Skocz do zawartości

a_senior

Members
  • Liczba zawartości

    2 603
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Zawartość dodana przez a_senior

  1. a_senior

    Odszedł Staszek Tatka

    Dzięki za przypomnienie. Najgorsze w tym wszystkim, że obiecywałem sobie go odwiedzić w podkrakowskiej Rząsce, tam gdzie mieszkał. Nawet adres miałem od jego córki. I co? I nie odwiedziłem. A teraz już za późno. Spieszmy się, nie odkładajmy wizyt, bo możemy nie zdążyć.
  2. I trafia. Cały czas się bije z myślami. Dać na tacę czy nie dać?
  3. Byłeś przytomny?   To jest paskudne w tej chorobie, że nie wiadomo co przyniesie. Grypa jest jednak przewidywalna, to draństwo nie. Ponoć w ciężkich przypadkach nie traci się smaku. Ale rozumiem, że już jest OK a przynajmniej w miarę.
  4. Dziś. 92 lata. Jeszcze 2 lata temu jeździł na nartach. Mój nauczyciel na kursie PI. Świetny narciarz, świetny człowiek. Jeden z tych co to mógłby śmiało powiedzieć: " nie zmarnowałem swojego życia".
  5. A mama? Coś mi zdaje, że pisałeś i o niej.
  6. Straszne gówno. Płuca i serce badałeś? Ten ucisk w mostku to zapewne wiesz jaka może być przyczyna. Pewnie nie, ale lepiej sprawdzić. Pisałem już o przypadku znajomej siostry, pielęgniarki z Belgii. 34 lata, szczupła, bez innych chorób. Przeszła Covid średnio, coś tak jak Ty, w kwietniu. Do dziś czuje dziwne bóle w płucach, takie właśnie wędrujące. Badała płuca, ale nic specjalnego nie widać. Wciąż słabawa.
  7. Jeszcze jedno ćwiczenie. Piotrze, podkreślam - ćwiczenie! Było już u Lorenza, ale tu zainteresował mnie tytuł.
  8. Te moje doświadczenia z naciskaniem i nienaciskaniem na przody to moje próby. Po prostu zauważyłem, że bez nacisku na przody tyły nart nie ześlizgują się, w każdym razie dużo mniej. Ale szczerze mówiąc czysta jazda na krawędzi nie jest moim celem czy religią. Mam swój indywidualny styl, w którym się dobrze czuję i który sprawia mi frajdę. Trochę carvingu, a raczej wykorzystania geometrii współczesnych nart, trochę ześlizgu. Radzę sobie dobrze w każdym terenie, nieco gorzej w muldach, ale i tak lepiej niż pozostałe 90% populacji narciarskiej. I tak tego nie zmienię i raczej nie poprawię ze względu na wiek i ograniczone możliwości jeżdżenia. Choć kto wie, mam teraz więcej czasu (mało pracuję). Bardziej martwi mnie stan kręgosłupa, serca, kolan...
  9. Nie, to błąd. Zresztą pochylenie tułowia do przodu skutkuje właśnie naciskiem na przody. Zobacz moją odpowiedź do Freda. W dużym uproszczeniu. Kiedyś cisnęło się na przody i było to słuszne, dziś nie powinno się tego robić, choć oczywiście są wyjątki.
