-
Liczba zawartości
15 645 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
233
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Bardzo miło było Was spotkać i chwilkę pogadać. Szkoda, że nie zorientowałem się wcześniej, że jesteście. Jak widać po kontuzji i późniejszych problemach ani śladu - przynajmniej patrząc na jazdę. Czarny Groń jak zwykle na 5. Warunki świetne, ceny niskie, słońce piękne. Pozdrowienia
-
Cześć Z tego wynika, że nie powinnaś się wypowiadać bo bardzo niewiele widziałaś w kwestiach stokowo narcoarskich. Pozdrowienia
-
Cześć Niestety narazie nie. Będzie nowe krzesło, które zastąpi dolny orczyk. Fajnie byłoby się spotkać. Arky Niestety musimy wracać di domu bo dzieci (zwłaszcza Kacper) mają jakieś ważne sprawdziany - i tak bedą sie uczyć na nartach. W przyszłym tygodniu Ewka jedzie do Sestrierre więc nastęopne dwa weekendy odpadają. Tak mi się nie układa ten Dzikowiec. Pozdrowienia Pozdrowienia
-
Cześć Chcemy wyjechać z domu o 6.00 więc będziemy gdzieś na 11.30 -12.00. Nie wiem czy wyrobimy się na stok czy pojedziemy na popołudnie. Pozdro
-
Cześć Będę w Czarnym Groniu od niedzieli do wtorku, może środy. Jak ktoś będzie w pobliżu byłoby fajnie się spotkać. Pozdrowienia
-
Cześć He he jeżeli temat "słitfocie" w grę wchodzi to już się przestałem tym interesować. Dzięki bo to ważna uwaga. Kordian zrobimy sobie Runmageddon sami chyba a jeżeli chodzi o technikę podciągania dla kogoś kto praktycznie nie ma rąk ( w sensie o którym myślisz) ? Pozdrowienia
-
Cześć A nie możesz jakoś opisać na forum. Jak na nartach się można nauczyć z filmików i opisów to chyba tego też. Pozdrowienia
-
Cześć Nie wspinałem się po linie niestety. A nie da rady wykopać tunelik pod tym murkiem z liną. Biegłbym z łopata więc tez byłoby katorżniczo. Pozdrowienia
-
Cześć Żeby postawić cokolwiek na jakimkolwiek stoku jest niezbędna zgoda właściciela stoku a często również szkoły narciarskiej operującej na danym stoku (tak jest w wypadkach gdy szkoły maja taka usługę w ofercie i dochodzi do konfliktu interesów. Podobnie jak nie wyobrażam sobie wjechania w czyjeś tyczki - w jakiejkolwiek formie - tak nie wyobrażam sobie ustawienia na stoku własnych tyczek bez uzgodnienia. Jednej i drugiej rzeczy się po prostu nie robi. No wiesz to tak jakby ktoś zrobił sobie grilla w Twoim ogrodzie bez pytania. Pozdrowienia
-
Cześć To wiem. Tata ponad 40 lat w służbie. Chodzi mi o organizowany od zeszłego roku Runmageddon np w Warszawie. Przymierzamy się z kumplami tylko nie wiem czy nie zejdę na zawał a z kolei mój przyjaciel nie umie pływać. Pozdrowienia
-
Cześć Czy ktoś z Szanownych kolegów i koleżanek brał udział? Pozdrowienia
-
Cześć Zasada jest taka, ze w czyjeś tyczki się bez pytania nie wjeżdża. Jak tego nie wiesz to nie powinieneś w ogóle pojawiać się na stoku. Jeżeli nie odpowiada ci słowo kryminał to może zrozumiesz CHAMSTWO i powodowanie realnego niebezpieczeństwa. Pamiętaj, że to, że nikogo akurat tam nie było nie upoważnia Cie do korzystania. Jak nieznany Ci samochód stoi otwarty z kluczykami to co - wsiadasz i jedziesz? Nie sądzę. Pół biedy gdy trasa jest widoczna od startu do mety ale gdy jest załom to jadąc bez pozwolenia powodujesz, że jadący zawodnik - w porównaniu