Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.11.2025 w Odpowiedzi
-
Dzięki busowym wyjazdom poznałem najlepsze ekipy narciarskie, z forum i poza nim. Poziom logistyczny wyjazdów na bardzo dobrym poziomie, towarzystwo wypas i wszyscy nawet jak pochleją to na narty musowo wstają. Star, a Tobie się nieco dziwię, że tracisz czas na te przekomarzanki, i tak kolejne przyjazne dusze będą po Tobie napieprzać, co byś nie napisał. Weź że na jakiś rower idź. Ja jakoś wolę zostawić różne elementy w poczuciu wyższości i dobrze spełnionego obowiązku.5 punktów
-
Cześć Zawsze szczerze zazdrościłem tych busowych wyjazdów Panowie uczestnicy. Życie nauczyło mnie, że na drogim wyjeździe z wygodami, nie mówiąc o wypasionym hotelu nie ma szansy na spotkanie ludzi, których można obdarzyć zaufaniem. Ci z busów, prywatnych kwater i spania na podłodze, często stają się przyjaciółmi na długie lata. Pozdro3 punkty
-
Dla mnie to jest rewelacyjna forma wyjazdów wsiadam w Katowicach lub Gliwicach wysiadam pod wyciągiem mam załatwioną kwaterę mam bardzo dobre jedzenie i codziennym transport na stok. Czego chcieć więcej a najważniejsze to zawsze spotkasz fajnych ludzi 👍. W marcu robimy wyjazd gdzie wszyscy się znamy i busa mamy wyłącznie dla siebie a takiego busa jak w tym roku załatwił nam @tomklyto biura turystyczne mogą pozazdrościć.3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Wydaje mi się, że wielu ludzi kiedyś z tego forum w ten sposób się poznało osobiście. A niejednokrotnie zdarzało się gdzieś na lodowcu spotkać znajomych z innej ekipy z busa. Nawet Szabirowe wyjazdy do Francji miały swój urok,bo ekipa zawsze fajna, choć podróż kurewsko długa,ale w doborowym towarzystwie ,a nie z melepetami.2 punkty
-
2 punkty
-
To może przetestuj najpierw te z 3 góra dół jak by ktoś chciał to wrzucę @Victorowi do auta i przywiezie do Zwardonia, jak się nie spodobają to zawsze @Adam ..DUCH może zużyć na sztachety do płota2 punkty
-
U mnie odwrotnie - nikt z rodziny ale za to 3 kolegów. W porównaniu do kosztów narciarskich kajakowanie odbywa się praktycznie gratis. Jedynym wydatkiem przy każdym wyjeździe jest paliwo auta. Warunkiem tak niskich kosztów jest posiadanie sprzętu (biwakowy + kajakowy). Gdy zimą 2 lub więcej dni pływania to płatny nocleg w agroturystyce z gorącym posiłkiem. Niepotrzebnie zaśmiecam wątek - sorry.1 punkt
-
Odwiedziłem jeden z najstarszych cmentarzy w Polsce. Powstał w 1779, najstarszy zachowany grób z 1842 roku. Kupilismy znicz, zapaliliśmy na grobie Powstańca Listopadowego z 1831r, gdzie nie świecił się żaden znicz.1 punkt
-
W ubiegłym sezonie otworzyli tydzień wcześniej niż wstępnie planowali o ile dobrze pamiętam.1 punkt
-
W przyszłym roku będziesz miał od Piotrka rzetelną opinię na temat gravela. Na tyle go znam i chyba to jego zaleta (no czasami wada), że nie klepie się po plecach twierdząc jak niektórzy o słuszności swojego wyboru. Już delikatne wady wskazał, jak również zalety. Jeździ dużo i w zróżnicowanym terenie. Ma skalę porównawczą do MTB i szosy. Raczej rzetelną opinię wyda. Mnie o PX-ach z Kastle powiedział „takie se” ( to w tym przypadku wada😀, boż qurła jak tak mógł koledze o jego zajebiszczych narciochach powiedzieć) , ale po sezonie moje 2 komórki tą informację przetrawiły i się okazało, że są TAKIE SE, a ja się kurwa męczę, zamiast jeździć na sprzęcie po Bożemu skonstruowanym. pozdro1 punkt
-
Zawsze szkodzi, nawet do obiadu. Ale Tobie być może nie zaszkodzi 😂 Na szczęście na wyjazdach o których napisał @Chertan nie było przymusu w tym zakresie. I też je niesamowicie wspominam. Szczególnie pierwsze 10 lat gdy ekipa była bardzo wąska (powiedzmy 20 głównych osób, plus oczywiście sporo "przypadkowych").1 punkt
