierdzenie, że Master jest jakąś wyjątkową nartą i można ją "testować" - pretensjonalne i dziecinne - tylko w jakichś specjalnych warunkach jest typowym przykładem mitologizowania. To co Ty uważasz na temat tej narty ma taką sama wartość jak to co ja napisze na temat tej narty (każdej narty) - czyli żadną, więc nie ma o co kruszyć kopii. Narta pokazuje potencjał tylko i wyłącznie dzięki narciarzowi. Pozdro
-
Przekleństwem pieprzących głupoty. Pozdro
-
Jan K nie jest złośliwcem tylko ortopedą operatorem i to dość znanym więc może oświecisz nas jakie badania miałeś na myśli albo nie pisz na drugi raz głupot. Pozdro
-
To jest pochodna nart krótkich (za krótkich) a nie carvingowych. A dalej zmian w filozofii szkolenia wynikających z upowszechnienia i ciśnienia tworzonego przez klienta. Taliowanie nie ma z tym faktem nic wspólnego Pozdro
-
Cześć I to jest bardzo dobre pytanie Bacek. Bo skoro nie umieją to nic na ten temat nie wiedzą więc czego się boją. Ten strach polega na tym, że tragicznie zaniżono obecnie w potocznym rozumieniu to co jest postrzegane jako umiejętność jazdy na nartach. Obecnie człowiek idzie sobie na górkę i po 3-4 godzinach mówi, że już sobie radzi a po 3-4 latach mówi, że umie jeździć. Samooszukiwanie się. Pursuit to całkiem dobrze skręca, nieźle trzyma nawet na twardym i nie jest wytężająca jak narty sportowe - oczywiście od 600 w górę. Taki wiek to może być właśnie ten wiek ale znam też w tym wieku niezłych kozaków, którzy na nartach jeżdżą 40 lat. Ich Pursuit 600 nie zadowoli. Pozdrowienia
-
Cześć Ja nie "testuję" nart - bo nie jestem testerem nart i nie mam warunków do obiektywnego testu zazwyczaj. Po prostu sobie na nich jeżdżę a że mam tylko GS - nawet nie Mastery - to jeżdżę na nich w każdych warunkach. Master idzie momentami idzie jak slalomka w porównaniu z GS, niezależnie od śniegu. Widzę również, że obrastasz w piórka bo na sympatyczne i żartobliwe określenia reagujesz nerwowo i oskarżycielsko. Nieładnie - brak klasy? Pozdr serdeczne
-
Cześć Umie jeździć na nartach człowiek nie 5,5 czy 6 tylko taki, który bierze dowolną nartę i zjeżdżą bez problemu. To kwestia adaptacji posiadanej techniki. 10 cm w tę czy w tą nie ma żadnego znaczenia. Osoba umiejąca dobrze jeździć to człowiek z dużym doświadczeniem, najlepiej były zawodnik lub osoba, która miała długo do czynienia ze szkoleniem sportowym. Ważne też objeżdżenia w różnych warunkach, śniegach, górach itd. Nie ma wiele takich osób. Pursuit 600 czy 600CAM to całkiem fajna narta dla średniego amatora raczej w pewnym wieku.... Pozdrowienia
-
Cześć Adam widzisz, że kolega ma zapędy kolekcjonerskie więc po co mu psujesz zabawę. Zrozumienie tematu przyjdzie z czasem. Pozdrowienia
-
Cześć Jak ktoś umie jeździć na nartach nie ma żadnego znaczenia. Pozdrowienia
-
Czarna w Jurgowie...Moruniek błagam Cię Mam też wrażenie, że zacząłeś mitologizować. Master to przyjazna narta i chodzi dobrze po wszystkim. Pozdrowienia
-
