Skocz do zawartości

Krajoznawczo po okolicy....


mig

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Marcos73 napisał:

 

Michał, ale w czym Ty masz problem. Często tam bywasz, albo nawet mieszkasz (a tego nie wiem), jest sporo wypożyczalni, pożycz fajnego elektryka na dzień i zrób sobie pętlę, a wtedy się przekonasz czy jest to dla Ciebie, czy warto, czy jednak wolisz analogowo. Pewnie ok 300 pln trzeba dać/dobę, ale rowery są drogie, więc cena musi być odpowiednia. Nie spróbujesz, nie będziesz wiedział. Ja polecam chociaż spróbować.

pozdrawiam

Tak się stanie. Ale muszę mieć na to cały dzień. Trochę boję się nowości, w starym każdy element był dobierany pod potrzeby i możliwosci (z oryginału pozostała tylko rama). Tu klocowatość elektryka nieco odstrasza. Nie potrzebuje tempa czy wyczynu. Wystarczy że dojadę bezpiecznie w ulubione okolice. 

Edytowane przez mig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mig napisał:

Tym razem rowerowo. Łatwe 50km z dwoma lajtowymi i jednym poważniejszym podjazdem. W Beskidzie sl już widać tak ok 30% elektryków... w sumie fajnie ze choć tak ludzie się poruszają. 

Zjazd spod Czantorii - ścieżką do Wisły, przez Osadę na zaporę i dalej na Przyslup Pod Barania... 10minut w kolejce po piwo i powrót przez Stecowkę i Kubalonke.  Tu podjazd na 3 razy. 90% asfaltem, zwykle mokrym po deszczu. 

Coraz bardziej zaczynam przekonywać się do jakiegoś elektryka. Góry ciągną.... to jednak cos innego niz klepanie kilometrow po lesie...20230610_114959.thumb.jpg.d73560cbf3502f2dad8621ddf6916290.jpg20230610_114937.thumb.jpg.3286cf284674b04986a4e88adb6d2f6c.jpg20230610_114931.thumb.jpg.6f2ab40abee81f2be7254e1d67759b24.jpgreceived_1225075098185460.thumb.jpeg.bf03bddfaa6a0150ca7d9b68c35d8233.jpegreceived_1306648436641388.thumb.jpeg.739ec3b196e3854af4f19eaeb82512f7.jpegreceived_214087401562994.thumb.jpeg.237c1f2b56358ae3faedcfd2f44f4949.jpegreceived_977994203237927.thumb.jpeg.2e2b0452ee5ad442c7b36a5626914c53.jpegreceived_5880266262077752.thumb.jpeg.b6dab8f70380238b1b0e3604dbd57196.jpegreceived_924148548661806.thumb.jpeg.64451e71372da21f43e75a24e0bc5167.jpegreceived_147940878291126.thumb.jpeg.6450c3623b95c925827dd38c8e3afc37.jpeg

received_800707608339468.jpeg

Różnica pomiędzy elektrykiem i nie elektrykiem w górach jest taka że goście na elektrykach nie zauważają innych zupełnie - cały las ich bo bo jak kupowali rower to sprzedawca im zagwarantował las na wyłączność.....dopiero jak taki "pancio" poczuje kijek w szprychach a drugi w d.... zauważy że nie jest sam a na szlaku pierwszeństwo maja konie...

(Faktycznie coraz więcej tego w górach..)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mig napisał:

Tak się stanie. Ale muszę mieć na to cały dzień. Trochę boję się nowości, w starym każdy element był dobierany pod potrzeby i możliwosci (z oryginału pozostała tylko rama). Tu klocowatość elektryka nieco odstrasza. Nie potrzebuje tempa czy wyczynu. Wystarczy że dojadę bezpiecznie w ulubione okolice. 

Cześć

Ostatnio oglądałem film z gościem co jeździ wszystko i na wszystkim, młody, z 30 parę lat, objeżdżony. Sam mówił, że dziwi się tym animozjom wszelakim. Sam używa elektryka ( a sporo jeździ grawitacyjnie), głównie do wyznaczania nowych tras. Stwierdził, że wszędzie nim dojedzie i zjedzie. Ponadto polecał właśnie ten typ roweru do nauki jazdy grawitacyjnej (wszelkiego rodzaju zjazdów w terenie), ze względu na nisko umieszczony środek ciężkości. Tym rowerem porusza się pewniej w terenie, jest bardziej bezpieczny dla początkujących. Analog jest lepszy przy większym stopniu zaawansowania, jednak dla początkujących on polecał właśnie  klocowatego elektryka, ze względu na pewność prowadzenia. Ja na Żony, ale tutaj staż mam bardzo krótki, i to takie pierwsze wrażenia głównie z płaskiego oraz tych moich pobliskich pagórków, że jazda na prądzie nie zawsze jest konieczna, a wręcz nie wskazana. Widząc podjazd, który wiesz, że na analogu zrobisz go kompletnie zje...ny, albo z kilkukrotnym pchaniem, tutaj na wspomaganiu, nawet najniższym jesteś wstanie go wyjechać. Też cała sztuka to liczenie prądu, możesz go lajtem zrobić na Turbo, ale szybciutko będzie finał, albo na minimalnym wspomaganiu (i tu pisałem - wspomaganie jest progresywne, im stromiej i wolniej jedziesz - tym jest ono mocniejsze - ale nie na zasadzie że zapiera....sz na wysokim biegu pod górę - redukujesz jak w analogu, jedziesz tylko na wyższym biegu, a jak masz dość i jest za ciężko - bo jak będzie stromiej - to będzie ciężej, nie tak samo,  to jest z czego schodzić niżej ).

