Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. brachol

    Sezon 2024/2025

    Cześć byłem dwa razy w Bormio w grudniu. Fajna miejscówka, ludzi mało. Bardzo dobrze pamiętam pomimo długiego dojazdu. pozdro
  3. Dzisiaj
  4. Zwardoński Interstellar … ps. Ależ jestem rozbudowana, jak pierd…ę to zabiję;)
  5. Cze Wspomnień czar, no fajowsko było. Madonna wiosna 2024. Syn mi przesłał filmik jak jechaliśmy ze Spinale i mijaliśmy kanapę jadąc dalej do "babci" aby wydłużyć nieco zjazd (a z 1km). Niebieska ale tam ze względu na infrastrukturę nikt nie chciał jeździć, oprócz nas 😉, ale w takim słońcu to na tej leciwej kanapie można było się poopalać. A trasa cały dzień tam tak wyglądała. Nawet Kastle GS tam dawały radę, mimo iż śnieg tak nie niósł jak z rańca. pozdro
  6. Marcos73

    Sezon 2024/2025

    Cze Ja już szukam 😉 Znalazłem dla 6-ciu osób Bormio od 7.12.2024 7 noclegów + 6-cio dniowy karnet bez wyżywienia - apartament 60 m2. Cena: 900 PLN za osobę. Dojazd i wyżywienie we własnym zakresie. https://www.snowtrex.pl/szukanie_rezerwacja.html?destinationId=&destinationUuId=&destination=&earliestDateStart=20241101&latestDateEnd=20241222&duration=1-365&locale=pl_PL&numberOfPersons=&adultsCount=0&childrenCount=0&babiesCount=0&childAge_1=2&childAge_2=2&childAge_3=2&childAge_4=2&childAge_5=2&childAge_6=2&childAge_7=2&childAge_8=2&isRestrictedToOneRoom=0&sortBy=guarantee&sortOrder=desc#destinationId=&destinationUuId=&destination=&earliestDateStart=20241130&latestDateEnd=20241215&duration=7-7&locale=pl_PL&page=1&board[]=140&board[]=139&board[]=138&liftPass[]=liftPassIncluded&numberOfPersons=6&adultsCount=6&childrenCount=0&babiesCount=0&childAge_1=2&childAge_2=2&childAge_3=2&childAge_4=2&childAge_5=2&childAge_6=2&childAge_7=2&childAge_8=2&isRestrictedToOneRoom=0&sortBy=price&sortOrder=asc pozdro
  7. Co wspólnego mają góry z kolanoskopią ...🤫... że kolano boli?
  8. Wczoraj
  9. Cześć Fajnie, że było Wam tak fajnie. To znaczy ja się w ogóle nie dziwię - bo to oczywiste - tylko zazdroszczę, zazdrościmy serdecznie. Chciałem jeszcze dużo napisać ale... i tak wszystko wiadomo. Trzymajcie się serdecznie PS Jakby ktoś kiedyś albo już teraz miał być albo chciał być w Warszawie to pierwszy telefon proszę do nas, wiadomo.
  10. moruniek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Jagoda kamczacka też ocalała. Polecam na nalewkę. Jest wyśmienita.
  11. mig

    Krajoznawczo po okolicy....

    Tym razem krajoznawczo po ogródku. Koszenie skarpy wymaga nieco ekwilibrystyki.... raczki na buty, kosa w ręce i do dzieła.... Ta najbardziej płaska część poszła sprawnie z wlasciwą skrapą bylo nieco trudniej, ale udalo mi sie skosic tylko trawe, bez krzakow owocoweych, jalowcow, cisow... i na tyle wysoko by zostawić poziomki... 😉 co nie zawsze bylo oczywiste....
  12. Hobby przybiera różne formy. Moim są na przykład zakłady sportowe. Oto strona, na której często mam szczęście - Igrzyska Olimpijskie 24
  13. Marxx74x