Cześć Ciekaw jestem tych patologii bo w swoim rejonie poznałem praktycznie wszystkie gimnazja (syn obecnie w pierwszej liceum, trochę się zajmowałem organizacją sportu szkolnego, ) i nie dotarły do mnie sygnały o patologiach jeżeli nie były wyniesione z domu. Uważam, że gimnazja nie są/były dobrym natomiast sposób przeprowadzenia obecnej reformy jest właśnie przykładem myślenia o wskaźnikach i ideach a nie o młodych ludziach. W samej Warszawie i okolicach brakuje ponad 100 nauczycieli matematyki - dane od przewodniczącej zrzeszenia dyrektorów liceów warszawskich. Obecnie zatrudniani są już nauczyciele z Radomia. W przyszłym roku ilość klas pierwszych w przeciętnym warszawskim liceum podwoi się. Do tego dochodzi kwestia poziomu tych nauczycieli, którego wypracowanie jest procesem. Moim zdaniem największym problemem jest stałe obniżanie się średniego poziomu edukacji, które bałagan reformatorski (taki czy inny) tylko pogłębia. Jednym z czynników, który tej złej tendencji sprzyja jest testowa forma weryfikacji wiedzy oraz dążenie do objęcia edukacją średnią jak największej liczy młodzieży. Ilość bardzo rzadko przechodzi w jakość niestety. Konstrukcja systemu jest taka, że zajęć uzupełniających i wyrównawczych jest bardzo dużo - bo to wymusza system, natomiast zajęć dla dzieci zdolnych, zajęć ponadprogramowych na wysokim poziomie - jeżeli nie prowadzą ich z własnej inicjatywy nauczyciele pasjonaci - jest stosunkowo niewiele. Pozdrowienia
-
Masz na priv. Pozdro
-
Cześć Ta jazda tyłem to też jest tylko etap szkolenia i im krótszy tym lepiej. Jazda tyłem przed dzieckiem pozwala na kontrolowanie go cały czas i kontakt wzrokowy i głosowy co bardzo ważne w szkoleniu. Korekty postawy i ułożenia nart dokonujemy tylko poprzez ich ustawianie w odpowiedni sposób - zero kontaktu z ciałem, podtrzymywania itd. chyba, że delikatnie za wyciągnięte ręce. To również nauka wyboru toru jazdy (jadący tyłem musi to robić rytmicznie i dobierać prawidłowy tor tak jakby jechał przodem naturalnie) oraz rytmu skrętu. Przetarty ślad ułatwia również wyważenie. Jak tylko zauważymy, że dziecko daje radę samo próbujmy uczyć je samodzielności, pozwalać wyjeżdżać z toru, jechać obok a w końcu niech to dziecko prowadzi nas i uczy się samo wybierać ślad i regulować rytm skrętu w zależności od terenu i sytuacji. Uczmy dziecko obserwować stok i dostosowywać sposób jazdy i technikę do warunków. Niezbędne elementy sztuczne - a takim jest przecież jazda tyłem przed kimś - starajmy się minimalizować. Pozdrwowienia
-
Cześć Ze swoich doświadczeń ... orteza to sprzęt rehabilitacyjny a więc leczniczy. Jej stosowanie lub nie typ rodzaj itd. należałoby skonsultować z lekarzem prowadzącym i/lub rehabilitantem. Ja nie mam ACL od lat i ortezę stosowałem przez parę lat na początku po urazie gdy niestabilność była odczuwalna po zmęczeniu. Po pewnym czasie (około 5 lat) zauważyłem, że nie jest mi o ogóle potrzebna. Od kilkunastu lat jej nie używam a jestem dość czynny - narty, wtedy bieganie, gra w piłkę itd. Dwa lata temu przeszedłem operację rekonstrukcji chrząstki. Po okresie rehabilitacji nie stosuje ortezy - nie było takich zaleceń i sam czuję, że nie jest potrzebna. Pozdrowienia
-
Okolice Krynicy Zdrój - która stacja najlepsza dla początkujących?
Mitek odpowiedział Gabrik → na temat → Narciarstwo
Cześć Znasz Piotrka???! Pozdro -
Trzeba się nauczyć szukać śniegu i jeździć jak jest go bardzo mało. Pozdrowienia
-
Hołota po prostu. Po Twojej relacji może nawet podjadę do Szczyrku w tym roku bo to znaczy, że jest szansa. Pozdrowienia
-
Cześć Ja mogę tylko napisać: Więcej filmów z Twoja jazdą Master bo to jest cel dla narciarza amatora a nie przypadkowe zwożenie tyłka (choćby nie wiem jaki dawało fun) albo asekuranctwo na maksa jak moje stokowe wypociny. Pozdrowienia serdeczne