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lexi napisał:

Różnica pomiędzy elektrykiem i nie elektrykiem w górach jest taka że goście na elektrykach nie zauważają innych zupełnie - cały las ich bo bo jak kupowali rower to sprzedawca im zagwarantował las na wyłączność.....dopiero jak taki "pancio" poczuje kijek w szprychach a drugi w d.... zauważy że nie jest sam a na szlaku pierwszeństwo maja konie...

(Faktycznie coraz więcej tego w górach..)

Maras

To nie jest różnica w rowerach ale w posiadaczach - bo same o ile wiem to nie jeżdżą. Są debile na analogach, a także na elektrykach. Z tym że na elektrykach jest ich chyba więcej, albo sa bardziej zauważalni.

pozdrawiam analogowo 😉

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Marcos73 napisał:

To nie jest różnica w rowerach ale w posiadaczach - bo same o ile wiem to nie jeżdżą

No jasne, właśnie o tym pisze.... siedzielim sobie jak Pan Bóg przykazał w niedziele "na przełęczy Anuli" , bo tam fajna miejscówka - jest gdzie spocząć, jest miejsce na ognicho i kilka szlaków tam sie przecina. No jak w górach ..ludzie łażą - cześć..cześć, dzień dobry przejechało kilku zziajanych analogów ..też coś tam wydusili z siebie ...pancio ani me ani be...drugi i trzeci pancio też i królewna też ni chuchu. Siedziało nas tam z 8 osób (nieznajomych w różnym wieku od 30 do ponad 70 lat ...najstarszy przybiegł) zaczęliśmy sie wymieniać doświadczeniami - wyszło że ci na baterie w górach to buce (w większości).. starszy pan (ten biegacz ) sie nie zgodził - stwierdził że jednak ciule...ze Śląska był🙂

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Lexi napisał:

No jasne, właśnie o tym pisze.... siedzielim sobie jak Pan Bóg przykazał w niedziele "na przełęczy Anuli" , bo tam fajna miejscówka - jest gdzie spocząć, jest miejsce na ognicho i kilka szlaków tam sie przecina. No jak w górach ..ludzie łażą - cześć..cześć, dzień dobry przejechało kilku zziajanych analogów ..też coś tam wydusili z siebie ...pancio ani me ani be...drugi i trzeci pancio też i królewna też ni chuchu. Siedziało nas tam z 8 osób (nieznajomych w różnym wieku od 30 do ponad 70 lat ...najstarszy przybiegł) zaczęliśmy sie wymieniać doświadczeniami - wyszło że ci na baterie w górach to buce (w większości).. starszy pan (ten biegacz ) sie nie zgodził - stwierdził że jednak ciule...ze Śląska był🙂

Cześć

Jak każde ułatwienie i to doprowadza do spadku poziomu w różnych aspektach, w aspekcie kultury również. Po prostu chamstwo w sposób łatwy i przyjemny może się dostać tam gdzie normlanie by się nie dostało bo by mu się nie chciało. Standard.

Pozdro

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Jak każde ułatwienie i to doprowadza do spadku poziomu w różnych aspektach, w aspekcie kultury również. Po prostu chamstwo w sposób łatwy i przyjemny może się dostać tam gdzie normlanie by się nie dostało bo by mu się nie chciało. Standard.

Pozdro

 

Mitek

Nie generalizuj tego, bo to bez sensu. Równie dobrze można powiedzieć że właściciele Porche to złodzieje, bo na nie nie zarobił tylko ukradł, a kierowcy Skody to piraci drogowi, bo ta marka jest najczęściej wybierana jako auto flotowe. Skiturowcy to prawdziwi narciarze, reszta to chamy korzystające z ułatwień typu wyciąg i ratrak.

pozdrawiam

Edytowane przez Marcos73
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Marcos73 napisał:

Mitek

Nie generalizuj tego, bo to bez sensu. Równie dobrze można powiedzieć że właściciele Porche to złodzieje, bo na nie nie zarobił tylko ukradł, a kierowcy Skody to piraci drogowi, bo ta marka jest najczęściej wybierana jako auto flotowe. Skiturowcy to prawdziwi narciarze, reszta to chamy korzystające z ułatwień typu wyciąg i ratrak.

pozdrawiam

Cześć

Marek to wynik obserwacji z różnych przestrzeni aktywności i... jak się chwilę zastanowić oczywistość.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Marek to wynik obserwacji z różnych przestrzeni aktywności i... jak się chwilę zastanowić oczywistość.