  10. "Świento prawdo", czyli trzecia prawda góralska. Coś w tym jest z tym cyklem 20 letnim. W końcu instruktorzy bazują na tym co się sami uczyli. I to nawet wtedy, gdy sami jeżdżą inaczej. Ja staram się go skrócić. Znalazłem filmik Morgana, niestety płatny. Tytuł: "Różnica między kontaktem z językiem buta i naciskiem na język". Ok. 12 minut. Opowiada i pokazuje różnicę między jazdą zrównoważoną (tylko kontakt z językiem), naciskiem na język spowodowaną mocnym ugięciem podudzi i naciskiem na język spowodowanym mocnym pochyleniem całej sylwetki do przodu. W ześlizgu i carvingu. Ładnie to widać dlaczego nie należy cisnąć na przody. Ale w praktyce różnie bywa. Czasem właśnie chcemy skrócić skręt przez dodatkowy ześlizg tyłów, itp.   Gdzieś też słyszałem o doświadczeniu jakie wykonano na wielu dobrych narciarzy, typu FIS, zakładając im w butach czujniki w różnych miejscach. Okazało się, że najbardziej naciskane miejsca to nie przód języka, ale tył, a ściśle z tyłu i trochę z boku. 
  11. Nie pamiętam kiedy tego mnie uczono. Raczej na kursie PI niż instruktora. Na kursie instruktora uczono nas tzw. techniki odchyleniowej (od franc. avalement), gdzie idiotycznie się siedziało na tyłach. Taka była moda. Ale to było, bagatela, jakieś niecałe 50 lat temu. Potem bywało różnie, chyba cisnąłem na przody. Ale na "nowych" mocno taliowanych nartach zauważyłem, że takie ciśniecie powoduje uślizg tyłów nart. Nie ma mowy o w miarę czystym skręcie karwingowym. Zacząłem kombinować i stwierdziłem, że najlepiej mi wychodzi, gdy jest kontakt z językiem, ale nie ma mocnego nacisku na niego. Czyli trwa to, niemocne naciskanie na przody, jakieś 10-15 lat. Oczywiście, jak to w życiu, w zależności od sytuacji może być różnie, ale z zasady nie naciskam zbyt mocno.   Gdzieś w którymś filmiku ktoś tłumaczy, chyba Morgan, dlaczego nie należy tego robić. Poszukam.
  12. Nie, to nie subskrypcja. Przeglądam sporo narciarskich video. Różnych. Oczywiście mam kilka subskrypcji, w tym narciarskich, ale wszystkie ostatnie, które tu podrzucałem to propozycje samego YT. Jakiś algorytm przeglądając moje zainteresowania wybiera, trochę przypadkowo, różne smaczne kawałki. I niektóre z nich tu zamieszczam. W tym wątku o niepodnoszeniu się w skręcie czy raczej przed skrętem. A wątek puchnie różnymi derywacjami, które na szczęście nic nie mają wspólnego z polityką, szczepionkami czy aborcją. Ten odcinek mnie zainteresował, bo kiedyś faktycznie cisnąłem na przody, choć nigdy nie rotowałem biodrami jak ten facet na filmie.
  13. Trochę nie w temacie, ale niedaleko. Częsty błąd, sam go długo wykorzeniałem. Nacisk na golenie.  
  14. a_senior

