Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.03.2025 w Odpowiedzi
-
Po obiadku dalej beton i słońce .. nuda .. młodym chęci na kolor czarny nie przeszły, trzeba orać procenty 😉 .. Zuza dobrze - za nią PŚ na Słowenii a teraz robi formę na MŚ Juniorów. M.7 punktów
-
Ponieważ Ischgl wszyscy znają to wrzucam zdjęcia z miejscowości See, czyli tej najbliżej wylotu doliny. Wielkością oraz jakością tras zbliżona do Kappl, natomiast niewątpliwie zdecydowanie bardziej widokowa.6 punktów
-
Nie doczekawszy się na superpromo ośrodków narciarskich skorzystałem z wyprzedaży voucherów na olx - 25 zł za 5 godzin jazdy wydaje się zachęcającą okazją. W końcu cena jakoś koresponduje z treningiem na siłowni, lodowisku, basenie, ściance. Choć kusi darmowy rower, bieganie. Jak pomyślę że niektórzy płacili 199 zł w szczycie sezonu słynnego Resortu... To trzeba mieć fantazję i pieniądze. Ad rem: stacja narciarska Stok w Wiśle kończy w niedzielę. Parę fantastycznych dni do wykorzystania. Rano twardo, później miękko - co kto lubi.6 punktów
-
Z całego serca dziękuję kolegom @brachol@Chertan@Lexi@Marcos73@Mikoskioraz reszcie członków naszej 12-osobowej grupy za stworzenie wspaniałej atmosfery podczas wyjazdu.5 punktów
-
Ten wyjazd jest akurat nie sportowy 🙂 .. choć na czarnej w Scheffau (60) utknęliśmy na kilka zjazdów bo młodzież zachwycona trasą u musiałem z nimi orać te ścianki brrr... 😉 .. do 12 warunki doskonałe. A na wyjazdy zawsze zapraszam tyle że o tym dużo nie pisze nie chcąc z forum robić tablicy reklamowej :). M.5 punktów
-
Ja byłem w 3 dolinach trzy razy i wiem, że jeszcze wszystkiego nie objeździłem. Kiedyś dostałem podobną radę na forum: "nie jedz do 3 dolin bo nic już ci się tak nie spodoba". Kolega miał sporo racji. Piękne miejsce. No i dzięki za relację @Gabrik. Zawsze miło poczytać i pooglądać zdjęcia.5 punktów
-
3 Zinnem, pogoda bajka, chyba najlepszy dzien w sezonie i najwięcej km zrobionych, teraz już też wracam busem do rzeczywistości.5 punktów
-
Pozdrawiamy z busa dryfującego z prędkością przelotową Boeinga w kierunku pępka świata (Mikołów dla niewtajemniczonych). Dzisiaj nagroda za 2,5 dnia mgły i uprawiania prawdziwego narciarstwa, z włączonym czuciem głębokim. Lampa pełna i podziwianie ogromu Ischgl. Przez 3 dni na pewno wszystkiego nie przejechaliśmy, ale udało się zrobić większość. Fantastyczny ośrodek, z ogromną różnorodnością tras i przede wszystkim praktycznie bez przełączek i trawersów. Wieczory genialne, nie wiem jak wątroby wytrzymały. Tańce, śpiewy, towarzycho zacne. Wczoraj Kappl całe nasłuchało się polskiej muzy przez otwarte okno. Jakimś cudem gospodyni nas nie wypieprzyła z chałupy.4 punkty
-
A to lepsze? Jeździliśmy tam, gdzie nie było ludzi, a zdjęcia robiłem w przerwie na kawę, a tam była najlepsza. Takich miejsc było mnóstwo. Zatłoczone były tylko ośle łąki tam gdzie łączyło się wiele tras. Ale nawet tam można było znaleźć puste trasy z nieoczywistym wjazdem. Powiększ sobie zdjęcie, 2 fajne trasy, widzisz tam kogoś?3 punkty
-
