Skocz do zawartości

Drugie narty na trudniejsze warunki


AdrianW

Rekomendowane odpowiedzi

No namieszałeś lekko 😉 HS to kurtka z membraną (np. Gore-tex) więc jeśli to w niej jeździsz, to jeździsz w HS. 
Kwestię wyziębiania się telefonu w takim przypadku można znacząco ograniczyć ocieplanym etui - a la śpiworek, mam taki z polskiej firmy Pajak (wypełnienie z puchu), co akurat dostałam w ramach gadżetu outdoorowego, ale można też coś podobnego zakupić w internecie:
b7eeb8e30f3243c19075ffabf0ffacb9.thumb.webp.5b4cb4f4ed0218e5b6730be0e685f7b0.webp

SS to również odzież zewnętrzna - znacząco lepiej oddychająca, ale nie pełni funkcji ochrony przed deszczem czy śniegiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, brachol napisał:

Ja telefon owijam w kominiarkę, której nie używam pod kask, ale jakby co to mam ze sobą i noszę w kieszonce na piersi w HS. Trzyma bateria bez problemu. 

Faceci to sobie mogą kieszonkę na piersi wypchać telefonem w kominiarce 😋 patent też dobry, ale nie dla wszystkich, ponadto telefon zawinięty w kominiarce czy buffie mnie by na 90% wypadł na śnieg jakbym go wyplątywała z tego zwitka (nie daj Boże na wyciągu jak dyndam nad jakimś śnieżnym polem). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zając napisał:

No namieszałeś lekko 😉 HS to kurtka z membraną (np. Gore-tex) więc jeśli to w niej jeździsz, to jeździsz w HS. 
Kwestię wyziębiania się telefonu w takim przypadku można znacząco ograniczyć ocieplanym etui - a la śpiworek, mam taki z polskiej firmy Pajak (wypełnienie z puchu), co akurat dostałam w ramach gadżetu outdoorowego, ale można też coś podobnego zakupić w internecie:
b7eeb8e30f3243c19075ffabf0ffacb9.thumb.webp.5b4cb4f4ed0218e5b6730be0e685f7b0.webp

SS to również odzież zewnętrzna - znacząco lepiej oddychająca, ale nie pełni funkcji ochrony przed deszczem czy śniegiem.

A to nie dla mnie :). Niestety nie używam telefonu na nartach. No nie chce mi się rękawiczek ściągać. Patent może nie jest zły. Ale i tak cała procedura jest dla mnie męcząca. Jedynie co to ściągam kask, bo rękawiczek nie muszę ściągać.

pozdro

btw. mam awersję do wożenia czegokolwiek w kieszeniach. Telefon to niestety mus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 2.10.2025 o 14:36, AdrianW napisał:

Ja to wszystko rozumiem. Tylko ja funkcjonuję zimą w trochę inny sposób. Muszę mieć ciepło w biodro. Może to wydać się obłędem ale przed wyjściem na stok zakładam oczywiście coś termicznego na dupę a następnie ochraniacze z wkładkami i przykrywam to pasem wełnianym a na to ledwo zapinam spodnie. Od pasa w górę już normalnie😉 Na wyciągach gdy nie ma grzania w dupę to podkładam sobie dłoń. Gdy pizga to już nie ma ratunku. Zimne siedzenie w samochodzie też nie jest dla mnie przyjemnością. Możecie się śmiać lub drwić ale tak mam i nic nie poradzę. Także dla mnie opcja blisko stoku to czasami zbawienie. 

Pozdro

Chińczyk wyświetlił mi kilka opcji ochrony tyłka dla snowboardzistów:

 

IMG_9922.png

IMG_9921.png

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Z mojego doświadczenia, najtrwalsze efekty daje przyzwyczajenie się do zimna.

