Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    5 221
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    207

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. To dobrze, tylko nie pomyl, bo się rozjadą 😉 i będzie wstyd. pozdro
  2. To zjedź tak z górki przyśpieszając każdy skręt. Na rolkach. Do odciążenia dolnego wcale nie trzeba jakiejś szczególnej prędkości. Jest to tylko inny sposób odciążenia. Nie dźwigasz całego ciała jak w NW, tylko podkurczasz nogi. Jeździsz normalnie - nie widzę przeszkód abyś tego odciążenia nie mógł zastosować. Jazda Marka ma znamiona jazdy ciętej, mocno wykorzystuje geometrię nart. Oczywiście wskazane przez Niego punkty - jak równe obciążenie obu nart w skręcie, prowadzenie nart cały czas po śniegu - to jest inne niż typowa jazda cięta. Niemniej jednak obie jazdy to szybka jazda. Raczej zaawansowana, niż dla początkujących. Jedynie podobną jazdę w stylu Marka to kojarzę Nico130 na filmie "Gaz" czy coś takiego. Raczej niespotykana na stokach. Wymaga wysokich umiejętności, podobnie jak jazda cięta. Marek się tym zajmuje od X lat, a przecież jest doskonałym narciarzem, więc może tak jeździć, bo doskonale to kontroluje. Jednak początkujących tego uczyć, dla mnie nie ma sensu, równie dobrze można ich postawić na krawędzi i tez będą skręcać. Pewnie łatwość przyswajania tej techniki przez nowicjuszy jest brak "złych" przyzwyczajeń z początków nauki. Pewnie warto spróbować, może być to ciekawe. pozdro
  3. Krzysiu Ale to są rolki, nie narty. Na nartach trzeba kontrolować tor i prędkość - a prędkość wynika z nastromienia. Na rolkach jeździsz po płaskim. W jeździe ciętej z odciążeniem dolnym jest tak samo, tylko w momencie odciążenia narty nie musza jechać po śniegu. pozdro
  4. Cze Pojechanie tak jak Ty wymaga dużych umiejętności, czucia terenu, śniegu etc. Osobiście z takim stylem (techniką) się nie spotkałem na żywo. Kompensację zawsze traktowałem jako odciążenie dolne, ale chyba to Twoja nowatorska nazwa, bo de facto przewija się tylko w Twoich filmach. Wspomniałeś, że nowicjuszy lepiej się uczy. Ale moja obawa wynika, czy nauka osób początkujących techniki szybkiej jazdy z ograniczoną kontrolą toru i prędkości jest dobrym pomysłem. Generalnie to chyba jazda z wykorzystaniem geometrii nart, coś na kształt jazdy ciętej. Jako uzupełnienie jazdy - ok, ale jako rozpoczęcie nauki jazdy, dla mnie nie ma sensu, bo to będzie jazda niebezpieczna. pozdro
  5. Sedno sprawy. Lekkość jazdy. To tylko wycinki, to co oglądamy. Pokazowa jazda, jest widowiskowa, a narciarze prezenterzy stwarzają pozory że jest niezwykle łatwa. Rzeczywistość jest inna. A turystyczna jazda p. Klammera się skończy, kiedy spróbujemy dotrzymać mu kroku w rzeczywistości. Pozdro
  6. To się ciesz, miałem ładne Atomic-i i już ich nie mam, ale nadal mam brzydkie Kastle. Mojej Żonie nadal się nie podobają jak Twojej. pozdro
  7. Witaj w klubie 😉 wysnafcuf. pozdro
  8. Cze Twój styl jazdy jest charakterystyczny, natomiast nie nazwałbym tego odrębną techniką. Kompensacja jako taka to nie jest novum. Różnica, którą zauważam, to ciągłe prowadzenie nart w kontakcie ze śniegiem. Wymaga to doskonałego czucia śniegu, balansu i umiejętności opanowania dynamiki nart. Jazda jest specyficzna, a jak widać na filmie podopieczni mają problem z naśladownictwem. Nie chodzi mi o samą kompensację, ale jazdę w Twoim stylu. pozdro
  9. Marcos73

    HEAD i.Race TI

    Cze Te narty nie muszą być złe, jednak uczciwość sprzedawcy powinna być zachowana. Brak kers jest wystarczającym powodem do zwrotu. Niezgodność towaru z opisem. Zrób sobie screenschota ze strony i ewentualnie odeślij z takim powodem. Brak kers tej narty nie skreśla, bo to pomysł HEAD, reszta producentów tego nie stosuje, co nie znaczy że tylko na head-ach da się jeździć. Może być to niezła, czy też przyzwoita narta, ale to trudno stwierdzić, bo nawet pierwotny sprzedawca skąpi opisu. Narta pozakatalogowa dedykowana do dużej sieci handlowej. Z czegoś musi być okrojona, bo cena musi się zgadzać, Kers - to wiemy a inne niuanse są owiane tajemnicą. Cena na pozór nie jest atrakcyjna, kupowanie z myślą o sprzedaży w połowie sezonu jako już używki mija się z celem. Trzeba szukać łosia aby to kupił, a pewne znane fakty przemilczeć, co nie jest uczciwe aby taka nartę sprzedać. Teraz używki chodzą po 1000pln, więc chyba lepiej te 5-7 stówek dołożyć teraz i kupić coś porządnego i sprawdzonego, niż kupować coś co jest pozornie tańsze a może być słabe - chociaż ładne i przypominające pierwowzór. Kolega Bruner ma zazwyczaj spory wybór, dziadostwem nie handluje, bo na nartach się zna. To dobra opcja, to dobra opcja, bo nawet jak Ci coś nie spasuje, to odsprzedaż praktycznie bezstratnie i kupisz coś innego. W tym przypadku na dzień dobry połowa ceny to strata. pozdro
  10. A nie chce mi się szukać tego Włoskiego kozaka, co zjechał i niby nie tak stromo. Mam zdjęcie. Moim zdaniem stromo dość. Jechałem tam parokrotnie z pewną dozą nieśmiałości😉. pozdro
  11. Marcos73