-
Wiem jakie opisał, ale nie będziemy tu robić negatywnej reklamy. 😀 Natomiast wracając do pierwszej tezy - trafiłeś w sedno. Dla mnie różnice pomiędzy poszczególnymi modelami w tej samej kategorii są istotne. Nawet jeśli po kilku zjazdach potrafię przyzwyczaić się do danej narty, to subiektywnie odczuwanie poczucie nie tyle bezpieczeństwa czy stabilności (bo one są zazwyczaj podobne) ale komfortu i przyjemności z jazdy są zupełnie inne. Małe subtelne różnice, które często decydują o tym czy nam dana narta podejdzie, czy też absolutnie nie. Znam wiele obiektywnie wybitnych nart, które mi nie pasują.1 punkt
-
Marek, mnie się też zdarzało wiele razy jeździć na Armadach 116 po twardym betonie i oczywiście było gorzej niż na FISach ale dalej akceptowalnie. Dobrze zaprojektowana, nawet szeroka narta pojedzie po wszystkim, jeśli się jej nie będzie specjalnie przeszkadzać.1 punkt
-
Dziś Wszystkich Świętych a zatem odwiedzanie naszych zmarłych na cmentarzach. Ja mam do odwiedzenia aż cztery cmentarze, na szczęście wszystkie w Krakowie. Lubię spogladać na tabliczki na grobach i pomyśleć o ludzkich losach. Dziś na Cmentarzu Rakowickim (bardzo stary cmentarz) znalazłem taki smutny grobowiec. Dzieci zmarły, rodzice żyli dalej. Dla odmiany na Cmentarzu Podgórskim (bardzo ładny, choć to słowo tu nie pasuje) znalazłem kawiarenkę o właściwie dobranej nazwie. 🙂1 punkt
-
Ja zrobiłem kawał Szkocji kamperem w automacie, bałem się przed jazda mocno, ale jakoś tak siedzenie po prawej stronie przestawiło mi mózg i całkiem nieźle się jeździło, rondo wymagało większej uwagi, ale nawet nie z powodu kierunku jazdy, tylko w którą stronę patrzeć, żeby nie wymusić pierwszeństwa. Ogólnie bardzo szybko się udało przestawić i jeździć jak u siebie. Na pewno dużo gorzej by było jeździć tak samochodem z kierownicą po lewej.1 punkt
-
Cześć Tam pewnie miał sztywno tylko pod wiązaniem, a reszta rockery, czyli tak jak mówisz jak na butach. Mój syn chciał pojeździć na twin tipach, pożyczyłem jakieś Heady i pojechaliśmy do CG - niestety poprzedniego dnia ciepło w nocy mróz i od rana twardo z płytami lodu. Ciężko na taki sprzęcie mu szło. Jak założył swoje narty to zupełnie inna jazda. pozdro1 punkt
-
Cześć Wiesz raczej chyba jest nieco inaczej. Dla mnie NTN - a miałem, może gdzieś mam, pierwsze 4 czy 5 numerów. I właśnie te testy spowodowały, że zrozumiałem, że testy nart są bardzo oszukańcze. Wtedy Tomek (znam osobiście więc mogę tak mówić)zapraszał do testów zawodowców ale i dobrych narciarzy amatorów. Opinie były bezsensowne - przestałem w tamtym okresie kupować NTN. Czy teraz gdy testerzy (wtedy też była pierwsza polska półka) są inni, lepsi, jest to wskazówka... Nie potrafię powiedzieć. Na moja wiedzę żadna. Obiektywność testów, nawet tych ślepych jest dość mierna. Nie trzeba się specjalnie znać aby rozpoznać nartę/producenta po detalach, wiązaniach - bo przecież teraz mamy zestawy. Nawet w sportowych są płyty pasujące tylko do konkretnych firm. To po pierwsze. Ale drugie to obiektywna jakość testu - w perspektywie zakupu narty tej jedynej - w zależności od zmiennych obiektywnych oraz subiektywnych. Dlatego też uważam, że ich wartość w sensie próby przed zakupem jest... ŻADNA. Natomiast ich wartość w sensie edukacyjno poznawczym - ZAJEBISTA. TAK JEST. Co sądzisz? Pozdro serdeczne Aha... Jurek, Dzięki za to, że dałeś się sprowokować do odkrycia ułamka historii Jantarów. Myślę, że historia ta jest warta książki a nie wpisów na jakichś gównianych forach. Wiem,że nie masz na to czasu bo ... trzeba działać, ale może... Nie przypominam sobie narty w swoim życiu, która by wywoływała większe OCHY i ACHY niż Jantar wtedy To był sprzęt wymyślony i skonstruowany w komunie przez paru pasjonatów, który wtedy był jedną z lepszych konstrukcji na świecie. Warto tą pasję pokazać. Reaktywacja marki to - pisałeś o tym - to tak jak AC/DC na Narodowym - żałosne nabijanie kuponów. Pozdro serdeczne Pozdro1 punkt
