Skocz do zawartości

czy to jest "krotki" skret?


Clip

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Marcos73 napisał:

Sorry Victor, ale tutaj zacieśnianie skrętu na nartach to najwyższy poziom. Ale tutaj nie chodzi o jazdę na wprost z gibaniem się na boki. Chodzi o kontrolę prędkości zjazdu.

 Cześć 

Obejrzyj film jeszcze raz jeżeli możesz .

Tam są dwa tory jazdy,pierwszy zjazd większy łuk drugi mniejszy a dodanie ręki w drugim moim zdaniem nie ma tu nic do tematu. Bo jeżeli pojedziesz ciaśniej w pierwszym tak to nazwę to będzie tak samo dynamicznie jak w drugim zjeździe . A kontrole prędkości zjazdu odstawmy na bok.. pytam o rękę 😉 choć sprawdzę niebawem jak dojadę w góry.Bo podniesienie nogi ostatnio próbowałem w AT i zdecydowanie dociążenie zewnętrznej było inne …

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Victor napisał:

 Cześć 

Obejrzyj film jeszcze raz jeżeli możesz .

Tam są dwa tory jazdy,pierwszy zjazd większy łuk drugi mniejszy a dodanie ręki w drugim moim zdaniem nie ma tu nic do tematu. Bo jeżeli pojedziesz ciaśniej w pierwszym tak to nazwę to będzie tak samo dynamicznie jak w drugim zjeździe . A kontrole prędkości zjazdu odstawmy na bok.. pytam o rękę 😉 choć sprawdzę niebawem jak dojadę w góry.Bo podniesienie nogi ostatnio próbowałem w AT i zdecydowanie dociążenie zewnętrznej było inne …

pozdro

Ale to są różne narty, na nich się jeździ nieco inaczej wbrew pozorom. Pierwszy to GS sklep. Tu chybacka nic nie da. Trzeba spokojnie dać im skręcić. 2 i 3 to odpowiednio hybryda i SL. 

pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Victor napisał:

Ja,nie czynię żadnej szydery wręcz przeciwnie podziwiam styl kolegi,aczkolwiek zamach ręki  który wykonuje nie pojmuje.Jestem na etapie nauki i słyszę  raczej coś odmiennego,staram się oglądać,słuchać,czytam i wyłapuję z czytania to co istotne żeby mój progres postępował a nie żebym stał  w miejscu. Jadąc na stok staram się to wszystko skrupulatnie wprowadzać,choć nie jest to takie proste będąc kilka dni w sezonie na stoku. Ten sport mnie zachwycił strasznie ,ale i kosztuje,więc nauka ma przebiegać prawidłowo . Zadaje pytanie jako ja a nie w imieniu kogoś . Ale w wielu wątkach pytają osoby na początku drogi jak Ja a odpowiedzi są zdoła inne od tego co prezentuje styl kolegi B. Więc, często dostają tzw zjebke za ręce które są szeroko  itd .,,

Cześć

Odpowiem:

Osoby nie umiejące jeździć uczone są kanonu - czyli wzoru technicznego, który jest dopracowany i w pewnym sensie idealny. To jest baza do dalszego rozwoju. Każdy zawodnik czy dobry narciarz MUSI opanować tę bazę w sposób co najmniej dobry jeżeli nie doskonały. Później dalszy rozwój powoduje, że do głosu dochodzą pewne indywidualne cechy jazdy danej osoby, które pomagają jej w osiągnięciu lepszej skuteczności, czasu, pewności itd. To (i tylko to w narciarstwie zjazdowym) możemy nazwać stylem jazdy - czyli zespół cech charakteryzujących jazdę danego zawodnika.

Takie a nie inne prowadzenie rąk przez Bartka to właśnie element jego stylu i ... koniec.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mikoski napisał:

Nie zawsze były ochy i achy nad jazdą kolegi,lata temu zrobiłem wkretkę zamieszczając jego film. Odczekałem kilka stron 😁  w większości krytyki i zaprosiłem Go na forum aby odpisał miszczom .

