star Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 1 godzinę temu, Marcos73 napisał: cze Całe szczęście że jestem nerdem, który tego nie rozumie i się czepia. Jakieś tam szkoły skończyłem, wiedze jakąś podstawową matematyczną mam. Prosta, to prosta, krzywa to krzywa. punkt styczności, to punkt styczności, za to za, przed to przed, poniżej to poniżej, a powyżej to powyżej - proste słowa i oczywiste ich znaczenia. Aby cos wytłumaczyć, trzeba być precyzyjnym. A ja lubię precyzję i jasne klarowne opisy. Dzięki @nikon255 i jego rysunkowi to zrozumiałem, bo jeździ i nie czyta zbędnej teorii, na szczęście jak już coś wie to sensownie potrafi to narysować i wytłumaczyć. Żeby zastosować uproszczenie (o czym @Spiochu powyżej wspomniał), najpierw trzeba przedstawić genezę, skąd się ono wzięło. Bo piszecie bzdury, których żaden nerd nie zrozumie. Linii spadku stoku nie da się przekroczyć w żaden sposób i nic nie można zrobić ani przed, ani za, ani powyżej ani poniżej, zakładając że poruszamy się wzdłuż tej linii. Ponadto poruszając się w trawersie wbrew temu co jest następną bzdurą napisaną przez przez @Mitek notorycznie przekraczamy linię spadku stoku jadąc w trawersie. Bo prosta (linia spadku stoku-w tym przypadku styczna do trajektorii po której się poruszamy) to kurwa prosta, punkt styczności między prostą a krzywą, to kurwa punkt styczności prostej z krzywą. Nie przekraczamy punktu stycznej z prozaicznej przyczyny, bo się go nie da w tym przypadku wyznaczyć, nie da się narysować stycznej do naszej krzywej, bo prosta wyznaczająca linię spadku stoku ma tylko 1 właściwy kierunek. Zarówno @PSmok jaki i Wy wszyscy macie rację pisząc za oraz przed, a @PSmok pisząc powyżej jak i poniżej. Tylko trzeba napisać w odniesieniu do punktu styczności a nie do linii spadku stoku. @PSmok pisał o skręcie Steered, gdzie ważne jest zakrawędziowanie i czy jest przed lub powyżej punktu styczności naszej krzywej z linią spadku stoku. Oba określenia są prawidłowe, bo znamy kierunek, ale tylko w odniesieniu do punktu na krzywej a nie linii spadku stoku. Ja jeżdżę głównie na krawędziach (z krawędzi na krawędź) i w tym przypadku nie ma możliwości zakrawędziowania za czy też poniżej owego punktu styczności. Wyjątkiem może być jedynie stivoting czy też skręty typu Z (co chyba jest pewnym rodzajem stivotingu). Stivoting można poszukać w necie - jak ktoś nie wie, a skręty typu Z doskonale przedstawia poniższa jazda świetnego narciarza na stromym. Film już wrzucany przeze mnie parokrotnie. Jeszcze szkic @nikon255, dla ułatwienia prosta prostopadła do punktu styczności linii spadku oraz naszej krzywej, czemu nad i pod a nie przed i za, chociaż znając kierunek tak i tak jest dobrze, ale tylko w odniesieniu do tego punktu. pozdrawiam narciarsko ps. Się upisałem jak zwykle 😉 Masz ładny wycięty łuczek na czerwono. Ładnie narysowaną odpowiednio dobraną do tegoż łuku linię spadku stoku na niebiesko. Co więcej odrysowałeś nawet poziomicę przechodzącą przez ten punkt przecięcia stycznej i łuku. Masz więc wszystko. Powyżej i poniżej tego punktu. Przed i za tym punktem gdy poruszamy się po łuku. Co do przekraczania to wydaje mi się, że pochodzenie tej nazwy bierze się ze zmiany kierunku poruszania czy też położenia nart mijając ten punkt narty zmieniają kierunek z położenia \ na / przez chwilę są tak skierowane | podobnie trajektoria z grubsza więc narty przekraczają kierunek spadku stoku ten abstrakcyjny jeden | niekoniecznie jakąś linię, a narciarz jednocześnie mija ten punkt styczności jadąc po