jurek_h Napisano 23 Grudnia Udostępnij Napisano 23 Grudnia (edytowane) 22 minuty temu, Mitek napisał: Osoby które są narciarskimi antytalentami praktycznie się nie zdarzają. Przez około 30 lat uczenia miałem takie osoby dwie. Pozdrowienia Jako instruktor narciarski mam za mało doświadczenia. Ale jako bardzo doświadczony instruktor szybowcowy z pokaźną liczbą nauczonych........... doświadczyłem tylko jedną osobę której sam nie wypuściłbym do lotu samodzielnego. Mimo to instruktor wyższej rangi go wypuścił i... pacjent żyje i dokąd wiem ....latał . Uczciwie rzecz ujmując, świadoma i techniczna jazda na na nartrach jest trudniejsza niż latanie na szybowcach. Edytowane 23 Grudnia przez jurek_h 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.Beata. Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia „Im więcej umiem i wiem, tym więcej wiem, że nie umiem”. Lubię gonić tego króliczka, nawet jak jestem podszyta strachem. Magda, rozważ wszystkie rady na spokojnie, to nasze doświadczenia, wszyscy dobrze Ci życzą, bo tu maniacy narciarscy. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2 godziny temu, .Beata. napisał: „Im więcej umiem i wiem, tym więcej wiem, że nie umiem”. Lubię gonić tego króliczka, nawet jak jestem podszyta strachem. Magda, rozważ wszystkie rady na spokojnie, to nasze doświadczenia, wszyscy dobrze Ci życzą, bo tu maniacy narciarscy. Nie wiem kogo zacytowałaś ale w 100% się utożsamiam z tymi słowami 🙂 A do autorki tematu - Madzik, nikt na forum Ci konkretnych nart i butów nie doradzi nie znając Twoich umiejętności. Przerabiałem tu ten temat. I to nie dlatego, że oni się nie znają albo nie chcą Ci pomóc, wręcz przeciwnie. Narty i buty same nie jeżdżą. Wymieniliśmy z Narzeczoną na ten sezon sprzęt - narty i buty. Buty nowe, większy flex. Narty używki, dłuższe o "mocniejszej konstrukcji" ale węższe pod butem (<70mm). I co? I praktycznie nic 😂 Ja nie zauważyłem większej różnicy. Najbardziej odczułem buty - jak było trzeba na piechotę spory kawałek do skibusa dotrzeć...😂 Żaneta zadowolona z nart, a przecież dłuższe i węższe pod butem i konstrukcja "sztywniejsza" - odwrotność do tego co można znaleźć w poradnikach i na YT. Łatwiej jej się na nich zsuwa (nie zjeżdża) ??? Dzięki tym zakupom dowiedzieliśmy się że nie potrafimy jeździć na nartach i długa droga szkoleniowa przed nami. Ale pomimo tego frajda była!😄 Teraz jedyne w co będziemy inwestować to szkolenie, własne zdrowie, kondycję 💪 Pozdrawiam 5 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.Beata. Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia 4 minuty temu, AdrianW napisał: Nie wiem kogo zacytowałaś ale w 100% się utożsamiam z tymi słowami 🙂 A do autorki tematu - Madzik, nikt na forum Ci konkretnych nart i butów nie doradzi nie znając Twoich umiejętności. Przerabiałem tu ten temat. I to nie dlatego, że oni się nie znają albo nie chcą Ci pomóc, wręcz przeciwnie. Narty i buty same nie jeżdżą. Wymieniliśmy z Narzeczoną na ten sezon sprzęt - narty i buty. Buty nowe, większy flex. Narty używki, dłuższe o "mocniejszej konstrukcji" ale węższe pod butem (<70mm). I co? I praktycznie nic 😂 Ja nie zauważyłem większej różnicy. Najbardziej odczułem buty - jak było trzeba na piechotę spory kawałek do skibusa dotrzeć...😂 Żaneta zadowolona z nart, a przecież dłuższe i węższe pod butem i konstrukcja "sztywniejsza" - odwrotność do tego co można znaleźć w poradnikach i na YT. Łatwiej jej się na nich zsuwa (nie zjeżdża) ??? Dzięki tym zakupom dowiedzieliśmy się że nie potrafimy jeździć na nartach i długa droga szkoleniowa przed nami. Ale pomimo tego frajda była!