Skocz do zawartości

a_senior

Members
  • Liczba zawartości

    2 525
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Zawartość dodana przez a_senior

  1. Nie, nie żartuję. W takich warunkach, przy takim nachyleniu trasy (niewielkim), dobrze jedzie się takim carvingowym wężykiem. Kijki niczemu tu nie służą ani nie pomagają. Byle nie przeszkadzały. 🙂 Niestety nie mam filmów z moją jazdą w takich warunkach, ale przypuszczam, że jadę podobnie jak Jan.
  2. a_senior

    rower :)

    Zostaw ją w spokoju, no chyba że... startujesz do niej. 🙂 Może wie co robi. Rozumiem, że jedziecie na majówkę. W Białogórze nie byłem, ale w pobliskim Lubiatowie już tak. Podjeżdżałem na rowerze w pobliże Białogóry. Piękne okolice do rowerowania. Gdybym nie był zakochany w innym pięknym nadbałtyckim miejscu (Smołdziński Las) jeździłbym w okolice Lubiatowa i Białogóry.
  3. Widać wyraźnie, że się zgodnie ze znanym przysłowiem (kto się czubi...) lubicie z Janem. 🙂 Nie wiem jak i czy używa kijków w warunkach, gdzie one czemuś służą. W tych warunkach jakie były na ostatnim filmiku to wszystko jest OK. Sylwetka, pozycja, kijki... Uśmiechu nie widziałem. To czy uśmiech jest głupawy czy nie jest wrażeniem oceniającego. 😉 Jan, jak rozumiem, mieszka w Niemczech. Tam go życie rzuciło. Los człowieka. 🙂 Podobnie jak kilku moich szkolnych znajomych, w tym Nikę, świetną narciarkę. Dzieki niej pojechałem dawno temu na kurs instruktorów, bo ona się rozchorowała. A kilku kolegów ma córki, które powychodziły za Niemców. Jedna to chyba nawet Wanda ma na imię. 🙂 Wszystkim się dobrze powodzi, nie narzekają na mężów. 🙂 Mój nieżyjący już kolega (niedawno zmarł), skądinąd b. dobry narciarz, ojciec trzech córek i jednego syna, gdy mówil o swoich zięciach, najbardziej wychwalał tego niemieckiego. Znów poszło bokiem. Krzysiu, sorry. 🙂
  4. a_senior

    rower :)

