Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    16 858
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    256

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Rozumiem, że go stosujesz i naprawdę nic Cię nie boli po ćwiczeniach??? Pozdrowienia
  2. Mitek

    Mała/DUŻA POMOC... MGR

    Cześć Sara a jak wezmę Kacpra i Amelkę i wypełnimy wspólnymi siłami bo to w końcu nie było tak dawno to może być czy zepsuję Ci badanie? Pozdro
  3. Cześć Namęczył się, wyszukał najlepsze oferty, podzielił się informacjami z chętnymi, może jeszcze ma wszystkim te narty kupić? Kochani trochę wysiłku nie zaszkodzi. Pozdro
  4. Cześć Naprawdę fajnie spędziłem ostatni miesiąc. Najpierw był spływ kajakowy Rospudą. Niestety rzeka jest tak przetarta, że w dużej mierze stała się po prostu mało ciekawa poza górnym odcinkiem. Jest za to piękna i można sobie powachlować po jeziorach na czas. Kolejne dwa tygodnie to rowery i zabawy nad jeziorem. Bardzo fajne trasy, dobre drogi, ciepła woda. Wysokie temperatury nie przeszkadzały a raczej stymulowały do wysiłku na rowerze po którym wskoczenie do jeziora było super Kolejny tydzień to kolejna odsłona naszego cyklu wyjazdów Słynne Wodowskazy Polski. Tym razem padło na Zawichost. Poza tym udało się dotrzeć do ujścia Sanu do Wisły od wewnętrznej strony co na rowerach (a raczej z rowerami biorąc pod uwagę ostatni odcinek drogi) nie jest rzeczą prostą, zwiedzić Lasy Janowskie, okolice Grębowa oraz okolice Tarnobrzega. Tutaj udało mi się pokonać jak na razie najbardziej stromy odcinek podjazdu w życiu - myślę, że koło 15-16% po "nieewidentnej" drodze. Uderzające były w tym rejonie świetne drogi, bardzo dużo sensownych w większości unijnych inwestycji w miejscach gdzie nie spodziewałbym się jakichkolwiek, praktycznie same nowe lub świeżo wyremontowane domy otoczony zadbanymi ogrodami. W oczy rzucało się też, że mamy sezon urodzaju na warzywa i owoce wszelkiego rodzaju, które w tym rejonie rosną czy też są hodowane wszędzie i nęcą przejeżdżających zapachami i kolorami. Przyjemności nie zdołała nam nawet zepsuć niedzielna wizyta w Sandomierzu. Dodam tylko, że wyżej wymieniona aktywność nie ma absolutnie nic wspólnego z sezonem narciarskim aczkolwiek gdzieś słyszałem, że będzie. Pozdrowienia serdeczne  
  5. Bormio. Ciekawsze, pewniejszy śnieg. Pozdro
  6. Cześć Bardzo fajny kolaż stworzyłeś. Ja znalazłem coś takiego. Nie do końca dotyczy Szczyrku ale od niego się zaczyna. Nie mam pojęcia skąd to mam ani co to za gazeta. Stan określiłbym gdzieś na początek lat 80.  spis wyciagow.pdf   1,31 MB   386 Ilość pobrań Pozdro
  7. Mitek

    Życzenia urodzinowe.

    Cześć Wyzwanie jest większe bo Witek życzy 100 lat na nartach a nie sądzę abyś jeździł w pierwszym roku życia... ale... jak byłeś na przykład wożony to się liczy! Pozdrowienia
  8. Cześć Jeżeli masz jakieś wizje tego typu to zdecydowanie lepiej wcześniej niż później. Jakby co pytaj na priv bo mam na świeżo. Pozdro
  9. Mitek

    Jaki kubek termiczny

    Cześć Nie no jeżeli jest blu to to jest kubek mniej termiczny od na przykład żółtych, nie mówiąc o czerwonych i wiśniowych (grożą oparzeniami!). Podobnie po alkoholu to raczej typ spokojny. Ma jednak wadę - idzie po prostu spać - i jego właściwości są wtedy równe zeru. Pozdro
  10. Mitek

