Skocz do zawartości

Ranking

  1. Mitek

    Mitek

    Members


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      16 067


  2. cyniczny

    cyniczny

    Members


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      271


  3. MarioJ

    MarioJ

    Members


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      2 344


  4. Victor

    Victor

    Members


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      1 552


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.09.2025 w Odpowiedzi

  1. Ja wyróżniam w bardzo mocnym uproszczeniu 2 typy rowerzystów: - osoby które jeżdżą rowerem oraz - osoby, które chodzą na rower. Podział mam nadzieję dość jasny (oczywiście jest masa przypadków pośrednich). Zauważyłem, że osoby jeżdżące rowerem (a więc tak jak ja używające roweru jako regularnego środka transportu), bardzo rzadko zbaczają na chodniki. Wg mnie wynika to z 1) często chęci jak najszybszego przedostania się z punktu A do punktu B (a jadąc chodnikiem z bezpieczną dla pieszych prędkością nie jest to możliwe i wybór roweru traci sens) 2) nabrania pewnej ogłady w poruszaniu się jezdnią gdy nie ma infry rowerowej - im więcej jeździsz, tym pewniej się czujesz. Natomiast osoby chodzące na rower, które na codzień poruszają się samochodem, bardzo często panicznie boją się jezdni i wybierają chodniki (i tu przytoczę faktyczne rozmowy ze znajomymi z pracy: "samochodem jeżdżę szybko i bezpiecznie, do przepisów stosuję się uznaniowo, ale rowerem na jezdnię nie wyjadę, bo jest niebezpiecznie" - taka pokrętna logika...). Stosuję więc logikę - jak jest infra rowerowa to z niej korzystam (mimo że często jest bzdurnie zaprojektowana) , jak nie ma to staram się wybierać boczne drogi i jadę jezdnią a nie chodnikami. Jak jadę jezdnią (nawet główną) i nie ma korka, to nie wjeżdzam przed stojące przed światłami samochody, żeby ich nie blokować. Oczywiście sygnalizuję manewry i stosuję zasadę ograniczownego zaufania (inaczej już bym tu nie pisał:)). ps. Jeszcze odnośnie rowerzystów potęgujących korki - ostatnio musiłam pojechać do pracy samochodem. Na 10km w Warszawie osiągnąłem zawrotną średnią 15km/h i nie było to spowodowane blokującymi jezdnię rowerzystami. Rowerem jest to średnio 18-20km/h wliczając w to wszelkie postoje na skrzyżowaniach. Twierdzenie, że źli rowerzyści generują korki jest zatem dość osobliwe...
    3 punkty
  2. Po pierwsze jest tylko kilka sytuacji kiedy rowerzysta MOŻE jechać po chodniku: - opieka nad małoletnim, - złe warunki pogodowe - chodnik o szerokości pow. 2m i prędkość na drodze większa niż 50km/h, Po drugie, druga część zdania dyskwalifikuje wybór chodnika jako sensownego miejsca na poruszanie się rowerem, zwłaszcza w centrach miast gdzie pieszych zazwyczaj jest relatywnie wielu. Widać niestety jak na dłoni, że jeśli nie ma drogi dla rowerów to niektórzy chcieliby, aby rowerzysta: - poruszał się z prędkością samochodów jeśli jedzie ulicą, - poruszał się z prędkością pieszych jeśli jedzie chodnikiem No cóż wśród balchosmrodziarzy zawsze ktoś jedzie za wolno....albo za szybko, nie dogodzisz.
    3 punkty
