Jump to content

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH
 Share

Recommended Posts

Godzinę temu, grimson napisał:

Ja tam cisne na krechę jak jest ku temu sposobność.

Udanego wyjazdu, ja ten sezon 100% mam w PL.

Dzięki. Mnie jazda na krechę już dawno przestała rajcować. Choć kiedyś mnie rajcowała. Ostatni raz próbowałem na krechę w Rużomberok (Słowacja) w 2004 r. Wybrałem się z nastoletnia córką. Warunki były niezłe. Trochę twardo. Ona, co widac na zdjęciu, na tzw. półkarwingach, ja, od niedawna, na 21 m carvingach Elan. Nie wiedziałem, że jazda na wprost na na mocno taliowanych nartach (dotychczas jeździłem na różnych "prostych" nartach, ostatnio na Volkl P30 SL) może sie skończyć źle. I skończyło się. Jak mnie prasło na lodzie tak do dzisiaj czuje prawe biodro. 🙂

ruzomberok05.jpg

  • Sad 3
Link to comment
Share on other sites

W dniu 4.01.2023 o 19:21, Adam ..DUCH napisał:

1. Sylwetka odchylona - tu chyba błędu tłumaczyć nie trzeba - od siebie dodam w takiej sytuacji następuje całkowita blokada rozwoju narciarza - to jest koniec - do tego dochodzi fakt iż najczęściej narciarze w tej sytuacji uciekają się do podstępu w postaci zakupu nart slalomowych kompletnie nie zdając sobie sprawę iż pogłębiają problem.

2. Cofnięcie narty dolnej - wada rzadko spotykana ale gdy się pojawi następuje całkowita blokada schematu ruchowego od stawu skokowego do obręczy barkowej

Reilly nazwał to "the boot crusher", a więc zgniatacz buta. Pewnie chodzi mu o nadmierne ciśnienie na przody butów po skręcie.

3. "banan" wielokrotnie opisywany - często pojawiający się u narciarzy jeżdżących na wąskiej narcie, w odchyleniu z sztywnym stawem kolanowym - chcę się położyć ale nie umiem - wrzucę biodro - nadrobię barkami aby się nie przewrócić.

4. Przeprost - i tu uwaga - demonstrator pracuje w kontrastowym nwn - jako jazda nie jako ćwiczenie tak - zwłaszcza dla osób u których nw/nwn jest wiedzą tajemną

4A przeciągnięta w ześlizgu faza sterowania - ćwiczenie tak jazda nie

Reilly nazwał to "the bobber", czyli spławik. Chodzi pewnie o chrakterystyczny ruch spławika na wodzie, typu zanurzenie-wynurzenie. 

5. Skręt rotacyjny na granicy skrętu rotacyjno zamachowego - absolutnie nie - chyba że w sytuacji awaryjnej np "skret stop" 

6. "skok do wody"/ "nurkowanie" zazwyczaj połączone z "nietoperzem" czyli nadmiernym rozstawem bocznym ramion zwłaszcza w kontekście zewnętrznego ramienia. Narciarz po odciążeniu inicjuje skręt rotacją głowy i ramion - i tu mała uwaga - znam wielu doświadczonych/dobrych narciarzy którzy "nurkują" głową i nie ma to wpływu na ich jazdę ale ogólnie jest to błąd

Nazwa jest "the banker" czyli bankier. Dlaczego?