Pozdro

No tak ale jak kiedyś uznałem, że Ruscy są zjebani to twierdziłeś, że są też niektórzy porządni. To jak z tymi generalizacjami jest - używamy czy nie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie wygłupiaj się Wiesławie. Ogólny spadek nie jest równoznaczny z tym, że wszyscy "nowi" są gorsi. Po prostu słaby element przeważa. To chyba oczywiste i tłumaczyć nie trzeba. Po prostu zachodzi zjawisko braku selekcji powiązane z ułatwieniem dostępu.

Pozdro

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Marcos73 napisał:

Mitek

Nie generalizuj tego, bo to bez sensu. Równie dobrze można powiedzieć że właściciele Porche to złodzieje, bo na nie nie zarobił tylko ukradł, a kierowcy Skody to piraci drogowi, bo ta marka jest najczęściej wybierana jako auto flotowe. Skiturowcy to prawdziwi narciarze, reszta to chamy korzystające z ułatwień typu wyciąg i ratrak.

pozdrawiam

I w wielu przypadkach będzie to prawda.

Stereotypy nie biorą się znikąd.

Elektryki są drogie. Wiecej kasy zwykle mają Ci co umieją się rozpychać łokciami, to i na rowerach to robią.

Elektryki pozwalają łatwiej dostąć się na górę, miejszy wysiłek to mniej szacunku do gór.

Edytowane przez Spiochu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Spiochu napisał:

I w wielu przypadkach będzie to prawda.

Stereotypy nie biorą się znikąd.

Elektryki są drogie. Wiecej kasy zwykle mają Ci co umieją się rozpychać łokciami, to i na rowerach to robią.

Elektryki pozwalają łatwiej dostąć się na górę, miejszy wysiłek to mniej szacunku do gór.

Cześć

Staram się Wam przedstawić nieco odmienny pogląd na świat, wg. mnie zdrowszy, mnie z nim żyje się super i status materialny nie ma nic z tym wspólnego. Staram się patrzeć na wszystko z szerokiej perspektywy, raczej szukać pozytywów niż punktować negatywy. 

Obok mnie jest rondo, oczywiście jazda po nim dla osoby która go nie zna jest trudna, trzeba wiedzieć gdzie jaki pas zająć - bo linie się starły. Ja wiem, bo jeżdzę, obcy - niekoniecznie. Wasz punkt widzenia: a). starszy Pan/Pani w przeciętnym wozie - biedny dziadzio się pogubił, b). blondynka za kierownicą - pewnie prawo jazdy na targu kupiła, dobrze że navi nie powiedziała na światłach w lewo, bo pewnie pojechałaby pod prąd, c). gość w BMW X7 - Jeb...ny krawaciarz, kupił furę za bańkę a ch..j nie umie jeździć. Tak to wygląda z Waszej perspektywy. Nie wiem czym jest to powodowane, zazdrość? Każdy obywatel mieszkający, pracujący i żyjący w Polsce ma prawo do swobodnego poruszania się jak chce i czym chce (zgodnie z litera prawa - co nie jest zabronione - jest dozwolone) i nie ma to znaczenia czy jest to buc z Koniecpola czy tez inteligent z Łodzi. Ja z tym nie walczę, bo to rozumiem. Patrzę na to tak: w końcu ruszyli dupska sprzed tv i moje pieniądze nie pójdą w przyszłości na leczenie opasłych wielorybów, za jakiś czas nabędą maniery i poznają górski savoir-vivre. Pewnie jak znaczna korzystać z uroków przyrody, zaczną ją doceniać, zmienią podejście do natury, zaczną może segregować śmieci, zrezygnują z plastiku, do pracy będą dojeżdżać na rowerach (lepiej dojeżdżać elektrykiem niż śmierdzącym samochodem) etc.

@kordiankw dobrze to skwitował, a jeśli by podchodzić do wszystkiego stereotypowo (a ja z tym cały czas walczę), Piotruś wiesz czemu ludzie są biedni? Bo są głupi. A czemu głupi? Bo są biedni naturalnie. Ja się zaliczam do tych co się całe życie łokciami rozpychają, a na bank wszystko ukradłem, bo pierwszy milion trzeba ukraść. Ponadto miłość bez pieniędzy do wrota do nędzy. A Ty w której grupie jesteś. Ja wiem, że głupi nie jestem - bo nie łapię się w ten kanon, zmądrzałem, ale też kiedyś byłem głupi - bo biedny.

pozdrawiam

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Spiochu napisał:

Elektryki są drogie. Wiecej kasy zwykle mają Ci co umieją się rozpychać łokciami, to i na rowerach to robią.