😄 Teraz jedyne w co będziemy inwestować to szkolenie, własne zdrowie, kondycję 💪 Pozdrawiam Na wszelki wypadek dałam cudzysłów, bo nie pamiętam czy to usłyszałam, czy se tak pomyślałam. Nie zmienia to faktu, że po każdym szkoleniu jestem usatysfakcjonowana, bo czegoś się nauczyłam , po czym po przerwie, stając na górze dochodzę do wniosku, że jednak nic nie umiem… a głowa nie pomaga, i tak w kółko 🤣 radochę mam za to za każdym razem, czego i Magdzie życzę 🙂 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia 16 godzin temu, arturzx napisał: A możesz napisać coś więcej jak wyglądał ten wypadek? Czy po nim oddałaś sprzęt do diagnostyki? Czyli do sprawdzenia na specjalnej maszynie. Mają taką w co lepszych serwisach narciarskich. Niestety w każdych wiązaniach, zwłaszcza używanych przez kilka lat, zdarzają się odchylenia w stosunku do wartości pokazanej na podziałce. Ustawiasz dajmy na to na 5 a powinno być 4. Kiedyś oddałem do sprawdzenia kilka par nart. 2-3 były OK, odchylenia nie przekraczały 0.5 podziałki, ale na jednym było 1. To juz może mieć znaczenie. I druga ważna rzecz. Nastawy na tył były często o 1 podziałkę mniejsze niż na przód. Podrzucam zdjęcie starego sprawdzenia wiązań w nartach żony. Z kalkulatora z netu wychodziło 5. Jak widać maszyna dla tyłów daje 4. I taką wartość powinniśmy ustawić. Wiązania ustawiają w sklepie wg informacji jakie sie im poda, ale warto samemu sprawdzic to jakimś kalkulatorem dostępnym w necie. W każdym razie ja tak robię dla wszystkich rodzinnych nart. Pomimo najlepszej nastawy niechciane wypięcia się zdarzają jak i, to rzadsze, ich brak pomimo, że powinny. To dugie częste u początkujacych, ale i starym wygom się przydarzy. Odnosnie za dużych butów. Długości nie da się zmienić, ale objętość (tęgość) można łatwo zmniejszyć odpowiednimi wkładkami. W swoich starych butach, które używałem dobre 10 lat, dwukrotnie dokładałem wkładki. W wieku Madzi to jeszcze można zostać ekspertem narciarskim. 🙂 Znam kilka ludzkich przykładów. 🙂 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia Andrzeju, ja tył i przód po 7. Zaliczyłem ze 3 gleby ostatnio w tym jedna że sam się położyłem przy większej prędkości bo snowboardzistę bym skosił - nic się nie wypięło w żadnym z tych przypadków. Może zmniejszyć o 1 wartość? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arturzx Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia 8 minutes ago, AdrianW said: Zaliczyłem ze 3 gleby ostatnio w tym jedna że sam się położyłem przy większej prędkości bo snowboardzistę bym skosił - nic się nie wypięło w żadnym z tych przypadków A czy w którymś z tych przypadków narta miała w ogóle się wypiąć? Bo jeżeli się położysz i tak sobie lecisz to nic się nie wypnie no chyba, że Cię obróci i uderzysz piętką/dziobem narty o stok. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arturzx Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2 hours ago, a_senior said: Czyli do sprawdzenia na specjalnej maszynie. Mają taką w co lepszych serwisach narciarskich. Niestety w każdych wiązaniach, zwłaszcza używanych przez kilka lat, zdarzają się odchylenia w stosunku do wartości pokazanej na podziałce. Ustawiasz dajmy na to na 5 a powinno być 4. Kiedyś oddałem do sprawdzenia kilka par nart. 2-3 były OK, odchylenia nie przekraczały 0.5 podziałki, ale na jednym było 1. To juz może mieć znaczenie. Zawsze oddaję i też u mnie nie przekracza 0,5. Niestety trzeba też weryfikować samemu wszystko bo dziewczynie idiota (tak - idiota, bo inaczej tego nazwać nie można) sprawdzał wiązania po wypadku (zerwane ACL) i niby testował na maszynie z wydrukiem a nie powiedział, że but ma podeszwę GW która nie jest kompatybilna ze starym wiązaniem więc nie wiem co on tam sprawdzał i czy w ogóle coś... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia 3 godziny temu, AdrianW napisał: Nie wiem kogo zacytowałaś ale w 100% się utożsamiam z tymi słowami 🙂 A do autorki tematu - Madzik, nikt na forum Ci konkretnych nart i butów nie doradzi nie znając Twoich umiejętności. Przerabiałem tu ten temat. I to nie dlatego, że oni się nie znają albo nie chcą Ci pomóc, wręcz przeciwnie. Narty i buty same nie jeżdżą. Wymieniliśmy z Narzeczoną na ten sezon sprzęt - narty i buty. Buty nowe, większy flex. Narty używki, dłuższe o "mocniejszej konstrukcji" ale węższe pod butem (<70mm). I co? I praktycznie nic 😂 Ja nie zauważyłem większej różnicy. Najbardziej odczułem buty - jak było trzeba na piechotę spory kawałek do skibusa dotrzeć...😂 Żaneta zadowolona z nart, a przecież dłuższe i węższe pod butem i konstrukcja "sztywniejsza" - odwrotność do tego co można znaleźć w poradnikach i na YT. Łatwiej jej się na nich zsuwa (nie zjeżdża) ??? Dzięki tym zakupom dowiedzieliśmy się że nie potrafimy jeździć na nartach i długa droga szkoleniowa przed nami. Ale pomimo tego frajda była!😄 Teraz jedyne w co będziemy inwestować to szkolenie, własne zdrowie, kondycję 💪 Pozdrawiam Adrian, tak w kontekście tego co napisałeś, podasz jakie narty obecnie posiadacie? Może pisałeś na forum, ale nie chcę tego szukać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia (edytowane) 55 minut temu, Gabrik napisał: Adrian, tak w kontekście tego co napisałeś, podasz jakie narty obecnie posiadacie? Może pisałeś na forum, ale nie chcę tego szukać. Wcześniej były Rossignol REACT RTX 163 i Head Clear Joy 148 Żaneta ma teraz Head power joy 158 a ja to co na zdjęciu. Edytowane 24 Grudnia przez AdrianW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia 1 godzinę temu, arturzx napisał: A czy w którymś z tych przypadków narta miała w ogóle się wypiąć? Bo jeżeli się położysz i tak sobie lecisz to nic się nie wypnie no chyba, że Cię obróci i uderzysz piętką/dziobem narty o stok. Nie pamiętam niestety jak było dokładnie. Śmiem podejrzewać, że gdyby mnie obróciło i nart nie wypięło to kolana by to odczuły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arturzx Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia 24 minutes ago, AdrianW said: Nie pamiętam niestety jak było dokładnie. Śmiem podejrzewać, że gdyby mnie obróciło i nart nie wypięło to kolana by to odczuły... Też tak mi się wydaje. Dlatego uważam, że zmniejszanie ustawienia tylko z tego powodu to nie jest dobry pomysł. Przypadkowe wypięcie w szybkiej jeździe też może być odczuwalne w różnych częściach ciała 😀 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 24 Grudnia Udostępnij Napisano 24 Grudnia 8 godzin temu, AdrianW napisał: Teraz jedyne w co będziemy inwestować to szkolenie, własne zdrowie, kondycję Czyli już niebawem 💪 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Środa o 22:55 Udostępnij Napisano Środa o 22:55 W dniu 23.12.2025 o 10:43, grimson napisał: A ja rozkminiam, dlaczego instruktorzy nie uczą jazdy na wprost 😇 Kiedyś się spotkamy to ci to pokażę na przykładzie twojej, żony albo córki. Obie nie umieją jeździć ale fajnie byłoby je nauczyć. Dla mnie byłby to priorytet... