Jeżdzę na pierwszej katalogowej slalomce dynastara sprzed +-7 lat która też ma rockera oraz nietypową długość - 168 cm. I w sumie w ogóle tego nie czuje (może się nie znam 😉). Jak czytałem o tej narcie przed zakupem to trochę ten rocker mi bruździł, jednak wygrał sentyment do marki. No i bardzo fajna narta moim zdaniem.
Ja w sobotę na Mosornym. Pogoda super; warunki sprzyjające; sporo dobrze jeżdżących ludzi. Nie ogarniam jednak mentalnie gości odzianych w „race stuff”, przecież jazda sama się obroni…
Jasne, że są takie osoby; z mojej obserwacji to jednak jednostkowe przypadki w skali całego obrazu na stoku. No, ale jak pisałem wyżej, może słabo obserwuję.
Nie widziałem narciarki jeżdżącej rekreacyjnie (bo to chyba ten rodzaj narciarstwa w tym wątku) o wzroście w okolicach 1,6 m na nartach 1,7 m chyba nigdy. Ale może się słabo rozglądam.
Żona (zbliżone gabaryty i patrząc na posta chyba trochę wyższy poziom) od tego sezonu jeździ na deacon 75 w dł 154. Bardzo zadowolona.
A no i czerwone są 😉
Dla mnie narciarstwo to aktywność do której trzeba się przygotować poza sezonem bo samo w sobie raczej nie buduje kondycji.
Również używam garmina. I porównując różne aktywności jazda na nartach nie należy do zajęć które powodują gigantyczne spalanie kalorii.