W dniu 4.01.2023 o 19:21, Adam ..DUCH napisał:

7. Kontrastowa kontrrotacja - błąd ale......w śmigu nie, na "ścianach" nie - kontr rotacja jak już wiele razy pisałem jest pomijana współczesnych poradnikach albowiem uważana jest za układ naturalny - wymagający kontroli ale naturalny

Reilly pokazuje przesadną kontrrotację. Myślę, że nawet nawet w śmigu czy na ściankach tak sie nie jeździ. Z kontrrotacją jest troche nieporozumienia, głównie terminologicznego. Kiedyś była to technika skrętu. Na kursie pomocnika w 1968 r. (niestety materiały mi zginęły) uczono nas dwóch podstawowych skrętów: "kristianii kontrrotacyjnej, zwanej austriacką" i "rotacyjnej", zwanej też "francuska lekką". W przypadku kontrrotacji wierzono, że ruch ciałą w jedną spowoduje skręt nart w drugą stronę. Dzis przez kontrrotację przyjmuje się raczej kontrrotacyjny układ ciała w stosunku do nart. W wielu sytuacjach, jak piszesz, jest to naturalny i potrzebny układ. A obie te techniki skrętu są uważane dziś za błędne czy co najwyżej sytuacyjne.

8. Rotacja - patrz pkt 5

Nazwa jest "the opposite pole planter", czyli wbicie przeciwnego kijka. Kijek wbijany jest już po skręcie i właściwie nie wiadomo czemu to służy.

9. Stara technika opierająca się na oporowym wbiciu kija który ma stanowić jednocześnie oś obrotu - kiedyś uznawana za standard teraz jest to błąd - albowiem prowadzi do pkt 3

Nazwa "the Aspen skier" - Reiily robi sobie jaja z typowego narciarza w Aspen

10. nie dopatruję się żadnego błędu poza tym iż narciarz nie dopasował techniki do panujących warunków w kontekście stanu "nawierzchni" i kata nachylenia - zwiększenie częstotliwości/dynamiki skrętu da wynik bardzo poprawnego śmigu oporowego

"The zig zagger", czyli taki co to nie skręca, nie robi pełnego łuku, tylko przeskakuje z ześlizgu w ześlizg. Oczywiście w niektórych sytuacjach tak się robi, ale wielu jeździ tak wszędzie i to jest bład i to IMHO chciał pokazać Reilly.

Adamie, jakoś nikt nie skomentował Twojego merytorycznego wpisu. Szkoda. Zamiast tego idą gorące dyskusje typu "para w gwizdek". Dopisałem w italicu kilka swoich uwag jako komentarze do Twoich uwag.

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, a_senior napisał:

Adamie, jakoś nikt nie skomentował Twojego merytorycznego wpisu. Szkoda. Zamiast tego idą gorące dyskusje typu "para w gwizdek". Dopisałem w italicu kilka swoich uwag jako komentarze do Twoich uwag.

Żeby skomentować to trza umić 😉 za to niektórzy, w zaciszu domowym, bo w terenie brak warunu, oglądają, czytają, analizują... Wyciągają wnioski, i liczą, że teorię uda się w praktykę przekuć. Ze swej strony dziękuję za wszystkie merytoryczne analizy, dla takich amatorów jak ja to bardzo cenne lekcje. ☺️

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

49 minut temu, a_senior napisał:

Adamie, jakoś nikt nie skomentował Twojego merytorycznego wpisu. Szkoda. Zamiast tego idą gorące dyskusje typu "para w gwizdek". Dopisałem w italicu kilka swoich uwag jako komentarze do Twoich uwag.

W końcu ktoś się odniósł do sprawy jak trzeba. Pierdolami się zajmują... 

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, a_senior napisał:

Adamie, jakoś nikt nie skomentował Twojego merytorycznego wpisu. Szkoda. Zamiast tego idą gorące dyskusje typu "para w gwizdek". Dopisałem w italicu kilka swoich uwag jako komentarze do Twoich uwag.

uczono nas dwóch podstawowych skrętów: "kristianii kontrrotacyjnej, zwanej austriacką" i "rotacyjnej", zwanej też "francuska lekką". 

Czyż nie są to przepiękne określenia ???? aż chce się uczyć......tej drugiej niekoniecznie.