Pozdro

Tak też robię - po ciepłej kąpieli polewam się zimną wodą 😆 Jakby Ci to Mitku wytłumaczyć??? - "To je amelinium, tego nie pomalujesz! " - "Ale kosa nie do żyta! Koso żyta się nie kosi!" - Sucha dupa nie do zimna, się nie przyzwyczai 🙂 

Pozdrawiam 😉

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, AdrianW napisał:

Tak też robię - po ciepłej kąpieli polewam się zimną wodą 😆 Jakby Ci to Mitku wytłumaczyć??? - "To je amelinium, tego nie pomalujesz! " - "Ale kosa nie do żyta! Koso żyta się nie kosi!" - Sucha dupa nie do zimna, się nie przyzwyczai 🙂 

Pozdrawiam 😉

Dobra kosa dla łąki, dobra będzie i dla żyta;-)

Dobra wełna dla tryka, dobra będzie i dla rzyci:-)

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, star napisał:

Dobra kosa dla łąki, dobra będzie i dla żyta;-)

Dobra wełna dla tryka, dobra będzie i dla rzyci:-)

Hehe, star, ja tak literacko to mocno kulawy... Jak się w szkole książki czytało to ja wtedy za piłką ganiałem 😉 Ale po obejrzeniu Konopielki się naumiałem kilka zwrotów na pamięć i teraz szpanuję😆 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, AdrianW napisał:

Hehe, star, ja tak literacko to mocno kulawy... Jak się w szkole książki czytało to ja wtedy za piłką ganiałem 😉 Ale po obejrzeniu Konopielki się naumiałem kilka zwrotów na pamięć i teraz szpanuję😆 

I za to cię szanuję. Ja też miałem fazę sportową w liceum. Koszykówka i Ping pong zwany Stołowym. Nożna w podstawówce. Teraz czytam Reymonta… biografie i Conrada ale nie Conana choć Czas Apokalipsy na jego Jądrze Ciemności wzorowany kultowy. Lorda Jima nie pamiętam.

Edytowane przez star
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, star napisał:

I za to cię szanuję. Ja też miałem fazę sportową w liceum. Koszykówka i Ping pong zwany Stołowym. Nożna w podstawówce. Teraz czytam Reymonta… biografie i Conrada ale nie Conana choć Czas Apokalipsy na jego Jądrze Ciemności wzorowany kultowy. Lorda Jima nie pamiętam.

Koszykówka - jedyny sport w którym się nie odnajdywałem. Jeszcze trochę pamiętam czasy bez telefonów - najlepsze, beztroskie. Wtedy w cieplejsze pory roku haratało się w gałę a w te zimniejsze ping-pong. Stoły robione z desek oczywiście 😉

Podziwiam ludzi którzy czytają książki, ale to chyba nie dla mnie. Jedyne co ostatnio czytam to trochę skiforum😂 i chyba ze 3 razy inner.ski zacząłem czytać jak w nocy nie mogłem usnąć i niestety nie dokończyłem bo usnąłem 🫣 Jednak nie dlatego żeby mnie tekst Pana Marka nudził, po prostu był jak zaklęcie relaksujące 👍

Pozdro 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, AdrianW napisał:

Koszykówka - jedyny sport w którym się nie odnajdywałem. Jeszcze trochę pamiętam czasy bez telefonów - najlepsze, beztroskie. Wtedy w cieplejsze pory roku haratało się w gałę a w te zimniejsze ping-pong. Stoły robione z desek oczywiście 😉

Podziwiam ludzi którzy czytają książki, ale to chyba nie dla mnie. Jedyne co ostatnio czytam to trochę skiforum😂 i chyba ze 3 razy inner.ski zacząłem czytać jak w nocy nie mogłem usnąć i niestety nie dokończyłem bo usnąłem 🫣 Jednak nie dlatego żeby mnie tekst Pana Marka nudził, po prostu był jak zaklęcie relaksujące 👍

Pozdro 

Cześć

Adrian... ten drugi akapit to dla mnie jakiś dziwny przekaz. Sam zawsze dużo czytałem, żona też a już córka to tytan czytania. Znam wiele osób, które nadzwyczaj dużo czytają i zazwyczaj idzie to w parze z solidna aktywnością, w tym sportową i to często na poziomie wyczynowym.