    Jaki kubek termiczny

    Cześć Zazwyczaj zachowują się wyjątkowo kulturalnie. Czasami świrują po alkoholu - zwłaszcza te w jaskrawych kolorach. Pozdrowienia
  11. Cześć No to serdeczne życzenia. Masz dobrą liczbę bo 6+8 to 14 a 14 to dwie siódemki - szczęśliwe! Ja przez ostanie dwa, trzy lata niewiele robiłem. Sporo jeździłem na rowerze ale nie mam pojęcia ile km. Bywały wycieczki po 100 km i więcej, do pracy mam 18,5 a i codzienną 15 robiłem więc pewnie się trochę uzbiera. Oczywiście kajaki i to praktycznie koniec. Przez ostatnie dwa, trzy lata walczyłem trochę z bolącym coraz bardziej biodrem. Zrobiłem operację i teraz życie nabiera barw. Niestety nieużywane mięśnie lewej nogi  wymagają pracy ale wszystko idzie jak burza. Tytanowe biodro spisuje się znakomicie. Po dwóch tygodniach chodziłem już bez kul. Teraz minął miesiąc od operacji i jeżdżę na rowerze - normalnym i stacjonarnym, siłownia parę razy w tygodniu - do granicy bólu. Rehabilitacja jest dobrą okazją do wejścia w rytm treningowy i uruchomienie endorfin a później to już leci. Pozdrowienia
  12. Cholera a ja myślałem, że wystarczy po prostu być. Idę na siłownie w takim razie... Pozdro
  13. Cześć Ja przyjąłem inną taktykę: Pozdrowienia
  14. Cześć OK. Ale kto to jest wójek bo w poście kolegi Filinatora było wiele oczekiwań w stosunku do mitycznego wójka?? Więc kto to? Pozdro
  15. Witam W kwestii formalnej: Kto to jest "wójek"? Pozdro
  16. Cześć Każdy kto sugeruje że za pośrednictwem sieci nauczył się jeździć na nartach to DUREŃ. Pozdro
  17. Słyszałeś kiedyś o skręcie nożycowym? I nie pisz do mnie bezosobowo bo to nieładnie.
  18. Cześć Masz rację, teraz to już zaczęły się żarty. Pozdrowienia
  19. Cześć A klucz do dyskusji tkwi w szczególe. Pozdrowienia
  20. Cześć He he też zwróciłem uwagę na tą twórczość. Moskałą z Korosadem wysiadają. !! Pozdro
  21. Cześć Michale czym innym jest zapoczątkowanie a czy m innym sterowanie. Zapoczątkować można sobie przez jakieś tam ruchy wewnętrzną - uniesienie, skrobanie czy cokolwiek - czyli manewry odciążoną. Sterowanie to już sprawa dociążenia i tutaj dociążenie wewnętrznej jest rzadkie i/lub sytuacyjne. Pozdrowienia
  22. Cześć Oczywiście. Sztuka jest stworzyć teorię z rzeczy oczywistej. Dla niektórych jest to odkrycie starego - bo tak jeździli całe życie (tylko dlaczego się tym teraz fascynować??) dla innych odkrycie nowego - bo uczą się jeździć. Perfekcją jest stworzenie z tego maszyny do zarabiania pieniędzy i za to należy się szacunek i podziw. Pozdrowienia
  23. Cześć Również miałem okazję jeździć parę razy po Bieńkuli  w metrowym śniegu - cymes! - aczkolwiek to był raczej przełom 80/90 i później. W latach 80 okupowałem stale Kasprowy.   Mój post to oczywista prowokacja mająca uświadomić, że Bienkula - jeżeli zostanie poddana liftingowi na modłę współczesnych równie pochyłych nie będzie już tą trasą, którą była wcześniej, będzie bez wartości. Pamiętając ostatnie profile Bieńkuli (z tego co pamiętam to była przygotowywana na MŚ juniorów w 98 roku chyba, które się zresztą nie odbyły) to jest dość równa i może Słowacy jej tak całkowicie pod ratraki nie zrównają. Większość tras jest niszczona właśnie ze względu na wymogi przygotowania (śnieżenie, ratrakowanie) - szkoda. Pozdrowienia
  24. Cześć Bieńkula to znakomita trasa ale otwarta dla normalnego narciarskiego ruchu będzie dla nich tylko kłopotem. Drogie utrzymanie, częste wypadki itd. Swego czasu Bieńkula była trasą "dla każdego" bo umiejętności przeciętnego narciarza były nieporównywalnie wyższe niż teraz. Nie wymagała przy tym żadnego utrzymania bo przeciętny narciarz radził sobie doskonale na polach lodowych muld i garbów. Wyratrakowana, dobrze przygotowana Bieńkula będzie trasą niebezpieczną i generującą wypadki. Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...