Materiał który zamieszczę ma nieco zobrazować problematykę którą poruszam mniej lub bardziej niuansowo w swoich materiałach a który niejako nawiązuje do twojej wypowiedzi i tego czego w młodości się uczyłeś......uważam że element gibkości obręczy biodrowej jest bardzo ważny. Sama kontr rotacja musi być uczona kontrastowo aby potem umiejętnie ją stosować czy to za pośrednictwem bioder, ramion lub też samej głowy a czasami tylko wyprzedzającym ruchem dłoni (zwróćcie uwagę na poklatki z jazdy sportowej GS i tzw. rekę prowadzącą skręt).

W tym układzie elementem który "uruchamia" skręt jest bardzo niuansowy ruch NW w zakresie od stawu kolanowego do bioder.....pamiętajmy to tylko ćwiczenie....ćwiczenie które po opanowaniu jest podstawą do śmigu, krótkich skrętów lub jazdy po stokach o dużym nachyleniu......  

  • Like 2
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Cześć

Ale to jest Berger. W tamtym czasie najlepszy demonstrator na świecie.

A co do kontr rotacji - ja bym nawet o tym nie wspominał w sensie terminu czy tłumaczenia mechanizmu bo to nic dobrego nie przynosi. Masz Adam na forum przykłady. A wystarczy powiedzieć żeby patrzeć przed siebie w dół stoku - i styknie.

Pozdro

  • Like 3
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Ale to jest Berger. W tamtym czasie najlepszy demonstrator na świecie.

A co do kontr rotacji - ja bym nawet o tym nie wspominał w sensie terminu czy tłumaczenia mechanizmu bo to nic dobrego nie przynosi. Masz Adam na forum przykłady. A wystarczy powiedzieć żeby patrzeć przed siebie w dół stoku - i styknie.

Pozdro

Oj nie wiem. Wiesz co sztywniak z tym zrobi? Będzie trzymał twarz "w dół" albo ręce z kilkami "w dół" a korpus jak rotował, tak rotuje....

Link to comment
Share on other sites

Teraz, KrzysiekK napisał:

Oj nie wiem. Wiesz co sztywniak z tym zrobi? Będzie trzymał twarz "w dół" albo ręce z kilkami "w dół" a korpus jak rotował, tak rotuje....

Cześć

Uczyłeś kogoś w ten sposób? Porównywałeś różne sposoby przekazu i jak działają.

Pozdro

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Mitek napisał:

Cześć

Uczyłeś kogoś w ten sposób? Porównywałeś różne sposoby przekazu i jak działają.

Pozdro

Oj przecież wiesz, że nie. Wydaje (sic!) mi się tylko, że przerysowanie figury układa w głowie, uczeń może poczuć swoją prywatną eurekę a potem jest dużo łatwiej. Ale ok.... może i racji nie mam.

Link to comment
Share on other sites

31 minut temu, Marcos73 napisał:

Cześć

Czyli coś takiego? Bo gość jeździ super, bardzo duża swoboda i luz.

pozdrawiam

 

Tak dokładnie mi o to chodzi ....ale tu widać "rękę Boga" (cokolwiek przez to rozumiecie) - czyta stok w niesamowity sposób - niesamowite wykorzystanie każdego garbu, każdego odsypu.....jazda wyśmienita, wzorcowa - bardzo bym chciał jeździć w ten sposób  - ten materiał nijak się ma do współczesnych "ustawek". Szkoda że później nieco zafiksował w wąskiej jeździe i technik azjatyckich ale z drugiej strony to też pewien etap rozwoju narciarza - spróbować czegoś innego - ważne - nie czynić z tego "świętego grala"

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, KrzysiekK napisał:

Oj przecież wiesz, że nie. Wydaje (sic!) mi się tylko, że przerysowanie figury układa w głowie, uczeń może poczuć swoją prywatną eurekę a potem jest dużo łatwiej. Ale ok.... może i racji nie mam.

Cześć

Myślę, że to trudny sposób uczenia. łatwiejszy to taki aby samą jazdą jej torem, wyborem terenu + krótkie komendy uczeń sam się ustawiał. Próba analizy przez ucznia co ma robić czyni więcej złego niż dobrego.

