Skocz do zawartości

Elektryki na drogach, BEV, EV a może hybryda?


Marcos73

Rekomendowane odpowiedzi

41 minut temu, Spiochu napisał:

Zaczelismy rozmowe od stwietdzenia ze tacho jest korzystne dla kierowcow.

Nie Piotrek, cały czas twierdzisz, że właściciele to piranie i idioci, którzy za wszelką cenę chcą wykorzystać pracownika i gówno mu zapłacić. A ja Ci mówię, że to osoby myślące i nikt nie da idiocie samochodu za taką kasę jeszcze z obcym towarem, nie rzadko o tej samej lub wyższej wartości żeby się rozjebał na drodze, bo jedzie ciągiem 16h. Bo skórka nie warta wyprawki. 

1 godzinę temu, Spiochu napisał:

1B. Dzialasz niezgodnie z prawem. Nikt sie o te zmiany nie przyczepil?

Piotrek, jak nie znasz przepisów prawa to się nie wypowiadaj. Maszyniści pracują w systemie ciągłym - niepełnym - tzn końca pracę w sobotę o godz 22.00. Każdy z nich ma przerwę między zmianami 16h (a jest wymagana 11h, źle napisałem bo pracuje 8/16), w tygodniu weekendowa przerwa jest zazwyczaj 48h (ma być nie mniejsza niż 35h). Zmiany sobie sami ustalają w tygodniowym rozrachunku. Jak jedna zmiana chodzi tydzień chodzi na dniówki - to w następnym chodzi na nocki lub na poranną zmianę. Wyjątkiem jest że sobotnia popołudniowa zmiana nie przychodzi na poranna w poniedziałek. Sami między sobą to ustalają, jak komu pasuje. Mogę to narzucić odgórnie, ale po co - skoro sami potrafią się dogadać. Nie raz się zastępują, bo np. gość ma mieć nocki, ale akurat co rano musi ogarniać dziecko do przedszkola, bo Żonie nie pasuje. Nart do tego stopnia, że przesuwają sobie zmiany nawet o godzinę, w przód lub w tył. Bo komuś akurat z jakiejś przyczyny pasuje przychodzić na 15.00 a nie na 14.00. 

1 godzinę temu, Spiochu napisał:

W tej firmie od wdrozen zastapilem kolege co tam z 10 lat siedzial. Mial super kontakt z klientami, zjadl zeby na wdrozeniach, mial w malym palcu programy z ktorych prowadzil szkolenia, nauczyl sie programowania w c# To nie wystarczylo na 2 tys podwyzki. Janusz wolal szukac kogos nowego. 

2 klocki/m-c to 24 klocki rocznie + reszta, czyli to nie mało. Zależy ile zarabiał wcześniej, być może przekroczył granicę bólu u pracodawcy. Zająłeś jego miejsce, znaczy się - nie ma ludzi niezastąpionych. Trzeba znaleźć balans.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Mikoski napisał:

Nie pierdol 😜 w niemcach jak robiłem i nie paliłem miałem stawkę o dwa euro wyższą od palaczy 

Jak sam będziesz płacił zmienisz punkt widzenia bo to będą Twoje pieniądze.

Cześć

W firmie w której obecnie pracuję zwróciłem uwagę na problem palenia. Co ciekawe nawet bardziej jest on widoczny u ludzi ze stanowisk biurowych. W magazynie chłopak zapali ale na jakość jego pracy to nie wpływa to tak bardzo. Za to dziewczyna wychodząca na fajka traci koncentrację i musi "wchodzić" w rytm pracy kolejne 15 minut a błędy, które w tym czasie popełnia - a popełnia ich znacznie więcej (sam to kontroluje więc wiem) niosą wymierne straty.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, grimson napisał:

Nie ma co się dziwić, kiedy urzędasy od lat dojeżdżają przedsiębiorców w PL.