Cześć

Damian a pamiętasz jak koledzy chcący się pokazać zjebali Tinę Maze?

Dlatego nie biorę udziału w dyskusjach o rzeczach na których się nie znam i zawsze innym to polecam.

Pozdro

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Victor napisał:

Dzięki ponownie ,

..pierwszy zjazd jest mega instruktorski,szkoleniowy i można wykonać go zdecydowanie dynamiczniej zacieśniając/zawężając  skręt bez tego zbędnego dużego łuku który w drugim zjeździe z ruchem tej ręki daje (tak mi się wydaje ) złudne poczucie większej dynamiki…

Cześć

Sugeruję... nie pisz takich rzeczy.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Mitek napisał:

Osoby nie umiejące jeździć uczone są kanonu - czyli wzoru technicznego, który jest dopracowany i w pewnym sensie idealny. To jest baza do dalszego rozwoju.

Cześć 

I to do mnie przemawia w zupełności . 

26 minut temu, Mitek napisał:

Później dalszy rozwój powoduje, że do głosu dochodzą pewne indywidualne cechy jazdy danej osoby, które pomagają jej w osiągnięciu lepszej skuteczności, czasu, pewności itd. To (i tylko to w narciarstwie zjazdowym) możemy nazwać stylem jazdy - czyli zespół cech charakteryzujących jazdę danego zawodnika.

I to ma sens .

pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Victor napisał:

 Cześć 

Obejrzyj film jeszcze raz jeżeli możesz .

Tam są dwa tory jazdy,pierwszy zjazd większy łuk drugi mniejszy a dodanie ręki w drugim moim zdaniem nie ma tu nic do tematu. Bo jeżeli pojedziesz ciaśniej w pierwszym tak to nazwę to będzie tak samo dynamicznie jak w drugim zjeździe . A kontrole prędkości zjazdu odstawmy na bok.. pytam o rękę 😉 choć sprawdzę niebawem jak dojadę w góry.Bo podniesienie nogi ostatnio próbowałem w AT i zdecydowanie dociążenie zewnętrznej było inne …

pozdro

Stary, facet jeździ od kilkudziesięciu lat. Pytanie o sens, temat, na Twoim poziomie to błądzenie. Na moim z resztą też, żeby nie było. Baza, baza i baza. A dokręcanie takie czy inne to kwestia sytuacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Chertan napisał:

Stary, facet jeździ od kilkudziesięciu lat. Pytanie o sens, temat, na Twoim poziomie to błądzenie. Na moim z resztą też, żeby nie było. Baza, baza i baza. A dokręcanie takie czy inne to kwestia sytuacji. 

Cześć 

Wiesz,jak nie zrozumiesz to będziesz błądził a przez trzy sezony jako samouk błądziłem,oczywiscie ślizgałem się z góry na dół z radością ale jednak błądziłem . 
Kolegi Bartka nie znam, nie śledziłem jego poczynań a okazuje się że po Awfie,zawodnik jeżdżący kiedyś na tyczkach itd .. Tak jak napisałem wyżej,kto pyta nie błądzi bo zawsze znajdzie się ktoś to da konkretną odp .
 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Victor napisał:

Cześć 

Wiesz,jak nie zrozumiesz to będziesz błądził a przez trzy sezony jako samouk błądziłem,oczywiscie ślizgałem się z góry na dół z radością ale jednak błądziłem . 
Kolegi Bartka nie znam, nie śledziłem jego poczynań a okazuje się że po Awfie,zawodnik jeżdżący kiedyś na tyczkach itd .. Tak jak napisałem wyżej,kto pyta nie błądzi bo zawsze znajdzie się ktoś to da konkretną odp .
 

pozdrawiam

Marxxx wyjaśnił, gdzie przyczyna i gdzie skutek, a instruowany byłeś, abyś ani barkiem, ani ręką, czy biodrem zamachu nie czynił na skręt i tyle, Bartka wyjaśnił Marxxx, inna liga i inna przyczyna, choć niby podobnie wygląda skutek, dla laika. PS po poście Marxxxa mogłaby zapaść cisza i wężykiem...

