Skocz do zawartości

KrzysiekK

Members
  • Liczba zawartości

    1 594
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Odpowiedzi dodane przez KrzysiekK

  1. 6 minut temu, Mitek napisał:

    To bardzo proste, tylko nie można mieć nart przyspawanych do ziemi. To jest ewolucja dynamiczna.

    Pozdro

    Domyślam się. Próbowałem na dywanie to zrobić bez nart, stopami naśladując te kąty i nijak, ,,nie ra dady,, ... Stawy nie pozwalają. Dynamicznie tak. Jak sądzę.... Opadając na przełożoną jednocześnie unoszę poprzednią nogę która odkręca się nieco do pozycji anatomicznej zmniejszając nieco dramatyzm sytuacji ... 🤣

    No przynajmniej tak to sobie wyobrażam. 

  2. Godzinę temu, SzymQ napisał:

    To jak już będziesz prostował program to może by tak od razu zwrot przez przełożenie... 

    Protestuję! 

    Chyba że z *

    _____________________________

    * Dotyczy uczniów w wieku poniżej 30 lat.

  3. 4 minuty temu, Gabrik napisał:

    Jasne, choć kosztowało mnie to bardzo bolesnym upadkiem i wielkim siniorem. Coś w stylu @Plus82 , z tym, że on oczywiście ładniej jechał 😀

    Ja byłem pod wrażeniem jak nas Adam zakuł w kije ( wiesz o co chodzi, ramka z kijów wokół miednicy ) . Człowiek sobie wyobraża dziwne rzeczy, co to się stanie jak upadnie... 🤣🤣 Ale gleby nie było. 

  4. 20 minut temu, a_senior napisał:

    Tobie radzę kontynuwać wątek nauczania z Adamem czy innym dobrym instruktorem. Nie znam Adama osobiście, ale wydaje mi się, że jest bardzo OK. I ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Dziecko oddałym do jakiegoś klubu, niekoniecznie ambitnego. Prócz samej nauki przekazanej przez instruktorów, dużo daje wzajemna rywalizacja i podglądanie jak robi to drui/druga. To moje doświadczenie z moimi dziećmi. Sam ich trochę pouczyłem, ale najwięcej dał im klub.

    Tak robimy, ale od Adama za daleko mieszkamy więc będziemy tam za rok.

    Natka aż takiej zajawki nie ma, żeby iść na szkółkę, ale wiem, że dostałaby tam kopa niesamowitego. Wciąż jeździ ze mną. Ludziom nie chce się jeździć na nartach. Mogą ewentualnie "jeździć". A przy takim podejściu, to tacy ludzie, by się na narty wybrali, to potrzebne jest "okno pogodowe" we wszystkich dziedzinach życia. A najlepiej jakby ich jeszcze z łóżek  ubrał rano i na stok zaniósł. Jak znajdę tu na podkarpaciu takich świrów jak ja, to nie omieszkam z nimi jeździć.

    Wczoraj na stoku - gość - po 50, ciuch markowy, narty lepsze, smukły, widać, że aktywny. Opowiada, że od lat jeździ za granicą na nartach. Pojechał. Szybko bardzo. Bez kijów, na orangutana, szeroki rozstaw.

    Popatrzyłem i myślę : Krzysiek, zajebiście jeździsz na nartach. I pojechałem ćwiczyć śmig ciesząc się, że i tak dużo umiem.

    Ludzie mają wywalone.

    • Like 1
    • Haha 1
  5. @Mitek jest strażnikiem terminologii narciarskiej i basta. Dobrze że jest. W głowach układa. 

    Wczoraj na Bieszczad.ski było miejscami bardzo bardzo twardo. Zeslizgi trudne, natomiast jak się wjedzie na takie z większą prędkością na krawędzi to trzyma ładnie. Na innej części stoku super śnieg. 

    Z przyjemnością się zmęczyłem ,,śmigiem,, ...

    Co zauważyłem. 

    Zakrawedziowanie bardo ważne. Kolano Z przy zakrawedziowaniu musi pójść ,,do śniegu,, , niska pozycja, musi ,, złapać,,.

    Kontrrotacje w smigu trzeba ćwiczyć. Pojawia się odwaga skrętu tułowia. Inaczej ,,kołek,,

    Widziałem smigi na bardzo małej prędkości. Trudne. Jadę szybciej, ale mi prędkość wzrasta. No to zaczynam bardziej hamujący, ale wtedy się rozstrajam. 

    W ramach ćwiczenia znika zmęczenie smigiem. 

    Nie wiem czy wychodziło. Starałem się. Bawiłem się przy tym super. 

    Trzeba jeździć. Znów ocieplenie idzie...

    • Like 2
    • Thanks 1
  6. 1 godzinę temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Jak każdy. A co do łyżwy i w ogóle co do nart to oglądanie transmisji zawodów jest znakomitą formą indoktrynacji. Moje dzieci oglądały relacje nawet wtedy gdy jeszcze nie umiały dobrze mówić i - zwłaszcza Kacper - bardzo wiele ruchów sobie przyswoił. Np. zawsze jak zaczynał jazdę robił to tak jak narciarz ruszający z bramki startowej, z idealną łyżwą.

    Czyli - ciało zdecydowanie do przodu, mocna praca kijami, ruch długi i posuwisty, cały czas na jednej z nart, no i... zero człapania.

    Ciekawy filmik, porównanie trzech ikon na ikonie. A na początek łyżwa - krótko bo tam się szybko rozpędza ale wszystko widać.

