-
Liczba zawartości
16 892 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
259
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Gdzieś mi się obiło o uszy, że w tamtych rejonach ma być jakiś wietrzny armagedon koło weekendu. Ty a gdzie jest ten Izydar, bo ja czytałem jego relację na skionline to z niej wynika, że w sobotę staliśmy koło siebie w kolejce po karnety, być może nawet rozmawialiśmy. 🙂 Pozdro
-
Cześć No to nie wiem o co chodzi. Atm na samym końcu jest taka malutka S i widać, było, że śniegu mało ale przelatywało się po białym bez problemu 0 chyba jedyny moment, który mógł komuś sprawić jakąś trudność bo na zewnętrznej był taki niemiły dół, ale widoczny z daleka. W każdym razie całą Lolę jechało się znakomicie na rozpędzie. Jeden z fajniejszych narciarskich dni w ciągu ostatnich paru lat zwłaszcza dzięki dwójkowej jeździe za żoną. Ty wiesz o co chodzi, bo akurat obydwoje byliśmy na GS-ach. 😉 Pozdro
-
Cześć Jedź na Harendę albo na Suche. Koło Suchego jest jeszcze wyciąg U Jędrola z talerzykiem. Jest krótszy ale za to raczej pusty. No a pod domem masz przecież Lipki. 🙂 Pozdro
-
Cześć Jeździliśmy z Rybelkiem w sobotę od 8.30 do 17.00 i dostępne trasy były cały czas jak stół atu ktoś pisze o jakichś garbach itd. Poważnie nic takiego nie było a pierwsze zjazdy jazdę zawsze bardzo wolno to bym zobaczył/poczuł, bo później to już raczej był ogień... Pozdro
-
Cześć Ciekawe rzeczy się na forach pojawiają. Zerknąłem na Skionline teraz tu i relacje ze Szklarskiej jakbym z żoną po innych trasach jeździł. Pozdro
-
Cześć Post dotyczył oczywiście filmu ale zbłądziłem okrutnie - przepraszam. Pozdrowienia
-
Cześć He he. Mylisz teorię z historią. Dla mnie to czysta praktyka narciarska uzmysławiająca nam jacy jesteśmy ciency... Zerknij na przykład na Pana Zeno Colo. Nie wszyscy wiedzą, że był on autorem pierwszego powojennego - jeżeli dobrze kojarzę - zmierzonego oficjalnie rekordu prędkości zjazdu - coś koło 160km/h. Drewniane narty, wiązania sprężynowe typu kandahar, skórzane buty przypominające pionierki z lat 70/80, sweterek... To byli goście! Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Wiem, że się wygłupiasz, wiem i dlatego mi się podoba. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Dokładnie, o tym myślałem pisząc o nadskrętności. To trochę tak wygląda jakby narta za krótka była a kolega przyzwyczajony do GS. Pozdro
-
Cześć Cześć Mam nadzieję, że wszyscy znacie przewijające się nazwiska. Jeżeli nie - wstyd. Myślę, że to dobra okazja aby przypomnieć sobie kim byli starzy mistrzowie. Jest w sieci wszystko. Pozdro
-
Cześć Krzysiek jak skorzystasz chociaż w części z powyższej "rady' to się nie znamy. Pozdro
-
Cześć Jakich problemów u kolegi się dopatrujesz związanych z wysunięciem? Pytam poważnie bo celowo napisałem,. że nie widzę "intencyjnego" wysunięcia a to rzeczywiście powoduje problemy natomiast to, że robi lekką pedałówkę akurat tutaj nie stwarza jakichś problemów, no może przy śmigu zbyt obraca - to co pisałem na początku. Czy tak to widzisz czy coś jeszcze zauważyłeś? Pozdro
-
Cześć Zdecydowanie nie ma wysunięcia intencyjnego. Następny kolega separator. Internetowe bajania bym sobie odpuścił. Po prostu jeździj bo utoniesz w przeteoretyzowanych ćwiczonkach. Pozdro
-
Cześć Wrażenie jest trochę takie jakby narta była nadskrętna, może zbyt siłowo jedziesz a narta jest zbyt miękka do wektora, który przykładasz, a może trochę zbyt mocna odciążasz. To takie ogólne wrażenie. Ciężko jest ocenić jazdę w tak idealnych warunkach. Ładna równa linia skręty symetryczne i rytmiczne. Ślad fajny, nogi idą równo. Lekko opuszczasz rękę wewnętrzną a skręcie przez co może on się wydawać trochę niewykończony ale może to zamierzony ruch przygotowania następnego skrętu. Cenna jest swoboda poruszania się... Pozdro serdeczne
-
Cześć Jesteś jedną z bardzo niewielu osób, która narciarstwo traktuje i pisze o nim jak należy. Jako, że ja siebie zaliczam do tego przeciwnego bieguna ściemniaczy i teoretyków - choć staram się opierać na czystej praktyce i o niej pisać, ale nie zawsze jest OK, czego mam świadomość - masz u mnie zawsze i od zawsze wielki szacunek. Brawo!!! Pozdrowienia
-
