grimson Napisano wczoraj o 05:51 Udostępnij Napisano wczoraj o 05:51 5 godzin temu, Spiochu napisał: Tez pracowalem przy produkcji baterii do elektrykow. Do roznych marek, rowniez tych premium. EOL tak nazywali stacje wykonujaca testy elektryczne na koncu linii a wiec najwazniejsza dla bezpieczenstwa. No wiec ten eol dzialal tak wadliwie ze raczej testowano stacje pomiarowa za pomoca baterii niz odwrotnie. Przez wiele miesiecy nie wymieniano zurzytych czesci elektrycznych pomimo zgloszenia. Serwis stosowal improwizowane zamienniki. W kablach byl chaos i nikt nie dysponowal wlasciwymi schematsmi, ani nie zostal przeszkolony jak to powinno dzialac i byc konserwowane. Zdarzaly sie tez zwarcia i nadpalone elementy. Co do samej produkcji to standardem byla praca operatorow prawie bez rzadnego przeszkolenia i ich ciagle rotacje miedzy roznymi liniami. Z uwagi na bardzo zle traktowanie, operatorzy czestcrowniez dzialali celowo niezgodnie z instrukcjami. Pozar w fabryce byl srednio raz w tygodniu. Ludzie tak sie przyzwyczaili do alarmow ze niektorzy szli wtedy po kawe. Jesli chodzi o testy szczelnosci to sa wykonywane przy niewielkim cisnieniu. Chodzi glownie o to by drogi czynnik chlodniczy z klimy nie uciekal i nie bylo potrzeby go uzupelniac w czasie gwarancji. Uklad nie musi byc odporny na duze cisnienia. Co do samej firmy to mielismy takie powiedzenie ze jak cos jest glupie i nie ma logicznego sensu to mowi sie " lg way" LG. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brachol Napisano wczoraj o 07:28 Udostępnij Napisano wczoraj o 07:28 10 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Ja się na paleniu nie znam - nie jestem strażakiem. Natomiast z nazwy "spalinowe" powinny się spalać a tu dupa... Pozdro Cześć Strażak to się zna na gaszeniu nie paleniu (chyba, że palacz), a spalinowe się spalają tylko w środku... pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurek_h Napisano wczoraj o 09:27 Udostępnij Napisano wczoraj o 09:27 (edytowane) @Adam ..DUCH Adam kolej dziś i dawniej to przepaść. Zrobiono ogromny postęp i bardzo dużo ludzi wybiera ten wygodny środek lokomocji. Moim zdaniem nie specjalnie jest na co narzekać. Dajmy im jeszcze trochę czasu. Edytowane wczoraj o 09:29 przez jurek_h 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano wczoraj o 09:44 Udostępnij Napisano wczoraj o 09:44 3 godziny temu, grimson napisał: LG. ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano wczoraj o 12:57 Udostępnij Napisano wczoraj o 12:57 3 godziny temu, Spiochu napisał: ?? LG produkuje baterie pod Wrocławiem, sądziłem, że tam właśnie pracowałeś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano wczoraj o 17:00 Autor Udostępnij Napisano wczoraj o 17:00 W dniu 11.08.2025 o 21:49, jurek_h napisał: Jak miasto coś zabiera , co często rozumiem, to powinno dać alternatywę. Tymczasem mój kochany ( bez ironii bo szczerze to miasto uwielbiam) Kraków. Podnosi ceny parkingów i komunikacji miejskiej także dla pobliskich mieszkańców. Jureczku, przecież daje w postaci komunikacji zbiorowej, Parkingów P&R, kolejki podmiejskiej. Rozbudowuje sieć tramwajową, wydziela buspasy etc. My mieszkańcy przecież też się borykamy z opłatami. Sa strefy (małe) i chcąc coś załatwić poza strefą tak samo jak Ty musze płacić. Tak samo jak Ty jadąc tramwajem płace droższy bilet. Co to znaczy mieszkańcy pobliscy? Ci co graniczą z Krakowem, czy w jakimś promieniu mieszkają od centrum miasta? Jak to ustalić? Miasto się kończy w jego granicy administracyjnej i podział jest jasny i prosty. Przecież Kraków bardzo chętnie powiększy swoje granice, bo się już w swoich nie mieści. Niestety gminy niechętnie chcą to robić, bo sterowanie będzie z ratusza, a sami chcą stanowić o sobie, dysponować swoim budżetem i zasobami. Czyli chcą mieć ciastko i zjeść ciastko. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano wczoraj o 17:12 Autor Udostępnij Napisano wczoraj o 17:12 20 godzin temu, Adam ..DUCH napisał: Marek nieco opatrznie zrozumiałeś mój wpis. Generalnie do lat 90 mieszkaliśmy w "miastach 15 minutowych". W mniejszym lub większym stopniu związanych z dużymi zakładami pracy. Ja akurat w Katowicach na Brynowie przy ul Pięknej. Do ścisłego centrum miałem pod oknem przystanek autobusowy i trzy przystanki do Żaby na Stawowej. Za oknem Park Kościuszki, 5 min do pedałbudy, 5 min do Technikum/zawodówki Górniczej, 5 min do przedszkola, 5 min na farę, muter, fater 10 min na grube a jeszcze mniej do wszelkich sklepów spożywczo przemysłowych - Ana badnij na moja cera bo ida po żymły....place zabaw przy familoku, basen (bugla) 15 min, GKS Rozwój Katowice 15 min. Autokar na narty i zawody narciarskie 15 min z buta. Potężny dom kultury z wielką salą kinową 15min. Dwa domy młodych małżeństw, 5 wulców gdzie "chłopcy z Polski" uczyli się jak urabiać ziemię. Słowem wszystko na miejscu było. Czasy się zmieniły i ludzie zaczęli migrować za robotą. Mnie służba pogoniła do Bytomia - sam tego chciałem bo niefartownie jest kumpli zamykać....niestety czasy lat 90 się skończyły ale komunikacja za tym końcem nie nadąża. Marek tu nie chodzi że aglomeracja ma złe nitki połączeń ale o to że nie nadążyła za czasem pracy ludzi - handel nie kończy o 18 tylko o 21-22 a na przykładzie który Ci podałem w dalszym ciągu nie ma rozkładówki połączeń a więc ludzie będą korzystać z aut. No proszę cię nie wymagajmy od dziewczyny z żabki aby o 23 te naście kilometrów robiła na rowerze jak na rano musi być w robocie. Stary dawno nie korzystałem z komunikacji miejskiej. Kiedyś wyprawa z paderewy na Załęże to była przygoda. Panie dzisiaj to bułka z masłem - od strzału za 13 zeta na cały dzień: Paderewa autobus 910 na bahnhof dalej banka 9 na Załęże - znicze na grobie mamy powrót banka 9 + zakup tasi dla teściowej w galerii Katowickiej oraz blumkol na łobiod i 110 na paderewę curig. Po obiedzie banka T9 z Zawodzia i po 50 min w klimie byłech na Świętach (świętochłowice) u machera co mi auto (1,9 TDI) naprawioł. Co nie zmienia faktu iż z II zmiany z Bytomia nie miał bym powrotu komunikacją miejską do domu i dlatego większość mieszkańców aglomeracji wybiera jako środek transportu auto. Czy wybiorą auta elektryczne - nie sadzę albowiem blokadą jest cena - tylko i wyłącznie cena. Czy mieszkańcy wybiorą inne niż auta elektryczne środki transporty personalnego - sadzę że tak i wg. mnie jest ewolucja a nie rewolucja. Osobiście stawiam na transport zbiorowy ale bardzo czasowo rozwinięty. Dobra @Marcos73 temat aglomeracji załatwiony a teraz coś o elektromobilności na prowincji. Tu gdzie każdy ma swoje gniazdko, aut elektrycznych/hybrydowych praktycznie nie ma a wydawać się powinno że właśnie prowincja powinna górować w tym zakresie. Ciekawostka jest taka że wszelkie "ustrojstwa" elektryczne są niemal widoczne na każdej posesji ale nie auta. Nie ma bo tu każdy liczy koszty a zarobki są niestabilne bo w głównej mierze oparte o szarą strefę - dzisiaj jest z górki ale co będzie jutro nie wiadomo. Kolej czyli nasze PKP kuleje - w regionie jest oparta o stałe nie sprzężone z czasami pracy połączeniami. Kolejarze to też beton - kiedy ja piszę stałe połącznia do Bielska a dalej tramwaje kolejowe co 40 min do Zwardonia to jestem idiota i debil (ot taka Habsburgowo - Galicyjska mania wyższości). Transport publiczny jest oparty a fituliten geszefciarskie firmy które kompletnie nie trzymają rozkładu....słowem ludzie nie mają zaufania do komunikacji publicznej, nie są w stanie finansowo ponieść kosztów aut elektrycznych/hybrydowych a więc kupują niezawodne niemieckie TDI