Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    16 838
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    256

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Nie idź drogą ceny. Lepiej już wtedy kupić nartę używaną z pewnego źródła niż byle co bo tanie. Heady z tych kolekcji tanie nie będą bo są dobre i bardzo popularne. Patrzyłem na Rossignol Pursuit 700 ale już nie ma w dobrej cenie. Mam 400 za około 900-1000 po jednym zjeździe ale to będzie dla ciebie narta moim zdaniem za kiepska, no może na sezon starczy. Postaram się pomóc. Jak coś znajdę dam znać ale myślę, ze na naprawdę dobrą ceną jeszcze trochę za wcześnie. A to: http://allegro.pl/na...duct&bi_m=reco   Pozdro
  2. Cześć Opisz może co się stanie i dlaczego będzie niezadowolony jak kupi dobre narty, konkretnie. O GS nikt tu nie mówił więc nie wiem po co ten tekst. Robiliśmy parę razy takie doświadczenie. Osobie średniozaawansowanej - pewna jazda równoległa, skręt szarpany, zero jazdy po łuku, na stromym sporo odchylenia - zamienialiśmy narty. Zamiast narty porównywalnej z grupą i poziomem F18 dawaliśmy komórkę SL. Było natychmiast widać naocznie poprawę jazdy. Pojawiał się łuk, elementy skrętu ciętego, zanikała inicjacja poprzez zarzut tyłkiem. To jest sprawdzone empirycznie. Narta dobra bardzo fanie weryfikuje technikę. Nie jest to doświadczenie dla stokowych mistrzów prostej z cyklu szybko na dół. Trzeba mieć ugruntowane podstawy techniczne bo narta nie wybacza a chyba o to chodzi aby robić postępy i jeździć bezpiecznie a nie szaleć w sposób przypadkowy. Kupowanie nart dedykowanych nie dla zaawansowanych w ogóle nie ma sensy chyba, że kupującego interesuje tylko dość powolna jazda po stokach płaskich i średniostromych i w dobrym śniegu (oczywiście tylko trasy przygotowane). Takie narty to sprzęt na zapoznanie się z tym o co chodzi w narciarstwie, podstawowymi odczuciami itd. Jeżeli ktoś jest osobą jeżdżącą na nartach słabych nie osiągnie postępu.   Doradzając zawsze - jeżeli mam wątpliwości - staram się ustalić więcej szczegółów dotyczących pytającego. Stąd czasami pytania pozornie "z czapki" o charakter osoby czy też prośba o wymienienie miejsc gdzie jeździła czy gdzie jej się najlepiej jeździło albo gdzie chciałby zjechać. Odpowiedzi na takie pytania często mówią więcej niż, długi nawet, opis bo pytający zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z własnego poziomu czy możliwości a nawet chęci tego co chcieliby na nartach robić. Na tym polega pomoc a nie na zaproponowaniu byle czego bo się komuś dobrze jeździ.     Pozdrowienia
  3. Część Sprawa nie w ilości a jakości. Podobnie jak Jurek uważam, ze dobre narty to narty wyczynowe. Reszta jest mniej lub bardziej zepsuta. Obruszyles sie dosc dziecinnie bo Twoja narte nazwano badziewiem. Wiekszosc nart ktore mialem byly badziewiem i nawet nadal zdarza mi sie na badziewiu jezdzic, tylko ze ja zdaje sobie z tego sprawe. W wiekszosci wypadkow czuje sie to od razu. Nie trzeba na nartach jezdzic caly dzien zeby je ocenic. Pozdro
  4. Cześć Czy interesuje Cię Rossignol lub Dynastar? Pozdro
  5. Cześć Nie jestem idiotą kolego, więc mnie tak nie traktuj. Porównanie nart ma sens jedynie w obrębie danej grupy nart podobnych. Aby ocenić narty z grupy nart popularnych wystarczą cztery skręty. Ty musiałeś się długi przyzwyczajać do narty a chodzi o to żeby nie być przyzwyczajonym do żadnej narty. Ostatnio popełniłem błąd w ocenie i doborze narty i dlatego jestem wyjątkowo czuły na niedoróbki. Poleciłem koledze nartę, lekką łatwą i przyjemną ze środka stawki choć miałem jakieś takie przeczucie, że będzie za kiepska ale tak mnie omamił tekstami o tym, żeby łatwo skręcała i nie była za długa itd. W zeszłym tygodniu przejechałem się na tej narcie i po 500 metrach stwierdziłem, że poleciłem mu złom. Wziąłem dla porównania parę innych modeli, które były pod ręką i potwierdziłem opinię. Walczę ze sobą czy nie odkupić od kumpla tego gówna bo mi wstyd. Jak coś piszę staram się ogarniać temat. Moim zdaniem od F jest wiele lepszych nart w tej klasie i do tech celów. To, że akurat masz taką nartę i dobrze Ci się na niej jeździ nie ma żadnego znaczenia bo za mala jest próba a po drugie - wybacz i nie obrażaj się - nie jesteś mistrzem techniki więc opisy jak się prowadzi i spisuje w takich czy innych warunkach po prostu są nieprawdziwe bo nie wiesz jak może się spisywać dobra narta - po prostu nie znasz tych odczuć. Pozdrowienia i nie obrażaj się. Jednocześnie dzięki, że nie przeszedłeś do klasycznej formuły mieszania z błotem - klasa.   PS Wybacz ale nigdy nie pisałem aby pożyczać narty w celu zobaczenia czy pasuje czy nie. Piszę coś całkiem przeciwnego - to nie ma sensu. Pożyczanie nart jest super ale w kwestii rozwoju własnej techniki i adaptacji albo zapoznania się jak "chodzi" narta danej grupy ale pożyczać narty w obrębie grupy aby wybrać najlepszą to bzdura.