Victor, less is more... Wolę mniejszy ale dobrze przygotowany i zorganizowany ośrodek aniżeli bezkresną francuską betonozę pełną rozmaitego bałaganu. Jak chcesz duży austriacki ośrodek to z tych tyrolskich największe rozmiary ma Serfaus Fiss Ladis, przy czym jakość przygotowania tras nie jest aż tak wysoka jak w Ischgl. Odnośnie Lech Zurs @ Sankt Anton to dla mnie osobiście jest to duże rozczarowanie. Pseudoelitarność za wszelką cenę, natomiast nie są one w niczym lepsze niż te tyrolskie, które obejmuje wspólny karnet. Cała reszta to jedynie mało wysublimowany, dedykowany snobistycznym turystom marketing.3 punkty
-
Tam jest kilka takich centralnych punktów z kotłami. Część szwajcarska ma co najmniej 2 kotły, do każdego schodzi od 5 do 10 wariantów. Potem 2 kotły austriackie (Idalp i przy knajpie chyba Schwarzwald, gdzie żarliśmy pizzę), gdzie do każdego schodzi kilkanaście wariantów tras, potem zjazdy bardziej w dół na stronę austriacką czy szwajcarską. Więc jak dla mnie ośrodek ogromny, te ponad 200 km tras nie jest oszukane. I przede wszystkim brak trawersów (tak mogę wymienić ze 2), przemieszczasz się głównymi, porządnymi trasami.3 punkty
-
https://info.alpiclub.pl/wyjazdy/wiosenne-narty-w-austrii/ Nie przeczę, że Marka podopieczni faktycznie jeżdżą na nartach stając niemal na głowie, ale bardziej przyziemni według mojej interpretacji także mogą się przyłączyć.3 punkty
-
Coś w tym jest bo sam trafiłem do Francji na starcie własnej przygody i do teraz ten kierunek wygrywa z pozostałymi które odwiedziłem w ostatnich sezonach aczkolwiek wiele oj wiele jeszcze nie widziałem . Ta olbrzymia przestrzeń ba śnieżna pustynia i te powalające widoki 🧨 ale też zróżnicowana infrastruktura (stara-nowa) i smaczna kuchnia do mnie bardzo przemawia. Francja elegancja, zresztą to bardzo piękny duży kraj i nie tylko zimą warty odwiedzenia . Północna Normandia , południowy Cote d’Azure i pewnie wiele innych miejsc w których jeszcze nie byłem są warte odwiedzenia. A co do samych 3 dolin to kolejny ranking tylko potwierdza,że ON to Top światowy !3 punkty
-
9-14 marca, kwatera w Cavalese. Z Mazowsza łącznie z dojazdami na stoki, 2770 km, auto Ford Transit Custom, 6 osób, 8 par nart i bagaże. Średnie spalanie 9 litrów/100. 14 godzin i blisko 15 powrót. Trasa: Ostrava-Wiedeń- Salzburg-Brenner-Bolzano- Cavalese. Paliwo: Czechy 38.5/litr, Austria 1.50-1.55, Włochy 1.78. Pogoda: cztery pory roku, słońce, deszcz, szaruga i śnieg. Miejscówka, podoba się dla mnie, bardzo różnorodne trasy, dużo lasu jak lubię. Warunki od sztruksu, po mokry i ciężki śnieg, po drodze odsypy, muldy i świeży opad. Turystycznie (Piwko 6, Spritz 6-9, Bombardino 5.5, pizza od 9, kawa 1.8...) elegancko i przyjemnie... ...ale narciarsko jak zawsze u mnie, od ostrożnego optymizmu, po zbitą pupę. Jednym słowem ciulowo, ale stabilnie ku mocno odległemu top 😀 Stockli Laser GS 175 2016, tak samo mnie urzekające jak te 2019, po dwóch skrętach wiedziałem, że to moje, stare, wierne narty od "20" lat. Blossom 176 cudownie, wrednie rozwijające, tutaj adaptacja dla gościa z moim poziomem wyraźnie dłuższa, w pewnym sensie permanentna, "must have" ambitnych narciarzy. "Młodzieńcza" i infantylna fascynacja nartowaniem w każdym razie minęła i ten wyjazd to ostatecznie potwierdził. Czy znajdę sens i czas, aby spróbować w przyszłym roku zawalczyć o wyeliminowanie swoich głównych bolączek? Życie pokaże. Znajomi zaakceptowali kierunek Francja (coś z top), ale teraz piłeczka po mojej stronie, bo jakoś odwrotnie niż zazwyczaj, nie krzyknąłem taaak! Spakowałem sprzęt... Finalnie Val Di Fiemme w mojej ocenie bardzo ok.2 punkty