Edytowane przez star
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym to opisał tak. To trochę jak "zabijanie" kija. Nie jest niezbędne, nie generuje żadnych sił, które mają wpływ na ciało narciarza per se, ale jest bardzo potrzebne do timingu. Podobnie nawyk z dokręcaniem ręką. Jeśli pochodzi z jazdy sportowej (na tyczkach), to po co go sztucznie wypleniać - to bez sensu. Nie jest to jednak coś, co powinno być celem nauczania, że taki ruch służy czemuś konkretnemu. To raczej kwestia wtórna, a nie pierwotna. Dlatego być może nie należy uczyć się takiego ruchu, ale jeśli komuś zaawansowanemu pomaga to w akcentowaniu zakończenia skrętu, to niech tak jeździ. Nie wspomnę że każdy ma inną budowę i ruchliwość ciała, inaczej położony środek ciężkości itp i nie ma idealnej, takiej samej postawy dla każdego (nie wspominając o doświadczeniu narciarskim i stylu jazdy, który każdy przecież może mieć inny - i dobrze że ma, bo byłoby nudno).

🙂

Edytowane przez Kubis
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy układ jest luźny - bądź stale napięty (częste) - nie dzieje się nic. Aby coś się zadziało, musi nastąpić zmiana. Na ile dopięcie/odpięcie łopatka/bark/ramię/przedramię przekłada się via taśma na pracę nóg? Można dyskutować w nieskończoność. Tak czy siak dynamiczna jazda to nieustanne zmiany napięcia zaś rytm zmian wynika z zamierzonej charakterystyki skrętu.

Większość obrazków na stoku to ograniczona mobilność i narciarstwo grawitacyjne - skręt ma na celu obranie kierunku i kontrolę prędkości. Jazda dynamiczna (sportowa bądź nie) nie jest zaprzeczeniem - określamy tor przejazdu (wymuszony lub nie), staramy się utrzymać prędkość wg. własnego uznania i preferencji, angażujemy do tego CAŁE ciało korzystając ze zmian napięcia, zmian położenia środka ciężkości i tak dalej i tak dalej.

Dochodzimy do istotnego : narciarstwo to nic innego jak świadomy ruch ciała utrudniany przez doczepione do nóg płetwy oraz środowisko w którym ruch się odbywa. Jeżeli nie mamy świadomości naszego ciała, nie ma mobilności, nie ma siły to pozostaje już tylko dyskusja o tym, który model nart zrobi za nas robotę. Odpowiedź jest prosta : żaden.

Pozdrawiam,

M.

  • Like 6
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marxx74xxx napisał:

Kiedy układ jest luźny - bądź stale napięty (częste) - nie dzieje się nic. Aby coś się zadziało, musi nastąpić zmiana. Na ile dopięcie/odpięcie łopatka/bark/ramię/przedramię przekłada się via taśma na pracę nóg? Można dyskutować w nieskończoność. Tak czy siak dynamiczna jazda to nieustanne zmiany napięcia zaś rytm zmian wynika z zamierzonej charakterystyki skrętu.

Większość obrazków na stoku to ograniczona mobilność i narciarstwo grawitacyjne - skręt ma na celu obranie kierunku i kontrolę prędkości. Jazda dynamiczna (sportowa bądź nie) nie jest zaprzeczeniem - określamy tor przejazdu (wymuszony lub nie), staramy się utrzymać prędkość wg. własnego uznania i preferencji, angażujemy do tego CAŁE ciało korzystając ze zmian napięcia, zmian położenia środka ciężkości i tak dalej i tak dalej.

