Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    5 215
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    207

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Dzięki, wiedziałem że napiszesz. Dla mnie to ok +100km więcej. Nawet nie chodzi o dystans (a to te najbliższe), ale głównie o formę wyjazdową oraz transportu. Nawet na tym przykładzie wolałbym Bormio - bo to podobne ośrodki wielkościowo, ale tam dojazd między nimi to 15min, w ośrodkach których podałeś to min godzina. Kupując taki karnet w grę wchodzą tylko wyjazdy tygodniowe ze względu na dystans. Taka forma jak proponuje zwykle Jurek (oraz inni), dla mnie nie w chodzi w grę przy takiej odległości. Dla mnie nie jest problemem przejechanie na raz 1500-1600km, ale niestety aby to miało jakikolwiek sens trzeba się normalnie wyspać, nie prosto z busa na stok. Oczywiście bus busowi nie równy. Ponadto te pare godzin zmienia sporo odnośnie wyjazdu i przyjazdu po nartach. De facto to 2 dodatkowe dni wolne. Dla mnie to już się mija z celem. Przy takiej formie wyjazdowej, stoki powinny być relatywnie blisko, podróż dla pasażerów relatywnie komfortowa, aby miało to jakikolwiek sens - ale to oczywiście dla mnie i to tylko moja opinia. Wiele osób tak jeździ i sobie chwali. Nawiązałem do transportu bo, jazda Traficiem w 9 osób, a jazda Masterem w 9 osób to przepaść jeśli chodzi o komfort jazdy. Wyjście na stok z busa zmięty jak baranie jajca traci dla mnie sens. pozdro ps. Właśnie wczoraj kupiłem Madonnę na start sezonu w Hotelu z zajebistym wyżywieniem i na stoku (byłem tam 2 sezony temu). Cena atrakcyjna i do przełknięcia, jedziemy paką jak zwykle - tuż przed świętami. Może to monotematyczne - ale czego nie robi się dla kobiet 😉, ja i tak sobie pojeżdżę.
  2. Jureczku, wszystko fajnie tylko napisz jaka jest odległość np. Z Katowic do najbliższego ośrodka (grupy ośrodków, żeby miało sens tam jechać) z oferty MagicPass, zważywszy na formę przez Ciebie organizowanych wyjazdów. Warto również napisać jaki jest koszt karnetów bez sezonówki, bo przecież takie osoby także z Tobą jeżdżą. pozdro
  3. Zimny chów, przeżyje, będzie jeździł😉. Niestety, ten samochód prowokował do szybkiej jazdy, nawet jak się chciało jechać leniwie to i tak jechało się szybko. Ale taki był zamysł producenta. pozdro
  4. Cze Jeśli czegoś szukają w ten deseń, o czym pisałeś, to kup im 2 osobne plecaki i wyperswaduj, że jeden duży to słaby pomysł. Myślisz że wybiorą lepiej, nie mając o tym pojęcia? Jest spory wybór, nie musi być przecież znanej marki. Ma spełniać swoje funkcje. pozdro
  5. Polo jako pierwszy samochód to nienajlepszy wybór. Wbrew pozorom tak za bardzo nie informuje że przeginasz, raczej - przegiąłeś i ….. po zawodach. pozdro
  6. Płyn po goleniu Żubrówka najważniejszy. Zawsze byliśmy „wypachnieni” przed kolacją. Gentelmeny pełną gębą. pozdro
  7. Mitek, zauważam tyle, ludzie nie potrafią się cieszyć z otrzymywanych prezentów. Coraz trudniej kogoś czymś obdarować, coraz trudniej prezentem sprawić komuś przyjemność. Musi być wyjebany w kosmos, a i tak nie masz pewności, czy się komuś spodoba. Dlatego tak trudno dzisiaj kupić cokolwiek dla kogoś. Ostatnio też miałem taki dylemat, ale jestem baaardzo pozytywnie zaskoczony, a zarazem dumny z siebie. Otóż od zeszłej jesieni Polo użytkowała córka. U nas stało, więc poszła do Wawy na jakiś okres czasu, do wiosny. Wspólnik sprzedawał swoją Pandę, a że jest pedantyczny samochód mimo iż rocznik 2008 i 150 tysi natłuczone w stanie perfect. Jakieś frytki mi powiedział za nie, więc kupiłem. Kurde, wiesz ile miałem przemyśleń, czy dać jej, czy nie? Czy taka Panda to niewypanda jeździć w obecnych czasach i to jeszcze w Stolicy? Młodzież jest już inna. Na szczęście córka się tak ucieszyła, jakby dostała Lambo😀. Polo sprzedałem w godzinę, młody jest zawiedziony, bo liczył że ją odziedziczy. Niestety chuj bombki strzelił, choinki nie będzie. Nie ma tak łatwo w życiu. Będzie …. Panda😀, a potem niech se kupi co tam chce, ale już za swoje. wracając do tematu, ja lubię rzeczy niesłychanie praktyczne, ów plecak/torba Elana urzekła mnie formą, funkcją i oczywiście ceną, że postanowiłem ją kupić dla córki (zważywszy, że mają Pandę😀). Zobaczymy jak przyjdzie, czy skórka warta wyprawki. pozdro