-
Ja widzę żółte gacie. 😀 P.S. Kawa po szwajcarskiej stronie zdecydowanie lepsza aniżeli po austriackiej.2 punkty
-
Jesteś po prostu niedouczonym egocentrykiem, jeśli tak ostro krytykujesz Ischgl. Byłem tam kilka razy. Byłem w wielu różnych ośrodkach, w każdym kraju alpejskim. Umiem jeździć szybciej od Ciebie. Więc mogę krytykować Twoje pierdolety o ośrodkach. Ischgl jest super ośrodkiem, różnorodne trasy, super wyciągi, duże przewyższenia. Duże francuskie ośrodki też są super. Takich rzeczy się nie krytykuje w ten sposób jak Ty ro robisz. Na nartach nie chodzi o to aby napierdalać po trasach, jeżdżąc z trasy na trasę, aby jak najszybciej przejechać cały ośrodek. Chodzi o to żeby znaleźć sobie ulubione trasy i kilka razy po nich zjechać czerpiąc przyjemność i z jazdy i z widoków. Takie zrozumienie narciarstwa jeszcze przed Tobą.2 punkty
-
Tomku jeden lubi spacer w parku a inny woli spacer po lasie 🤷♂️ o gustach nie dyskutuje i nic totalnie o tym nie napisałem tylko stwierdziłem,że nie jest to duży ON za to już dostałem po uszach a ścisk tras jedna przy drugiej czyli te 230km tego nie potwierdzają co napisałem odpowiadając Mario. Startując rano przy ścianie płaczu zrobisz pełny objazd czyli zjazd do Szwajcarii następnie bez ciśnienia zakupy i o 11 zameldujesz się ponownie na dole ściany płaczu a to ,że po drodze miniesz mnóstwo ciekawych opcji zjazdowych świadczy tylko,że ktoś z tego niedużego terenu zrobił dobrze skomunikowany i dziś bardzo nowoczesny ON. Tylko bić 👏 . Ja zdecydowanie wolę las,lub duża przestrzeń taka pustynia żeby swobodnie oddychać bez ciśnienia kogoś na plecach. W Lech czy St Anton itd nie byłem ale dużo pozytywnego właśnie o tej przestrzeni słyszałem zresztą patrząc na mapy to właśnie jest olbrzymi teren narciarski i pewnie kiedyś się tam wybiorę żeby się samemu o tym przekonać czy tak jest czy nie-to najlepsza metoda . Zresztą miejsc narciarskich jest tyle do odwiedzenia,że pewnie już mojego życia zabraknie ale będę zwiedzał bo lubię żeby mieć porównanie gdzie warto wracać a co omijać bo wszędzie w Alpy mam w sumie po równo .2 punkty
-
Bo jest płasko. Coś dla płaskoziemców. Wyżej wywiane, lodowo, gorzej widać ślad. Ale nie siliłem się na bicie rekordu wysokości, bo odczuwalna na 1500 była -26 stopni. Zamieć. W nocy nie wyszedłem tym razem, więc mniej czasu, bo psa z kulawą nogą bym nie wypuścił na zewnątrz... https://pl.mapy.cz/zimni?x=15.7077941835&y=50.7180492424&z=15&source=base&id=20263292 punkty
-
2 punkty
-
