Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Victor napisał:

Raczej tak 🫣 ale pytać @Tadeo bo będąc w Sappadzie robiłem chyba dwa razy to ćwiczenie .Bardzo trudne powiem szczerze wykonać skręt z wewnętrznej nogi i dość wysoko unieść zewnętrzną .

Myślę, że trudno. W jednym z komentarzy pod filmem od Jana o Reuelu 70-letni gość pisze, że co roku łączy oba skręty: Javelin i Reuel by przećwiczyć to i owo: Every year I link Royal Christie's and Javelin Turns together on one ski to check my balance, edging, rotary control and pressure. This gives me a snap shot indication of how my skiing is going at that time, as well as year to year . . . as I am now 70. Fajny komentarz.

To ćwiczenie pokazane przez Beatę jest jednak dużo łatwiejsze od Reuela czy Javelina. W młodości bawiłem sie śmigiem na jednej narcie. Tam też pojawiał się ześlizg na wewnętrzej narcie. Byłem w tym taki sobie. Mistrzem w te klocki był mój kolega, dziś emerytowany profesor pediatrii (Chertan wie o kogo chodzi :))

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

A jak Ci idzie ześlizg skośny na wewnętrznej i w ogóle czy umiesz sterować dowolnie szybkością ześlizgiwania się na wewnętrznej narcie?

Pozdro

Tak po prawdzie to ciężko stwierdzić czy coś umiem czy nie ale zdecydowanie był to mój pierwszy sezon w którym wykonałem masę różnych ćwiczeń których wcześniej nie robiłem .Film który wstawiłem u Krzyśka w wątku dobitnie pokazuje gdzie byłem przed sezonem a jaki malutki postęp w tym sezonie wykonałem ku poprawie mojego narciarstwa .Zeslizgi na wewnętrznej były ćwiczone a czy je w pełni kontroluje pewnie po części tak ale to również praca na kolejne sezony . 
 

Pozdro

Edytowane przez Victor
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, a_senior napisał:

To ćwiczenie pokazane przez Beatę jest jednak dużo łatwiejsze od Reuela czy Javelina.

W moim przypadku zdecydowanie wolę Javelin gdyż jest on wykonywany na właściwej nodze czyli zewnętrznej a skręt z wewnętrznej totalnie zaburza moją koordynację dlatego też na tym etapie jest trudny do wykonania .

pozdrawiam 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Victor napisał:

Tak po prawdzie to ciężko stwierdzić czy coś umiem czy nie ale zdecydowanie był to mój pierwszy sezon w którym wykonałem masę różnych ćwiczeń których wcześniej nie robiłem .Film który wstawiłem u Krzyśka w wątku dobitnie pokazuje gdzie byłem przed sezonem a jaki malutki postęp w tym sezonie wykonałem ku poprawie mojego narciarstwa .Zeslizgi na wewnętrznej były ćwiczone a czy je w pełni kontroluje pewnie po części tak ale to również praca na kolejne sezony . 
 

Pozdro

czyli Twój najlepszy sezon 👍

policzyłeś dni spędzone na śniegu, łącznie z Halą ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Victor napisał:

Tak po prawdzie to ciężko stwierdzić czy coś umiem czy nie ale zdecydowanie był to mój pierwszy sezon w którym wykonałem masę różnych ćwiczeń których wcześniej nie robiłem .Film który wstawiłem u Krzyśka w wątku dobitnie pokazuje gdzie byłem przed sezonem a jaki malutki postęp w tym sezonie wykonałem ku poprawie mojego narciarstwa .Zeslizgi na wewnętrznej były ćwiczone a czy je w pełni kontroluje pewnie po części tak ale to również praca na kolejne sezony . 
 

Pozdro

Cześć

Po prostu baw się jazdą. Ja tak naprawdę po tych wielu latach twierdzę, że rola techniki nabytej jest co najmniej równa objeżdżeniu a prywatnie uważam, ze objeżdżenie ma większe znaczenie. znam osoby, które technicznie jeżdżą niedoskonale ale jeżdżą bardzo dużo i przez to potrafią sobie pewnie poradzić w każdych warunkach i sytuacji. Wiesz , nie wytną może wzorowego łuku ale za to zjadą z kontrolą i niezłym stylem po wszystkim.

Tu piszemy o czymś co kiedyś nazywano czuciem krawędzi i ma kluczowe znaczenie przy jeździe kontrolowanej, obserwowanej czy też jak ja tam nazwać. W jeździe praktycznej zawsze zdarza się tyle błędów i niedokładności, które pokrywa się często niewidocznie dla obserwującego, jazda ćwiczebna jest znacznie trudniejsza.