To chyba nie to - wszak można wydać prawdziwy majątek na zwykły (nie elektryczny) rower też ....

 

10 godzin temu, Spiochu napisał:

Elektryki pozwalają łatwiej dostąć się na górę, miejszy wysiłek to mniej szacunku do gór.

Tutaj już bardziej. Człowiek nie szanuje niczego co mu przyszło łatwo.....chyba że nabył taki szacunek z wiekiem.. tylko żę czasem jest to wieko od trumny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kordiankw napisał:

Po lekturze tego wątku można odnieść wrażenie, że wszyscy którym się w życiu powiodło, to kombinatorzy, złodzieje i takie tam. Ciekawy materiał do badań dla socjologów, a prokuratura z urzędu powinna przeciwko takim wszczynać postępowania, bo na bank mają coś za uszami.

Mam wrażenie, że nie rozumiecie stereotypów i statystyki. Jeśli większość Tobie podobnych to złodzieje to wcale nie oznacza, że Ty musisz kraść. Statystycznie jesteśmy mądrzejsi od murzynów i głupsi od azjatów. Czy z tego powodu czujemy się geniuszami, albo tępakami?

Korzystanie ze statystyki pozwala jednak na ograniczanie ryzyka, i częstsze podejmowanie lepszych decyzji. Na drodze też to pomaga, bo wcześniej spodziewamy się danego zachowania. Czasem się pomylimy, ale zwykle ta ocena jest trafna.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałeś o statystyce, tylko o rozpychaniu łokciami przez ludzi których stać na więcej. Wystarczająco długo już żyje, aby odróżnić stereotyp od rzeczywistości.

Jak jadę na szosowce, to każdy rowerzysta z naprzeciwka też na szosowce unosi dłoń w geście pozdrowienia. Może więcej uprzejmości na drodze czy szlaku zamiast uprzedzeń.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, kordiankw napisał:

Po lekturze tego wątku można odnieść wrażenie, że wszyscy którym się w życiu powiodło, to kombinatorzy, złodzieje i takie tam. Ciekawy materiał do badań dla socjologów, a prokuratura z urzędu powinna przeciwko takim wszczynać postępowania, bo na bank mają coś za uszami.

Już to zostało zbadane i wykorzystane. Obecna władza wykorzystała i wygrała wybory za pierwszym i drugim razem...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Jak jadę na MTB to każdy rowerzysta na szosówce patrzy na mnie jak na śmiecia...

Pozdro

Cześć

Jednak w Poznaniu kultura bardziej zachodnia, bo jak jadę MTB i to z koszykiem sklepowym na bagażniku, to szosowcy machają ręką na powitanie (oczywiście nie wszyscy). Jak założę koszulkę rowerową zamiast zwykłego t-shirta odsetek machających wzrasta. 

pozdro

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ale zapewniam, że po takich imprezach jak Pomorska wraca wiara w ludzi, wszystkich, tych na rowerach ale przede wszystkim tych przy drodze, we wsiach czy pojedynczych domach, wystawiających na stoliczkach wodę do picia, pozdrawiających, dziewczynki (bo to zawsze prawie same dziewczynki) stojące z zimną lemoniada dla kolarzy czy wodą w butelkach i wiadrach... i... szkoda tylko, że im bliżej jesteś miast i miejskości te odruchy nikną pozdrowienia stają się z normy wyjątkiem a uśmiech i życzliwość zastępuje obojętność a nawet pewna niechęć czy wręcz złośliwość...

To wszystko te same rzeczy o których piszemy już długo...

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Jak jadę na MTB to każdy rowerzysta na szosówce patrzy na mnie jak na śmiecia...

Pozdro

Z bardziej agresywną i chamską grupą jak rowerowi szosowcy, jeszcze się w ruchu drogowym nie spotkałem. Oczywiście znowu stereotyp, ale mam szereg negatywnych przykładów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kordiankw napisał:

Nie pisałeś o statystyce, tylko o rozpychaniu łokciami przez ludzi których stać na więcej. Wystarczająco długo już żyje, aby odróżnić stereotyp od rzeczywistości.

Rozpychanie się łokciami i stereotypy to też statystyka. Wśród ludzi biednych i/lub ze wsi, więcej jest wycofanych i życzliwych. Zamożniejsi jak i mieszkańcy większych aglomeracji są zwykle bardziej agresywni na drogach, a w sytuacjach społecznych w większym stopniu dbają o swoje interesy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...