Victor, ja też. Ale ja miałem tylko 1 dzień 🙂. We wtorek odkrywałem miejsca w których już byłem, chociaż nie wiedziałem, że byłem. Trasy super a pogoda tak różna, że wszystkie pory roku w 4 dni żeśmy zaliczyli. W pierwszy na Kappl to pogoda w kratę, ale był kontrast w miarę i mnie się dość dobrze jeździło. Ale po obiedzie tak siadło, ale jak pojechaliśmy bandą taką jakąś niebieską - to za chuja nikt nie wiedział gdzie jedzie, znaki co 50 m, gdzie trasa - gdzie jej nie ma, a zjazd na dół z Damianem - no myśleliśmy że nie dojedziemy. W niedzielę to samo w Ischgl. Gdzieś jeździliśmy - ale ja nie mam pojęcia gdzie. No znalezienie właściwej kanapy graniczyło z cudem. W poniedziałek wyszło słońce - ale tylko nad fragmentem jednego z kotłów i tam się tłoczyliśmy. Bo reszta nadal była we mgle. Dopiero we wtorek pogoda jak się patrzy i poznawanie ośrodka ze szczegółami. Ale i tak nie przejechaliśmy chyba całości, raczej na pewno. Fajne trasy i jest ich mnóstwo. Dla mnie to bardzo duży ośrodek. Ale fajnie skomunikowany. W kotłach (centrach) ludzi masa, ale można było szybko wie przenieść na trasy praktycznie puste. pozdro2 punkty
-
Ło matko 😉 Te buty to przeszczep szwajcarskich Raichle z lat 80-90. Wprowadzone na rynek pierwszy raz w sezonie 80/81. Natomiast system Boa moim zdaniem upowszechni się w najbliższych latach. Miałem je na nogach i są naprawdę bardzo wygodne przy znakomitym trzymaniu stopy. Polecam zwłaszcza modele z podwójnym BOA.2 punkty
-
A to błąd ! Forum to świetne miejsce 😉 Jak Zu w tym sezonie? Pozdawiam serdecznie2 punkty
-
Przyjacielu w narciarskiej niedoli...wsadzaj tyłek w auto, pociąg, lub samolot i do W-wy. Autem zajmie Ci to 3 godzinki. Wcześniej umów się telefonicznie np.w Ski Fanatic. Jeśli nie masz mocnych odchylów od standardu, to po 8-9 godzinach będziesz siedział w domu zadowolony ze swoich nowych, dobrze dopasowanych butów, sącząc dowolnie wybrany napój. But narciarski, to nie trampek, ani skórzany trzewik do kostek...kupisz głupio, to będziesz mądrym po szkodzie. Budżet masz taki, że nie warto kombinować. Są tu ludzie z krainy ziemniaka, to może polecą sklep w Poznaniu...2 punkty
-
Zanim napisałeś tę obszerną wypowiedź, mógłbyś poczytać pierdylion podobnych pytań na forum i tyle samo fachowych i wartościowych odpowiedzi, a wtedy wiedziałbyś że zakup butów to jest podstawa i na 99,99% kupując "oczami" w internecie dokonasz złego wyboru. Natomiast jeśli udasz się do dobrego sklepu (nie sieciówki narciarskiej) to jakiś uprzejmy znający się na rzeczy sprzedawca zmierzy Twoje stopy (obydwie: długości, szerokości, podbicie) i zaproponuje buty właściwe dla Ciebie. Oczywiście możesz zamawiać i mierzyć ale przymierzanie w domu "w ciemno" to może być zabawa na całe lato z odsyłaniem 😁 chyba że chcesz po prostu kupić buty i jeździć w byle jakich, to śmiało kup te, które "trafiły Ci w oko". Sorry za lekki sarkazm ale mam dzisiaj ciężki dzień 😆2 punkty
-
Orelles jest z boku i słabo skomunikowane z resztą. Jeździłem tam z przyjemnością ale nie jest to dobre miejsce na bazę. Mieszkając w Les Menuires też spotkałem się z sytuacją, że z powodu pogody nie mogłem przejechać do Meribel tam gdzie planowałem. Zmiana planów i jedziemy gdzie indziej. Raz było mleko na powrocie z Val Thorens do Les Menuires. Załamanie pogody w jednym miejscu, pozostają inne. Orelles to zupełnie inna sytuacja. Popatrzcie na mapy. Słyszałem, że ktoś narzekał na bezsenność