Jump to content

Szukam 2 "wariatów"


Recommended Posts

4 godziny temu, Gabrik napisał:

..z okolic Warszawy na jutro, jednodniowy wypad wcześnie rano i wieczorem powrót. (Ewentualnie ktoś z linii Grójec, Radom, Kielce)

Przyjedź na Soszów, byłem dziś i da się jeździć, a nawet śnieg pada;-)

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Gabrik napisał:

Myślałem o Białce, ale temat padł, kolega przepustki nie otrzymał.

I ja się nie dziwię. Jechać na jeden dzień ponad 400 km w jedną stronę po to żeby poślizgać się na oślich łączkach, zamiast pomóc w przygotowaniach świątecznych?

  • Confused 1
Link to comment
Share on other sites

56 minut temu, kordiankw napisał:

I ja się nie dziwię. Jechać na jeden dzień ponad 400 km w jedną stronę po to żeby poślizgać się na oślich łączkach, zamiast pomóc w przygotowaniach świątecznych?

Co ugotowałeś? Grochówkę?

Edited by star
  • Confused 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, kordiankw napisał:

I ja się nie dziwię. Jechać na jeden dzień ponad 400 km w jedną stronę po to żeby poślizgać się na oślich łączkach, zamiast pomóc w przygotowaniach świątecznych?

Może spożywka już gotowa, wiec dzień wolny i można go spędzić na nartowaniu?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, Lexi napisał:

W czym nosisz grochówkę "do święcenia"..?

Nie zaglądam nikomu do święconek. Choć Ukraińcy ponoc wino noszą.

ps to ze wątek jest zatytułowany jak jest zatytułowany to nic nie znaczy...

Edited by star
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, kordiankw napisał:

Bardzo lubię grochówkę, ale w Święta przygotowujemy tradycyjne potrawy stosownie do charakteru Świąt.

Wiesz  jak jest, czasami tradycja jest nowa świecka, a czasami to mała dziewczynka...

 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, kordiankw napisał:

I ja się nie dziwię. Jechać na jeden dzień ponad 400 km w jedną stronę po to żeby poślizgać się na oślich łączkach, zamiast pomóc w przygotowaniach świątecznych?

Cześć

No to dla mnie same "przygotowania świąteczne" już tracą lekką paranoją. A kolega miała fajny pomysł, trochę szalony ale fajny, z pewnością lepszy na spędzenie czasu niż jakikolwiek przygotowania. Niektórzy nie obchodzą świąt po prostu i jest to normalne i uprawnione.

Pozdro

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

35 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

No to dla mnie same "przygotowania świąteczne" już tracą lekką paranoją. A kolega miała fajny pomysł, trochę szalony ale fajny, z pewnością lepszy na spędzenie czasu niż jakikolwiek przygotowania. Niektórzy nie obchodzą świąt po prostu i jest to normalne i uprawnione.

Pozdro

Gabrik pisał, że kolega nie dostał przepustki, więc pewnie z powodu tych przygotowań przedświątecznych. Nie wyobrażam sobie, aby dzień przed świętami zostawić żonę przy garach, a samemu naginać 5h w góry, poślizgać się kilka godzin na jednej czy dwóch trasach i wracać kolejne 5h na gotowe. Spędzałem święta w górach, ale nigdy sam. Kilkukrotnie świętowaliśmy na wyjeździe ale cała rodziną, bo żonie i dzieciom też należy się wypoczynek. Taki samotny wyjazd z kolegami w przedświątecznej gorączce byłby z mojej strony egoizmem. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Cześć

Jeżeli żona ulega świątecznej paranoi... to trzeba przede wszystkim pomóc jej przejrzeć na oczy, ale idea "nie zostawienia" jest mi bliska i chwalebna!

Moja żona na szczęście nie ulega więc mamy spokój i idziemy na rowery - widziałeś jaka pogoda?

Pozdro

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Jeżeli żona ulega świątecznej paranoi... to trzeba przede wszystkim pomóc jej przejrzeć na oczy, ale idea "nie zostawienia" jest mi bliska i chwalebna!