    I co? Nie za wysko ta sztyca? 🙂 Ta kultowa książka Jerome'ego napisana została w 1900 r.! 🙂 I wreszcie skojarzyłem skąd pochodzi polskie "bumelka". 🙂 A ja wczoraj po raz pierwszy "odpaliłem" rower. Nawet nie na wycieczkę, ale na wizyty w dalekich sklepach. Nigdy odkąd pamiętam nie miałem tak długiej przerwy od roweru. Efekt - boli tyłek od siodełka. 🙂
  5. Brawo wnusia. 🙂 Jak zawodowiec czy po współczesnemu - zawodówka. 🙂 Pamiętam Twoje filmowanie wnusi na stromszej trasie. Też całkiem, całkiem. A wnusia próbowała Cie filmowac na stromszym? Pewnie tez dałaby radę, bo widać, że zdolna. Z innej beczki. Od kiedy jeździsz w kasku? Trzyma całkiem poprawnie, tyle że ich nie używa, tzn. nie wbija, nawet tylko markując. Bo też w tych warunkach ich używanie jest niekonieczne by nie powiedzieć - zbędne. 🙂
  6. Też. Ale nie każdy dziadek tak bardzo jak Jan wspiera wnuka/wnuczkę w nartowaniu. I ładnie filmuje. Wnuczce, że jej się chce wciąż jeździć z dziadkiem i widać, że narty ja b. cieszą. To akurat samo przyszło. A obojgu, że póki co chcą być ze soba razem. 🙂 Moja wnuczka ma dopiero 6 lat, ale jak dotąd ze mną nie jeździła na nartach.
  7. Do szusowanie to może nie, ale do codziennej gimnastyki jak najbardziej. Przynajmniej dla mnie.
  8. Pozazdrościć. Wnuczki, dziadka i okoliczności. 🙂 Nieźle Ci wychodzi filmowanie. Tego Iphona trzymasz w ręce? Bez żadnych pomocniczych urzadzeń?
  9. I wszystko jasne. 🙂 Fajnie to ująłeś. A czyszczenie załączników działa. Jak napisał grimson, wchodzisz na Moje załączniki, sortujesz wg rozmiaru, klikasz z prawej strony załącznika, który chcesz uzunąć. Otwiera się wątek. Edytujesz go usuwając załącznik. Czekasz chwilkę, odświeżasz i już. Sprawdziłem, choć nie musiałem. 🙂
  10. A smiley'a widział? 🙂 On jedzie dla funu. Swojego. 🙂 Posłuchaj komentarza Reilly'go. "Błąd" drugi i trzeci. Biodra mocno z tyłu poza stopami. Do tego stopnia, że przody podnoszą się do góry. Wyjeżdżają nad śnieg. Reilly cały czas podkreśla, że wszystkie te "błędy" czy złamanie zasad dotyczą kanonu uczonego przez instruktorów. Amatorów, nie zawodowców.
  11. Jacku. Ten uchwycony na zdjęciu kiblowa pozycja to coś naturalnego. Tak się "siedzi na kiblu" w fazie przejścia, gdy narty sa płaskie. I nie jest to męczace, bo narty nie wywieraja nacisku na podłoże. Jesteś jakby zawieszony w powietrzu. To co Jurek pokazał odnośnie "błędów" Hirschera, skądinąd świetny materiał typu "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie", to coś innego. On siedzi na tyłach do tego stopnia, że przody nart podrywają się do góry. To jest błąd. 🙂 Twój filmik przedstawia coś innego. Autor to zresztą opisuje pod filmem w kilku zdaniach. O zmianie tradycyjnego NW na coś przeciwnego. Schodzimy nisko w trakcie przejścia by później prostowac nogi. Many of us me included have been taught to up-unweight our transitions, edge change between turns. This is a valid technique to ski crud and normal parallel skiing but when it comes to high end WC SL technique we need to do the complete opposite, we need to flex through the transition. Takie jeżdżenia nie jest żadnym wyczynem i nie obowiązuje tylko w carvingu. Nawet ja stary jeżdżę w ten sposób, tyle że nie na poziomie prezentowanym na filmach. 🙂 Dobrze to pokazuje i tłumaczy Jeremy na swoim YT, który poświęcił właśnie temu zagadnieniu. https://youtu.be/gDD8rDJXMYE
  12. Słabe trasy? Byłem tam w 2011 r. Myślę, że wiele się od tego czasu nie zmieniło. Oto moja krótka relacja, którą spisałem po powrocie. Na zdjęciach moja siostra. 🙂 Następny dzień spędzamy w Livigno po stronie Trepalle. Region Livigno dzieli się na dwa, niezależne od siebie, przedzielone samym miasteczkiem, odrębne domeny: Trepalle i Carosello. Ta ostatnia jest nieco większa pod względem łącznej długości tras, ale Trepalle ma je trudniejsze, bardziej urozmaicone. W sumie, w obu częściach, jest gdzie jeździć, ponad 125 km długości tras. W większości czerwone, mało niebieskich, nie brak też czarnych, zwłaszcza w części Trepalle. Pogoda dopisuje, dużo słońca, nie za ciepło, nie za zimno. Próbujemy wszystkich tras, z których najbardziej przypadły nam do gustu czarne z Della Neve i czerwone (z odcieniami czarnymi) schodzące na sam dół z charakterystycznymi odcinkami biegnącymi pod szosą. Super! Bardzo lubię taką kombinacyjną jazdę: trochę szerokich stoków, trochę wąskich, trochę lasku, przewężeń, niewielkich muldek. Następny dzień spędziliśmy ponownie w Livigno, ale tym razem w jego drugiej części – Carosello. Trochę tu inaczej niż po stronie Trepalle. W sumie więcej tras, w ogromnej większości czerwone, średnio trudne, rozległe, szerokie. Jest gdzie pojeździć. Naszą ulubioną została Federia, wysoko położona, po drugiej stronie Carosello. Średnio długa, średnio trudna (mimo wszystko konkretnie czerwona), piękna. Śnieg boski, widoki wspaniałe, wokół pełno białych gór. Żyć nie umierać! Zjeżdżamy tam i z powrotem do upojenia. Przerwa na małe co nieco na wysokości prawie 3000 m i dawaj nazad.
