zając Napisano 4 Listopada Udostępnij Napisano 4 Listopada No namieszałeś lekko 😉 HS to kurtka z membraną (np. Gore-tex) więc jeśli to w niej jeździsz, to jeździsz w HS. Kwestię wyziębiania się telefonu w takim przypadku można znacząco ograniczyć ocieplanym etui - a la śpiworek, mam taki z polskiej firmy Pajak (wypełnienie z puchu), co akurat dostałam w ramach gadżetu outdoorowego, ale można też coś podobnego zakupić w internecie: SS to również odzież zewnętrzna - znacząco lepiej oddychająca, ale nie pełni funkcji ochrony przed deszczem czy śniegiem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brachol Napisano 4 Listopada Udostępnij Napisano 4 Listopada Ja telefon owijam w kominiarkę, której nie używam pod kask, ale jakby co to mam ze sobą i noszę w kieszonce na piersi w HS. Trzyma bateria bez problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zając Napisano 4 Listopada Udostępnij Napisano 4 Listopada 44 minuty temu, brachol napisał: Ja telefon owijam w kominiarkę, której nie używam pod kask, ale jakby co to mam ze sobą i noszę w kieszonce na piersi w HS. Trzyma bateria bez problemu. Faceci to sobie mogą kieszonkę na piersi wypchać telefonem w kominiarce 😋 patent też dobry, ale nie dla wszystkich, ponadto telefon zawinięty w kominiarce czy buffie mnie by na 90% wypadł na śnieg jakbym go wyplątywała z tego zwitka (nie daj Boże na wyciągu jak dyndam nad jakimś śnieżnym polem). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 4 Listopada Udostępnij Napisano 4 Listopada 4 godziny temu, zając napisał: No namieszałeś lekko 😉 HS to kurtka z membraną (np. Gore-tex) więc jeśli to w niej jeździsz, to jeździsz w HS. Kwestię wyziębiania się telefonu w takim przypadku można znacząco ograniczyć ocieplanym etui - a la śpiworek, mam taki z polskiej firmy Pajak (wypełnienie z puchu), co akurat dostałam w ramach gadżetu outdoorowego, ale można też coś podobnego zakupić w internecie: SS to również odzież zewnętrzna - znacząco lepiej oddychająca, ale nie pełni funkcji ochrony przed deszczem czy śniegiem. A to nie dla mnie :). Niestety nie używam telefonu na nartach. No nie chce mi się rękawiczek ściągać. Patent może nie jest zły. Ale i tak cała procedura jest dla mnie męcząca. Jedynie co to ściągam kask, bo rękawiczek nie muszę ściągać. pozdro btw. mam awersję do wożenia czegokolwiek w kieszeniach. Telefon to niestety mus. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kordiankw Napisano Poniedziałek o 06:46 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 06:46 W dniu 2.10.2025 o 14:36, AdrianW napisał: Ja to wszystko rozumiem. Tylko ja funkcjonuję zimą w trochę inny sposób. Muszę mieć ciepło w biodro. Może to wydać się obłędem ale przed wyjściem na stok zakładam oczywiście coś termicznego na dupę a następnie ochraniacze z wkładkami i przykrywam to pasem wełnianym a na to ledwo zapinam spodnie. Od pasa w górę już normalnie😉 Na wyciągach gdy nie ma grzania w dupę to podkładam sobie dłoń. Gdy pizga to już nie ma ratunku. Zimne siedzenie w samochodzie też nie jest dla mnie przyjemnością. Możecie się śmiać lub drwić ale tak mam i nic nie poradzę. Także dla mnie opcja blisko stoku to czasami zbawienie. Pozdro Chińczyk wyświetlił mi kilka opcji ochrony tyłka dla snowboardzistów: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano Poniedziałek o 08:27 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 08:27 1 godzinę temu, kordiankw napisał: Chińczyk wyświetlił mi kilka opcji ochrony tyłka dla snowboardzistów: a może coś takiego ? https://www.amazon.de/dp/B0FDWN3R6Y?tag=marketital0ae-853733-21&linkCode=osi&th=1&language=pl_PL¤cy=PLN&psc=1 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano Poniedziałek o 09:15 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 09:15 47 minut temu, Jan napisał: a może coś takiego ? https://www.amazon.de/dp/B0FDWN3R6Y?tag=marketital0ae-853733-21&linkCode=osi&th=1&language=pl_PL¤cy=PLN&psc=1 Alee w kompleecie z tym>> 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano Poniedziałek o 18:44 Autor Udostępnij Napisano Poniedziałek o 18:44 (edytowane) Siemanko. Mam trochę podobne. Dają radę. Raz nawet zaliczyłem gonga biodrem o bryłę lodu jak się ratowałem gdy Pani przede mną mnie zapędziła w kozi róg 🫣😆 Edytowane Poniedziałek o 18:49 przez AdrianW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano Poniedziałek o 18:53 Autor Udostępnij Napisano Poniedziałek o 18:53 Tak apropo. Zapomniałem, że to kupiłem 😆 Muszę przetestować na dniach i zdać sprawozdanie. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Poniedziałek o 18:55 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 18:55 Cześć Z mojego doświadczenia, najtrwalsze efekty daje przyzwyczajenie się do zimna. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano Poniedziałek o 19:13 Autor Udostępnij Napisano Poniedziałek o 19:13 7 minut temu, Mitek napisał: Cześć Z mojego doświadczenia, najtrwalsze efekty daje przyzwyczajenie się do zimna. Pozdro Tak też robię - po ciepłej kąpieli polewam się zimną wodą 😆 Jakby Ci to Mitku wytłumaczyć??? - "To je amelinium, tego nie pomalujesz! " - "Ale kosa nie do żyta! Koso żyta się nie kosi!" - Sucha dupa nie do zimna, się nie przyzwyczai 🙂 Pozdrawiam 😉 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano wczoraj o 05:47 Udostępnij Napisano wczoraj o 05:47 (edytowane) 10 godzin temu, AdrianW napisał: Tak też robię - po ciepłej kąpieli polewam się zimną wodą 😆 Jakby Ci to Mitku wytłumaczyć??? - "To je amelinium, tego nie pomalujesz! " - "Ale kosa nie do żyta! Koso żyta się nie kosi!" - Sucha dupa nie do zimna, się nie przyzwyczai 🙂 Pozdrawiam 😉 Dobra kosa dla łąki, dobra będzie i dla żyta;-) Dobra wełna dla tryka, dobra będzie i dla rzyci:-) Edytowane wczoraj o 05:55 przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano 18 godzin temu Autor Udostępnij Napisano 18 godzin temu 9 godzin temu, star napisał: Dobra kosa dla łąki, dobra będzie i dla żyta;-) Dobra wełna dla tryka, dobra będzie i dla rzyci:-) Hehe, star, ja tak literacko to mocno kulawy... Jak się w szkole książki czytało to ja wtedy za piłką ganiałem 😉 Ale po obejrzeniu Konopielki się naumiałem kilka zwrotów na pamięć i teraz szpanuję😆 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 18 godzin temu Udostępnij Napisano 18 godzin temu (edytowane) 9 minut temu, AdrianW napisał: Hehe, star, ja tak literacko to mocno kulawy... Jak się w szkole książki czytało to ja wtedy za piłką ganiałem 😉 Ale po obejrzeniu Konopielki się naumiałem kilka zwrotów na pamięć i teraz szpanuję😆 I za to cię szanuję. Ja też miałem fazę sportową w liceum. Koszykówka i Ping pong zwany Stołowym. Nożna w podstawówce. Teraz czytam Reymonta… biografie i Conrada ale nie Conana choć Czas Apokalipsy na jego Jądrze Ciemności wzorowany kultowy. Lorda Jima nie pamiętam. Edytowane 18 godzin temu przez star 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano 17 godzin temu Autor Udostępnij Napisano 17 godzin temu 29 minut temu, star napisał: I za to cię szanuję. Ja też miałem fazę sportową w liceum. Koszykówka i Ping pong zwany Stołowym. Nożna w podstawówce. Teraz czytam Reymonta… biografie i Conrada ale nie Conana choć Czas Apokalipsy na jego Jądrze Ciemności wzorowany kultowy. Lorda Jima nie pamiętam. Koszykówka - jedyny sport w którym się nie odnajdywałem. Jeszcze trochę pamiętam czasy bez telefonów - najlepsze, beztroskie. Wtedy w cieplejsze pory roku haratało się w gałę a w te zimniejsze ping-pong. Stoły robione z desek oczywiście 😉 Podziwiam ludzi którzy czytają książki, ale to chyba nie dla mnie. Jedyne co ostatnio czytam to trochę skiforum😂 i chyba ze 3 razy inner.ski zacząłem czytać jak w nocy nie mogłem usnąć i niestety nie dokończyłem bo usnąłem 🫣 Jednak nie dlatego żeby mnie tekst Pana Marka nudził, po prostu był jak zaklęcie relaksujące 👍 Pozdro 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 10 godzin temu Udostępnij Napisano 10 godzin temu 7 godzin temu, AdrianW napisał: Koszykówka - jedyny sport w którym się nie odnajdywałem. Jeszcze trochę pamiętam czasy bez telefonów - najlepsze, beztroskie. Wtedy w cieplejsze