  3. Paweł, nie ma znaczenia ile masz paszportów. Gdzie fakt tam akt. Bo przypominasz polityka który rzuca pomysły nie mając pojęcia o rzeczywistości, bo się w niej nie obraca. Na dzień dzisiejszy jesteś Belgiem i decyduj o Twoim obecnym kraju. Polskę zostaw tym, co tu mieszkają, żyją i pracują. Wróć, dotknij faktycznych problemów i wówczas decyduj. Mieszkając w Belgii, będąc na miejscu oddajesz puste głosy, a chcesz na odległość decydować, bo jesteś w Polsce raz w roku, ale wiesz lepiej. Podobnie jak mój przyjaciel z USA co 20 lat w PL nie był, ale on wie lepiej ode mnie jak się u nas żyje. Z netu. Bo on czyta jedyne i prawdziwe informacje, zna prawdy objawione a ja chuja wiem. pozdro
    2 punkty
  4. Tzn (przepraszam za skrót). Program Nauczania podstawowego i średnio zaawansowanego przewiduje opanowanie finalne skręt NW i podstawę śmigu w ramach godzinowych sumarycznie 25h etap podstawowy + 25h etap średnio zaawansowany. W systemie szkoleniowym to wychodzi 5hx5dnix2 co sumarycznie zamyka się w 50h i co realnie nie jest celowo do osiągniecia bo 1. teoria 2 praktyka = nieskończoność co sumarycznie daje wynik, iż nawet najlepsi uczą się całe narciarskie życie bo takie właśnie są narty a i tak gdy przyjdzie coś do czegoś są w czarnej dupie i są w stanie wyglebić się na byle czym . Więc moje pytanie brzmi - 15 dni spędziłeś z instruktorem a tak dokładnie ile godzin i dlaczego ów instruktor nie był w stanie doradzić Ci sprzętu który rozwojowo potrzebujesz???
    2 punkty
  5. Ja to odbieram że my się mamy ogarnąć bo mieszkamy w Polsce a ty już masz na to wyjebane bo jesteś daleko i do tego ten chujowy mentoski ton co to MY powinniśmy zrobić. Kibic z dala się nie wpierdala.
    2 punkty
  6. Warto wspomnieć szerpę Speed Dawa. Racja https://www.redbull.com/pl-pl/andrzej-bargiel-everest-zjazd-narciarski-wywiad ciekawe jak tam Morrison w kuluarze? Cyt. warty stosowania także na tym forum: Zawsze trzymam kciuki za osoby, które mają podobną pasję do mojej. https://www.redbull.com/pl-pl/andrzej-bargiel-zjazd-z-everestu-relacja https://www.instagram.com/reel/DPBOgK9gshF/?igsh=YzQ3ejNpZHFtNHBw
    2 punkty
  7. Wielka sprawa. Gratulacje dla Bargiela. Zjechał i przeżył, przegość.
    2 punkty
  8. Andrzej Bargiel zjechał na nartach z Mount Everest.
    2 punkty
  9. Ja mam prosty uchwyt tego typu: https://allegro.pl/oferta/uchwyt-rowerowy-na-telefon-z-regulacja-na-motor-hulajnoge-gumka-16761150879 Ta gumka jest dobra bo trzyma mocno tel. na nierównościach. Kiedyś miałam zwykły uchwyt zaciskowy i na jakichś większych kamieniach czy krawężnikach tel. uczył się latać 😄
    2 punkty
  10. @Mitek Możesz uważać jak chcesz, ale miejsce rowerów w myśl PoRD i ustawodawcy jeśli nie ma wyznaczonej specjalnej drogi jest na ulicy, nie na chodnikach, poboczach itp. I tu już złośliwie dodam - jednak zdarza Ci się łamać przepisy wtedy, gdy jest to dla Ciebie wygodne, bo jakoś inaczej się kreowałeś, gdy była dyskusja o przejeżdżaniu na czerwonym świetle.
    2 punkty