    Narodowa kwarantanna

    https://www.medonet....l,19327261.html
  15. Zdecydowanie tak. Ale na tych wszystkich filmikach oni nie jadą bardzo nisko. Swoją drogą to są, włącznie z Tobą, zawodowcy. Na pewno w super, wciąż podtrzymywanej formie. Ale widziałeś filmik z moją jazdą i jazdą, dużo lepszą, córki. Dość niska pozycja, ale nawet ja, dziś 70 latek, nie męczę się tak jadąc. Oczywiście, pozycję dostosowujemy do stoku, jego nachylenia, rodzaju śniegu i sposobu jazdy. Nikt rozsądny nie jedzie w kurczowej sedesowej pozycji, jak to mnie kiedyś w latach 70 tych uczono. Niestety nie mam nowszych filmów. w 2018, w Saalbach poprosiłem żonę by mnie sfilmowała. I wyszło takie coś, raczej beznadziejne. Niewiele widać, ale nawet w tych warunkach nie jadę wysoko.   https://photos.app.g...FcSzmiT6NB1DJ58
  16. Nie, nie napisałem, że najpierw kolana, później stopy. W komentarzu jest, że jedno i drugie. Nie wspomina o rozpoczęciu nowego skrętu przez odciążenie nogi zewnętrznej. Fakt. Ale podkreśla, że to się dzieje pod koniec poprzedniego skrętu, tuż przed kolejnym. Przeniesienie ciężaru. Czyli to jest w uproszczeniu inicjacja nowego skrętu. Bo od tego się zaczyna skręt. Oczywiście narty zaczną skręcać dopiero po ustawieniu ich na krawędzi. Inaczej się nie da. Fizyka. Ale początek skrętu to przeniesieniu ciężaru z narty zewnętrznej (która zaraz będzie wewnętrzną) na drugą. I dlatego Morgan nazywa to w uproszczeniu, choć jest to skrót myślowy, inicjacją skrętu z narty wewnętrznej.   Ale nazwa nie ma znaczenia. "Jak zwał tak zwał". Co ważne to brak odciążenia przez wyjście w górę, po polsku metoda NW. Po francusku "flexion-extension" (pewnie też po angielsku?). Nie znaczy to, że tego się nie powinno uczyć, że to jest "be". Znaczy tylko, że dobry narciarz, który chce zrobić postęp, powinien uczyć się jeździć tak, jak pokazuję na ww. filmikach. Przeniesienie ciężaru bez wyjścia w górę, faza przejściowa, postawienie nart na krawędzi i skręt, który do pewnego stopnia sam się robi dzięki geometrii współczesnych nart. I tak jeżdżą dobrzy narciarze, włącznie z Tobą.
  17. Nie pokazuj migawek. One niewiele pokazują Odnieś się do fragmentów filmu, w których komentator opisuje początek i elementy skrętu. 1.14 min. Znasz angielski? Mam przetłumaczyć?
  18. A ja będę dalej propagował i Twoim niszczeniem zupełnie się nie będę przejmował. To faktycznie jest recepta na nowoczesną, bardziej skuteczną, i przyjemną, jazdę. Sposób na lepsze wykorzystanie nowoczesnych, mocno taliowanych, nart.
  19. Podniesienie, czy ruch środka ciężkości jest, mały. I to jest normalne. Ale nie ma odciążenia przez wyjście w górę. I o to chodzi Morganowi, Lorenzowi, Henrikowi. I to staram się pokazać. W komentarzu jest jak najbardziej o przeniesieniu ciężaru z nogi zewnętrznej, która zaraz będzie wewnętrzną. Dość dobrze znam angielski, nawet ten z akcentem szwajcarskim. Fakt, mówi o wysunięciu nogi, ale wyraźnie mówi też o przeniesieniu ciężaru z nogi na nogę przed skrętem! I to kilkakrotnie. To są zresztą szczegóły. To co ważne, powtarzam jeszcze raz, nie ma odciążenia przez wyjście w górę! Wszystko się dzieje w sposób płynny. Jest to wysunięcie o którym wspomina, jest przeniesienie ciężaru a potem ustawienie kąta przez kolana i stopy (ankle) i skręt, który się sam wykonuje (użył nawet słowa "magicznie"). Czy mam przetłumaczyć komentarz tego video, by nie było wątpliwości?
  20. Było, ale już nie jest. A raczej nie powinno być.
  21. W juniorach 8. Zresztą bez znaczenia. To świetny zawodnik.
  22. Wort, nie dawaj przykładów z przejazdów zawodników na zawodach. To bez sensu dla rekreacyjnych amatorów. Henrik, jeden z najlepiej technicznie jeżdżących zawodników na świecie, pokazuje początek skrętu i sam skręt nie w trakcie przejazdy przez bramki czy tyczki (liczba jego złotych medali w gigancie i slalomie jest imponująca), ale w jeździe jaką proponuje nam, amatorom. Typowy skręt. Dobry komentarz. Jeśli ktoś go nie rozumie mogę przetłumaczyć.
  23. Jeszcze jeden filmik o tym samym. O rozpoczęciu skrętu i skręcaniu bez podnoszenia się. Tym razem pokazuje zawodowiec Henrik Kristoffersen. Pokazuje klarownie jak się skręca. Można włączyć automatyczne napisy angielskie i puścić w zwolnieniu. Świetne.  
  24. Nie rozumiem. W czym i dlaczego moja rada była zła? I gratuluję refleksu. Błyskawiczna odpowiedź.
  25. a_senior

    Idą Święta

    Dołączam się do życzeń. Zdrowia przede wszystkim. Zgody, tej w rodzinie i w narodzie. Nie dajmy się innym dzielić. I rychłego powrotu do normalnego nartowania, bo trudno takim nazwać te półlegalne wyskoki to tu, to tam. I mnóstwo prezentów pod choinką lub drzewkiem.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...