  13. Wiem co znaczą, ale tu, czyli w Krakowie, się ich nie używa. Jeszcze jedno mi się przypomniało. "Ty klarnecie". Chyba też krakowskie. Ciut ostrzejsze niż "ty bajoku". Czemu klarnecie, nie wiadomo. 🙂
  14. Pozer to wiem co znaczy, ale "cipeusz"? Do niedawna nie znałem tego słowo. Musi byc regionalizm. W Krakowie nieznane. Pierwsze moje wrażenie: gej, słabeusz, ale google podpowiada, że to raczej taki łamaga, ma lewe ręce do wszystkiego. Do Jana, który przez pół roku jeździ na nartach, nie pasuje zupełnie. Raczej świr, napaleniec, bo ile można jeździć na nartach. 😉 A siedziałby więcej w domu, przy wnukach pomógł, a nie włóczył się po stacjach francuskich czy szwajcarskich. Swoją drogą słowa, zwłaszcza te potencjanie obraźliwe, mogą różnie znaczyć. Człowiek chce kogoś obrazić a może tylko go zdziwić czy wręcz rozśmieszyć. Taki krakowski "bajok" na przykład. "Idze, idze bajoku" - tak się u mnie mówi, choć częściej mówiło. Lekko obraźliwe, ale bardzo lekko. Typowo krakowskie, jak "flizy, nakastlik, piszyngier czy cwibak". Albo "buc". W Krakowie bardzo obraźliwe, prawie jak "chuj", a na Sląsku znaczy mniej więcej tyle co krakowski bajok. A nawet słowo "chuj" użyte w odniesieniu do kogoś, zawsze mężczyzny. Dlaczego to jest obraźliwe? Przecież każdy normalny chłop ma chu.. znaczy penisa. Gorzej jakby nie miał. 🙂 To już wolę "skurwysyna". Wiadomo o co chodzi, nic nie budzi wątpliwości. Ale jakoś ten "chuj" się przyjął, nie tylko w Polsce, choć np. we Francji ma o wiele słabsze znaczenie. https://youtu.be/gJEc4bt-2Es?si=T-EBTeHh4mhRV1S2
  15. Też myślę podobnie. Nie ten target. 🙂 Trochę za dużo i za madrze dla poczatkujących a tym zaawansowanym, ale do poprawy, już się nie chce.
  16. Z ciekawości zerknąłem na ceny staży organizowane przez często tu wspominanego przeze mnie Jeremy'ego. Organizuje różne staże doszkalające. 4 dni, na ogół w jakiejś dużej stacji farncuskiej typu Val Thorens czy Tignes dla 5 osób. Szkolenie na żywo, ale także wieczorna analiza nakręconych video i narciarskie rozmowy przy... raczej winie niz piwie. 🙂Samo szkolenie 999 Euro. Za 4 dni! Bez kosztów pobytu typu spanie, jedzenie, karnety... I przeważnie ma komplet. https://ski-coach.com/stages-de-ski-calendrier/
  17. Ciekaw jestem kryteriów doboru tego towarzystwa. 🙂 Gdybym miał te... hmm... minimum 30 lat mniej rozważyłbym wyjazd na taki staż. Jednak w Europie. Piotr jest bardzo dobrym narciarzem i zapewne z racji zawodu i licznych spotkań w topie światowego narciarstwa wie czego i jak uczyć. Jak widać prezentuje nowoczesne narciarstwo, jakkolwiek to rozumiemy. 🙂 Nie jest pozbawiony wad, a jedną z nich są jego kłopoty z polską terminologią, zresztą całkiem zrozumiałe z racji tego gdzie przebywa i z kim rozmawia. Ale one, te terminologiczne czy językowe kłopoty, są bez znaczenia w bezpośrednim, na żywo, kontakcie. Zresztą większość tutejszych dyskusji na temat techniki jazdy czy popełnianych błędów można by wyjaśnić w kilka minut w realu zamiast ich never ending forumowego wałkowania.
  18. A co z poprzednim styczniowym 2025 szkoleniem? Odbyło się?
  19. Skąd ja to znam? 🙂
  20. Wrzucę jeszcze jeden filmik w temacie. Jeremy spotyka się z Morganem, Francuzi, którym dokładałem polskie napisy do ich YT. Spotykają sie po kilku latach niewidzenia i robią sobie taki sympatyczny przejazd. Jedzie Jeremy, filmuje Morga. Konkretna czerwona trasach w Pirenejach, z czarnym początkiem. https://youtu.be/bmmiL2aG3jU?t=150
  21. Piotrze, jak należy rozumieć ruch rotacyjny stóp na bok. Czy jako rotację stóp przy płaskich nartach mających na celu obrócenie nart po śniegu czy w powietrzu do pewnego kąta sterującego i dalej już czysty carving? Czy rotację stóp w bok jako pochylenie w bok stóp w celu zakrawędziowania nart?
  22. Ładnie pojechane. Prawie jak nasz Marek. 😉 I to w niełatwych warunkach. Zastanawia mnie jak byś pojechał w tych samych warunkach dla siebie. Tzn. Jedziesz dla własnej przyjemności niczego nie musząc zademonstrować. Tak byś pojechał czy skrętem krótkim?
  23. Co to są te... łany śniegu na zdjęciach? Ochrona antylawinowa?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...