-
Cześć Możesz się nie zgadzać ale tak jest. Większe różnice będą w zależności od przygotowania nart - sam wiesz. Moda na szerokie... wiesz, duża powierzchnia można zrobić fajną szatę.1 punkt
-
Trzeba się po prostu skoncentrować tak jakbyś chciał szybko przejechać przez Warszawę. Ja w każdym razie bałem się tej próby a okazało się, że zupełne spoko. Jeździłem samochodem na brytyjskich numerach i według mnie to chyba lesze rozwiązanie. Jesteś normalnym uczestnikiem ruchu i nie może być jakiejś taryfy ulgowej a przede wszystkim świadomości, że ona jest. Pozdro1 punkt
-
Orzesz kuwa. Głupota ludzka nie zna granic. Podbijam stawkę. Czekamy na cztery rockery.1 punkt
-
już takie robią seryjnie MOMENT https://www.momentskis.com/pages/triple-camber-tech?srsltid=AfmBOoqDAmItUMJrowQr8wP0WvGk2wmb3RYhCHs55_FjThUDb0_E1ZKV1 punkt
-
Co cię to obchodzi że Kazik wozi furgonetką jak jest rynek na takie wyjazdy to się kręci. Znam chyba wszystkich busiarzy w PL i polecam takie wyjazdy, Kaziki są ok 👍1 punkt
-
Mówiąc najprościej, TAK. Dowodzi tego historia Jantarów. W wersji pomysłodawcy były w swoim czasie najlepszymi i najbardziej innowacyjnymi nartami na świecie. Złożyło się na to kilka rzeczy. Ogromna wiedza i pasjonackie podejście Pana Caputy do konstrukcji. Szybka weryfikacja efektu w postaci testów na śniegu wykonanych przez córkę , zawodniczkę Pucharu Europy. Doskonała technologia wykonania Pana Klajmona. Niezwykle ważny element bo dający ogromne możliwości zastosowania nowatorskich technologii w postaci Zakładów Szybowcowych za płotem. (Pan Caputa był zawiadowcą lotniska w Bielsku Białej a Pan Klajmon szefem technicznym Aeroklubu Bielsko Biała) Zakład Szybowcowy zapewniał dostęp do najnowszych i najlepszych materiałów a konstruktorzy wybitnych wtedy szybowców byli kolegami i bardzo chętnie angażowali się w podpowiedzi i służyli wiedzą którą posiedli przy konstruowaniu i budowaniu szybowców. Wszystkie te klocki złożyły się na szereg innowacji i w efekcie absolutnie wybitne w skali świata narty. Były w nich technologie do których światowe marki doszły kilka lat później i stosują je do dziś. Teraz pytanie podstawowe czyli Forszty i Wisła. Nie sądzę aby mieli tak wiele szczęśliwych zbiegów okoliczności jak w przypadku Jantarów ale też czasy są inne. Od wielu lat w nartach nie ma niczego nowego i wszystkie są zrobione z tych samych składników. Firma z Wisły ma nawet przewagę nad dużymi (pomijamy tu komórki z Pucharu Świata) w postaci "mokrej" technologii. Nie ma tu nic do odkrycia. Konstruktorowi pozostaje jedynie do zaprojektowania geometria narty i rozkład fleksu. Reszta wszędzie jest taka sama. Zwykle to walka "na marketing" Czasami na jednych nartach jeździ nam się lepiej a na innych mniej dobrze bo szczęśliwie złożyła się z nimi nasza waga, styl jazdy i oczekiwania. Czasami oczywiście zdarzają sie bardzo słabe dechy ale to z powodu za dużej w nich zawartości marketingu i księgowych 😄 Dlatego wcześniej napisałem, że przy spełnieniu pewnych, możliwych do wykonania warunków Forszty mogą być znakomite. p.s. myślisz, że na seryjne nary są "testowane" przez zawodników zanim wejdą do produkcji? Nie bądź naiwny. Zresztą nie ma takiej potrzeby . Konstruktorzy już na etapie komputera wiedzą jak które zachowają się na śniegu.1 punkt