z Tobą będzie pewnie jechał ze dwa razy szybciej - może na ciebie wpaść i zrobić sobie krzywdę. Szczerze mówiąc jestem w szoku, że na uczestnicy forum, których zawsze postrzegałem jako osoby zdecydowanie bardziej świadome narciarsko mogą robić takie rzeczy. "Natomiast każdy by się wkurzył, że PRZY KASIE PODAJĄ NIEPRAWDZIWĄ INFORMACJĘ O ILOŚCI OTWARTYCH TRAS. I TO BYŁ TEMAT POSTA, OD KTÓREGO ZACZĘLIŚCIE" Jak widać nie każdy by się wkurzył (to są sytuacje normalne od dziesiątek lat praktykowane) - tylko Ci roszczeniowi, którymi - ostatnio zwłaszcza - obradza. Pozdrowienia
-
Cześć Nie o nietolerancję tu chodzi Radcomie Drogi. Dziki wjazd w ustawiony slalom - gdzie by ustawiony nie był - to nie kwestia Twojej czy czyjejkolwiek nietolerancji. To jest po prostu zwykły KRYMINAŁ a sprawca powinien zostać ukarany na równi z kimś jeżdżącym bardzo niebezpiecznie, pijanym itd. Zasady, które obowiązują na stokach od zawsze są jasne a jak się ich nie zna to albo edukacja albo spadunek. Argumentacja tyczkarzy oczywiście wieśniacka bo nie o to chodzi. Dziesiątki razy pytałem organizatorów czy uczestników slalomów czy można skorzystać ofiarując w zamian pomoc i nawet we Włoszech na gigancie ustawionym przez reprezentację policji mogłem zjechać tylko zaznaczyli, że muszę się zaopatrzyć w kask co też szybciutko uczyniłem. Moją walkę o życie na tym naprawdę długim i wymagającym gigancie pominę. Robercie K, ostatnio miałem podobny przypadek. Dzieci w liczbie sztuk 4 w zorganizowany (zwarta grupa jadąca w ciągu, bez stawania na zeskokach itd.) sposób jeździły po ogólnie dostępnym snowparku. Dwoje napiętych (byłem naprawdę zdziwiony) deskarzy, zaczęło ich stamtąd wyrzucać. Na moje pytania o co chodzi padły irracjonalne wyjaśnienia, że rozjeżdżają najazdy (że w regulaminie jest, że muszą mieć narty TT (nie wszyscy mieli) itd. W końcu odparłem aby się gonili i pojechałem do chłopaka, który ten snowpark robi i nadzoruje zapytać się o co chodzi bo może czegoś o snowparkach nie wiem ( nie jeżdżę po nich więc mam prawo). Gość jednoznacznie sprawę potraktował i stwierdził, że snowpark jest ogólnodostępny a zarzuty dwójki są idiotyczne. Poinstruował ekipę jeszcze raz co mogą robić a czego nie i koniec. Czasami - jeżeli nie ma wielkiego obłożenia stawiamy tyczki na Czarnym Groniu. Zawsze z boku i zawsze niemalże zapraszamy innych użytkowników do jazdy po nich. Ale też tępimy jak zarazę wjeżdżających z boku. Zazwyczaj jest to traktowane jako fajne urozmaicenie jazdy i nikt nie postrzega tego jako oszustwo czy inny "atak na kieszeń". Pozdrowienia
-
Cześć Na zawodach SkiForum - chyba edycja 3 - w wytyczony, oznakowany i wygrodzony gigant wjechał właśnie taki gość. Miał na oko około 55-60 lat i spokojnie najpierw przeciął trasę slalomu a później kontynuował jazdę do mety, przeciął ją i spokojnie pojechał dalej. Stałem wtedy w połowie trasy i udało mi się zatrzymać jadące akurat dziecko. Dziewczynka nie jechała szybko bo miała jakieś 7-8 lat ale gdyby to był na przykład Kacper - nie mówiąc o jakimś zawodniku mógłbym nie zdążyć a tacy chłopcy już jadą na pamięć i grzeją maxem. W każdym razie obyło się bez wypadku i poza cofaniem dziecka na górę i resetowaniem sprzętu nic się nie stało. Dogoniłem