    Analiza jazdy

    🙂 Curex to córka czyli Zuzanna .. Notka z FIS - z World Skate Inline Alpine bogatszy materiał i trochę więcej ach i och lecz mniej czytelne. Poza tym o nartach mówimy nawet jak ona z popsutym wiązaniem z tyłu 🙂 https://www.fis-ski.com/DB/general/athlete-biography.html?sectorcode=TM&competitorid=267287 Wyjazdy incentive - określenie które używam - wyjazdy pracownicze/integracyjne/towarzyskie. A że narty przy okazji to choć coś się zobaczy i trochę głowa się przewietrzy. Akcent na szkolenie (ze strony uczestników) umiarkowany. Pozdrawiam, M.
  14. Kilka zdjęc z dzisiejszej... Wisły. Czyli wałami krakowskiej Wisły do Tyńca. Pięknie tu mamy w okolicach Krakowa. 🙂 Widać klasztor Kamedułów a na ostatnim zdjęciu w tle Wawel.
  15. a_senior

    Analiza jazdy

    Marxx, jeśli możesz, przypomnij mi proszę kto to jest Curex (córka?) i co to jest wyjazd incentive. Narciarski ma się rozumieć. 🙂 A tak w ogóle to zgadzam sie z wszystkim co wyżej napisałeś. 🙂
  16. U mnie łącznie 26 dni, tak ani dużo, ani mało. W Polsce w pewnym momencie słabo się zrobiło i nie udało się dociągnąć nawet do 30. OK 950 km przejechane
  17. Dokładnie tak, mieszkaliśmy w Marilleva 1400 i urok wychodzenia na stok jest boski, a i powrót w półmroku po zjedzeniu czegoś i łyknięcia piwa u góry przy zachodzącym słońcu też swoje robi. Chłopaki wychodzili na jakieś biby, ale żaden tam wypas. A Ośrodek jako całość bardzo fajny, tylko weźcie karnety na całość.
  18. To zależy 😄 w Maillevie 1400 faktycznie niespecjalnie coś się dzieje - jest kilka pizzerii czy restauracyjek, sklep, apteka, wypożyczalnie itp. ale poza tym to ośrodek typowo pod narciarzy uwielbiających wychodzić rano na otwarcie wyciągów z kwaterki prosto na stok i wracać na koniec dnia na zamknięcie tras. Jeśli w Val di Sole chcielibyście trochę życia towarzyskiego (apreski) to najlepsza będzie Madonna di Campiglio, ale uwaga: jest drogo.
  19. Też się cieszę. Mam tylko nadzieję, że zakwalifikowałam się do tego zacnego polubionego grona 😉 pozdrowienia dla supertwrdzielki, żony Twej, Ani 🙂
  20. Marxx74x

    Analiza jazdy

    Nie szkolę skoczków (choć może pooglądam takie treningi, Curex idzie pod skrzydła dobrego trenera skokowego 🙂 w ramach ogarnięcia 3 sek kary za niedolot i siądę sobie na Krokwi bądź innej skoczni popatrzeć jak pisklę uczy się fruwać ) więc ręce do tyłu nie moja bajka 🙂 .. czy cięty może być zbyt szybko - to znów kwestia elastyczności i balansu pomiędzy predyspozycjami, celem, sensem .. w mojej ocenie są dwa programy szkolenia - model "w pięć dni od zera do bohatera" i "Brick by Brick my little friend" (Sibiscuit, świetny film a u nas to "krok po kroku"). Tyle, że jeśli 10 dni na stoku to max dla statystycznego polskiego narciarza to wygrywa pierwszy model co w połączeniu ze znikomym przygotowaniem motoryczno-siłowym daje takie a nie inne efekty. Anegdotycznie - wczoraj Curex zachęciła do jazdy na slalomie Inline Alpine pana, który błąkał się obok na naszej stadionowej łące zerkając w stronę tyczek. Jak to czytasz to moje brawa 🙂 . Kilkanaście przejazdów i znikająca szuflada, poprawiona stabilność, wciąż rotacja bioder nad czym popracujemy (mam nadzieję), dużo lepsza sylwetka. Nad czym pracowaliśmy ? Tylko nad dwoma elementami - sylwetka (w zasadzie ręce) i praca stóp a w tle gadka o rytmie. Wszystko inne korygowało się samoistnie. Praca z grupą, szczególnie na wyjazdach incentive, białych szkołach i tego typu historiach nie daje szansy na efektywne szkolenie całości grupy i wymaga kompromisu a często instruktor staje się guidem, który przeprowadzi po stokach bezpiecznie grupę czasem coś tam mówiąc. Pamiętam mój pierwszy wyjazd na Kaukaz, gdzie powiedziałem Wadimowi (starszy pan, ja lat wtedy jakoś 13), że ja sportowiec i mam w dupie jazdę z grupą i ćwiczenia dla początkujących. Wysłuchał cierpliwie, umówiliśmy się na 12:30 w trakcie przerwy na górnej stacji krzeseł. A potem były bezkresne pola puchu, z jakimi do tej pory już się nie spotkałem. Byłem żałosny - nurkowanie, fikołki, mało jazdy tylko turlanie się a on kurząc fajka stał poniżej i się śmiał. Na pytanie czy może jednak z nim poćwiczę odpowiedziałem tak. Tyle, że robiłem inne ćwiczenia niż grupa no i dzień w dzień nurkowanie w puchu, aż zaczałem pływać na powierzchni mniej lub bardziej rozpaczliwym stylem :). Do czego dążę - korzystając z terenu obnażył moje totalne braki a decyzja czy chcę się uczyć była po mojej stronie. Zero modelu "będzie miło i przyjemnie". A później proste "chcesz czy nie?". Ale jak chcesz to łatwo, lekko i miło nie będzie. Zresztą była to dodatkowo ciekawa szkoła językowa, co by nie mówić przekleństwa po rosyjsku mają swój klimat :). Kończąc - można oceniać zgodność z ulotnym kanonem jazdy instruktora z filmów. Ale już relacji z grupą, sensowności i zasadności takiego a nie innego szkolenia oceniać nie należy bo realiów tego wyjazdu, tej grupy, tych uczestników nie znamy. A z nagranych słów to głupot tam nie słyszę. M.
  21. Chertan