i w głębokiej dupie mają czy do jakiegoś eko miasta wjada czy też nie. Brak elektryków na wsiach, to tylko wyłącznie strach przed ich użytkowaniem (głównie chodzi o koszty z tym związane oraz że Tadek tego nie opanuje jak Golfa za pare groszy). Jest to novum. Ale paradoksalnie w co drugim domu foto i pompa ciepła. To przecież też nowinka. Elektryków jest jeszcze mało wszędzie. Niby są duże wzrosty sprzedaży, ale tego jeszcze nie widać. Każdy ostrożnie do tego podchodzi, bo to się dopiero rozwija, ale na tyle szybko, że kupując coś dzisiaj, "jutro" może być już przestarzałe. Szybka utrata wartości nie przekonuje. Kumpel z jednej z dużych sieci wypożyczalni samochodów mówił, że zarząd wpadł na pomysł zakupu partii pilotażowej elektryków na wynajem. Niestety nie spina się. Zakup - ok, użytkowanie - ok, sprzedaż, katastrofa. Ten ostatni element na dzień dzisiejszy kładzie ten pomysł na łopatki. Wynik księgowy musi się zgadzać. pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano wczoraj o 17:26 Autor Udostępnij Napisano wczoraj o 17:26 22 godziny temu, Victor napisał: Kluczowe dla mnie pytanie to czy 10 letniego elektryka da się sprzedać bo z klekotem czy benzyną to nie problem . Kolejna sprawa to czy elektryk jest opłacalny w trasie bo z tego co słyszę lub można przeczytać 1kwh to koszt na autostradzie w szybkiej ładowarce oscyluje około 1€( info z laadpaal today) . Dla porównania ostatnio jechałem 840km klekotem spalił 56litrow średnia wyszła 6.6l czyli jakieś niecałe 80€ kumpel jechał ciut lżejszą budą w 2.0 benzynie wyszło mu średnie spalanie 7.9l . Teraz jeżeli elektryk zużywa jak to piszą średnio 17kwh na 100km to koszt takiej wycieczki ładując się na autobanie wyniesie lekko ponad 140€ w gospodarstwie domowym 1kwh to około 0.40€ . Więc gdzie tu logika żeby kupować to gówno z baterią plus jak padnie ta bateria to wymiana jej jest wyższa od wartości auta podobnie jak w rowerach ( dziś odebrałem syna rower na fakturze bateria jest 100€ droższa od samego roweru ) . Co do ubezpieczenia to już jest wyższe od spalinowych w BE pewnie w NL również bo wszystko przychodzi z północy na południe Beneluxu . Podobno mają podnosić drastycznie podatek drogowy dla elektryków bo są dużo cięższe od spalinowych więc podatek będzie liczony na wzór z NL czyli od wagi z tego co mi się o uszy obiło. Dziś elektryki kupują tylko firmy lub samozatrudnieni bo tylko one są w odpisie 100% hybrydy 75% także floty firmowe sa zmuszone do zakupu elektryka ale ma to się zmienić po 2027r . Patrząc na parkingi z ładowarkami stoją totalnie puste czy to w miastach czy to na autostradach . Bum chyba minął i dobrze ale sprzedaż im wzrasta 🤷♂️ Paweł, trochę mitów trzeba obalić. Gość tesla przejechał już 2 mln km i baterię na tym dystansie 3x regenerował (nie wymieniał), trochę straciły na pojemności ale to parę %. Silnik wymieniał 14x, bo jakieś chujowe ma Tesla - ale to te pierwsze były. Wszystkie te wady są mocno rozdmuchane. Największą jest zasięg i ładowanie. W trasie wychodzi podobnie jak dieslem, czy nowoczesnym benzyniakiem/hybrydą, ale - pierdolenie się z ładowaniem, zaawansowany ecodriving, czyli płynnie do 120max i klima/ogrzewanie na minimum. Żadnych gratów i ciężarów. Wtedy te 400 w lecie i 300 w zimie przejedziesz na baterii 100kW. Możesz więcej - ale 20min to się ładuje bateria w zakresie 20-80% (i to zależy na jakiej jest oparta architekturze i jak szybka jest ta ładowarka), więc de facto to 60kW, które w miarę szybko naładujesz. Jako samochód miejski, z możliwością ładowania w domu, w tzw. wkoło komina, to idealne rozwiązanie. Ale póki co to tylko dla wąskiej grupy osób. Jako samochód uniwersalno-rodzinny to się nie nadaje. Tylko dla cierpliwych i wytrwałych. pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurek_h Napisano wczoraj o 17:36 Udostępnij Napisano wczoraj o 17:36 (edytowane) @Marcos73 Post 1. Oczywiście masz rację dlatego jak pisałem staram się wybierać mądrzejszych którzy rządzą. Post2. 