Pozdrowienia

 

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Jan napisał:

czyli Twój najlepszy sezon 👍

policzyłeś dni spędzone na śniegu, łącznie z Halą ?

Czy najlepszy ciężko stwierdzić,wcześniejsze sezony były równie dobre ale ten był po prostu inny. Spędziłem dwa razy więcej czasu na śniegu- lekko ponad 30 dni . Nartowalem w sześciu różnych państwach ( FR,AT,ITA,PL,DE i hala w NL) byłem na trzech lodowcach , przejechałem prawie 10 tys km autem plus jeden lot ✈️, nartowalem wspólnie z@Lexi 💪, dwa szkolenia u @Tadeo 💪jedno grupowe które świetnie wspominam drugie również rewelacyjne bo indywidualne z masą jazdy za Tadeuszem, dodatkowo wyjazd szkoleniowy z synem do @Adam ..DUCH 💪👌…..tak w tym sezonie działo się dość sporo … 

Edytowane przez Victor
Literówka
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Victor napisał:

Czy najlepszy ciężko stwierdzić,wcześniejsze sezony były równie dobre ale ten był po prostu inny.

No to sie wyjeździłeś. 30 dni. To ile zostanie Ci na letnie wakacje? 🙂 Pewnie już to pisałeś, ale powtórz jeśli możesz. Widziałem filmik z Twoim pierwszym i ostatnim tegosezonowym zjazdem. Amazing, jak by to Anglosasi powiedzieli. A Francuzi - hallucinant. Co za postęp! W tym drugim widać nawet "błędy" Tadeo. 🙂

A pytanie to. Dlaczego tak późno zabrałeś sie za poważną jazdę i naukę? Co sie działo u Ciebie z nartami wcześniej? Co spowodowało, że wybrałeś taki kierunek nauki? SF byc może? 🙂 Jak dla mnie optymalny, każdemu bym to doradził. Doszkolenie, najlepiej w Alpach, z kimś takim jak Tadeusz i szkolenie dzieci z instruktorem z kimś takim jak Adam. No i do tego dołożyłbym szkółkę czy jakiś klub szeroko pojęty narciarsko dla dzieci i młodzieży. Nie wiem gdzie mieszkasz, zdaje się, że nie w Polsce. Może tam mają jakieś kluby? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, a_senior napisał:

To ile zostanie Ci na letnie wakacje? 🙂 Pewnie już to pisałeś, ale powtórz jeśli możesz.

Cześć

Mógłbyś rozwinąć myśl 😉 

 

2 godziny temu, a_senior napisał:

A pytanie to. Dlaczego tak późno zabrałeś sie za poważną jazdę i naukę? Co sie działo u Ciebie z nartami wcześniej? Co spowodowało, że wybrałeś taki kierunek nauki? SF byc może? 🙂 Jak dla mnie optymalny, każdemu bym to doradził. Doszkolenie, najlepiej w Alpach, z kimś takim jak Tadeusz i szkolenie dzieci z instruktorem z kimś takim jak Adam. No i do tego dołożyłbym szkółkę czy jakiś klub szeroko pojęty narciarsko dla dzieci i młodzieży. Nie wiem gdzie mieszkasz, zdaje się, że nie w Polsce. Może tam mają jakieś kluby? 

Wiesz, tak życie się ułożyło. Za dzieciaka narty mi nie podeszły wolałem inne dyscypliny a dziś narty to czysty przypadek bo pewnie nadal bym był nimi nie zainteresowany,ale cztery sezony temu na kolejnych wakacjach górskich syn chciał spróbować i tak to się zaczęło,że trwa do dziś . Ogólnie przez trzy sezony szukałem kogoś do szkolenia gdyż przypadkowego instruktora ze szkółki nie chciałem . Faktycznie Adama i Tadzia odnalazłem tu na forum,zaryzykowałem swój wybór i nie żałuję wręcz jestem mega zadowolony,to świetni fachowcy i polecam każdemu. Ja do Adama jechałem 1300 km w jedną stronę ale było warto!
Co do szkółki dla syna to zastanawiałem się nad tym gdyż nawet Adam o tym wspomniał ale mieszkając w BE mam dwie drogi albo wozić go na halę do NL czyli klub holenderski albo hala w BE którą nawet mam blisko domu. Tylko pytanie zasadnicze jest takie czy on sam by chciał a nie chce,więc nic na siłę nie będę robił . Ma piłkę,basen i to chce robić a narciarstwo raczej dla przyjemności 🤷‍♂️ także rozumiesz parcia nie ma choć jeździć i uczyć się chce dalej . 
 

Pozdrawiam

  • Like 3
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Victor napisał:

Mógłbyś rozwinąć myśl 😉

Chodziło mi właśnie o to co napisałes potem. Jak to było z Twoim narciarstwem, dlaczego tak późno...

