Mitek Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu 9 godzin temu, Wujot2 napisał: Po pierwsze narta jest tylko dodatkiem do narciarza. Po drugie nie ma narty uniwersalnej (czyli idealnej do wszystkich warunków i technik). To drugie jest podstawowe. Na przykład można mieć akurat na nogach nartę szeroką, mocno reaktywną i... nieserwisowaną i trafić na "lodowisko". Wtedy ześlizg (który według mnie jest bardzo ważną techniką) może być najbardziej optymalną metodą (i bardzo bezpieczną). Podobnie ciapowate kartoflisko na sztywnej gigantce pokonamy nie patrząc się w ogóle na rzeźbę (tnąc siłowo wszystko), na reaktywnej freeridowce pojedziemy górą wybierając garby (czyli muldy) mając banana na twarzy, a na slalomce pobawimy się mknąc dołkami. W niestandardowych warunkach (czyli tych 3D) warto opanować techniki o których miłośnicy jazdy ciętej nie mają pojęcia - obskoki, skręty z półpługa, z dwóch kijów (często tak jeżdżę), może być rotacja biodrem lub nawet barkiem gdy nic innego nie daje rady. Jak potencjalna wywrotka na freeride przy skręcie bandowym może być zbyt kosztowna, to pojechać grzecznie skrętem krótkim (i nic, że démodé). Chcę przez to powiedzieć, że narta nie ma większego znaczenia. Oczywiście lepiej mieć sprężystą, a jednocześnie reaktywną z przodu (i razem nie za sztywną), dobrze naostrzoną i nasmarowaną. Ale to mimo wszystko jest wtórne, bo w zasadzie zawsze da się zaadaptować sprzęt do warunków. Czasem na tym ucierpi styl lub tempo, ale to jest wtórne. Istotne jest aby mieć kontrolę. To podstawa. Z tego punktu widzenia więcej nauczyć może jazda na narcie "niewłaściwej", "niedopasowanej". Najlepsze co może być to częste zamianki sprzętu z innymi, wjazd w nieszablonowe warunki, jazda przy minimalnej widoczności, jazda na wiosennych śniegach, kartofliskach. Założenie ołówków a później łopat. To pozwala bardzo szybko odróżnić co jest nasze, a co narty. Kiedyś straciłem w terenie nartę. Na szczęście znalazłem inną. Wiązania dało się przestawić i powstał komplet co uratował mi dzień. Deski różniły się dość znacząco - jedna to była TT czyli montaż centralny druga FR. Pierwsza była krótsza. Jak stałem równo to dziób TT był z 15-20 cm za FR. Różniły się też mocno szerokością i wysokością położenia buta. Też taliowaniem. Ale podczas jazdy okazało się, że ma to niewielkie znaczenie. Największe przy jeździe w puchu bo TT lekko mi tonął. Ale pomogła automatyczna korekta sylwetki. Aby nie popaść tu w jakieś nawyki zmieniałem więc nogi co parę zjazdów. Następnego dnia zamiast płacić za wypożyczenie kontynuowałem zabawę. I tak do końca sezonu (bo wtedy są wyprzedaże). Najczęściej kupowałem narty na wyprzedażach. Sądzę, że więcej Ci da podjęcie wyzwań o których napisałem niż szukanie narciarskiego św Graala. Nie mówię abyś sobie czegoś nie kupił (trzeba mieć radość z życia). Ale nie przywiązuj do tego nadmiernej wagi i nie wydawaj zbyt dużo kasy. Łap pojawiające się okazje. A tu koledzy nie pomogą. Cześć Hmm napisałem dokładnie to samo w 4 zdaniach i zero podziękowań. A u Ciebie już 3. Albo mnie nie lubią albo cenią wylewność albo jedno i drugie albo...😉 Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu 8 godzin temu, jurek_h napisał: Dwie uwagi. 1. Mulda to dołek a nie górka. 2. Jestem całkowicie przekonany, że prędzej zawodnik SL pojedzie lepiej w każdym terenie niż mistrz free, rodem z zawodów Red Bulla pojedzie przyzwoicie na bramkach SL. Aby trzymać się konsekwentnie obok tematu. Właśnie na łatwiejsze warunki, głównie z myślą o zawodach kupiłem trudniejsze narty 🙂 GS FIS U16 183cm /25m Zobaczymy czy dam radę po twardym boisku. Zanudzisz się czekaniem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu (edytowane) 4 godziny temu, Wujot2 napisał: I po drodze walnie parę backflipów czy frontflipów? I się nie zabije? Może się okazać, że w zawodniczym terenie w ogóle nie zjedzie. A nie mówię tu o tym ekstremalnym gdzie trzeba mieć niesamowite predyspozycje psychiczne. Na poziomie mistrzowskim to już odległe dziedziny (jak kolarstwo torowe i dh, czy slopstyle). Więc pytanie co do czego porównujemy, i co chcemy osiągnąć. Ale na pewno przygotowanie sportowe na najwyższym poziomie jest potężnym handicapem w innych podobnych dyscyplinach. I jak zjazdowiec trochę potrenuje to po jakimś czasie może iść w trudny teren. Choć chyba lepsze byłoby wejście z narciarstwa wolnego. A ten freerajdowiec jak trochę potrenuje to też tyczki jakoś zjedzie. Sam miałem taki epizod gdy ze sportu olimpijskiego przeszedłem do półamatorskiego płetwonurkowania i pierwsze Mistrzostwa Polski skończyłem z kolekcją medali. Wniosek jest taki - trudno porównywać zawodowców z amatorami. Hm... Nie zgadzam się. Jurek ma rację niestety i dowodzą tego fakty. Powiem więcej, tylko i wyłącznie obycie z górami oraz akrobatyką daje freeriderom w górskim terenie przewagę. Technicznie nawet nie powinni się porównywać z narciarzami z boiska - mam na to sporo przykładów. Pozdro Pozdro Edytowane 6 godzin temu przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu 8 minut temu, Mitek napisał: Cześć Hmm napisałem dokładnie to samo w 4 zdaniach i zero podziękowań. A u Ciebie już 3. Albo mnie nie lubią albo cenią wylewność albo jedno i drugie albo...