  6. Cześć W praktyce... nie ma to żadnego znaczenia. Jazda w terenie praktycznie nigdy nie przybiera idealnego obrazu. Stosujemy techniki mieszane choć wydaje nam się, że jedziemy ciętym (większość ludzi zresztą w ogóle nie wie kiedy jedzie skrętem ciętym a kiedy nie. Teoretycznie ma być takim, że inicjujesz skręt małym promieniem, wychylenie, wykorzystanie rockera itd. a w skręcie prowadzisz go ze środkiem ciężkości ustawionym centralnie - czyli promień tyłu narty działa. W jeździe praktycznej znaczenia to nie ma ale bajer jest. Pozdrowienia
  7. Cześć Jeździłem i właśnie dlatego tak twierdzę. Jest to zdecydowanie przewartościowany sprzęt. Zerknij zresztą na konstrukcję F18, narta jest "odelżona" co przekłada się na jej właściwości. Ja mam od wielu lat awersje do nart z tworzywa - może to stąd. Wystarczy zobaczyć jak układa się na śniegu, no i dźwięk... Bacek: W Fischerach jest system dual radius czyli inny promień z przodu narty (mniejszy) a inny z tyłu (większy). Czyli z przodu SL a z tyłu taki lekko przedłużony SL - dla mnie bezsens. Head to narta o charakterystyce Sl lepsza konstrukcyjnie. Płaci się pewnie więcej za takie bajery jak KERS - ale za bajery zawsze się płaci - po to są. Co do Dynastara to popatrz na serię Speed Zone 9,10, może 12 - to narty podobne do CR. Pozdrowienia
  8. Cześć Narta podobna do proponowanej. Bardzo dobra dla średniozaawansowanego. Spróbuj. Z pewnością jest to lepsza narta od takiego badziewia jak F18.   Pozdrowienia
  9. Cześć Pomóc jej może jedynie mądry zaawansowany technicznie ale przede wszystkim taktycznie nauczyciel. Technika skrętu to tylko element narciarskiej sztuki i to wcale nie najważniejszy. Pozdro
  10. Cześć Narciarki raczej zawyżają średnią a nie zaniżają. Typowa budowa narciarska to raczej mocny typ - zerknij sobie na parametry zawodniczek i zobacz jak w trakcie rozwoju kariery ich sylwetki się zmieniały. Typowy przykład to moja idolka czyli Tina. Ja bym raczej zwrócił uwagę na strukturę tych kilogramów a nie na samą wartość. W tym upatruje problem. Pozdrowienia
  11. Cześć Parcia na szkło nie zmienisz - zostaw. Czy mógłbyś w wolnej chwili opisać wypadek w Szklarskiej. Cos tam słyszałem ale relacja z pierwszej ręki ma zupełnie inną wartość. Ja to traktuje edukacyjnie. Jak widać tego typu sytuacje się zdarzają i warto je popularyzować filmami czy opisami (z pierwszej ręki nie bajkami co bym zrobił gdyby) aby chociaż teoretycznie mieć wiedzę jakie są odczucia i jak się zachować aby ratować życie. Tak jak historia Witka tez jest dla mnie pouczająca choć chętnie poznałbym więcej szczegółów. Mała szansa abym musiał się ratować ze spadającego śmigłowca (mam 52 lata i nigdy nawet w śmigłowcu nie siedziałem) ale na krześle parę razy jechałem i pewnie jeszcze parę będę a z dziećmi już filmik analizowaliśmy (Amelka była po prostu wstrząśnięta do tego stopnia, że nie mogła oglądać). Pozdrowienia i obyśmy pewne sytuacje znali tylko z teorii. Pozdrowienia 
  12. Cześć Na przykład Dynastar CR 72Pro - model 15/16 i jej następcy i tylko najdłuższa jaka jest. Pozdrowienia
  13. Cześć Rzeczywiście wstrząsające! Dobrze propagować taki film aby wiedzieć co robić w takiej sytuacji bo wszystko dzieje się bardzo szybko. Oby nigdy się ta wiedza nie przydała. Pozdrowienia
  14. Cześć I wszyscy Ci o których piszesz są sami sobie winni przez brak wyobraźni czy też zwykłą głupotę. Jak chciałem zacząć się wspinać ( a miąłem wtedy naście lat) to poszedłem do klubu i zapisałem się na kurs bo zdawałem sobie sprawę, że mogę sobie zrobić krzywdę albo zginąć. Do domorosłych narciarzy to nie dociera... baaaa iluż jest tu na forum ludzi, którzy po 3-4 sezonach doradzają innym. Masakra. Pozdrowienia
  15. Cześc He he pamiętam. Jak jacyś idioci zaczęli krytykować naturalną i swobodną jazdę kolegi to i się posypały. Tu też by się przydały za przeteoretyzowywanie - sam to wymyśliłem - prostych spraw. Pozdrowienia
  16. Cześć Marcel już jest obsrany ze strachu. Nie rób mu tego. Pozdrowienia
  17. Mitek