łuku, raczej mija niż przekracza stąd moje dywagacje co do kierunku ułożenia nart. Zacytowałem Niko130, Freda i tłumaczenie LeMastera wszyscy używają pojęcia linii spadku stoku, widać więc, że nomenklatura jest przyjęta. PS. Jadąc po trawersie po linii prostej w skos stoku przecinasz niby wiele linii spadku stoku ale nie zmieniasz kierunku jazdy wiec w odniesieniu do omawianych zagadnień nic ciekawego się nie dzieje - mówimy o skręcie. Zgadzam się, ze słowo przekraczanie i nad linia są niefortunne, ale da się je jakoś obronić. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia (edytowane) 3 godziny temu, Mitek napisał: Nie. Mitek, ale moja wypowiedź jest bardziej rozbudowana. Co nie? A jak sprecyzujesz co nie to dlaczego nie. Nie interesuje mnie odpowiedź, bo tak jest. Ewentualnie możesz stwierdzić, że skoro inni mądrzejsi tak stwierdzili, to Ty tego nie negujesz i potakujesz jak piesek w dużym fiacie na tylnej szybie, chociaż sam nie masz pojęcia dlaczego tak jest. Narty to nie magia, a narciarze to nie Druidzi. pozdro Edytowane 7 Stycznia przez Marcos73 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 7 godzin temu, mig napisał: Za to krotsze i bardziej komunikatywne, szczególnie w kraju anglojęzycznym;-). Chciałem pokazać że ścisła definicja bywa skrajnie uciążliwa w użyciu, wręcz śmieszna. Do komunikacji branzowej tworzony i uzywany jest żargon. Osiągnąłeś odwrotny efekt, przynajmniej dla mnie. W sitn przez lata pierdzielili o "przekraczaniu lini spadku stoku" ale nie wiedziałem o co im chodzi. Nauczyłem się jeździć, a ich definicję uznałem za bzdurę i nie drążyłem więcej tematu. Za to na zrozumienie Twojego opisu, potrzebowałem może 2 minuty i to nawet bez rysunku. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia (edytowane) 44 minuty temu, Spiochu napisał: Osiągnąłeś odwrotny efekt, przynajmniej dla mnie. W sitn przez lata pierdzielili o "przekraczaniu lini spadku stoku" ale nie wiedziałem o co im chodzi. Nauczyłem się jeździć, a ich definicję uznałem za bzdurę i nie drążyłem więcej tematu. Za to na zrozumienie Twojego opisu, potrzebowałem może 2 minuty i to nawet bez rysunku. Brawo Ty, jeden z nielicznych który ma jaja i potrafił się przyznać, że tego nie rozumiał, a umie jeździć. pozdro Nikon i Michał dzięki. Edytowane 7 Stycznia przez Marcos73 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 3 godziny temu, star napisał: Masz ładny wycięty łuczek na czerwono. Ładnie narysowaną odpowiednio dobraną do tegoż łuku linię spadku stoku na niebiesko. Co więcej odrysowałeś nawet poziomicę przechodzącą przez ten punkt przecięcia stycznej i łuku. Masz więc wszystko To czemu tego nikt nie narysował włącznie z Tobą? Czemu nikt nie napisał że chodzi o punkt styczny na naszej rzeczywistej krzywej z linią spadku stoku? Bo po prostu każdy udaje że wie o co chodzi. 3 godziny temu, star napisał: Jadąc po trawersie po linii prostej w skos stoku przecinasz niby wiele linii spadku stoku ale nie zmieniasz kierunku jazdy wiec w odniesieniu do omawianych zagadnień nic ciekawego się nie dzieje - mówimy o skręcie Widzisz, widać że tak do końca tego nie rozumiesz. Odsyłam Cię do marzeń biednego Plusika, którego celem życiowym jest zakrawędziowanie przed linią spadku stoku. Chłop całe życie w błędzie, żaden z Was oświeconych go nie uświadomił, że robi to od wielu lat. Może jestem dyletantem oraz idiotą, ale mam prośbę, nie używajcie słów których nie rozumiecie takich jak przed, za, poniżej, powyżej czy też przekroczyć - odsyłam do słownika. Ja pytałem, bo tego