A w Twoim wpisie brzmi jakby to miało się antagonizować, nie rozumiem...

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, AdrianW napisał:

😉 Ale po obejrzeniu Konopielki się naumiałem kilka zwrotów na pamięć i teraz szpanuję😆 

"Stulitrowa konwencja", "Nie to dobre co dobre, ale co polubisz" albo prorocze "Już jemu mało, że krowa cieli sie, dzie tam: on chce, żeby sie źrebiła! O, do czego idzie! Krowy bedo sie źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili. Chłop z chłopem spać bedzie, baba z babo, wilki latać, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, zajdzie na wschodzie! Od porządku, ludkowie, jest Pambóg, on pilnuje, żeby wszystko szło, było jak było. A diabeł chce zmieniać, powiada: ulepszać."

Świetna książka, "Awans" - niby drugi biegun, ale równie dobry! Czytałeś? A już totalnym odlotem były "Nikiformy", a w nich pamiętnik księgowej. 

Z Awansu - "łatwiej zelektryfikować chaty niż umysły."

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Adrian... ten drugi akapit to dla mnie jakiś dziwny przekaz. Sam zawsze dużo czytałem, żona też a już córka to tytan czytania. Znam wiele osób, które nadzwyczaj dużo czytają i zazwyczaj idzie to w parze z solidna aktywnością, w tym sportową i to często na poziomie wyczynowym.

A w Twoim wpisie brzmi jakby to miało się antagonizować, nie rozumiem...

Pozdro

Tak na szybko - osoby czytające żyją średnio o 2 lata dłużej od tych nieczytających. Uwaga - większe korzyści są z czytania książek jak czasopism!!!

Jest sporo wspólnych korzyści z czytania i aktywności fizycznej. Na przykład redukcja stresu i neurogeneza, aktywizacja układu nagrody. Są też cechy uzupełniające. Na przykład czytanie poprawia pamięć i koncentrację, wnioskowanie logiczne i analityczne, empatię i umiejętności społeczne. I co jest oczywiste zasoby słownictwa i elokwencję. 

Można uważać czytanie za zaawansowane ćwiczenie dla mózgu, a w powiązaniu z aktywnością fizyczną, jest ono najlepszą profilaktyką przed Alzheimerem.

Warto zdać sobie sprawę, że ewolucyjnie jesteśmy przystosowanie do ciągłego przemieszczania się (ruchu) i to też jest niezwykle ważne. Bardzo ważne są też jednak chwile resetu (pozornego wyłączenia się) i wysokojakościowego snu, bo wtedy włączają się układy DMN odpowiedzialne za konsolidację pamięci (to jest oddzielny pasjonujący temat), ale też tworzenie wzorców poznawczych (!), wzmacnianie samoświadomości, myślenia o innych (teoria umysłu) i co pewnie niejeden zauważył - kreatywność. 

W ten sposób mamy trzy filary (poza oczywiście unikaniem chorób cywilizacyjnych i patogenów) zdrowego funkcjonowania mózgu (a właściwie umysłu - w ujęciu kogniwistycznym).  

W tym unikaniu czynników neurodegradacyjnych jest skreślenie (całkowite) alkoholu, bo jak wykazują naukowcy każda jego ilość niszczy neurony (plus inne szkody). Szkoda zaprzepaszczać efektów "pracy" w zakresie 3 filarów jakimś piwem czy czymś mocniejszym. 

Narka - dzisiaj piękna pogoda - wsiadam na rower. Wybrałem otwarty teren aby być ciągle na słońcu (bardziej sucho i przyjemnie). Dawniej robiłem to pod hasłem "gonienie spaślaka". Ale chyba już go skutecznie zajechałem. Czyli rekreacyjno-przyjemnościowo. 

