Marcos73 Posted April 19 Share Posted April 19 3 minuty temu, Jacek1210 napisał: Ładna fotka, do której -moim zdaniem- fotograf również się przyłożył. Stąd pytanie: piszesz, że wrzucasz tylko aktualne fotki. No ale w takim razie trzeba je mieć, wciąż nowe i nowe, zrobione przez dobrego fotografa - z czego to wynika: jeździsz może w demo teamie ? I skoro piszesz "ilu z nas ma takie katy przy skręcie i tak wąskie narty...", to jaka narta jest uznawana u Was za podstawową ? Sorry, jeśli ten temat już gdzieś na forum się przewijał, ale nie mogłem znaleźć. Cze Ale to nie Smok - mieszkam w Krakowie - to wiem jak smok wygląda (smog przy okazji też) - przynajmniej ten wawelski, nasz, Polski. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
star Posted April 19 Share Posted April 19 11 minut temu, Marcos73 napisał: Mitek, jak w nartach jest - to nie samochód jeździ - tylko kierowca.... niestety. No ale twój w Zwardoniu (a raczej TY zgodnie z powyższym twierdzeniem) pokazał klasę. pozdrawiam Co tyłem podjeżdżał pod górkę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter1 Posted April 19 Share Posted April 19 14 minut temu, Chertan napisał: Ja poproszę, może nawet jakiś wątek oddzielnie? Bo temat butowy w wątku szkoleniowym potem gdzieś zaginie. Patent jest tak prosty, że przy pierwszej próbie sam nie wierzyłem w jego skuteczność ale że nie miałem nic do stracenie wiec spróbowałem, ku mojemu zaskoczeniu rezultat był wręcz doskonały, u siebie zrobiłem to tylko w jednym bucie, bo jedną kostkę mam chyba węższą. Ugniatasz plasterek poksyliny i dajesz go w miejsce śruby łączącej cholewkę ze spodem buta, potem wkładasz stope w botku i czekasz az poksylina zwiąże, to zasadniczo wszystko. Jeśli gwint śruby wystaje dobrze go jakoś zabezpieczyć, żeby można było bez problemu odkręcić. W moim przypadku, teraz bym oblepił kostkę kilkoma warstwami plastra i włożyłbym podwójne skarpety, żeby potem nic nie rzeźbić, bo trzymanie wyszło zbyt mocne, widać ślady po skrawaniu. Można wypróbować najpierw na jakiś starych butach, proces jest chyba odwracalny(tego jeszcze nie sprawdziłem, bo nie było potrzeby) chociaż poksylina bardzo mocno klei się do gladkiej powierzchni buta, sądziłem, że będzie się odklejać ale nic z tych rzeczy. Chyba lepiej dać na początek mniej niż więcej,w razie czego łatwiej chyba dołożyć niż zbierać. Aha, dobrze jest botek posmarować czymś tłustym, żeby poksylina do niego nie przywarła. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
star Posted April 19 Share Posted April 19 10 minut temu, Marcos73 napisał: Cze Ale to nie Smok - mieszkam w Krakowie - to wiem jak smok wygląda (smog przy okazji też) - przynajmniej ten wawelski, nasz, Polski. pozdrawiam Jak nie jak tak https://www.goldenline.pl/piotr-smolik/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marcos73 Posted April 19 Share Posted April 19 3 minuty temu, star napisał: Co tyłem podjeżdżał pod górkę? Nie, na letnich w śniegu po pachy. pozdrawiam 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter1 Posted April 19 Share Posted April 19 (edited) 26 minut temu, Jacek1210 napisał: A ja byłem przekonany, że to kwestia sponsora 😉 To są zazwyczaj jeszcze czasy przed sponsorem, za młody on jeszcze na sponsora🙂, w butach komórkowych, niektóre wyrośnięte dzieciaki mogą już dość wcześnie zaczynać. Zawodnicy stosunkowo rzadko, zmieniają barwy, mają już swoje ustawienia sprzętowe a to połowa sukcesu, przy zmianie muszą sprzęt ustawiać od zera a chyba najważniejsze z tego wszystkiego są buty. Zwróć uwagę, że jeśli już zmieniają barwy to na