nie rozumiałem. Ale już wiem. pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia (edytowane) 22 minuty temu, Marcos73 napisał: To czemu tego nikt nie narysował włącznie z Tobą? Czemu nikt nie napisał że chodzi o punkt styczny na naszej rzeczywistej krzywej z linią spadku stoku? Bo po prostu każdy udaje że wie o co chodzi. Widzisz, widać że tak do końca tego nie rozumiesz. Odsyłam Cię do marzeń biednego Plusika, którego celem życiowym jest zakrawędziowanie przed linią spadku stoku. Chłop całe życie w błędzie, żaden z Was oświeconych go nie uświadomił, że robi to od wielu lat. Może jestem dyletantem oraz idiotą, ale mam prośbę, nie używajcie słów których nie rozumiecie takich jak przed, za, poniżej, powyżej czy też przekroczyć - odsyłam do słownika. Ja pytałem, bo tego nie rozumiałem. Ale już wiem. pozdro Nie mogę wrzucać obrazków:-) Bana mam. Za wcześniejsze wymiotowanie nimi jak to rzekł Lexi. Ale pisałem i linkowałem obrazek Kubisa. Zwracam uwagę, ze to tylko słowa, a zrozumieliśmy się chyba już dość dawno, na tym polega komunikacja. Nie jestem z tych, który umiera za przecinek, ani za precyzję. Wolę oglądać obrazki, a lepiej filmy, a tu PSmoku nas uraczył niemi aż po kokardkę. Wrzuciłem też bajkę o Kubusiu i Miszczu bo rozumiem też Wasz punkt widzenia. Najważniejsze, że zrozumiałeś. A ze słownikiem, definicjami postępowałbym ostrożnie z zasady. Wydaje mi się, że podważyć da się prawie każdą. A od aksjomatów i tak się startuje. Np. nie Mitka. Choć może to dogmat;-) a Plusika nie ma co żałować to mogła być licentia poetica znając go. PS zgadzam się, ze pionowa linia nie ma nic nad nią, a krzywa nie przekracza swojej stycznej przynajmniej lokalnie i taka typu skręt czyli x^2, bo o x^3 tu nie rozmawiamy Edytowane 7 Stycznia przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 1 godzinę temu, Marcos73 napisał: Mitek, ale moja wypowiedź jest bardziej rozbudowana. Co nie? A jak sprecyzujesz co nie to dlaczego nie. Nie interesuje mnie odpowiedź, bo tak jest. Ewentualnie możesz stwierdzić, że skoro inni mądrzejsi tak stwierdzili, to Ty tego nie negujesz i potakujesz jak piesek w dużym fiacie na tylnej szybie, chociaż sam nie masz pojęcia dlaczego tak jest. Narty to nie magia, a narciarze to nie Druidzi. pozdro Być może są pewne kanony, czasem nikt sum nie pisze a są tam bo indeksy się powtarzają, taki standard, fakt, ze dla Niko130, Freda i Mitka problemu nie ma o czymś świadczy, a Śpiochu młody jest i gniewny, pozostali mogą być co najwyżej wkurwieni. Ja tam z pokorą podchodzę tym bardziej, że alternatywy nie widzę, a elaboraty o punkcie styczności choć sam promowałem uważam za zbyt długie, nie chwytliwe, a na pewno ani finezyjne, ani rzutkie. Obcokrajowcy jak PSmoku czy LeMaster posługują się podobną nomenklaturą. Nawet jak nie precyzyjną, to jednak po chwili refleksji jak widać do ogarnięcia dla większości zaangażowanych, laicy głowy tym sobie nie zawracają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia (edytowane) 28 minut temu, star napisał: Być może są pewne kanony, czasem nikt sum nie pisze a są tam bo indeksy się powtarzają, taki standard, fakt, ze dla Niko130, Freda i Mitka problemu nie ma o czymś świadczy, a Śpiochu młody jest i gniewny, pozostali mogą być co najwyżej wkurwieni. Ja tam z pokorą podchodzę tym bardziej, że alternatywy nie widzę, a elaboraty o punkcie styczności choć sam promowałem uważam za zbyt długie, nie chwytliwe, a na pewno ani finezyjne, ani rzutkie. Obcokrajowcy jak PSmoku czy LeMaster posługują się podobną