Pozdro

  • Like 2
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, .Beata. napisał:

Nie wiem czy dobrze czy źle, ale wyglada mi to na wykonywany frontalnie skręt - stop, bez stop.

Dokładnie tak tyle że nie frontalnie:

685954601_Kontrrotacjastrzaki.thumb.jpg.fd023f394cc382a6082f3fc593a40818.jpg

Wszystko co jest możliwe "patrzy" w dół. Głowa całkowicie ale tu jest łatwo bo kręgosłup w odcinku szyjnym mamy "prawie" jak u kury, za głową idą nieco ograniczone barki podparte znacząco cofniętym prawym łokciem, biodra widocznie już naturalnie zblokowane ale wyregulowane niewielką wykroczną, lewa ręka w linii barków przygotowana do roli ręki prowadzącej przyszły skręt - ona jest bardzo ważna bo wprowadzi za chwilę niewielki pierwiastek rotacji - niejako uruchomi cały proces skrętu. Cały układ powoduje iż dzioby są spychane w dół a piętka w górę stoku. W tym momencie narciarz jest na wydechu i ma najbardziej spięte partie mięśniowe - wystarczy niewielkie NW, zluzowanie mięśni, wdech a narty same się przekręcą zgodnie z ustawieniem górnej części ciała - cytując klasyka "narty pójdą same"

To nie jest "nihil novi" to coś co @a_seniorprzerabiał w 1968 roku na kursie PI tyle tylko że wówczas miał śnieg po pachy i 2 metrowe sztachety.

Pamiętajcie jednak to tylko ćwiczenie......

Edited by Adam ..DUCH
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Cześć

To jest ześlizg boczny na przemian. Skręt stop to musi być skręt a tu nie ma skrętu przecież Beato Droga.

Pozdro

(  He He ja pisze o ześlizgu a Adam o tym co pomiędzy )

Edited by Mitek
  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

To jest ześlizg boczny na przemian. Skręt stop to musi być skręt a tu nie ma skrętu przecież Beato Droga.

Pozdro

(  He He ja pisze o ześlizgu a Adam o tym co pomiędzy )

Być może to właśnie ten sezon kiedy wszyscy (prawie) się spotkamy i będę w stanie realnie wytłumaczyć o co mi chodzi He He......a chodzi mi o takie bardzo proste nartowanie - bezpieczne nartowanie....

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

Być może to właśnie ten sezon kiedy wszyscy (prawie) się spotkamy i będę w stanie realnie wytłumaczyć o co mi chodzi He He......a chodzi mi o takie bardzo proste nartowanie - bezpieczne nartowanie....

Myślisz że wątroby to zniosą ? 👀🤣

  • Like 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Być może użyłam złego sformułowania, nie jestem biegła w narciarskiej terminologii. Jadąc w lini spadku, w tejże samej lini hamując, nie robisz żadnego skrętu. Chodziło mi o obrót/skręt ciała w poprzek stoku, bez stopu. Dzięki wyrysowanej korekcie widzę różnice. 
Zdalna nauka niestety powoduje pewne, że tak powiem, niezrozumienia 🙂

 

Edited by .Beata.
Link to comment
Share on other sites

44 minutes ago, Adam ..DUCH said:

Być może to właśnie ten sezon kiedy wszyscy (prawie) się spotkamy i będę w stanie realnie wytłumaczyć o co mi chodzi He He......a chodzi mi o takie bardzo proste nartowanie - bezpieczne nartowanie....

Spotkanie się ze wszystkimi nie jest niestety łatwe ilekroć porzucamy teorię i przechodzimy do praktyki 🙂

A na dodatek jaka jest w Zwadroniu tegoroczna narciarska gościnność, to każdy zainresowany widział... 

Adam, spotkajmy się w Krynicy! 🙂

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...