    Co dalej?

    Cześć Jurek wszyscy wiemy o co chodzi... Pozdrowienia
  18. Mitek

    Co dalej?

    Cześć Jest tylko jedna forma. Jeżeli ktoś uczy inaczej to jest po prostu niedouczonym dyletantem i papiery ma z przypadku. Pozdro
  19. Mitek

    Czarny Groń

    Cześć Od 7 do 11 byliśmy sporą ekipą w Czarnym Groniu. Pogoda fantastyczna. Warunki przez cały okres pobytu idealne. W weekend fajna impreza freestylowa połączona z różnymi innymi atrakcjami. Można było pooglądać w akcji najlepszych. Ja zwykle w Czarnym atmosfera znakomita, ludzi w dni powszednie rano praktycznie pusto później dokładnie tyle ile trzeba żeby można było swobodnie jeździć i się super bawić. W sobotę i niedzielę był obecny PM Sport z Rossignolem i Dynastarem oraz Burton. Warunki śniegowe idealne. Czarny ma plany chodzić do 1-2 04 i z pewnością będzie chodził dłużej jeżeli tylko będzie zainteresowanie. Nie być w Czarnym Groniu chociaż raz w sezonie - niemożliwe! Pozdrowienia serdeczne  
  20. Mitek

    Nasze upadki :)

    Cześć Widać praktycznie od początku. Film nazywa się "Jazda na krawędziach" a po śladzie widać, że narta w bardzo wielu miejscach idzie zupełnie płasko - brak świadomości jazdy, dociążenia narty, śladu i niedostosowanie prędkości do umiejętności. Do tego niedostosowanie prędkości do stoku i masz... Dobrze, że się nikomu nic nie stało bo upadek parę sekund wcześniej mógłby się skończyć tragicznie. Pozdro
  21. Cześć Masz mądrą córkę! Bądź z niej dumna, a Ty....."smarkata". Pozdrowienia
  22. Mitek