początku lub końcu kariery, ale prawie nigdy jak robią dobre wyniki. Edited April 19 by Peter1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marcos73 Posted April 19 Share Posted April 19 46 minut temu, Chertan napisał: Ja poproszę, może nawet jakiś wątek oddzielnie? Bo temat butowy w wątku szkoleniowym potem gdzieś zaginie. A oglądałeś Zygzaka McQuinna (Auta)? Toż tam szeryf mówił, żeby skręcić w lewo, kręć w prawo. Więc nie dziwne. Miałeś auto wyścigowe. W ogóle rewelacyjny wątek o butach, jakby była moderacja, to by się go wydzieliło. Kawał wiedzy. Cześć Dobrze że zaglądnąłeś, bo Ty ostatnio przechodzisz procedurę bootfitingu i masz najświeższe wiadomości i odczucia. Z tego co mówiłeś to jest znaczna poprawa w trzymaniu stopy w nowych w stosunku do poprzednich butów, a także poprawa w jakości prowadzenia nart. Ale odcierpieć musisz swoje - w każdym razie stare były w bagażniku na wypadek komplikacji. Na szczęście nie były potrzebne - ale w białce byłeś wydygany, a chyba największa obawą było zakładanie starych zimnych - na szczęście kasjer je przytulił do środka. Bo na Rohace było już chyba prawie dobrze. Do delikatnej poprawki. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted April 19 Share Posted April 19 (edited) Ooo..... Przypomnieliscie mi ze też miałem buty sznurowane i to podwójnie ( integralny botek i "skorupa"). Może nie były zbyt sztywne ale za to całkiem praktyczne... 😉 18.bmp Edited April 19 by mig 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitek Posted April 19 Share Posted April 19 Żenujące, nie mają kasków! 1 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marcos73 Posted April 19 Share Posted April 19 51 minut temu, Mitek napisał: Żenujące, nie mają kasków! Przyganiał kocioł garnkowi 😉 pozdro 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chertan Posted April 19 Share Posted April 19 4 godziny temu, Peter1 napisał: Patent jest tak prosty, że przy pierwszej próbie sam nie wierzyłem w jego skuteczność ale że nie miałem nic do stracenie wiec spróbowałem, ku mojemu zaskoczeniu rezultat był wręcz doskonały, u siebie zrobiłem to tylko w jednym bucie, bo jedną kostkę mam chyba węższą. Ugniatasz plasterek poksyliny i dajesz go w miejsce śruby łączącej cholewkę ze spodem buta, potem wkładasz stope w botku i czekasz az poksylina zwiąże, to zasadniczo wszystko. Jeśli gwint śruby wystaje dobrze go jakoś zabezpieczyć, żeby można było bez problemu odkręcić. W moim przypadku, teraz bym oblepił kostkę kilkoma warstwami plastra i włożyłbym podwójne skarpety, żeby potem nic nie rzeźbić, bo trzymanie wyszło zbyt mocne, widać ślady po skrawaniu. Można wypróbować najpierw na jakiś starych butach, proces jest chyba odwracalny(tego jeszcze nie sprawdziłem, bo nie było potrzeby) chociaż poksylina bardzo mocno klei się do gladkiej powierzchni buta, sądziłem, że będzie się odklejać ale nic z tych rzeczy. Chyba lepiej dać na początek mniej niż więcej,w razie czego łatwiej chyba dołożyć niż zbierać. Aha, dobrze jest botek posmarować czymś tłustym, żeby poksylina do niego nie przywarła. W sumie to proste, miałem tylko wątpliwość, czy Poxilina będzie się trzymać tego gładkiego plastiku. Generalnie różne luzy próbowałem eliminować wklejkami z pianki Eva. Działa nieźle i jest elastyczna, więc nie uciska, jednak po pierwsze jest ona cienka, a po drugie odkleja się przy wyjmowaniu i wkładaniu botka. 