  8. 400 jurków to przynajmniej 2x za dużo za niedużą torbę. Ja teraz znalazłem torbę - która używała córka jak była mała, zabierała ja na wyjazdy. Od dawna ja szukałem. Kupiona chyba w decu za jakies przyzwoite pieniądze. Bardzo dobrej jakości, z kółkami, wyciąganym uchwytem jak w walizce. Poszerzana zamkiem, z bardzo dobrego materiału jakościowego. Podobnie jak ta ze zdjęcia Elana z dodatkowymi paskami do spięcia całości. Tylko mnie wk...ły takie wiszące krótkie paski z zatrzaskami - nie wiedziałem do czego służą i gdzie je można wpiąć. Zacząłem ją oglądać i sie okazało po tylu latach, że na dnie sa dwa patki na rzepy - takie małe a pod nimi sa szelki z ochraniaczami na ramiona. Torbę można jak plecak nosić także. Zajebista sprawa. Bije Elana na głowę a pewnie ja można kupić za 3 stówki pln, nie 1,5 klocka. pozdro
  9. A ten to z Chin - do zimy dojdzie. pozdro
  10. Tu jeszcze lepszy, ale nie markowy 😉 https://allegro.pl/oferta/wodoodporny-plecak-narciarski-o-pojemnosci-65-litrow-torba-transporto-17307373917?reco_id=368612bb-323f-11f0-9ecc-ca6d9fa61a2a&sid=1147bbb04b955b96a226cab2e664258d9124ef0862320b2d7366fdd6604cf017 pozdro
  11. Torba fajna - cena powala, pewnie cena nart też 😉. Na wyloty na halę do Dubaju ok. pozdro
  12. Damiano, ale to taki plecak jak mój, czy Marasa, Pietra etc., dla 1 osoby wystarczający. Ale dla dwóch - jest za mały. Maks ma z tej serii, tylko L - ale innych nie było do wyboru. pozdro
  13. Sam kupiłem dla córki teraz tego elana, cały sprzęt ma u nas, bidusia nie ma plecaka i wszystko luzem stoi. pozdro
  14. Piotrek Tu masz torbę - która: a) jest tania b) wchodzi do niej wszystko co trzeba (buty, kask, rękawiczki i pewnie cienką puchówkę można do niej upchnąć). c) kształt idealny do transportu d) ma szelki i można ja nosić jak plecak https://allegro.pl/oferta/plecak-pokrowiec-na-buty-i-kask-narciarski-elan-ski-boots-and-helmet-2025-17438356163?offerId=17438356163&inventoryUnitId=MQPRE2Y8kxxtML_O_BEwCw&adGroupId=NGI0NjYwMzEtYzI0ZS00NzExLWE3YTktNTNlNzYwZmI4MzBmAA&campaignId=ZjVmNDI2YzYtNjg1My00NmQwLWJkMjYtMTljNmVmZjk3NzQwAA&clientId=NTM5NDQ1OQA&sig=820f84fb8982b3853efd75895336084b&utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_content=ps&utm_source=google&utm_medium=ads&gad_source=1&gad_campaignid=21129810381&gbraid=0AAAAACKKmplWZ2Xrnz_kglDHtJXcQbU_n&gclid=Cj0KCQjwxJvBBhDuARIsAGUgNfjk9g1VE_K8Ulm21rjAteA4Wbvc_I7i0u53ymAS_iV2KIYBVfCTZysaAmitEALw_wcB Dziękuję, skończyłem. pozdro
  15. A imadło i pazur jeszcze - bo gruby non stop zabiera ze sobą. pozdro
  16. A mi tam nie zależy teraz na czasie. Przyjdzie to będzie. Ale już jestem VIP klient😉. pozdro
  17. Tak, jak to rzece Giertych - u Fińczyka. Dzisiaj wysłali, a bo se jeszcze coś tam nakupiłem innego 😉 pozdro
  18. Tak, masa przy pewnych umiejętnościach odgrywa drugoplanową rolę. Jednak z perspektywy czasu zauważyłem, że jeżdżąc zwykle przez cały dzień (w 95% warunki na stoku się zmieniają, nie wiem czy na gorsze ale inne czyli pojawiają się odsypy, wyłażą płyty lodowe, teren się muldzi bądź radykalnie trasa puszcza przy niekorzystnych temperaturach), narty o wysokiej sztywności wzdłużnej przy zmieniających się warunkach zaczynają wymuszać zmianę techniki jazdy na inną, bo zaczynają się kopać. Jednak ja osobiście wolę jednak krawędzie i tu narta o porządnej konstrukcji, ale nie aż tak sztywna wzdłużnie dużo lepiej się sprawdza przy całodziennej jeździe. W tych słabszych warunkach dużo lepiej się układa w skrętach, nie trzeba jej aż tak mocno cisnąć i się nie zagrzebuje. Znalezienie takiego