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano Piątek o 12:53 Udostępnij Napisano Piątek o 12:53 W dniu 24.12.2025 o 14:53, arturzx napisał: Zawsze oddaję i też u mnie nie przekracza 0,5. Niestety trzeba też weryfikować samemu wszystko bo dziewczynie idiota (tak - idiota, bo inaczej tego nazwać nie można) sprawdzał wiązania po wypadku (zerwane ACL) i niby testował na maszynie z wydrukiem a nie powiedział, że but ma podeszwę GW która nie jest kompatybilna ze starym wiązaniem więc nie wiem co on tam sprawdzał i czy w ogóle coś... Straszne dziadowstwo. I to w serwisie, gdzie powinni wiedziec dużo więcej od przeciętnego amatora. Córka ostatnio kupowała buty. Jakieś niezłe K2 Anthem. Z podeszwą GW (gripwalk) o czym dowiedziała się, gdy facet zapytał do jakich nart pójdą te buty (Skifanatic w W-wie). Gdy usłyszał, że do starych 15-letnich Atomic SL9, to zmienił GW na klasyczne podkładki. Przekręca sie łatwo. Niestety te podkładki swoje kosztują. Swoją drogą nie bardzo rozumiem dlaczego klasyczne buty są obecnie sprzedawana z podeszwą GW? Rozumiem jakieś FR, ale te typowe, w których chodzi się niewiele? A jeśli już to czemu nie proponuje się opcji: takie czy takie podkładki? Rozmiem, że współczesne wiązania są kompatybilne z GW od kilku lat, ale co ze starszymi nartami i wiazaniami. Czy zby znowu chodziło o to by cos w biznesie zamieszać? Czyli o kasę? 🙂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arturzx Napisano Piątek o 18:22 Udostępnij Napisano Piątek o 18:22 5 hours ago, a_senior said: Straszne dziadowstwo. I to w serwisie, gdzie powinni wiedziec dużo więcej od przeciętnego amatora. Dokladnie. Tylko znalezienie informacji o typach wiązań I ich kompatybilności z podeszwami to dwie minuty z Google a nie wie tego gość który "zawodowo" się tym zajmuje i od jego pracy zależy zdrowie użytkowników sprzętu który serwisuje. 5 hours ago, a_senior said: Swoją drogą nie bardzo rozumiem dlaczego klasyczne buty są obecnie sprzedawana z podeszwą GW? Rozumiem jakieś FR, ale te typowe, w których chodzi się niewiele? A jeśli już to czemu nie proponuje się opcji: takie czy takie podkładki? Też jestem zdania, że to powinno być w komplecie z butami a nie parę kawałków plastiku za 100-150 zl. Osobiście mi jakoś GW nie podpasował, nie chodzi się w tym jakoś szczególnie lepiej a np. chętniej zabija się śniegiem dlatego w obu parach mam klasyczne alpejskie ISO 5355. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MadzikJ Napisano Niedziela o 12:20 Autor Udostępnij Napisano Niedziela o 12:20 (edytowane) On 12/23/2025 at 7:33 PM, arturzx said: A możesz napisać coś więcej jak wyglądał ten wypadek? Czy po nim oddałaś sprzęt do diagnostyki? Tak jak opisywał Mitek - to jest prymitywny mechanizm który w dobrze ustawiony większość przypadków ogarnie i wyjdziemy bez szwanku ale są takie gdzie się nie uda. Przy zjeździe po niebiesko-czerwonej trasie na Kronplatzu (którą już zjechałam wcześniej) wybiło mnie na jakimś odsypie czy innej większej nierówności, obróciło w prawą stronę i upadłam na plecy, prawa narta się nie wypięła i powykręcała mi kolano. Aż dziw, że nie „poszły” mi więzadła - byłam przekonana, że po takim upadku i skręceniu kolana mam zerwany ACL! Dopiero badania w klinice urazowej wykazały, że jest to złamanie nasady bliższej piszczeli, kwalifikujące się do operacji. Widocznie zadziałał tu inny mechanizm, powodując