    filmy fajnie zrobione

    Astma to nie brak wiatru czy tam zziajanie się, tylko skurcz oskrzeli, a to się da obiektywnie potwierdzić, zarówno skurcz jak i rozkurcz. Kryteria ma konkretne i nie ma zmiłuj, spełniasz lub nie. Bardzo prosto to wykazać. Na chłopski rozum tego się nie rozkminia. Ilu to ja miałem rzekomych astmatyków, którzy nic z astmą nie mieli wspólnego i odwrotnie.
  22. Dzięki ludziska, było zacnie, Adaś nas oprowadził po Dierach i Rozsutcu Z Marasem i żonką pohasaliśmy po górkach na rowerkach (@Marcos73 nawet języka niecenzuralnego nie musiał nadużywać, doping robił robotę, ale wcale nie było lekko). A wieczorkami mocne Polaków rozmowy o wszystkim. Towarzycho dynamiczne, Beata fajnie było Cię zobaczyć w realu, bo resztę to już znałem i polubiłem dawno. W sobotę rano tak nieco, ale nie z powodu tych browarów (bo piłem dopiero następnego dnia) ino pomieszania z wódą na myszach. Próbowałem Duvalem zapić tego delikatnego kaca i to był zły pomysł. Przeszło dopiero na szlaku po łyknięciu piwa Vŕšky z Terchovej, lokalny browar, swoją drogą genialne. W sumie tak, unikam mocnych piw, raczej lżejsze, choć preferuję też mocny smak, z mniejszą ilością alkoholu. Ostatnio całkiem często bezalko czeskie, super sprawa. Nie moja bajka, tyle browarów. Smakowo nie pasują, jeden to maks.
  23. Witam. Gdzie najlepiej ogarnąć nocleg, mam na myśli miejscowość jeśli wybieram się do val die sole? (przyszły rok). Mam zarezerwowaną miejscówke w Marilleva 1400, ale z tego co czytam to straszna dziura. Mimo, że wyciągi blisko zastanawiam się czy nie zrezygnować z niej. To będzie mój i 7 innych osób pierwszy wypad w alpy. Może polecacie też coś innego niż Val Die Sole? Co zrobiło na was wrażenie i gdzie z chęcią wracacie 🙂 5 osób jeździ ok, 3 początkujące. Wyjazd na 6 dni (jazdy) w lutym (pierwsze 2 tygodnie). Mam również w tym czasie ogarnięte Solden, aby w razie złych warunków mieć alternatywę.
  24. Ostatni tydzień
  25. star

    Pięcistawy

    Lektura obowiązkowa https://wspinanie.pl/2024/05/riko-niebiografia-ryska-malczyka/
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...