  11. Cześć Nie błaźnijcie się drodzy koledzy nowomową zarezerwowaną dla kretynów - błagam bo Was lubię i szanuję. Ja jestem kierowcą i rowerzystą wymiennie. Trzy lata temu zrobiłem rowerem w rok ponad 12000 km. To sporo więcej niż część kierowców samochodem. Natomiast uważam, że: - chodnik jest dla pieszych - ścieżka dla rowerów jest dla rowerów - ulica jest dla samochodów a każda ulica wielojezdniowa o drogach szybkiego ruchu nie mówiąc jest WYŁĄCZNIE dla pojazdów mechanicznych silnikowych. Dlatego: - na chodnikach bywam na rowerze rzadko - tylko jak muszę i wtedy poruszam się tak aby nie przeszkadzać pieszym, nie używam dzwonka, omijam daleko itd. - na ścieżkach dla rowerów jadę tak aby nie stwarzać zagrożenia innym użytkownikom ale piesi, goście na elektrycznych motorkach, hulajnogach czy innych kółkach - w ogóle wszelkich napędzanych silnikiem pojazdach mają wypierdalać. - na jezdni wśród samochodów czuję się najbezpieczniej ale jeżdżę tam gdzie mogę być pełnoprawnym użytkownikiem takiej drogi by nie blokować bez sensu ruchu. A kosmitów jadących na rowerach po takiej np. Trasie Łazienkowskiej czy Mostem Poniatowskiego eksmitował bym na Plutona. Pozdro
    2 punkty
  12. Cześć Ja nie przepraszam że żyję nikogo tylko jak mogę nie blokować ruchu nie łamiąc przepisów to nie blokuję. Ty jak widzę prowadzisz jakąś wojnę - ja nie. A postępowanie z cyklu mam prawo więc będę je respektował chociaż mogę inaczej uważam za głupotę. Jak na razie łapiący piane częściej to ci na rowerach, którym zwracam uwagę, że zachowują się jak idioci. Najbardziej bawi mnie jak próbują mnie gonić żeby mnie pobić. Naprawdę, jako kierowca i jako rowerzysta staram się być obiektywny i empatyczny po prostu. Pozdro
    1 punkt
  13. Cześć Nie było aż takim błędem. Sprzęt nie jeździ i ma znacznie drugorzędne - dla kogoś kto jeździ. Do nauki wystarczą dobrze dobrane dowolne buty i zadbane ostre oraz nasmarowane narty. Jak jeszcze spełniają podane przez Adama kryteria to już jest super. Reszta to praca ale i przyjemność jeżdżenia. Pozdro
    1 punkt
  14. Jest inaczej, a przynajmniej ja mam zupełnie inne spostrzeżenia. Nie ma dobrych potulnych po jednej stronie, a po drugiej sami zli. Zarówno kierowcy jak i rowerzyści mają swoje za uszami i to widze. Mnóstwo kierowców wyprzedza mnie na gazetę z nadmierną prędkością, skrecajac w prawo wielokrotnie wymuszają pierwszeństwo na jadących prosto po drodze rowerowej. Zajeżdżają drogę i ladują się prosto w swój podjazd. I tak możemy się przerzucać przykładami do usranej śmierci, ale nie o to tu chodzi. Mówimy o sytuacji klarownej, droga publiczna bez drogi rowerek i zakazu rowerów. Ty na każdej ulicy przepraszasz że żyjesz bo jak sam stwierdziłeś to jest miejsce dla samochodów, a nie innych pojazdów. Ja zupełnie inaczej to odbieram, bo mam dokładnie takie same prawa jak poruszający się samochodem. A co do tej potulnosci i spokoju to jak myślisz dlaczego jeden z drugim łapie pianę (nie tylko w internecie), bo mu pedalarz jedzie droga którą on uważa za swoją. Stad mam zupełnie inne doświadczenia w tej materii, a łącznie kmow przejechałem od Ciebie znacznie więcej, zwłaszcza po asfalcie. I jeszcze dodam, że wielu z tych jakże potulnych kierowców hmm wręcz wymaga od rowerzysty łamania przepisów (jazda po chodniku) nawet w tym wątku, więc chyba tacy wspaniali nie są.
    1 punkt
  15. Nie przejmuj się,ja nie jestem dla systemów ani prawdziwym Polakiem ani Niemcem 🤪 ale na 💯 % Ślązakiem z dwustuletnią historią w moim mieście i to jest dla mnie najważniejsze tu jestem u siebie.
    1 punkt
  16. Cześć W Niemczech od pierwszego dnia legalnego pobytu 😜 miałem prawo głosować w wyborach samorządowych bo płaciłem tam podatki.
    1 punkt
  17. Z tą maturą to przesadziłeś😀. pozdro
    1 punkt