    Pozdro

    Dzięki. Nie wiem tylko co to człapanie. Ale chyba ogarniam jak to ma wyglądać.

    • Like 1
  7. 23 minuty temu, Mitek napisał:

    Pierdolisz Krzysztofie, i tyle.

    A dokonania swoje czy dzieci nie powinieneś dawać do oglądu na forum tylko do oglądu specjalisty, jednego specjalisty a nie chóru leszczy.

    Spokojnie, mamy swoich ,,idoli,, i tych słuchamy w ciemno. A właściwie jednego. A że Ty mi wytkniesz złą łyżwę i pooglądam jak ma wyglądać to tylko dla mnie na plus. 

    Tak, zdecydowanie czasem pierdole... Nawet nie rzadko. 

    • Haha 2
  8. 2 godziny temu, Jan napisał:

    Krzysiek widać znaczny postęp, śmig prawie jak na filmiku Mitka z przed 15 lat a u Leośki widać wyraźnie że zadługie narty jej przeszkadzają 

    No dzięki. Ale ja jeszcze chyba powinienem szukać ostrzejszego zakrawedziowania które będzie dla mnie punktem odbicia. Pobawie się w to. 

    Co do Leośki, to pozwolę sobie się nie zgodzi. Zwykle NW i ręce ma o niebo lepsze a do smigu nie dorosła po prostu. Już nawet Adaś o tym mówił. 

    Ale retoryka retoryka... Pozwolę sobie się mylić. 

     

  9. 13 minut temu, Gabrik napisał:

    Ja nie oznaczany i może podpadnę Adamowi, bo miałeś z nim lekcję i zakładam, że jak go znam, dał Ci wskazówki...

    Śmig fajna sprawa, jak każdy rodzaj skrętu potrzebny w arsenale. Jednak na ile liznąłem temat bardzo istotnym elementem jest rytm oraz wyraźne zabijanie kija. Aby do tego dojść jest szereg ćwiczeń bez użycia tego narzędzia.

    Generalnie patrząc na dziewczynkę, nie podoba mi się katowanie jej a'la śmigiem, bo myślę, że nie jest jeszcze gotowa, w sensie bazy. Jeśli już, to szukałbym 2-3 ćwiczeń, w formie przerywnika od jazdy i niech się nimi bawi. Inaczej efekt odwrotny od zamierzonego, bo utrwala złe nawyki.

    Moim zdaniem masz rację ... Tak też robimy, tylko ciut smigu.... Szczególnie że się odchyla w nim.. 

    Ja dziś myślę, że słabo zakrawedziuje.... Nie mam się z czego odbić i kombinuje wewnętrzna. Muszę poćwiczyć te zabawy z ,,grą krawędzi,,

  10. Dobra panowie ... będzie zjeba, trudno. @Adam ..DUCH, @Mitek, @moruniek, @mig, @Chertan ... jest coś nowego na pożarcie 😄

    Filmik z dziś. Bieszczad.ski - duży opad, wiatr, zaspy, zimno .... ja kocham to, Natka trochę mniej.

    https://www.youtube.com/watch?v=Rdy_eUUx0cA

    Na początku NW Natalki, potem jej śmig.
    Na koniec mój śmig.

    Widzę to tak: Natka uspokoiła ręce, odciąża nieco kwadratowo ale odciąża, kolano chodzi, śmig jak widać, nieco na tyłach.

    Ja chyba nieco ogarnąłem tułów, ale wciąż lecę na tyły wiec muszę mocniej odciążać. W śmigu narta wewnętrzna nie jest równoległa do zewnętrznej, pewnie się na niej wspieram, czyli słabo zakrawędziowana zewnętrzna. Trzeba mi pewnie bardziej "wyrzucać nogi w dół" i dbać o dobre zakrawędziowanie. Generalnie też pewnie węziej jechać.

    Błędów wciąż dużo, ale dziś jeździło nam się "lekko"... chociaż aura nie rozpieszczała.

    • Like 1
    • Thanks 1
  11. Była Natalka ze szkołą na stoku. Nie wzięła nart, butów, tylko ubrania. Bo głupi ojciec mówi, nie rób zamieszania, tam Ci dadzą jak innym. O jak bardzo się myliłem. 

    Dali...za krótkie narty, za duże buty i nie dali kijów. Zła jak fiks.

    Tata, jak jeździć na tym złomie... Języków nie docisne, bo raz że choewa szeroka i lecę na przód, to jeszcze pieta wyskakuje z buta. Zabić się można. Te nartki obrotowe ale nie sposób się zatrzymać na twardszym... Be kijów to ciul nie jazda. Wyglądałam jak kretynka. Nawet kask niewygodny jak szlag. A niech ich....

    Dałem d.....

  12. 40 minut temu, Gabrik napisał:

    Krzysiu, jest pewna kolejność zależności: "Nice turn shapes and flow in this video as well but as I said above, your wide stance causes you to stand on your inside foot and you loose grip on your outside ski."

    To analiza/komentarz do mojego starszego filmiku.

    Natomiast po ostatniej jeździe z Markiem, odważyłem się na siłę zawęzić pozycję (nawet kosztem wywrotek) i jak napisał @Plus82 węższy rozstaw otwiera dopiero drogę do dalszego progresu.

    A jak stoisz czy leżysz, bez nart ofcoz, to masz faktycznie beczkowaty kształt nóg? 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...