-
Jurka znajomy zatem testował grupę cross turn. Stella Sport Ti z dwiema warstwami blachy. Taliowanie 115/68/101 R16 ( ten model był w testach, w grupie cross turn) "Konkurenci" w tej grupie między innymi: Salomon PRO GS 175 115/65/98 R15 punktowo najlepiej ocenione przez większość "testerów" Dynamic VR Evolution 176 121/71/106 R16 punktowo 2 ocena Stockli WRT PRO 172 119/67/101 R14.8 punktowo 3 ocena Atom X9 S 114/65.5/99.5 R15.4 Head e-Race PRO 117/68/102 R15.8 Elan SCX 113/67/100 R15.9 (ulubiona marka Jurka) i jeszcze Blizz HRC, Multigara, Peregrine 72, RX11, Forza 70, RC Noize Dla kolegi Jurka, polski wyrób był wybitny. Oczywiście musimy mieć na uwadze, że te kilkadziesiąt osób bezinteresownie testów nie wykonuje, więc i znajomy Jurka walizkę euro otrzymał. Mimo zapewnień w poście wyżej, że nie, no ale każdy zna powiedzenie "jak cię złapią za rękę, mów, że to nie twoja ręka". Swoją drogą, gdybym nawet jeździł na identycznym poziomie co "jurkowy" tester, czy mógłbym uznać inne narty za wybitne (Co nie oznacza najlepsze)...? Acha i nie traktujmy mojego postu z przymrużeniem oka, wszelki sarkazm z pełną świadomością 🙂 . Nie każdy zakładam czyta NTN, więc cytat z ocenami tytułowych desek. "Made in Poland – i już samo to powoduje, że czujemy do nich sympatię. Większość naszych testerów była miło zaskoczona osiągami tych desek, choć zdania na temat ich przeznaczenia były podzielone. Niezwykła szata graficzna. Opinie: „Bardzo pozytywne zaskoczenie, a przyznam, że bardzo źle reaguję na narty z »forniru«, a tu taka niespodzianka! Bardzo dobrze zbalansowane pomiędzy krótkimi i długimi łukami. Do tego są bardzo przyjazne i chętne do zabawy” i „Sensacja, rewelacja! Deski wybitne! Narty wykonane w wiślańskim warsztacie mają wszystko, czego oczekujesz. Stajesz na nich i jedziesz każdy łuk i każdy skręt z precyzją i odpowiednią dynamiką. Perfekcyjne i piękne” oraz „Wąskie i całkiem elastyczne. Bardzo fajne, gdyż szybkie w zmianach rytmu skrętów. Bardzo pewne – mega trzymają. Zbyt agresywna struktura ślizgów powoduje, że minimalnie przytrzymują ze skrętu w skręt”, dalej „Bardzo przyjemne narty na cały dzień. Dość dynamiczne i prowadzą łuki, jak należy. Może brakuje im trochę sportowego zacięcia, ale nie wpływa to negatywnie na ich użytkowanie. Szata graficzna może się podobać”, jeszcze „Niesamowite w średnich łukach. Bardzo elegancko wyglądają i do tego super jeżdżą” i jeszcze „Musiałem się do nich przyzwyczaić, są jednak bardzo stabilne. Mocno prowadzą łuki i wytwarzają spory ciąg. Trzeba je precyzyjnie prowadzić, ale oferują całkiem sportowy charakter”. Usłyszeliśmy też: „»Prezesowskie« narty. Daleko im do charakterystyki sportowych hybryd, ale bardzo dobrze nadają się dla świetnie jeżdżącego narciarza 50+, który nie chce się męczyć i jeździ stylowo. Wyglądają elegancko i tak jeżdżą. Przy większych prędkościach tracą na pewności prowadzenia” i „Przyjemne narty, mają ciąg, ale dla mnie są zbyt mało dynamiczne i mają lekko niespokojne dzioby” Czy test NTN, to wyrocznia? Nie, a czy może być swego rodzaju wskazówką? Tak, tylko trzeba je czytać ze świadomością kto opisuje wrażenia...1 punkt
-
Dorzucę jeszcze jeden, najprostszy sposób obracania i edycji filmów typu ich przycinanie, ale także np. dokładanie muzyki. Google Photos 🙂 Niestety tylko na Androida, nie na komputery z Windows, choc zdaje sie działa także pod IOS. Otwieramy na smartfonie filmik na GP, wciskamy Edit i voila.1 punkt
-