  18. Cześć Co do nart to oczywiście pełna zgoda. Co do butów... moim zdaniem demon flexu trochę się rozpanoszył. Buty sztywne są pomocą i ułatwieniem jednocześnie ale czy niezbędnością? No może ze względów bezpieczeństwa w wypadku kolegi sztywniejsze byłyby lepsze ale walor edukacyjny... Pozdro Adaś
    1 punkt
  19. Co do prawa głosu to powinno być zarezerwowane dla Obywateli czyli osób wnoszących wkład w dochód narodowy, mających polskie obywatelstwo oraz reprezentujących odpowiedni poziom intelektualny czyli minimum matura. Pozdro
    1 punkt
  20. Czas się zdecydowac i byc konsekwentym . Jesteś za wyjściem polski z UE czy jednak za tym tworem? Jeżeli tu przykladowo budowlanka pracuje cały rok na A1 a w PL płaci zus i podatki to ma wypierdalać i nie korzystać ze stawek europejskich czyli 20-50€ za godzinę ! ? Są z prawem głosu czy jak kibice z dala i ..,, Czy Polak mieszkający w Polsce a pracujący dla firmy np z luxemburga gdzie tam się rozlicza czyli płaci podatki i tam jego firma opłaca ubezpieczenie i składkę emerytalną nie jest Polakiem i nie ma prawa głosu- napisze więcej jego dziecko chodzi do polskiej szkoły za friko więc to dziecko też nie jest polskie bo tata ma kontrakt z luksemburczykiem ? Z tego co kojarzę to u niemca na robotach byłeś pewnie jego 🤷‍♂️ mogę się mylić to mnie popraw ale bądź szczery- pasek w skarpecie masz przygotowany jakby drony nadleciały bo już szlak sobie przetarłeś i coś się nauczyłeś tego szprechania 😜 bankowo na maszyny zarobiłeś żeby dziś głowę unosić wysoko względem innych na swoim ryneczku więc jak to dziś z twojej perspektywy jest? Polskość czy nie polskość ? Ci z Czikago nie mówiący po polsku lub dławiący się polszczyzną maja prawo być jeszcze Polakami czy już nie bo Jankesi kwitów im nie dali a języka polskiego juz zdarzyli zapomnieć ! I żeby była jasność co do mojej osoby. Byłem jeden jedyny raz na głosowaniu czyli referendum wejścia do UE głosowałem za wolnością i swobodnym przemieszczaniu się po europie . W BE dwa razy z przymusu oddałem głos in blanco bo nie ma takich którym bym wierzył że coś zmienią. Podobne szambo jak w kraju z którego wyjechałem tylko w innym opakowaniu. Więc mi nie „pierdol” czy jestem czy nie Polakiem -już tacy byli co decydowali historię znam bo to nie Ty decydujesz czy jakikolwiek urzędnik kim jestem.
    1 punkt
  21. Flex fleksowi nierówny ale szczerze 90 to przy Twoich parametrach za mało. U mnie to jest tak że mam Nordica 110 do jazdy i 90 Atomic Hawx do szkolenia. I teraz tak żeby nie ulegać "potędze sprzętu". Znam wielu narciarzy którzy dysponując doskonałym sprzętem z najwyższej półki którzy mają blade pojęcie o jeździe a tym bardziej co mogą osiągnąć mając go w dyspozycji a z drugiej strony znam wielu wybitnych narciarzy którzy jeżdżą na byle czym i też nie mają pojęcia co mogli by osiągnąć wydając parę setek więcej. Te buty spróbuj wydębić od kumpla na spróbowanie. Narty tu będę bardziej konserwatywny - jeździsz trasowo więc każda narta pow.70-72 pod butem to utrudnienie dla Ciebie - tłumaczyć nie zamierzam bo mowa na forum była w tym temacie wielokrotnie powielana. Gdybym miał coś strzelić to celował bym w tarty grupy cross tak - 5-10 cm poniżej wzrostu. Czego bym nie polecał to slalomek - to nie ten poziom.
    1 punkt