kompromisu nie jest łatwe, ale jest możliwe, narty takie jak mam, czy też takie jak chce kupić Kolega to w mojej ocenie dość uniwersalne narty do całodziennej jazdy. Oczywiście - to co napisałeś - sztywna narta powiedzmy SL na pierwszy sztruks - to ideał. Moje to przy takich nartach są powiedzmy nijakie - ale nie mogę powiedzieć, że mają jakieś słabości, nie maja takiej dynamiki, ale coś tam z nich można wykrzesać. Generalnie to chyba też sprawa mentalności i tego co chcesz na nartach robić. Ja zakładając SL chcę jechać na nich krótkim ciętym skrętem, nie rytmicznie - trochę krótko, trochę średnio, takie klepanie skrętu w skręt mnie nudzi. Bardzo lubię zmianę rytmu jazdy, ale na SL i tak to jest bardzo intensywne skręcanie. Jak pisał Piotrek - 3-4h i do domu. Co do wagi to 100% racji, Ewa jeździ bardzo dobrze i mimo drobnej budowy ani długość, ani sztywność jej nie przeszkadza, a wręcz pomaga. Ale też jeździ dobrze, czy też bardzo dobrze w sensie amatorskiej jazdy. A dla kolegi filmik, który gdzieś tam wygrzebałem w telefonie Maksa - który jest podobnego wzrostu co Kolega, ale waga - 15kg w stosunku do niego 🙂, narty o podobnej konstrukcji co Nordica, jednak dłuższe bo to moje Kastle 178cm. Jazda chyba w mojej ocenie amatorsko dobra, przede wszystkim pewna, chociaż dość szybko jeździ (tutaj na tle innych użytkowników, a jest ich sporo). Warun dobry, chociaż naparzał śnieg. Czekałem na niego bo nie chciał zleź ze stoku, a Żona już na parkingu na nas czekała. pozdro
  19. Mitek, wybrał 170cm - w przedziale dostępnym 160-180cm. Nie aż tak źle. Dla tego typu nart referencyjny rozmiar to 175cm. Rozmiary poniżej 170cm to chyba skierowane są do bardzo niskich i lekkich osób, bądź dorastającej młodzieży. pozdro
  20. Cze Dlatego niech chcę doradzać pojemności, bo nie pamiętam. Być może mam 35 + 50-60 + 90L plecaki. Ale nie wiem. Mniejsze są Fischer a największy to Head. pozdro
  21. Victor, a jesteś pewny, że Twój ma tylko 35L ????? Dlatego nie podaje Piotrkowi pewniaka - ponieważ plecaki nie maja oznaczeń wielkościowych, generalnie wszystkie wyglądają nieomal identycznie na zdjęciu, jednak finalnie jak przyjdą, mogą wie okazać albo za małe - albo w chuj za duże. pozdro
  22. Ja Mam Fischer - tylko mam go bardzo długo, @Chertan ma taki sam, może zaglądnie i powie jaka jest jego pojemność - nie dawno kupował, a mamy takie same. Chyba to 70 l, o ile pamiętam, bo początkowo kupiłem mniejszy, ale moje buty i kask wchodziły na ścisk, dostał go Maks, a ja kupiłem większy i ten jest ok. Ten z poc jest kształtny nawet (ze zdjęcia widać). Maks ma bardziej prostokątny. pozdro
  23. Piotrek Tu masz chyba największy z możliwych https://www.tradeinn.com/snowinn/pl/poc-race-130l-plecak/137504649/p?utm_source=google_products&utm_medium=merchant&id_producte=10460475&country=pl&gclsrc=aw.ds&gad_source=1&gad_campaignid=16818566564&gbraid=0AAAAADvzHL93L_z3cF8rx4dZeTGDvyDyE&gclid=Cj0KCQjwoZbBBhDCARIsAOqMEZVKAmYs1kh_xGD0AnC3v390Oy6tT5cICrFGEdZzkqYDjq82G-IvhBcaAlewEALw_wcB
  24. Cze Do Maksa plecaka wejdą - gorzej chyba z kaskami - bo to bardzo niewdzięczny przedmiot do pakowania. Komora na kask jest 1 i mocno wnika wewnątrz plecaka. pozdro
  25. Cze Dla dwóch dorosłych osób 1 plecak i tyle gratów - będzie za mały. Ja mam 3 różne plecaki. 55l - dla dorosłej osoby na buty + kask + rękawiczki i może jakąś cienka kurteczkę można upchać. 70l (tego ja używam)- tutaj więcej luzu, ale też szału nie ma. Max ma chyba 110 l i ten jest ogromny. Buty + wszystkie graty + ciuchy do niego wchodzą, ale dla dwóch osób upchać w nim planowane rzeczy - będzie trudno. Dużo bardziej praktycznie 2 mniejsze (te 70 l to takie optimum). Każdy zabiera swoje graty, łatwiej jest w samochodzie układać - bo Maksa plecak to grzmot do kwadratu. Ale wozi w nim wszystko - ochraniacze, imadło, żelazko, cały sprzet, ciuchy etc. pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...