nomenklaturą. Nawet jak nie precyzyjną, to jednak po chwili refleksji jak widać do ogarnięcia dla większości zaangażowanych, laicy głowy tym sobie nie zawracają. Wiedzieć, a rozumieć nie mówiąc już wytłumaczyć to dwa różne światy. Ja jestem jak 4 letnie dziecko. Chcę wiedzieć, więc zadaję dużo pytań. Ale jestem inny, muszę to zrozumieć, inne dzieci przyjmują bezrozumnie to do wiadomości, ale ja jestem inny. Jestem owym dzieckiem i siedzimy nad morzem i pytam gdzie jest np. Szwecja, odpowiadasz:za horyzontem. Oczywiście tłumaczysz oględnie co to horyzont, bo oczywiście pytam, jak to dziecko. Odpuszczam, bo linią (a raczej krzywa) horyzontu jest daleko, ledwo ją widać. Siedzimy w górach i na raz chce jechać do Szwecji, bo? Krzywa horyzontu jest blisko i Szwecja powinna być za górą. Pewnie inne dzieci przyjmą na klatę że za horyzontem to znaczy daleko i tyle, ale ja jestem inny i muszę wiedzieć dlaczego go widzimy i dlaczego nigdy do niego nie dojdziemy, dlaczego to określa coś co jest bardzo daleko, ale w górach to jest na wyciągnięcie ręki. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. pozdrawiam Edytowane 7 Stycznia przez Marcos73 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SzymQ Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 17 minutes ago, Marcos73 said: Wiedzieć, a rozumieć nie mówiąc już wytłumaczyć to dwa różne światy. Ja jestem jak 4 letnie dziecko. Chcę wiedzieć, więc zadaję dużo pytań. Do niedawna twierdziłeś, że gardzisz teorią, a teraz nagle zapragnąłeś wszystko wiedzieć. Nawoływałeś, żeby jeździć a nie teoretyzować, więc może to też dobra porada dla Ciebie. Jeździj zamiast kręcić koperkową aferę, bo nie zrozumiałeś z teorii czegoś, co dla przeciętnego narciarskiego teoretyka nie brzmiało niezrozumiale... 17 minutes ago, Marcos73 said: Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Jak na przykład te, żeby jeździć zamiast pytać? 🤔 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia (edytowane) 31 minut temu, Marcos73 napisał: Wiedzieć, a rozumieć nie mówiąc już wytłumaczyć to dwa różne światy. Ja jestem jak 4 letnie dziecko. Chcę wiedzieć, więc zadaję dużo pytań. Ale jestem inny, muszę to zrozumieć, inne dzieci przyjmują bezrozumnie to do wiadomości, ale ja jestem inny. Jestem owym dzieckiem i siedzimy nad morzem i pytam gdzie jest np. Szwecja, odpowiadasz:za horyzontem. Oczywiście tłumaczysz oględnie co to horyzont, bo oczywiście pytam, jak to dziecko. Odpuszczam, bo linią (a raczej krzywa) horyzontu jest daleko, ledwo ją widać. Siedzimy w górach i na raz chce jechać do Szwecji, bo? Krzywa horyzontu jest blisko i Szwecja powinna być za górą. Pewnie inne dzieci przyjmą na klatę że za horyzontem to znaczy daleko i tyle, ale ja jestem inny i muszę wiedzieć dlaczego go widzimy i dlaczego nigdy do niego nie dojdziemy, dlaczego to określa coś co jest bardzo daleko, ale w górach to jest na wyciągnięcie ręki. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. pozdrawiam Pocieszę cię ja też zadaję pytania ale nie słucham odpowiedzi. Co gorsza wg mej lubej to widać. Jakoś tracę zainteresowanie. Edytowane 7 Stycznia przez star 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kordiankw Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia (edytowane) 1 godzinę temu, star napisał: Obcokrajowcy jak PSmoku 🤣 No to pojechałeś po bandzie. Ja bym powiedział Polonus albo polska diaspora. Edytowane 7 Stycznia przez kordiankw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaem Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 21 