  22. Jest już też filmik na YT Prze… https://youtube.com/shorts/-HOwlhJ52ng?si=fNpHdAawufxbrQ7J https://youtu.be/btNcABqxfa8?si=NahosbMmJQbWGT1l
    1 punkt
  23. Gadasz tyle bzdur, że nie mam czasu tego prostować. Weź się najpierw trochę poucz o ruchu w dużym mieście, poczytaj książki. Jesteś analfabetą w tym temacie. Przy prędkości 10-20 km/h tylko mnie potrącisz, nie zabijesz, jakieś złamanie. Przy prędkości 50 km/h już mnie możesz zabić, a na pewno ciężko uszkodzić. Stąd właśnie strefy uspokojonego ruchu, gdzie np. ludzie mieszkają i poruszają się dużo na pieszo. Koło mojego domu był nawet taki wypadek, że dzieci bawiły się na skrzyżowaniu (zgodnie z prawem, bo strefa zamieszkania) i wjechał w nie samochód. Trochę krzaków jest koło skrzyżowania, więc kierowca mógł nie widzieć. Matki oczywiście zrobiły straszną panikę, że trzeba 10 więcej chopek postawić i światła. A auto jechało wolno, dziecko tylko się przewróciło i potłukło. To jest wpisane ryzyko w życie miejskie. Istotne jest żeby auto tam nie jechało szybciej niż 30 km/h. Nie wiem czy większość w mieście woli auta. Istotne jest to że duża część osób nie chce jeździć autami po mieście. Tutaj masz przykład wypowiedzi Pani z Krakowa, skopiowane właśnie z forum (zapowiedzieli metro w Krakowie): "Jako mieszkanka Mydlnik/Bronowic też bym chciała mieć dostęp do schronu, bo jak wiemy, jedyne są w Hucie i nowe będą w Hucie. Chciałabym mieć też możliwość szybkiego dojazdu na drugą stronę miasta lub chociaż do centrum, ale też nie będę mieć i wciąż będę skazana na własny samochód. Obecną kolej o kpina - odjazdy co pół godziny, park and Ride na 10 samochodów, ścisk w pociągu wypełnionym po brzegi pasażerami z lotniska i ich bagażami, niektóre stacje bez wyświetlaczy i informacji z którego peronu odjedzie pociąg (np Bronowice)."
    1 punkt
  24. We wtorek i w środę robili materiały prasowe, obrabiali zdjęcia. A dopiero dzisiaj to ogłosili jednocześnie z pakietem press-info. Tak sobie myślę ....
    1 punkt
  25. Ile czasu dłużej jedziesz tą dłuższa drogą?
    1 punkt
  26. I tu się kompletnie nie zgadzamy. Jesteś wywrotowcem.
    1 punkt
  27. To ciekawe. W momencie ogłoszenia informacji o zjeździe mieli już przygotowane materiały prasowe i zdjęcia. Wszystko skoordynowane. Wg artykułu Wyborczej Bargiel wszedł na szczyt w poniedziałek. Do bazy zjechał we wtorek. Dzisiaj jest czwartek. Dziwne to .....
    1 punkt
  28. Cześć Dzięki za zrozumienie. Pozdro
    1 punkt
  29. Dzięki za lekcje poprawnej polszczyzny ! Czlowiek czesto pisze szybko nie kontrolujac co technologia wstawia . Ostatnio zamienilem starty na nowy ios26 wkurw.. mnie niemiłosiernie,ale cóż 🤷‍♂️
    1 punkt
  30. Z bardzo prostego powodu Ja nikogo nie obrazam czego nie można powiedziec o innych tu piszących -patrz wyzej a moglbym bo przeciez to nie trudne wyłapać kto jest kto i mu pocisnąć ! Taki Grimson został sponiewierany od troli ruskich …, betonu itd choć między wierszami pisał o swojej rodzinie dziadkach,stryjach,wujkach którzy przyczynili się pozytywnych swoim zachowaniem dla polskości niż Ci którzy mieli profity przez lata będąc dziećmi towarzyszy braci ze wschodu,a dziś dumnie chcą się nazywać Patriotami ,żałosne ale prawdziwe ! . Chociażby Twoj post wkładający między wiersze że siedzę czy pobieram socjal ? Łatwo się pisze 😉 choć fakty temu przeczą . A fakty łatwo można połączyć . To nie trudne. Także niech się ogarnia Ci którzy obrażają z łatwością bo to do nich było skierowane . Historia Polski jest bardzo krucha więc warto dziś szanować się wzajemnie nawet kiedy ma się odmienne zdanie .