Jeszcze słowo na temat wątku przewodniego czyli nart Forszt. Na ostatnich testach NTN "miałem dwóch swoich wysłanników" 🙂 Poważnie to było tam moich dwóch kolegów z których o jednym wiem ( znamy się 40 lat) , że jeździ znakomicie i wiele razem "przejeździliśmy" . Lubię jego styl a skuteczność jazdy broni się sama. Doskonale rozumiemy się w ocenie właściwości nart. Według niego na teście były dwie wybitne narty. Atomic Redster X9 RS Revoshock S oraz Forszty (Jeszcze coś tam jeszcze przebąkną o którychś Kastlach) Testy to testy. Przedsięwzięcie zdecydowanie komercyjne a nie misyjne. Dla mnie (testy) nie mają znaczenia dopóki nie wiem kto mi dechy opisuje. Musze znać człowieka i się z nim rozumieć. Dopiero wtedy wzbudza to moją ciekawość. Branżowi redaktorzy mogą pisać co chcą. Nie robi to na mnie wrażenia . Jednak rozumiem istotę i sens działania prasy. W grupie nart które mnie interesują nie potrzebuję porady i rekomendacji. Każda komóreczka jest super i jeszcze na żadnej się nie zawiodłem 😄 Te wszystkie All coś tam kompletnie mnie nie interesują. Chyba jeszcze jestem za młody na oszukiwanie niedostatków techniki słabymi nartami 😄 Bardzo proszę o dystans do mojej "wypowiedzi" ze względu na jej lekko żartobliwy charakter.1 punkt
-
Ja jako kolo z boku widzę że obraliście Stara jako worek treningowy i napierdalacie 😁 były jakieś spiny kiedyś ale wy twardo jeeb ! Wiem że ja też tak potrafię ale nie usprawiedliwiam tego wyższymi ideami 🤣 niech se chłop pisze co chce nikt nie musi tego czytać.1 punkt
-
40 mm, jakieś Bontragery, nie są przeznaczone na ciężkie błota, bieżnik raczej drobny i w błocie nieco się ślizga. Jak dasz grube koła 50 mm z grubym bieżnikiem, to tracisz zrywność i lekkość gravela, nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka. To już lepiej jak trzeba tak cieżkie koła to jechać na MTB. Parę kilo więcej a przyzwoita amortyzacja.1 punkt
-
Mam MTB, szosę i gravela teraz, najbardziej lubię szosę, natomiast gravel daje zrywność szosy, szybkość niewiele mniejszą i dobrze się sprawdza do jazdy po nieasfalcie ale nie bardzo nierównym (a przynajmniej jak nierówno, to niezbyt szybko, bo bardzo trzaska po łapach). Wszelkie szutry leśne, gładkie single tracki, drogi polne gravel ogarnia, natomiast mocno wyboiste drogi, zwłaszcza zjazdy, nierówne ścieżki leśne, z korzeniami i kamieniami, to jednak trasa dla MTB nawet hardtail (nie mam fulla), tzn. na gravelu można, ale jest to męczarnia, chociaż niektórzy to lubią. Takie 75 km na MTB trwałoby znacznie dłużej niż na gravelu, ale oczywiście też do objechania.1 punkt
-
1 punkt
-
Następnym razem popróbuj mojej nowej ścieżki..fajna równiutka jak stół - pod szosę idealna..1 punkt
-
Wokół dalszego komina, pętla na południe od Zatora, kraina tysiąca stawów, błotko i piękna jesień.1 punkt
-
To jeszcze kilka odczuć. Cos sie nie mogę od tej Grecji odkleić. Wina Mitka. 🙂 Grecy żyją na luzie, lubią dobrze zjeść i wypić. Choć grubasów wielu tu się nie widzi. Mają dobrą kuchnię (na zdjęciu widać faszerowane bakłażany, pyszne) i dobre, niedoceniane w Polsce, wino. Odnośnie dobrej kuchni to warto iść tam, jak wszędzie zresztą, gdzie jadają lokalsi. Na zdjęciu dwóch takich pracowników je i przy okazji popala papierosy czym nikt się specjalnie nie przejmuje. Wszędzie sporo bałaganiku, bo bałaganem bym tego nie nazwał. Niedokończone budynki (na zdjęciu wstawiam nawet taki z wykończonym poddaszem), wałęsające się koty i leżące byle gdzie psy. U nas by to nie przeszło bo wcześniej czy później ktoś by takiego kopnął. Jakieś od dawna nieczynne budki telefoniczne. Trochę śmieci to tu to tam, ale z umiarem. Jeżdżą niekiedy takimi samochodami (na zdjęciu), które u nas nie nawet na złom by nie przyjeli. 🙂 Chyba są nieco biedniejsi od nas, ale narzekania się tu nie czuje. Tyle. 🙂1 punkt
-
0 punktów
