Skocz do zawartości

dobor nart na powaznie


jan koval

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 279
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

W pełni się z Tobą zgadzam. Wasz(nasz?) strach jest w pełni racjonalny. Ogólnie jazda na nartach to zajęcie głupie i nieodpowiedzialne do tego niezdrowe.  Jest jednak taka prawidłowość, że Ci najgłupsi (najodważniejsi) uczą się najszybciej. Dobrze poprowadzeni, szybko wskoczą na poziom nieosiągalny dla ostrożnych.

Tylko zależy jaki jest założony cel-wg Ciebie liczy się tylko osiągnięty poziom i czas (możliwie szybki) w jakim go osiągasz.Wg mnie jeśli odbywa się to kosztem własnego lub o zgrozo,cudzego zdrowia-to nie warto.Wolę dłużej,ale bezpieczniej.

 

I nawet nie chodzi o to,co wolę,tylko,że deprecjonujesz takie podejście,a jak zaznaczyłam-nie musisz brać przykładu,ale nie musisz też demonstrować pogardy.Trochę szacunku.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie określam tu celu ani nie twierdzę co się powinno. Opisuje znane mi prawidłowości i fakty.

Czy jest to złośliwe czy nie to dla większości ludzi na stokach, kolor narty jest ważniejszy niż rodzaj rdzenia.

 

Co do samego strachu, to jeśli ktoś się bardzo boi, to w zasadzie nie powinien jeździć w ogóle. Za wysoki poziom lęku również zwiększa ryzyko urazów i niebezpiecznych zachowań (panika).

 

 

Wrócę jeszcze do ostrzenia. Ostatnio usłyszałem ciekawą koncepcję ostrzenia SL.

Pod butem 87, na przodach i tyłach 85.  (tak to nie pomyłka). Wtedy podobno narty lepiej skręcają. Musze wypróbować. 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrócę jeszcze do ostrzenia. Ostatnio usłyszałem ciekawą koncepcję ostrzenia SL.
Pod butem 87, na przodach i tyłach 85.  (tak to nie pomyłka). Wtedy podobno narty lepiej skręcają. Musze wypróbować.


Nie wiem czy lepiej skręcają, ale pewnie można w razie potrzeby się ogolić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uwazacie, ze dobrze bylo by osiagnac consensus co do wyboru nart? 

na poczatek wzialbym 3 kategorie

1/ poczatkujacy

2/ srednio zaawansowany (5-7)

3/ zaawansowany (8 i wiecej)

 

Mówimy o narciarstwie trasowym.

 

1. Łatwa, miękka wzdłużnie i poprzecznie (czyli łatwa w skręcaniu ją w śmigło), niezbyt wąska w talii (ok. 72-74 mm), o stosunkowo małym promieniu skrętu (ok. 14-15 m), długości ok. nosa. Narta z kategorii dla początkujących.

2. Tylko dobra slalomka o promieniu 11-13 m, pod butem ok. 68-72 mm, długość 160-170 cm dla panów, 150-160 cm dla pań.

3. Ci już sami wiedzą na czym chcą jeździć. A jeśli nie wiedzą to nie osiągnęli tego poziomu. :)

 

To oczywiście moja opinia. :)

 

I jeszcze jak jeździć po typowych trasach, z ludźmi. Optymalny skręt to carvingowy-ześlizgowy krótki skręt sytuacyjny. Powiedzmy śmig, choć to nie całkiem to. Najbardziej efektywny w każdych warunkach, zwłaszcza gdy wąsko, muldziasto i tłocznie. I carving, bo daje dużo frajdy, gdy w miarę pusto i niezbyt stromo. Czyli w jakiś 15-20% sytuacji. To też moja opinia. :)

 

Przykład skrętu krótkiego: https://photos.app.g...jLT2RoPkrzz1jh6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Piotr ma bardzo dużo racji co przedstawił w charakterystyczny dla siebie szczery i bezkompromisowy sposób.