    1 punkt
  31. 🙂 Tak, są takie przypadki i sam często omijam takie miejsca/newralgiczne ulice. Natomiast nigdy nie zżymam się jadąc samochodem na rowerzystę jadącego w sposób przepisowy po takiej drodze. A już w szczególności nie wymagam od niego łamania przepisów lub wyboru innej drogi. Ma dokładnie takie samo prawo tam być jak ja, po porostu kieruje innym pojazdem i moja mojszość nie jest lepsza od jego. A rowerzyści na chodnikach mocno mnie wpieniają, gdy spaceruję sobie po nich (po chodnikach, nie rowerzystach:-). Wielu z nich mija Cię na centymetry ze sporymi prędkościami (często dostawcy), mimo iż normalnie powinni się poruszać ulicą. I dodam jeszcze, że jeśli częściej bym jechał taką ulicą spowolniony przez wielu rowerzystów możliwe, że zacząłbym szukać alternatywy w postaci innej drogi jadąc samochodem.
    1 punkt
  32. Prawie jak na preclu. 🙂 Życie mnie nauczyło, że przepisy przepisami, ale najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Oczywiście są wyjątki. :) Zdarza mi się jeździć w Krakowie chodnikami, mimo że formalnie mi nie wolno. Oczywiście z umiarem i ostrożnością. Niekiedy nawet jest to konieczne, bo jazda drogą z samochodami ociera się o samobójstwo (odcinek ul. Czarnowiejskiej). Kiedyś nawet zatrzymał mnie policjant i spytał dlaczego jadę po chodniku. Odpowiedziałem, że drogie mi życie. Uśmiechnął się i rozstaliśmy się. Na uwagi pieszych, b. rzadkie, typu: "nie wolno jechać rowerem po chodniku", nie odpowiadam a nawet zdarza mi się przeprosić. :). Niestety największym zagrożeniem ze strony "rowerzystów" są od kilku lat wszelkiej maści dostawcy. W większości na elektrykach. Ci za nic mają sobie zarówno przepisy jak i zdrowy rozsądek.
    1 punkt
  33. Cześć Bo kolega należy do tej nielicznej grupy, która wie lepiej po prostu a Ty czy ja to wiesz... Pozdro
    1 punkt
  34. To widać jakim jesteś ignorantem. Na forach jesteś "od zawsze" i widziałeś jakimi rowerami ludzie jeżdżą i gdzie. Widziałeś to na zdjęciach i czytałeś opisy. Mogłeś zapytać, zastanowić się. Wiele razy sugerowano Ci że masz dziwny rower (na zdjęciach w górach). I dopiero przypadek zdecydował że coś zmieniłeś. Dziwak, dziwak. I jeszcze masz odwagę dyskutować z Mitkiem. Trzeba być z innej planety.
    1 punkt
  35. Zapraszam do wspólnego pojeżdżenia. Zobaczymy. Pogląd, że miarą wartości jest posiadanie - w tym wypadku wielu nart czy rowerów - ma swoją grupę zwolenników. Do nich rzeczywiście nie należę pełna zgoda. Powiem więcej, nawet jakoś się tym szczycę. I drugi temat: Uważam, że jestem jeszcze za kiepski aby dokonywać analizy sprzętu rowerowego. Doceniam wartość sprzętu w działaniach profesjonalistów oraz w zawodach gdy chodzi o wynik ale w amatorskiej zabawie, nawet obleczonej w formę rywalizacji, jest to element drugorzędny. I trzeci temat: Uważam, że wszelkie insynuacje regionalizujące zdecydowanie ośmieszają piszącego. Rozumiem, że są osoby dla których na górach i nartach zna się tylko góral ale czy to prawda to bym polemizował.
    1 punkt