mieszkając w Val Thorens. Jakieś problemy z aklimatyzacją. Na pogodę nie mamy wpływu: Miałem tydzień słońca w Cortinie, kolejny tydzień to mgła i chmury. Jak jeździłem kamperem (lato) to jechałem tam gdzie pogoda. Na narty kamperem też się da. Kiedyś w Dolomitach zamknęli wszystko, bo w nocy spadło ponad 20 cm śniegu i nartostrady były nieprzejezdne, robili sztruks a narciarze mogli się opalać. To było w piątek i żeby na to nie patrzeć, wsiedliśmy w samochód i do domu dzień wcześniej. Oczywiście nie było problemów z przejezdnością dróg. Śnieg zablokował tylko stoki.2 punkty
-
w ubiegłym sezonie mieliśmy taki dzień w LM - pogoda piękna ale huraganowy wiatr pozamykał wszystkie wyciągi , jeździliśmy skibusami z najniżej położonej dzielnicy do najwyższej co dawało prawie 400 m różnicy poziomów do zjazdu. Górny przystanek jest pod sklepem spożywczym więc można było zaraz napić się piwa2 punkty
-
Przypomniałem sobie... z deszczu zostałem zabrany i odwieziony do San Martino di Castrozza, sam łaziłem po Altipiano, myśląc, że sobie życie przemyślę, a wyszło, że skoncentrowany byłem na bardziej pragmatycznych zagadnieniach... no ale nocleg w Cavalese i przyjęcie jakbym był synem odzyskanym serdeczne pamiętam do dziś... http://www.sstarwines.pl/images/0015495.JPG http://www.sstarwines.pl/images/0015494.JPG2 punkty
-
Dokładnie. A jak pada deszcz to można sobie w kółko jeździć skibusami. Za darmo. Te francuskie ośrodki powinni pozamykać, wszystkie.2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A mówiłeś aby słuchać ekspertów, ale jak eksperci mówią co innego niż tobie się wydaje to nagle zaczynasz być mądrzejszy od ekspertów? Znasz statystyki, nie te oficjalne, ale pewno i tych nie znasz, znasz konkretny przypadek? Nie on wybrał, wybrali eksperci, na podstawie wiedzy oraz konkretnego przypadku. Pogrubiona czcionka to jedyna twoja rada warta uwagi.1 punkt
-
1 punkt
-
Mój cytat z innego wątku. "Ło matko" Gdzie Ty się leczysz? Tam chyba nawet nie ma NFZ 🙂 Przepraszam jeśli przesadziłem. Z ACL jest jak pisze Mitek. Trzeba robić i tyle. Ja szczęśliwie nie musiałem ale miałem inny problem. Prosto ze stoku na stół operacyjny. Żadnej rehabilitacji. Żadnych powikłań i konsekwencji. Nigdy więcej problem się nie odezwał ani mnie nie ogranicza.1 punkt
-
1 punkt
-
PO drodze zapadnie decyzja gdzie jedziemy Jutro na stoku, na przerwie obiadowo-piwowej poszukamy noclegu1 punkt
-
Hm .. trzy razy obydwa warianty tej trasy musiałem z młodymi przelecieć 🙂 a mimo późnej pory (po 13:00, myślałem że zmięknie już i będzie dla emeryta 😉 ) trzymało lodowo. Dwie ostatnie czarne zostały na jutro - nie odpuszczą młodzi bo chcą mieć wszystko co góra czarnego dała w kolekcji (jedna na szczęście zamknięta 🙂 ) .. ja tak prywatnie wolę czerwone co czasem zdziwią .. a tak najbardziej to tutejsze niebieskie co zdziwić potrafią bardzo dając dużo urozmaicenia w jeździe - bo taka ściana to nuda .. choć w Scheffau 60tka fajnie połamana i można myśleć bawiąc się stokiem. Tak czy siak tutejsze czarne ciekawsze od np. osławionej i bardzo nudnej Harakiri w Mayerhofen. M.1 punkt
-