Nie sądzę żebyś był pracodawcą skoro tak piszesz bo ten problem jest akurat pomijalny w porównaniu z innymi, zwłaszcza pracowniczymi, organizacji pracy, wydajności itd. Wystarczy jeden ogarnięty pracownik, który ogarnia sprawy urzędowe i prowadzi pracodawcę, a jak ma dobry kontakt z ludźmi zna urzędy a przede wszystkim prawo (nawet to dostępne w sieciowych interpretacjach) to wszystko idzie jak należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mitek napisał:

Za to dziewczyna wychodząca na fajka traci koncentrację i musi "wchodzić" w rytm pracy kolejne 15 minut a błędy, które w tym czasie popełnia - a popełnia ich znacznie więcej (sam to kontroluje więc wiem) niosą wymierne straty.

@Mitek Oczywiście poniżej prowokacja bo wątek już tylko na to zasługuje 🙂

 

To co piszesz to zupełnie inaczej.

Ta dziewczyna wychodzi na fajkę aby odzyskać koncentrację.

Domaga się tego nałóg i brak dostępu do tik toka.

Gdyby nie wyszła, nie nadawała by się do pracy w ogóle.

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jurek_h napisał:

@Mitek Oczywiście poniżej prowokacja bo wątek już tylko na to zasługuje 🙂

 

To co piszesz to zupełnie inaczej.

Ta dziewczyna wychodzi na fajkę aby odzyskać koncentrację.

Domaga się tego nałóg i brak dostępu do tik toka.

Gdyby nie wyszła, nie nadawała by się do pracy w ogóle.

Dlatego zastanie wyjebana.

Pozdro

  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jurek, nastroiłeś mnie do prowokacji...

To jest firma która zatrudnia około 50 osób ale -sam wiesz każdy człowiek ale i każde stanowisko jest ważne. Pracowałem już na wszystkich - od sortowacza butelek, magazyniera we wszystkich magazynach, kierowcy, dostawcy, w faktoringu... to wszystko poza moimi obowiązkami, które musiałem wykonywać ale teraz mam lepszy, co nie znaczy, że jedyny możliwy i najlepszy ogląd. Sezon się kończy i jest miesiąc półtora na podjęcie decyzji co i jak zmieniać. A co będzie... zobaczymy.

Pozdro 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Marcos73 napisał:

Nie Piotrek, cały czas twierdzisz, że właściciele to piranie i idioci, którzy za wszelką cenę chcą wykorzystać pracownika i gówno mu zapłacić. A ja Ci mówię, że to osoby myślące i nikt nie da idiocie samochodu za taką kasę jeszcze z obcym towarem, nie rzadko o tej samej lub wyższej wartości żeby się rozjebał na drodze, bo jedzie ciągiem 16h. Bo skórka nie warta wyprawki. 

Piotrek, jak nie znasz przepisów prawa to się nie wypowiadaj. Maszyniści pracują w systemie ciągłym - niepełnym - tzn końca pracę w sobotę o godz 22.00. Każdy z nich ma przerwę między zmianami 16h (a jest wymagana 11h, źle napisałem bo pracuje 8/16), w tygodniu weekendowa przerwa jest zazwyczaj 48h (ma być nie mniejsza niż 35h). Zmiany sobie sami ustalają w tygodniowym rozrachunku. Jak jedna zmiana chodzi tydzień chodzi na dniówki - to w następnym chodzi na nocki lub na poranną zmianę. Wyjątkiem jest że sobotnia popołudniowa zmiana nie przychodzi na poranna w poniedziałek. Sami między sobą to ustalają, jak komu pasuje. Mogę to narzucić odgórnie, ale po co - skoro sami potrafią się dogadać. Nie raz się zastępują, bo np. gość ma mieć nocki, ale akurat co rano musi ogarniać dziecko do przedszkola, bo Żonie nie pasuje. Nart do tego stopnia, że przesuwają sobie zmiany nawet o godzinę, w przód lub w tył. Bo komuś akurat z jakiejś przyczyny pasuje przychodzić na 15.00 a nie na 14.00. 

2 klocki/m-c to 24 klocki rocznie + reszta, czyli to nie mało. Zależy ile zarabiał wcześniej, być może przekroczył granicę bólu u pracodawcy. Zająłeś jego miejsce, znaczy się - nie ma ludzi niezastąpionych. Trzeba znaleźć balans.

pozdro

Nie zadni idioci. Cisneliby pracownikow ile sie da. Sami jezdzicie autami po kilkanascie godzin albo busy do austrii po skonczonej pracy. Doskonale wiesz ze tak by by bylo tylko trudno Ci to przyznac

Tu akurat znam wiekszosc przepisow. Jak komus wypada zmiana w nocy to wtedy wyplaca sie dodatek. Napisales ze tego nie robisz. 