Dla Ciebie może szczery i bezkompromisowy,a dla nas może po prostu chamski-zwłaszcza,że nie pisał ogólników tylko imiennie "wypunktował" Estkę.

 

Może bym tak nie biła piany,ale często tu na forum dzielimy narciarzy na "wycieczkowiczów" i "prawdziwych"narciarzy.Z dużym poczuciem własnej wielkości.A oni też jeżdżą na nartach,może nie tak fantastycznie i fanatycznie,ale na pewno jest to bardziej zdrowe niż zaleganie na kanapie.Wbrew temu,co mówi Spiochu aktywny wypoczynek istnieje,w opozycji do sportowych wyczynów co niektórych.Ach,zapomniałam-przecież ci urlopowi narciarze niepotrzebnie blokują stoki i robią tłum na wyciągach,przeszkadzając nam,"prawdziwym" narciarzom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem bo doświadczyłem uczucia kopania przez narty. To fajne uczucie. Natomiast czy uważasz, że potrzebujesz użyć siły nóg, żeby narty się wygięły ? Czy wystarczy ciężar + s.o. żeby one się wygięły ? Twoje nogi tylko mają wytrzymać przeciążenie, a nie dociskać narty. Tak ? Czy sposób stania na nartach ma znaczenie, czy tylko liczy się kąt zakrawędziowania, masa, r, V i siła nóg ?

Szkoda, że nie dogadaliście się z Jurkiem (Harpią), bo w Twoim wpisie jest dużo ciekawych i nieoczywistych informacji. Temat o tyle ciekawy i na pewnych etapach poznania narciarstwa niejasny, że swego czasu wzbudził niemałą dyskusję wśród obecnych tu, doświadczonych narciarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ale często tu na forum dzielimy narciarzy na "wycieczkowiczów" i "prawdziwych"narciarzy.

 


Czasem jeżdżę w skały się wspinać i wypoczywać. Gdyby ktoś napisał, że jestem jurajskim wczasowiczem i wspinam się w stylu grillowym to mógłbym mu jedynie przyznać rację. Taki podział jak najbardziej istnieje choć granica jest płynna. Dla mnie przede wszystkim jest on mentalny. Jeśli ktoś słabo jeździ ale ma pasję, determinację, chęć doskonalenia to nie jest wczasowiczem. Jeśli nawet zjeżdża na łajcie czarnymi  ale głównie interesuje go knajping i  podziwianie widoków to nie jest  "prawdziwym narciarzem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czasem jeżdżę w skały się wspinać i wypoczywać. Gdyby ktoś napisał, że jestem jurajskim wczasowiczem i wspinam się w stylu grillowym to mógłbym mu jedynie przyznać rację. Taki podział jak najbardziej istnieje choć granica jest płynna. Dla mnie przede wszystkim jest on mentalny. Jeśli ktoś słabo jeździ ale ma pasję, determinację, chęć doskonalenia to nie jest wczasowiczem. Jeśli nawet zjeżdża na łajcie czarnymi  ale głównie interesuje go knajping i  podziwianie widoków to nie jest  "prawdziwym narciarzem".

 

Nie chodzi o istnienie podziałów,bo wiadomo,że są,takie czy owakie,mentalne lub inne (pomijam,że ocena czyjeś pasji,determinacji i chęci doskonalenia się są baaardzo uznaniowe),ale o deprecjonowanie tej "gorszej"strony.Nawet jeśli ktoś jeździ tylko rozrywkowo to tak czy inaczej,czy nam się podoba,czy nie,to i tak jeździ na nartach.Bo przecież nie uprawia kolarstwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji wywołanej reakcji i chcąc uniknąć tworzenia podziałów i konfliktów, chciałbym przedstawić oficjalne przeprosiny.