godzin temu, Kubis napisał: To ja bardzo proszę tak wyedukowanego kolegę aby wytłumaczył nam w dowolnym języku (polski, angielski) co to jest fall line, narysował i pokazał gdzie jest to above. Tylko tyle i aż tyle. A "wogule" pisze się inaczej Generalnie , Panowie i Panie , mam dużo cierpliwości , bo życie i zawód mnie tego nauczyły. Natomiast Twoich Kubis sentencji już mi się qrde przestało chcieć czytać. Słabo , bardzo słabo. A już to ,,A ''wogule'' to porażka. To tak, jakbym chciał Tobie wytknąć, że w Twoim poście po ,,kolegę'' powinien koniecznie stać przecinek, inaczej jest słabo gramatycznie. Suabiutko, Panie Kubis, szkoda psuć to forum takimi wpisami. Natomiast tak czy inaczej serdeczności przesyłam 😄 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 9 minut temu, kordiankw napisał: 🤣 No to pojechałeś po bandzie. Ja bym powiedz Polonus albo diaspora. Chodziło mi o mysl trenerska nie o pochodzenie, coś jak Magda Luczak, ona wzrastała we Włoszech, on w Kanadzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 33 minuty temu, SzymQ napisał: Do niedawna twierdziłeś, że gardzisz teorią, a teraz nagle zapragnąłeś wszystko wiedzieć. Nawoływałeś, żeby jeździć a nie teoretyzować, więc może to też dobra porada dla Ciebie. Jeździj zamiast kręcić koperkową aferę, bo nie zrozumiałeś z teorii czegoś, co dla przeciętnego narciarskiego teoretyka nie brzmiało niezrozumiale... Jak na przykład te, żeby jeździć zamiast pytać? 🤔 Szymek w tym sezonie już 13 dni wyjazdowych mam, teoria leży. Mam nadzieję, że przyjedziesz do Zwardonia i pokażesz na ile u Ciebie Twoja teoretyczna wiedza pokrywa się z praktyką. pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 6 minut temu, Kaem napisał: Generalnie , Panowie i Panie , mam dużo cierpliwości , bo życie i zawód mnie tego nauczyły. Natomiast Twoich Kubis sentencji już mi się qrde przestało chcieć czytać. Słabo , bardzo słabo. A już to ,,A ''wogule'' to porażka. To tak, jakbym chciał Tobie wytknąć, że w Twoim poście po ,,kolegę'' powinien koniecznie stać przecinek, inaczej jest słabo gramatycznie. Suabiutko, Panie Kubis, szkoda psuć to forum takimi wpisami. Natomiast tak czy inaczej serdeczności przesyłam 😄 W pełni się zgadzam... przypomnę, dla nowych ten fragment, Masłowskiej: Dynamika forów wyraża coś bardzo polskiego. Ktoś zgłasza problem, refleksję, pytanie, druga osoba stara się go wyjaśnić z pozycji osoby fachowej, wtedy pojawia się trzecia twierdząca, że dwie pierwsze są debilami. Potem wszyscy zaczynają wypominać sobie błędy gramatyczne i ortograficzne, następna osoba twierdzi, że jest ze Stanów i tam wszystko jest inaczej, potem już totalna jatka, w której pytaniem nikt się nie przejmuje. Ludzie odruchowo wypełniają ciągle ten sam schemat konfliktu, przelewają się fale nienawiści spod znaku "twoja stara pierze w rzece" 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 5 minut temu, Marcos73 napisał: Szymek w tym sezonie już 13 dni wyjazdowych mam, teoria leży. Mam nadzieję, że przyjedziesz do Zwardonia i pokażesz na ile u Ciebie Twoja teoretyczna wiedza pokrywa się z praktyką. pozdro Ja mam siedem, do Zwardonia nie przyjadę, to jakaś licytacja? Ja pas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SzymQ Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 1 minute ago, Marcos73 said: Szymek w tym sezonie już 13 dni wyjazdowych mam, teoria leży. Mam nadzieję, że przyjedziesz do Zwardonia i pokażesz na ile u Ciebie Twoja teoretyczna wiedza pokrywa się z praktyką. pozdro Ja żadnych deklaracji nie czyniłem. Za to Ty mówiłeś, że się nauczysz tyłem... Chyba Ty masz coś do udowodnienia w Zwardoniu, a ja chętnie to zobaczę... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 3 godziny temu, Marcos73 napisał: Mitek, ale moja wypowiedź jest bardziej rozbudowana. Co nie? A jak sprecyzujesz co nie to dlaczego nie. Nie interesuje mnie odpowiedź, bo tak jest. Ewentualnie możesz stwierdzić, że skoro inni mądrzejsi tak stwierdzili, to Ty tego nie negujesz i potakujesz jak piesek w dużym fiacie na tylnej szybie, chociaż sam nie masz pojęcia dlaczego tak jest. Narty to nie magia, a narciarze to nie Druidzi. pozdro Cześć Marek, jestem praktykiem, jak się spotkamy, na co wielką mam nadzieję to z przyjemnością wyłuszczę Ci nasyconą uproszczeniami a przez to prostą w przekazie teorię praktyczna linii spadku stoku. Jeżeli moje "Nie" Cię ubodło (a szczerze mówiąc nie sądzę boś normalny) to przepraszam ale pamiętaj, że z wykształcenia jestem geologiem w związku z powyższym geometrię trójwymiarową raczej ogarniam nawet jak mam tylko mapę. 😉 Pozdro 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 25 minut temu, Marcos73 napisał: Szymek w tym sezonie już 13 dni wyjazdowych mam, teoria leży. pozdro Cześć Czyli idziesz dobrą drogą Szymonie. Ja mam w tym sezonie na nartach 0 dni ale za to w bzdurnych dyskusjach o teorii skrętów czy zatrzyma wiodę prym! Na moją obronę mogę napisać tylko, że w większości wypadków piszę, że pierdolą i nich idą jeździć. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 10 minut temu, Mitek napisał: Cześć Czyli idziesz dobrą drogą Szymonie. Ja mam w tym sezonie na nartach 0 dni ale za to w bzdurnych dyskusjach o teorii skrętów czy zatrzyma wiodę prym! Na moją obronę mogę napisać tylko, że w większości wypadków piszę, że pierdolą i nich idą jeździć. Pozdro Chyba Marku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2 minuty temu, star napisał: Chyba Marku? Sugeruję ci po raz kolejny żebyś się nie wpierdalał jak cię nikt nie prosi. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 3 minuty temu, Mitek napisał: Sugeruję ci po raz kolejny żebyś się nie wpierdalał jak cię nikt nie prosi. Sugestia jak sugestia. Pisałeś do Szymka w odpowiedzi Marka? Tylko dlatego, że adresatem był Szymek? Ogarnij się chłopie, a nie zabieraj się za porządkowanie forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia (edytowane) Po prostu mnie ignoruj. Może być. Tak jakbym nie pisał, bardzo proszę, po raz ostatni. Ty dla mnie nie istniejesz czy mogę dla ciebie nie istnieć ja - proszę bardzo. Edytowane 7 Stycznia przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 57 minut temu, SzymQ napisał: Ja żadnych deklaracji nie czyniłem. Za to Ty mówiłeś, że się nauczysz tyłem... Chyba Ty masz coś do udowodnienia w Zwardoniu, a ja chętnie to zobaczę... Zapomniałem o tym. Ale jeszcze sporo czasu i będę próbował. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia (edytowane) 20 minut temu, Mitek napisał: Po prostu mnie ignoruj. Może być. Tak jakbym nie pisał, bardzo proszę, po raz ostatni. Ty dla mnie nie istniejesz czy mogę dla ciebie nie istnieć ja - proszę bardzo. Jak przestaniesz pisać na forum to i owszem. Choć nie namawiam cie do tego. Ciagle Ci się zdaje, że to twój folwark. A czy ty mi odpisujesz lub czy ja dla ciebie istnieje to wali mnie to, że się wyrażę tak abyś zrozumiał. A pisał będę gdzie będę chciał, bo to forum i taka jego rola. Co ty chcesz jakieś światy rownolegle kreować? Edytowane 7 Stycznia przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.