24 klocki to kasowali za 1-2 kilkudniowe szkolenia. Nie wiem ile dokladnie zarabial bo to bylo juz pare lat temu ale malo. Na zmianie bardzo stracili ale januszowi nie wytlumaczysz. Ma byc tanio reszta nie ma znaczenia. W tej firmie mieli pomysly w stylu "masz kilka dni by poznac program od zera a w przyszlym tygodniu poprowadzisz szkolenie" Szkolenie za ktore ludzie placili po kilka tys od lebka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.08.2025 o 12:00, Wujot2 napisał:

Mamy coraz większy nadmiar energii z OZE, która jest dosłownie "za darmo". Wydawałoby się, że nie ma nic lepszego jak produkować syntetyczny metan i syntetyczną benzynę.

Wodór, wodór, który można wpuścić do sieci gazowej chyba tak do 10% gazu metanowego. Łatwo przechować. Można produkować wszędzie.

Hydroliza wody to dość proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Spiochu napisał:

Nie zadni idioci. Cisneliby pracownikow ile sie da. Sami jezdzicie autami po kilkanascie godzin albo busy do austrii po skonczonej pracy. Doskonale wiesz ze tak by by bylo tylko trudno Ci to przyznac

Sorry, ale masz jakąś traumę, którą powinieneś z kimś przepracować. Nie masz o niczym zielonego pojęcia. Jeśli coś się wydarzy, to jesteś w dupie. Masz nalot ze wszystkich organów kontroli jakie są możliwe, a w najgorszym przypadku włącznie z prokuraturą. Nigdy nie byłeś po tej stronie i Twoje mądrości czerpiesz z netu. My jeździmy okazyjnie, to nie jest nasza praca. Nawet jak jedzie Tomkly 12h to potem ma 4 dni przerwy. Nikt tak nie jeździ w sposób ciągły i żaden pracodawca nie pozwoli pracownikowi pracować w takim wymiarze godzin. Szczególnie w takim zawodzie jak kierowca czy pracownik produkcji. U nas na nocnej zmianie są 3 osoby i nie może być mniej. Nie ma możliwości, żeby ktoś sam pracował na hali, nawet uważamy, że lepiej dmuchać na zimne i muszą być 3 osoby. Bo jak coś się stanie - to leżymy. Jak nie ma pełnej obsady na nockę, to nie robimy, albo kogoś się przerzuca z dniówki na nockę, jeśli jest czas i wiemy o tym wcześniej, a w ostateczności to wspólnik idzie do pracy, bo jest wykwalifikowanym maszynistą offsetowym.

14 godzin temu, Spiochu napisał:

Tu akurat znam wiekszosc przepisow. Jak komus wypada zmiana w nocy to wtedy wyplaca sie dodatek. Napisales ze tego nie robisz. 

Czytaj ze zrozumieniem. Nie znam wszystkich niuansów na pamięć, a nie zajmuję się rozliczaniem maszynistów i pomocników z ich pracy, tylko wspólnik. Mamy kilka firm zarejestrowanych, do 9-ciu osób zatrudnienie, aby jakiemuś oszołomowi nie przyszło do głowy związków jakichś zakładać.

23 godziny temu, Marcos73 napisał:

(jakiś tam dodatek za nockę)

 

14 godzin temu, Spiochu napisał:

24 klocki to kasowali za 1-2 kilkudniowe szkolenia. Nie wiem ile dokladnie zarabial bo to bylo juz pare lat temu ale malo. Na zmianie bardzo stracili ale januszowi nie wytlumaczysz. Ma byc tanio reszta nie ma znaczenia. W tej firmie mieli pomysly w stylu "masz kilka dni by poznac program od zera a w przyszlym tygodniu poprowadzisz szkolenie" Szkolenie za ktore ludzie placili po kilka tys od lebka.