Moja żona na szczęście nie ulega więc mamy spokój i idziemy na rowery - widziałeś jaka pogoda?

Pozdro

 

O to właśnie chodzi. Niestety większość kobiet ma hopla na punkcie świątecznych porządków, bo to wyniosły z domu. Zazdroszczę z całego serca Rybelka, taka żona to skarb. 

  • Like 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Jeżeli żona ulega świątecznej paranoi... to trzeba przede wszystkim pomóc jej przejrzeć na oczy, ale idea "nie zostawienia" jest mi bliska i chwalebna!

Moja żona na szczęście nie ulega więc mamy spokój i idziemy na rowery - widziałeś jaka pogoda?

Pozdro

 

Moja żona też nie ma paranoi na punkcie sprzątania, ale dzieci właśnie dotarły, coś im trzeba dać do jedzenia. Dziś bez długich przejazdów, ale na rowerach podjechaliśmy na cmentarz i na ostatnie zakupy na lokalnym bazarku. Właśnie wybieramy się na długi spacer z pieselami syna. Koła na letnie w autach też już wymienione, można zacząć świętowanie 🙂 .

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Cześć

Syn mi właśnie zrobił bajeczną jajecznicę a Rybelek śpi po rowerze a ja... sprzątam, oglądając "półokiem" Potop. 🙂

Czeka mnie jeszcze mycie i smarowanie rowerów bo dostały w tyłek w tym tygodniu. Kół w samochodach nie zmieniam od paru lat - bez sensu - chyba, że jadę w duże góry.

Życzę wiecznych Świąt w sensie dosłownym.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Jeżeli żona ulega świątecznej paranoi... to trzeba przede wszystkim pomóc jej przejrzeć na oczy, ale idea "nie zostawienia" jest mi bliska i chwalebna!

Moja żona na szczęście nie ulega więc mamy spokój i idziemy na rowery - widziałeś jaka pogoda?

Pozdro

 

Moja żona regularnie na Święta zapełnia lodówkę. Tym razem weszło 50 jaj, trzy duże ciasta, z 4 kg wędlin, 2 kg szynki i inne takie. Trzeba budować masę przed wakacjami, żeby potem się dociąć.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

52 minuty temu, kordiankw napisał:

Koła na letnie w autach też już wymienione, można zacząć świętowanie 🙂 .

Zastanawiałem sie czy nie zmienić bo i tak miałem odkręcone (klocki musiałem zmienić).... ale jeszcze nie, jeszcze nie skończyłem zimy 🙂

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, tomkly napisał:

O to właśnie chodzi. Niestety większość kobiet ma hopla na punkcie świątecznych porządków, bo to wyniosły z domu. Zazdroszczę z całego serca Rybelka, taka żona to skarb. 

jaki skarb ?

Jak nie sprząta, nie gotuje, nie piecze, nie pierze, nie prasuje to poco mi taka żona ?

Moja to prawdziwy skarb jest - dzisiaj jeździła na nartach od 9 do 17, zanim schowałem narty i rozebrałem buty to był już obiad na stole a potem kawa z własnym wypiekiem, potem jeszcze malowała jajka i pięknie udekorowała stół na jutrzejsze uroczyste śniadanie wielkanocne.

  • Confused 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Jan napisał:

jaki skarb ?

Jak nie sprząta, nie gotuje, nie piecze, nie pierze, nie prasuje to poco mi taka żona ?

Moja to prawdziwy skarb jest - dzisiaj jeździła na nartach od 9 do 17, zanim schowałem narty i rozebrałem buty to był już obiad na stole a potem kawa z własnym wypiekiem, potem jeszcze malowała jajka i pięknie udekorowała stół na jutrzejsze uroczyste śniadanie wielkanocne.

Szkoda tylko, ze tak szybko zmęczona zasnela. Ale co tam, ważne ze masz jajka ładnie umalowane.

Edited by star
  • Like 1
  • Haha 5
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...