Mieszkasz w BE powiadasz. Jak moja siostra i szwagier. Mieszka w pięknej okolicy, tzw. Krainie Trzech Granic. Do Mastricht (choć to Holandia) ma tylko 15 km.

Edytowane przez a_senior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, a_senior napisał:

Mieszka w pięknej okolicy, tzw. Krainie Trzech Granic. Do Mastricht (choć to Holandia) ma tylko 15 km.

Byłem kiedyś na kajakach w tamtej okolicy,płynęliśmy Moza blisko Maasmechelen to północ od Maastricht. Mieszkają po  stronie flamandzkiej czyli Limburgia czy francuzko języczna od południa Liege-Walońskiej ? Region faktycznie ładny. Ja lata mieszkałem w zasyfionej Antwerpii ale dwa lata temu przeprowadziłem się również w okolice granicy NL tylko że od strony Eindhoven-dużo lasów, region bardzo spokojny tu da radę żyć . 😉 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Victor napisał:

To może coś z tematu,..moj ulubieniec w akcji 💪 ćwiczmy bo to jedyna droga do doskonałości ⛷️

 

ani ćwiczyć mi się nie chce, ani podążać do doskonałośći, jak żyć?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Victor napisał:

Cześć

Mógłbyś rozwinąć myśl 😉 

 

Wiesz, tak życie się ułożyło. Za dzieciaka narty mi nie podeszły wolałem inne dyscypliny a dziś narty to czysty przypadek bo pewnie nadal bym był nimi nie zainteresowany,ale cztery sezony temu na kolejnych wakacjach górskich syn chciał spróbować i tak to się zaczęło,że trwa do dziś . Ogólnie przez trzy sezony szukałem kogoś do szkolenia gdyż przypadkowego instruktora ze szkółki nie chciałem . Faktycznie Adama i Tadzia odnalazłem tu na forum,zaryzykowałem swój wybór i nie żałuję wręcz jestem mega zadowolony,to świetni fachowcy i polecam każdemu. Ja do Adama jechałem 1300 km w jedną stronę ale było warto!
Co do szkółki dla syna to zastanawiałem się nad tym gdyż nawet Adam o tym wspomniał ale mieszkając w BE mam dwie drogi albo wozić go na halę do NL czyli klub holenderski albo hala w BE którą nawet mam blisko domu. Tylko pytanie zasadnicze jest takie czy on sam by chciał a nie chce,więc nic na siłę nie będę robił . Ma piłkę,basen i to chce robić a narciarstwo raczej dla przyjemności 🤷‍♂️ także rozumiesz parcia nie ma choć jeździć i uczyć się chce dalej . 
 

Pozdrawiam

Cześć

Myślę, że narciarstwo w Belgii ma/będzie mieć teraz dobry okres. Holendrów zawsze było sporo ale jeździli miernie głównie chlali i imprezowali - wiem bo prowadziliśmy z kumplem obozy holenderskie. Narty były dodatkiem. Nie mieli też sukcesów sportowych, pomimo dość intensywnego (w pewnym okresie) szkolenia, prowadzonego zresztą przez Polaków. 

Za to Belgowie po cichutku dochrapali się Armanda Marchanta, stylowo pięknie jeżdżącego i robiącego stale wyniki. I już za nim pojawił się Sam Maes też porządny slalomista, a będą i inni. Te wyniki z pewnością nie pozostaną bez echa w Belgii. Wiesz jak jest - jak idzie to wszyscy zaczynają się interesować - jak ze Świątek czy Małyszem - taki owczy pęd, ale na jego bazie warto budować szkolenie i bazę.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Mitek napisał:

Nie mieli też sukcesów w sportowych pomimo dość intensywnego ( w pewnym okresie szkolenia, prowadzonego zresztą przez Polaków). 

Może to właśnie było przyczyną tego że tych sukcesów nie było ?

Teraz cała nadzieja w startach Holendra Van Deer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Victor napisał:

Byłem kiedyś na kajakach w tamtej okolicy,płynęliśmy Moza blisko Maasmechelen to północ od Maastricht. Mieszkają po  stronie flamandzkiej czyli Limburgia czy francuzko języczna od południa Liege-Walońskiej ? 

Po flamandzkiej, ale blisko granicy walońskiej. 🙂 Do tego są francuskojęzyczni. A lokalsi, których coraz mniej, mówią dialektem niemieckim. Tym z Aaachen do którego jest ok. 25 km. Te tamtejsze dialekty potrafią się mocno różnić od siebie i często jedna wioska nie dogada się z pobliska drugą. W samej wiosce sporo mieszka Holendrów. Kiedyś w latach studenckich pracowałem tam przez pewien czas u tamtejszego bauera. Chyba Flamand, ale jego syn ożenił się z Holenderką. Jedyna która w okolicy mówiła po angielsku (wtedy nie mówiłem po francusku), skądinąd bardzo sympatyczna. W środku ogromnego pola bauera były słabo widoczne słupki graniczne z Holandią. Nieźle pomieszane.