Jest ktoś w okolicach Salzburga? Dziś 21h wyjeżdżamy do niedzieli i jeszcze nie ma decyzji gdzie? Najlepsza pogoda na Bergfex, Salzburg co teraz polecacie? Ski Welt ma średni sezon w karnetach ale tam chyba najniżej, więc pewnie ryzyko Kitzbuhel też ma średni sezon, pogoda super niby świeżo dostawa śniegu była w weekend, nigdy tam nie byłem Flachau, Saalbach nie mają obniżek karnetów, pogoda super, pogoda super niby świeżo dostawa śniegu była w weekend, byłem, ośrodki petarda1 punkt
-
No bo tak jest Maras, w takim małym kotle było z 6-8 wariantów tras, każda inna i tak naprawdę te niebieskie niektóre - to chyba jakaś zachęta dla odwiedzenia tej części ośrodka, bo z niebieskimi znanymi w PL to nie miały nic wspólnego. Ciekawe czerwone, takie pofałdowane, dobrze jest coś widzieć, bo czasami trzeba było podjechać na przeciwstok. pozdro1 punkt
-
Tomek .. taki ośrodek jest najbardziej zajebisty jaki może być dla takch postPRLowskich dziadków leśnych jak ja.. może nawet nie tylko takich bo jadąc na kanapie z Jackiem i Marasem gdzieś po szwajcarskiej stronie doszliśmy do wniosku że wystarczyłaby nam jedna z tych dolinek a przecież Maras jest kozak nie lada a i Jacek jezdzi super i obaj na niejednym stoku pizzę jedli..1 punkt
-
Południe i dlatego pusto. Był to konieczny zjazd na parking żeby odstawić pełne plecaki po zakupach u Szwajcara choć chyba było ich aż trzy a może dwa 🤔 bo ta trasa całkiem ciekawa jest jak pusto-ścisk zaczyna się na koniec dnia 🤦♂️ komedia totalna .1 punkt
-
Kuźwa, 60% byle jak, ale weszło, w jakimś sześciopaku, fajnie było... ...ale 75%! Kurde, z tydzień bym głowy do góry nie uniósł ☠️1 punkt
-
Mierzyłem Head Kaliber 130 i wszystko wygląda bardzo solidnie. Linki są grube. Mechanizm zakręcania jest sprytnie zamocowany na zatrzaskach. Jeśli pokrętłem w coś uderzymy to ono się nie zniszczy a wyskoczy z gniazda i zawiśnie na lince. Wystarczy je w sekundę włożyć na swoje miejsce i są gotowe do jazdy. Ponadto system BOA jest objęty dożywotnią gwarancją. Podjedź do Kraków Sport i przymierz. Zapewniam, że będziesz pozytywnie zaskoczony.1 punkt
-
oczywiście najwygodniej robić fotki z wyciągu, gdybyś miał o drobinę pojęcia o zjeździe poza trasą to wiedział byś że wtedy nie ma czasu na pstrykanie1 punkt
-
1 punkt
-
to prawda deszcz nie jest dobry dla narciarza, dlatego lubię zjeżdżać w w hali, bo tam nigdy deszcz nie pada1 punkt
-
Alta Badia - wreszcie słońce, zrobiona Sella Ronda, ludzi mało, więc szło bardzo sprawnie, trasy trzymały calkiem dobrze, bardzo dobry dzień.1 punkt
-
1 punkt
-
Kronplatz na górze plus 3, mgła, czasem się przejaśni na minute czy dwie, śnieg ciężki i mokry,na górze lekko pruszy śnieg, na dole deszcz, trasy już po 10 mocno zmęczone, ludzi mało ale chyba wszystkich warunki wymiotły1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć. Zerwałem ACL i jeździłem kilka lat bez. Potem zabieg i 6-7 miesięcy później stanąłem na nartach. Nie ma porównania. Warto rozważyć rekonstrukcje moim zdaniem. Zwłaszcza, że czym człowiek starszy tym mięśnie mniej stabilizują. Co do jazdy bez - nie ograniczałem się. Jakiś czas jeździłem w stabilizatorze. Byłem jednak młodszy wtedy. Pozdrawiam1 punkt