Dochodzimy do istotnego : narciarstwo to nic innego jak świadomy ruch ciała utrudniany przez doczepione do nóg płetwy oraz środowisko w którym ruch się odbywa. Jeżeli nie mamy świadomości naszego ciała, nie ma mobilności, nie ma siły to pozostaje już tylko dyskusja o tym, który model nart zrobi za nas robotę. Odpowiedź jest prosta : żaden.

Pozdrawiam,

M.

Jesteś w stanie zaproponować coś elementarnego, jakieś ćwiczenie, jakiś myk, który pozwoli przeciętnemu narciarzowi to poczuć?

Zainicjować to odczuwanie tak, by ten zaczął intencjonalnie ten łańcuch kinetyczny wdrażać? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KrzysiekK napisał:

Jesteś w stanie zaproponować coś elementarnego, jakieś ćwiczenie, jakiś myk, który pozwoli przeciętnemu narciarzowi to poczuć?

Zainicjować to odczuwanie tak, by ten zaczął intencjonalnie ten łańcuch kinetyczny wdrażać? 

Krzysiu

 

Proponuję jazdę po ciemku/zmroku. Super uczucie. Doświadczyłem tego teraz. Jeszcze dodatkowo rozluźniony 😉. Trzeba się skupić na jeździe, a nie oglądać się za dupeczkami. Wbrew pozorom ważne czucie śniegu. Jazda wolna ale skręty książkowe. Wszystko szło jak powinno iść mimo niskiej prędkości.

pozdro

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj przysiady w różnym tempie (np. zmień 4-1-1-1 na 2-2-4-2) ...

Spróbuj na bardzo prostym odcinku zobaczyć co się dzieje po napięciu zewnętrznego barku, ramienia, nie siląc się na niepotrzebną kontrrotację .. czyli zaczynamy ze względnie luźną zewnętrzną ręką a w trakcie skrętu lekko tę stronę dopinamy tak, jakbyśmy dawali opór czemuś, co nas za tę rękę ciągnie ... ale bez przekręcania się w przesadną rotację w biodrze.

Zobacz czy samą zmianą napięcia stojąc na względnie płaskim zaczniesz się poruszać ... 

Zatańcz jadąc makarenę 🙂 ... i piszę to 100% poważnie ...

I tak dalej ...

 

Edytowane przez Marxx74xxx
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Marcos73 napisał:

Krzysiu

 

Proponuję jazdę po ciemku/zmroku. Super uczucie. Doświadczyłem tego teraz. Jeszcze dodatkowo rozluźniony 😉. Trzeba się skupić na jeździe, a nie oglądać się za dupeczkami. Wbrew pozorom ważne czucie śniegu. Jazda wolna ale skręty książkowe. Wszystko szło jak powinno iść mimo niskiej prędkości.

pozdro

Cześć

Ostatnio pojechałem po ciemku na rowerek do lasu wyposażony tylko w lampkę miejską - taką sygnałówkę żeby mnie widzieli. Niezła zabawa ale raczej na granicy zrobienia sobie krzywdy.

Natomiast na nartach jazda w ciemno, jazda z zamkniętymi oczami, jazda po nieznanym nierównym... Czucie śniegu to podstawa aczkolwiek chyba Krzysiowi nie o to chodziło dokładnie - Marek odpowiedział.

Osobiście uważam, że wszelkie ćwiczenia bezkrawędziowe, jazda na płaskiej narcie, ześlizgi boczne na zewnętrznej na wewnętrznej, przejazdy nierówności na miękko, jazda w ślizgu równomiernym z kontrolą do zatrzymania płynnie itd. Super zabawy i super ćwiczenia.

Pozdro

  • Like 3
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KrzysiekK napisał:

Jesteś w stanie zaproponować coś elementarnego, jakieś ćwiczenie, jakiś myk, który pozwoli przeciętnemu narciarzowi to poczuć?

Zainicjować to odczuwanie tak, by ten zaczął intencjonalnie ten łańcuch kinetyczny wdrażać? 

Kiedy byles ostatnio na nartach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...