gościa na dole i padł dokładnie taki argument: zapłacił za karnet i ma prawo jeździć po całym stoku - i koniec. Opisywałem już sytuację gdy broniłem kobietę w kasie na Kozińcu gdy krewcy z pretensjami chcieli ja wyciągnąć z kasy, bo stok nie był ratrakowany W TRAKCIE OPADU!. Nie wiedziałem, że również na forum mamy takich kolegów. Szkoda mi argumentacji. Radcom, Juice, Wort, pieprznijcie te swoje chore ambicje i zacznijcie jeździć na nartach a dzieciaki niech się gonią. Pozdrowienia Pozdrowienia
-
Cześć Ale w czym był problem. Zdjęcie nart i wycofanie się z kolejki to moment przecież. Czego Oni od Ciebie chcieli? Pozdrowionka
-
Cześć Będziesz wiedział/a od razy po tym ja stoi na desce co zamierza zrobić ale musisz popracować i to solidnie - chcesz? Pozdrowienia
-
Cześć W Polsce nie ma trudnych tras. Takie są tylko w Alpach a właściwie w Austrii. Pozdrowienia
-
Cześć Córka 10 lat 70, syn 13 lat 110. Bzdury na resorach sprzedawca Ci sprzedał. Kupuj buty dorosłe jak jej odpowidaja twardością dostosowane do jej umiejętności i predyzpozycji. Pozdrowienia
-
Cześć Droga do Livigno a do Bormio to zasadnicza różnica. Prowadziłem autokary do Bormio 17 razy i zawsze jechaliśmy od włoskiej strony ale różnymi drogami. raz nawet jechałem autokarem prze Mandelspass i to był niezły hardcore. Do Livigno autokary jeżdżą przez tunel a jako kogoś tam zatrzymują i nie puszczają to brawa dla organizatora i pilota - współczuję Morisie. Nawet osobówką droga przez Włochy jest szybsza, nie wiem czy droższa ale chyba tak wychodzi. Ja bym pojechał w jedna stronę dołem a w druga górą w zależności od warunków - zawsze to ciekawiej. Mazsz rację Isolaccia jest mała ale dla kogoś kto nie musi mieć hektarów jest świetna. Ja spędziłem tam sporo czasu głównie ze względu na specyficzny śnieg jaki jest w Bormio - najgorszy na jakim jeździłem. Pozdrowienia Pozdrowienia
-
Cześć Dołem można jechać paroma wariantami. Tak jeżdżą często autokary. Isolaccia jest dokładnie naprzeciwko Bormio 3000 - zerknij sobie na mapę. Trochę szczyrkowe klimaty ale ze względu na rodzaj śniegu w Bormio zawsze spędzałem tam sporo czasu bo bywały dni gdy na wszystkich trasach było 5 osób. Pozdrowienia
-
Cześć Co do trasy to jak tak zaplanowałeś to OK. Można jechać innymi drogami (ja zazwyczaj jechałem klasycznie prze Austrię i dołem przez Włochy, dużo zależy od warunków - świetna jest droga przez Mandelspass jak ktoś lubi widoki) ale nie ma co mącić. O tej porze nie powinieneś miec kłopotów na drogach ale łańcuchy weź. Przełęcz nad Trepalle ma ponad dwa tysie i bywa, że i w kwietniu nieźle pada. Polecam Ci odwiedzić na miejscu St Catarina oraz Isolaccia. Świetne i puste miejscówki narciarskie. Pozdrowienia i miłej jazdy
-
Cześć Z pewnością nie jest to najlepsza górka w Polsce. Jedna z paru niezłych ale jak zrealizują 7V będzie! Pozdro
-
Cześć Jarek zablokuj tego reklamodawcę ! Pozdro serdeczne
-
Cześć Wszystkie będą Ok. Bierz Atomici bo najtańsze. A może spróbuj jeszcze poszukać używek. Można dostać w dobrej cenie czasami po sezonie. Pozdrowienia
-
Cześć Nikt nie mówi o kardynalnych błędach. Po prostu piszę bo może coś ci pomoże albo nie wpadniesz na jakąś rafę, na którą ja wpadałem nie raz. Trzymaj się serdecznie Mitek