 

Nie wycofam poglądów przedstawionych w tym wątku w  poście nr 39, chciałbym jednak przeprosić wszelkie osoby (w tym Estkę), które poczuły się urażone a moja wypowiedź w jakikolwiek sposób je dotknęła. Moim zamiarem, było jedynie dzielenie się, rzeczową wiedzą, w sposób konkretny i zwięzły, nie zaś atakowanie czy też ocenianie innych osób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji wywołanej reakcji i chcąc uniknąć tworzenia podziałów i konfliktów, chciałbym przedstawić oficjalne przeprosiny.

OK,nie wiem jak Estka,ja przeprosiny przyjmuję.

 

A wracając do postu 39: nie zgadzam się,że początkujący i inni"bezpostępowi"mogą mieć kompletnie byle co na nogach.Jeśli tylko wyrośli z oślej łączki to należy im się w miarę porządna narta,czyli w mojej opinii,wysoki AR/AM lub damska z górnej półki,ciut krótsza niż wzrost.Na niej mają szansę udoskonalać jazdę (choćby i bardzo powoli w opinii niektórych) i nie wpadać w panikę w przypadku pogorszenia warunków na stoku ,pojawienia się jakiejś"ścianki" lub łachy lodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Jako, że jeżdżenie na jednej czy nawet dwóch parach nart jest raczej słabe a na każdy rodzaj śniegu, porę i stok wypada mieć inne narty zebrałem zestaw rodzinny:
attachicon.gifnarty.jpg
Niestety zamierzamy na tych nartach również jeździć w głębszym śniegu, o zgrozo - na popołudniowym stoku, narty Fis będą używane przez amatorów do rekreacyjnej jazdy po trasach i tym podobne obciachy będziemy uskuteczniać.
Pozdrowienia

To po co zabierać Mitku tyle par FIS Nart na wyjazd?
Skoro jedziesz razem z Narciarzami rekreacyjnymi to wystarczy po jednej parze byle jakich Nart najlepiej z wypożyczalni aby podziwiać widoki na trasach.


Serdecznie pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Estka -masz tutaj 100% racji-paskudna postawa.Dodam też,że brak strachu,nie poparty umiejętnościami,wynika tylko z braku wyobraźni i skłonności do brawury charakterystycznej głównie dla osobników męskich w wieku nastoletnim ,do powiedzmy 30.Niestety,niektórym nie przechodzi to nigdy.To oni stwarzają największe zagrożenie na stoku-prędkość powinna przyjść PO opanowaniu techniki,a nie PRZED.

Witam
Wg. mnie Spiochu trafił w sedno. Nie uważam że napisał coś, co można zaliczać do paskudnej postawy.
Brak strachu nie oznacza, braku wyobraźni i skłonności do brawury.
Natomiast, bardzo dobrze napisał, w drugiej części zdania;

Co do samego strachu, to jeśli ktoś się bardzo boi, to w zasadzie nie powinien jeździć w ogóle. Za wysoki poziom lęku również zwiększa ryzyko urazów i niebezpiecznych zachowań (panika).

I jeszcze blokuje postępy w nauce.

Osobę która potrafi zapanować nad strachem, można szybko zabrać nawet na bardzo strome stoki (bez przesady) I nie będzie to wcale niebezpieczne.

Osoba taka, jak zaufa instruktorowi i będzie robiła jego polecenia zrobi bardzo szybkie postępy. Zdarzało mi się, że z osobą początkującą wjechaliśmy na czarny stok i ona wcale tego nie zauważyła (instruktorka teakwendo). Bardzo wolny zjazd w poprzek stoku i to co jest najtrudniejsze (jak ktoś jest strachliwy) wykonanie zwrotu o blisko 180 stopni.

Nie będę opisywał jak to zrobić, ale jest to dosyć łatwe dla odważnych i niemożliwe dla strachliwych.

Na dole jak zobaczyła stromość stoku, była zaskoczona. A ja nie wierzyłem że tego nie zauważyła.