    Nasze rekordy prędkości

    Cześć Dzięki za sensowny post. Ten wcześniejszy po prostu usuń. Pozdrowienia
  23. Cześć Widzę, że z dużą pewnością wypowiadasz się o problemach dotyczących śnieżenia oraz oceniasz działania właścicieli ośrodka. Co do pierwszego tematu chętnie poznam źródło wiedzy oraz podstawowe czynniki za skuteczne naśnieżenie odpowiadające bo w to, że wierzysz, że im większy minus tym większa skuteczność co jasno wynika z Twojego postu ja z kolei nie wierzę bo nie chcę Cię obrazić.Co do drugiej części to mam ją głęboko gdzieś - zwłaszcza na nartach gdzie zajmuję się jeżdżeniem i po prostu dobrze bawię i NIC mi tego nie może zepsuć. NIC!. Brat mojej żony bardzo długo wybiera miejsce gdzie spędzi wakacje analizując szczegółowo różne dane i ZAWSZE jest niezadowolony. Taki typ. Pozdrowienia
  24. Cześć Nie zgadzam się bo nigdy nie podchodzę i nie podchodziłem do narciarstwa w relacji klient, wymagam itd. więc nie znajdziemy porozumienia. Jak córka ma 8 lat to już sporo czasu było żeby ją nauczyć. Podejrzewam, że przyczyna jest inna. Jak coś ma 0.5 m to nawet jadąc na ślepo - nie znając trasy - to po prostu przeskakujesz, gorzej jakby miało 5 m. Wtedy po prostu trzeba się zatrzymać i przejść albo zdjąć narty i przenieś. Korona nikomu od tego z głowy nie spadnie. Co do oceny właściciela/zarządzającego pomijam. Nic na ten temat nie wiesz ja również (no może trochę się znam na śnieżeniu i dlatego śmiech pusty mnie bierze na te brednie które się często wypisuje bo się komuś coś "na zdrowy rozum" albo "opowieść szwagra" wydaje) Nie wiem o jakiej pułapce mówisz? Na koniec taki prezent:     Dzieci świetnie wybierają trasę i się przy tym doskonale bawią tylko nie trzeba im wmawiać, że okrutni Słowacy potraktowali ich jak śmieci. Kompleksy zostawmy sobie. Pozdrowienia
  25. Cześć Odpowiedź jest prosta i była tu wielokrotnie przytaczana. Trzeba się nauczyć jeździć. Kiedyś w Szczyrku byliśmy większą ekipą. Śniegu mało, max 15 cm, ludzi dużo - święta. Jeden koleś połamał narty już na początku i poprosił mnie o pożyczenie. Miałem dwie pary i zgodziłem się pod warunkiem, że jeżeli narty będą zniszczone to gość je odkupi w  ustalonej cenie. Narty nowe nie były (na nowych jeździłem ja) ale były bardzo zadbane bo wyjątkowo szanuje sprzęt. Jak spotkaliśmy się po południu gdy oddawał mi narty nie byłem w stanie uwierzyć do jakiego stanu je doprowadził. Ślizg zwiórowany po prostu, krawędzie ze śladami hamowania na kamieniach, praktycznie wykluczające ich dobre przygotowanie. Ja nie miałem nawet rysy. Gość zachował się jak należy i narty kupił. Nie lubiłem go bo był wyjątkowo chamski dla swojej dziewczyny i nie byłem uczciwy w tej sytuacji. Pożyczając mu narty i ustalając warunki wiedziałem jak to się skończy dlatego ustalona cena była bardzo mnie satysfakcjonująca. Jazda siłowa, bez dobrej kontroli prędkości, stanie na obu nartach, brak wglądu w całość trasy i planowania zjazdu, trzymanie się miejsc wyjeżdżonych, tam gdzie największy tłum i zniszczenia na trasie, hamowanie na złej nawierzchni zamiast na fragmentach ze śniegiem itd. W złych warunkach trzeba jeździć delikatnie i taktycznie a narty będą nieruszone. Poza tym wybór stoku też jest elementem taktyki. W pierwszym roku po profilowaniu tras kamienie i słaba podatność na śnieżnie jest rzeczą oczywistą i nie trzeba tego nawet specjalnie tłumaczyć. Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...