  36. Przaśny Wiesław Gomułka idealnie pasuje do ciebie, stąd już wiem, skąd twoja taka a nie inna reakcja. zmień swój avatar na tym forum na Wiesława, i będzie hit. Dodatkowo wystąpił u ciebie zabawny efekt samozaorania, mitek. jak ktoś mieszka w Ostrowie Wlkp, to mieszka w Ostrowie Wlkp, a nie w Ostrowcu. To taka elementarna wiedza ze szkoły podstawowej, której u ciebie ewidentnie brak. No cóż, nie każdy jest tytanem intelektu, i trzeba się z tym pogodzić.
    1 punkt
  37. Pogląd ma pewien sens, tylko dlaczego z niego nie skorzystałeś? Nie wiem jak autem, ale w trudnym terenie nie poradzisz sobie ani na nartach ani na rowerze. Zresztą ten sprzęt też ma znaczenie. Tępe narty nie trzymają na lodzie choćbyś był mistrzem świata a na lipnych oponach nawet Lukasik sie wywali jak będzie chciał szybko pojechać.
    1 punkt
  38. Lexi dobrze prawi. Bierz Pan najsampierw sztywne buty, przy wadze +120kg z flexem min 120. Potem instruktor, a dopiero później, jak złapiesz skilla, kupno nart.
    1 punkt
  39. A nie zastanowiło Cię czemu tak tanio? .. te buty będą zbyt miękkie dla takiego dużego i ciężkiego chłopa - sugeruje udać sie do fachowca który buty dobierze i ewentualnie dostosuje w razie potrzeby. ..narty jakiekolwiek.. dobrze serwisowane i jakieś ładne 🙂
    1 punkt
  40. Przez większą część historii ludzkości najbardziej demokratyczne systemy (na przykład ateńska) obejmowały do 10% populacji. A i tak były rzadkością. Przeciętny człowiek (na przykład polski chłop) przez wieki nie miał nic do powiedzenia, poza tyrką. I dalej tak jest dla dużej części świata! Policz Chińczyków, ruskich, kraje Bliskiego Wschodu. W demokracjach liberalnych żyje 40% populacji. Gdzie indziej nawet słowa krytyki byś nie wydusił. Masz prawa wyborcze, jasno ustanowiony kodeks karny. Wbrew temu co napisałeś sędziowie dostają po dupach, lekarze też. Bo jest niezależny przepływ informacji. Patrząc historycznie to jest wprost niesamowite. Ale te demokracje wcale nie są dane raz na zawsze. Przykład Orbana, Fico czy naszej kaczki pokazują, że w dobie łatwej kontroli czy manipulacji możemy znaleźć się nagle pod jakimś butem (albo płetwą). Zamiast pluć na system bezmyślnie powtarzając ruską propagandę, zastanów się po której stronie barykady stoisz. Zamiast propagandowych filmików polecam "Nexus" Harari-ego gdzie autor przeprowadza nas przez 5000 lat historii i rysuje różne warianty przyszłości. Napisane jest to z punktu widzenia zarządzania informacją (zupełnie nie w klasyczny "historyczny" sposób). Cholernie warto - to lektura bazowa od której można odbić się dalej.
    1 punkt
  41. Opinie w sieci są tworzone przez podobnych tobie dyletantów. Przywiązywanie do nich wagi i opieranie się na nich a nie na doświadczeniach fachowców nie jest idealnym rozwiązaniem. Estetyka nie ma nic wspólnego z jazdą bo to jest technika chyba, że chodzi o wrażenie estetyczne to kup różowe. Zresztą widziałem na zdjęciu białe co już coś mówi o użytkowniku. W każdym razie ja jestem rzecznikiem poglądu, że na rowerze, nartach czy też samochodem najpierw należy nauczyć się porządnie jeździć a później brać się za analizę sprzętu i doradzanie. Nie jest to pogląd popularny ale chętnie jego wyższość udowodnię w trakcie spotkania, w praktyce a nie w sieciowym sadzeniu się.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...