 

 

Edytowane przez Wujot2
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Adrian... ten drugi akapit to dla mnie jakiś dziwny przekaz. Sam zawsze dużo czytałem, żona też a już córka to tytan czytania. Znam wiele osób, które nadzwyczaj dużo czytają i zazwyczaj idzie to w parze z solidna aktywnością, w tym sportową i to często na poziomie wyczynowym.

A w Twoim wpisie brzmi jakby to miało się antagonizować, nie rozumiem...

Pozdro

A czego się spodziewałeś? Toć chyba przecież już pisałem że ja zwykły chłopak ze wsi 😉 Sam sobie poniekąd odpowiedziałeś - Wy rodzice czytaliście dużo, córka wzięła przykład. Nie każdy rodzic ma pomysł na życie... jakieś pasje. U mnie w domu jedynie babcia dużo czytała... tygodnik Siedlecki😂 

Zabrzmiało jak zabrzmiało, napisałem prawdę wyłącznie o sobie. A w tym, że podziwiam ludzi, którzy czytają książki nie doszukuj się ironii. Gdybym miał dzieci to chciałbym żeby dużo czytały, ale też na pewno nie zniechęcałbym ich do wszelkich innych zainteresowań, pasji. A jeśli sport by szedł w parze z lekturą to już w ogóle piękna sprawa 🙂

Pozdrawiam 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AdrianW napisał:

A czego się spodziewałeś? Toć chyba przecież już pisałem że ja zwykły chłopak ze wsi 😉 Sam sobie poniekąd odpowiedziałeś - Wy rodzice czytaliście dużo, córka wzięła przykład. Nie każdy rodzic ma pomysł na życie... jakieś pasje. U mnie w domu jedynie babcia dużo czytała... tygodnik Siedlecki😂 

Zabrzmiało jak zabrzmiało, napisałem prawdę wyłącznie o sobie. A w tym, że podziwiam ludzi, którzy czytają książki nie doszukuj się ironii. Gdybym miał dzieci to chciałbym żeby dużo czytały, ale też na pewno nie zniechęcałbym ich do wszelkich innych zainteresowań, pasji. A jeśli sport by szedł w parze z lekturą to już w ogóle piękna sprawa 🙂

Pozdrawiam 

 

Ja jestem z Woli… Wysokiej. Z drugiej strony jak ktoś dużo w pracy czyta to potem może chcieć odpocząć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Wujot2 napisał:

"Stulitrowa konwencja", "Nie to dobre co dobre, ale co polubisz" albo prorocze "Już jemu mało, że krowa cieli sie, dzie tam: on chce, żeby sie źrebiła! O, do czego idzie! Krowy bedo sie źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili. Chłop z chłopem spać bedzie, baba z babo, wilki latać, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, zajdzie na wschodzie! Od porządku, ludkowie, jest Pambóg, on pilnuje, żeby wszystko szło, było jak było. A diabeł chce zmieniać, powiada: ulepszać."

Świetna książka, "Awans" - niby drugi biegun, ale równie dobry! Czytałeś? A już totalnym odlotem były "Nikiformy", a w nich pamiętnik księgowej. 

Z Awansu - "łatwiej zelektryfikować chaty niż umysły."

"Patrz jaki dumny - jakby skwarke lizał " 

"A wy dziadku ile lat macie? 60? 70? E więcej, nie rachuja ale po paznokciach widzę, że więcyj, w nogi powrastali." 

😂😂😂

Sporo filmów obejrzałem różnego gatunku. Konopielka to dla mnie nr1. Szkoda że nie można przełożyć tego słowo w słowo na angielski. Wtedy Oscar murowany hehe🙂

Nie czytałem ale ekranizację jeśli są chętnie bym obejrzał, choć zdaję sobie sprawę że to pewnie nie to samo co książka. 

Swoją drogą czy Konopielka nie była kiedyś lekturą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...