100% racja. Mam przyjaciół. Mieszkają na Woli Justowskiej. Ona jeździ do pracy( Wieliczka) elektrycznym Mini które ma zasięg 190 km ale i tak ładuje je co trzeci dzień z instalacji domowej. Ich rodzinnym samochodem jest hybrydowa Panamera. Myślę, że bardzo sensownie połączyli aktualne, rozsądne , motoryzacyjne technologie 🙂 No, może dało się taniej ale oni są zadowoleni 🙂 Edytowane wczoraj o 19:06 przez jurek_h 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 23 godziny temu Udostępnij Napisano 23 godziny temu Problemy pierwszego swiata.;) Ogarneliscie, ze przecietny polak nie dostawal dotacji unijnych, tarcz covidowych, kpo. Nie odlicza nawet czesci vatu, nie wpisze w koszty i nie dostanie preferencyjnego leasingu. Z mediany wynagrodzen nawet w wa-wie pol zycia by zbieral na tego elektryka za 200 tys. Stad wieksza popularnoc spalinowych, bo 10 letnie auto to wiekszosc kupuje a nie sprzedaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 6 godzin temu Autor Udostępnij Napisano 6 godzin temu 16 godzin temu, Spiochu napisał: Problemy pierwszego swiata.;) Ogarneliscie, ze przecietny polak nie dostawal dotacji unijnych, tarcz covidowych, kpo. Nie odlicza nawet czesci vatu, nie wpisze w koszty i nie dostanie preferencyjnego leasingu. Z mediany wynagrodzen nawet w wa-wie pol zycia by zbieral na tego elektryka za 200 tys. Stad wieksza popularnoc spalinowych, bo 10 letnie auto to wiekszosc kupuje a nie sprzedaje. Piotrek, każdy Polak może założyć firmę. Nie stanowi to żadnego problemu. Na dzień dzisiejszy to nie ma dofinansowań do samochodów osobowo- "prywatnych", zasady rozliczania są tak pojebane, ze bardziej korzystają na tym pracownicy którzy z nich korzystają niż firmy. Nawet jeśli dostaniesz dotację np. na elektryka, to masz limit km który musisz przejechać aby ta dotację dostać. No kurde z opowieści to nie taka prosta sprawa, nawet jak faktycznie używasz samochodu do pracy. Kumpel ma busa i się musi spuszczać, żeby limit zrobić - na kurierce. Bo go trzeba 2x dziennie ładować, a w zimie to i 3x dziennie. Samochód dostawczy. Tarcze były na utrzymanie pracowników - nie na firmy. Wiem miałem i część oddałem, bo się 2 pracowników zwolniło w trakcie. Część proporcjonalną trzeba było oddać. Po roku była kontrola i rozliczenie dotacji. Na pewno na tym nie zarobiłem. W Polsce wśród klientów indywidualnych królują używane samochody, a używane elektryki to towar wysokiego ryzyka, stąd mała ich popularność. Dopóki nie zdobędą renomy bezawaryjności i ogólnodostępności napraw, dopóty nikt używanych nie będzie kupował. Może pionierzy, ale tych jest mało. Ale to jeszcze musi minąć trochę czasu. pozdro 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu Ty mogles zalozyc, byc moze ja tez moge, ale wiekszosc nie moze. Inaczej juz by zalozyli zamiast zasuwac za minimalna lub niewiele wiecej. Nie rodzimy sie z takimi samymi zdolnosciami ani psychika. Ja nie musze daleko szukac. Moja siostra z mezem zyli przez dluzszy czas z tarcz covidowych. Wujek tez jakies zgarnal a pracownikow nie zatrudnia. W jaki sposob sie to odbylo i czy legalnie to nie wiem. Nawet bez przekretow bylo pelno dofinansowan na rozwijanie firm. Niekoniecznie bezposrednie na auto choc i te sie zdazaly. Sam zauwazyles ze nowe auta kupuja glownie firmy choc jest ich duzo mniej niz osob fizycznych. To chyba cos w tej ukladance nie gra? 100 lat temu robotnik w fabryce forda kupowal sobie nowego forda T a jak na tamte czasy to byl bardzo dobry samochod. Dzis robotnik w fabryce w automotive a czesto nawet jego kierownik jezdzi kilkunastoletnim gratem. Czyli nie doszlismy nawet do poziomu usa z przed 100lat. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu (edytowane) Jak się jest nieudacznikem to się nie udaje po prostu. Trzeba się z tym pogodzić, grzbiecik po sobie i cisza. Ale można być oczywiście nieudacznikem i mieć do tych wszystkich, którzy dają radę pretensje. Jednoznaczny przekaz. Spotkałem takich gości dziesiątki przez ostatni rok na rekrutacjach, Edytowane 1 godzinę temu przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikoski Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu 17 minut temu, Mitek napisał: Jak się jest nieudacznikem to się nie udaje po prostu. Trzeba się z tym pogodzić, grzbiecik po sobie i cisza. Ale można być oczywiście nieudacznikem i mieć do tych wszystkich, którzy dają radę pretensje. Jednoznaczny przekaz. Spotkałem takich gości dziesiątki przez ostatni rok na rekrutacjach, Nawet nie wiesz jak mnie Twoje słowa cieszą 😁 że to roszczeniowa cipa która boi się wszystkiego w koło. Lepiej narzekać i napiredalać tego który ma więcej, jaki to ebany kapitalista i wyzyskiwacz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu Marek, było o mitach więc czas o faktach. Będę pisał z perspektywy miejsca zamieszkania . 15 lat temu kiedy przyjechałem do Belgi był już bum na panele. Koszt takiej inwestycji na gosp.domowe był między 28-35 tys € i nikt nie dostawał najmniejszego centa dofinansowania. Każdy brał kredyt lub gdy miał kasę w skarpecie to płacił gotówką ale …można było je ( fotowolt..) odpisać od podatku jak dobrze pamiętam tu mogę się mylić-pisze z pamięci, był to okres chyba 7 lat. Taka inwestycja zwracała się między 7-9 lat w zależności od ceny zakupu itd . Liczniki były stare czyli produkowali a nadwyżkę oddawali i zimą odbierali za friko . Dziś wiemy jak to działa po przymusowej zamianie na podwójny licznik. Oddajemy i odbieramy razy 3 choć sami wyprodukowaliśmy. W między czasie pojawiały się elektryki ( fascynacja bo to coś nowego ) a z czasem nikt do tego wałku się już nie przekonał choć prądu jest tyle,że osiedla jak i autostrady świecą za dnia bo gdzieś ten prąd trzeba wyrzucać a ja ciągle słyszę,że go brakuje i będzie drożej . Jedz na południe Europy to nikt nigdzie tego nie ma bo prąd wszędzie jest śmiesznie tani choć słońca cała masa przez cały rok 😉 Teraz,moja żona dawno temu kupiła Audi a3 1.9tdi rocznik 2009 euro6 którym jeździ do dziś dnia ,wjedzie do każdego dużego miasta europejskiego a tankuje raz w miesiącu za jakieś 60€ i jeździ wkoło komina więc po jakiego jej elektryk ? Podatek to 300€ rocznie ubezpieczenie kwartalnie 180€ ? Po co ten elektryk ? Dla wielkiego monitora ? To się kupy nie trzyma ! My jako społeczeństwo za bardzo przyzwyczailiśmy się do szybkiej zmiany np 3/4 lata i kolejny nowy lub 200tys i panika że już się rozpadnie ! po co ? Jak klekoty czy beznynki nawet zagazowane latają po pół bańki km nawet więcej na wielkim luzie pod warunkiem dobrego i na czas serwisu . Zobacz na rynek busów-wszystkie elektryki każdej marki są tańsze od klekota i chętnych brak na te elektryki bo każdy kupuje klekota to są fakty Marku a nie mity ! Do miasta najlepszy jest rower plus super dobre połączenia komunikacyjne i one mogą być w eko klimacie tak jak i każdy „złotówa” powinien jeździć elektrykiem a przynajmniej hybryda . Reszta niech jeździ czym chce chyba,że zakręcamy kurek jeźdźcom wielbłądów to już inny temat . Choć oni byli na tyle mądrzy,że na piaskach zdążyli wybudować miasta przyszłości 🤷♂️ bo nasze europejskie są w ruinie to też są fakty Marku ! Będziesz jechał do roboty zwróć uwagę czym jeżdżą służby ratunkowe ( wszystkie) tu elektryków również ja nie widzę 🤷♂️ Dopóki mi nie zabronią jazdy klekotem będę nim jeździł . pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.