Cześć Wiesz... swego czasu zabezpieczałem teren - zupełnie przypadkowo, akurat tam byłem - podczas zwożenia ciała jakiegoś biednego chłopaka, który rozwalił się o drzewo na Polankach w Szczyrku, praktycznie już na samym dole... Pozdrowienia
-
Cześć Ale na zdjęciach pokazane są te same momenty w czasie przejazdu - ta sama chwila - ale obaj zawodnicy są w różnym momencie skrętu. Nie ma co porównywać pozycji. Jedyna co można, to o ile Odermatt był w przodzie. Pozdrowienia
-
Cześć Wiesz... nadal nie rozumiem. Ale już nawet przestałem próbować. To nic osobistego. Ten temat tak zboczył w teoretyzowanie, że nie sądzę aby autorzy niektórych postów dokładnie widzieli o co im chodzi i co chcą przekazać. 6 letni Tadeusz, z którym jeździłem w weekend o angulacji, separacji i HH, nigdy nie słyszał i jak znam jego tatę nie usłyszy ale będzie dobrze jeździł bo... po prostu jeździ a nie zastanawia się jak to robić. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Dobra, dobra, nie zalewaj. Jakie wyniki? Pozdro serdeczne
-
Cześć Jaka agresja??? Rozmowa. Niestety ale w drugim zdaniu absolutnie się mylisz. Tu nie chodzi o idiotów - choć Ci też oczywiście są - ale o absolutną nieznajomość realiów górskich, brak przygotowania i podstawowej wiedzy oraz traktowania narciarstwa bardzo powierzchownie, co obserwuje się na każdym kroku. Takie są realia i należy ludziom raczej na każdym kroku uświadamiać, że Kasprowy czy nawet taka Szrenica to już są góry, ze wszystkimi przynależnymi tej definicji problemami i niebezpieczeństwami.Jestem w stanie się założyć z każdym, że taką Goryczkową zjadę z góry na dół tyłem przy ładnej pogodzie i dobrym śniegu ale gdy - a tak miałem nie raz - warunki nagle się zmienią, osoba nieprzygotowana mentalnie może tam po prostu zostać... na zawsze. Wiesz jak jest.W sobotę zwieziono przy mnie gościa z Puchatka a pogoda była piękna a śnieg idealny. Parę postów wyżej pisałem, że zjeżdżając Lolą gdzieś koło 17.00 - już w pełnej szarówce, zatrzymałem się pogadać z córką przez telefon i dojechał do mnie Pan,który ledwo stal na nogach bo sobie wymyślił, że przy tej pięknej pogodzie pójdzie sobie na szczyt Szrenicy ale trochę się przeliczył, z siłami, źle ocenił własne umiejętności i możliwości i zjeżdżał już na ostatnim tchnieniu, głównie psychicznym. Ale gdy już zjechaliśmy te kilkaset metrów i zobaczył że na trasie są jeszcze ludzie - moja żona i nasz przyjaciel z 6-letnim Tadeuszem, to poczuł się pewnie i, nawet bez do widzenia pomknął rachitycznie na dół. Pozdro
-
Cześć To jest po prostu piękna trasa, fajnie zaprojektowana, łatwa, bardzo przejrzysta i przewidywalna. Trudno jej nie doceniać. A jak jeszcze warunki takie ja w sobotę to miodzio. Pozdrowienia
-
Cześć Piszesz jakbyś się nie znał zupełnie. Oczywiście, że warunki były równe, ja bym nawet powiedział wyjątkowo równe bo stoki trzymają długo. Ale sam doskonale wiesz, że każdy - Ty, Ja i zawodnicy też - mają swoje preferencje i są warunki w których czują się lepiej lub gorzej, miejsca gdzie są lepsi, gdzie zyskują i inne gdzie tracą. Tutaj kwestia śniegu jest podkreślana przez wszystkich, którzy się znają znacznie lepiej ode mnie - czyli zawodników - więc negowanie tego jest po prostu słabe. Psychika - to oczywistość, natomiast odrobienie lekcji przez sztab i zawodnika ze specyfiki zawodów to inna sprawa, wpływająca na psychikę i pewność siebie ale inna, techniczna po prostu. Pozdro
-
Cześć A teraz czy mógłbyś Krzychu przetłumaczyć to co napisałeś na język normalny? Pozdro serdeczne
-
Cześć To ja sugeruje się porządnie nauczyć jeździć a później szaleć. To jest lepsza kolejność. Pozdrowienia
-
Cześć Ja się nie będę z Tobą licytował - nie masz szans. Natomiast Kasprowy to poważna góra nie ze względu narciarskiego ale ze względu na bardzo szybkie zmiany pogody i to należy podkreślać pisząc do ludzi, którzy tam nigdy nie byli. Mnie Kasprowy kojarzy się sakramenckim wiatrem - nic nie chodzi i wchodzisz piechotą, totalną mgłą lub niskimi chmurami, gdy tracisz orientację na tyle, że nie wiesz czy się poruszasz czy stoisz w miejscu. Ze staniem po 2 i pól trzy godziny czekają na start w jakichś zawodach itd. Więc nie pisz że pierdół i nie wklejaj zdjęć z warunków wspaniałych bo statystycznie tak nie jest a ludzie to potraktują jako dobrą monetę i polezą. Na nartach każda góra jest łatwa jak warunki są dobre, każda. Pozdro