No to wiesz coś konkretnie, czy nie. Bo obraz bardzo mglisty. Chyba zarabiał mało, a właściciele po sufit. Super się komuś do kieszeni zagląda. A trzeba było się nauczyć, poznać mechanizmy, podziękować, otworzyć swoje i robić to lepiej i taniej. Trochę włożyć, a potem wyciągać systematycznie.

pozdro

Edytowane przez Marcos73
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, grimson napisał:

To skąd pomysł deregulacji, skoro praca na własnym to kraina mlekiem i miodem płynąca?

Nikt nie mówi o deregulacji, tylko dopracowaniu przepisów. Bo nie da się wszystkiego na drodze przewidzieć. A Tiry stojące w korku, zostawiające w pizdu miejsca przed sobą, to nic innego jak nabijanie pauzy. Wystarczy zapisać, że powinien mieć przerwę raz na 8h pracy, a nie po 4,5h jazdy. A te postoje w korkach to nabijanie 15-ki, a skrajnie 30-ki. Bo nic nie przejechał, a jak w końcu ruszył to i tak nie może jechać, bo musi mieć przerwę, ale tylko pół godziny, a jak korek duży, to całość w korku odbierze i znowu może jechać 4,5h - w końcu.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marcos73

Z tymi kierowcami to różnie bywa. Tacy busiarze (plandeka i alkowa nad szoferką) to jeżdżą na pewno ponad 12 h na dobę w sposób ciągły (mają teraz im wprowadzać tacho), takie przynajmniej informacje wyczytałem kiedyś na grupie fb. Płacą im najniższą godzinówkę. 

Z opowieści rodzinnych: mam wujka już na emeryturze, który jeździł tirem po Europie (tutaj zgodnie z przepisami chociaż nie zawsze, bo czasami miał tarczę od innego kierowcy), ale i do Rosji i Kazachstanu i tutaj opowiadał, że bywało, że jechał ponad 30h ciągiem.

pozdro

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Marcos73 napisał:

Nikt nie mówi o deregulacji, tylko dopracowaniu przepisów. Bo nie da się wszystkiego na drodze przewidzieć. A Tiry stojące w korku, zostawiające w pizdu miejsca przed sobą, to nic innego jak nabijanie pauzy. Wystarczy zapisać, że powinien mieć przerwę raz na 8h pracy, a nie po 4,5h jazdy. A te postoje w korkach to nabijanie 15-ki, a skrajnie 30-ki. Bo nic nie przejechał, a jak w końcu ruszył to i tak nie może jechać, bo musi mieć przerwę, ale tylko pół godziny, a jak korek duży, to całość w korku odbierze i znowu może jechać 4,5h - w końcu.

pozdro

Troszkę pójdę w teorię spiskową - dążymy przecież aby wszystko było regulowane nakładając maskę deregulacji tzw...większość społeczeństw chce być regulowanych a tylko kilka popierdolców takich jak ja lub ty i reszta z SF nie chce🤪. Jesteśmy niewygodnym marginesem przeznaczonym do utylizacji. Rok temu 15 letni syn sąsiadki zwiózł na lawecie pod dom jakieś resztki "maszyny". Teraz na traktorze (to był traktor) zarabia na siebie----ma 16 lat. Ma w głębokiej dupie regulacje, rejestrację. Prowincja Panie rządzi - selekcja naturalna. Dzisiaj był targ w Rajczy i zgadnij za czym była największa kolejka - u baby z nabiałem mieszczuchy się ustawiły....ser ugniatamy brudnymi paluchami i jajka z gównem na skorupce....innych nie kupuję🤪😉

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Marcos73 napisał:

Nikt nie mówi o deregulacji, tylko dopracowaniu przepisów. Bo nie da się wszystkiego na drodze przewidzieć. A Tiry stojące w korku, zostawiające w pizdu miejsca przed sobą, to nic innego jak nabijanie pauzy. Wystarczy zapisać, że powinien mieć przerwę raz na 8h pracy, a nie po 4,5h jazdy. A te postoje w korkach to nabijanie 15-ki, a skrajnie 30-ki. Bo nic nie przejechał, a jak w końcu ruszył to i tak nie może jechać, bo musi mieć przerwę, ale tylko pół godziny, a jak korek duży, to całość w korku odbierze i znowu może jechać 4,5h - w końcu.