4 godziny temu, Marcos73 napisał: Cześć Dobrze że zaglądnąłeś, bo Ty ostatnio przechodzisz procedurę bootfitingu i masz najświeższe wiadomości i odczucia. Z tego co mówiłeś to jest znaczna poprawa w trzymaniu stopy w nowych w stosunku do poprzednich butów, a także poprawa w jakości prowadzenia nart. Ale odcierpieć musisz swoje - w każdym razie stare były w bagażniku na wypadek komplikacji. Na szczęście nie były potrzebne - ale w białce byłeś wydygany, a chyba największa obawą było zakładanie starych zimnych - na szczęście kasjer je przytulił do środka. Bo na Rohace było już chyba prawie dobrze. Do delikatnej poprawki. pozdrawiam Tak, but dużo węższy niż poprzednio, co przede wszystkim odczuwa okolica stawu skokowego, gdzie jest całkiem ściśle. Nawet będę musiał coś z kostką wewnętrzną zrobić, bo dotychczas nie było problemu. A teraz pod koniec dnia czuć, że jest ucisk i ocieranie, choć bez śladu na skórze. Jeszcze wkładka będzie dobierana i się zobaczy potem. W Białce mogło być różnie, ale jak się ma świra na punkcie nart, to ten drobne niewygody da się przeżyć. Po drugiej korekcie jeszcze jest cierpnięcie przodów stóp nieco. Podobno nie mam łatwej stopy i też już sporo czasu zabrałem ludziom w Windsporcie. Ale teraz wreszcie zupełnie inna filozofia pracy niż poprzednio. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marcos73 Posted April 19 Share Posted April 19 4 minuty temu, Chertan napisał: Podobno nie mam łatwej stopy i też już sporo czasu zabrałem ludziom w Windsporcie. Piotruś, ale jest różnica między nami - Ty jesteś płacący, a ja płaczący - niby jedna litera, a tak dużo zmienia 😉 pozdrawiam 1 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitek Posted April 19 Share Posted April 19 22 minuty temu, Chertan napisał: W sumie to proste, miałem tylko wątpliwość, czy Poxilina będzie się trzymać tego gładkiego plastiku. Generalnie różne luzy próbowałem eliminować wklejkami z pianki Eva. Działa nieźle i jest elastyczna, więc nie uciska, jednak po pierwsze jest ona cienka, a po drugie odkleja się przy wyjmowaniu i wkładaniu botka. Tak, but dużo węższy niż poprzednio, co przede wszystkim odczuwa okolica stawu skokowego, gdzie jest całkiem ściśle. Nawet będę musiał coś z kostką wewnętrzną zrobić, bo dotychczas nie było problemu. A teraz pod koniec dnia czuć, że jest ucisk i ocieranie, choć bez śladu na skórze. Jeszcze wkładka będzie dobierana i się zobaczy potem. W Białce mogło być różnie, ale jak się ma świra na punkcie nart, to ten drobne niewygody da się przeżyć. Po drugiej korekcie jeszcze jest cierpnięcie przodów stóp nieco. Podobno nie mam łatwej stopy i też już sporo czasu zabrałem ludziom w Windsporcie. Ale teraz wreszcie zupełnie inna filozofia pracy niż poprzednio. Cześć Chciałbym uściślić... Najpierw modelują skorupę a na końcu robią wkładkę - bo rozumiem, że chodzi o wkładkę spodnią a nie jakąś inną? Mnie wydaje się to dziwne, bo przecież wydaje się, że wkładka może zmienić ustawienie niektórych newralgicznych punktów stopy w bucie... Pozdro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jacek1210 Posted April 19 Share Posted April 19 (edited) Godzinę temu, Chertan napisał: W sumie to proste, miałem tylko wątpliwość, czy Poxilina będzie się trzymać tego gładkiego plastiku. Możesz lekko zmatowić skorupę, prysnąć primerem i na to kleić. Ale najprostsza jest aktywacja płomieniowa: zamiast primeru bierzesz zwykłą zapalniczkę gazową, muskasz płomieniem przez ułamek sekundy (bez topienia czy okopcenia tworzywa !) miejsce na skorupie gdzie chcesz kleić i ... kleisz 🙂 Ważne: przyjmuje się, że tworzywo jest aktywne przez max 10 minut, więc trzeba się sprężać z klejeniem. Poxipol jest elastyczny tylko lejący - trzeba by dodać jakiegoś wypełniacza, Poxilina nie