    Sezon 2024/2025

    Nie, absolutnie nie. pozdro
  12. Marcos73

    HEAD i.Race TI

    Tomek, jeśli narta jest sprzed 3-4 sezonów, i jest to ówczesny top, to można ją bez obawy kupić za atrakcyjną cenę. Jeśli byłby to model i-race pro, to te 1700 czy nawet 1800 można było by za nie zapłacić. Ale za te 2100 to stanowczo za dużo. pozdro
  13. Panie Piotrze Czy u Pana wszystko w porządku? Strasznie się o Pana martwimy, bo urzekła nas Pana historia. Serdeczności i powrotu do zdrowia życzę.
  14. Marcos73

    Sezon 2024/2025

    Ale Tomek te ogrodowe także liczył 😉 pozdro
  15. Marcos73

    HEAD i.Race TI

    Nie, to marketowa narta, ja na ski 24 kupiłem e-race pro (żółte) za 1799 PLN. Po sezonie jak weszły. Nówki sztuki. Tyle samo zapłaciłem w Skiteam za S9 Atom. Z wyprzedaży. Kupiłem wówczas 2 pary nart. Ta jest na dzień dzisiejszy warta dużo mniej, bo pewnie kupiona na stocku za grosze. Początek sezonu, więc wystawiona grubo za dużo, zważywszy na wiek i model narty. Ta 2100 nie jest warta. Zważywszy na fakt, że to jakiś okrojony marketowy model. Kastle GS kosztują 500EUR. czyli 2 klocki z haczykiem, model zeszłoroczny. Początkowa cena - zaporowa. Ta za te narty też za wysoka. Pojawiło się sporo head stockowych. Juniorskich komórek za 1099 pln z wiązaniami 11-kami. Bardzo dobre narty. Nowy model to 1850 pln. Ja kupiłem zeszłoroczny (na wiosnę) za 1399. A w zasadzie to niczym się nie różni, oprócz malowania od poprzednich. Kupiłbym młodemu, ale nie ma największego rozmiaru tylko do 166cm. Ale jakby ktoś szukał, to są na Ski24 i w Decu. Za ta cenę lepszych juniorskich się nie znajdzie. pozdro
  16. Witek gotowy na otwarcie sezonu 🙂
  17. Marcos73

    HEAD i.Race TI

    Cze A ile dałeś z ciekawości? pozdro
  18. Ooo właśnie, później w TV news:" W Szczyrku jakaś dziwna historia, cały dzień się tłoczyło na Skrzycznym 6000 narciarzy, mimo dobrych warunków nikt nie odważył się zjechać, tylko jakaś grupa jeździła cały dzień po sztruksie, bez kolejki tam i z powrotem. Jeden z pracowników ochrony cały dzień zachęcał stłoczonych narciarzy swoim M16 do zjazdu. Nikt się jednak nie zdecydował. W końcu po zamknięciu stacji machnął zrezygnowany i zjechał do bazy. Ludzie powolutku zaczęli zjeżdżać i opuszczać Skrzyczne. Obsługa ustawiła większość armatek próbując dośnieżyć szczyt, bo mimo -12 stopni i 2 m śniegu cały szczyt pokrywała trawa. Taka była gorąca atmosfera, że śnieg stopniał. Zmarły chowali na bieżąco, a zemdlonych zjedli z głodu. Przetrwali tylko najtwardsi narciarze." Taka historia może się wydarzyć. pozdro
  19. za 4 stówki, to butów nawet nie zakładam, trza znać swoja wartość 😉 pozdro
  20. A mogę pływać bez patentu? No nie jako pasażer oczywiście, jako sternik. pozdro
  21. Mitek, wynika z tej deregulacji, że każdy może taką szkołę otworzyć, a kogo zatrudni właściciel, to pozostaje tylko w jego gestii. Nie wiem jak jest w Alpach. Maja większe góry i chyba większą świadomość. W Austrii jest zapis, że aby wykonywać zawód i działalność związaną z bezpieczeństwem publicznym, musisz mieć odpowiednie kwalifikacje, a urząd może wydać zgodę albo zażądać potwierdzenia złożonych dokumentów przez rodzimą jednostkę. I takie niby nic, może spowodować, że Cię przeczołgają w razie potrzeby. Mamy świadomość, że wielu zawodników w Alpach jest mocno związana lub wręcz jest pracownikami służb mundurowych. Więc jak mniemam, wszyscy funkcjonariusze służby mundurowych obecni na stokach, maja wiedze i wysokie umiejętności narciarskie. Więc pewnie widząc delikwenta prowadzącego szkolenie w sposób niebezpieczny dla otoczenia, maja narzędzia aby go tej przyjemności prowadzenia zajęć pozbawić. Tak się nie dzieje oczywiście, a jak coś to pewnie niezwykle rzadko, bardziej fakt "podbierania" klientów będzie dla nich denerwujący. Pewnie nie maja nic przeciwko, jak przywiezie autobus z PL ich szkoli. Gorzej jak wyłapuje ludzi na stoku oferując tańsza usługę niż lokalna szkoła. To może być problem. pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...