takie złamanie. Sprzętu do diagnostyki po tym wypadku nie oddawałam. Narty leżą w szafie; zdaniem męża nie warto sobie już nimi głowy zawracać i ryzykować i lepiej kupić nowe. Ja chyba też jestem tego zdania (choćby dla komfortu psychicznego). On 12/23/2025 at 10:59 PM, Mitek said: Cześć Stawianie na krawędzie początkujących to niestety nie do końca wina niedouczonych instruktorów. Po prostu jest ciśnienie oddolne - wszyscy chcą jeździć skrętem ciętym a jak się patrzy na stok to jakieś pojęcie o jeździe na nartach ma może 2-3 % ludzi. Każde buty muszą być odpowiednio dobrane i dopasowane rozmiarowo. Tu należy posługiwać się miarką sklepową i ściśle stosować się do jej wskazań. But sportowy czy o charakterze sportowym musi być dobrany na milimetry. Realnie to wygląda w ten sposób, że jak przymierzasz but pierwszy raz to po założeniu i delikatnym dopięciu jesteś w stanie wytrzymać może 5 minut. później już jest lepiej. Osoby które są narciarskimi antytalentami praktycznie się nie zdarzają. Przez około 30 lat uczenia miałem takie osoby dwie. Natomiast psychika jest elementem bardzo ważnym i - zwłaszcza u dziewczyn - często blokującym. Zapewniam jednak, że jest to do pokonania. Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że nauka jazdy na nartach to długotrwały proces idący w lata ale konsekwencją i pracowitością można dojść do sensownego poziomu bez problemu. Pozdrowienia Dzięki Mitek za te słowa - przywracasz mi wiarę w to, że jest jeszcze dla mnie nadzieja na zostanie „sensownym” narciarzem. Faktycznie, u mnie problemem też jest psychika - analizowanie wszystkiego i strach przed prędkością. Teraz, po powrocie po tej kontuzji, będę musiała sobie wszystko na nowo ułożyć, przetrawić. Mam nadzieję, że znajdę w końcu instruktora, który podejdzie z głową i zamiast od razu pokazywać mi carving, popracuje ze mną nad poprawą sylwetki i techniki. No i może już nie będę nakładała sobie takiej presji, by szybko dogonić umiejętnościami mojego męża. On 12/23/2025 at 2:30 PM, Jan said: może nie dopiec ale raczej sprowadzić na ziemie, masz świetnie jeżdżącego męża z karierą zawodniczą, który chce abyś równo z nim jeździła, jak mógł dopuścić do tego abyś odniosła poważną kontuzję, czy naprawdę nie potrafi pojechać z Tobą do porządnego sklepu i zlecić dobranie butów profesjonaliście, jak mógł dopuścić do tego aby żona musiała pytać na forum i narażać się na komentarze takich starych zgredów jak ja ? Film z jazdy jest zawsze leprzy od własnoręcznego opisu Ok, a więc miałeś dobre intencje, tylko… 😉 Mój mąż też nie jest alfą i omegą. To, że jeździ bardzo dobrze, nie czyni go jeszcze znawcą we wszystkich obszarach narciarstwa, w tym w kwestii doboru sprzętu. I też nie musi być dobrym nauczycielem (choć bardzo doceniam fakt, że starał się mi tłumaczyć i pokazywać różne rzeczy). Po sklepach ze mną oczywiście jeździ ale ciężko mu cokolwiek doradzić, dlatego muszę zdać się na opinie osób, które faktycznie znają się na sprzęcie, albo bazują na własnych doświadczeniach. Edytowane Niedziela o 13:04 przez MadzikJ Dopisek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arturzx Napisano Niedziela o 18:22 Udostępnij Napisano Niedziela o 18:22 5 hours ago, MadzikJ said: Sprzętu do diagnostyki po tym wypadku nie oddawałam. Narty leżą w szafie; zdaniem męża nie warto sobie już nimi głowy zawracać i ryzykować i lepiej kupić nowe. Ja chyba też jestem tego zdania (choćby dla komfortu psychicznego). IMHO warto to zrobić choćby po to by poszukać przyczyn tego co zaszło. To nie jest skomplikowany mechanizm by miał raz zadziałać a raz nie, ale może problem być gdzie indziej np. ustawienie. No i druga kwestia, że gdyby nawet z wiązaniem był problem to czemu dyskwalifikować narty jeśli dobrze Ci się na nich jeździło? Zainwestuj w dobre wiązania i już. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Niedziela o 18:44 Udostępnij Napisano Niedziela o 18:44 (edytowane) Cześć Stawiam dolary przeciw rublom, że wiązanie jest w najlepszym porządku i prawdopodobnie było dobrze ustawione. Z opisu sądząc siła działała na wiązanie w dół - narta leżała na śniegu a dopiero później w bok - znam ten typ kontuzji. Wiązanie raczej nie wypnie i nie ma co szukać dziury w całym. Zresztą, szczerze powiem, że Twoja relacja jest dość dziwna bo złamania nasady kości to kontuzja dość poważna wymagająca często leczenia operacyjnego, blach, nawet na stałe i długiego unieruchomienia co później trudno nadrobić a bez ACL - da się żyć normalnie a zabieg rekonstrukcyjny to raczej bardzo standardowa procedura. Co do jazdy to 8 sezonów po tygodniu czyli co roku uczysz się praktycznie od zera. W tym tempie emerytura zastanie Cie na poziomie średniaka. Możesz jeździć lepiej od męża spokojnie ale trzeba poświęcić temu sporo czasu niestety ale z pewnością jest to wykonalne. Pozdro Edytowane Niedziela o 19:09 przez Mitek 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikoski Napisano Niedziela o 19:09 Udostępnij Napisano Niedziela o 19:09 (edytowane) 13 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Stawiam dolary przeciw rublom, że wiązanie jest w najlepszym porządku i prawdopodobnie było dobrze ustawione. Z opisu sądząc siła działała na wiązanie w dół - narta leżała na śniegu a dopiero później w bok - znam ten typ kontuzji. Wiązanie raczej nie wypnie i nie ma co szukać dziury w całym. Pozdro Też tak myślę po opisie upadku na tyły nart jeśli nie ma sił bocznych narty się nie wypną. Byłem sprawdzić w piwnicy atomy cloud9 , tam przód wypina tylko na boki a tył wiązania tylko do góry. Upadając do tyłu przednie wiązania powinny działać w płaszczyźnie pionowej do góry żeby wypiąć, mam takie stare salomony wypinały w górę nie wiem czy któryś producent to jeszcze robi. Edytowane wczoraj o 07:58 przez Mikoski 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MadzikJ Napisano Niedziela o 22:20 Autor Udostępnij Napisano Niedziela o 22:20 3 hours ago, Mitek said: Cześć Stawiam dolary przeciw rublom, że wiązanie jest w najlepszym porządku i prawdopodobnie było dobrze ustawione. Z opisu sądząc siła działała na wiązanie w dół - narta leżała na śniegu a dopiero później w bok - znam ten typ kontuzji. Wiązanie raczej nie wypnie i nie ma co szukać dziury w całym. Zresztą, szczerze powiem, że Twoja relacja jest dość dziwna bo złamania nasady kości to kontuzja dość poważna wymagająca często leczenia operacyjnego, blach, nawet na stałe i długiego unieruchomienia co później trudno nadrobić a bez ACL - da się żyć normalnie a zabieg rekonstrukcyjny to raczej bardzo standardowa procedura. Co do jazdy to 8 sezonów po tygodniu czyli co roku uczysz się praktycznie od zera. W tym tempie emerytura zastanie Cie na poziomie średniaka. Możesz jeździć lepiej od męża spokojnie ale trzeba poświęcić temu sporo czasu niestety ale z pewnością jest to wykonalne. Pozdro Cześć, dlaczego uważasz, że moja relacja jest dość dziwna ? Jeśli chodzi o to (być może niezbyt fortunne) stwierdzenie dotyczące