bardzo, łatwiej będzie się wykruszać tam gdzie będzie jej cienko. Naturalnie, wszystko wcześniej należy porządnie odtłuścić, ale to oczywistość Edited April 19 by Jacek1210 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter1 Posted April 19 Share Posted April 19 3 godziny temu, Jacek1210 napisał: Poxipol jest elastyczny tylko lejący - trzeba by dodać jakiegoś wypełniacza, Poxilina nie bardzo, łatwiej będzie się wykruszać tam gdzie będzie jej cienko. Naturalnie, wszystko wcześniej należy porządnie odtłuścić, ale to oczywistość Poxilina nic a nic się nie wykrusza, nawet przy frezowaniu i dość mocno bijącym frezie można zostawić na grubość filmu i dalej trzyma się tworzywa jak głupia, ja nawet nie odtłuszczałem bo założyłem że i tak odpadnie, wrażenie jednak jest takie jakby była zespolona chemicznie z tworzywem. W wypadku poxiliny ze względu na konsystencje chyba lepiej nie matowić. Przyznam szczerze, że nim to zrobiłem myślałem podobnie jak TY, miało być tylko na próbę, teraz trzyma już trzeci sezon jak złoto. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Godryk Posted April 19 Share Posted April 19 Peter1 A botka masz na stałe czy wyciągasz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter1 Posted April 19 Share Posted April 19 Botki zawsze po jeździe wyciągam do suszenia, nawet jak nie są sznurowane, sznurowane tym bardziej, nawet niesznurowane wkładam na stopie, to chyba nawet lepiej dla nich bo się wtedy mniej deformują. Z tym naprawdę nie ma najmniejszego problemu, wyłącznie kwestia przyzwyczajenia. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PSmok Posted April 20 Share Posted April 20 On 4/17/2023 at 10:49 PM, star said: a te narty nie za szerokie? Deacon 72 Master, idealne do wszystkiego. Pozdrawiam 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PSmok Posted April 20 Share Posted April 20 On 4/17/2023 at 11:03 PM, Godryk said: Ty się śmiej 😄 liftery to tam kij.. ale jak masz buta 30cm to potrafi być on tak wielki i szeroki że potrafi zachaczyć jak kotwica;) Kompletnie rozumie. 30 zawodnicza można wyprofilować albo zacząć jeździć więcej w puchu . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PSmok Posted April 20 Share Posted April 20 On 4/17/2023 at 11:51 PM, KrzysiekK said: Więc ja zacznę, wszak to wątek szkoleniowy. Jakie przygotowanie ogólnorozwojowe, kondycyjne, sprawnościowe potrzebne jest aby odważnie jechać na krawędzi dobrze, z marginesem bezpieczeństwa, ze względną pewnością na modyfikację toru, wyhamowanie przed przeszkodą terenową? Niektórzy chwalą się przysiadami na jednej nodze, inni biegają, inni jeżdżą na rowerze. Ale tak ogólnie jaka ta sprawność ma być? A może to pytanie z serii - ile w narciarstwie jest techniki a ile ogólnej sprawności narciarza? Parametry fizyczne, masa, gabaryty też mają na pewno swój udział. Jaki? Dziękuję. Wszystkie rzeczy które wymieniłeś so bardzo dobre. Każdy trenuje pod siebie bo wie gdzie go góra kładzie na kolana. Modern narciarstwo to staw skokowy, nasze kostki, i przede wszystkim staw biodrowy. Im jesteśmy starsi aktywności w stawie biodrowym robi się corac mniejsza . Wiec seperacja zaczyna się przenosić powyżej bioder a to z koleji obniża nasza technikę jazdy. Polecam, wszystkie ćwiczenia na ruchomość stawu biodrowego i na jego rozciąganie. Zobacz na moje zdjęcie , gdzie ta seperacj jest. Technika jest bardzo ważna, szczególnie ta poprawna. Dlatego polecam zajęcia z bardzo dobrym instruktorem na początku sezonu. Jest wtenczas plan co i jak robić przez sezon. Pozdrowienia 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PSmok