😉 Pozdro Już się poprawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu (edytowane) 2 godziny temu, AdrianW napisał: Niepotrzebnie pytałem 🤔🤫 trochę daje to co piszecie do myślenia... Nigdy się nad tym nie zastanawiałem tzn nie dostrzegałem żadnego ryzyka. Z drugiej strony jednak podejrzewam że Ci którzy tutaj się udzielają to starzy wyjadacze i zapier... na nartach a ja tylko się powoli zsuwam. A jednak prędkość ma duże znaczenie. Adrian, każdy amator jarający się swoją prędkością na nartach to DUREŃ. To jest ten samo mechanizm jak mistrz prostej a samochodzie Pozdro Edytowane 6 godzin temu przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurek_h Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu 13 minut temu, Mitek napisał: Zanudzisz się czekaniem. Czekaniem na zimę na pewno. Domyślam się jednak, że chodzi o czas czekania na reakcję narty. Ponieważ to U16 mam nadzieję na dużą elastyczność i łatwiejsze niż wskazuje promień narty inicjowanie skrętu. Jak nie to się szurnie kilka razy i będzie stała w kąciku czekając na kolejne zawody w GS. 🙂 Dziś poziom nawet amatorskich "ścigantów" jest taki, że na sklepowym GS nie ma czego szukać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu 3 godziny temu, AdrianW napisał: Niepotrzebnie pytałem 🤔🤫 trochę daje to co piszecie do myślenia... Nigdy się nad tym nie zastanawiałem tzn nie dostrzegałem żadnego ryzyka. Z drugiej strony jednak podejrzewam oże Ci którzy tutaj się udzielają to starzy wyjadacze i zapier... na nartach a ja tylko się powoli zsuwam. A jednak prędkość ma duże znaczenie. prędkość: im większa, jak sam glebujesz, to bardziej bezpieczna. o ile w nic nie uderzysz. im mniejsza, tym większe konsekwencje. mój kuzyn od strony żony, sportowe raczej antytalencie, zapiął narty w Szczyrku i przy prędkości około 5km/godz zaliczył glebę, wynik? ACL do chirurgicznej naprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu Godzinę temu, Mitek napisał: Adrian, każdy amator jarający się swoją prędkością na nartach to DUREŃ. To jest ten samo mechanizm jak mistrz prostej a samochodzie Pozdro znowu się napierdoliłeś mitek. zastosuj złotą regułę: piłeś? nie pisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu 3 minuty temu, grimson napisał: prędkość: im większa, jak sam glebujesz, to bardziej bezpieczna. o ile w nic nie uderzysz. im mniejsza, tym większe konsekwencje. mój kuzyn od strony żony, sportowe raczej antytalencie, zapiął narty w Szczyrku i przy prędkości około 5km/godz zaliczył glebę, wynik? ACL do chirurgicznej naprawy. Na małej prędkości trudniej jest jeździć - niezbędna jest nienaganna technika, czucie śniegu i dobra synchronizacja - zgadza się. Utrata kontroli na małej prędkości zazwyczaj prowadzi do dość skomplikowanych kontuzji - zgadza się. Wniosek - trzeba zapierdalać bo "antytalencie" - sorry nie chcę urazić chłopaka ale to cytat od kochającego gościa z rodziny, A może chuju złoty trzeba było zabrać chłopaka i go wprowadzić w narty, pokazać co i jak, spokojnie, bo może się stresował, zachęcić go, zaproponować pomoc itd. Wiem nie ogarniesz tego tematu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu 4 minuty temu, Mitek napisał: Na małej prędkości trudniej jest jeździć - niezbędna jest nienaganna technika, czucie śniegu i dobra synchronizacja - zgadza się. Utrata kontroli na małej prędkości zazwyczaj prowadzi do dość skomplikowanych kontuzji - zgadza się. Wniosek - trzeba zapierdalać bo "antytalencie" - sorry nie chcę urazić chłopaka ale to cytat od kochającego gościa z rodziny, A może chuju złoty trzeba było zabrać chłopaka i go wprowadzić w narty, pokazać co i jak, spokojnie, bo może się stresował, zachęcić go, zaproponować pomoc itd. Wiem nie ogarniesz tego tematu. stetryczały mistrzu narciarstwa, czas na pampersa dla dorosłych, a nie na szerzenie kulawej wiedzy. bez odbioru pało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu (edytowane) 17 minut temu, grimson napisał: stetryczały mistrzu narciarstwa, czas na pampersa dla dorosłych, a nie na szerzenie kulawej wiedzy. bez odbioru pało. Sugeruję nie stosować taktyki jakiejkolwiek odpowiedzi na każdy post bo w twoim wypadku nie wypali. Zauważ, że ja ani razu nie cię nie obraziłem bezpośrednio. Po prostu nie pisz głupot w postach ( nie wszystkich) i Ok. Ale jak lubisz wojenki...? Lubisz czy będziesz myślał"a" jak piszesz ? Edytowane 5 godzin temu przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.