odniesionej kontuzji, to miałam na myśli to, że słyszy się często, że ze skręceniem kolana po upadku i braku wypięcia narty idzie w parze uszkodzenie więzadeł i tego się spodziewałam. Nie spodziewałam się natomiast złamania nasady piszczeli, które, jak już wspomniałam na początku, skończyło się dwoma zabiegami operacyjnymi - zespoleniem na blaszkę i śruby wraz z rekonstrukcją kości oraz w późniejszym czasie, usunięciem tego zespolenia z artroskopowym czyszczeniem stawu kolanowego ze zrostów. Ten uraz to nie w kij dmuchał - kosztował mnie sporo zszarpanych nerwów, łez i potu wylanego podczas rehabilitacji. Co do stażu narciarskiego - niestety, obecnie nie mam możliwości jeździć częściej niż te kilka dni w sezonie (zwykle spożytkowane na jazdę w ośrodkach alpejskich). W marcu 2026 planowałam powrót po dwóch latach przerwy z powodu ww. kontuzji (oczywiście, jestem w trakcie przygotowań - m.in. mam treningi medyczne z fizjoterapeutą). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dorota_K. Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu (edytowane) @MadzikJ kupiłaś już coś? Co do Joy, to mega polecam, ale dla Ciebie już chyba nie Real (ja się na tych uczyłam), tylko np Super Joy. Pod butem 75. Wyzej w Joyach jest tylko Power, podobnoz dla zaawansowanych. Osobiscie mam Super Joy z protektorami (zerwalam ACL w pierwszym sezonie) i wszystko dziala jak trzeba. Przy okazji, do wszystkich tutaj doświadczonych mam pytanie: Joy’e kupiłam 148cm, bo tak mi doradzono w sklepie. Mam 157,5cm i ważę 55kg. Na kursie doszkalającym dowiedziałam się, że “za krótkie”. Zamówiłam właśnie używane AK Pink Pop. Wzięłam 152. ALE! Ta narta jest dużo twardsza 😞 Pod butem 67. Czy przesadziłam z długością? Mniejsza to 146cm. Myślę, że jestem średniakiem, ale regularnie się doszkalam. Edytowane 4 godziny temu przez Dorota_K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zając Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu 1 godzinę temu, Dorota_K. napisał: Czy przesadziłam z długością? Nie przesadziłaś. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MadzikJ Napisano 2 godziny temu Autor Udostępnij Napisano 2 godziny temu 2 hours ago, Dorota_K. said: @MadzikJ kupiłaś już coś? Co do Joy, to mega polecam, ale dla Ciebie już chyba nie Real (ja się na tych uczyłam), tylko np Super Joy. Pod butem 75. Wyzej w Joyach jest tylko Power, podobnoz dla zaawansowanych. Osobiscie mam Super Joy z protektorami (zerwalam ACL w pierwszym sezonie) i wszystko dziala jak trzeba. Hej, nic jeszcze nie kupiłam. Będę się rozglądać w styczniu ale raczej skłaniam się ku Real Joy. Jednak, w pierwszej kolejności chciałabym zakupić nowe buty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PTT Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu W dniu 28.12.2025 o 20:09, Mikoski napisał: Też tak myślę po opisie upadku na tyły nart jeśli nie ma sił bocznych narty się nie wypną. Byłem sprawdzić w piwnicy atomy cloud9 , tam przód wypina tylko na boki a tył wiązania tylko do góry. Upadając do tyłu przednie wiązania powinny działać w płaszczyźnie pionowej do góry żeby wypiąć, mam takie stare salomony wypinały w górę nie wiem czy któryś producent to jeszcze robi. Wiązania Look SPX. Np. takie https://www.look-bindings.com/pl/product/spx-12-k-gw-b80-blk-hot-red. Ja mam SPX-15 na płycie (miałem porównanie z wagą vs 12 ta była tzw. piórkowa) więc wybrałem cięższe chociaż wg skali DIN mam 8,5. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.