Posted April 20 Share Posted April 20 18 hours ago, Jacek1210 said: Ładna fotka, do której -moim zdaniem- fotograf również się przyłożył. Stąd pytanie: piszesz, że wrzucasz tylko aktualne fotki. No ale w takim razie trzeba je mieć, wciąż nowe i nowe, zrobione przez dobrego fotografa - z czego to wynika: jeździsz może w demo teamie ? I skoro piszesz "ilu z nas ma takie katy przy skręcie i tak wąskie narty...", to jaka narta jest uznawana u Was za podstawową ? Sorry, jeśli ten temat już gdzieś na forum się przewijał, ale nie mogłem znaleźć. Wszyscy mamy telefony komórkowe, wiec warto je używać. Czasami jest fotograf, kamera czy dron. Ale to nie jest ważne . Ważne to dobre towarzystwo, i mile spędzony czas. Niestety w dzisiejszych czasach, albo ludzie jeżdżą na nartach zawodniczych albo na bardzo szerokich. Dwie skrajności. Ja prawie cały sezon mam pod butem 72 mm. Wszechstronna narta do wszystkiego. Pozdrowienia 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrzysiekK Posted April 20 Share Posted April 20 Godzinę temu, PSmok napisał: Wszystkie rzeczy które wymieniłeś so bardzo dobre. Każdy trenuje pod siebie bo wie gdzie go góra kładzie na kolana. Modern narciarstwo to staw skokowy, nasze kostki, i przede wszystkim staw biodrowy. Im jesteśmy starsi aktywności w stawie biodrowym robi się corac mniejsza . Wiec seperacja zaczyna się przenosić powyżej bioder a to z koleji obniża nasza technikę jazdy. Polecam, wszystkie ćwiczenia na ruchomość stawu biodrowego i na jego rozciąganie. Zobacz na moje zdjęcie , gdzie ta seperacj jest. Technika jest bardzo ważna, szczególnie ta poprawna. Dlatego polecam zajęcia z bardzo dobrym instruktorem na początku sezonu. Jest wtenczas plan co i jak robić przez sezon. Pozdrowienia Zdjęcie zdjęciem. Ale ten przejazd jest bardzo ładny. Zero zbędnych ruchów. No i uniwersalne to jest. Na każdy teren. Tu chyba dość kluczowe jest wczesne zakrawędziowanie. Już chwile po przejściu z zakrętu w zakręt mamy zakrawędziowanie nowej Z i poprowadzenie skrętu. To daje pewność i stabilność. Druga sprawa - zero A. Kolano W trzyma się równolegle do Z. Trzecia sprawa - niska pozycja. Nie czujesz mięśni ud przy takiej jeździe? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jan Posted April 20 Share Posted April 20 6 minut temu, KrzysiekK napisał: Zdjęcie zdjęciem. Ale ten przejazd jest bardzo ładny. Zero zbędnych ruchów. No i uniwersalne to jest. Na każdy teren. Tu chyba dość kluczowe jest wczesne zakrawędziowanie. Już chwile po przejściu z zakrętu w zakręt mamy zakrawędziowanie nowej Z i poprowadzenie skrętu. To daje pewność i stabilność. Druga sprawa - zero A. Kolano W trzyma się równolegle do Z. Trzecia sprawa - niska pozycja. Nie czujesz mięśni ud przy takiej jeździe? no faktycznie racja - to chyba tak podobnie też @Gabrik tak jeździ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitek Posted April 20 Share Posted April 20 (edited) 34 minuty temu, Jan napisał: no faktycznie racja - to chyba tak podobnie też @Gabrik tak jeździ Weź mnie nie przerażaj. A przejazd to ćwiczenie raczej, kto normalny tak jeździ. Niech Smoku powie o co chodziło a tą wewnętrzną taka sztywną. Pozdro Edited April 20 by Mitek 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jan Posted April 20 Share Posted April 20 10 minut temu, Mitek napisał: Weź mnie nie przerażaj. A przejazd to ćwiczenie raczej, kto normalny tak jeździ. Nie Smoku powie o co chodziło a tą wewnętrzną taka sztywną. Pozdro tak wygląda jak by GO prawe kolano bolało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.