Osobiście uważam...... a właściwie nie będę pisał co uważam, bo zaraz parę osób, mnie tu zlinczuje..... :P

Postrufka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jako, że jeżdżenie na jednej czy nawet dwóch parach nart jest raczej słabe a na każdy rodzaj śniegu, porę i stok wypada mieć inne narty zebrałem zestaw rodzinny:

attachicon.gifnarty.jpg

Niestety zamierzamy na tych nartach również jeździć w głębszym śniegu, o zgrozo - na popołudniowym stoku, narty Fis będą używane przez amatorów do rekreacyjnej jazdy po trasach i tym podobne obciachy będziemy uskuteczniać.

Pozdrowienia

Nikt nie zwrócił uwagi na zwrot "zestaw rodzinny "

 

To raptem po dwie pary "na głowę" dość zróżnicowanych nart.

Są tam Sl, GS, Master, GS FIS, i jakiś tam jeszcze Dynastar 69.

 

Cienizna.

Poniżej średniej krajowej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam że napisał coś, co można zaliczać do paskudnej postawy.
Brak strachu nie oznacza, braku wyobraźni i skłonności do brawury.
Natomiast, bardzo dobrze napisał, w drugiej części zdania;

I jeszcze blokuje postępy w nauce.

Osobę która potrafi zapanować nad strachem, można szybko zabrać nawet na bardzo strome stoki (bez przesady) I nie będzie to wcale niebezpieczne.

 

Osobiście uważam...... a właściwie nie będę pisał co uważam, bo zaraz parę osób, mnie tu zlinczuje..... :P

"Paskudna postawa" odnosiła się do pogardy/lekceważenia początkujących i słabiej jeżdżących.

 

Natomiast w dalszej części wypowiedzi opisałeś typową historię-ktoś wysportowany (instruktorka sportowa),pewnie młoda/dość młoda,na w miarę porządnym sprzęcie,jedzie za instruktorem,na trasie nie przekraczających jej możliwości jak to ująłeś-stromej,ale bez przesady.Znam to z autopsji-pojechać za instruktorem,a zupełnie samemu nieznaną,czarną trasą to kompletnie inna liga.

 

Ze strachu blokują się najczęściej osoby źle uczone /lub wcale/ zabrane przez hurraoptymistę na zbyt trudny dla niej stok(stromość lub warunki) i zostawione samopas.Dodatkowo często na za krótkiej "tekturze".

 

Co do opinii-można wyrażać wszystkie,byle z szacunkiem do innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji wywołanej reakcji i chcąc uniknąć tworzenia podziałów i konfliktów, chciałbym przedstawić oficjalne przeprosiny.

 

Nie wycofam poglądów przedstawionych w tym wątku w  poście nr 39, chciałbym jednak przeprosić wszelkie osoby (w tym Estkę), które poczuły się urażone a moja wypowiedź w jakikolwiek sposób je dotknęła. Moim zamiarem, było jedynie dzielenie się, rzeczową wiedzą, w sposób konkretny i zwięzły, nie zaś atakowanie czy też ocenianie innych osób.

 

Szacunek za ten post, chociaz ja, osobiscie, nie dosgtrzeglem zadnych chamskich elementow. Nawet uzycie imienia "Estka" , moim zdaniem, sluzylo wylacznie jako przyklad. Natomiast, po wypowiedzi  wsystkich Pan, domyslam sie, ze niektore zwroty mogly byc nieco  "off" - co nie zmienia mojego zdania, ze Spiochu nie zamierzal nikogo obrazic….

OK,nie wiem jak Estka,ja przeprosiny przyjmuję.

 

A wracając do postu 39: nie zgadzam się,że początkujący i inni"bezpostępowi"mogą mieć kompletnie byle co na nogach.Jeśli tylko wyrośli z oślej łączki to należy im się w miarę porządna narta,czyli w mojej opinii,wysoki AR/AM lub damska z górnej półki,ciut krótsza niż wzrost.Na niej mają szansę udoskonalać jazdę (choćby i bardzo powoli w opinii niektórych) i nie wpadać w panikę w przypadku pogorszenia warunków na stoku ,pojawienia się jakiejś"ścianki" lub łachy lodu.