pory roku haratało się w gałę a w te zimniejsze ping-pong. Stoły robione z desek oczywiście 😉 Podziwiam ludzi którzy czytają książki, ale to chyba nie dla mnie. Jedyne co ostatnio czytam to trochę skiforum😂 i chyba ze 3 razy inner.ski zacząłem czytać jak w nocy nie mogłem usnąć i niestety nie dokończyłem bo usnąłem 🫣 Jednak nie dlatego żeby mnie tekst Pana Marka nudził, po prostu był jak zaklęcie relaksujące 👍 Pozdro Cześć Adrian... ten drugi akapit to dla mnie jakiś dziwny przekaz. Sam zawsze dużo czytałem, żona też a już córka to tytan czytania. Znam wiele osób, które nadzwyczaj dużo czytają i zazwyczaj idzie to w parze z solidna aktywnością, w tym sportową i to często na poziomie wyczynowym. A w Twoim wpisie brzmi jakby to miało się antagonizować, nie rozumiem... Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu 15 godzin temu, AdrianW napisał: 😉 Ale po obejrzeniu Konopielki się naumiałem kilka zwrotów na pamięć i teraz szpanuję😆 "Stulitrowa konwencja", "Nie to dobre co dobre, ale co polubisz" albo prorocze "Już jemu mało, że krowa cieli sie, dzie tam: on chce, żeby sie źrebiła! O, do czego idzie! Krowy bedo sie źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili. Chłop z chłopem spać bedzie, baba z babo, wilki latać, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, zajdzie na wschodzie! Od porządku, ludkowie, jest Pambóg, on pilnuje, żeby wszystko szło, było jak było. A diabeł chce zmieniać, powiada: ulepszać." Świetna książka, "Awans" - niby drugi biegun, ale równie dobry! Czytałeś? A już totalnym odlotem były "Nikiformy", a w nich pamiętnik księgowej. Z Awansu - "łatwiej zelektryfikować chaty niż umysły." 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu (edytowane) 8 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Adrian... ten drugi akapit to dla mnie jakiś dziwny przekaz. Sam zawsze dużo czytałem, żona też a już córka to tytan czytania. Znam wiele osób, które nadzwyczaj dużo czytają i zazwyczaj idzie to w parze z solidna aktywnością, w tym sportową i to często na poziomie wyczynowym. A w Twoim wpisie brzmi jakby to miało się antagonizować, nie rozumiem... Pozdro Tak na szybko - osoby czytające żyją średnio o 2 lata dłużej od tych nieczytających. Uwaga - większe korzyści są z czytania książek jak czasopism!!! Jest sporo wspólnych korzyści z czytania i aktywności fizycznej. Na przykład redukcja stresu i neurogeneza, aktywizacja układu nagrody. Są też cechy uzupełniające. Na przykład czytanie poprawia pamięć i koncentrację, wnioskowanie logiczne i analityczne, empatię i umiejętności społeczne. I co jest oczywiste zasoby słownictwa i elokwencję. Można uważać czytanie za zaawansowane ćwiczenie dla mózgu, a w powiązaniu z aktywnością fizyczną, jest ono najlepszą profilaktyką przed Alzheimerem. Warto zdać sobie sprawę, że ewolucyjnie jesteśmy przystosowanie do ciągłego przemieszczania się (ruchu) i to też jest niezwykle ważne. Bardzo ważne są też jednak chwile resetu (pozornego wyłączenia się) i wysokojakościowego snu, bo wtedy włączają się układy DMN odpowiedzialne za konsolidację pamięci (to jest oddzielny pasjonujący temat), ale też tworzenie wzorców poznawczych (!), wzmacnianie samoświadomości, myślenia o innych (teoria umysłu) i co pewnie niejeden zauważył - kreatywność. W ten sposób mamy trzy filary (poza oczywiście unikaniem chorób cywilizacyjnych i patogenów) zdrowego funkcjonowania mózgu (a właściwie umysłu - w ujęciu kogniwistycznym). W tym unikaniu czynników neurodegradacyjnych jest skreślenie (całkowite) alkoholu, bo jak wykazują naukowcy każda jego ilość niszczy neurony (plus inne szkody). Szkoda zaprzepaszczać efektów "pracy" w zakresie 3 filarów jakimś piwem czy czymś mocniejszym. Narka - dzisiaj piękna pogoda - wsiadam na rower. Wybrałem otwarty teren aby być ciągle na słońcu (bardziej sucho i przyjemnie). Dawniej robiłem to pod hasłem "gonienie spaślaka". Ale chyba już go skutecznie zajechałem. Czyli rekreacyjno-przyjemnościowo. Edytowane 1 godzinę temu przez Wujot2 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.