pozdro

mam na uwadze ustawy deregulacji, przygotowane przez Brzoskę i całkiem niezły zespół ekspertów. co z tego, jak Tusqu potraktował temat tylko i wyłącznie PRowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, brachol napisał:

@Marcos73

Z tymi kierowcami to różnie bywa. Tacy busiarze (plandeka i alkowa nad szoferką) to jeżdżą na pewno ponad 12 h na dobę w sposób ciągły (mają teraz im wprowadzać tacho), takie przynajmniej informacje wyczytałem kiedyś na grupie fb. Płacą im najniższą godzinówkę. 

Z opowieści rodzinnych: mam wujka już na emeryturze, który jeździł tirem po Europie (tutaj zgodnie z przepisami chociaż nie zawsze, bo czasami miał tarczę od innego kierowcy), ale i do Rosji i Kazachstanu i tutaj opowiadał, że bywało, że jechał ponad 30h ciągiem.

pozdro

 

Piotrek

Mowa jest o kierowcach zawodowych, nie bursiarzach i pseudo transporcie. Bywało że jechał ciągiem 30h. I tu brzmi pytanie, bo chciał, czy go ktoś do tego zmuszał, czy po prostu bał się tam zatrzymać, bo to jednak dzicz. Prawo pracy to nie jest zły pomysł, bo zabezpiecza obie strony. Natomiast nie zawsze działa dobrze.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Marcos73 napisał:

Piotrek

Mowa jest o kierowcach zawodowych, nie bursiarzach i pseudo transporcie. Bywało że jechał ciągiem 30h. I tu brzmi pytanie, bo chciał, czy go ktoś do tego zmuszał, czy po prostu bał się tam zatrzymać, bo to jednak dzicz. Prawo pracy to nie jest zły pomysł, bo zabezpiecza obie strony. Natomiast nie zawsze działa dobrze.

pozdro

Marek,

jechał, bo chciał jak najwięcej towaru przewieźć, bo płacili za kurs (był na własnej działalności). W sumie niezależnie od okoliczności to jednak taki kierowca stwarza zagrożenie dla innych. Ja nie mówię, że prawo jest idealne, ale być może ogranicza pewne sytuacje. 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, brachol napisał:

Marek,

jechał, bo chciał jak najwięcej towaru przewieźć, bo płacili za kurs (był na własnej działalności). W sumie niezależnie od okoliczności to jednak taki kierowca stwarza zagrożenie dla innych. Ja nie mówię, że prawo jest idealne, ale być może ogranicza pewne sytuacje. 

pozdro

Piotrek, Więc nikt nad nim nie stał i nikt go nie popędzał. Sam chciał. Jestem za tachografami, bo jednak to ciężka, monotonna i wbrew pozorom niebezpieczna praca. Jednak jak i kierowcy, czy też pracownicy sami chcą w większości pracować, bo zmusić obecnie kogoś do nadgodzin i pracy ponad siły jest niemożliwe i jest to bez sensem. U nas max 12 h mogą pracować (w tym mają 2 przerwy półgodzinne i to płatne), na intro jak jest robota - to były przypadki, że zostawali sami od siebie dłużej. Teraz mamy system monitorowania pracy i tego nie robią. Bo wprowadziliśmy zasadę, powyżej 12h za darmo pracują. A są takie orły. Kiedyś były listy - sami je wypełniali i był fuckup - jak się okazywało na koniec miesiąca, że ktoś był w pracy np. 14h. Teraz od razu wiemy, że ktoś przegiął pałę, bo się świeci na czerwono. I powiem tak, jak ktoś się gdzieś próbuje opierdalać naciągając czas pracy, to dostaje zakaz wykonywania nadgodzin i uwierz mi to jest najbardziej skuteczna kara. Teraz jest to trudne, bo mamy system monitorowania procesu produkcyjnego. Ludzie chcą pracować, mają jakieś cele w życiu, potrzebują kasę i chętnie zostają, NIKT ich do tego nie zmusza. U nas nikt nie pracuje za darmo.

pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...