Swietnie, ze przyjelas!!! Szacunek tez - jak najpowazniej!!

 ja tez napisalem, ze na poczatek jakakolwiek narta, gdyz:

1/ tanio na poczatek i nie wiadomo, czy "zaskoczy"

2/ zawsze mozna zmienic, a poczatkowa narte opchnac

3/ wreszcie: obecnie jest MINIMALNA ilosc nart naprawde zlych - troche doboru i bedzie OK

4/ zauwaz,ze w skali Forum, dla osoby w miare rozgarnietej, przejscie od pozimu 1-4 moze zajac niewiele czasu. czy zaczac zwracac uwage na narty od poziomu 3, 4 lub 5 jest sprawa indywidualna….

 

 

To po co zabierać Mitku tyle par FIS Nart na wyjazd?
Skoro jedziesz razem z Narciarzami rekreacyjnymi to wystarczy po jednej parze byle jakich Nart najlepiej z wypożyczalni aby podziwiać widoki na trasach.


Serdecznie pozdrawiam.

no to juz nie zamieszcze zdjecia naszej "rodziny nart"...

 

"Paskudna postawa" odnosiła się do pogardy/lekceważenia początkujących i słabiej jeżdżących.

 

Natomiast w dalszej części wypowiedzi opisałeś typową historię-ktoś wysportowany (instruktorka sportowa),pewnie młoda/dość młoda,na w miarę porządnym sprzęcie,jedzie za instruktorem,na trasie nie przekraczających jej możliwości jak to ująłeś-stromej,ale bez przesady.Znam to z autopsji-pojechać za instruktorem,a zupełnie samemu nieznaną,czarną trasą to kompletnie inna liga.

 

Ze strachu blokują się najczęściej osoby źle uczone /lub wcale/ zabrane przez hurraoptymistę na zbyt trudny dla niej stok(stromość lub warunki) i zostawione samopas.Dodatkowo często na za krótkiej "tekturze".

 

Co do opinii-można wyrażać wszystkie,byle z szacunkiem do innych.

Wypunktowalas jak najbardziej slusznie : znowu: nie uwazam, zeby Spioch swiadomie  byl misogynistic  (sorry nie znam odpowiednika w jez polskim)

Zdecydowanie zachecam Ciebie natomiast, do przeciwstawiania sie wszelkich objawow samczego zachowania - to nie jest cool, ale czasami faceci (takze ja) nie zdaja sobie sprawy z tego, ze mimowolnie cos palna!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypunktowalas jak najbardziej slusznie : znowu: nie uwazam, zeby Spioch swiadomie  byl misogynistic  (sorry nie znam odpowiednika w jez polskim)

Zdecydowanie zachecam Ciebie natomiast, do przeciwstawiania sie wszelkich objawow samczego zachowania - to nie jest cool, ale czasami faceci (takze ja) nie zdaja sobie sprawy z tego, ze mimowolnie cos palna!

 

Dostrzegam tutaj wpływ afery "Gillette" ;) 

 

Dla mnie wypowiedź Spiocha, nie ma w sobie nic mizoginicznego.

Zniżając się do poziomu tej wypowiedzi (przez niektórych określanych mianem "kategorycznej" czy "esencjonalnej" bądź "szczerej" i "bezkompromisowej" :) ), ja uznaję ją, za po prostu godną buca.

Oczywiście chcąc uniknąć tworzenia podziałów i konfliktów, chciałbym jednocześnie  przeprosić wszelkie osoby (w tym Spiocha), które poczuły się urażone a moja wypowiedź w jakikolwiek sposób je dotknęła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do opier....

 

Nie widzę sensu stresowania ucznia w trakcie nauki to wywołuje stres i nie przyczynia się postępu. Zarówno na stoku jak i w kabinie szybowca.

Co innego opier... pilota ucznia w celu sprawdzenia, czy w warunkach silnego,  dodatkowego stresu zachowuje zdolność pilotażu. Jak nie zachowuje to się zabije. To nie jest żadna nauka, czy metoda, to test na zdolność przeżycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...