A żeby nie było tak całkiem nienarciarsko, dodam, że siostra jeździła z nami regularnie na nartach do niedawna. Pokonało ją kolano i... wiek, choć kto wie czy jeszcze nie spróbuje. A szwagier nie jeździł, ale często nam towarzyszył na wyjazdach. My na narty, on na długi spacer po okolicy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, a_senior napisał:

Pokonało ją kolano i... wiek, choć kto wie czy jeszcze nie spróbuje

no niestety wielu nie wie kiedy zakończyć i dopiero poważny wypadek im to uświadamia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jan napisał:

Może to właśnie było przyczyną tego że tych sukcesów nie było ?

Teraz cała nadzieja w startach Holendra Van Deer

Cześć

Z pewnością. Z tej samej przyczyny Mutazz Isa Barszim nie pobił rekordu Sotomayora, choć był tak blisko. Tak już nasza narodowa właściwość.

A co ma wspólnego Van Deer z Holandią bo nie wiem?

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, a_senior napisał:

Po flamandzkiej, ale blisko granicy walońskiej. 🙂 Do tego są francuskojęzyczni. A lokalsi, których coraz mniej, mówią dialektem niemieckim. Tym z Aaachen do którego jest ok. 25 km. Te tamtejsze dialekty potrafią się mocno różnić od siebie i często jedna wioska nie dogada się z pobliska drugą. W samej wiosce sporo mieszka Holendrów. Kiedyś w latach studenckich pracowałem tam przez pewien czas u tamtejszego bauera. Chyba Flamand, ale jego syn ożenił się z Holenderką. Jedyna która w okolicy mówiła po angielsku (wtedy nie mówiłem po francusku), skądinąd bardzo sympatyczna. W środku ogromnego pola bauera były słabo widoczne słupki graniczne z Holandią. Nieźle pomieszane.

A żeby nie było tak całkiem nienarciarsko, dodam, że siostra jeździła z nami regularnie na nartach do niedawna. Pokonało ją kolano i... wiek, choć kto wie czy jeszcze nie spróbuje. A szwagier nie jeździł, ale często nam towarzyszył na wyjazdach. My na narty, on na długi spacer po okolicy. 

Podobnie Śląsk jak mówi moja żona polonistka czysto ślonzoczka som my nomadami osiadłymi ino granice sie zmiyniały 

"Skomplikowana historia Górnego Śląska sprawiła, że jego teren należał niespełna 440 lat do Polski (z tego ponad 200 lat jako samodzielne księstwa), ponad 270 lat – do Królestwa Czeskiego, 214 lat do Austrii i 182 lata do Prus."

A teraz tyn ciul Duduś bydzie wetowoł ustawa sejmu i godoł że my ślonzoki som 😁takie same jak łon... pierdoli  jak zawsze nawet UJot się go wyparł a kaj mu do nos .

 

Edytowane przez Mikoski
  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Mikoski napisał:

Podobnie Śląsk jak mówi moja żona polonistka czysto ślonzoczka som my nomadami osiadłymi ino granice sie zmiyniały 

"Skomplikowana historia Górnego Śląska sprawiła, że jego teren należał niespełna 440 lat do Polski (z tego ponad 200 lat jako samodzielne księstwa), ponad 270 lat – do Królestwa Czeskiego, 214 lat do Austrii i 182 lata do Prus."

A teraz tyn ciul Duduś bydzie wetowoł ustawa sejmu i godoł że my ślonzoki som 😁takie same jak łon... pierdoli  jak zawsze nawet UJot się go wyparł a kaj mu do nos .

 

Nie mogę się powstrzymać cytat z dobrego kumpla co niestety jest tam gdzie mieszkań wiele ale kiedyś będąc na meczu górnika Zabrze co pogrywa teraz nie najgorzej tak napisał Terozki my som znowu w doma

http://www.sstarwines.pl/images/00532536.JPG fotka nie wejdzie.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, star napisał:

Nie mogę się powstrzymać cytat z dobrego kumpla co niestety jest tam gdzie mieszkań wiele ale kiedyś będąc na meczu górnika Zabrze co pogrywa teraz nie najgorzej tak napisał Terozki my som znowu w doma

http://www.sstarwines.pl/images/00532536.JPG fotka nie wejdzie.

Korekta 😜

Terozki my som zaś w doma 😁 ... Ino tyn ciul Duduś 😕

Edytowane przez Mikoski
  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...